Trump nowym prezydentem USA

trump

Dzisiaj nad ranem czasu polskiego stało się jasne – Donald Trump zostanie nowym, 45 prezydentem Stanów Zjednoczonych. Ja specjalnie wziąłem sobie dzień urlopu, żeby czerpać satysfakcję z widoku komentatorów lewackich mediów, w których panuje grobowa atmosfera. Nie będę tutaj przewidywał, jaka będzie ta prezydentura, bo tego nie wie nikt. Wszyscy przed wyborami byli wyjątkowo zgodni – Trump jest osobą nieprzewidywalną. Nie jest to specjalnie wybitny człowiek, jednak konkurentka była jeszcze gorsza, w dodatku pochodząca z podejrzanych środowisk. Sytuacja była bardzo podobna do tej w Polsce i wyboru między Komorowskim a Dudą, czyli między rakiem a katarem. Trump i Duda na kolana nie powalają, ale Clinton i Komorowski to już w ogóle dno do kwadratu i kryminał. Same motywy Amerykanów również były podobne do tych polskich – chciano odsunąć skompromitowane i sprzedajne „elity” od koryta. Dla mnie zawsze bardzo ważnym wyznacznikiem sympatii politycznych jest opinia mediów i polityków lewackich. Te od początku wspierały Clinton, podobnie jak lobby bankowe, więc wiadomo było od razu, komu nie kibicować. Media lewackie są bardzo skonsolidowane – na całym świecie mówią jednym głosem, wspierając się nawzajem i powołując się na siebie (np. przyjaciel rodziny Sikorskich/Applebaumów – Fareed Zakaria dzień przed wyborami straszył Amerykanów Polską w telewizji CNN w kontekście promowania Clintonowej). Na szczęście zaufanie społeczne do tych obciachowych mediów jest praktycznie ujemne. Ja dziś od rana zajmuję się słuchaniem TokFM i oglądaniem TVN24. Jest tam teraz po prostu pogrzeb i stypa. W TokFM wypowiadały się takie „autorytety”, jak Sławek Sierakowski, Dorota Warakomska i Jacek Żakowski. Wszyscy mówili przez łzy! Wypowiedzi były o tym, że Trump otrzymał „tylko” 47% głosów i o tym, że Trump wygrał wśród niewykształconych mężczyzn z małych miejscowości. Trump to faszysta, ksenofob, antysemita, rasista, uzurpator, dyktator, Hitler, Putin, Kim Dzong-Un. Czy ta retoryka komuś coś przypomina? Do tego usprawiedliwianie przegranych, którzy nie mają sobie nic do zarzucenia i nie wiedzą, dlaczego przerżnęli wybory. Wychodzi na to, że Amerykanie są głupsi od Polaków, którzy za głosy na faszystów wywalczyli program 500 plus. Mogą przez to raz do roku jechać Golfem II nad Bałtyk, gdzie będą pić piwo z puszki, jeść frytki smażone na starym oleju i zataczać się na plaży w sandałach i skarpetach. A Amerykanie? Nawet tego nie dostali, a mimo to bezinteresownie zagłosowali na Hitlera, po prostu skandal nad skandale. Jeden wielki lewacki szok – trudno się dziwić, skoro sondaże i media nie dawały Trumpowi szans na zwycięstwo, poniżej 2 przykłady z Gazety Wyborczej:

