Rok 1987, piłkarski mecz barażowy pomiędzy Ruchem Chorzów, a Lechią Gdańsk. Stawka jest duża- utrzymanie w ekstraklasie (wówczas 1 lidze). Nagle bramkarz Ruchu, Janusz Jojko, nieatakowany przez nikogo, wrzuca futbolówkę do własnej bramki. Ruch spada z ekstraklasy, Lechia się utrzymuje, a sam Jojko przechodzi do drużyny lokalnego rywala- GKSu Katowice i musi szerokim łukiem omijać rodzinny Chorzów, celem zachowania uzębienia. Przypomniała mi się ta historia po niedawnym „wyczynie” opozycji totalnej, która w stylu godnym Janusza Jojki wrzuciła sobie piłkę do własnej bramki.
Mowa oczywiście o spektakularnej klapie lewackiego projektu „Ratujmy Kobiety”, która od ponad tygodnia jest najważniejszą wiadomością w polskojęzycznych mediach.
Wszystko zaczęło się mniej więcej jesienią 2016 roku, gdy do debaty społecznej wszedł antyaborcyjny projekt obywatelski, firmowany przez Instytut Ordo Iuris. Lewacką odpowiedzią był tzw. „Czarny Protest„, czyli jedyny spęd antyPiSowski, w którym średnia wieku była niższa, niż 55 lat. O sukcesie inicjatywy może świadczyć fakt, że praktycznie każdy feministyczny autorytet lewacki wymieniany jest jako inicjator i założyciel Czarnego Protestu. Lewactwo, gdy chce kogoś wyróżnić- dotychczas dawało mu tytuł Człowieka Roku Gazety Wyborczej oraz nagrodę któregoś ze swoich NGO (jakiś złoty medal czy platynowa konstytucja imienia Bartoszewskiego czy innego Geremka). Teraz dodatkowo mamy też „wyróżnienie specjalne”, czyli miano założycielki Czarnego Protestu, przyznawane wedle zasady: „sukces ma wielu ojców, a porażka jest sierotą„. Gdyby spytać lewaka: „Kto zainicjował Czarny Protest?„- prawdopodobnie dostaniemy w łeb, a pytanie mogłoby dołączyć do listy „pytań nienawiści”. Wszak wytypowanie jednej osoby krzywdziłoby pozostałe 231347509 „założycielek”. Jeżeli jednak spytamy, czy Gocha Adamczyk założyła czarny protest- każdy lewak potwierdzi. Krystyna Janda? Pewnie, to wszystko zaczęło się od niej! Barbara Nowacka? Pytanie retoryczne, to jej zasługa! Manuela Gretkowska? Naturalnie! Marta Lempart? Przecież każdy wie, że to ona zainicjowała! Przykładów „spontanicznych inicjatorek” są dziesiątki, a każda feministka, która nie znajduje się w tym gronie- jest drugą ligą w swoim środowisku. Na bazie Czarnego Protestu powstał projekt o chwytliwej nazwie „Ratujmy Kobiety„. Podobno w Polsce kobiety są traktowane jak inkubatory, więc trzeba je uratować przy pomocy skrobanki. Swoją droga- skoro Polki, rodzące przeciętnie 1.3 dziecka są inkubatorami, to jak nazwać kobiety z Afryki, rodzące średnio 5 dzieci?
Projekt „Ratujmy kobiety” był od początku bardzo kontrowersyjny, napisany przez środowiska 'filantropa’ pochodzenia 'węgierskiego’ (po raz kolejny polecam TEN tekst- praktycznie wszystkie punkty się zgadzają, począwszy od chwytliwej nazwy, która ma maskować totalitaryzm). Projekt był skrajnie faszystowski, przewidujący karanie ludzi za niewłaściwe poglądy. Według projektu- w Polsce miała być dostępna aborcja na życzenie, za darmo i bez kolejek w placówkach NFZ. Do tego edukacja seksualna (czyli indoktrynacja lewacka, prowadzona za ciężkie pieniądze przez działaczy NGO Sorosa) dla najmłodszych dzieci. Wreszcie miały być potężne kary (bezwzględne więzienie) dla krytyków aborcji i lewactwa. „Ratujmy Kobiety” to swego rodzaju ekstremalna odmiana konwencji antyprzemocowej. Radykalizacja dotychczasowego prawa to również klasyka w środowisku Sorosa- jeżeli coś się uda wprowadzić w życie, to od razu tworzona i forsowana jest bardziej ekstremalna mutacja. Gdyby „Ratujmy Kobiety” przeszedł, to za chwilę w tych samych środowiskach powstałby nowy projekt „Damska duma„, „Szanuj dziewuchy” czy inna „Kobieca akcja-reputacja” i tak dalej. W każdym kolejnym projekcie wszystkie liczby mnożone są razy dwa, w stosunku do poprzedniego, do tego dochodzi kilka lewackich „innowacji”. Np. w obecnym projekcie (tym, który upadł) za krytykę środowisk proaborcyjnych wyznaczono karę 2 lat więzienia (!!!), więc w kolejnym byłyby to już 4 lata + 3 miesiące przymusowych szkoleń u lewackich działaczek, które mogłyby wydłużyć karę dla elementu nierokującego. Środowiska lewacko-feministyczne pokazały już wielokrotnie, że dla nich nie ma kompromisu i nigdy nie spoczną na laurach, lecz zawsze po wywalczeniu nowych przywilejów będą sobie wyznaczać kolejne, coraz bardziej faszystowskie cele. Dlatego też bardzo się cieszę, że projekt „Ratujmy Kobiety” odrzucono już przed konsultacjami i debatą. Feministki dumnie ogłosiły, że zebrały „prawie milion” podpisów, jednak przy liczeniu okazało się, że jest ich raptem 200 tysięcy. W zbiórce nie pomógł nawet Król Fabian, który na poniższym filmiku świetnie i merytorycznie wyjaśnił widzom, o co w tym wszystkim chodzi. Projekt mimo oszustwa w liczbie podpisów- trafił do sejmu (choć nie musiał, jak pokazała Platforma, która lubiła zmielić dużo większe liczby podpisów). Był też drugi obywatelski projekt, który sprzeciwiał się aborcji eugenicznej i podpisało się pod nim dużo więcej Polaków, niż pod tym lewackim.
Sądny dzień wydarzył się w środę, 10 stycznia 2018. Na mównicę sejmową wyszła Barbara Nowacka, jako przedstawicielka autorów projektu. Mam do tej osoby dwie uwagi. Po pierwsze- nikt z lewaków nie mówi, że wylansowała się ona na śmierci matki w Smoleńsku (co jest nagminne w przypadku np. Małgorzaty Wasserman). Po drugie- związek (prywatny) Nowackiej z Zandbergiem pokazuje, że polska „lewica” jest zjawiskiem typowo odgórnym. W 40-milionowym kraju, gdzie są tylko dwie partie „lewicowe”- ich liderzy mieli romans. Przypadek mniej więcej tak duży, jakby najsłynniejszy antykomunistyczny opozycjonista miał brata, skazującego na śmierć Żołnierzy Niezłomnych… To, że Nowacka z Zandbergiem wcześniej czy później wylądują w jednej partii- jest pewne jak amen w pacierzu.
Nowacka, jako autorka projektu otrzymała możliwość przemówienia w sejmie (przed głosowaniem). Gdyby naprawdę chciała, żeby projekt przeszedł w głosowaniu- powinna najeżyć przemówienie frazą „bezpieczeństwo kobiet” (odmienianą na wszelkie możliwe sposoby). Zamiast tego mieliśmy np. „Żołądź to nie jest dąb, jajko to nie jest kura, a płód i zarodek, i zygota, i zlepek komórek nie jest dzieckiem„. Do tego sporo o aborcji na życzenie. Dlaczego Nowacka wygłosiła taką ekstremę, zamiast zachęcić i zaakcentować bezpieczeństwo kobiet? O tym w dalszej części tekstu. Po przemówieniu Nowackiej doszło do dwóch głosowań (głosowania numer 9 i 10 z dnia 10 stycznia 2018). Głosowanie nr10 przepadło większością, złożoną z posłów PiS, Kukiz i PSL, a głosy PONowoczesnej nic tu nie pomogły (277 vs 134 głosy, różnica potężna). Najciekawsze i kluczowe było tego dnia głosowanie nr9. Tam było 202 vs 194 głosy, czyli prawie remis, więc przy mobilizacji PONowoczesnej projekt spokojnie mógłby przejść dalej. Jednakże 29 posłów Platformy i 10 posłów Nowoczesnej nie zagłosowało w ogóle, a kolejnych 3 posłów PO zagłosowało za odrzuceniem projektu.
Co ciekawe- część posłów PiS zagłosowała przeciwko odrzuceniu projektu (czyli za projektem). Byli to m.in. uznawani za konserwatywny beton posłowie: Błaszczak, Brudziński, Gliński, Gowin, Kaczyński (!), Kamiński, Kuchciński, Macierewicz (!), Mazurek, Pawłowicz (!!), Rafalska, Sasin, Suski, Terlecki i Waszczykowski.
Z kolei część posłów PONowoczesnej (39) nie zagłosowało w ogóle, wystarczyłoby, żeby dziewięciu z nich zagłosowało, a projekt przeszedłby. Wśród nich są znani i lubiani: Marek Sowa (brat księdza Sowy z TVN), Jerzy Meysztowicz (kolejny spadochroniarz z PO), Marian Zembala (były minister zdrowia), Arkadiusz Myrcha (ten od Kacpra, Melchiora i Belzebuba), Teresa Piotrowska (szefowa MSW w lewackim rządzie Ewy Kopacz) oraz popularna Kinia Gajewska, znana z czarnych protestów.
Projekt upadł i zaczęła się gównoburza w lewackich mediach. Po raz pierwszy w historii IIIRP, media postkomunistyczne krytykowały swoich pupili z POnowoczesnej. Pozostało więc zakupić popcorn i delektować się tą niespodziewaną i niepowtarzalną sytuacją.
Sytuacja w PONowoczesnej, TVN, GW i NGO Sorosa stała się napięta, jak plandeka na Żuku. Głównym powodem napięcia był oczywiście brak dyscypliny partyjnej w PONowoczesnej. Środowiska, które dotychczas krytykowały Kaczyńskiego za „dyktaturę”- teraz płaczą, że podobnego zamordyzmu partyjnego nie ma wśród opozycji totalnej.
Szefowie partii- Grzegorz Schetyna oraz Katarzyna Lubnauer zapowiedzieli ukaranie wszystkich posłów, którzy nie poparli feministycznego projektu. Schetyna wyrzucił z partii trójkę posłów, którzy zagłosowali za odrzuceniem projektu- z Platformą pożegnali się Joanna Fabisiak, Marek Biernacki i Jacek Tomczak. Nowoczesna z kolei powołała nową instytucję- rzecznika dyscyplinarnego, którym została pani Ewa, o „staropolskim” nazwisku Lieder. Rzecznik dyscyplinarny będzie dbał o to, żeby żadnemu posłowi Nowoczesnej już więcej nie przyszło do głosy głosowanie zgodnie z własnymi poglądami, od teraz ma być totalna dyscyplina jak u Stalina, jak przystało na partię krzewiącą demokrację. Dla zmylenia przeciwnika- pani Lubnauer powiedziała, że dyscypliny partyjnej w Nowoczesnej nie będzie. Sprzeczność w tej partii to chleb codzienny, co udowodniłem już ponad rok temu, analizując jej nielogiczny i populistyczny program wyborczy. Ponadto szefowa klubu Nowoczesnej, pani Kamila Gasiuk-Pihowicz wydała zakaz wypowiedzi medialnych dla wszystkich posłów, z wyjątkiem jej samej, przewodniczącej Lubnauer oraz panów Misiły i Zembaczyńskiego. Demokracja i wolność słowa w jednym 😉
Kolejna trójka posłów (z Nowoczesnej) sama, na własne życzenie zawiesiła członkostwo w swoim klubie (pod publiczkę, pewnie się wkrótce odwieszą, gdy sprawa przycichnie, choć najbliżej im chyba do Partii Razem). Chodzi o Joannę Schmidt (znaną głównie z Madery), Krzysztofa Mieszkowskiego (arcylewak bez wyższego wykształcenia, który był dyrektorem wrocławskiego Teatru) oraz popularnej Joanny Schleswig-Holstein Scheuring-Wielgus, która na jednym z czarnych protestów krzyczała „dość dyktatury kobiet!„.
