Wsparcie

Strona monitorpostepu.pl jest całkowicie darmowa, nigdy nie występowały na niej żadne reklamy i irytujące, wyskakujące okienka (poza tymi, wymaganymi przez prawo polskie i unijne). Nie ma nic bardziej żenującego, niż tekst o tematyce patriotycznej, „okraszony” kontekstową reklamą Lidla, McDonaldsa czy reklamą marszu Platformy Obywatelskiej (sytuacja niestety bardzo często spotykana na stronach prawicowych i narodowych). Ideą strony monitorpostepu.pl jest bezpłatny dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów. Jeśli chcieliby Państwo dobrowolnie wesprzeć wolne słowo i pomóc w rozwoju strony – serdecznie proszę o pomoc, wyrażoną poprzez jeden z poniższych sposobów. Zapewniam, że żaden grosz nie zostanie zmarnowany (przepity, przepalony, przehulany) – całość zostanie mądrze spożytkowana i zainwestowana.

UWAGA: To nie jest publiczna zbiórka ofiar na żaden z góry określony cel, stąd wpłaty nie objęte są obowiązkiem uzyskania zezwolenia organów państwowych, ani nie podlegają pod ustawę o zbiórkach publicznych. Wszelkie wpłaty to darowizny.

Przez niemal 4 lata strona była deficytowa, w całości utrzymywana przez właściciela (RacimiRa). Oprócz kosztu domeny, certyfikatu SSL i hostingu (w sumie około 500 złotych rocznie), strona „kosztowała” kilka tysięcy godzin mojej pracy, także tej żmudnej, technicznej, niewdzięcznej, „niewidocznej” dla użytkownika (tej samej, za którą firma Mateusza Kijowskiego pobierała od KOD kwotę 6.000 złotych miesięcznie). Mam świadomość, że tych wpłat będzie tyle, co kot napłakał i nigdy nie zwróci mi się poświęcony czas, ale chciałbym, żeby stało się to przynajmniej w jakiejś części.


Poniżej lista numerów rachunków dla głównych walut – założyłem kilka „na wyrost”, bo robiło się to jednym kliknięciem myszy, ale pewnie pieniądze przychodzić będą na jeden, albo na żaden. W tytule przelewu proszę wpisać: „Darowizna na wsparcie wolnego słowa”. W niektórych bankach (głównie przy przelewach złotówkowych) wystarczy podać sam numer rachunku, bez poprzedzającego „PL”. Informacje o wszystkich potencjalnych wpłatach pozostaną w tajemnicy i nie zostaną nikomu udostępnione (poza imieniem i grzecznościowymi podziękowaniami w najbliższym wpisie na blogu).

Rachunek w PLN
Numer rachunku: 93 2490 0005 0000 4000 3429 5239

lub:
Numer rachunku: 59249010570000990063827480
Numer IBAN: PL59249010570000990063827480
Kod BIC/SWIFT ALBPPLPW

Rachunek walutowy w EUR
Numer IBAN: PL50249010570000990263827480
Kod BIC/SWIFT ALBPPLPW

Rachunek walutowy w GBP
Numer IBAN: PL41249010570000990463827480
Kod BIC/SWIFT ALBPPLPW

Rachunek walutowy w USD
Numer IBAN: PL06249010570000990163827480
Kod BIC/SWIFT ALBPPLPW

Rachunek walutowy w CHF
Numer IBAN: PL94249010570000990363827480
Kod BIC/SWIFT ALBPPLPW

Rachunek walutowy w NOK
Numer IBAN: PL05249010570000991263827480
Kod BIC/SWIFT ALBPPLPW


Jeżeli zależy Ci na anonimowości, możesz wesprzeć bloga przez Bitcoin:

1QJ45oCeMqW7QU4BFz8aizkEHvQw8LCDFr


Istnieje również możliwość przekazania darowizny przez system Paypal – oparte jest to na podstawie e-maila adresata, którym jest: racimir@monitorpostepu.pl


Mam świadomość, że czytelnicy tego bloga nie opływają w luksusy, a większość z Was ma ważniejsze wydatki. Mimo to – każdy może wesprzeć bloga poprzez polecanie artykułów znajomym, na pejsbuku, czy wklejając linka na forach dyskusyjnych. Im więcej Polaków zaznajomi się z tematyką niniejszego bloga – tym większe szanse, że Polska pozostanie krajem suwerennym, bezpiecznym, wolnym od terroryzmu i lewacko-sorosowego trockizmu.

Dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!

RacimiR

24 thoughts on “Wsparcie”

  1. Bardzo dobry pomysł. Co do Twoich danych osobowych to mogą być, ale z tego co pamiętam nie muszą. Ten gość, który prowadzi wolnemedia[.]net przyjmuje wpłaty na konto tylko z numerem konta, tytułem przelewu i inicjałem (M.). Ma tak od dawna i twierdzi, że przechodzą.

    od RacimiR: Niektóre wpłaty bez nazwy odbiorcy wracają z powrotem, w innych bankach w ogóle nie da się nawet wysłać, nie wpisując nic w pole odbiorca. Jak to mówi Grzegorz Braun – „jeżeli się boisz – już jesteś niewolnikiem”. Ja nie robię nic złego (wręcz przeciwnie), poza tym nie nazywam się Gromosław Czempiński, takich jak ja jest w Polsce przynajmniej z tysiąc 🙂

  2. ściągnij sobie na smartfona portfel bitcoinowy (mycelium na androida. bread na ajfona), wklej adres i zbieraj dotacje w btc!
    Znajdą się chętni.
    Gdy uzbierasz ze 20 zł np mozesz wymienić je na złote tu:
    https://inpay.pl/rachunki/

    albo zapłacisz za vpn, np ten- mullvad.net

    albo za gry na platformie steam.
    albo kupisz sobie kawę http://www.bitcoffee.eu/
    🙂

    od RacimiR: Zajmę się tym w przyszłym tygodniu, gdy wrócę z majówki. Aczkolwiek najlepiej przelew, bo wtedy prowizji nie biorą, a bitcoiny to wiadomo – Żyd łapy zaciera. Gry i kawa mnie nie interesują. Póki co nie mam warunków technicznych (nie ma mnie w domu od kilku dni). Nie mam też tutaj dostępu do e-maila ani konta. Jeżeli ktoś wpłacił pieniądze, to bardzo mu dziękuję 🙂 W niedzielę dopiero będę mógł zobaczyć.

  3. rychu-pijak

    Nie lubię się obnażać z danych, zaryzykowałem poprzez kanał tego magika od wyżyłowanych melexów. Proszę tylko o info, czy dane lecą w pełnej paczce z adresem i numerem chatynki, czy też wyłącznie nazwisko i imię. Będę wdzięczny za womit informacyjny 😉
    Na zdrowie 😉 I niech się portal rozwija

    od RacimiR: Ja żadnych danych na pewno nie zdradzę nikomu, włamanie też raczej mi nie grozi bo jestem na tym punkcie wyczulony. Przez bank lecą wszystkie dane, a przez Paypal tylko adres e-mail. Pozdr i dzięx z góry 😀

    1. rychu-pijak

      No właśnie nie wiedziałem, czy tylko, bo jak wklepałem Twój adres mejlowy na prezent, to womit, zwany korporacyjnie fidbekiem odkrył Twe nazwisko i imię, stąd moje pytanie w ogóle się urodziło i troska w oku 😉 Jakoś po lekturze „zero” jestem dziwnie niespokojny, bez względu, na Twoje, moje i Muska intencje 😉

      od RacimiR: Faktycznie, wyskakuje imię i nazwisko nadawcy, ale bez adresu. Na paypalu można bez problemu założyć konto na fejkowe dane. Dzięki za hajc 🙂

      1. Wszystko się zgadza, jedyne co mnie zirytowało, że przy płatności, nie zawołało ode mnie kodu 3d-secure. A to oznacza, że Paypal spokojnie mógłby wyczyścić moje konto bez mojej wiedzy.

        Z tego co się zorientowałem czytając regulaminy itp z tymi fejkowymi danymi nie jest tak do końca, bo muszą się zgadzać dokładnie z danymi powiązanego konta lub karty. Więc mając kasę na paypalu na fejkowych danych wynika z tego, że mógłbyś je przesłać tylko na inne konto w Paypal bo wypłacić już „i huhu”. Ale może też czegoś nie doczytałem.