wyborcza_trump

Z tym poparciem lewackich mediów jest ostatnio bardzo korzystna sytuacja. Rozdają one same pocałunki śmierci i częstują swych kandydatów czarną polewką. Wybory prezydencie w Polsce – Komorowski miał w sondażach ponad 70%, jednak przejechał zakonnicę w ciąży. Wybory parlamentarne? Efekt Zandberga i samodzielne rządy PiS. Wybory w Austrii? Musiano ratować się szwindlem, powtórka za miesiąc i już z góry wiadomo, że wygra „faszysta” Hofer. Brexit? Znów porażka lewactwa. Dzisiaj wygrał Trump, a nadchodzą wybory we Francji i w Niemczech… Lewactwo nie wygrało żadnych wyborów od ponad roku i dobrze byłoby, aby ten trend został podtrzymany. Niestety – ostatnio miał miejsce bardzo niebezpieczny incydent. Partia Razem wzięła się za protesty przeciwko umowie CETA (wyganiając Kukizowców z demonstracji) i znów efekt łatwy do przewidzenia – umowa podpisana przy biernej postawie społeczeństwa. Partia Razem to sługusy Sorosa i wielkich korporacji, więc CETA jest im na rękę. Dlaczego więc protestowali? Obawiam się, że lewacy powoli zaczynają rozumieć, że są tak obciachowi, że obrzydzą ludziom każdą możliwą ideę, którą poprą, więc dla własnego dobra powinni działać dokładnie odwrotnie, niż dotychczas. Mam nadzieję, ze oni tego nie wiedzą, a CETA to był tylko wypadek przy pracy i brak komunikacji z centralą. Przed wyborami we Francji i Niemczech domagam się od lewactwa, żeby znowu pisano o zmiażdżonej Marine le Pen i zmasakrowanej AFD – wtedy sukces murowany. Zwieńczeniem lewackiej kampanii informacyjnej będzie pogonienie różnych Junckerów, Schulzów i Verhofstadtów na zieloną trawkę (albo za kraty), co mam nadzieję niedługo nastąpi.

sad_merchantW USA będzie teraz to samo, co w Polsce czyli powstanie tam coś w rodzaju KOD, próbujące doprowadzić do zamachu stanu. Robert Gwiazdowski napisał dziś na Twitterze: „Najtrudniej z konsekwencjami demokracji jest się pogodzić obrońcom demokracji„. Donald Trump dla własnego dobra powinien szybko przyjechać do Polski i pobrać kilka wskazówek od Kaczyńskiego i Orbana, na temat radzenia sobie z „obrońcami demokracji”. Pejsaci już na pewno knują, jak usunąć Trumpa ze stołka. Plus jest taki, że od dzisiaj częściowo odczepią się od Polski, bo mają do „odzyskania” dużo ważniejszy kraj. Na gazeta.pl dotychczas było średnio 16 artykułów „miażdżących” PiS, a teraz będzie 8 o PiS i 8 o Trumpie. Podobnie będzie w trockistowskich mediach zagranicznych. Sławomir „żydzi wracajcie” Sierakowski po lipcowym szczycie NATO w Warszawie powiedział, że nigdy w życiu się bardziej nie wstydził, niż wtedy, gdy Obama upominał Dudę w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Donald Trump na pewno Polski nie będzie w tych sprawach upominał, więc Sierakowski powinien się cieszyć – nie grozi mu już największy wstyd w życiu.

Trudno prognozować co się stanie za prezydentury Trumpa – jest to człowiek nieprzewidywalny. Dlatego nie będę bawił się w proroka, gdy Trump zrobi coś ważnego – na pewno o tym napiszę w przyszłości. Według mnie stało się dobrze, bo Clintonowa kontynuowałaby politykę „wprowadzania demokracji” w krajach Afryki i Azji, której efektem byli tzw. „uchodźcy” i rozwój dżihadu. Do tego nadal faworyzowałaby Izrael, czyli największego chuligana na Bliskim Wschodzie. Wydaje mi się też, że Clintonowa wkrótce umrze, bo ledwo zipała podczas kampanii. Trump wiele razy ciepło wyrażał się o Polsce, natomiast Clintonowy dziennikarz Zakaria straszył Polską, tak więc na pewno nasz kraj bardziej skorzysta na zwycięstwie Trumpa. Dużo stracą polskojęzyczni „obrońcy demokracji” i „opozycja totalna”, bo ich jedynym pomysłem jest domaganie się interwencji zagranicznej. Teraz Stany Zjednoczone już im nie pomogą, a kraje zachodniej Europy wkrótce również przestaną być „demokratyczne”, więc KODerastom zostanie chyba tylko Ukraina.