Kilka dni później Mieszkowski w Radiu Wrocław mówił: „Powinny zostać spełnione elementarne kryteria, czyli podjęcie takich decyzji programowych, które nie będą doprowadzały do takiego absurdu jak kilka dni temu. Moja formacja zagubiła oczywisty, europejski system wartości„, „To co się wydarzyło w Sejmie jest podważeniem racjonalności polskiego parlamentu i tych wszystkich, którzy definiują siebie jako opozycja i ludzie prodemokratyczni, którzy chcą otwartej demokracji. Nagle okazało się, że względy polityczne są drugorzędne, istotniejsze okazały się subiektywne poglądy” i oczywiście: „kobiety w naszym kraju nie mają żadnych praw„. Demokrata się znalazł…
Biuro Kornelii Wróblewskiej z Nowoczesnej (która nie zagłosowała w ogóle) zostało nazajutrz wysmarowane fekaliami przez nieznanych sprawców, zapewne sympatyków KOD.
Barbara Nowacka na twitterze napisała: „I wyobraźcie sobie, że wiele z tych niegłosujących za @RatujmyKobiety z .N i PO siedziało na sali. Tylko w tym głosowaniu nie wzięli udziału. Na demonstracjach prodemokratycznych, sorry, nie macie czego szukać„.
Joanna Mucha (znana z III ligi hokeja, deficytowego koncertu Madonny i zatrudnienia własnego fryzjera na stanowisku doradcy) szybko znalazła winowajcę blamażu opozycji w głosowaniu nad projektem 'Ratujmy Kobiety’. Według niej winny jest nie kto inny, jak (tak, zgadliście)- Jarosław Kaczyński. W radiu TokFM powiedziała: „To nie opozycja jest winna tej sytuacji. Tej sytuacji jest winny Jarosław Kaczyński i PiS (…) Skazuje jakąś część naszych współobywatelek po prostu na tortury (…) Jeśli chodzi o głosowanie posłów PiS za tym projektem liberalizującym, to było to cynicznie obliczone na to, żeby niewielką liczbą głosów opozycyjnych zostało to odrzucone. Jestem absolutnie przekonana, że to była cyniczna gra„. Również Tomasz Lis uznał Kaczyńskiego za głównego winowajcę całej sytuacji (mimo tego, że Kaczyński zagłosował za przepchnięciem projektu do dalszych procedur!)
Inna posłanka Platformy, Alicja Chybicka regularnie lansowała się na marszach kobiet i czarnych protestach, szła nawet w pierwszym rzędzie. W głosowaniu jednak nie wzięła udziału. Tłumaczyła się potem: „Nie myślałam, że takie będą skutki tego, że mój głos może cokolwiek znaczyć„.
Nie zawiódł Ryszard Petru, który wyraził złotą myśl o tym, że kobieta jak będzie musiała, to nawet pomimo zakazu- USUNIE ABORCJĘ.
Jacek Żakowski napisał: „Nie PiS jest dziś największym wrogiem demokratycznej Polski, ale opozycja – jej mentalne, personalne i organizacyjne zabetonowanie powodujące funkcjonalną niezborność. Taka opozycja tej władzy nie pokona i nie odbuduje polskiej demokracji„.
Cezary Michalski z Lisweeka napisał: „Wydarzenia ostatniego tygodnia przyniosły porażkę liberalnej Polski. Całej, nie tylko Schetyny i PO, nie tylko Nowoczesnej i jej zwalczających się posłanek i posłów, lecz także Barbary Nowackiej, feministek, komentatorów niepisowskich mediów„.
Kilka dni po feralnym głosowaniu, Partia Razem, wraz z KODem zorganizowała szereg demonstracji w całej Polsce (frekwencja standardowa, na ogół mniej, niż 10 osób). Krytykowano tam PONowoczesną, choć głównym wrogiem był oczywiście PiS. Barbara Nowacka nie wzięła udziału w tych protestach, bo w najlepsze poleciała sobie na wczasy na wyspę Bali, jak przystało na liderkę klasy robotniczej… Jednakże mocno wspiera ona protesty na Twitterze, publikując zdjęcia z gorącej plaży.
Adrian Zandberg (jeden z największych zwycięzców całej afery) powiedział w Polsacie: „Mamy dosyć hipokryzji i zakłamania tych, którzy parę miesięcy temu przychodzili lansować się na czarnym proteście, a kiedy w Sejmie przyszło do głosowania nad ustawą „Ratujmy Kobiety”, zdradzili i utopili ten projekt, no bo jestem posłem opozycji„.
Nawet niemiecki Der Spiegel skrytykował opozycję totalną (KLIK), co może oznaczać zmniejszenie jurgieltu.
Posłanka Platformy, Kinga Gajewska po raz kolejny udowodniła, że głupota dorównuje jej urodzie. Wcześniej bardzo chętnie pokazywała się na czarnych protestach, ale w feralnym głosowaniu nie wzięła udziału (nie było jej w ogóle tego dnia w sejmie). Potem na twitterze tłumaczyła, że bardzo źle się czuła. Problem w tym, że dzień wcześniej, również na twitterze chwaliła się, że wzięła udział w jakiejś podrzędnej debacie w Łomiankach i ani słowem nie wspomniała, że coś jest nie tak z jej stanem zdrowia. Być może po tych Łomiankach dopadła ją choroba filipińska?
Sprawa z głosowaniem jest tak bardzo groteskowa, że prawdopodobnie nie mogła wydarzyć się spontanicznie i przypadkowo, więc momentalnie powstały co najmniej trzy 'teorie spiskowe’ na jej temat.
Pierwszą wylansował 'samozwańczy’ pastor Chojecki (bodajże w audycji IPP z 11-go stycznia), choć ma ona wiele wspólnego z teorią Tomasza Lisa i Joanny Muchy (mówiącą, że za wszystkim stoi Kaczyński, który rzekomo wiedział od początku, że kilku posłów PONowoczesnej wyjmie karty do głosowania). Chojecki stwierdził, że PiS bez Macierewicza jest już właściwie Platformą Obywatelską (choć 2 miesiące wcześniej przestrzegał uczestników Marszu Niepodległości, żeby przypadkiem tak nie myśleć), a głosowanie posłużyło za przykrycie sprawy ostatniej rekonstrukcji rządu. PiS bardzo bał się tego, że ich elektorat zauważy, iż są chińską agenturą, więc poprosił kolegów z PO o „samozaoranie”, które miałoby odwrócić uwagę od rekonstrukcji rządu. Teoria ta jest mało wiarygodna, ale ma jedną, mocną zaletę- o rekonstrukcji już nikt dzisiaj nie mówi, została skutecznie 'przykryta’ w mediach tematem zastępczym, jakim jest upadek projektu 'Ratujmy Kobiety’.
Druga teoria spiskowa polega na tym, że sama Barbara Nowacka specjalnie uwaliła projekt swoim mało dyplomatycznym sejmowym przemówieniem- o płodach i zlepkach komórek. Wszak w ostatecznym głosowaniu sprawa i tak zostałaby uwalona przez PiS, a debatowanie i dyskutowanie o tym projekcie było kompletnie nie na rękę lewactwu- efekt debat byłby taki, że spora część Polaków doznałaby olśnienia i zrozumiała, że lewactwo to de facto faszyzm. Jak pisałem w tekście o antydyskutantach– lewacy boją się otwartej dyskusji jak ognia, co najwyżej mogą pozorować dyskusję, zapraszając wyłącznie własnych, sprawdzonych gości. Rzetelna debata jest ostatnią rzeczą, której potrzebują lewacy. Ich system działania jest dokładnie odwrotny- forsują oni swoje reformy tak, żeby wprowadzić je cichaczem, szybko, najlepiej kuchennymi drzwiami, a na koniec okopać się na pozycjach obronnych. Gdy reforma się „zasiedzi” i nie grozi jej już cofnięcie- szykują oni radykalniejszą odmianę, po czym znów próbują ją wprowadzić w życie cichcem, i tak w kółko. W głosowaniu z zeszłego tygodnia byłoby dokładnie odwrotnie- przepchnięcie projektu spowodowałoby groźną dla lewactwa debatę, a na koniec i tak projekt zostałby uwalony sejmową większością PiSu. Dlatego Nowacka chciała sobie tego oszczędzić i wygłosiła ekstremalne (jak na polskie warunki) przemówienie, które zraziło cześć posłów PONowoczesnej. Nowacka odniosła korzyść, bo po pierwsze- nie ma debaty (groźnej dla lewactwa, która mogłaby objawić lewacki faszyzm), a po drugie- część elektoratu POnowoczesnej może teraz przejść do ZLEWu (Zjednoczonej Lewicy).
Trzecia teoria spiskowa jest według mnie najbardziej prawdopodobna. Chodzi w niej o to, że „wajcha” odpalenia opozycji totalnej została przestawiona za granicą. Mocodawcy PONowoczesnej całymi latami próbowali pompować i chronić swoich podopiecznych, często kosztem własnego prestiżu. W końcu jednak w Berlinie, Brukseli i Nowym Jorku zrozumieli, że ta pseudo-opozycja nie nadaje się do niczego (prócz pobierania jurgieltu) i najlepiej zastosować „strategię bomby atomowej”, aby na gruzach postawić coś świeższego i bardziej wiarygodnego, niż zgrane mordy, znane Polakom od 30 lat.
Dowodem na prawdziwość tej teorii może być fakt, że PONowoczesna zaczęła być nagle krytykowana w TVN/GW, praktycznie pierwszy raz w historii. W latach 2007-2015 mogliśmy zauważyć potężne zaangażowanie medialne w obronie Platformy Obywatelskiej, każda afera była tuszowana i bagatelizowana (wówczas także TVP była swego rodzaju TVNem). Przykładów jest mnóstwo- reprywatyzacja, afera taśmowa, afera hazardowa, infoafera, Amber Gold, przekręty z budową autostrad i stadionów na Euro2012 czy Komorowski na krześle w Japonii. Wówczas media głównego nurtu zażarcie broniły rządu Platformy i przekonywały, że „Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało„. Jeszcze kilka dni temu, gdy Kazik Staszewski powiedział, że „rządy PiS nie są gorsze od rządów PO„- został za to nazwany „ćwierćinteligentem” przez Jacka Żakowskiego, który zasugerował też, że artyści powinni zachowywać się tak, jak Gazeta Wyborcza, czyli o „opozycji totalnej” mówić albo dobrze, albo wcale (swoją drogą- Żakowski i Lis powinni dostać jakieś medale od Kaczyńskiego, bo swoimi faszystowskimi wypowiedziami robią postkomunistyczno-lewackiemu środowisku niedźwiedzią przysługę). Obecnie jest już inaczej, PONowoczesna nie ma już immunitetu na medialną krytykę i zbiera cięgi ze strony, z której najmniej mogła się tego spodziewać, czyli od swoich protektorów medialnych. TVN/GW i ich usłużni podwładni (typu Natemat, Newsweek, Okopress, Polityka, Angora, Tygodnik Powszechny itd.) na chwilę obecną mogą „rozdzielić” około 20% poparcia wyborczego (z tendencją spadkową, bo ich wyznawcy to na ogół osoby 60+, zwolennicy PZPR i Okrągłego Stołu). Zagadka brzmi- co teraz zrobi TVN/GW? Mają dwa wyjścia- albo foch im przejdzie i wkrótce znów będzie tak, jak przez ostatnie 10 lat (surowy zakaz krytyki PO), albo foch im nie przejdzie i PONowoczesna zostanie trwale odstrzelona. Według mnie- zostanie tak jak było (za kilka dni znów będzie zakaz krytyki PONowoczesnej w lewackich mediach), bo na potencjalny 'odstrzał kontrolowany’ jest za późno- trzeba go było przeprowadzić w 2015 lub w 2016, ale wówczas postawiono na ciamajdan i KOD. Oni serio byli przekonani, że KOD zdoła szybko obalić rząd, więc nie martwili się degrengoladą w Platformie. Czas leciał, a cała para pakowana była w bezskuteczne próby zamachu stanu, a nie w samooczyszczenie. W efekcie mamy 2018 rok, a odstrzał PONowoczesnej na 10 miesięcy przed wyborami samorządowymi skończyłby się tragicznie dla postkomuny, bo samorządy to na dzień dzisiejszy praktycznie jedyny ich dostęp do publicznego koryta. Dlatego eutanazja PONowoczesnej zostanie odłożona w czasie. Tydzień po feralnym głosowaniu i krytyce opozycji- Gazeta Wyborcza wróciła już na swoje „właściwe tory”, a GW to wśród lewackich mediów ktoś w rodzaju Krzysztofa Jarzyny ze Szczecina (lider i absolutny szef środowiska). Np. teraz na głównej stronie Gazety jest artykuł o tym, że z winy Patryka Jakiego ludzie marzną, bo w odzyskanych przez jego komisję kamienicach jest zimno (puenta: gdyby nadal mieszkali w niskiej jakości lokalu zastępczym, to byłoby im ciepło, ale zły Jaki oddał im mieszkania, przez co jest im zimno). Czyli media lewackie przez tydzień odreagowywały swoją frustrację, ale obecnie muszą wrócić do rzeczywistości i znowu bronić 'Rejtanem’ wszelkie kryminalne wybryki PONowoczesnej.