        W każdym razie poszło na waciki 🙂 pozdrawiam

        od RacimiR: Już nie pamiętam czy to był Michalkiewicz, Karoń, czy Braun, ale któremuś z nich PayPal zablokował konto razem ze znajdującą się na nim kasą. Powód: mowa nienawiści czy coś podobnego. Także, tego 😉 Lepiej tam nie trzymać zbyt wielkich pieniędzy, tylko drobniaki na bieżące płatności. To samo zresztą polecam z rachunkami bankowymi, do których wydana jest karta zbliżeniowa i tymi, gdzie w internecie podajesz numer tej karty.

        1. Rzecz w tym, że ja tam założyłem konto specjalnie aby Tobie wpłacić grosz i żadnej kasy tam nie trzymam. Płaciłem za pomoca karty i byłem święcie przekonany, że zostanie do mnie wysłany przez wydawcę karty kod 3d-secure jak to ma miejsce np przy zakupach na allegro. A nie został. Więc mając dane karty paypal ma dostęp do mojego regularnego konta a skoro nic nie trzeba potwierdzać… I mogę usunąć przyłączoną kartę z konta paypal ale skąd ja mogę wiedzieć, czy te dane nie zostały już skopiowane?

          Swoją drogą zawsze bardzo pilnowałem swoich danych ale raz zrobiłem zakupy na morele.net. I jakiś czas temu mieli ogromny włam i skradziono całą bazę danych wrażliwych. Najgorsze jest to, że morele za to nie odpowie a nawet jeśli to nic nie da, bo już gdzieś moje dane wędrują. I też nic z tym zrobić nie mogę bo adresu i numeru telefonu nie zmienię. A mój adres mailowy pojawił się na stronie https://haveibeenpwned.com gdzie można sprawdzić czy Twój adres mail pojawia się w jakichś wykradzionych bazach danych. I od jakiegoś czasu dostaję dużą ilość spamu (póki co tylko to).

          Człowiek z jednej strony chce być „e-lektroniczny” i na czasie, a z drugiej strony zawsze gdzieś jakiś włam i jakaś wtopa zabezpieczeń. Mógłbym się na ten temat rozpisać ale nie ten dział i nie ten czas. Pozdro.

          p.s. co to kart zbliżeniowych to są portfele RFID, które niby mają chronić te karty przed skopiowaniem.

          od RacimiR: Szczerze mówiąc, to ja nigdy nic nie wpłacałem na paypala, więc nie wiem jak to wygląda. Jedynie w drugą stronę robiłem transakcje. Swoją drogą bardzo miło, że specjalnie dla mnie konto założyłeś. Ja na morele też dużo kupuję, ale z wrodzonej nieufności nie podałem im żadnych danych poza telefonem i niepełnym adresem (bez numeru mieszkania). Paczki odbieram osobiście w Katowicach na ul. Sławka, wtedy nie trzeba płacić za przesyłkę, a mam tam parę kroków. Od jakiegoś czasu przychodzą mi maile od „hakerów” z loginem i hasłem z moreli no i z adresem bitcoin, że jak im wyślę ileś tam dolarów, to mi nie zniszczą życia.
          Dlatego najlepiej mieć osobny rachunek albo subkonto z kartą na takie okazje i nie trzymać tam więcej, niż 1000zł. Też podawałem numer do booking.com czy airbnb i wtedy mają go nie tylko właściciele tych portali, ale też właściciele lokali, w których nocowałem (a na ogół były to najtańsze meliny).
          Jak jest przypał, to zawsze możesz poprosić swój bank o nową kartę, a starą zablokować. Jest też coś takiego jak wirtualna karta (czyli dostajesz numer, ale nie dostajesz plastikowej wersji) i wtedy na ogół się za to nic nie płaci.

          1. Ważne info, jesli chodzi o PayPal:
            https://www.o2.pl/informacje/paypal-pobierze-pieniadze-z-konta-co-zrobic-zeby-nie-stracic-50-zl-6562393832094208a

            Od 1 grudnia nowy regulamin wprowadza opłatę za brak aktywności, która będzie równa mniejszej z dwóch wartości: opłaty wymienionej poniżej [poniżej podano kwotę 50 zł] lub salda pozostałego na koncie Użytkownika”.

            Nie mogę znaleźć informacji jaki okres wg PayPala jest uznawany za brak aktywności.
            Dlatego jeszcze w tym miesiącu poszło przez tą platformę ale nie będę ryzykował utraty kasy i zamykam tam konto.