baltimore

Ja od dawna uważam, że żaden kraj wielorasowy, wielonarodowy i wieloreligijny nie ma szans na przetrwanie na dłuższą metę, a wcześniej czy później to wszystko, mówiąc kolokwialnie, jebnie. Pisałem o tym wielokrotnie. Tak było na Wołyniu, tak było z ZSRR, tak było z Jugosławią, a obecnie tak jest w Izraelu, Syrii, RPA, Francji, Niemczech, gdzie sytuacja przypomina beczkę prochu. Tak jest po prostu zawsze i żadne marksistowskie dżendery tego nie zmienią. Multi-kulti to upadła teoria, która nie sprawdziła się w praktyce. Sprawę można jedynie opóźnić kombinacją dobrobytu ekonomicznego + zamordyzmu policyjnego. Tak jest (było?) w USA – oni i tak długo wytrzymali w ideologii multi-kulti, bo wysysali dobra z całego świata i ich obywatele byli nasyceni. Ludzie z USA mieli zarówno duże możliwości kariery zawodowej, jak i policyjną pałę nad głową, więc w XX wieku był tam względny spokój. Gdy jednak wystąpił kryzys ekonomiczny, spadek realnych dochodów i nadużycia policyjne – od razu zaczęło się kotłować. Do tego dochodzi dżihad, terroryzm i masowa emigracja. Obecnie wystarczyłoby wyłączyć ludziom z USA, Izraela, Francji, Szwecji prąd i wycofać policję z ulic, a wtedy w ciągu kilku godzin doszłoby do barbarzyństwa takiego, jak na Wołyniu. Ten kryzys zaczął się już za czasów Obamy, albo nawet Busha, ale lewactwo będzie chciało przypisać Trumpowi wszystko to, co złe. Według mnie ten kraj wkrótce straci pozycję światowego hegemona na rzecz Chin. Oczywiście w przypadku wygranej Clinton byłoby tak samo, a nawet jeszcze gorzej. Ameryka ma wiele problemów rasowych – wszyscy mają do wszystkich jakieś pretensje, coraz więcej strzelanin, protestów, żądań socjalnych. Jest tam coraz większa gettoizacja, każda grupa etniczna, religijna czy nawet seksualna zaczyna gromadzić się w skupiskach – dezintegracja stosunków międzyludzkich. Infrastruktura kraju niszczeje. Kultura Amerykańska nie oferuje prawie nic „jednoczącego”, jest sztuczna, plastikowa i przeżarta polityczną poprawnością – prawie wszyscy amerykańscy celebryci poparli Clinton, a społeczeństwo odpowiednio to „doceniło”. Ekonomia leży i kwiczy, zadłużenie jest najwyższe w historii, Stany Zjednoczone są de facto bankrutem, ratuje ich jedynie to, że są „too big to fail”, ale co się odwlecze, to nie uciecze. Trump pewnie spróbuje uratować sytuację (Clintonowa na pewno by tego nie zrobiła), czyli przywrócić dobrobyt i silne państwo, ale jak pisałem – tak wymieszany rasowo, kulturowo i religijnie kraj nie ma prawa istnieć zbyt długo, bo ideologia multi-kulti to jeden wielki szajs. Trump nazywa rzeczy po imieniu, nie jest politycznie poprawny, jednak biali w USA stanowią mniejszość z tendencją malejącą, więc nic się już nie da zrobić, wkrótce dojdzie do konfrontacji. Światowe lewactwo jest w totalnym odwrocie – jeszcze 2 lata temu byli u władzy w całym zachodnim świecie. Wkrótce jednak zostanie im jedynie Kanada z ciepłym Dżastinem (do której zresztą bardzo trudno wyemigrować, pomimo pozornej otwartości) oraz rządzona przez lewicowych populistów upadła Grecja… Przyszłość świata to skrajna prawica – albo ta biała, albo ta szariatowa. Dla lewactwa nie ma już miejsca w polityce, bo ich rządy prowadzą właśnie do tej szariatowej prawicy, jak pisałem już 2 lata temu – KLIK.