Sama Platforma Obywatelska to największy przegrany całej sprawy. Według mnie- stało się tak dzięki ostremu skrętowi w lewo za czasów rządu Ewy Kopacz. Wszak Platforma określa się jako „centroprawica”, więc teoretycznie lewactwo nie powinno mieć pretensji o kompromis aborcyjny. Jednakże za czasów Kopacz partia chciała ściągać nachodźców, wprowadzić związki partnerskie i uzgodnienie płci oraz inne lewackie wynalazki (czym zresztą odstraszyła od siebie resztki elektoratu konserwatywnego). Lewacy więc uznali Platformę za partię lewacką, a tu nagle wielki zawód. W efekcie ani lewacy, ani konserwatyści nie zagłosują na Platformę, bo jest to partia niespójna, która z jednej strony nie chce wprowadzić aborcji, ale chce ściągać do Polski hordy oliwkowych czarodziejów pustynnych. W tej sytuacji zwolennicy czarodziejów i aborcji pójdą do ZLEWu (Zjednoczonej Lewicy), a przeciwnicy- do PiS i Kukiza. Obecnie jedyna nadzieja dla PO to TVN i media niemieckie, bo „programem” (a raczej jego brakiem) nie przyciągną nikogo.
Niewątpliwym beneficjentem całej sytuacji są partie lewackie (nie mylić z lewicowymi), czyli Razem i SLD. Nie wiadomo, czy w wyborach znowu wystartują jako ZLEW, czy osobno, ale na pewno zabiorą trochę elektoratu PONowoczesnej i osiągną lepszy wynik, niż ostatnim razem. Problemem mogą być braki kadrowe- w SLD prym wiodą stare, skompromitowane komuchy, a w Razem znany jest tylko Zandberg. Gdybym miał bawić się w proroka to powiedziałbym, że wkrótce w jednej partii znajdzie się Zandberg, Nowacka, Mieszkowski, Biedroń, Bodnar i Schuering-Wielgus, czyli osoby skrajnie lewackie i w miarę młode, które póki co nie dały się poznać z korupcyjnej strony. Taka partia zostanie po wyborach samorządowych wykreowana w mediach na drugą siłę polityczną w Polsce, natomiast POnowoczesna bez poparcia TVN/GW podzieli historię Ruchu Palikota (czy tam TREPa – Twój Ruch Europa Plus).
Są 3 rodzaje opozycji. Najcenniejsza opozycja jest taka, która kontroluje rząd po to, aby ten popełniał jak najmniej błędów. W Polsce tego niestety nie ma, może częściowo jest to Kukiz’15 i partia Korwina, ale w wyniku wewnętrznych przetasowań partie te nie są traktowane poważnie przez nikogo. Opozycja „neutralna” to PONowoczesna- ich program to: dorwać się do koryta, wyprowadzać publiczne pieniądze do prywatnych kieszeni, reprywatyzować, zadłużać i zainstalować swoich ludzi na wszystkich możliwych etatach państwowych (oprócz CBA, które ma być całkiem zlikwidowane z wiadomych przyczyn). Wizji długofalowej oraz aspektów ideologicznych- nie stwierdzono. Plusem opozycji „neutralnej” jest więc to, że sami z siebie nie mają ciągotek do wprowadzania reform faszystowskich i najchętniej zostawiliby wszystko tak, jak było. Opozycja „najgorsza z możliwych” to żądne pieniędzy i stanowisk lewactwo, które oprócz stołków dodatkowo ma apetyt na wprowadzenie faszyzmu i kontroli każdego aspektu życia obywateli, jak u Orwella.
Wśród prawicowych komentatorów panuje przekonanie, że cała akcja wzmocniła PiS i osłabiła opozycję. Na dzień dzisiejszy tak jest, ale przyszłość może spłatać figla. Mimo wszystko- PONowoczesna to dla PiSu wymarzona opozycja, a dla Polski to dużo mniejsze zło, niż lewacka, marksistowska ekstrema Zandberga i Nowackiej. Jednym i drugim (PONowoczesnej i ZLEWowi) chodzi przede wszystkim o to, żeby się nakraść i usadowić przy pieniądzu publicznym. Jednakże lewacy nie poprzestaną na pieniądzach- mają też cele ideologiczne: promocja marksizmu i feminizmu, zwalczanie białej rasy, sprowadzanie islamskich nachodźców, edukacja seksualna dzieci pod kątem LGBT i związków międzyrasowych, cenzura internetu, obarczenie Polaków zbrodniami nazistowskimi, wspieranie Antify oraz wiele innych groźnych wynalazków spod ciemnej gwiazdy. Dlatego też radość na prawicy według mnie jest przedwczesna, a wkrótce może się okazać, że Polska wpadnie z deszczu pod rynnę.
RacimiR, 19.01.2018
PS: Miało być krócej, a znowu usmażyłem długaja… Chyba konserwatyzm i niechęć do zmian ze mnie wychodzi 😉 Z powodu chronicznego braku czasu pisałem ten tekst w pięciu (!) posiedzeniach- od 13 do 19 stycznia. W momencie publikacji mam oczy na zapałkach i w żaden sposób nie gwarantuję poprawności (logicznej, gramatycznej) wpisu 🙂
PS2: W tytule użyłem słowa „Zonk”. Najmłodsi pewnie nie pamiętają, ale kiedyś na Polsacie emitowany był program „Idź na całość”, był on niezbyt wysokich lotów, na drugim miejscu pod względem idiotyczności, zaraz za „Śmiechu Warte” Tadeusza Drozdy- swoją drogą celnie ten program podsumował Joka z Kalibra 44 w piosence „Litery”. Mimo swojej prostoty- widowisko „Idź na całość” posiadało gigantyczną, kilkomilionową widownię (głównie dlatego, że nie było internetu, ani nic lepszego w TV). Program prowadził Zygmunt Chazar Chajzer, właściwie wtedy dopiero ten człowiek stał się rozpoznawalny (mowa o ojcu Filipa, czyli PR-owskiego produktu TVN, swoistego robin-hooda, który już wiele razy pokazał, że prywatnie jest zwykłym chamem i cebulakiem, np. akcja z owsianką czy masowe blokowanie na fejsbuku wszystkich osób, które raczą go skrytykować, pan Filip działa mi na nerwy jak mało kto). Zasady „Idź na całość” były kretyńskie- Chajzer wybierał graczy spośród publiczności, a ci mieli wybrać „bramkę”, za którą czaiły się nagrody, np. sprzęt AGD, wycieczka, lub nawet samochód, albo maskotka 'Zonk’, czyli brak nagrody (raz był to kot, innym razem skrzyżowanie borsuka z mrówkojadem). Gdy ktoś 'wygrał’ Zonka to wszyscy się śmiali, łącznie z telewidzami, z wyjątkiem tego nieszczęśnika, który go 'wygrał’, bo jemu do śmiechu na pewno nie było- wydał szmalec na kostium, stracił cały dzień i kolejny szmalec na podróż do Warszawy, a na koniec wrócił do domu z maskotką wartą 5zł, a potem przez 2 lata nabijali się z niego znajomi. Jedyny element „adrenaliny” i „zwrotu akcji” był taki, że Chajzer w trakcie gry składał graczom propozycje przyjęcia korzyści majątkowej (gotówki) w zamian za rezygnację z dalszej gry. Na początku ludzie przychodzili w normalnych ubraniach, ale raz ktoś przebrał się za indianina i Chajzer wybrał go do gry. W kolejnym odcinku przebierańców było już 30% (oczywiście nikt normalnie ubrany już wtedy nie zagrał), potem już 99%, a program stał się „pojedynkiem na kostiumy”. Jedna sytuacja mocno wbiła mi się w pamięć. Chajzer wybrał z publiki dwie osoby, które miały rywalizować o możliwość gry. W tym celu wzięto jakąś ochotniczkę z widowni, a dwóch rywali miało oszacować, ile ona waży- wygrywał ten, kto był bliżej prawdy. Jeden powiedział, że pani waży 75 kg. Ja byłem wtedy dzieciakiem, ale oczywiste było dla mnie, że w takich sytuacjach drugi gracz powinien powiedzieć albo 74.99999kg, albo 75.000001kg. A co powiedział drugi gracz? 65 kg!!! Baba oczywiście ważyła 71kg, a debil od 65kg dostał Zonka w nagrodę. Wówczas uświadomiłem sobie dwie rzeczy: że nie wszyscy dorośli są mądrzy (wcześniej uważałem, że jestem mały i wszyscy dorośli są mądrzejsi ode mnie) oraz to, że bajki o piłkarzu Tsubasie, których byłem największym fanem są 100 razy mądrzejsze od tego idiotycznego teleturnieju.
Do potocznego języka weszło wówczas słowo „Zonk”, czyli synonim słowa „klapa” czy „lipa”. Taka dygresja, bo najmłodsi czytelnicy pewnie znają to słowo ze słyszenia, a nie mają pojęcia skąd ono się wzięło. Opozycja swoim ostatnim głosowaniem zaliczyła największego 'Zonka’ w tej ponad 2-letniej kadencji sejmu. A propos głupich teleturniejów- TA AKCJA zawsze mnie śmieszy, ilekroć to oglądam 🙂
PS3: Wielkie dzięki za ostatnie wsparcie od Krzysztofa, Tomasza oraz Marcina!
Kobiety najdobitniej okreslil cezary pazura (postacią policjanta Waldemar Morawiec) w filmie psy2:
„… wy po prostu jestescie bezdennie głupie”, po uderzył w twarz swoja filmową zone.
te slowa idealnie pasują do 99% kobiet na świecie, dlatego rasy nie-biale trzymaja kobiety w rownym szeregu (kuchnia, rodzenie i wychowanie potomstwa, a wszystko pozostale to morda w kubel).
Najgorsza z możliwych rzeczy to dopuszczenie kobiet do rządów (od tego momentu rasa biala upada wskutek bezdennie glupiego feminizmu, liberalizmu i innych psychoz), a ostatni show glosowania dla liberalizacji aborcji w wykonaniu blądynek z nowosmiesznej (i nie tylko ten show) ukazuje jak babskie rzady wygladaja w praktyce.
Pisalem tez w innych artykulach bloga w komentarzach jak wyglada praca z kobietami w korpo (boki zrywać) wiec nie bede sie powtarzal.
Swoja droga za komuny nie bylo edukacji seksualnej, zakazu aborcji ktorych bylo nawet kilkaset tys rocznie i przyrost naturalny wynosil okolo 2.5-3 a teraz mamy 1.3 wiec gdzie logika?
Dlugoscia artykulow sie nie przejmuj, cytaty, mnogość faktow tym bardziej oddaja sens wątku.
euroislam.pl/dziewczynki-w-turcji-masowo-rodza-dzieci/
W krajach arabskich nie ma problemu z aborcja – baba ma rodzic i basta.
Szanowny „Brexitbrexit”.
Z Twojego wywodu zrozumiem tyle, że kobiety nadają się jedynie do robienia i wychowywania dzieci oraz czynności domowo-kuchennych.
Jeśli tak nisko Je cenisz to nie powinieneś powierzać Im wychowywania dzieci – w końcu to przyszłość narodu i nie można pozwolić aby wychowywały je idiotki!
Co do intelektu pań z korporacji to rzeczywiście przewagą są głupiutkie dwudziestoparolatki ale zdarzają się inteligentne harpie tyle, że się z tą swoją inteligencją tak nie afiszują nie chcąc zawstydzać debili płci męskiej, których w korporacjach jest co niemiara,
Na koniec chciałem podać przykład mojej koleżanki ze studiów (politechnika, nie filologia polska!), która była najzdolniejszą i niezwykle inteligentną dziewczyną, bijącą na głowę (mimo, że również kilku było nie głupich) kolegów z roku!