            Brak aktywności może oznaczać zarówno brak logowań jak i brak wpłat, brak wypłat lub cokolwiek innego. Nie jest to sprecyzowane więc polecam Tobie zainteresowanie się tematem skoro masz tam konto.

            od RacimiR: Ja tam mam 3 konta, o jednym całkiem zapomniałem, bo go nie używałem z 10 lat. Przypomnieli mi w zeszłym tygodniu emailem, że skoro go od lat nie używam to je kasują. Zaciekawiony stwierdziłem, że może tam jest jakiś hajs, więc sprawdzę, żeby nie przepadł. Pół godziny zajęło mi generowanie haseł i uwierzytelnianie stuetapowe. No i na koniec saldo 0zł 😉 W dodatku logując się na to konto automatycznie zatrzymałem procedurę jego skasowania.

          2. Dobra, oto szczegóły, których mi brakowało:
            Jeśli Twoje konto PayPal pozostanie nieaktywne przez co najmniej 12 kolejnych
            miesięcy, możemy naliczyć roczną opłatę za brak aktywności. Brak aktywności
            oznacza nielogowanie się na konto PayPal lub nieużywanie konta PayPal do
            wysyłania, otrzymywania lub wypłacania pieniędzy.

            brzmi niegroźnie, więc raczej konto zostawię. Już się zdążyłem przyzwyczaić do tej formy wsparcia.
            Tym razem była to aż cztero-etapowa weryfikacja: 1. hasło 2. recaptcha 3. druga recaptcha 4. sms. Więc mój poziom zaufania deczko wzrósł do PP.

  4. Postaram się coś wpłacić po wypłacie. Kto jak kto, ale Ty robisz kawał dobrej roboty i warto to docenić. Ile Ci potrzeba?

    od RacimiR: Co łaska 🙂 Każda suma się przyda, choćby na pozycjonowanie.

  5. wyłącz moderowanie będziesz bardziej uczciwy a hejtem się nie przejmuj jeśli wiesz że masz racje
    a jeśli ktoś da Ci milion za to byś delikatnej pisał o lewactwie? wejdziesz w to?

    od RacimiR: Moderowanie nie jest żeby cenzorować, tylko żeby nie przechodził ruski spam typu viagra, sterydy i inny badziew oraz wpisy wulgarne typu „ty chuju” czy dziecinne wpisy typu cała linijka uśmieszków. Wszystkie pozostałe wpisy – przechodzą bez problemu, nawet te mocno krytyczne.
    Miliona nikt mi nie da, więc nie ma co gdybać. Ja zresztą nie potrafiłbym pisać dobrze o lewactwie, nawet jakbym chciał 🙂

    1. Czytam bloga i nie widzę hejtu więc blog jest moderowany lub lewactwo tu nie zaglada ( L w srodku). A ten milion byś dostał może. I co wtedy? Ps. Pieniądz zmienia poglady (tak na szybko wymyśliłem) 🙂

      od RacimiR: Blog jest moderowany, ale nie zdarzyło mi się odrzucać lewackich wpisów. Widocznie albo nie czytają, albo tylko nie zabierają głosu. A ten milion możesz wsadzić sobie tam, gdzie plecy kończą swoją szlachetną nazwę 🙂

  6. Czy móżna wysłać wsparcie w btc?

    od RacimiR: Pracuję nad tym, wkrótce będzie się dało 🙂

  7. Na Twoją stronę trafiłem w 2016.

    Nie pierdoląc się w komplementy, które zostawia się niewiastom – świetnie piszesz.

    Ja również jestem wyczulony na udostępnianie swoich danych, używanie karty do płacenia online itp.

    Czy istniałaby opcja wsparcia Twojej strony przy użyciu waluty do płatności w grach – tzw. paysafecard?
    To zdecydowanie najprostsze i najbezpieczniejsze wg. mnie rozwiązanie.

    od RacimiR: Dzięki. Z tym paysafecard jest taka lipa, że ja potem nie wiem na co miałbym te środki przeznaczyć (nie gram w płatne gry online), a ich wypłacenie jest bardzo problematyczne (20zł prowizji, skany dowodu, numer karty kredytowej…). Nie da się tych punktów w paysafecard przeznaczać na jakieś bardziej ogólnodostępne rzeczy? Wkrótce wprowadzę Bitcoina, tam też nie trzeba podawać danych. Ewentualnie jest też PayPal, który można założyć na fejkowe dane.

