Donald też emigruje

fot: gosc.pl
fot: gosc.pl

Kilka dni temu w Polsce gruchnęła radosna wiadomość. Premier Donald Tusk dołącza do 2 milionów Polaków, którzy od czasu wejścia do UE wyemigrowali „za chlebem” za granicę. Jego zarobki wzrosną kilkukrotnie, więc nie ma się mu co dziwić. Jest ogromna szansa, że w związku z tym Platforma Obywatelska się po prostu rozpadnie. Donald rządził w niej twardą ręką, ustawiając wszystkich po kątach. Pozbył się wszak z partii wszystkich groźnych rywali (np. założycieli- Olechowski, Piskorski, Płażyński, Rokita), a Grzegorza Schetynę zmarginalizował. W zamian za nich- Donald otoczył się osobami „miernymi, ale wiernymi”, uległymi, posłusznymi, lecz niemającymi 'cojones’. Dopóki kapitan był na pokładzie- partia jakoś funkcjonowała (fatalnie, ale ludzie na ulice nie wychodzili i Majdanu nie robili). Jednakże po aferze podsłuchowej- Platforma zaczęła pikować w sondażach. Donald widząc co się dzieje, niczym Francesco Schettino- po prostu wziął nogi za pas, zostawiając pasażerów w tonącym statku. Nie wiadomo, jakim cudem otrzymał tak prestiżową funkcję w Brukseli, ale podejrzewam, że musiał coś obiecać Angeli Merkel (np. ciepła posadka za Lasy Państwowe) i stracimy na tym wszyscy. Ciężko dzisiaj wyrokować, jak potoczy się los Donalda i Platformy, wszak wódz wyemigruje dopiero za 2 miesiące, zaliczając jeszcze w międzyczasie wybory samorządowe. Miejmy nadzieję, że PO podzieli los partii Palikota, bo w pełni na to swoimi 7-letnimi rozbiorami rządami zasłużyła.

Dosyć nudne są reakcje „mediów” prorządowych i ich funkcjonariuszy. Wszyscy bez wazeliny wchodzą w tyłek Donaldowi, co nie powinno dziwić- za to im płacą. Różne Żakowskie, Wielowieyskie, Kuźniary i inne Passenty nie napisały nic ciekawego, chwalą wodza tak, jak robią to dziennikarze w Korei Północnej w stosunku do Kim Dzong-Una. „Resortowi” dziennikarze wymyślili dla Donalda nawet tytuł „Prezydenta UE”, co ociera się już o górne granice lizodupstwa. Wszyscy z nich wspominają też, że Jarosław Kaczyński musi obecnie cierpieć katusze. Niestety nie uzasadniono dlaczego, ja na miejscu prezesa bym się cieszył, że najgroźniejszy rywal zdezerterował. Natomiast dwóch medialnych funkcjonariuszy (i to z najwyższej resortowej półki) przeszło samych siebie. Są to Monika Stokrotka Olejnik oraz Tomasz Lis.

fot: afterparty.net
fot: afterparty.net

Pani Olejnik powiedziała: „Panie premierze, wszyscy dziennikarze są za panem”. Że co kurwa? Jakim prawem ona wypowiada się za wszystkich dziennikarzy? Ona sama nawet nie jest dziennikarką, tylko krypto-rzeczniczką rządu. To tak, jakby Robert Kubica powiedział „Frogowi”, że wszyscy policjanci są za panem. Albo jakby Ryszard Kalisz powiedział „Grycance”, że wszyscy biegacze są za panią. Idiotyzm, co gorsza środowisko dziennikarskie nie zaprotestowało przeciwko wypowiedzi pani Olejnik.

fot: se.pl
fot: se.pl

Drugi kwiatuszek to Tomasz Lis. Gościł on Donalda w swoim prorządowym, autorskim programie w TVP. Na początku tego cyrku odśpiewano mu… Sto Lat (mimo, że urodzin nikt nie obchodził). Przecież to są praktyki rodem z Korei Północnej, albo wręcz z czasów Stalina. Brakowało tylko przecięcia symbolicznej „wstęgi wolności” oraz wspólnego odśpiewania „We are the champions”. W studiu podobno mieli pojawić się Kasia Tusk z Józefem Bąkiem i zaśpiewać „Cudownych rodziców mam”, ale akurat byli zajęci sprawami zawodowymi (Kasia programowała w Javie, a Józef projektował rakiety dla NASA).

 

RacimiR, 10.09.2014r

2 thoughts on “Donald też emigruje”

  1. Nie lubię oszustów z PO, ale PiS nie lepszy. Jarek usuwa wszelką opozycję partyjną i gdy jego zabraknie, partia również przepadnie. Chyba, że się zradykalizuje pod przewodnictwem Macierewicza…
    Niestety każda partia głównego nurtu w Polsce jest socjalistyczna z założenia. Obciążają obywateli nowymi podatkami, zarzynają firmy wysokimi kosztami pracy i potem pańską ręką rozdają gawiedzi pieniądze zabrane podatnikom…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top