Nie chcę się wyzłośliwiać ale jak się pisze o braku inteligencji kobiet i męskiej wyższości to nie należy skupiać się jedynie na „blądynkach”.
Ale może się czepiam…
Pozdrawiam
od RacimiR: Też tak sądzę, jest dużo mądrych kobiet, choć niestety kretynek jest jeszcze więcej.
Też skończyłam politechnikę – kierunek inżynierski i niejednemu koledze pomagałam w projekcie, czy tłumaczyłam po raz enty dość proste zagadnienia. A co do komentarza Brexitbrexit podawanie za wzór mężczyzny, który uderza własną żonę w twarz, jest już dla mnie kompletnie żałosne.
od RacimiR: Są kobiety na politechnice, bardzo mądre, ale sama dobrze wiesz, jaki procent studentów stanowią 😉 Na uczelniach humanistycznych jest odwrotnie. Według mnie to nie przypadek.
„kobiety nadają się jedynie do robienia i wychowywania dzieci oraz czynności domowo-kuchennych”
Dlaczego tylko? Przecież to najważniejsze i najbardziej sensowne, dające satysfakcję i szczęście na grobowej desce zadanie na świecie.
Co w tym dobrego że jakaś kobieta wykorzystuje swoje przypadkowe talenty tyrając w zielonym boksie na facetów z cygarami? Z racji zawodu widziałem wiele open space’ów, ale w żadnym nie widziałem kobiety tryskającej radością. W ogóle im kobieta starsza tym mniej spokojna. Mam wrażenie że tylko przedszkolaki płci żeńskiej potrafią się beztrosko śmiać. Potem z wiekiem mieli je maszyna pieniężno-etatowa. A zaczyna się od ocen w szkole. I rosną takie nieszczęśliwe, zupełnie wyprane z emocji.
od RacimiR: Wychowanie dzieci to według mnie najtrudniejsza rzecz na świecie. Ojciec też jest oczywiście potrzebny, ale to matka je uczy mówić, chodzić i wykonywać podstawowe czynności. nie mówiąc o karmieniu czy utrzymaniu w czystości. Nieprzypadkowo kobiety to takie gaduły- co mnie osobiście strasznie wkurza- gdzie nie spojrzę, to jakaś baba gada przez telefon, która nie patrzy gdzie lezie, bardziej skupiona jest na tym telefonie 🙂
Jak ja gadam z kumplem przez telefon, to wygląda to tak: „Idziesz dzisiaj?” -„Taa”. -„To o czwartej na dole”. -„OK, nara”, czas rozmowy 11 sekund. A kobiety w podobnej sytuacji? 3 godziny gadaniny, z czego 90% to powtarzanie po raz n-ty tego samego. Denerwuje mnie to, ale staram się to zrozumieć wrodzoną zdolnością do uczenia dzieci mówić 🙂
Bo współczesne kobiety są bardzo stęsnione mówienia. Jeszcze przed wojną na wsi każda była otoczona siostrami, ciotkami, kuzynkami. Przy jednym stole przy kolacji padało więcej słów niż dzisiaj w całym bloku przez tydzień. Zostają tureckie seriale, przynajmniej można posłuchać jak ludzie mówią…
@ Adamos
To zbierz te wszystkie „bardzo inteligentne” samice, które politbudy na całym świecie skończyły z oceną 5, daj im zaprojektować (i zrobić prototyp 1:1) samochód, myśliwiec, czołg, czy traktor, bez udziału facetów. To zobaczymy jak niunie sobie „poradzą”. Baba się „wyumie” na pamięć dużych partii materiałów, ale jak przyjdzie tą ich wyrytą w zwojach wiedzę zastosować w praktyce, to są duże problemy i radzą sobie przeciętnie gorzej od mężczyzn. Gdzie się nie spojrzy, to całą cywilizację wymyślili i stworzyli mężczyźni.
Nawet w mistrzostwach gry w szachy, gdzie o wygranej czy przegranej decyduje tylko mózg, (a nie zręczność, czy siła fizyczna), zrobiono podział na kobiety i mężczyzn. Dlatego, że kobiety przeważnie przegrywały z mężczyznami.
Jeżeli chodzi o inteligencję, to u kobiet nie ma tak dużych wahań w jedną czy w drugą stronę. U facetów dużo więcej jest osobników bardzo głupich, jak i bardzo inteligentnych.
@Roberts
Sama baba dzieci dobrze nie wychowa i popełnia o wiele więcej błędów wychowawczych, niż w rodzinach gdzie jest ojciec i matka. To się później negatywnie odbija w dorosłym życiu u ludzi, którzy byli „wychowywani” jedynie przez samotne matki. To, że kobiety o wiele więcej plotkują, szybciej się uczą języków obcych, jest spowodowane tym, że obszary mózgu odpowiedzialne za mowę, są lepiej rozwinięte. Ale jak ktoś posłucha ich paplaniny, to ogromna większość wypowiadanych słów jest bez wartości. Ilość w tym przypadku nie przechodzi w jakość. Mężczyźni wypowiadają mniej słów, ale są bardziej konkretni. Dobrze taka scenka była ukazana w filmie „Dzień świra”, jak główny bohater Marek Kondrat jechał nad morze w pociągu z kilkoma samicami?.
Każda osoba kobieta lub mezcczyzna jest systemem autonomicznym .Analiza każdego systemu autonomicznego nie moze być pozbawiona obiektywnej wiedzy o funkcjonowaniu ludzkiego organizmu. Ale nie tylko do wiedzy fizjologicznej , gdyż znajomość narządów, działania gruczołów, unerwienia mózgu itp. bynajmniej nie prowadzi do zrozumienia ludzkich dążeń, np. dlaczego jedni ludzie wolą pisać wiersze, a inni kierować fabrykami .
Otóż mechanizm funkcjonowania ludzkiej psychiki wymaga podejscia obiektywnego w sposób typowy naukom ścisłym .
Naukowa koncepcja „systemu autonomicznego” czyli układu samodzielnego jako system który :
1) zdolny do sterowania się, oraz
2) zdolny do przeciwstawiania się utracie tej zdolności.
Parametry sterownicze człowieka można podzielić na elastyczne, tj. zależne od otoczenia, i sztywne, tj. niezależne od otoczenia.
Jeżeli zbiór parametrów sztywnych określać jako charakter człowieka , to jasne jest, że wszelkie wysiłki zmierzające do przerobienia własnego lub cudzego charakteru są z góry skazane na niepowodzenie .
Po prostu nie można komuś zmienic charakteru – nie da się .
Można wyodrębnić następujące parametry charakteru:
1. poziom charakteru, na który składa się:
a. pojemność informacyjna (inteligencja),
b. rejestracyjność (pojętność),
c. preferencja (talent),
2. dynamizm charakteru,
szerokość charakteru, na którą składają się:
a. tolerancja,
b. podatność.
Można udowodnić naukowo że kobiety potrzebują bardziej uszczegółowioną informację – stąd kobiety cechuje większa pojemność informacyjna . łatwiej uczą sie języków więcej mówią itd
Zatem można powiedzieć że kobiety zdominowały jeden z parametrów charakteru – inteligencję .
Zatem kobiety są bardziej inteligentniejsze od mężczyzn .
Natomiast cechą weryfikowalną naukową jest że mężczyźni są bardziej pojętni od kobiet . Zatem mężczyźni zdominowali inny parametr charakteru .
Talent natomiast jest parametrem na który płeć nie ma żadnego wpływu jest to już ruszczej kwestia przypadku .
Ciekawą obserwacją może byc korelacja liczby szczepień , badań ciążowych USG ze statystyką występowania talentów wśród dzieci .
Ale to jest już inny temat do dyskusji
Informacje zgodne ze źródłem :
http://www.autonom.edu.pl/publikacje/mazur_marian/tajemnice_charakteru_czyli_poznaj_samego_siebie.php
Ta paplanina wcale nie jest bez wartosci. Tylko ona nie ma na celu ustalenia „stanu faktycznego”, tylko rozgryzienie „co kto chce”. Np. kobieta od razu wie czy dwie osoby w pokoju są spokrewnione. Albo czy absztyfikant ma „poważne zamiary”. Dla faceta to czarna magia.
od RacimiR: Rozkminki taktyczno-strategiczne to inna sprawa, całkiem pożyteczna. Główna jednak paplanina to 1 na 1 z koleżanką, z którą przegadała już milion godzin, totalna strata czasu. Ja nie dziwię się, że Polki mają średnio 1 dziecko, skoro 8 godzin dziennie przeznaczają na gadanie przez telefon- kto by w takich warunkach miał czas dla dzieci?
Feministki mogłyby w końcu się na coś przydać: zrobić równouprawnienie i wprowadzić jakiś 'telephone gap’ (luka telefoniczna) czyli wyrównać czas rozmów telefonicznych wg płci 😉 Strasznie mi działają na nerwy kobiety z telefonem w łapie, zwłaszcza na ulicy, gdy nie patrzą, gdzie lezą.
Jak takie z nich gaduły, to niech z dziećmi gadają, a nie z psiapsółami.
Nie generalizowałabym aż tak bardzo. Na czarnym proteście chociażby było sporo mężczyzn a poziom ich wypowiedzi – no ręce opadają. Co więcej, taka Beata Szydło wydaje mi się dosyć konkretną osobą. Na pewno jej poziom intelektualny przewyższa takiego choćby Petru i wydaje mi się, że więcej dobrego mogłaby zrobić dla kraju niż on. W każdym razie nie uważam, żeby dopuszczenie jej do rządów było jakąś narodową tragedią…
Co do tego, że kobiety powinny siedzieć w domu i nie pracować… W sumie to bym nawet tak chciała – kilkoro dzieci a ja całkowicie i bez stresu mogę się poświęcić wychowaniu ich na dobrych ludzi i prowadzeniu szczęśliwego domu dla nich. Bo mój mąż zarabiałby tyle, że stać by nas nie tylko na podstawowe potrzeby (jedzenie, odzież, mieszkanie itp.) ale także na to by móc w ciekawy sposób spędzać z dziećmi czas pokazać im, o ile nie kawałek świata, to przynajmniej kawałek Polski, umożliwić rozwijanie zainteresowań. A przede wszystkim by zapewnić im start w dorosłe życie, czyli porządną edukację i wszelkie zajęcia dodatkowe, po to by mogły w przyszłości same zarobić na również wielodzietną rodzinę. Póki co tak mają nieliczni. A większość jest w stanie wychować na dobrym poziomie 1-2 dzieci i to tylko w przypadku, gdy oboje rodziców pracuje i często nie mogą sobie przebierać jakiego rodzaju ma to być praca. Nie wiem ile z kobiet, o których mówisz tak lekceważąco nie wolałaby siedzieć w domu i wychowywać dzieci, lecz niestety nie mają takiego wyboru. Więc ciekawa koncepcja, ale jak na razie ni jak się ma do życia. Niestety.
Muszę też dodać, że takie gadanie odstrasza kobiety od prawicy i pcha w stronę lewaków. A póki co kobiety też mają prawa wyborcze, więc lepiej o tym nie zapominać.
od RacimiR: Zgadzam się. Ja to nawet sam bym chciał z dziećmi siedzieć, gdyby kobieta nas wszystkich utrzymywała, ale w Polsce to niemożliwe, z małymi, najlepiej zarabiającymi wyjątkami (taki Morawiecki ma czwórkę, a żona nie pracuje).
To odwieczny dylemat- model Afrykański (dużo dzieci, które raczej zbyt daleko w życiu nie dojdą), czy model Żydowski (mało dzieci, ale praktycznie skazanych na sukces). O wszystkim decyduje kasa i poświęcony dzieciom czas.
Polskie rodziny wielodzietne, w których mąż pracuje za przeciętną stawkę, a żona zajmuje się domem to niestety głównie ubóstwo i patologia. Tego typu dzieci mają małą szansę na zmianę tego w kolejnych pokoleniach i na 90% wylądują w MOPSie.