Na koniec kilka cytatów i linków z dzisiejszego internetu:

  • To tak, jakby w Polsce wygrała krzyżówka Kukiza z Korwinem” (Tomasz Lis)
  • Tylko, że Trump przegra” (Tomasz Lis – 7 sekunda KLIK, cały filmik jest pocieszny)
  • Ameryka wybrała Leppera?” – Rzeczpospolita
  • Gratulacje. Cóż za wspaniała wiadomość. Demokracja wciąż żyje!” (Viktor Orban)
  • Jak donosi sondaż IBRIS – gdyby wybory odbywały się dzisiaj – wygrałaby Hilary Clinton (znalezione na forum)
  • Radek „ośmiorniczka” Sikorski: „Zwycięstwo Trumpa to fatalna wiadomość
  • Komentarz Janusza Korwin-Mikke: KLIK
  • „Gwiazdy” grożą wyjazdem z USA po wygranej Trumpa – KLIK. Syndrom córki Ewy Kopacz, Przemysława Salety i żarówki firmy Osram
  • Artykuł z Forbesa – KLIK – kwintesencja „obrońców demokracji”, wyalienowania i niezrozumienia przyczyn porażki
  • prof. Aleksander Smolar, księgowy George Sorosa na terenie kondominum: „Wybór pana Donalda Trumpa oznacza pełną niepewność. Jego niekompetencja i dyletantyzm ale także cechy charakterologiczne takie jak nadwrażliwość, choleryczność, brutalność i brak liczenia się z jakimikolwiek uznanymi normami w stosunku do mniejszości, kobiet oraz niestety także sojuszników stwarza poważne niebezpieczeństwo destabilizacji sytuacji międzynarodowej.”
  • Gazeta Wyborcza – M. Kozłowski: „Poznajcie Johna – to pięćdziesięcioletni biały mężczyzna. Jest żonaty, ma niewielkie wykształcenie. Całe życie pracował fizycznie. John stracił w ubiegłym roku pracę, zajmuje się czymś dorywczo, ledwo wiąże koniec z końcem. Ma konserwatywne poglądy, co tydzień chodzi na Mszę Świętą. Sprzeciwia się napływowi nielegalnych imigrantów. I co najważniejsze – pragnie zmiany. John to typowy wyborca Donalda Trumpa.”
  • Wypowiedź premiera Izraela, Biniamina NetanyahujKLIK. Dyplomatyczne słowa, ale nie ma on zbyt wesołej miny.

Przepraszam za dość chaotyczny tekst, ale nie spałem od ponad doby (śledząc cała noc wybory, a potem rozkoszując się ich wynikiem) i jestem z tego powodu trochę zakręcony. Właśnie oglądam „Fakty po Faktach” w TVN – gośćmi Cimoszewicz, Rokita, Schnepf i Sikorski – widok ich smutnych ryjów jest bezcenny 🙂 Postanowiłem już wcześniej, że w przypadku zwycięstwa Trumpa rzucam palenie papierosów, więc czas po męsku podejść do tej sprawy. Do zobaczenia na Marszu Niepodległości!

RacimiR, 9.11.2016

trump2

24 thoughts on “Trump nowym prezydentem USA”

  1. Jest pytanie, czy to jeżeli Trump oleje NATO, a oleje, to będzie to dla nas dobre bo skonsolidujemy sie z krajami regionu, jak np Węgry czy Słowacja. Czy zle bo Polscy politycy będą musieli wreszcie poważnie brać sie za budowanie armii?

    od RacimiR: Zobaczymy, według mnie NATO zostanie, tylko będzie egzekwowanie składki wobec maruderów, którzy nie płacą (Polska płaci). Trump wiele razy mówił, że sojusznicy US tacy jak Polska muszą czuć, że są ich sojusznikami, bo za Obamy mają z tym problem i sami nie wiedzą, czy USA jest ich sojusznikiem.
    Ja np. po skandalicznych roszczeniach żydowskich wobec Polski ze strony senatorów kongresu sam zacząłem rozmyślać, czy to są jeszcze nasi sojusznicy?

  2. Dobry tekst. Clinton byłaby marionetką beznapletkowców którzy chcą nas zmienić w jedną masę dojnych homolewakociapatowpierdalaczymamasmakanamaka.
    ??, ??, ??⏳⌛?⏱️????
    Zostali tylko Franca Olą i Andżele Merkele.
    ?

