Witam w nowej odsłonie „Prasówki”. Postanowiłem trochę zmienić jej format (na bardziej luźny i aktualny), co jest swego rodzaju powrotem do korzeni. Poprzedni, 19 numer ukazał się niemal 5 lat temu. Numer 20 (obejmujący zaległy czas, między jesienią 2019, a wiosną 2024) jest w fazie tworzenia, a numer 21 to właśnie ten. Obejmuje on wydarzenia w kondominium ukraińsko-niemieckim pod żydowskim zarządem powierniczym z ostatnich kilku tygodni, z których każde nadawałoby się na osobny tekst, ale niestety z braku czasu nie jestem w stanie takowych napisać. Jako, że nowy rząd nie słynie z sukcesów- będzie to coś w rodzaju „cotygodniowego przeglądu złych wiadomości” (nazwa zastrzeżona przez pewnego lewicowego publicystę). Chciałbym pisać podobny tekst co około 1-2 miesiące. Zaczynamy!
Jak można było się spodziewać- po ostatnich wyborach nastąpiło przyspieszenie „demokratycznych reform”, gdyż następne wybory 'partyjne’ dopiero za ponad 3 lata i obecne (niepopularne) wydarzenia będą miały na nie niewielki wpływ, gdyż większość Polaków ma 'pamięć złotej rybki’.
Lipiec przywitał Polaków nowymi cenami energii elektrycznej. U mnie osobiście faktura do Tauronu wzrosła nagle o 60%, a Polacy są już teraz w ścisłej światowej czołówce krajów z najdroższym prądem. W styczniu przyszłego roku planowana jest kolejna duża podwyżka, gdyż przestanie obowiązywać dotychczasowa cena maksymalna, a potem pewnie kolejne- wszak rząd przesunął budowę elektrowni atomowej na jakąś groteskową datę, a elektrownie węglowe są przestarzałe i nie ma sensu ich modernizować, bo i tak trzeba będzie je za 20 lat zamknąć, zgodnie z wytycznymi Unii. Podobnie ma podrożeć też gaz ziemny. Uśmiechamy się!
Pod koniec maja prezydent Duda zawetował ustawę o języku śląskim, która nawet, gdyby weszła w życie, to i tak niewiele by zmieniła (wzorcowy przykład na bubel prawny, co przyznają nawet działacze RAŚ). Napisana była zresztą tylko po to, aby przed euro-wyborami zapunktować na Śląsku dla różnych Budek i innych Kohutów, co udało się wyśmienicie. Rząd Tuska udowodnił już wielokrotnie, że jeżeli naprawdę chcą coś zreformować to po prostu to robią uchwałą i 'silnymi ludźmi’, a do sejmu i prezydenta trafiają tylko 'gorące kartofle’ i tematy zastępcze, aby wałkować to przez tydzień i mieć „dowód” że poprzedni układ wiąże im ręce, dlatego trzeba skupić się na rozliczeniach, bo wszystkie złe wydarzenia to nie wina rządu. Mniej więcej w tym samym czasie, co veto Dudy- tłumacz Google wprowadził język śląski do swoich zasobów, ale na razie jest on totalnie bezużyteczny i wypluwa jakieś randomowe słowa (patrz obrazek wyżej- powinno wyjść śmietnik, bułka i krawężnik). W przyszłości pewnie będzie to działało coraz lepiej.
Donald Tusk (a także koalicjanci typu Hołownia) nagle zrobili fikołek o 180 stopni i stwierdzili, że Centralny Port Komunikacyjny (CPK) jest jednak fajnym projektem, więc trzeba koniecznie go zbudować. Okrojono jednak znacznie PiSowski projekt (zwłaszcza część kolejową oraz cargo, gdyby Berlin i Frankfurt nie uwierzyli, że 'budowa’ to z założenia, mówiąc kolokwialnie- lipa), ale w bańkach informacyjnych typu TVN24 przedstawiono to jako projekt dużo lepszy i przede wszystkim „nowy”, Tuskowy, demokratyczny, innowacyjny i europejski, a nie żaden PiSowski, który cuchnął stęchlizną i zaściankiem z kilometra. Zmiany w projekcie zresztą nie mają żadnego znaczenia, bo obecny rząd i tak CPK nie zbuduje, ani nawet nie zaczną. Po prostu wyszło im z badań sondażowych, że znaczna większość społeczeństwa (nawet radykalna część KODziarstwa) chciałaby CPK, więc zrobili fikołek i podali do publicznej wiadomości, że będą budowali. Ta „budowa” będzie wyglądała podobnie, jak elektrownia atomowa czy inne Caracale- zostanie wydana gruba kasa (z naszych podatków) na prace projektowe, audyty, konsulting, geodetów, stworzonych zostanie wiele lukratywnych stanowisk, a same prace budowlane 'dziwnym trafem’ nie zaczną się w ogóle (albo będą wyglądały tak, jak Komorowski na 'budowie’ obwodnicy Inowrocławia, gdy wynajęto jakieś maszyny budowlane, które jeździły bez celu w tę i z powrotem, a po wyłączaniu kamer odjechały). Dodatkowym gwarantem takiego przebiegu spraw jest osoba głównego odpowiedzialnego za 'budowę’ (a raczej- 'niebudowę’), czyli negatywnie nastawionego do CPK Macieja Laska (tego samego, który uznał rosyjski raport smoleński za 'jedyny słuszny’, a każdy kto twierdzi inaczej- jest foliarzem i… ruską onucą). Lasek na takim stanowisku to mniej więcej tak, jakby szefem zespołu do spraw budowy miejsc kultu pamięci narodu żydowskiego w Polsce byłby Grzegorz Braun.
Ja jestem kibicem Ruchu Chorzów i widzę analogię 'budowy’ CPK do 'budowy’ nowego stadionu Ruchu. Prezydent miasta (na szczęście odwołany w ostatnich wyborach samorządowych), pan Kotala (oczywiście z PO) przez około 15 lat obiecywał budowę stadionu. W tym czasie wydano kupę miejskich pieniędzy na koncepcje, projekty, makietę, biurokrację, zatrudniono jakiegoś inżyniera projektu i innych dziwnych ludzi. Kotala przez te lata pytany o stadion robił zdziwioną minę i mówił: „przecież buduję, na razie robota papierkowa, ale jak już ruszy budowa to pójdzie jak po maśle„, a w ostatnim stadium (po 10+ latach 'niebudowy’) mawiał: „wystąpiły pewne nieprzewidziane utrudnienia, ale stadion buduje się na wiele dekad, więc te pół roku do rozpoczęcia budowy jeszcze wytrzymacie„. Problem w tym, że 'fizyczna’ budowa nigdy się nie zaczęła, nie wbito nawet pierwszej łopaty. W międzyczasie dotychczasowy, 100-letni stadion stał się taką ruiną, że nie został dopuszczony do rozgrywek ligowych przez nadzór budowlany. Jeżeli komuś się nudzi to polecam długaśny artykuł Jakuba Białka o 'niebudowie’ stadionu Ruchu. Według mnie- identycznie będzie wyglądała 'niebudowa’ CPK przez rząd Donalda Tuska, oczywiście w dużo większej skali zdefraudowanych środków publicznych. Zanim KODziarstwo się zorientuje, że żadnej budowy CPK nie będzie- miną co najmniej jedne wybory parlamentarne.
Przy okazji 'wznowienia budowy’ CPK wyniknęła zabawna „Imba” z posłanką Pauliną Matysiak z Partii Razem. Nagrała ona powyższy filmik z Marcinem Horałą z PiS i wspólnie zainicjowali oni ruch obywatelski „tak dla rozwoju”. Mówią oni, że najważniejszy jest rozwój Polski, więc dobrze byłoby przynajmniej w strategicznych obszarach gospodarczych zakopać plemienny topór wojenny, bo nie warto kruszyć kopii na wewnętrzne spory, które osłabiają kraj. Piękna idea! Sympatycy „faszystowskiego” i „ksenofobicznego” PiS zareagowali na pomysł z umiarkowaną sympatią, natomiast 'tolerancyjni’ sympatycy Lewicy i całej 'uśmiechniętej koalicji’ wpadli w szał. Wprawdzie na sztandarach mają oni pojednanie, budowanie mostów, a nie murów, no ale żeby wspólnie z PiSem? Nie ma takiej opcji. Oni chcą 'pojednania’, ale takiego rodzaju, żeby sympatycy prawicy (czyli połowa Polaków) zmienili poglądy (dobrowolnie, lub terrorem) na lewicowe, wtedy wszyscy Polacy będą myśleć podobnie i nastąpi ogólnopolskie szczęście. Tymczasem posłanka Matusiak bez konsultacji z partyjną centralną organizuje jakieś bluźnierstwo typu porozumienie ponad podziałami dla dobra Polski. Wstyd! Została ona przez własne środowisko, jak to się dzisiaj mówi zmiażdżona, przeczołgana, przeżuta i wypluta. Anna Maria Żukowska nie zostawiła na niej suchej nitki, a prezes partii Włodzimierz Czarzasty zawiesił ją w prawach członkowskich na 3 miesiące. Co ważne- pani Matysiak jest wzorcową wręcz lewaczką (feministką, ekoterrorystką, socjalistką) i pozostałe 99% poglądów ma zgodne z „bazą”, ale wystarczyła tylko chęć dialogu z rywalem i to nie permanentnego, ale jedynie w kluczowych obszarach strategicznych państwa, a uznane to zostało za niebywały skandal. Tak wygląda lewicowa 'tolerancja’ i 'pojednanie’ w praktyce, o czym zresztą każdy myślący człowiek wiedział już wcześniej. To nie jest tylko polska specjalność, poniżej wyniki badań, przeprowadzonych wśród amerykańskich studentów, które pokazują że wyborcy lewicy (demokraci) mają ogromne opory przez codzienną współpracą z prawicowcami (republikanami), przy czym w drugą stronę ksenofobia jest dużo mniejsza.
W ostatnich dniach miały miejsce dwie polityczne, kontrowersyjne wypowiedzi znanych piłkarzy. Najpierw Niemiec Toni Kroos, który właśnie odchodzi na piłkarską emeryturę- powiedział w podcaście 'Lanz&Precht’, że nie zamierza wracać na stałe do Niemiec (dotychczas grał w Madrycie i tam chce pozostać), bo jego ojczysty kraj jest dziś zbyt niebezpieczny i bałby się tam wypuścić z domu swoją córkę. Ostro skrytykował politykę imigracyjną Niemiec i stwierdził, że nie jest to już ten sam kraj, co 10 lat temu. Jak można było się spodziewać- został zlinczowany przez 'liberalne’ media.
Z kolei „Francuz” Kylian Mekambe Mbappe bardzo aktywnie włączył się w trwającą tam kampanię wyborczą i jawnie agitował do głosowania przeciwko Zjednoczeniu Narodowemu Marine le Pen w drugiej turze wyborów parlamentarnych (co zresztą skończyło się po jego myśli, bo prawicowa partia niespodziewanie zdobyła dopiero 3 miejsce, a wygrała lewica). Nad Sekwaną i Loarą rozgorzała dyskusja, jak duży wpływ na wynik wyborczy miały apele Mbappe (i kilku innych piłkarzy, zresztą również uposażonych pigmentalnie), bo w dniu wyborów ci akurat byli „na fali”, awansując do półfinału Mistrzostw Europy. „Timing” był wyśmienity, bo po kilku dniach „Francuzi” odpadli z turnieju i gdyby wybory odbyły się tydzień później, to apele polityczne piłkarzy z pewnością byłyby dużo mniej skuteczne. Przy okazji, reprezentacja Francji nazywana jest „trójkolorowi”, ale wszystko na to wskazuje, że wkrótce zostaną „jednokolorowi” (już teraz w jedenastce był średnio tylko 1 biały piłkarz).