Niestety moim zdaniem kobieta musi być niezależna przynajmniej w jakimś stopniu, bo w przyszłości jej uzależnienie od męża i dzieci może źle się skończyć. Czytałam kiedyś historię kobiety: ona całe życie zajmowała się domem, wychowała czwórę dzieci, mąż pracował, sporo zarabiał, mieli duży dom, życie bajka. Tylko na starość mężusiowi dał się we znaki kryzys wieku średniego, kobiecie pewnie uroda trochę minęła z wiekiem i pan postanowił znaleźć sobie młodszą. Żona została totalnie z niczym, bo ani to wykształcenia nie posiadało, ani doświadczenia w pracy, w końcu całe życie poświęciła na zajmowanie się domem, dziećmi i mężem, który w dodatku pewnie uważał, że żona całymi dniami nic nie robiła i niczego nie docenił… Takich historii jest wiele. Sama byłam w podobnym związku, facet fajnie zarabiał, sam chciał, żebym zajęła się domem, gotowaniem itp., powie tyle, dobrze na tym nie wyszłam, na szczęście nie zmarnowałam na tą relację dużo czasu.
od RacimiR: Skoro mąż nieźle zarabiał i mieli czwórkę dzieci, to pewnie dostała takie alimenty, że nie musiała się chyba martwić. Ale zgodzę siędo do niezależności. Ja znam odwrotny przypadek- znajomy zarabiał 1500 złotych, kobieta (wariatka chora psychicznie) robiła mu pod górkę, rozeszli się i sąd zasądził 500 zł alimentów na jedno dziecko. Trwało to kilka lat, znajomy ledwo wiązał koniec z końcem, ale płacił rzetelnie. Nagle jednak paniusia podała go o zwiększenie alimentów do 1000 zł (+ koszty sądowe i koszty mecenasa, którego sobie wynajęła, razem 2000zł od razu + 1000 miesięcznie). Kumpel w tej sytuacji ma komornika na głowie i musi pracować na czarno, żeby coś zarobić (a ma jeszcze na utrzymaniu kolejne dziecko i nową kobietę, której do pracy się nie pali). Jego była nie ma nawet tych 500 zł (być może płaci jej fundusz, tego nie wiem), które wcześniej dostawała, a znajomemu rośnie dług w tempie ferrari.
A związków z „Piotrusiami Panami” radzę się wystrzegać, zwłaszcza z Arabami, którzy od europejskich kobiet chcą notorycznie kasy dla „chorej rodziny w ojczyźnie” czy „brata ciężko rannego w wojnie z dżihadystami”.
Faworyzowanie kobiet w sprawach rozwodowych i alimentowych jest oczywiście nie w porządku. Co do przytoczonej historii, dzieci były już dorosłe, więc o jakich alimentach my tu mówimy. Z podziału majątku babka dostała kasę, że starczyło jej na malutkie mieszkanko, ale za co miała je utrzymać skoro nie mogła liczyć na dobrze płatną pracę, nie mając wykształcenia i doświadczenia? Na pewno nie chciałabym być zależna całkowicie od faceta, bo potem tak to się kończy. Część facetów widać tutaj jest zachwycona tym „jak to muzułmanie i inni tego typu trzymają za pysk swoje baby”, wszyscy chyba doskonale wiemy jak kończą kobiety które zostają wdowami w Indiach, jakie dramaty rozgrywają się w małżeństwach gdy mąż zdradza i katuje żonę w takiej kulturze a ona nie może nic z tym zrobić, bo jest zupełnie zależna od niego… Trochę empatii panowie…
od RacimiR: Zgadzam się. Na szczęście obecnie w Polsce jest dosyć dobra sytuacja na rynku pracy, więc nawet kobieta bez wykształcenia i doświadczenia jest w stanie się jakoś utrzymać, np. jako sprzedawczyni w sklepie, u mnie na Śląsku na połowie sklepów wisi karteczka, że pilnie przyjmą sprzedawczynię, rozmowa zaczyna się od 100zł netto za dniówkę. Jeżeli ma mieszkanko bez wynajmu i kredytu, nie pije i nie pali to bez problemu utrzyma się nawet za minimalną, a jeszcze od czasu do czasu kupi jakiegoś ciucha czy pojedzie na wczasy w Beskidy (w takim Ustroniu czy Ciechocinku kobieta w średnim wieku szybko znajdzie nowego towarzysza życiowego). Jak przyjdzie wiosna i ruszy budowlanka, rolnictwo itp. to dopiero będzie brakowało ludzi do pracy, a pensje pospolitych prac pójdą jeszcze bardziej w górę. To już nie jest rok 2000 i 20% bezrobocia, gdy kobieta bez wykształcenia nie miała szans na jakąkolwiek robotę.
Nie zapominajmy też o tym, że dzieci zawsze będą za tym rodzicem, który poświęcił im najwięcej czasu, czyli ta dorosła czwórka dzieci w razie czego wspomoże bardziej matkę, niż ojca (którego pewnie ta młoda kopnie w dupę wcześniej czy później i oczywiście ogoli z kasy, a on nagle będzie chciał naprawić stosunki z byłą żoną).
Wybacz, ale też jestem ze Śląska a konkretni z samej „stolicy” gdzie płace niby powinny być wyższe niż przeciętnie i nie wmówisz mi, że stawki w sklepach zaczynają się od 100zł netto za dniówkę, bo wszędzie dają najniższą krajową, można sobie ewentualnie dorobić premią sprzedażową i to też nie wszędzie. Na pewno są sklepy lepiej i gorzej płacące, ale 100zł netto to nie jest minimum 🙂
od RacimiR: No to musimy mieszkać niedaleko 🙂 Może przesadziłem, że wszędzie od stówy, ale w Silesii czy innych 'galeriach’ tyle dadzą bez problemu, ale tam pewnie głównie preferują młode, wytapetowane siksy z cycem na wierchu. Myślę, ze w tym roku płace wzrosną mocno, tak że za pół roku w zwykłym spożywaczaku dadzą więcej, niż minimalna. Ja też mam gównopracę z OLXa, ale te 110-120zł zarobię, choć głównie są to nocki.
No chyba mieszkamy niedaleko, bo pamiętam, że coś pisałeś we wpisie o sylwestrze, że blisko spodka mieszasz i ja w sumie też 😀 Nocki to inna sprawa, tam zawsze więcej się zarobi. Uwierz mi, pracowałam w kilku sklepach w Silesii, byłam na kilku rozmowach i max co proponują to 1600zł, nawet w tych bardziej luksusowych sklepach i ewentualnie można sobie jeszcze wyrobić premię i to też nie wszędzie. Problem w tego typu sklepach jest też taki, że mało gdzie proponują pełny etat, umowa o pracę też nie wszędzie, tyle dobrze, że jest teraz ta minimalna płaca, bo inaczej byłoby naprawdę cienko.
od RacimiR: To witam sąsiadkę 😉 Myślałem że w SCC więcej dają, widocznie byłem w błędzie, bo nigdy nie starałem się o taką pracę. Podobno na Chebziu w Tauronie można zarobić od 2200zł wzwyż w call center na przychodzącej linii, biorą praktycznie każdego, kto potrafi się wysłowić i ma minimum inteligencji. Daleko z Katowic, ale dojazd dobry DTŚ, pociągiem lub autobusem 870.
A nie wiedziałam, że Tauron jest na Chebziu, wiem tylko, że na Dębie mają siedzibę 😀 Ja tam na tą chwilę jestem zadowolona ze swojej pracy, nie uśmiecha mi się jeździć na Chebzie 😛 Jakby mi zależało na fajnych zarobkach i nie przeszkadzałaby mi praca w call center, to już chyba wolałabym pójść np. do takiej NC+, zarobki podobno po kilka kobli (oczywiście z premią, którą jakoś trzeba wypracować, nie ma opieprzania się) i towarzystwo pewnie młodsze…
od RacimiR: Na Dębie i Szopienicach to raczej po znajomości tylko, bo tak są ciepłe posadki, na których nic się nie robi. A plebs na Chebzie do podwykonawcy. Pracy trochę jest, niestety na ogół gówniana, bezrobocie musi spaść do 3%, to wtedy pracodawcy może coś poprawią w jakości swoich byznesów.
Co z tego skoro wraz z płacami rosną ceny wszystkiego 🙂 Na jedno wychodzi.
od RacimiR: Nie rosną aż tak szybko, bez przesady. Ceny rosną w całej Europie w tym samym tempie, a płace w Polsce dużo szybciej, niż na zachodzie. Ostro podrożało masło i jajka, ale np. mleko stoi w miejscu, benzyna w tej samej cenie co 10 lat temu, ja płacę czynsz za mieszkanie identyczny, niż w momencie kupna 5 lat temu. Elektronika i cała chińszczyzna też coraz tańsza. Według mnie nie ma co marudzić, bo jest wyraźna poprawa i będzie coraz lepiej.
Myślę że rzeczywistość tobie jeszcze spłata figla. Kobiety nie są takie głupie. Im wcześniej to zrozumiesz tym lepiej dla twojego portfela i twojego balansu emocjonalnego.
Większość kobiet jest inteligietniejsza od mężczyzn. Ale decyduje głównie średnia 'względem najwwolniej madzerujacego’.
Mam na myśli ta część cyklu w którym są gorsze intelektualnie.
Dlaczego uważam że kobiety są inteligietniejsza ponieważ mają więcej pytań uszczegolpwiajacych. Potrzebują 3 razy więcej informacji.
Może nie nadają się do zespołu w czołgu gdzie istotną jest szybka decyzja. Ale gdy chodzi o analize finansowe podatkowe rywalizację biznesowa i wojne informacyjna tam zawsze kobiety będą zdecydowanie inteligietniejsze od mężczyzn. Obserwowalem kiedyś kiedy kobiety pochodziły do zaliczania przedmiotow na studiach. To można traktować również jako wskazówkę którą kobiete wyberac. . Należy wybierać zawsze te błyszczące gdyż są w zdecydowanie lepszym intelektualnie cyklu. Te błyszczące zawsze zdawały egzamin na piątkę.
od RacimiR: Według mnie kobiety są lepsze, gdy mają do wykonania jakiś utarty schemat (bez niespodzianek po drodze). Z kolei mężczyźni lepsi są w decyzjach, gdy sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. Długo by dyskutować- na pewno wszyscy się tutaj zgodzą, że obie płcie mocno się różnią, a próba ich ujednolicenia (gender) to zbrodnia przeciwko ludzkości.
https://www.salon24.pl/u/srodowiskowiec/837994,nadchodzi-gerontokracja-moje-wnioski-odnosnie-500
Wyszlo ze kontrowersje sa w moich stwierdzeniach. Za kilka dekad jak nasze pokolenie szczesliwie dożyje starości może wtedy zrozumiemy ze promowana nahalna propaganda kapitalistyczna pracy dla kobiet (zamiast powierzenie im glownie macierzynstwa) spowodowała jedynie kurczenie sie bialego czlowieka (co obserwujemy w usa i zachodniej europie), to jest najwiekszym zagrozeniem dla przetrwania naszej cywilizacji.
Praca zawodowa na pelen etat + opieka na 1-2 dziecmi powoduje przemeczenie i niepotrzebne nerwy (z czym osobiście sie spotykalem w pracy) glownie u kobiet w przedziale 30-50lat. Dodatkowo dochodzi praca za nie bo to dziecko chore, bo szkola problemy, bo lekcje trzeba pomoc i ciagle przez dzieci wymowka a dyrektor przytakuje bojac sie feminizmu, pogladow antyrodzinnych itp.
Niech kobieta pracuje jak bardzo chce chocby na pol etatu ale efektywnie.
W pewnym okresie życia (dzieci 0-10) lat rezygnacja z kariery jest wręcz konieczna dla dobra rodziny i potomstwa, przeciez to kobieta ma o wiele lepsze podejscie do malych dzieci w sposob naturalny i instyktowny, no ale forsowanie tei idei to murowany lincz ze strony kobiet, jak to sie mowi 'dwie sroki za ogon trudno utrzymac’.
od RacimiR: Ja uważam, że kobiety jak chcą, to niech pracują, ale nie w zawodach finansowanych z budżetu (urzędniczka, czy NGO), bo to jest bez sensu. Póki co statystycznemu mężczyźnie trudno jest utrzymać rodzinę samemu, chyba że w ubóstwie. Zmniejszenie się populacji to według mnie nie jest jakiś wielki problem, ważne, żeby nie wymiksować się z innymi kulturami. Polska w czasie swojej największej świetności terytorialnej miała raptem 5 milionów ludzi. Te 120 osób/km2 to nie jest aż taka tragedia, dużo ponad średnią światową- jeżeli ten współczynnik trochę spadnie, to nic się nie stanie. Najważniejsze to strzec granic przed najazdem, a wówczas Afryka i Azja nie będą mnożyli się wiecznie, bo w końcu nie wystarczy im zasobów.
https://www.pch24.pl/watykan-o-odznaczeniu-aborcjonistki–chaos-informacyjny-i-lekcewazenie-mediow,57631,i.html
Watykan odznaczył proaborcjonistkę. Widać że Kościół Katolicki już przejęło lewactwo. W KK jest również lobby homoseksualne, które uznaje że homoseksualizm to nie jest grzech. Są plany aby komunię mogli przyjmować rozwodnicy czyli żyjący w grzechu ciężkim. A przecież w Biblii jest napisane: ,,Co Bóg złączył człowiek niech nie rozdziela” Mt 19,6
Są pogłoski że w tym roku Papież Franciszek ma abdykować (sam mówił że jego pontyfikat będzie krótki, maksymalnie pięć lat które mija w tym roku). Aczkolwiek myślę że każdy kolejny papież będzie już lewakiem i jego abdykacja nic nie zmieni.