    1. Och to nie wiedziałem.
      Pisałem z mojego punktu widzenia.
      Po prostu w kiosku Ruchu, na stacji benzynowej kupowałem doładowanie za 20, 50, 100 pln i ładowałem sobie gre, albo żetony w kasynie.
      Deweloperzy tych gier jednak w jakiś sposób muszą odzyskiwać od tego operatora realną kaske.
      Ok.
      Pomyślę coś PayPalem.

      od RacimiR: Deweloperzy gier na pewno mają z nimi inny układ, natomiast zwykły user może tylko płacić hajs, bez możliwości wypłacenia go z powrotem. Swoją drogą – współczesne gry online według mnie to pożeracze czasu, specjalnie pisane są tak, aby gracz poświęcał im każdą wolną chwilę, zaniedbując swoje zycie.

    2. „Ewentualnie jest też PayPal, który można założyć na fejkowe dane”. Daj sobie spokój z paypalem. To koszerna instytucja. Znam przypadek pewnego niezależnego blogera który miał stronę PoznajPrawdę net. W którymś momencie umożliwił wpłaty na działalność strony przez paypal. Czytelnicy mu przesyłali pieniądze, ale paypal zablokował mu konto żądając weryfikacji (skan dowodu osobistego+ rachunki domowe). Zresztą wystarczy poczytać w internecie jak paypal blokuje ludziom konta i śmieje im się w twarz, zupełnie jak w Misiu: nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?
      Alternatywą do przelewów może być taki oto model finansowania.
      Są firmy hostingowe znane z umieszczania tam filmów czy innych plików. Catshare, lunaticfies i tym podobne. Idea jest taka. Przesyła się plik na serwer a firma hostingowa płaci za każde 1000 pobrań pliku. Przykładowo catshare płaci za 1000 pobrań pliku o wadze : 101 MB-450 MB – 25.00 zł. Większy plik większa stawka. W ten sposób zarabiają piraci umieszczając pliki z filmami. Ale oczywiście nie trzeba umieszczać tam hollywoodzkich produkcji można przecież nagrać własne rybki w akwarium czy karmienie kaczek. Nie są to ogromne kwoty ale maszynka sama pracuje, dla czytelników to też żaden koszt po prostu pobierają plik nie podając żadnych danych osobowych w przelewach.

      od RacimiR: Ja z PayPal od razu przelewam pieniądze na inne konto, więc nawet jak zablokują to nie będzie żadnej straty. Zresztą dostałem dotychczas przez PP aż jedną wpłatę. Nikt tam chyba nie trzyma większej kasy, tylko jakieś drobniaki na bieżące potrzeby. Choć fakt – to żydomasoneria, która pobiera prowizje. Co do reklam – to jest jeden wielki syf, zwłaszcza jeśli chodzi o półlegalne sprawy typu płacenie za download. Nie dość, że strona wygląda jak śmietnik, to też zdarza im się zablokować konto bez podania przyczyny (oczywiście na dzień przed osiągnięciem limitu wypłaty). Prz „stałym gronie klikaczy” z tymi samymi IP – blokada jest pewna, a w najlepszym przypadku niezliczanie tych osób do wypłaty. Postanowiłem sobie, że żadnych reklam nigdy tutaj nie będzie, bo wiem, jakie to jest irytujące i upierdliwe dla czytelnika.

  8. Wysłałem na trochę bitdrobniaków na adres 1QJ45oCeMqW7QU4BFz8aizkEHvQw8LCDFr.

    od RacimiR: Dzięki wielkie, sprawdziłem właśnie i doszło 🙂 Bałem się, że coś źle skonfigurowałem.

  9. Cześć. dziś przypadkiem trafiłem na tę stronę i siedzę już na niej drugą godzinę, tak ciekawe są tutejsze teksty. Mam jednak prośbę, czy nie dałoby rady ustawić normalnych dla tekstów czarnych kolorów, a jako tło czegoś jasnego… Może miało być oryginalnie, ale bolą oczy po dłuższym czasie.