  3. Ja też dziś na urlopie i też się niebywale cieszę! Aby Ameryka stała się silnym biegunem konserwatywnych wartości. Kibicuję Trumpowi od początku, jakim będzie prezydentem zobaczymy, na pewno zdecydowanie lepszym niż Hilarka- szachrajka: P

  4. Max Kolonko w którymś ze swoich programów wspominał że Trump planuje przestawić system imigracyjny na „import” ludzi bliskich kulturowo. Czysto teoretycznie gdyby zatrzymał imigrację „lekarzy”, pozbył się nielegalnych i zaczął ssać białych z europy to trend biali-reszta mógłby się szybko odwrócić. Oczywiście musiał by też coś zrobić z gospodarką żeby ludzie chcieli tam jechać. Co o tym myślisz?

    od RacimiR: Przyrost naturalny jest nieubłagany, a do USA mało kto chce już jechać, w takiej Holandii 2 razy lepiej można zarobić, a przynajmniej żaden murzyn nie odstrzeli głowy. Specjalistów USA zawsze ssały, ale to są jednostki.

  5. Ja się ciesze że Trump wygrał. Clintonówka doprowadziłaby do wojny z Rosją. Clintonówke wspierał nie kto inny jak George Soros.
    Zauważyłem że lewackie media np. TVN manipuluje słowami Trumpa np. Donald Trump wyraźnie mówił że kwestionuje pomoc dla krajów NATO tylko tych KTÓRZY NIE SPEŁNIAJĄ WYMAGAŃ ŻE KRAJ NATO POWINIEN WYDAWAĆ CO NAJMNIEJ 2% PKB NA ARMIĘ (Polska spełnia ten wymóg i nie musi się martwić) a tymczasem lewactwo uznało te słowa że USA nie przyjdą nam z pomocą w razie ataku.
    Jeśli chodzi o scenę polityczną Stanów Zjednoczonych to zawsze byłem za Republikanami bo to są prawicowcy, a Demokraci to lewactwo. Ronald Reagan był Rebublikaninem a prowadził dobrą politykę.

  6. A co do Multi-Kultu, to było w historii takie państwo które potrafiło zrobić z tego jedna największych potęg w historii, Nazywalo się Rzeczpospolita Obojga Narodów. Fakt ze upadło na własne życzenie. Co nie oznacza ze mamy byc otwarci na Banderowców i islamistów, tak tylko przypominam. A to dlatego ze gdzies czytałem ze na Białorusi poważnie dyskutuje się czy nie wrócić do tego projektu, analiza konstrukcji naszej oraz Białoruskiej,nie wykazuje jakiś przeciwskazań

    od RacimiR: To było mono-kulti, coś jak Czechosłowacja. Polacy byli w Polsce, a Litwini na Litwie. Raczej nie mieszkali pomiędzy sobą. Dzisiaj Polacy i Litwini podpadają pod tą samą grupę, czyli „white”. Ta sama kultura, ten sam kolor skóry, podobny język, religia inny odłam, ale jednak chrześcijaństwo przed reformacją. USA to całkiem co innego – Latynosi, murzyni, Chińczycy, Indianie, Żydzi, dżihadyści… Nikt nie ma własnych terenów, tylko są wymieszani, zwłąszcza w dużych miastach. Niezły magiel. A z Białorusią warto byłoby zbliżyć stosunki, bo od 25 lat są one praktycznie zerowe, jak między Koreą Płn a Płd.

    1. Nie zapominajmy, że w Rzeczpospolitej Obojga Narodów, również mieszkało dużo Żydów. Wtedy byliśmy chyba najbardziej tolerancyjnym państwem w tamtej Europie. Z reszty krajów Żydzi byli wyganiani. Wtedy Polacy i Żydzi mieszkali blisko siebie.

      od RacimiR: Żydzi zawsze mieszkali razem bardzo hermetycznie, mieli swoje dzielnice i obszary. Co najwyżej na ulicach i w interesach spotykali się z Polakami. Gdyby oni byli skłonni do asymilacji z miejscowymi, to by ich po prostu już dawno nie było, wszak nie mieli państwa przez 2000 lat.