Jeżeli już o mistrzostwach, to warto podsumować 'występ’ Polaków. Nasze 'Orły Probierza’ zdobyły nagrodę specjalną za bycie pierwszą drużyną (z 24 biorących udział w turnieju), która najszybciej z niego odpadła, a także zostaliśmy drugą najgorszą drużyną (po Szkocji) pod względem bilansu punktowo-bramkowego. Na pocieszenie możemy przytoczyć fakt, iż dwóch z trzech naszych grupowych rywali doszło aż do półfinału (najlepszej czwórki), więc mieliśmy bardzo silną grupę i dlatego z niej nie awansowaliśmy. Prawda jest jednak taka, że zagraliśmy bardzo słabo, z pewnymi krótkimi, nieistotnymi dla wyniku końcowego przebłyskami. Obraz nędzy i rozpaczy został zafałszowany szczęśliwie zremisowanym meczem z Francją (po wybitnej dyspozycji bramkarza Skorupskiego oraz zlitowaniu się sędziego poprzez nakazanie powtórki rzutu karnego Lewandowskiego). Pozostałe dwa nasze mecze- w trąbę. Pierwszy mecz z Holandią miejscami wyglądał całkiem nieźle, ale ostatecznie skończyło się jak zwykle. Niezrozumiała była dla mnie decyzja selekcjonera, który w momencie, gdy musieliśmy gonić wynik- wpuścił na boisko Bereszyńskiego (mogącego strzelić co najwyżej samobója), a nie np. będącego w dobrej formie strzeleckiej Piątka. Mecz z Austrią (teoretycznie najłatwiejszy) to już totalna padlina i ból zębów.
Niestety, polską piłkę reprezentacyjną czekają chude lata (tzn. jeszcze chudsze, niż do tej pory) z dwóch powodów. Po pierwsze- nie mamy uzdolnionej młodzieży (może poza bramkarzami oraz Zalewskim, który w Niemczech rozegrał 1,5 dobrego meczu), a resztki starej gwardii, ćwierćfinalistów Adama Nawałki z 2016 właśnie odchodzą na emeryturę. Po drugie- zepsuliśmy sobie ranking i pewnie dalej będzie on spadał, przez co do kolejnych turniejowych eliminacji będziemy losowani z coraz niższych koszyków (np. z zaczynających się już jesienią eliminacji do Mundialu w 2026 bezpośrednio awansuje tylko 1 drużyna, a my w grupie będziemy mieli jakąś piłkarską potęgę, tymczasem dopiero dostaliśmy w dzban od Mołdawii czy Albanii). Chyba najwyższy czas na to, aby dla ratowania samopoczucia przerzucić się na żużel czy siatkówkę, bo jesteśmy jedynym narodem, który te dyscypliny traktuje poważnie, więc zawsze będziemy w nich hegemonami.
Na przełomie czerwca i lipca pojawił się list ks.Olszewskiego, w którym opisuje on nieludzkie traktowanie go przez policjantów podczas zatrzymania i przewożenia (brak dostępu do toalety i wody, obrażanie, szydzenie, wystawienie w kajdankach na środku Orlenu, kiedy policjanci poszli sobie po hot-dogi). Pierwszą reakcją rządu było… oświadczenie służby więziennej, że oni nic takiego nie zrobili (licząc na to, że nikt się nie zorientuje, że Olszewski pisał wyraźnie o policji, a nie 'klawiszach’). Równie dobrze mogłyby się pojawić oświadczenia straży pożarnej, straży miejskiej czy sanepidu. Podobnie łagodzić sytuację próbował Adam Bodnar twierdząc, że podległe mu służby zachowywały się profesjonalnie (przy czym policja mu nie podlega, tylko szefowi MSW). Tak przy okazji- sztandarową obietnicą PO było rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego (co do niedawna uważali za patologię), ale jak przejęli władze to 'przypadkiem’ im się odwidziało. Publicyści prorządowi typu Lis czy inne Pińskie śmieszkowali z księdza Olszewskiego i twierdzili, że należało mu się, bo to 'przestępca’. Jednakże do miana przestępcy mu daleko, bo wyroku nie ma, a same zarzuty wobec niego są dosyć słabe (dlatego jest umieszczony w 'areszcie wydobywczym’, żeby tam przyznał się do czegokolwiek) i według mnie jest to sprawa polityczna oraz temat zastępczy, odwracający uwagę 'lemingów’ od podwyżek, imigracji, wasalizacji wobec Niemiec i innych nielegalnych działań rządu. Zresztą od wymierzania kary jest sąd, a nie szeregowi policjanci. O co konkretnie chodzi? Jest ogromna, odgórna presja na 'rozliczenie PiSu’, bo to jedyne, co trzyma w kupie twardy i plemienny elektorat PO. Dlatego rząd organizuje swego rodzaju łapanki, aby pokazać, że traktują rozliczenia poważnie. Ksiądz Olszewski budował z Funduszu Sprawiedliwości na warszawskim Wilanowie duży ośrodek 'Archipelag’, który miałby pomagać ofiarom przemocy i innych przestępstw, a to niedopuszczalne (dopiero szukają, do czego tam można by się przyczepić). Nie dość, że ksiądz, to jeszcze na typowo lewacko-KODziarskim Wilanowie. Przestępstwo podwójne! Co innego, gdyby Fundacja Batorego (dysponująca wielokrotnie większymi środkami, niż Fundusz Sprawiedliwości) przeznaczyła miliony na pensje dla różnych aktywiszczy i rad nadzorczych sorosowych organizacji pozarządowych- wtedy są to dobrze wydane pieniądze, a nie jakaś budowa ośrodka pomocy. Kręgi PiSu próbują nagłaśniać sprawę, ale nie mają siły przebicia. Jakieś 90% dużych mediów jest w rękach rządu, a nad nielicznymi PiSowskimi otoczono kordon sanitarny.
Jeżeli to, co w liście napisał ks.Olszewski jest prawdą to trzeba to wyjaśnić i ukarać sprawców, a nie zamiatać sprawę pod dywan. Z kolei śmieszkowanie z tortur, zestawione np. z ogromnym oburzeniem po jesiennym, 1-minutowym i grzecznym zaproszeniu Kingi Gajewskiej do radiowozu celem wylegitymowania może rządowi wyjść bokiem w przyszłości, bo już raz z powodu buty stracili władzę.
Pod koniec czerwca sejm przegłosował nową definicję gwałtu. Cała 'uśmiechnięta koalicja’ poparła projekt, wyniki głosowania powyżej. Według nowych przepisów gwałt będzie wtedy, „jeżeli sprawca nie uzyska świadomej i dobrowolnej zgody drugiej strony„. Swoją drogą, czemu 'sprawca’ jest zdefiniowany jedynie w rodzaju męskim? Przecież jest moda na różne ministry i gościnie, to może też sprawczynie? A nie, czekaj, przecież kobieta nie może gwałcić, he he <śmieszki spermiarzy>. Zaostrzono też karę i podpięto neo-gwałt pod „zbrodnię”, za co grozi minimum 3 lata więzienia. Teraz de facto każdy stosunek seksualny będzie mógł zostać podpięty pod gwałt. Jak nietrudno się domyślić- można wkrótce spodziewać się wysypu fałszywych oskarżeń o gwałt, co połączyć można z innym „genialnym” aktem prawnym, czyli „mieszkanie za pomówienie”. Po co kobietom brać kredyt hipoteczny na 30 lat, jak można iść na disco, wylądować na noc u jakiegoś koleżki i oskarżyć go o gwałt, przejmując jego mieszkanie? Przy tworzeniu lub modyfikowaniu prawa trzeba brać pod uwagę skutki uboczne oraz pole dla kombinatorów, którzy mogą wykorzystać akt prawny w sposób inny, niż ustawodawca założył, a w tym przypadku ewidentnie tego nie zrobiono. Jak się bronić przed różnymi cwaniarami? Jedyne co mi przychodzi do głowy (poza abstynencją) w tych zwariowanych czasach to w razie bycia niesłusznie oskarżonym o gwałt- zidentyfikowanie się jako kobieta i 'kontrujące’ podanie również o gwałt, a przy okazji transfobię. Nasze nowe prawo to kopia prawa z krajów zachodnich, które wprowadzono kilka lat wcześniej. W efekcie powstały specjalne aplikacje na telefon, gdy para, zamierzająca uprawiać seks wcześniej wklepuje swoje dane do bazy i zaznacza zgodę na seks, przechowywaną na zdalnym urządzeniu. Nie dość, że 'bardzo romantyczne’, to jeszcze użytkownicy przekazują najwrażliwsze swoje dane do jakiejś prywatnej firmy. Nawet sowiecka bezpieka nie miała tak szczegółowych informacji o 'ONS’ czy 'body count’.
W ostatnich tygodniach trzykrotnie odwiedził Polskę światowej sławy, pigmentalnie uposażony streamer-influencer-celebryta „IShowSpeed” (przyznam bez bicia, że nigdy wcześniej o nim nie słyszałem). Dawno nie doznałem takiego zażenowania, jak podczas oglądania filmików z nastoletnimi Polakami i Polkami, którzy zwariowali na jego punkcie i najchętniej obrobiliby mu berło na środku ulicy. Nawet nasi rodzimi pato-celebryci jak Pasut i Gola na własne życzenie zrobili z siebie kretynów, lokajów i alfonsów na jego tle (podawali mu wodę i przyprowadzali liczne szlaufy). Trochę uspokoił mnie fakt, że w innych krajach było podobnie, a nawet gorzej (np. w Norwegii celebrytę otoczyli jego historyczni pobratymcy i skakali wokół niego jak małpy, gdy ochroniarze nieśli go ze skręconą kostką do samochodu). Jan Zamoyski kilkaset lat temu powiedział: „Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie” i niestety patrząc na naszą 'złotą’ młodzież- jestem pełen najczarniejszych obaw (oczywiście są też normalni małolaci). Fani IShowSpeeda pewnie stwierdzą, że ja się nie znam i nie kumam, bo jestem dziaders, ale właśnie, że się znam i uroczyście obwieszczam, że jesteście PO-JE-BA-NI (przy czym nie jest to żaden komplement).
Na koniec (który to zajmuje połowę całego tekstu) 3 luźne historie, mniej lub bardziej powiązane z Facebookiem i amerykańskimi mediami społecznościowymi (co ciekawe- w każdej z nich występują one w pozytywnym i pro-wolnościowym świetle). Jak można było się spodziewać, chwilę po wyborach europejskich w zachodniej Polsce zaczęli pojawiać się pigmentalnie uposażeni imigranci, prawdopodobnie wyrzuceni z Niemiec (dzisiaj nawet trudno powiedzieć, czy legalni, czy nie, bo chaos prawny w tej materii jest niesamowity), którzy szwendają się po ulicach i koczują na przystankach. Odpowiedź rządu najpierw była taka, że próbowali po chamsku zatuszować sytuację, zamiast ją wyjaśnić. Najpierw mówiono, że wcale tak nie jest i to wymysł prawicowych trolli, powiązanych z Putinem. To nie przekonało ludu, gdyż na Pejsie i innych sieciach społecznościowych (w dużych mediach ani słowa) krążyły liczne filmiki i zdjęcia, zwłaszcza dwa przypadki były dobrze udokumentowane (pierwszy z Osinowa Dolnego, gdzie niemiecka policja wyrzuciła imigrantów po polskiej stronie i radiowóz odjechał z powrotem do Niemiec, druga podobna sytuacja wydarzyła się w Słubicach, gdy kilkunastu imigrantów zostało eksmitowanych z niemieckiej furgonetki, tak jak z busa lotniskowego na filmie 'Zielona Granica’). Donald Tusk w tej sytuacji nie mógł dalej rżnąc głupa i udawać, że nic się nie stało, więc nazwał to drobnym incydentem i dalej próbował bagatelizować temat. W sieci nadal wrzało, więc media powiązane z rządem musiały przestać milczeć. Rozpisywały się zatem, że „król Europy” najpierw się wściekł, a potem ostro porozmawiał na ten temat z Olafem Scholzem, po czym uznano sprawę za zamkniętą. Donald po raz kolejny zachował się jak mąż stanu i obronił Polaków, hurra!