  10. Jedynym wyjściem na regularne wsparcie z zewnątrz (przypływ gotówki nie poprzez pracę na etacie) jest przestawienie się na język angielski i dotarcie do społeczności międzynarodowej. Wiele wpisów na blogu jest wartościowych, a ogólnie traktujących o szeroko rozumianej ekonomii, polityce, socjologii, historii, psychologii itp., i JEST na nie popyt również poza polskim Internetem; na „Zachodzie” też są ludzie którzy mają łeb na karku, widzą co się dzieje w świecie i chcą czytać materiały na te właśnie tematy.

    Sprawę wybitnie mocno ułatwia platforma Patreon.com, gdzie internetowy lud „sponsoruje” ludzi tworzących coś na co jest popyt. Nie będę tutaj wnikał w szczegóły, bo recenzje o tym miejscu można znaleźć i po naszemu, a tylko powiem jedno: to NAPRAWDĘ działa.

    Jeśli autor bloga utrzymałby dotychczasowe tempo publikacji, czyli 2-3 solidnie zredagowane artykuły na tydzień, zajmujące się międzynarodową (a nie tylko polską) polityką i ekonomią oraz zaczął pisać nowożytną łaciną – pieniądze bez trudu popłynęłyby szerokim strumieniem. Nawet po uwzględnieniu swojej marży przez Patreon i PayPal.

    Proszę to przemyśleć i jeśli nie zna się angielskiego – poszukać kogoś, kto by mógł w tym zakresie pomóc. Nawet przetłumaczenie starszych artykułów byłoby dobrym początkiem. Powodzenia.

    1. Byłbym zapomniał: artykuły po angielsku powinny potem zacząć się pojawiać w głównym ścieku Internetu, czyli Reddicie. Jest tam wiele specjalistycznych „pod-Redditów”, gdzie jest miejsce na wszystko – czyli i na to co jest na tym blogu. Tylko w ten sposób (no, może jest jeszcze Tumblr, ale to jest rozpłodownia lewactwa internetowego) można dotrzeć do szerszego, międzynarodowego grona. A potem już z górki – przekierowania na blog, założenie własnego Patreonu, dyskusje z zainteresowanymi i brzęczenie monet.

  11. Stwarzasz wrażenie, że jesteś odważny, więc proponuję byś w Google wpisał: „Milczenie przerwane po latach” YT, „Oddajcie moje psy” YT, „Co Animalsi chcą przed tobą ukryć”YT, „Pralnia zielonych z Anber Gold w tle? Od ForMedia do przyjaciół zwierząt”, Tym tematem chcemy zainteresować S. Sorosa, bo podobno on stoi za ty haniebnym procederem w Polsce. Ludzie, którym zabrano zwierzęta )wyłamują drzwi, bramy, okna… bo rzekomo znęcali sie nad nimi prosili wszystkie media o pomoc, o spotkanie (koniecznie na żywo) i …. NIC. Zero odp. Prokuratura i sądy sa po stronie tych, którym nie zalezy na dobru zwierząt, ale na kasie, którą można zbić na nich. Telewizja pokazuję jedną stronę medalu. Jesteś gotowy np. próbować wejść do schroniska do KOrabiewic lub Wojtyszek (rzeżni)? W internecie znalazłam nawet listę osób podpisujących się pod wypieprzeniem z Polski wszystkich organizacji Sorosa na wzór węgierski; i ja wpisałam się. Dziś mam wątpliwość czy ktoś przypadkiem nie zrobił podpuchy. Nie będę zawiedziona jeśli i TY uznasz, że temat nie jest ciekawy Jola.

    od RacimiR: Ja od 7 lat piszę tutaj, że wszelkie działania Sorosa są szkodliwe, nastawiane na wyciąganie pieniędzy ze środków publicznych, a wszystkie jego organizacje naprawdę robią dokładną odwrotność tego, co mówią oficjalnie.

  12. Czytelnik blogowy

    Piszesz całkiem ok, research dogłębny, czasem nawet z sensem ale ten szablon mnie kłuje w oczy, ta czcionka zwłaszcza, ten kontrast, przy tej ilości która napisałeś wypadałoby zadbać już o jakiś lepszy niż standardowy domyślny szablon, ta prostota męczy oczy. Wpadnę tu jeszcze, ocena bloga 7/10, pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top