  7. A dziś na koszernej taki tytuł:
    „Co wybór Trumpa może oznaczać dla Polski? Jest się czego bać [scenariusze]”.
    Eh, szkoda gadać… (i czytać).

  8. No i USA upodobniło się do malutkiej Polski……
    Te same „argumenty” takiej samej lewackiej hołoty:
    Na Trumpa (podobnie jak na Dudę i PIS) głosowali „roszczeniowi i niewykształceni”…. „Elita” głosowała na światłą, nowoczesną i postępową Clinton (identyczne przymioty posiada „Bul” Komorowski).
    Lewackie „dziennikarstwo” jest identyczne na całym świecie….
    Te same brednie. Jak z matrycy.

    Któż jest bardziej roszczeniowy od liberalnego lewactwa? Przecież oni wszystko chcą robić za CUDZE pieniądze! Aborcje, in vitro, prywatne teatry (Janda) i tysiące innych ich widzimisię za PUBLICZNĄ kasę!!!

    „Słabiej wykształconych”???? A może zdrowy rozsądek bierze się właśnie z tego „słabego wykształcenia”? Często bywa, że człowiek po zawodówce ma dużo mniejszy mętlik w głowie od doktorków po trzech fakultetach właśnie dlatego, że miał krótszy kontakt z lewacką, ogłupiającą szkołą!

    Argumenty amerykańskich „obrońców demokracji” dokładnie takie same jak w Polsce – wręcz IDENTYCZNE!

    Tylko czekać jak powstanie amerykański KOD.

    Czy Hilaria już dzwoniła do polskiego alimenciarza????

  9. Piszesz: „biali w USA stanowią mniejszość”. No nie sądzę. Może na Hawajach i w Nowym Meksyku ale całe USA są białe.

    od RacimiR: Podobno w 2016 spadło poniżej 50%, oczywiście licząc Latynosów jako osobną rasę. Jeżeli nie, to jest to kwestia max 3 lat.

  10. Pozwolę sobie na gorąco coś od siebie:
    – podziwiam samozaparcie w raczeniu się wiadomymi mediami. Ja nie jestem w stanie wytrzymać dwóch godzin w poczekalni oglądając Polsat News.
    – znamienne, że niedługo po bodajże drugiej debacie Klintonowa pojechała do swoich mocodawców, Trump spotkał się Polonią.
    – Multi – kulti sprawdziło się w jednym, jedynym miejscu na świecie – Singapurze. Tyle że tam sytuacja została wymuszona przez wspólne interesy i nikt nikogo do niczego nie zmuszał, przynajmniej nie w sposób jaki znamy w Europie.

    od RacimiR: Lamentów lewaków mogę słuchać całymi dniami, ale w „zwykły” dzień też bym długo nie wytrzymał. Co do Singapuru to państwo-miasto, raj podatkowy, bardzo specyficzne miejsce. Gdyby dotknął ich kryzys bankowo-ubezpieczeniowy, to też by pewnie popłynęli w przemoc.

  11. Nie ulega wątpliwości, że lewactwo jest w totalnym odwrocie: 4 grudnia stracą Austrię, w perspektywie klęska we Francji (z której nie radzę się cieszyć bo pizda Le Pen to fatalna wiadomość dla Polski i Europy Wschodniej), nie wiadomo co z Niemcami – no chyba że dojdzie do kilku fatalnych zamachów i Sturmabteilungen zaczną maszerować po ulicach niemieckich miast.
    Wg mnie, lewica 1968 nie odda władzy tak łatwo. Jaka zresztą lewica, bądźmy poważni. Oligarchia korytowa która doskonale wie, że jedyną szansą na utrzymanie cyca którego można wiecznie ssać jest uczynienie narodów tępymi, różnokolorowymi – po prostu stworzenie nowego świata. Nie ma się co rozpisywać, wiadomo o co chodzi. Zmierzam do tego, że na odchodne, oligarchia powie ostatnie słowo: wplącze świat w wojnę. Bo to ich ostatnia szansa by utrzymać władzę bądź ją odzyskać kiedy już wyszoruje się ileś tam setek tysięcy ludzi z tego łez padołu. Jestem pewien, że będzie konflikt zbrojny i to poważny – nawet krótkotrwały. Gdzie? Nie wiem. Kiedy? Napewno do 2020 roku. Na 100%.