Sprawa się rypła kilka dni później, kiedy jedna z niemieckich gazet, powołując się na źródła administracji w Berlinie napisała, że nie było w tym okresie żadnej rozmowy Tuska z Scholzem. Znów wtopa. Trzeba było ratować PR-ową klęskę i jak najszybciej sprowadzić Scholza do Polski, aby pokazać kpiarzom, że nie jesteśmy wasalem i Niemcy traktują nas poważnie. Scholz w Polsce na dzień dobry odebrał kolejny „Hołd Tuski” (Donald powiedział po raz tysięczny, że Niemcy muszą wziąć odpowiedzialność za całą Europę i my im w tym pomożemy), a potem dorzucono jeszcze zrzeczenie się reparacji wojennych. Liczono, że znakomity pan Olaf czymś się odwdzięczy, choćby klasycznym poklepaniem po plecach, ale nic takiego się nie wydarzyło. Scholz zachowywał się, jakby był w Polsce za karę, ciągle śmierdziało mu pod nosem gnojówką, a niski prestiż miejsca do którego przyjechał godził w jego majestat. Stwierdził tylko, że skoro nie chcemy reparacji, to oni wspaniałomyślnie rozważą zainicjowanie procesów, które w nieokreślonej przyszłości mogłyby doprowadzić do sytuacji, w której niewykluczone byłoby zadośćuczynienie bezpośrednim poszkodowanym (wojna skończyła się 79 lat temu, więc nawet gdyby Niemcy to zrobili, na co szanse są mizerne, to i tak resztki ofiar w międzyczasie umrą ze starości). Zatem reparacji zrzekła się najpierw agentura sowiecka (w czasach PRL), a teraz również niemiecka. Oczywiście w oficjalnych wystąpieniach ani minuty nie poświęcono na najbardziej palący problem, czyli nachodźców, pakt migracyjny i 'push-backi’ z Niemiec do Polski.
Wizyta Scholza w Polsce była tak żenująca, że nawet najbardziej pro-tuskowe media zrelacjonowały ją bardzo skąpo, bo trudno było im 'wycisnąć’ jakikolwiek jej pozytyw, aby go wyeksponować i przykryć nim całą fatalną resztę. Pierwotny (bardzo ambitny) plan był taki, aby zmazać obraz Tuska jako niemieckiego lokaja, a w efekcie wizyty Scholza obraz ten został jeszcze bardziej utrwalony. Z braku laku zastosowano więc sprawdzone sztuczki socjotechniczne, np. powyższy screen z gazety.pl, czyli wplątanie do tematu postaci mało istotnej w tym wydarzeniu (prezydenta Dudy), aby odwrócić uwagę od spotkania Tusk-Scholz (czytelnikom Gazety wystarczy dać zdjęcie Dudy, Ziobry czy Kaczyńskiego z głupią miną, ilustrujące dowolny artykuł, aby w sekundę zapomnieli o sednie sprawy i skupili się na hejcie). Swoją drogą- gazetowi 'dziennikarze’ nawet nie potrafią napisać poprawnie nazwiska niemieckiego kanclerza (jest tam Scholtz, przez 'tz’), przy czym w samym tekście kilkukrotnie również napisali 'Scholtz’, a poprawnie ani razu 🙂
Tusk stwierdził, że ewentualnie niepowodzenia w reparacjach to wyłącznie wina PiS i on próbuje to „naprawić”, ale sensu tej wypowiedzi nie złapali nawet 'silni razem’, więc dzień później z wielką pompą odpalono temat zastępczy, czyli napad 'silnych ludzi’ na szafę w KRS, który przejął groźne paski w mediach 'demokratycznych’ (swoją drogą- wcześniej był to nielegalny neo-KRS, ale po zmianie rządu, bez żadnej reformy niepostrzeżenie i 'przypadkiem’ przedrostek 'neo’ gdzieś się zapodział). Ciekawe jest też to, że Bodnar kilka dni wcześniej stwierdził w wywiadzie, że nie wyobraża sobie, aby problem z KRSem rozwiązywać w sposób siłowy, po czym dzień po wizycie 'Scholtza’ bez żadnej podstawy prawnej 'uśmiechnięci ludzie’ wjechali do KRS 'na rympał’, z łomami i szlifierkami, zrobili z niego fortecę i nie wpuszczali do środka nawet sędziów. Można z tej historii wysnuć logiczny wniosek, że autonomia Bodnara jest żadna, a jest on tylko 'pożytecznym idiotą’ Tuska i Giertycha, ale gdyby dostał trochę swobody to działałby w bardziej cywilizowany sposób.
Na początku lipca odbył się jednodniowy 'protest’ w mediach „demokratycznych”. Główny slogan brzmiał: „Politycy! Nie zabijacie polskich mediów! Polskie media są ważną częścią życia każdego z nas – wszystkich żyjących, mieszkających i pracujących w Polsce„. 'Protest’ był kuriozalny z kilku powodów. Po pierwsze- nie wiadomo, kto konkretnie był jego adresatem, mowa była jedynie o jakichś tajemniczych „politykach”. W kraju rządzonym de facto jednoosobowo wygląda to dość komicznie, ale 'protestujący’ nie chcą podpaść wiadomo komu, więc nie wymieniają jego nazwiska, ani nazwy jego partii. Po drugie- wielokrotnie akcentowane „polskie media” w przeważającej części wcale nie są polskie, a te nieliczne, które teoretycznie są polskie (mają tu siedzibę)- często są antypolskie (np. postkomunistyczny i syjonistyczny organ z ulicy Czerskiej). Po trzecie- do protestu nie włączył się kluczowy gracz, czyli TVN. Sprawdziłem tego dnia strony główne wszystkich dużych portali i wszędzie była czarna plansza (Czerscy, WP, Interia, Newsweek, Fakt i inne), ale nie było jej na stronach TVN i TVN24. Dlaczego? Ano, protestującym mediom (płacącym szeregowym dziennikarzom najczęściej stawkę minimalną na umowie śmieciowej) chodzi o to, aby w nieuczciwy sposób poprawić swą sytuację finansową. Najprościej byłoby założyć tzw. „paywall”, czyli opłaty za dostęp do ich treści. Problem w tym, że te treści są tak słabe (np. 'Scholtz’), że nawet 'silni razem’ za ten paździerz niechętnie zapłacą. Wyjątkiem jest Gazeta Wyborcza, gdzie od lat jest 'paywall’, ale tam ludzie płacą z przyzwyczajenia, publika jest mocno specyficzna, a duża część subskrypcji opłacana jest przez instytucje publiczne (urzędy, uczelnie, ZUS, NGO itp). Wprawdzie Tusk ostatnio rzucił trochę kasy na reklamy spółek skarbu państwa w zaprzyjaźnionych mediach (czyli zrobił to samo, co wcześniej wystarczyło na obwołanie takiego Stanowskiego pachołkiem Kaczyńskiego, bo w 25% jego Kanał Sportowy miał reklamy Orlenu za poprzedniej władzy), ale 'wolne media’ chcą kasy większej, stałej i pewnej, czyli podczepić się pod podatki. Co ciekawe- owe podatki nie miałyby zasilać kasy mediów spoza UE, czyli już wiadomo, dlaczego (amerykański) TVN zachował się w obliczu protestu dosyć chłodno. Sprawa wygląda na inspirowaną z Brukseli w celu walki z amerykańskimi gigantami medialnymi jak Facebook, Google czy Twitter, na których można znaleźć treści z dużych, europejskich portali bez wchodzenia na nie. Przy okazji, wywalając z Europy Facebooka i Twittera europejskie korporacje medialne zrobiłyby sobie monopol i kartel informacyjny oraz ograniczyłyby swobodę komunikowania się ludzi między sobą, przez co mogliby wyciszać niekorzystne dla siebie informacje i budować jeszcze szczelniejszą bańkę. Zabawne jest to, że to nikt inny, tylko pracownicy tych protestujących portali sami publikują treści na swoich fanpejdżach i profilach, sami też robią u siebie słup ogłoszeniowy z Google Adsense, więc może niech zaczną od siebie i pousuwają tam konta?
Sytuacja trochę przypomina 'protest mediów’ z 10-go lutego 2021, gdy rząd PiS chciał opodatkować zagraniczne korporacje reklamowe (z tą różnicą, że kasa miałaby pójść m.in. na NFZ, a nie do kieszeni mediów). Wówczas KODziarstwo darło ryja na ulicach przeciwko temu pomysłowi. Podobnie było z projektem ustawy, która miałaby opodatkować zagraniczne koncerny medialne (nazwano to 'Lex TVN’, choć ta nazwa pasowałaby bardziej to tego protestu sprzed tygodnia, bo on jest ewidentnie wymierzony w Amerykanów, a ten PiSowski miał dotyczyć zarówno Amerykanów, jak i Springerów).
Protestujące media pozycjonują się jako „biedne i uciemiężone”, podczas gdy są to bogate korporacje, mocno powiązane z polityką (Agora, Axel Springer czy imperium Solorza), w których rady nadzorcze zarabiają horrendalne pieniądze, ale ciągle im mało.
Tak, czy inaczej- walka z amerykańskimi mediami jest z góry skazana na porażkę, bo ci giganci dysponują ogromnymi funduszami i w razie potrzeby mogą skorumpować, kogo trzeba. Protest kompletnie nie spotkał się ze zrozumieniem społeczeństwa, a tym bardziej jest on głupkowaty, bo coraz większy udział w rynku informacyjnym zagarnia ChatGPT, który ma kompletnie w nosie jakiekolwiek prawa autorskie i wszystkie generowane przez siebie treści uważa jako własne (mimo, że wszystkie ukradł i przetworzył, bo sami nie mają własnej redakcji). Facebook i Google może i kradną treści, ale przynajmniej podają źródło i linka, a ChatGPT nie robi nawet tego. Coraz więcej osób nie dość, że nie wchodzi na różne Onety i Gazety, to nawet nie wchodzi na Facebook czy Google, tylko na Chata GPT, gdzie jest wszystko ładnie napisane, bez reklam, pytań o powiadomienia, cookies, czy lokalizację, więc to według mnie w tej sferze powinien skupić się jakiś protest wydawców i publicystów.
Za poprzedniej władzy dochodziło do setek protestów i zawsze adresatem (oraz głównym winnym wszelkich plag egipskich) był zły Kaczor. Teraz są dwa rodzaje protestów. Pierwszy typ to protesty typowo PiSowskie i antyrządowe (np. obrona Wąsika i Kamińskiego, protest rolników, protesty w obronie ks.Olszewskiego) i one się nadają wyłącznie do spałowania, obśmiania i ciągania po aresztach. Drugi, nowy, bardzo groteskowy typ to protesty „bez adresata”. Organizują je sympatycy Donalda Tuska, którzy czują się przez niego porzuceni i chcieliby urwać sobie kawałek tortu, ale zdają sobie sprawę, że nie mogą na głos wymienić jego imienia, bo efekt może być niepożądany (np. dostaną cegłą w łeb od policjanta). Dlatego wołają nieśmiało: „Halo, Donaldzie! Tu jesteśmy! Wierni i oddani! Robimy protest, ale nie przeciwko tobie! Dej! A jak nie dasz to się nic nie stanie, ale fajnie, jakbyś coś nam dał!„. Przykłady to protesty 'Grupy Granica’, omawiany protest mediów czy protesty pseudoekologicznej organizacji 'Ostatnie Pokolenie’, które zostały niedawno zasilone przez słynną 'Babcię Kasię’ (nie zdzierżyła stanu nie-protestowania i ponownie zaczęła to robić po kilku miesiącach przerwy). To już w ogóle nie ma szansy powodzenia, bo nie dość, że ich protesty są bez adresata, to jeszcze mocno irytują zwykłych ludzi i nawet policja się z nimi nie cacka.
Akurat w czasie, gdy piszę ten tekst- doszedł kolejny przykład na 'protesty bez adresata’. Właśnie sejm odrzucił projekt Lewicy o depenalizacji aborcji (głosy rozkładały się 215 'za’ do 218 'przeciw’), więc dalej będzie ona w Polsce karana. Donald się wściekł. Przeciwko zagłosował m.in. niemal cały klub PSL oraz 3 posłów KO, na czele z Romanem Giertychem (właśnie tych 3 głosów zabrakło). No, i co Romkowi zrobicie, wściekłe macice? Ano nic, bo on rozlicza PiSowców (wprawdzie tylko na Twitterze, ale jednak), więc jest nietykalny. Możecie sobie co najwyżej znowu powstawiać pioruny w profilówkach i wezwać na barykady Martę Lempart, która będzie kazała wypierdalać, ale nie wiadomo komu (bo na pewno nie Giertychowi czy PSLowi, a już na 200% nie powie złego słowa o głównym rozgrywającym).