Hej! Dzięki za tekst. Długi i soczysty. Tak trzymaj, nie pisz krótszych!
Razem nie wejdzie do następnego parlamentu. Może uda im się osiągnąć 3% i może – gdzieniegdzie – wprowadzą kilka osób do samorządów.
Tak jak już kiedyś pisałem – postulaty solidaryzmu społecznego nie współgrają z postulatami liberalizmu obyczajowego. Pisał o tym Houellebecq choćby. Kto chce „róbta co chceta” w relacjach międzyludzkich (w które wchodzą przecież sprawy tzw. rozporkowe) i nie chce brać w życiu obowiązków innych niż prowadzących do „samorealizacji”, ten chce też „róbta co chceta” w sprawach społeczno-gospodarczych i chce darwinizmu społecznego. Program Razem jest po prostu niespójny i odrzucający dla liberalnej klasy średniej i wszystkich wanna be należących do niej.
Lemingi boją się, że przyjdzie Zandberg i zabierze im tak ciężko zarobiony pracą w korpo zarobiony hajs i da na zasiłki dla roszczeniowych nierobów oraz nieudaczników. Nadal w tej grupie pokutują neoliberalne i balcerowiczowskie mity, Petru to dla nich „niezależny ekspert”, „fachowiec”. Uważają, że każdy ma dbać o siebie, a jak kogoś nie stać na pakiet w LuxMedzie, to niech zdycha, jego problem. Dlatego PiS tak wkurwia sporą część tej grupy społecznej.
Razem nie przejmie elektoratu PO i Nowoczesnej. Co nie oznacza, że nie skorzysta na całej aferze, bo skorzysta i to mocno.
Na marginesie. Kilka dni temu ogłosili swój program samorządowy. Widać wyraźną, naprawdę wyraźną zmianę akcentów. Ich program do wyborów w 2015r. był mocno gospodarczy i mocniej „starolewicowy”. Ten jest już zdecydowanie bardziej „obyczajowy” i „nowolewicowy”. Do tego stopnia, że nie poświęcili w nim ani linijki na sprawy budownictwa mieszkaniowego, reprywatyzacji czy ogólnie politykę lokalową. Za to dużo jest o „warsztatach antydyskryminacyjnych”.
Pozdrawiam!
od RacimiR: Targetem Razemowców nie są ludzie myślący logicznie, o wyklarowanych poglądach. Tacy nigdy na nich nie zagłosują.
Brak logiki można przedstawić na prostym przykładzie- żaden lewak nie ma najmniejszej ochoty na ugoszczenie nachodźców pod własnym dachem, pomimo tego, że Soros zwróciłby za koszty utrzymania (wniosek prosty: lewak podświadomie obawia się mistrzów siodła wielbłądziego, bardzo słusznie zresztą), ale dzięki propagandzie i pedagogice wstydu chciałby hurtem sprowadzać ich do Polski- w myśl „jakoś to będzie” i „gdy okażą się terrorystami to wtedy będziemy się martwić”. Tak samo z podatkami Zandberga- jakoś to będzie, może mnie to nie dotknie…
Natomiast w społeczeństwie sporo jest półgłówków, łatwych do zmanipulowania- pokaże się im zdjęcie matki z dzieckiem z Syrii, wmówi, że teraz wszystko będzie za darmo i te kilkanaście procent uda im się uciułać (studentki humanistycznych uczelni, zwolennicy Sorosa, arabeski i ich rodziny + inne bęcwały). Kluczem jest tu TVN i Gazeta Wyborcza- ich widownia to klasyczne lemingi, zatańczą, jak im zagrają. Wyborcza ewidentnie skręca z PONowoczesnej w Razem, wczoraj w TokFM była z tej okazji ostra kłótnia, Tomasz Lis miał o to ból dupy, bo on jest zwolennikiem pozostania przy PONowoczesnej i nie potrafi zdzierżyć Zandberga.
Lemingi z korpo to zazwyczaj towarzystwo międzynarodowe, gadające przez telefon z klientem zagranicznym, więc oni jak najbardziej za Razem pójdą w imię multi-kulti, globalizacji i walki z duszną atmosferą polskiego zaściankowego piekiełka.
A ja obstaję przy tym, że lemingi z korpo nie pójdą za Razem. Zgoda, chcą być bardzo światowi, nowocześni, zglobalizowani. Zgoda też co do tego, że wyrocznią są dla nich GW, TokFM, NaTemat, Newsweek, dla ambitniejszych Polityka. Ale grupka brodatych Zandbergdziątek pijących sojowe latte do nich nie przemawia.
Razemowcy nie mają wizerunku korporacyjnych menedżerów, w ładnych garniturach, garsonkach, znających się rzekomo na gospodarce. Taki wizerunek ma (lub miał) Rysiek Petru (inna sprawa, że o gospodarce wie on gówno, ale to osobny temat). Leming myśli tak: „jeśli rządzić będzie ktoś taki jak Petru, to korporacje – w tym ta, w której ja pracuję – zyskają, więc zyskam i ja”. O naiwności takiego myślenia nie będę pisał, bo to oczywiste.
Wizerunek Razem jest inny – dla korpo-lemingów Razem chciało by wszystko znacjonalizować, wszystkich wsadzić do jakichś kolektywów, spętać korporacje miliardem przepisów . Mają styl niechlujnie ubranych abnegatów, którzy nie mają co robić z wolnym czasem, a mają go w nadmiarze. „W dupach im się przewraca, podczas gdy ja – ciężko pracujący w kreatywnym zespole wiodącej na światowym rynku stabilnej korporacji – musiałbym się jeszcze dzielić swoimi pieniędzmi! Skandal! Niech się do roboty wezmą!”.
Opisuję tutaj myślenie leminga wynikające z wizerunku Razem i innych aktorów na polskiej scenie politycznej (aktorów, nie graczy, bo w większości są to zwykłe kukiełki). I Ty i ja wiemy, że wizerunki te niewiele odpowiadają rzeczywistości, że Razem nie stoi po stronie ludu i ludzi ubogich, a Nowoczesna wcale nie jest nowoczesna. Lemingi wykonują w korpo tzw. bull-shit jobs, czyli przerzucanie papierków, tabelek, klepanie prezentacji w Power Poincie, telemarketing, robienie reklam etc. Gdyby zlikwidować jednym dekretem te „zajęcia”, to gospodarka niewiele by ucierpiała, bo nie wytwarzają żadnej realnej wartości. 90% ludzi odetchnęłoby nawet z ulgą, choćby z powodu braku reklam. Wartości wytwarza przemysł, rzemiosło, rolnictwo, transport, realne usługi. Tym samym leming jest (łohoho, pojadę Marksem, a co tam) wyalienowany ze swojej pracy i nie widzi efektów swego mozołu. Stąd też trudno mu odróżnić wizerunek od realiów. Leming chce dzikiego kapitalizmu i darwinizmu społecznego, dopiero jak go banki wyruchają, to leci z płaczem do państwa.
Moim więc skromnym zdaniem powstanie coś nowego pod leminga, coś neoliberalnego gospodarczo (czyli powtórka z Balcerowicza), liberalnego obyczajowo i to mocniej niż POnowoczesna, coś głobalistycznego i jednocześnie poważniejszego niż Petru z Misiłą i Myszką.
Co nie oznacza, że Razem nie może otrzymać w najbliższym czasie potężnego wsparcia ze strony wiadomych sił. Tu się zgadzamy w 100%. Myślę, że wsparcie przyjdzie, po to nawet, by Razem było taką wetkniętą w futrynę stopą i przesuwało debatę publiczną w ostre lewo. Poszerzanie pola walki.
A histeria Lisa, Żakowskiego et consortes wynikać może z tego, iż czują obawy o swoje stołki i atakują przyszłego sukcesora.
od RacimiR: Zobaczymy co będzie, kolejna partia globalistyczna to dalszy podział opozycji- konkurencja dla PO, Nowoczesnej i SLD. Korpoludki to nie jest też jakiś specjalnie liczny elektorat, a pewnie sporo z nich nie głosuje w wyborach (wolą piwerko ze sprajtem i eventy modowe). Może gdy ktoś mieszka w Warszawie, to może mieć inne wrażenie, ale w skali Polski to jest raczej margines, na pewno mniej, niż 1% populacji kraju. U mnie na Śląsku (ponad 3 miliony ludzi) z dużych korpo, zatrudniających kilkaset+ osób są tylko Capgemini (rotacja pracowników jak w pralce), ING i IBM. Biurowców jest oczywiście więcej, ale na ogół są to hotele, albo jakieś państwowe molochy typu Tauron, gdzie nadal panuje PRL. Na jednego korpoludka przypada w Polsce pewnie z 20 magazynierów i tyleż samo kierowców oraz sprzedawców.
Filozofia Razem, czyli „wysokie podatki+róbta co chceta” ma precedens w krajach skandynawskich. Do tego „raju” mogą tęsknić lemingi.
od RacimiR: Kraje skandynawskie przeżerają w ten sposób swoje dobra, wypracowane przez poprzednie pokolenia, długo tak nie pociągną. To tak, jak alkoholik, który wynosi rodzinne dobra z domu do lombardu i bierze kredyty chwilówki.
W najlepszej sytuacji jest Norwegia z powodu rezerw ropy oraz gigantycznych pieniędzy, ulokowanych na całym świecie. Za to Szwecja wkrótce przestanie wypłacać socjal, bo po prostu nie będzie z czego. Kraje skandynawskie coraz rzadziej stawiane są przez lewactwo za wzór do naśladowania, a jeszcze 10 lat temu co chwilę ktoś wygłaszał opinię, że w Szwecji można zostawić otwarty dom i samochód z kluczykami w stacyjce, a i tak nikt nie ukradnie. Teraz lepiej po zmroku nie wychodzić z domu, a w dzień torebkę trzeba trzymać mocno dwoma rękami, żeby inżynierowie nie ukradli 😉
Jest taki filmik o tym jak żyją Szwedzi, Swedish Theory of Love:
https://www.youtube.com/watch?v=CfyKYeaZcIM
od RacimiR: Bauman tam występuje, to wystarczy za rekomendację ideologiczną twórców 😉 Jeszcze Stefana Michnika brakuje, też przecież Szwed.
