Sylwestrowe ubogacanie kulturowe

gwalcicieleNiemieckie media potrzebowały 6 dni, aby zweryfikować i podać tę informację. Ja wolałem poczekać kolejne 4 dni, żeby przypadkiem bezpodstawnie nie oskarżyć biednych „kobiet z dziećmi”. Takim żarcikiem rozpocznę bardzo poważny temat zajść sylwestrowych w Niemczech i kilku innych krajach Europy. Na początek fakty – grupa około 1.000 mężczyzn o „nieeuropejskich rysach twarzy”, których wygląd „wskazywał na pochodzenie z Afryki Północnej” przed dworcem kolejowym w Kolonii (Köln Hauptbahnhof) chciała się zabawić tak, jak robili to w rodzinnych stronach. W tym celu molestowali seksualnie, gwałcili, okradali i obrażali napotykane kobiety. To nie jest lewacki blog, żeby teraz się wielce dziwić, szokować i godzinami debatować nad przyczynami. Każdy, kto ma trochę oleju w głowie wiedział, że to się stanie wcześniej czy później. Skoro przybysze z krajów III Świata są bezkarni, chronieni przez przeróżne konwencje i organizacje pozarządowe – to robią co chcą. Prosta logika. Po to jest prawo karne, żeby odstraszać ludzi przed popełnianiem przestępstw. Jeżeli jednak prawo karne nie obejmuje jakiejś grupy społecznej (np. tzw. „uchodźców”), to ta grupa, świadoma swojej bezkarności – będzie rozrabiała. Dlaczego? BO MOGĄ. Reasumując, bezkarność=przestępstwo. Chciałem więc skupić się na tym, co stało się później.

Media niemieckie wiedziały o sprawie od samego początku, przyznał to dyrektor programowy stacji ZDF, Thomas Bellut. Ewidentnie liczono na to, że sprawę uda się wyciszyć i nie wycieknie ona do „globalnej wioski”. Pewnie tak by właśnie było, gdyby nie internet, który aż huczał od oburzenia. Nawet PiSowski portal 'niezależna.pl’ pisał o feralnym sylwestrze „już” 4-go stycznia, podczas gdy niemieckie telewizje obudziły się dopiero 6-go (i jeszcze Niemcy mają czelność nas pouczać w sprawie wolności mediów!). Widocznie szóstego stycznia stwierdzono, że i tak już wszyscy wiedzą o sprawie z internetu, więc nie ma sensu dłużej rżnąć głupa i udawać, że nic się nie stało. „Obiektywizm” niemieckich mediów można idealnie zaobserwować na poniższej „spowiedzi” niemieckiego dziennikarza „FAZ” – Udo Ulfkotte, filmik z napisami (swoją drogą – ciekawe, kiedy dopadnie go 'seryjny samobójca’).


Analogia „marynarska”

Cała niniejsza strona powstała 30 miesięcy temu w wyniku impulsu, wywołanego moją irytacją po szamotaninie meksykańskich żołnierzy marynarki wojennej (zwanych pieszczotliwie marynarzami) z kibicami Ruchu Chorzów na plaży w Gdyni. TUTAJ jest ten (debiutancki) wpis z sierpnia 2013. Każdy się pewnie domyśla, dlaczego o tym przypominam. Otóż – sytuacja była IDENTYCZNA. Grupa osób o „nieeuropejskich rysach twarzy” zaczepiała miejscowe kobiety. Jednakże odmienna była reakcja miejscowych mężczyzn i to wydaje się być sednem sprawy. Aby było to jak najbardziej klarowne – zrobiłem tabelkę.

kolonia_vs_gdynia

Jeżeli ktoś zastanawiał się „gdzie w sylwestra byli niemieccy mężczyźni” to już wie. Po prostu bali się – nie muzułmańskich napastników, ale własnej policji i aparatu medialnego, przeżartego korupcją i polityczną poprawnością. Można wręcz napisać rzecz absurdalną – niemieccy mężczyźni nie dali się sprowokować do obrony własnych kobiet. Jestem przekonany, że gdyby niemieccy mężczyźni spuścili noworoczny łomot arabskim zboczeńcom – sytuacja rozwinęłaby się identycznie, jak w przypadku Meksykanów. Nikt nie czekałby 6 dni, lecz od razu znaleziono by „winnych” i zaczęto ich piętnować na wszelkie możliwe sposoby. Podobnie zresztą byłoby z potencjalną interwencją policyjną. Ludzie w Niemczech są oburzeni opieszałością policjantów, ale właściwie co w tym dziwnego? Co policja niby miała zrobić? Gdyby ktoś bił imigrantów, to byliby na miejscu po minucie i nie cackaliby się ze sprawcami. Ale skoro to imigranci bili, kradli i gwałcili, to korzystniej policjantom było trzymać się z boku, aby nie wywołać rasistowskiego skandalu. Pałując zboczeńców – wzięliby na siebie całą winę za sylwestrowe zajścia i dali pożywkę różnym „antyfaszystowskim” organizacjom, powiązanych z Sorosem (których w Niemczech jest 10 razy więcej, niż w Polsce). Nie daj Boże policjanci przypadkiem zabiliby jakiegoś muzułmańskiego zboczeńca, a mielibyśmy drugie Ferguson i drugiego męczennika w stylu Michaela Browna. Zresztą o jakiej pacyfikacji my tu mówimy, skoro policja do dzisiaj boi się nawet aresztować sprawców? Kozłem ofiarnym zrobiono głównego komendanta policji w Kolonii – Wolfganga Albersa, którego po wydarzeniach sylwestrowych wysłano na przymusową emeryturę (w wieku 60 lat).