Na sam koniec chciałbym pochwalić Facebooka (w życiu bym się nie spodziewał, że to zrobię). Zauważyłem, że w ostatnim czasie mocno wyluzował swoje „standardy społeczności”. Od kilkunastu tygodni nie słyszałem, aby ktokolwiek dostał tam bana, albo choćby ostrzeżenie (a tym bardziej bez powodu). Wcześniej było to nagminne, setki fajnych profili zostało usuniętych bez podania przyczyny, sam się też o tym wielokrotnie przekonałem, raz nawet dostałem bana za posta, który był w 'wersji roboczej’ (brudnopisie) i nigdy nie został opublikowany 🙂 Oczywiście zmiana ta nie została wykonana przez Pejsbuk z dobrej woli, tylko z przyczyn rynkowych. Przede wszystkim wymusiła to konkurencja z Twitterem, przejętym przez Elona Muska, który od razu ogłosił, że u niego nie będzie lewackich przywilejów i kar za poglądy. Kolejny rywal to wspomniany wyżej ChatGPT. Jeszcze niedawno zbanowani użytkownicy Facebooka nie mieli żadnej alternatywy, więc musieli stosować autocenzurę i zakładać kolejne nowe profile, więc portal Zuckerberga masowo uskuteczniał 'zasady społeczności’, bo mógł to robić bezkarnie. Dziś już jest inaczej, bo zbanowany użytkownik może odejść na stałe do konkurencji. Dlatego teraz Facebook to miejsce dosyć swobodne, gdzie nie trzeba 3 razy czytać posta przed wysłaniem, aby upewnić się, czy aby na pewno ktoś nie zinterpretuje go na swój spaczony sposób. Oczywiście dalej nie można napisać np. „*****” Żydów, pedałów czy czarnuchów, dalej bez problemu można ***** białych, księży czy mężczyzn, ale mimo wszystko w ostatnich miesiącach można zauważyć dużą zmianę w stronę szeroko pojętej wolności słowa (okno Overtona dalej jest mocno na lewo, ale ewidentnie przesunęło się trochę w prawo).
Nawet mój Fanpejdż zaczął przeżywać renesans (a wcześniej było z tym krucho, nawet w pewnym momencie musiałem zrobić profil zastępczy, bo główny miał shadowbana i zasięgi bliskie zera). Niby ma on ledwo 10 tysięcy obserwujących, ale zasięgi widać na fotce wyżej, to dla mnie jakieś niewyobrażalne liczby (zwłaszcza, że poświęcam na niego z godzinę w miesiącu i są tam tylko głupie memy, na ogół ukradzione z amerykańskich profili i przerobione na nasze realia, nawet komentarzy nie czytam, zresztą często jest ich tyle, że fizycznie nie dałbym rady). Dawniej administracja Facebooka przysyłała mi bany i ostrzeżenia, a dzisiaj co chwilę przysyłają mi oferty, że chcą tam wstawiać jakieś swoje reklamy i płacić mi za to kasę (na razie nie skorzystałem). Normalnie, cuda. Tyle na dziś i do następnego! Czekam na opinie w komentarzach czy taki format 'Prasówki’ czytelnikom odpowiada 🙂
PS: Dzięki dla Agi i Tomasza.
RacimiR, 12.07.2024
Najlepsze podsumowanie.
Dobrze ze piszesz i na pytanie czy dalej pisać odpowiadam tylko pisz pisz i jeszcze raz pisz.
Magia tego bloga polega m.in na tym że w przystępny luzacki i zartobliwy sposób
demaskujesz i ukazujesz propagandę wtlaczaną naszemu umeczonemu ludowi tubylczemu,
propagande która jest tworzona kapitałem zagranicznym przez bliżej nieokreślona
(a może nawet określoną) grupę bankierów i przedstawiająca nowa neo bolszewie.
Podobny fajny styl i spostrzeżenia maja inni moi blogerzy, np. Malik z GB czy magna polonia,
a także co poniektorzy z nczas.
Niestety ta propaganda działa (w zsrr i 3 Rzeszy zresztą też działała)
i nasi rodacy są skutecznie urobieni wykorzystując tzn. psychologiczny efekt autorytetu,
co pokazały ostatnie wybory. Innymi słowy europa wschodnia (czyli m.in my) nadgania sprintem
szokujące wręcz oglupienie zachodu, nie mam najmniejszych wątpliwości że to samo
nas czeka, a na końcu padną węgry.
Poddanstwo i sluzalczosc tłuszcza do rządzących eurokolchozem jak widać przyspieszyło ostatnio
wykladniczo, zresztą euro kolchoznicy są świadomi że to jego ostatnia kadencja kiedy trzyma
polactwo za mordę i trzeba go wycisnąć ile się da. Dlatego szybko wprowadza się u nas
anty białe prawo i urozmaica kulturowo wzorcami z GB czy Francji, szybko nadrabia się te zaległości.
W efekcie to co ja dostrzegam i nie ukrywam że jestem przerażony to totalny rozkład i destrukcja
państwa na każdej płaszczyźnie.
Sądy i prawo nie działają tylko nowa czeka (silni panowie że smutnymi minami w czarnej skórze),
innymi słowy sądy działają tylko na korzyść zagranicy i platfusowej wierchuszki i nomenklatury.
Ekonomia to równia pochyla za sprawą braku inwestycji strategicznych gospodarki i eksodusu
zagranicznych firm z powodu kosztów Energi. Banki doja nas procentem najwyższym w UE.
Wojsko niby reformowane ale kupujemy drogi i nie przydatny sprzęt od jankesow,
a walczyć mamy z polecenia NATO a nie dowodztwa polskiego państwa.
Polityka zagraniczna tylko z polecenia dojcze republik, noi jesteśmy już landem
tylko jeszcze owieczki nie dowierzaja pomimo czarnego złota wokół nas.
I demografia, w 2060 ma być nas 31mln, a w 2100 14mln, a ustawa gwałt-owa jeszcze to zmniejszy.
Na ogarnięcie się i przebudzenie Polaków nie liczę.
Mało kto pamięta ale Węgry przed 2010 były lewackie tak samo jak Szwecja i reszta wtedy wprowadzono tam śluby pedalskie jeszcze zanim Platforma zaczęła o tym głośno pierdolić.
10/10
Ten ks Olszewski był egzorcystą
https://m.youtube.com/watch?v=-Ni88J4mxykP
Nagranie z 2015 jak mówił że oglądanie takiego ścierwa jak harry potter wywołuje demony za jednym razem, w tym ścierwie Wilanowie byli sami widzowie tego ścierwa.
od RacimiR: Pal licho jego inne dokonania (np. salceson, na którym skupiają się śmieszki KODziarskie), ale jednak zamknęli chłopa bez większych powodów i traktowali bardzo nieodpowiednio.
Sprawa z ustawą aborcyjną miała otworzyć Trzaskowskiemu (lub ewentualnie Tuskowi) kampanię prezydencką. Gdyby przeszła przez Sejm i Senat to oczywiście ustawę zawetowałby Duda, a wtedy można by już rozkręcić aborcyjną histerię na cały następny rok, aż do wyborów, jak to kobiety masowo umierają na porodówkach przez te zapyziałe konserwy, więc głosujcie na nas, a wtedy się to skończy. Przy okazji znów znalazłaby się jakaś kobieta w tragicznej sytuacji z ciążą (a jeśli nie to coś by wymyślili) i można by zagonić rozwścieczone kobiety do urn. A tak sprawa się rypła i PO straciła w ten sposób kilkaset tysięcy głosów (alboi więcej) różnych „julek”, które stwierdzą, że nieważne na kogo zagłosują to i tak aborcji nie będzie i po prostu zostaną w domu. Platformie skończyły się argumenty na zaganianie rozwścieczonych kobiet z wielkich miast do urn.
Z drugiej strony nawet mimo porażki w głosowaniu Tusk i tak może tę sytuację wykorzystać na swoją korzyść i grillować Lewicę za brak sprawczości w realizacji postulatów.
od RacimiR: Wg mnie Platforma na tym aż tak nie straci, bo zwalą wszystko na PSL. To nawet mogło być zrobione z premedytacją, aby rozbić do reszty Trzecią Nogę, przejąć posłów Hołowni i spożyć do końca PSL. Ogólnie, przystawki zaczną się teraz żreć się między sobą, a Donald będzie na to patrzył z boku i przejmował ich elektorat.
Dwóch z tych trzech posłów PO, którzy nie zagłosowali „za” miało jakieś mocne alibi (jeden ponoć leży w szpitalu), a trzeci Giertych to wiadomo rozlicza PiS więc on może zrobić wszystko. Nawet Piński nagrał śmieszny filmik „Odpier…. się od Giertycha.”, gdzie już ostatecznie zdemaskował się jako człowiek Giertycha.
Co do wyborów prezydenckich- najlepiej w sprawie aborcji (czy innych tematów, gdzie zdania są podzielone) być „za, a nawet przeciw” (tak, jak robi np. Hołownia) bo wtedy nie zrażasz do siebie połowy potencjalnych wyborców.
PIS PO jedno zło!
Pluję na tania lansiarę Zajączkowską z Konfederacji. Ostatnio wyskakuje mi pełno fotek z jej facjatą i lansem na pbcjodach Wołynia, na koncercie Metalliki, w Parlamencie UE. Przyłączenie sie do jednego paktu z AFD… („Europa Suwerennych Narodów”).
W 1937 zostaliśmy zaproszeni do Paktu Antykominternowskiego. Zaproszenie padło ze strony hitlerowskich Niemiec. Być może zachowalibyśmy wtedy jakąś „suwerenność” (podobną do Słowacji czy Węgier) w ówczesnej Europie suwerennych narodów (czytaj III Rzesza + marionetki), ale Polacy nie uznali „pokoju za wszelką cenę”. Teraz instagramowa, lansiarska cizia z wielkim parciem na szkło hańbi Polskę, wstępując do jednego „paktu” z politycznymi spadkobiercami hitlerowców. Korwin miał racje co do kobiet.
od RacimiR: Przecież to nie ona decyduje o sojuszach. Na tej zasadzie polskie partie w ogóle nie powinny być w żadnej frakcji, a to znacznie zmniejsza siłę przebicia.
Ah doczekaliśmy się 😀
Teraz męczennicy „reżimu kaczystowskiego”.
od RacimiR: Spokojnie, będą 🙂
Na pewno na tej liście znajdzie się aktorzyna jerzy szczur, kodziarstwo wierzy że PiS mu dał tego raka.
od RacimiR: Nie będzie, tam tylko kwalifikują się przypadki mierzalne.
Nie tylko hernik przeszła do afd w UE, bo aż 3 posłów z konfy. Może właśnie
tan na przeszpiegi ja wysłano by wiedzieć co się dzieje.
Z dwojga złego wolałbym grupe orbana w ue, bliżej kulturowo i ideologiczne,
tyle że tera nie pasuje Pr-owo bo się orban z Putinem ziomaluje.
Afd było na początku jawnie antypolskie, chwilowo to przyhamowali,
jednakże jak urosna w siłę to także będziemy ich wrogami zaraz po multi kulti.
Osobiście niemców nienawidzę jak psów (kacapow i ukrow zresztą też) za okrucieństwa II wojny,
zabory itd.
A co do II wojny właśnie, ostatnio sobie cytuję wieczorami fakty historyczne kilka lat przed,
co się działo w naszym państwie i ogólnie Europie w okresie międzywojennym.
Wniosek taki ze nie było dobrego rozwiązania politycznego, z kimkolwiek byśmy
mieli sojusz czekała nas tragedia, niemal zaglada z każdej strony.
Sojusz z niemcami: de facto niewolnictwo, poddanstwo i współudział jawny w zagładzie żymian,
to samo byłoby z nami co niemcy robili z Czechosłowacja.
Z bolszewikami sojusz: ograbienie kraju, gwałty, wywozki na Sybir, najgorsza z opcji.
Z braku 2 opcji wyżej sojusz ideologiczny z Francja i GB, które na papierze gwarantowały
wszystko a realnie nic, mało tego wystawili nas Niemcom gdyż same nie były przygotowane
do wojny. Polskę uważały za strzeche – rzucić zapałke a sama splonie, a nasz kraj i obywateli
za głupie małpy.
Owczesnie Niemcy i ZSRR były największymi potęgami ludnościowymi, kapitalowymi,
a co za tym idzie militarnymi.