Istnienie homo-lobby w KK potwierdził w swoim czasie ks.Isakowicz -Zalewski ,który powiedział że ci ludzie potrafią i zniszczyć księdza ,który jest dla tego środowiska szkodliwy jak i wywindować homo-kolegę na same szczyty hierarchii ,dlatego nie dziwię różnym herezjom ,które krążą od lat w Kościele bo rozpowszechniają je tacy zepsuci,zdemoralizowani księża mający na sumieniu bardzo dużo w tym między innymi homoseksualizm ,pedofilię ,związki z kobietami bo przecież taki biskup czy arcybiskup w jakimś krajowym episkopacie lub w Watykanie nie będzie tego Kościoła budował tylko demontował w przeróżny sposób np.pisząc takie „coś” rozkładowe i po diabelsku pokrętne jak Amoris Laetitia albo np.błogosławiąc pedałów na mszy św. w kościele.Niestety dla KK zaczął się trudny okres ,według mnie szerzą się ewidentne herezje ,o których cisza ,papież jest lewakiem martwiącym się o ocieplenie klimatu , demontuje Kościół,głosi co najmniej jakieś dwuznaczne”postępowe” poglądy a wraz z nim duża część kleru robi to samo tylko na poziomie diecezji i parafii.Daje mi do myślenia ten fragment wypowiedzi Benedykta XVI – „To jasne, że Europa nie funkcjonuje już jako oczywiste centrum Kościoła na świecie, ale w swojej uniwersalności jest ona obecna na wszystkich kontynentach. Niemniej wiara na kontynencie europejskim osłabła na tyle, że już z tego powodu jednie w ograniczonym stopniu może być on właściwą siłą napędową dla Kościoła na świecie i dla wiary w Kościele. (…) Kiedy widzę władzę biurokratów, teoretyzację wiary, upolitycznienie i brak żywotnej dynamiki, którą w dodatku nieomal miażdży ciężar nadmiernie rozbudowanej struktury, to odczuwam ulgę, że w Kościele na świecie pojawiają się również inne tendencje i Europa od zewnątrz zostaje podda akcji misyjnej, reewangelizacji.To, że nie przystajemy już do współczesnej kultury, a chrześcijańskie wzorce przestały być decydującym wskazaniem, to oczywiste. Obecnie żyjemy w ramach pozytywistycznej i agnostycznej obyczajowości, która staje się coraz bardziej nietolerancyjna wobec chrześcijaństwa. Stąd też społeczeństwo Zachodu, a w każdym razie Europa, po prostu nie będzie chrześcijańskie. Tym bardziej więc wierzący będą musieli zabiegać o to, aby dalej formować i utrzymać świadomość istnienia wartości oraz życie według wiary. Ważna stanie się bardziej zdecydowana wierność poszczególnych wspólnot i Kościołów lokalnych. Wzrośnie ciężar odpowiedzialności” .Dość mętnie jednak tłumaczy fakt abdykacji.
https://wpolityce.pl/kultura/307646-kulisy-abdykacji-ocena-franciszka-gorzka-przestroga-dla-europy-co-ujawnil-benedykt-xvi-w-najnowszej-ksiazce-fragmenty?strona=1
od RacimiR: Czytałem 'Ostatnie rozmowy’ Benedykta, mając nadzieję, że wyjaśni przyczyny swojego odejścia. Niestety książka jest maksymalnie ocenzurowana. KK został przejęty przez masonerię i nie mam pojęcia, co z tym powinniśmy zrobić. Zostaje chyba tylko poczekać, aż pustynni inżynierowie wyrżną lewacki Watykan mieczami, po czym założyć nową, konserwatywną stolicę apostolską w Krakowie.
Obecnie Kościół robi więcej złego, niż dobrego, w dodatku jest bardzo kosztowny i mało transparentny.
Kk nie został przejęty przez masonerie to jest tylko sprawa wizerunnku medialnego. Od lat masoneria działa na tym polu falszujac nie tylko tłumaczenia wypowiedzi papieża.Ksiadz
Isakiewicz może działać od dłuższego czasu w kontrze do KK w Polsce. Kto za nim stoi jakie ma motywację. Tego chyba niewiele osób wie. Ja jestem z kresowej rodziny i mogę powiedzieć że Ormianie zawsze byli przyjaciółmi Polaków ale przyjaciółmi Rosjan również. Choćby historia jak Ormianie ratowali polskie sieroty we Lwowie po powstaniu. Pewne jest ze Ormianie nie cierpią i Rusinow i Ukraińców. Ale czy interes ks. Isakowicza jest zbieżny z katolickim kresowiakami i KK to sprawa dyskusyjna
Mam teorie która jest poniekąd kombinacja Twojej wersji pierwszej z trzecią.
Mój tok myślenia jest następujący: Polacy to społeczeństwo konserwatywne, zaściankowe, katolickie itd. Próba zdobycia większości konstytucyjnej przy pomocy partii lewicowej (SLD) czy neoliberalnej ( PO) zakończyły się porażką, więc nie pozostało zdobyć większość przy pomocy konserwatystów, ale w taki sposób żeby realizować plan i program tych samych mocodawców:
1. Zawładnąć całkowicie prawą stronę sceny politycznej.
2. Osłabić maksymalnie partie z centrum (PO, N.) i wypromować skrajnie lewicową opcje (Razem)
3. Przepoczwarzyć się niepostrzeżenie z partii prawicowej w partie środka.
4. Zdobyć większość parlamentarna i wprowadzić prawdziwy plan w życie
Etap 1. Zawładnąć całkowicie prawą stronę sceny politycznej
Najlepiej to widać po tym jak Kukiz całkowicie został wyeliminowany po odejściu prawej strony (Andruszkiewicz i spółka do Kornela Morawieckiego). Teraz Kukiz to w zasadzie prawie jak partia lewicowa – bez idei i polotu. Widać po ostatnich sondażach że są już na granicy progu wyborczego.
Dodatkowo brak wsparcia PIS’u dla sprzeciwu wobec cenzury prawicowych profili na FB/YT itp. Wyeliminowany zostało wRealu24, Miedlar, RazProza itd… PIS nawet słowem nie wspomina o tym problemie.
PISowi jest na rękę taka cenzura.
Ten etap jest w zasadzie całkowicie zakończony.
Etap 2. Osłabić maksymalnie partie z centrum (PO, N.) i wypromować skrajnie lewicową opcje (Razem)
Coś za łatwo idzie PIS-owi z zdobywaniu popularności, tak jakby opozycja specjalnie się podkładała. Oczywiście Petru, Schetyna, Kijowski itd nie robią tego specjalnie, ale ewidentnie ich mocodawcy ( Soros, NWO czy jakkolwiek ich nazwać) albo wystawiają nieudaczników, albo generują sytuację, z których totalna nie ma wyjścia. Tym sposobem jak trend się utrzyma to PO będzie na granicy progu wyborczego, N. już w zasadzie nie istnieje. Nie żebym jakoś był sympatykiem tych partii. Ale brak rozsądnej opozycji to jest duży problem. Jako rozsądne uważam prawicowe lub ewentualnie centrowo-prawicowe. Dlatego promuje się skrajną lewice tj feministki, gejów, itp towarzystwo. Polacy jak będą mieć do wyboru PIS ( w „skrajnej” opcji z Macierewiczem czy Kaczyńskim na czele) z partia Razem to 90% wybierze PIS. Ten etap jest mocno zaawansowany i idzie zgodnie z planem. Jeszcze pewnie 1-2 wtopy PO + ktoś bardziej znany odejdzie z PO i cel zostanie osiągnięty.
Etap 3. Przepoczwarzyć się niepostrzeżenie z partii prawicowej w partie środka.
To już się rozpoczęło, nie wiedzieć dlaczego Szydło, Macierewicz, Szyszko są eliminowani w polityki i z pierwszych pozycji przechodzą na dalekie tyły. I znowu nie żebym uważał ze Szydło jest świadoma tego co się stało, akceptuje decyzję o swojej dymisji wierząc, że kurs obrany przez rząd będzie kontynuowany.
Sądzę że PIS będzie się pozycjonował jako partie centrową, coś jak partia Merkel, która jest chadecka( prawicowa) i centrum i lewicą jednocześnie. Pozwoliło to Merkelowej rządzić Niemcami przez 3 kadencje i być może będzie kanclerzem po raz czwarty.
MSZ zaczyna działać już jak za czasów PO, prezydent też pozycjonuje się w tej samej ekipie. Podobnie Morawiecki, który był przygotowywany na premiera od samego początku, a trudno powiedzieć, żeby był z PISem związany.
Etap ten dopiero się rozpoczął, ale zmiany będą bardziej kosmetyczne, wizerunkowe. Nie będzie już jakiś kontrowersyjnych decyzji, reform zmieniających postkomunistyczną rzeczywistość. Okres ten to bardziej okopanie się na tym co zostało zbudowane i mruganie przyjaznym okiem na osoby ze środka sceny politycznej. Być może nawet PIS zrezygnuje z jakiejś reformy, żeby pokazać jaka jest „centrowa”. Mistrzostwem byłoby np oddanie Trybunalu Konstytucyjnego ( skoro i tak juz co miało zostać zrobione ) albo zdymisjonowanie Ziobro lub odpuszczenie sądów.
Etap 4. Zdobyć większość parlamentarna i wprowadzić prawdziwy plan w życie
Przy braku sensownej opozycji, PIS lekka ręka zdobywa większość konstytucyjna i może realizować plan elity finansowo eskimoskiej, czyli przede wszystkim zmiana konstytucji – Duda już przygotowuje podbudowę pod ten plan. Będzie sporo kosmetycznych zmian tak żeby zamydlić prawdziwą zmianę i wprowadzić euro w Polsce. W ten sposób będziemy już nierozerwalne związani z EU. Pewnie PIS będzie mówił ze usuwamy zapis o złotówce w konstytucji tak na przyszłość, jak Polska będzie gotowa żeby łatwo przyjąć nową walutę, będzie mowa ze jeszcze Polska nie jest gotowa i ze nie chcą euro, ale tak na przyszłość niejako przy okazji zmieniamy to teraz.
Potem będzie okres gdzie PIS zacznie sie sypać – wyjdzie na jaw jakaś afera, zaczną się konflikty. Ktoś powie coś idiotycznego z PISu i zrazi dużą część Polaków do PISu, W tym czasie jak Feniks z popiołu pojawi się Tusk/Balcerowicz lub inny wybawiciel i w przedterminowych wyborach przejmie władzę. Jedna z pierwszych decyzji będzie przyjecie euro i już nie wyjdziemy z eurokołchozu.
Tak się trochę rozpisałem i mam nadzieję że to tylko moja teoria spiskowa a PIS ma po prostu farta i nie jest przez nikogo sterowany z zewnątrz i jest za niepodległą, wolną i bogatą Polska, czego sobie i Nam życzę.
od RacimiR: Tak chyba jest robione. Polacy będą mieli wybór między konserwatywną lewicą ekonomiczną (PiS) a lewactwem, czyli globalistami faszystowskimi, udającymi lewicę (Razem), reszta zostanie wycięta ze sceny politycznej. Skoro Platforma nie potrafiła odzyskać władzy, to PiS zmieniono w POPiS i wyszło na to samo (najlepszym dowodem geremkowska zmiana na stanowisku szefa MSZ). Przydałaby się w Polsce jakaś partia prawicowa (coś jak Jobbik na Węgrzech), bo obecnie prawicowcy i wolnościowcy praktycznie nie mają kompletnie na kogo głosować (z braku laku na PiS). Szkoda, że Macierewicz nie ma ciągotek do założenia nowej partii, wówczas PiS nie mógłby bezkarnie rozkraczyć się przez brukselskim fallusem, bo spora część prawicowego elektoratu odeszłaby do Antoniego. W obecnej sytuacji PiS może zrobić wszystko, nawet ściągnąć nachodźców i nie straci poparcia, bo wszystkie inne partie też chcą nachodźców a do tego kraść na potęgę i wprowadzać dżendery…
Prawdziwa prawica w Polsce potrzebna na wczoraj!
Ja mam nadzieję, że te umizgi PiS do Brukseli są tylko dlatego, żeby taktycznie wynegocjować jak najwięcej z funduszy strukturalnych, a gdy już kwoty zostaną klepnięte, to znów zacznie się 'faszyzacja’ i 'łamanie solidarności’ 😉
Co do banów na pejsie to jeszcze Lepsza Zmiana /Krótsza Lanca/ Gówno Prawda załapała się ostatnio na kasację profilu, po raz n-ty. Pisałem to już dawno, że niepotrzebnie złagodzili przekaz, bo nie dość, że stracili przez to 70% fanów, to dalej cukerbergi ich kasują za coraz większe błahostki. Autocenzura nie jest żadnym sposobem na cenzurę, a wręcz przeciwnie. Wychwalana przez wszystkich Strzeżyńska nic z tym nie zrobiła, dodatkowo został po niej burdel w CEPIKu, ostatnio po zrobieniu przeglądu spędziłem jeszcze 45 minut na stacji diagnostycznej, czekając na możliwość otrzymania pieczątki do dowodu (wcześniej trwało to jakieś 30 sekund).
Czy to jest teoria spiskowa? być może, trzeba pamiętać że wiele teorii b. nieprawdopodobnych okazało się prawdziwymi.Co prawda mam swoją własną teorię co się dzieje, to czas wyklaruje to wino.Jeśli Pis przesunie się w lewo raczej na pewno powstanie jakaś partia z prawej strony i nie myślę o gowinach czy ziobrystach. Niestety obiekty z prawej strony rozpadają się szybciej niż niektóre izotopy po wybuchu jądrowym. Brak wyraźnych, charyzmatycznych osób a te które mogły by przyciągnąć ludzi szybko znikają ze sceny politycznej a budowanie zaplecza politycznego to lata wydeptywania ścieżek. Jeśli ruch nie jest oddolny to dość szybko zniknie ze sceny politycznej (.N, palikociarnia , trupy itp) i spojrzenie na pisiorów, którzy wydeptali sobie ścieżki i to wielotorowo poprzez Rydzyka. kluby GP itp tzw beton. Pieniądze na pewno pomagają ale czy wystarczą jeśli nie ma zaangażowania na poziomie gminy/dzielnicy? Co do blokowania na fb i tt stron uważam że jest tylko wina osób które nie szukają alternatywnych sposobów komunikacji. Logika podpowiada by budować własną markę na własnym terenie czyli pod własną nazwą, blokada jest uciążliwa lecz nie znika się z sieci. Tak więc Racimir szacun za myślenie i budowanie własnego znaku
od RacimiR: Ludzie na prawicy (nie mylić z lewicowym PiS) są, tylko że niestety skłóceni w sprawach geopolitycznych, na które i tak nie mają wpływu. PiS bardzo umiejętnie likwiduje wszystkie idee prawicowe, bo to byłoby jego główne zagrożenie polityczne. Obecna opozycja jest dla PiSu w sam raz- dają się rozgrywać jak dzieci, tracą poparcie, a ich główny elektorat to geremkofilski beton 60+.