  12. Znalezione w necie – ale… popłakałem się ze śmiechu:)

    Droga Hilario – tak się zakłada KOD: Bierzesz faceta, który nie ma pieniędzy na alimenty, wkładasz mu rurki na tyłek, kupujesz kolorowe okularki, bajerancki motocykl, dajesz puszkę na jałmużnę do jednej ręki, do drugiej megafon. I ma tak długo drzeć ryja na ulicy, aż demokracja zwycięży…. :D:D

  13. Szukam prawdy i chcę być wolny.

    I co? Minęły około 4 lata od napisania tego artykułu i jakoś w USA na razie nie zanosi się na wojnę domową.

    od RacimiR: Czyżby? Przecież tam na okrągło są jakieś protesty (i to nie takie jak w Polsce, że przyjdzie 20 ciągle tych samych osób), a nienawiść społeczna jest gigantyczna. Na razie jest kampania prezydencka, więc lewacy liczą na to, że zdobędą władzę w wyborach, ale pod koniec roku się to zmieni.

    1. Nie ma na kogo głosować.

      No to proszę , przedstaw mi dowód, że w USA na okrągło pojawiają się jakieś protesty i występuje tam gigantyczna nienawiść społeczna.

      od RacimiR: Jakiego rodzaju dowód byłby zadowalający?

      1. W jakim świecie będą żyli moi potomkowie?

        No na przykład jakiś artykuł z 2020 roku o tym mówiący lub filmik

        od RacimiR: Chociażby cały ostatni impeachment i mnóstwo różnych lewackich protestów w całym kraju. A ty uważasz „po chojecku”, że USA to nieskazitelny kolos i imperium, które nie ma ani jednego problemu wewnętrznego?

        1. Co się stanie za 20 lat?

          A ty sądzisz, że w ChRL nie ma żadnych problemów, choć mają tam walącą się gospodarkę, protesty w HongKongu,kłopoty z przyłączeniem Tajwanu?

          od RacimiR: Kto mówił, że Chiny nie mają problemów? Mają, ale wg mnie są na lepszej pozycji, niż USA (przede wszystkim dlatego, że jest ich 3 razy więcej i są bardziej ze sobą zintegrowani rasowo/kulturowo, aniżeli mieszkańcy USA). Ten koronawirus ich trochę trzepnie po kieszeni i to nawet dobrze, bo odsunie to w czasie ich dominację nad światem.
          Piszesz o problemach z przyłączeniem Tajwanu czy Hong Kongu. A USA coś przyłączyły ostatnio? Z tego co wiem- bardziej prawdopodobne jest odłączenie się czegoś, niż przyłączenie nowych terenów.

  14. Co się stanie za 20 lat?

    Ile czasu zostało do wybuchu wojny domowej w Stanach Zjednoczonych?

    od RacimiR: Trudno powiedzieć, wg mnie jeżeli Trump wygra wybory to z 20 lat, a gdy lewactwo to 10.

    1. Co się stanie za 20 lat?

      Uważasz, iż wojna domowa w USA wybuchnie jeszcze wtedy, gdy będę młodym człowiekiem?

      od RacimiR: Nie wiem.

      Za ile lat Chiny zdominowałyby świat, gdyby nie koronawirus?

      od RacimiR: Nie wiem. Zależy jak bardzo ta dominacja miałaby być duża. Już teraz są największym mocarstwem świata.

      A dlaczego obstawiasz, iż za 10-20 lat wybuchnie w USA wojna domowa? Czy to z powodu multikulti? Czy raczej z powodu kryzysu gospodarczego?

      od RacimiR: Multikulti + lewactwo, dążące do nierówności i niesprawiedliwości (przywileje dla niektórych grup etnicznych i seksualnych). Jeżeli byłby kryzys, to efekt będzie spotęgowany.

      Sądzisz, że rządy Komunistycznej Partii Chin zostaną obalone?

      Od RacimiR: To niemożliwe na dzień dzisiejszy.

Skomentuj M44RC1N Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top