Europa pozwalała (do czasu) Niemcom na wszystko bo bardziej obawiała
się komunizmu Sowietów i ich wojska (zwłaszcza po tym co zobaczyli w manewrach
pod kijowem w 1935r). Hitler to wykorzystał i rozbudował swoją armię bez przeszkód.
Historia lubi się powtarzać, i szczególnie teraz widzę że jest powtórka okresu
międzywojennego, z tym że zamiast angli USA i duopol Rosja-Chiny.
Nasi mocodawcy robią z naszym krajem co im się podoba, doja ile wlezie,
imputuja ideologie, oglupiaja medialnie.
A my i nasze władze jak byli glupcami i sługłusami tak dalej są.
A moim zdaniem hitler zrobił by z polskiej armii tanie mięso armatnie na poziomie Bonapartego, ale może by nasi Unii trochę angielskich i francuskich ciot, a co do mordowania eskimosów coś czuje ze jakby u nas robiło to wtedy wojsko to by dzisiaj się nie wpierdalali. Oni ciągle straszą jedwabnym a jedyny przypadek kiedy wojsko w 2 RP zabiło paru komuszych parchów podczas demonstracji o dziwo nie jest używany w ich propagandzie o antysejmityzmie.
Niemcy nie były żadną potęgą w latach 30. a już na pewno nie militarną, jeszcze w 1935 mieli ledwie 100-tysięczna armię i niemal brak sprzętu. Bardzo długo lizali rany ciężkiego kryzysu gospodarczego. Gdyby wojna z Polską trwała mc dłużej, to zabrakłoby im pocisków i surowców. Sukces zapewniły im taktyka wojny błyskawicznej i agresywna dyplomacja-polityka. Szybkie zbrojenie nastąpiło dopiero pod koniec lat 30., ale nadal nie były to jakieś kosmiczne liczby.
ZSRR nie był żadna potęgą „kapitałową”, to był kraj powszechnie izolowany jeszcze w latach 30. za ideologię i olbrzymie długi carskie, których nie zamierzali spłacić. Jak dobrze pamiętam USA uznały ZSRR dopiero w 1935 roku. Tam każda kopiejka szła na zbrojenia.
Zawarliśmy najlepszy sojusz „na papierze”, wystarczy spojrzeć jak potężne z pozoru to były państwa, chylące się ku upadkowi Imperium Brytyjskie z wszystkimi dominiami (Kanada, Australia + kolonie) i francuskie (pół Afryki, Indochiny). Dodatkowo Brytole zawsze szli w rękę z Amerykanami, więc pośrednie wsparcie USA. Jak wyszło to w praniu to juz inna historia.
Wolałbym przejść okupacje jak Czechosłowacja (utrzymali Pragę niezniszczoną, brak takiej czystki jak u nas) niż to co my przeszliśmy. Czy Rumunom, Węgrom, Bułgarom ktoś później wymawiał współpracę z III Rzeszą? Najważniejsze dla nas było by wojna nie zaczęła się na naszym terenie jak długo to możliwe. Zadaniem elit, polityków nie jest dbanie o honor, a o biologiczne przetrwanie i majątek swych obywateli.
1. Gratulację dla Wisły Kraków za zwycięstwo 2:0 z kosowskim FK Lappi, w przyszłym tygodniu rewanż i wydaje mi się że ostatecznie przejdą ten kosowski zespół (ja obejrzałem końcówkę gdy wróciłem z pracy i faktycznie Wisła była więcej czasu przy piłce, z tego co czytałem to ogólnie z obu stron mecz nie był porywający ale najważniejsze że rywale nic wielkiego nie pokazali przez co uważam że przejdą; gorzej że w II rundzie el. LE trafią na austriacki Rapid Wiedeń i tutaj już wydaje mi się że odpadną (oby jeszcze w el. LK dostali co najmniej jednego łatwego rywala). Od Wisły jako I-ligowca nikt nic nie wymaga oprócz grania najlepiej jak mogą, fajnie że wygrali bo to punkty do rankingu, fajnie jakby w rewanżu również wygrali (nie tylko awansowali co moim zdaniem nastąpi ale wygrali dla punktów w rankingu) a więc…… jazda, jazda Biała Gwiazda.
2. Miesiąc temu pisałem że Jagiellonia trafiła najlepiej jak mogła. A może być jeszcze lepiej, ponieważ sensacyjnie w pierwszym meczu litewski zespół FK Poniewież wygrało z HJK Helsinki 3:0 (czytałem o tym meczu że ogólnie niby Helsinki dominowały ale Litwini mieli szczelną defensywę i dobrze kontrowali i sądzę że mimo wszystko Finowie nie odrobią strat), co ciekawe Litwa gra systemem wiosna-jesień czyli są teraz w środku sezonu i potencjalny rywal Jagi jest przedostatni w tabeli; w dodatku nie trzeba byłoby udawać się na lotnisko do Warszawy i lecieć za Zatokę Fińską tylko bliski wyjazd bo z Podlasia na Litwę to jest rzut beretem. Dla Jagi może być to bardzo łatwy dwumecz a zwycięstwo w tym meczu da Jadze pewną jesień w Lidze Konferencji.
Aż 14 posłów nie było na głosowaniu w sprawie ścierwa aborcyjnego.
Wczoraj była nieudana próba zabicia Trumpa żywcem przypominającą zamach na Fico, tutaj ochrona też robiła wszystko aby zamach się udał. W 2022 był taki niskobudżetowy film Sekcja 8 w którym była scena jak główny bohater miał zabić postać przypominającą Trumpa ale miał opory i zrobił to ktoś inny.
Próba zamachu na Donalda Trumpa. Na szczęście został tylko ranny. Aczkolwiek jedna osoba przypadkowo zginęła. Później i sam zamachowiec został zastrzelony przez służby.
Oj pojawią się różne teorie bo sprawa jest grubymi nićmi szyta, nie zdziwiłbym się gdyby to zrobiły np. służby amerykańskie, wszakże Trump jest zagrożeniem dla banksterów z Wall Street. Oczywiście zamachowiec szybko został zidentyfikowany i zastrzelony. To dlatego żeby nic nie powiedział ?
Miesiąc temu zamach na Fico, dziś zamach na Trumpa. Mam wrażenie że to nie przypadek.
No i Orban musi na siebie bardzo uważać.
Z krajów tzw. Zachodu Francja, Włochy, Węgry, Słowacja, Łotwa, Rumunia i Bułgaria oraz Grecja mimo planów nie wprowadziły do swojej defincji gwałtu pojęcia ” świadomej i dobrowolnej zgody”, z tego, co wiem.
Temat nieudanego zamachu na trampka jest grzany do czerwoności
przez wszystkie media ogólnoświatowe, każdy redachtor czy inny naczelny
tworzy własne wypociny na ten temat.
W USandA każdy kuc jak widać może od starego wziąć snajperke i kropnac
sobie takiego ot byłego (przyszłego?) prezydenta, a Secret Service to widać
ignoranci albo stazysci albo po polskiej grupie inwalidzkiej.
Zreszta masowe strzelaniny to tam chleb powszedni, zwlasza w
'ciemniejszych’ dzielnicach i pies z kulawą noga się tym nie zainteresuje
(z wyjątkiem jak biały kropnie czarnego czyli raz na kilka lat).
Ale jak prezydent to o paaaanie! Przypomina mi się scena filmowa rozmowy w areszcie
między jokerem a batmanem jak ten pierwszy mówi że jak planuje zamach na
prezydenta to 'people lo lo loooosing they mind’.
A teraz co do samego trumpka, bo ma szansę i to spore wygrać te wybory,
co wg. mnie dla naszego kraju nie jest to dobre, wręcz niebezpieczne (w kontekscie
jego działania w wojnę na Ukrainie). Wszak już był prezydentem 'konserwatywnym’
i lewactwo gendery multi kulti i tak szalało i świrowało tam, ogólnie to taki prezydent
businessman z tym swoim america first. Niestety to podejście powoduje że z polityka
zagraniczna jest na bakier i USA traci świat na rzecz Chin.
Nie ukrywa braku wysyłania uzbrojenia na front ukraiński, co wiadome spowoduje
wygrana kacapii, a nawet zajęcie przez nich całej Ukrainy. Dla naszego
kraju byłaby to tragedia, wszak nie dajemy rady nawet atakom hybrydowym,
zakloceniom GPS, a rakiety latają nad Polską ze nawet nie wiemy gdzie
nie mówiąc o ich strącaniu. Normalnie dla hameryki niechby sobie prezydentem
był, ale nie w obecnej sytuacji w jewropie. Nie sadze aby w ramach nato
francja czy niemcy na front wysyłay broń w ilościach co USA,
powiem więcej chcieliby ponownie business z kacapia i poddania ukrow.
Reasumując dla nas Polaków idealne byłoby reelekcja józia klituś bajduś,
oraz dalsze wspieranie bronią ukrow, kacapia trochę oslabnie, ukrow
będzie trochę mniej i nie będą nam zagrażać, niechby ta wojna trwala
przez dekady!
Koleś zrobił rekonstrukcję
zamachu na Trumpa z klocków ujął nawet to że policja miała w dupie szukanie zamachowca pod nosem.
https://m.youtube.com/watch?v=KLmnPUmbSQw
Przecież to wszystko jest dla jaj. Zarówno domniemany sprawca, jak i domniemane postronne ofiary to wynajęci aktorzy, a ucho Donalda „447” Trumpa zostało uszkodzone squibem (miniaturowy ładunek wybuchowy, używany m.in. w filmach do robienia efektów), możliwe, że została użyta sztuczna krew.
Realizm na poziomie hollywoodzkich blockbusterów. Tzn. bardzo mocno dopracowany, ale i tak wiadomo, że to nie dzieje się naprawdę – za dużo zbiegów okoliczności i innych, mało prawdopodobnych przypadków, żeby można było w to uwierzyć. No i ten Trump, coś tam krzyczący i podnoszący rękę, żeby można było mu zrobić ikoniczne zdjęcie. Oraz oczywiście, zawieszenie niewiary – w to, że ochrona mogła do tego dopuścić.
Coraz częściej mówi się o pokoju na Ukrainie albo przynajmniej zawieszenia broni. Ale nie ma co się cieszyć bo koniec otwartej fazy wojny na Ukrainie może oznaczać jedno, kolejnego wirusa celebrytę. Już od jakiegoś czasu straszy się nas chorobami, które mogą wywołać nową pandemię np. często mówi się o ptasiej grypie więc pewnie jest to jedna z opcji. Na szefa Sanepidu miesiąc temu został wybrany dr Paweł Grzesiowski, w czasie poprzedniego świrusa celebryty przez me(n)dia przedstawiany był jako ,,ekspert”, był skrajnym zamordystą m.in uważał że na Boże Narodzenie z rodziną tylko po przetestowaniu członków rodziny powinno się spotykać czy żeby nawet w maskach kąpać się pod prysznicem (a przecież w skrajnym przypadku wtedy można byłoby się utopić) – teraz ta osoba jest szefem Sanepidu. Ponoć na świecie już pracują nad szczepionkami na chorobę X której ponoć nie znają (tak dosłownie na WP czytałem artykuły że choroby której jeszcze nie ma a pracują nad szczepionkami nad nieznaną chorobą – mają ludzi za idiotów). Już nie wspominając że obecnie rządzi koalicja której partie były skrajnymi zamordystami w czasach covidowych – gorzej niż poprzednicy.
Także jeśli nie zostaniemy wplątani w wojnę a nastąpi koniec walk to nie cieszmy się bo to może być przysłowiowa cisza przed burzą.
10/10
„Beda mowic i wtedy przyjdzei wojna.”
Zabawne jest tylko to że pokój prędzej zniszczy Ukrainę niż ta cała wojenka, tsk samo u nas pokój zniszczył Polskę prędzej niż, wszystkie wojny światowej
Co do tych sportów nie żadne żużle i siatkówki były u nas sportem narodowym przez lata tylko skoki narciarskie, żaden Polski piłkarz nie był w połowie tak popularny jak Małysz. Ale to już się skończyło teraz skaczą tak samo miernie jak piłkarze grają w piłkę, znamienne jest tylko to że skoki umarły jak przejęło je ścierwo pedałen, ich upadek świetnie pokazuje jak zdechła Polska z tych samych powodów.