kijowskiObecnie możemy zaobserwować fazę wyciszania afery i usprawiedliwiania zachowania imigrantów. Szokujące jest to, że najaktywniejsze w obronie napastników są zawodowe feministki. Magdalena Środa napisała, że winni są polscy kibole. Kinga Dunin (która niedawno życzyła każdej Polce wzbogacenia kulturowego ze strony islamisty) również oskarżyła wszystkich wokół, tylko nie muzułmańskich imigrantów. Pojawiło się też w sieci mnóstwo idiotycznych tekstów, próbujących zwalić winę na kogoś innego (np. TO). Burmistrz Kolonii oskarżyła kobiety, że były zbyt skąpo ubrane i zaleciła im trzymanie się „na długość ramienia” od nieznajomych mężczyzn. Szef KOD-u, pan Kijowski protestował przeciwko takiemu podejściu do usprawiedliwiania gwałtów, ale… kilka miesięcy wcześniej (patrz foto). Teraz, jak przyszło co do czego – oczywiście Kijowski milczy jak grób. Podobnie reszta pajaców, robiących sobie zdjęcia w sukienkach (hashtagi: #StopGwaltom i #StopPrzemocy). Masowo i bezkrytycznie stosowana „Filozofia Kalego” w środowiskach lewicowych jest zresztą największym młotem na ich wiarygodność. Gdyby Kaczyński powiedział to samo, co powiedziała burmistrz Kolonii – mielibyśmy pewnie od razu jakieś sankcje z Brukseli, 20 akcji fotograficznych na Twitterze oraz cały cykl antydyskryminacyjnych dodatków specjalnych w Gazecie Wyborczej. No, ale powiedziała to burmistrz Kolonii, więc nie ma problemu. Niemców nie można w żadnym wypadku pouczać… Typowa postkomunistyczna murzyńskość, o której mówił Radek Sikorski.

Cała sprawa z niemieckim sylwestrem (poza Kolonią odnotowano też mniejsze incydenty w kilku innych miastach) pewnie za 2-3 tygodnie zniknie z czołówek gazet, przykryta przez wydarzenia, które dopiero nadejdą. W mediach wkrótce wszystko wróci do lewackiej „normy”, aż do następnej afery z udziałem imigrantów, której nie uda się wyciszyć. Jednakże media mediami, a życie życiem. Niemcy mają bardzo poważny problem i prostego wyjścia z sytuacji nie ma. Tylko w 2015 roku przyjęli około miliona imigrantów. 90% z nich nosi kiełbasę w spodniach (78% „uchodźców” to dorośli mężczyźni, 12% to małoletni mężczyźni, tylko 10% ogółu to kobiety i dziewczynki), a podejście do kobiet w islamie jest powszechnie znane. Najbardziej zagadkowe jest to, że Niemcy są teraz ZDZIWIENI. Ja jestem autentycznie zdziwiony tym, że Niemcy się dziwią. Przecież to musiało się wcześniej czy później wydarzyć (a „najlepsze” ciągle dopiero przed nami, czyli masowa, krwawa rzeź białych ludzi w imię Allaha). Niech oni przestaną się dziwić, a zaczną się przyzwyczajać do nowych, wzbogaconych kulturowo obyczajów. W ciągu jednego tylko roku przyjeżdża do Niemiec niemal milion młodych, napalonych byczków. Witani są na dworcach przez młode kobiety – w Niemczech zrodziła się nawet specjalna kultura „powitawcza” – willkommenskultur, do której należą prawie same młode kobiety (swoją drogą więcej w tym biologii, niż tolerancji, ale nie o tym temat). Z poradników Sorosa „uchodźcy” wiedzą, że są pod ochroną politycznej poprawności i mogą pozwolić sobie na więcej, niż rdzenni mieszkańcy Europy. Logicznie rzecz biorąc – można ułożyć prosty wzór:

napaleni faceci + willkommenskultur + bezkarność = bajzel w kraju

Czemu więc Niemcy się dziwią? Czy aż tak przeżarło im mózgi? Miesiąc temu prawie stracili reprezentację piłkarską w udaremnionych zamachach i dalej zdziwieni. Kiedyś słynęli z logiki i biegłości w naukach matematycznych, a teraz wielki szok… A to dopiero początek wzbogacania kulturowego!

wilkommenskultur

RacimiR, 10.01.2016

PS: Wkrótce mistrzostwa świata w piłce ręcznej, których gospodarzem będzie Polska. Kapitan szwedzkiej reprezentacji – Tobias Karlsson zamierza grać w… tęczowej opasce na znak protestu przeciwko „faszyzacji” Polski. Koń by się uśmiał.

PS2: Przyjmuję zakłady, że jest to ostatnia kadencja Makreli na stanowisku kanclerza Niemiec. Nie zazdroszczę jej następcy, który zastanie kraj w najgorszej sytuacji od 1945 roku.

2 thoughts on “Sylwestrowe ubogacanie kulturowe”

  1. Szwedzi sa przegrani. Pluje się im na łeb a oni mówią, że deszcz pada. Smutne, że tak piękny kraj, niegdyś silny i z tradycjami stał się żywicielem tych pasożytów, a najgorsze, że żywiciele temu przyklaskują.

    Faszyzacja Polski, dobre:-) hehe

    PS. Jak sobie pomyślę, że jakiś pie…* muslim miałby mnie dotykać i nie daj Bóg obmacywać to mi niedobrze. To jest chołota bez kultury, są gorsi od zwierząt.

  2. No ale co do Merkele to byś przegrał.

    od RacimiR: To prawda, jej główna siła była taka, że nie miała z kim przegrać 😉 Coś jak w Polsce z PiS.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top