Biden zrezygnował z kandydowania (a mam wrażenie że jemu zrezygnowali, bo on parę razy mówił że chce a to jego kompani z partii naciskali żeby przestał bo spaprał debatę). Podobno za niego ma być Kamalka. Teraz to tym bardziej mam nadzieję że Trump wygra…
W jakim sensie masz nadzieję? Co ci da, że Donald „447” Trump wygra wybory? Kim Ty jesteś? Masz na oku jakąś nieruchomość do „zreprywatyzowania”? Czy może liczysz na to, że USA wycofa się z wojny ukraińskiej (i w ogóle z Europy), przez co albo jeszcze więcej ciężaru tej wojny spadnie na nas, albo będziemy mieli rosyjsko-niemiecką okupację za 10-20 lat?
No bo chyba nie liczysz na to, że ten wielokrotny rozwodnik będzie promował jakieś tradycyjne wartości.
Już to napiszę. Gratulacje Jagiellonia. Teoretycznie jeszcze jest rewanż ale Jaga wygrała 4:0 z FK Poniewież – po pół godzinie szybkie trzy bramki Jesusa Imaza, później uspokojenie gry i pod koniec czwarta bramka Hansena, ładne asysty dał Pululu, podoba mi się jego szybkość i siła fizyczna przez co dobrze umie się przepchnąć. Nie wierze że w rewanżu coś się zmieni więc już należy oficjalnie powiedzieć że Jaga po pół godzinie zapewniła sobie minimum fazę grupową LK na jesień (jednak oby za tydzień Jaga wyszła dość silnym składem i chciała wygrać żeby punkty do rankingu ligowego były, szkoda straty jakichkolwiek punktów w takim wypadku).
W III rundzie pewnie zagra z Bodo Glimt i zapewne odpadnie ale raczej tutaj nikt nie oczekuje cudów (z tym norweskim zespołem jakiekolwiek szanse mieliby Legia i Lech ale też nie byliby faworytami). Najważniejsze że jest ta jesień w LK i tym samym co najmniej jedna polska drużyna będzie grała na jesień w europejskich pucharach (przypominam że puchary zaczynają się od fazy grupowej).
Oby w tym tygodniu Śląsk i Legia wygrały swoje mecze (w innym wypadku będzie to kompromitacja), jedynie Wisła z Rapidem Wiedeń nie jest faworytem i tutaj porażka jest prawdopodobna.
Jak to dobrze że Śląsk nie zrobił mistrzostwa. Bo Śląsk to ma potencjał żeby nawet ze ścieżki mistrzowskiej nie awansować do fazy grupowej jakiegokolwiek pucharu co byłoby totalną katastrofą. No bo siła ofensywna Jagiellonii jest taka że było oczywiste że nastrzelają jakimś amatorom i się dostaną minimum do LK, z kolei Śląsk to miałby kłopoty z pokonaniem nawet wczorajszego przeciwnika Jagi.
Śląsk przegrał pierwszy mecz z FC Rygą 0:1, niby jeszcze jest rewanż ale ja uważam że jest bardzo prawdopodobne że na tym się zakończy ,,przygoda” Śląska. Przecież on nic poza lagą do przodu i przeszkadzaniem nie potrafi, zawodnicy drewniani z przyjęciem prostej piłki mają kłopot. Chociaż dla Śląska to i lepiej odpaść, teraz nie mają Exposito to pewnie max środek tabeli a może znów walka o utrzymanie
Widzieliście ceremonię otwarcia w Paryżu ? Ciekawe co to miało znaczyć ? Oczywiście poza oczywistym szydzeniem z chrześcijan. Czy ma to jakieś ukryte znaczenie ?
A pamiętacie Londyn 2012, link do tej ceremonii z 2012: https://www.youtube.com/watch?v=gDvjxm9xPQE
Wtedy jakby zapowiadali Covid-19, te łóżka szpitalne, symbole korony, no ewidentnie kojarzące się z wydarzeniami z lat 2020-22. A to było osiem lat wcześniej.
Ciekawe co tym razem chcą zapowiedzieć globaliści ale nie mam pomysłu jak to zinterpretować.
od RacimiR: Dla mnie jest to zabawa pewnej nacji, która daje kolejny prztyczek w nos chrześcijanom i pyta: „i co nam zrobicie, frajerzy?”
To było tolodot jeszu na żydowska ksiażka że średniowiecza wyśmiewająca Chrystusa. Przypominało mi to też scenę biczowania Chrystusa w pasji jak szatan i upiorny karzeł nabijali się z Jego cierpienia.
Od razu nacji. Myślisz, że tylko ta nacja nie lubi chrześcijan? A muzułmanie? A masoni? A różnej prowiniencji bezbożni oligarchowie, którym przywiązanie ludu do chrześcijańskich wartości ogranicza możliwości działania? Owszem, wielu z tych oligarchów wywodzi się z ostatniego narodu w alfabecie, ale jadą na chrześcijaństwo z w/w powodów, a nie z powodu swojego pochodzenia.
Aha, no i jeszcze oczywiście komuniści.
Właśnie oglądam 29 przegląd kabaretowy w koszalinie
na Polsat, prowadzony przez kabaret koń polski pod
hasłem komisja śledcza.
Krótko i na temat: festiwal żenady i szyderstwa anty-PiS!
Solorz Żak (wlasxiciel polszmatu) wlazi platfusom bez wazeliny,
lize tyłek im na glanc. No sqrwił się na maksa na stare lata.
rok temu przynajmniej połowa gagów była anty-PiS druga anty-platfusy.
Teraz już nie ma żadnych hamulców – napierdalanie na siłę i w zlym
guście na PiS i ich zwolenników. PO są dobroduszni, bez skazy!
Kabarety jakieś mi nieznane mało śmieszne (albo straciłem z wiekiem
poczucie humoru), rozpoznawalny koń polski, jurki, Kryszak.
Co ciekawe nie ma kabaretu moralnego niepokoju i neonówki,
oba w większości uderzały w PiS i trochę w PO, i za to 'w PO’ ich nie ma!
Szyderstwa były wymierzone, nie bez przyczyny czy racji w Kamińskiego wasika
Mao Jarka terleckiego prezydenta czyli klasyka. Wspomniano o kierwinskim
ale ze to wina operatora dzwieku czyli na plus PO, nabijano się z Mariki
że niby patriotyczna dresiara patuska (i przemycono reklamę harnasia i tatry),
oberwalo się reprezentacji Polski za występ euro.
Niestety o PO ani nie było ćwierćnuty skeczu czy gagu!
Jeśli kabareton jest polityczny nawet dla pozorowanego pluralizmu uderza sie
w drugą stronę, a tu nic. Platfusy są czyste jak łza.
Aha była piosenka strażak braun (na podstawie strażak sam) to było jedyne co mi
się spodobało, i raczej przyniesie braunowi rozgłos aniżeli negatywne emocje
(jak piosenka peggy Brown).
Zbulwersowalo mnie natomiast w dwóch skeczach przedstawianie rolników
robiących blokady jako ciemnote z gnojem, zascianek i elektorat PiS.
Widocznie miastowi nie wiedzą że rolnictwo to teraz przedsiębiorstwo
a rolnik musi mieć wiedzę ekonomiczna głównie. To widocznie osobisty
prikaz Tuska by te grupę społeczna ponizac wszędzie przy każdej okazji.
Cała reszta to jakieś mdle kabarety bez polotu, parodiujace niby małżeństwo,
rodzinę, alkoholizm, januszostwo, polactwo itp. Ani razu się przy tym nie zaśmiałem.
Jednak neonówka czy KMN to klasa kabaretowa sama w sobie, nawet jak się archiwalne
skecze ich ogląda to banan na gębie cały czas.
Aha jak się Wam podobała ceremonia otwarcia olimpiady w Francji elegancji?
Tzn te mudziny przebrane w babskie łachy, hehe, pod koniec kadencji PO
to nawet polszmat będzie coś w ten deseń pokazywał.
od RacimiR: Dla mnie polskie kabarety od zawsze były żenujące (a ten koń polski to w ogóle znacznie poniżej niskiej jakości średniej krajowej), ale o gustach się nie dyskutuje. Wolę angielski, sarkastyczny humor, a jak już bym musiał polskie rezeczy to 100 razy bardziej wolę stand-upy. W sumie to może i dobrze, że wszyscy walą w PiS i każdy boi się powiedzieć jedno złe słowo na rząd, podobnie było w 2015 roku i wcześniej. Jeżeli tak będą dalej robić to ludzie tego nie zdzierżą (poza silnymi razem), a „koalicja” stanie się wielkim memem. Walenie w PiS (czyli jedyne co ten rząd robi) z czasem będzie tracić na skuteczności.
Głosy przedsiębiorców w wyborach parlamentarnych ’23:
PO – 42,2%
PiS – 20,3%
3D – 15,9%
KON – 10,9%
Lew – 7,4%
2 tygodnie na zwrot tarczy covidowych, a jak nie, to komornik. Mnie śmieszy 😆
od RacimiR: Chodzą słuchy, że wojna na Ukrainie niedługo ma się skończyć, a to ona z dnia na dzień powstrzymała Covida, więc może teraz znów zaatakuje i trzeba będzie robić tarcze i lockdowny?
Nie sądzę. Nawet jeżeli wojna się skończy, lub się znudzi (co jest dużo prawdopodobniejsze), kolejnym tematem #1 (po covidzie i wojnie) będzie relokacja uchodźców.
A Putin ma tego nobla dostać.
Z medycyny.
W dwa dni rozwiązał problem covida.
Dr p.grzesiowski został wybrany na szefa sanepidu nie ze względu na kompetencje
ale ze względu na zamordyzm właśnie, a zamordyzm to jak widzę jest podstawowa
i najważniejsza cecha wierchuszki platfusowej. Noi zapał do pracy jak dzierżynski
czy jeżow. To taki konowal, świrus-virus, oszolom medyczny jak 'dr’ zięba oszołom zielarski
(tyle że efekty uboczne ziół są minimalne znikome, a efekty uboczne szczepionek
na covid to teraz dopiero można o tym mówić, w sensie kilka promili śmierć,
kilka procent ciężkie powikłania neurologiczne, krazeniowe itd).
A pisze o jego wyborze gdyż w moim lokalnym powiecie na dyra szpitala
starostwo powiatowe wybrało swojego byłego ziomala, a drugiego
wstawili na dyra do lokalnej siedziby zus. Obaj są typowym przykładem 'bmw’,
a jako działacze samorządowi w zasadzie maja symboliczne osiągnięcia i ich
ponownie nie wybrano. I niestety obu znam z lo, nic dobrego o nich powiedziec
nie mogę, wręcz przeciwnie. Ich wykształcenie i działalność w starostwie
jest biegunów odległa od służby zdrowia czy zusu. No ale nawet z dyra zieleni
miejskiej można zostać prezesem zbrojeniówki mesko 🙂
Jak widać partia koniczynek (niestety rządzi u mnie w powiecie od PRL-u)
swoich na lodzie nie zostawia i wierna jest zasadzie stołki, stołki i całość uzupełniają stołki.
od RacimiR: W mojej okolicy dyrektorem szpitala był syn Piechniczka (byłego piłkarza i trenera), kompetencje niskie poza znanym ojcem, który zresztą odnosił sukcesy w całkiem innej branży. Jak narobił długów i szpital upadł to napisał na Pejsie posta, że chętnie rozważy ofertę pracy jako dyrektor lub w zarządzie. Bareja się przypomina i słynne „mój mąż jest z zawodu dyrektorem”.
Dla platfusów i lewactwa teraz, to będzie święta woda
https://www.magnapolonia.org/murzyn-ubogacil-kapielisko-w-katowicach-zostalo-zamkniete/
od RacimiR: Haha akurat tam przejeżdżałem obok rowerem parę dni później i się zastanawiałem co tak pusto 😀 Miasto najlepiej się tłumaczy- że to było dawno (nie wiadomo, skąd to wiedzą) i nie ma wpływu na jakość obecnej wody, ale kąpielisko zamknęli i tak. Na 3 stawach zawsze był syf, ludzie przychodzą kąpać psy, jeszcze obok autostrada.
Myślę że warto abyś skomentował aferę jaką rozkręcono wokół Przemysława Babiarza. Otóż, dziennikarz ten, komentując ceremonię otwarcia olimpiady, powiedział o utworze „Imagine” że słowa tej piosenki „to jest wizja komunizmu, niestety”.
Następnego dnia za te słowa został zawieszony w TVP i ma nie komentować zmagań podczas igrzysk.
Ciekawostką jest fakt że wiele ludzi stanęło w jego obronie, także bardzo odległych politycznie, np… Anna Maria Żukowska z Lewicy. Powstał także list w jego obronie, który podpisała część sportowców oraz chyba większość załogi dziennikarskiej TVP Sport (niestety bez Szpakowskiego i Szaranowicza).
Chyba dla większego pognębienia pana Babiarza, oświadczenie w sprawie jego zawieszenia zostało odczytane w neowiadomościach TVP1 przez Marka „Czysta Woda” Czyża.
Babiarzowi wypomniano też zdjęcie sprzed 8 lat, kiedy stanął wraz z Holecką i Popek za Jackiem Kurskim pierwszego dnia jego urzędowania.
Kwiatkowski, dawniej z PZPN, dziś szef TVP Sport, zaczął opowiadać że to on go wybronił, bo w ogóle Babiarz to miał być zwolniony od razu po przewrocie 20 grudnia, ale miał on odciąć się od polityki, a tymczasem zawiódł jego zaufanie.
Najciekawsza wiadomość jaką odnalazłem w prasie jest taka że podobno w sobotę rano TVP nie miała podejmować wcale działań w sprawie Babiarza. W godzinach popołudniowych, dyrektor generalny Tomasz Sygut miał dostać telefon „z samej góry” i po tym telefonie zawiesić Babiarza.
Ja to przeczytałem w Business Insider, ale podobno źródłem jest informator gazety „FAKT”.
No kto „z samej góry” miałby zadzwonić z instrukcjami do dyrektora generalnego TVP? Podkreślam, nie dyrektora działu sportowego. Do dyrektora generalnego całej TVP.
Do głowy przychodzi mi nie kto inny jak sam Donald Tusk, albo ktoś z wierchuszki Platformy pokroju Kierwińskiego. Ewentualnie minister kultury – przecież to tam jednoosobowo powołano obecny zarząd – ale przecież tam już nie ma Sienkiewicza, tylko nikomu nieznana kobieta (nawet nazwiska nie kojarzę). I niby jak można mówić że obecna TVP nie jest zależna od polityków?
Co do samego pana Babiarza: Może niekoniecznie jest moim ulubionym komentatorem sportowym, ale z całą pewnością nie zasłużył na takie potraktowanie i z całego serca mu życzę albo żeby go odwiesili w TVP, albo żeby sobie znalazł równie dobrą pracę gdzie indziej.
Nawet nie wiem czy on będzie chciał pracować dalej w TVP. O ile wśród kolegów ma poważanie, o tyle szefostwo pod byle pretekstem się go pozbędzie następnym razem.
Pewnie z otwartymi rękoma by go przyjęli do TV Republika, ale jednak życzę p. Babiarzowi czegoś lepszego. Po pierwsze, Republika nie posiada żadnych praw sportowych, które Babiarz mógłby komentować. Po drugie, wchodząc do Republiki lewacy już na zawsze przykleili by mu łatkę „PiSowskiego dziennikarza”.
No i tutaj pozwolę sobie na rozkminę, gdzie potencjalnie Babiarz mógłby pójść. Kojarzę że najwięcej komentował lekkiej atletyki i skoków narciarskich. Patrząc pod tym kątem, najbardziej pasowałby Eurosport. Ale to TVN, więc z prawicowymi poglądami Babiarza na pewno nie wezmą.
Idąc dalej, jest Polsat w miarę wypośrodkowany politycznie, i Canal+ – w ogóle apolityczny. I tutaj byłaby szansa, problem w tym że zarówno Polsat, jak i Canal+ specjalizują się głównie w piłce nożnej (Polsat oprócz tego jeszcze w siatkówce.) Nie wiem czy Babiarz jest w stanie zmienić nieco swoją specjalizację żeby się do tego przystosować. Pożyjemy, zobaczymy.
Miło mi będzie poczytać komentarze do tej wypowiedzi, za które z góry dziękuję.
od RacimiR: Długo by gadać o tym, napiszę w kolejnej 'prasówce’. Mamy 'pożar w burdelu’ właściwie z niczego. Neo-TVP w likwidacji nie ma szacunku chyba nawet u najtwardszych sympatyków Tuska, a tu kolejny cios w jej wiarygodność i 'bezstronność’. Rząd nie wie co robić, bo internet płonie, co im bardzo szkodzi. Babiarza przywrócić nie mogą, bo już różne GW i inni „silni razem” w międzyczasie zrobiły z niego (w swojej skrajnej bańce) PiSowca, ruską onucę i osobę niekompetentną (problem w tym, że on jest w TVP ponad 30 lat i przez ten czas wyrobił sobie ogromną markę, także w teleturniejach, przez co mnóstwo ludzi go teraz broni). Nawet Tusk po 10 dniach milczenia wrócił na Twitter ratować sytuację i napisał, że „decyzja przełożonych Babiarza” była głupia (przy czym on sam dobrał tych ludzi i to całkiem niedawno). Sam Babiarz sobie na pewno poradzi w życiu, to bardzo inteligentny i uzdolniony facet, mógłby od ręki zacząć pracować w 20 różnych zawodach. Zresztą też już niemłody i za niecałe 5 lat będzie miał wiek emerytalny.
Parę moich spostrzeżeń że smrodka swojskiego i smrodka zza granicy.
Propaganda nachalna TVP niestety działa (zresztą od zawsze to dziala,
od czasów gebelska i wąsacza gruzina), możliwe że od jej nadmiaru co
bardziej kumaci Polacy dostana wymiotów i wajha będzie w drugą strone,
ale platfusy teraz maja kilka % przewagi od pisiorow. Zamiast reform pro polskich
mamy igrzyska dla mas z komisjami i sranie totalnych na pisiorow,
pastwienie się nad nimi bodnarem, nie żeby nie było powodów.
Podatny na to niestety jest elektorat TVP1 emerytów z alzhaimerem
który zapomniał skąd ma 13tke 14tke 15tke a tera obiecanki
babciowe i wdowie. Jako że w Polsce B w sklepie niezależnie od
pory ciągle mam towarzystwo rydzykowe coraz częściej słyszę hasła
typu patrz pani co ten PiS z polską zrobił? No cóż mam nadzieję że ten
elektorat będzie głosował raczej na św. Piotra.
Pogłoski o zakończeniu wojny chachły kacapy, czy nawet rozejm,
no niestety absolutnie nie jest to w polskim interesie, ta wojna musi
ciągle trwać przez dziesięciolecia jak w Wietnamie!
Wyjątkowo chce by ta czarna suka była prezydętową i broń szła
do ukrow! Ukrow będzie mniej a kacapia trochę schudnie finansowo.
W razie pokoju zawieszenia itp. interesy Niemcy Rosja wznowione,
węglowodory ropa już będą ok pro klimatyczne (zwlaszcza gaz),
mężczyźni ukry zaleja polski i europejski rynek pracy, a nawet teraz
mamy z nimi problemy, wzrośnie nasze bezrobocie i Janusze byznesu
będą cwaniakowac. I oczywiście nasze wojsko zmniejszone i rozbrojone.
I ukry nie mogą przegrać, mają być zapora przed kacapami.
Aha i wróci nowy wirus, jakies komary z Afryki z ebola czy biedronki z Azji,
czymś polacfo trza straszyć i szczepić jak bydło.
Olimpiada Francja elegancja, ogólnie dziwię się kto wogole tera jakiekolwiek
olimpiady ogląda w tv, może w latach 90tych była to rozrywka jak MTV, ale w czasach
młodych w nosem w komórce to już od dawna łabędzi śpiew.
Czy to wogole wychodzi na plus czy płaci podatnik. Moim zdaniem a po chuj to robić.
A już wogole lecieć samolotem, hotel, siedzieć na trybunach i gapic się na ten cyrk.
Już lepiej posiedzieć na sraczu czy machnac butelkę z sąsiadem na działce.
Chyba największą oglądalność tej olimpiady miała transmisja tej żymianki
w koronie z mudzinami w babskich szmatach, papy smerfa i innych obłakanych.
Oprócz tego jeszcze lewactwo tam wymyśliło tadam: olimpijska reprezentacja
uchodźców i ukłon w stronę rosji indywidualni sportowcy neutralni. Ha ha ha.
Jeśli kolejna olimpiada będzie w jewropie dojdą kolejne drużyny: qeer, trans, gender
fluid, LPG, eskimosi i marsjanie. Postęp musi być.
od RacimiR: Problem z wojną jest taki, ze my też im bardzo pomagamy (zarówno PiS, jak i PO), zadłużając się na ten cel.
Izrael sobie pogrywa. Dwa dni temu zbombardował Bejrut rzekomo jako odpowiedź na atak Hezbollahu co zginęło 12 osób w tym dzieci (chociaż nie zdziwiłbym się gdyby to była false flag). Wczoraj Izrael rakietą zabił jednego z liderów Hamasu przebywającego na wizycie w Iranie (swoją drogą skoro można zabić dowódców Hamasu za granicą to masakra w Strefie Gazy jak widać nie była potrzebna). No a że stało się to na terenie Iranu to ponoć Najwyższy Przywódca Iranu wydał rozkaz zaatakowania Izraela. Pytanie czy to będzie tak jak w kwietniu czyli jakiś mały atak na wyjście z twarzą ale tak by nie wyszła z tego regionalna wojna czy może tym razem będzie taki atak że znów wtedy Izrael zrobi swoją odpowiedź i tak wybuchnie wielka wojna na Bliskim Wschodzie. I ciekawe czy USA będą bronić Izraela pomimo kampanii wyborczej ?
Jakby tego było mało to kilka dni temu Erdogan zagroził Izraelowi inwazją. Czyżby Turcja też chciała się w to zaangażować ? Wszakże kiedyś te tereny należały do Imperium Osmańskiego.
od RacimiR: oni się doigrają kiedyś, ale myślę, że jeszcze nie w najbliższym czasie. Najpóźniej wtedy, gdy Europa będzie islamska, a może wcześniej.
Co do rejestrowania ruchających się ludzi — w zasadzie nihil novi. Temu celowi dawniej służyły małżeństwa, i jest to przejaw cywilizacji. Człowiek z natury jest rozwiązły i poligamiczny (lub, według lewackiego słownictwa, poliamoryczny). W stadzie małp to działało. Ale do budowania cywilizacji nie jest to optymalne, dlatego musiano odejść od natury i przejść na monogamię. Tylko to pozwoliło rodzinom przetrwać w trudnych warunkach w Europie czy Azji (w subsaharyjskiej Afryce w czasach przedkolonialnych, przy ogólnej dostępności pożywienia przez cały rok i przy braku zim, samotne matki mogły z powodzeniem wychowywać dzieci tysiąca ojców, a kolejne pokolenia dziedziczyły ten schemat stosunków damsko-męskich, i chyba dziedziczą do dziś).
Natomiast WSZYSTKIE cywilizacje, które osiągnęły coś wartego rozważenia, miały do ruchania bardzo restrykcyjne podejście, najczęściej były po prostu monogamiczne, z zarejestrowanymi w kościele/świątyni/urzędzie małżeństwami, a jakiekolwiek ruchanie poza małżeństwem było traktowane jako patologia (oko przymykano dla władców i innych VIP-ów, ale nie oszukujmy się, VIP-y są ponad prawem w każdym systemie). Wyjątkowo w islamie jest poligamia, ale też reglamentowana (dodatkowe żony trzeba nie tylko kupić, ale jeszcze wykazać, że ma się środki na ich utrzymanie), i w praktyce tamtejsza poligamia też dotyczy głównie VIP-ów (tylko tym razem zuepłnie na legalu).
Przy współczesnym spierdoleniu społeczeństwa, kiedy mało kto w ogóle chce się żenić, życie na kocią łapę jest powszechnie akceptowane, a i niegdyś pogardzane ONS-y zaczynają być normą i wręcz powodem do dumy, położenie na tym urzędowej łapy jest zbawienne. Niejedna karyna zastanowi się, czy warto sobie podbijać body count, skoro ktoś gdzieś go liczy, a i niejeden sebix będzie wolał uniknąć pierdla za niepłacenie alimentów, na które nie będzie go stać.
Oczywiście, lepszy byłby po prostu powrót do małżeństw, ale lepsza taka ustawa niż nic. Z konserwatywnego punktu widzenia taka ustawa jest pożyteczna.
od RacimiR: W sumie to się zgadzam, ale akurat z alimentami można zrobić testy genetyczne, a wysoki body count u kobiet coraz mniej jest wstydliwy, ot kolejny postęp.
Ale to, że seba widnieje w wykazie osób, które ruchały daną karynę bardzo ułatwia zrobienie mu testów genetycznych. Bo wiadomo kogo testować, kogo w ogóle brać jako potencjalnego ojca. Karyna nie zawsze pomyśli, żeby przed daniem dupy wylegitymować gacha — a tutaj to system myśli za nią.
Wysoki body count u kobiet nigdy nie będzie dobrze widziany przez facetów, bo tak działa nasza natura (i stąd te ludowe przypowiastki o kluczach i zamkach). Dlatego kobiety zazwyczaj zaniżają swój przebieg, szczególnie na tym etapie życia, w którym chcą się ustatkować i szukają „tego jedynego” (najlepiej bogatego).
Pierwsze słyszę że body count to znaczy że baby dają dupy, te słowo kojarzyłem z tym ile trupów padło w filmie.
Ta fraza ma więcej niż jedno znaczenie, podobnie jak słowo „zamek”.
Nie bardzo lubię określenie „body count”, wolę „przebieg” (np. „ona ma przebieg jak taksówka”).
Nic mnie tak nie śmieszy jak tego typu historię
https://rozrywka.wprost.pl/telewizja/11774985/tworczyni-szansy-na-sukces-ostro-o-tvp-lepiej-ocenia-ekipe-kurskiego.html?fbclid=IwY2xjawEfEilleHRuA2FlbQIxMQABHTCJ0TiH7LN6CKXVPb44oDKYTmvCkq3TAqfuEDz-qfY2_tVEfrKBxRosJA_aem_-nMwxRH3REAW8BXJ5jcdcA
Kolejny rajd na terytorium Rosji ukraińskiej armii, konkretniej to weszli na teren przygraniczny w obwodzie kurskim. I tym razem nie są to tylko legiony złożone z ochotników rosyjskich ale w liczbie kilkuset żołnierzy miały wejść tam oficjalne siły lądowe Ukrainy. I dobrze, to zawsze zwiększy nacisk Rosjan na ochronę terenów swojego pogranicza. Teraz Ukraińcy już nie mają takich rezerw jak np. w 2022-23 roku więc powstaje pytanie czy zamiast nieudanej kontrofensywy pod Zaporożem (gdzie Rosjanie linią Surowikina bardzo szczelnie ufortyfikowali tamte tereny) nie mogli zrobić inwazji np. na Kursk czy Biełgorod, a tam Rosjanie nie spodziewaliby się ofensywy a na pewno nie byliby tak przygotowani na nią. Zamiast walko o symboliczne metry okupione krwią wielu żołnierzy którzy mogliby się przydać do tego to zajęliby oficjalny teren Federacji Rosyjskiej i np. mogliby żądać negocjacji typu ,,my wam oddamy teren jeśli wy wycofacie się np. z obwodu zaporoskiego”.
Teraz przy obecnym stanie kadrowym ukraińskiej armii taka ofensywa jest raczej niemożliwa tym niemniej takie rajdy czyli szybki atak, gdzie można zniszczyć trochę sprzętu, żołnierzy wroga, jakąś bazę wojskową czy np. infrastrukturę typu stacja gazu czy ropy też jest przydatne dla Ukraińców. A często też Ukraińcy atakują dronami bazy wojskowe czy infrastrukturę i to w głębi Rosji, nawet w okolicach Uralu czy za kołem podbiegunowym co wydarzyło się kilka dni temu.
Wielka Brytania, protesty tam i ogólnie sytuacja na wyspach okiem
znanego nam Malik M. z portalu kompas travel. Otóż w dziale
polityka prawdy opisuje brutalny realizm procesu globalnej zagłady
białego człowieka, dominujaca rolę żymian w tym procesie, a ostatnio
popełnił wpis Wybory w Wielkiej Brytanii 2024.
Czytając jego wpisy, zwłaszcza ten o wyborach ostatnich na wyspach
można odnieść wrażenie że przesadza, panikuje, sieje zamęt i prawicowa
propagandę populistow, a Polacy co tam pracowali 2 dekady czy
dekadę temu uznają GB za miły przyjazny i spokojny kraj pomimo
mocno opalonego społeczeństwa, gdzie broda coraz bardziej w modzie.
Niestety po ostatnich wygasajacych protestach tam w związku z mlodocianym
nozownikiem co 3 dzieci zabił, i po lekturze z różnych mediów tych
wydarzeń stwierdzam że jest tam znacznie gorzej niż Malik pisze,
tzn gorzej dla rodowitych białych brytyjczyków bo emigranci maja
tam ziemię obiecana (głównie wyznawcy Allaha). Nic dziwnego
że we Francji są dżungle w celu przekroczenia granicy GB.
Widząc początkowa ilość protestujących premier GB zapowiedzial
bezwzględne aresztowania protestujących i policja tak robiła.
Aresztowano nie tylko bijacych w policjantów i robiących szkody ale
głównie powalano bez powodu protestantów z flaga Zjednoczonego
królestwa, Walii, Szkocji, Irlandii, krzyżami czy innymi symbolami
nacjonalistycznymi dla angli. I szybkie wyroki kilka lat więzienia.
Co ciekawe kontr manifestacje antyrasitow antyfaszystkow
(złożone z brodatych wyznawców religii pokoju ale również
białych Brytyjczyków) policja ochraniala jak również siedziby
nielegalnych imigrantów. Specjalne oddziały policji przeszukiwaly
media społecznościowe i aresztowały komentujących protesty.
Widząc działania policji, areszty za manifestacje, liczbę kontr
protestujących muslimow, groźby i pogardę premiera partii pracy
wobec samego faktu protestu zapowiadane liczne środowe
manifestacje okazały się kapiszonem.
Białe brytyjskie społeczeństwo spotulniało i powrocilo
do zarabiania funtów na zasiłki dla nowych imigrantów.
W zasadzie to już ostatnie podrygi białych tam, chyba po tych
ostatnich wydarzeniach nawet do najglupszego przedstawiciela
working class dotarło że są tylko tolerowanym motlochem w
zasadzie bez żadnych praw, okupowani przez obcych rasowo i
kulturowo, i mają na nich pracować! A brytyjskie tłuste kobiety
to już nałóżnice muslimow, a białe brytyjskie dziewczeta
można gwalcic bezkarnie ile wlezie. I oczywiście swój kraj maja tylko
teoretycznie, to samo z rodziną królewską jako element
tamtejszego folkloru.
Trochę to chichot historii że potomkowie wikingów, sasów,
największego imperium kolonialnego w dziejach świata,
tracą swój macierzysty kraj wyspiarski w ciągu zaledwie
dwóch dekad. I to nie przez działania wojenne ale
przez głupotę tam rządzących i ogólne rozleniwienie brytoli
(coś jak nasza polska szlachta i magnateria w średniowieczu,
co tak się rozhulała i rozpiła że Polskę zabrali zaborcy na 125 lat).
Nie żeby mi było ich żal, w końcu nasz kraj
też oszukali, zdradzili wręcz kilka razy na rzecz Hitlera
potem Stalina, a teraz żymian i jankesów.
Jedyne co nam zostaje to być mądrym przed szkoda i
nie dopuścić by Polskę spotkało to samo co w GB,
inaczej czeka nas zagłada, Polska i Polacy przestaną istnieć,
a fizycznie nawet się nie odrodza bo nawet teraz demograficznie
wymieramy.
W filmach przyrodniczych słyszałem coś takiego że brytole sprowadzili wiewiórkę szarą z zagranicy, która doprowadziła do zagłady wiewiórkę rudą Europejską bo ją zwyczajnie wyparła. I potem trzeba było je pozabijać te szare i sprowadzić nowe rude z zagranicy. To właśnie ten sam schemat mamy wśród ludzi. Imigranci skończą z brytolami ale potem sami skończą jak Palestyńczycy.
Nie skończą jak Palestyńczycy, zwłaszcza, że Palestyńczycy też nie skończyli. Jadą na pełnej kurwie, a lewactwo z całego świata ich popiera. To raczej żydostwo marnie skończy, przynajmniej w Izraelu.
Wyszło szydło z worka.
To nie żydostwo stoi za lewactwem. To muzułmanie stoją za lewactwem. I dlatego przez dekady lewactwo nigdy nie protestowało przeciwko muzułmanom i domagało się coraz większego ich sprowadzania, a obecnie popiera Palestynę, mimo że z Izraelem dużo bardziej im ideologicznie po drodze.
Unijny Zielony Ład to nie koniec. Teraz planowany jest również Niebieski Ład. Czyli UE bierze się za wodę pod pretekstem zrównoważonego dostępu do wody pitnej. Oczywiście na razie są to plany, rozważania ale to będzie. Ponoć jedną z pierwszych decyzji będzie obowiązkowa wymiana liczników na elektroniczne (czyli będą od razu wiedzieć ile wody zużywa się i te dane od razu będą w komputerze). Co to oznacza ? A to że np. UE będzie mogła zarządzić dyrektywą limit zużycia wody po którym przekroczeniu będzie podatek od nadmiernego zużycia wody (swoją drogą rząd Tuska chce wprowadzić wyższe ceny za wodę od przekroczenia limitu aby ,,zachęcić” do oszczędzania, całkowicie ,,przypadkiem” zbiega się to z planami UE), albo co gorsza od przekroczenia limitu woda jest zakręcana i z kranu leci tylko ,,powietrze” (co zresztą jest idiotyczne bo woda z kranu po zużyciu idzie do ścieków skąd w oczyszczalniach jest oczyszczana i trafia do rzek przez co cały czas jest w obiegu – już nie wspominając o tym że opady atmosferyczne dają kolejną wodę w gruncie ziemi ale wiadomo że to tylko pretekst). Może znów rolnikom będą chcieli dopierniczyć no bo zużywają dużo wody zwłaszcza w okresie suszy. Może zakażą studni głębinowych na własnych podwórkach. Ja się spodziewam wszystkiego. ,,Przypadkiem” jest to zbieżne z ONZ-towską agendą 2030 o zrównoważonym rozwoju.
Co się od ostatnich lat wyprawia to jakiś koszmar, naprawdę na tym tle to PRL to była w miarę wolność bo przynajmniej nawet wtedy takich cyrków się nie działo. Wtedy przynajmniej istniał polski przemysł, wydobywaliśmy nasz węgiel, nikt nie limitował nam zużycia wody, w rolnictwie rejestrowano tylko świnie a jak chciało się na własny użytek ją zabić to nie trzeba było tego zgłaszać (teraz to krowy i kury są już rejestrowane obowiązkowo), nikt nie kazał się maseczkować na świeżym powietrzu i segregacji sanitarnej nie wprowadzał; ogólnie dla zwykłego szarego człowieka żyjącego sobie spokojnym życiem było dużo lepiej niż teraz. I ten i poprzedni rząd służą globalistom którzy wprowadzają piekło na Ziemi, teraz idzie niewola jakiej jeszcze świat nie widział, jak z Orwella.
Nie wiedzieć czemu przy prasowce cz 22 kommenty mi nie wchodzą.
od RacimiR: Dziwne, a co wyskakuje?
No nie wyskakuje 'your comment waiting approval’ czy coś w ten deseń.
Widocznie twój filtr antyspamowy wykrywa skrajnych praeicowcow.
od RacimiR: Inni skrajni prawicowcy normalnie piszą 😉 Faktycznie było w spamie, nie mam pojęcia dlaczego. Używam akismeta, czyli najpopularniejszej wtyczki do spamu na wordpressie.
„Przy tworzeniu lub modyfikowaniu prawa trzeba brać pod uwagę skutki uboczne oraz pole dla kombinatorów, którzy mogą wykorzystać akt prawny w sposób inny, niż ustawodawca założył, a w tym przypadku ewidentnie tego nie zrobiono.”
Ależ zrobiono, zrobiono. Ustawodawca nasz „światły i racjonalny” dokładnie zaprojektował tę nowelizację w takim właśnie celu.