Obecnie są dwie strony konfliktu. Z jednej strony globalizacja jako koncepcja polityczna. Z drugiej strony barykady nacjonalizm i narodowa tożsamość państw narodowych.
W tym starciu stawka jest o wszystko. Zwycięzca bierze wszystko . Biała księga komisji Europejskiej jasno stawia sprawę wrogiem publicznym numer jeden jest nacjonalizm w Europie nazywany też trybalizmem lub plemoennym anachronizmem.
To dlatego Le Pen jego partia ma program lewicowy ekonomiczne. Aby mieć szansę w walce z globalizmem i jako koncepcja polityczna trzeba zaproponować tym ludziom którzy stają się prekariatem nie ze swojej winy
od RacimiR: To prawda, mówił o tym niedawno sam Soros w wywiadzie dla Financial Times (może go przetłumaczę dziś lub jutro, bo to ważny wywiad- Soros bardzo rzadko zabiera głos publicznie, więc to co mówi jest esencją jego działań).
Słabą stroną globalizacji jako koncepcji politycznej jest idealizm teoretyczny . Czyli że postęp jest wówczas gdy nie będzie już żadnych granic i żadnych narodowych tożsamości .
Czyli ” będzie dobrze jak nie będzie niczego ”
Analitycy od wdrażania koncepcji politycznej na pewno przeanalizowali proces powstawania narodów jak również regres narodowej tożsamości .
Nie jest przypadkiem że atakowany jest kościół katolicki oraz niektóre odłamy protestantyzmu ( głownie dotyczy USA ) .
To co jednoczy społeczeństwo z naturalną tendencją do podziału na grupy interesów jest wspólna wiara . Nie przypadkowo ojczyzną nacjonalizmu i państw narodowych jest chrześcijańska Europa .
Aby być zdolnym do poświęceń w imie poczucia solidarności narodowej potrzebna jest wiara która jednoczy .
To co odróżnia katolicyzm ale również te niektóre odłamy protestantyzmu jest naukowość która od razu wywołuje ten sam odruch wsród społeczesnstw wschodu głownie prawosławnych oraz społeczeństw azjatyckich .
Katolicyzm jest za bardzo dla nich naukowy .
Encyklika wiara i rozum ( fides en ratio ) – jest tego najlepszym dowodem na rozumowe postrzeganie świata i człowieka .
To dlatego KK oraz odłamy protestackie które reprezentują cywilizację łacińska są tak obrzydzane w precyzyjnych kampaniach tworzenia negatywnego wizerunku .
Wciąż w mediach wałkowane jest albo o lobby homoseksualnym , dniach islamu w KK , rzekomej plagi pedofili . A przecież prawdziwe skandale jak piza gate są natychmiast wyciszane i przedstawiane jako niewinna wpadka .
Gdybym był wrogiem Polski to propagowałbym jednostronne teorie zarówno na prawicy ( eugenika , wyższość rasowa , maltuzjanizm czyli ograniczanie dzietności ) jak i na lewicy ( marksizm , maltuzjanizm , multi-kulti ) . Antagonizowałbym kobiety i mężczyzn . ( feminazism )
Ośmieszał rodziny wielodzietne lub stawiał wysokie wymagania rodzicom kontrlowanych przez biurokrację oraz promował model rodziny kobieta+mezczyzna+piesek oraz rożne mutacje w wariancie szwedzkim ( K i K i M ) ; ( K i M i M i K i M ) itd .
Tak to oczywiste że globalizacja ma swoich jeźdźców apokalipsy po obu stronach postrzeganych niewłaściwie jako prawica in lewica .
Hitler i nazizm tylko dlatego doszli do władzy i anektowali Austrię , Nadrenię , Sudety bez jednego wystrzału ponieważ wówczas w Europie dominował pacyfizm po pierwszej wojnie swiatowej .
Sam A. Hitler był prowokatorem który skompromitował idee nacjonalizmu w Europie Zachodniej . Wyjątkiem okazała się jak dotychczas tylko katolicka Polska .
Również Stalin okazał się prowokatorem ale po lewej stronie kompromitując całkowicie solidaryzm ruchu związkowego , socjalizm mylnie odtąd kojarzony z marksizmem .
Kto już dzisiaj pamięta o nauce społecznej Kościoła katolickiego z drugiej połowy 19 wieku , czy protestanckiej etyce pracy ?
To że nacjonalizm jest mapowany w przekazie medialnym z nazizmem oraz ruch związkowy z marksizmem . Czy jest tak wiele osób które potrafi czytać miedzy wierszami i potrafi odróżniać prawdę od przekazu propagandowego .
Ile jest osób które zauważyło sfałszowane tłumaczenie papieża Franciszka o uchodźcach , o zmianach w modlitwie „Ojcze nasz ” .
Gdybym był zwolennikiem globalizacji jako projektu politycznego to wzmacniałbym w ludziach przekonanie o przedmiotowości każdego człowieka .
Osłabiałbym przekonanie o podmiotowości człowieka w społeczeństwie którego życie uzależnione jest od jego tchnienia ducha , wewnętrznej siły – duszy która podlega bezpośredniemu stworzeniu przez Boga.
Przypuszczam że takim ideałem globalistów jest obraz społeczeństwa mieszkańców Seulu w przyszłości jaki został przedstawiony w filmie „Atlas Chmur ”
https://www.youtube.com/watch?v=678WvD-Rs1A
Wizja społeczeństwa według globalistów – Nowy Seul
https://www.youtube.com/watch?v=FIs_Wq_75kY
od RacimiR: To wygląda mniej nowocześnie, niż dużo starsze Gotham City 😉
Zaczynam rozumieć że „ciepła woda w kranie” to nie był przypadek. Po prostu rząd wykonujący polecenia z Berlina za kasę z Brukseli nie miał w sobie żadnej siły, totalny dryf. I teraz ci ludzie się sypią jak spróchniałe drewno.
Obstawiam że cała oPOzycja marzy o Parlamencie Europejskim. Który nota bene jest parlamentem tylko z nazwy, bo nie ma prawa wymyślać żadnych ustaw!
od RacimiR: Dokładnie tak było, lata 2008-15 to dryf w nurcie, wyznaczanym przez Berlin i Paryż, licząc na okruchy z pańskiego stołu. Parlament to pewnie marzenie każdego z PONowoczesnej- niezła kasa, brak kontroli społecznej, immunitet… Kampania do europarlamentu będzie niezłym cyrkiem, bo chętnych ryjów będzie 5 razy więcej, niż przewiduje długość listy.
Chciałem zacząć w jakiś interesujący sposób, niestety jedyne co mi przychodzi do głowy na temat totalniaków to: jacy oni wszyscy są beznadziejnie …. tu można wpisać dowolną negatywną ocenę, i tak każda pasuje. Niestety przez tych gamoniów naprawdę zagrożona jest demokracja, co zauważają również prorządowi dziennikarze:
wpolityce.pl/polityka/376349-nie-ma-juz-opozycji-jest-jej-zalosna-imitacja-mnie-to-wcale-nie-cieszy-kto-ma-kontrolowac-wladze i wpolityce.pl/polityka/375965-demokracja-w-polsce-rzeczywiscie-jest-zagrozona-nie-mamy-bowiem-poza-malymi-wyjatkami-opozycji. To jest prawdziwe zagrożenie, niestety chcąc ukryć swoją pazerność, lepkie łapki, cwaniactwo, pogardę jelit dla motłochu i najważniejsze strach przed rozliczaniem i nieuchronnością kary(mam nadzieję) stali się totalni, strach i przerażenie odbiera zdolność poprawnej oceny,będąc V kolumną można działać również logicznie. Co do lewicy i lewactwa dzielę (na własne potrzeby, mimo bardzo wielu innych naukowych określeń) na trzy główne nurty: a) lewica??? genitalno-rozporkowa: czyli lewactwo wszelkiej maści zaglądające ludziom do łóżek, majtek itp jednocześnie krzycząca że nie wolno zaglądać pederastom (chyba jeszcze aktualna nazwa medyczna) do rozporka. Bardzo krzykliwa i mająca duży lewar medialny. Patrz środy, poniedziałki, cartmany, padlinożercy, razemy itp. B): lewica??? kawiorowa czasem zielona będąca częściowym podzbiorem genitalnych-rozporkowców, krzycząca wyklęty powstań geju, litująca się nad ćmą i krową i biedą (wiem przesadziłem mają ich w d) ludzi jednocześnie zażerający się tytułowym kawiorem i szampanem, jeżdżąca jaguarem.Nowackie, lewackie, tęczowy rysiu itp. I wreszcie lewica(bez znaków) żołądka. Najmniej widoczna chyba że się zdenerwują podburzeni przez związki i wyjdzie 5000 kilofków lub stoczniowców na ulice. Zaliczył bym do nich Ikonowicza i…Pis(największa prawicowa partia lewicowa). I kogo widzieliśmy w sejmie? Genitalnych rozporkowców z kawiorem którzy z najwyższym obrzydzeniem przyszli uczyć motłoch jak się je homara i „kocha” po europejsku w pupę. Liczę na to że razemy, sld nie przekroczą progu wyborczego, bo niestety zgadzam się z Autorem permanentna rewolucja jest nienasycona każda zgoda spowoduje wysunięcie nowych żądań, towarzysz Marks jest tu naszą gwiazdą przewodnią i wyrocznią
od RacimiR: Lewicę podzieliłbym na 3 podgrupy, przy czym tylko pierwsza to lewica, dwie pozostałe to jakieś popierdółki: a) lewicę ekonomiczno-równościową (PiS, Ikonowicz), b) dzikokapitalistyczną kawiorową postkomunę, z niewiadomych przyczyn zwaną lewicą (Balcerowicz i jego uczniowie jak Hausner czy Petru, do tego Geremek, Michnik i cała ta ferajna), c) lewactwo czyli tzw. 'lewicę światopoglądową’ – towarzystwo kawiorowe, marksiści, propagujący powiększanie nierówności między ludźmi w imię… równości (przywileje dla obcokrajowców i LGBTQWERTY, jednocześnie wielkie kary dla myślących inaczej- np. 2 lata za krytykę aborcji czy najnowsza sprawa- pół miliona dla Doroty Wellman za komentarz w internecie, jakich wiele- np. patrz gazetoidy i dużo bardziej ofensywne komentarze pod nimi, za które nikt nie płaci pół bańki). Grupy B i C ostatnio się skonsolidowały przeciwko wspólnemu wrogowi (czyli lewicy spod punktu A). Prawicy w Polsce praktycznie nie ma na obecną chwilę.
A opozycja to dramat. Sami nazwali się „obóz demokratyczny”, a PiS to „populiści”, podczas gdy sami chcą obalić rząd w niedemokratyczny sposób, także przy pomocy „Bolka” który obiecywał każdemu sto milionów (szczyt populizmu).
Jedyne co mi przychodzi do głowy na temat sytuacji opozycji to pożar w burdelu, każdy chwyta co ma pod ręką. Nie zawsze czyjeś stringi pasują i tak zachowuje się opozycja strojąc się w cudze idee. Najgorsza jest ich bieda umysłowa która wychodzi gdy nie mają osłony medialnej, i znów krwawy tyran(naskórek Szumełdy!) będzie musiał robić za koalicję i opozycję. Co do tekstu to jest ok, w sam raz, nie zadługi.Tak trzymaj
Chciałbym się mylić, szczególnie że trudno znaleźć jakieś wyjście z tej sytuacji. Jeśli PIS jes t umoczony w taki układ POPIS i nie ważne czy świadomie umoczony czy nieświadomie to jeśli zdobędzie większość konstytucyjna to jesteśmy uwaleni na następne kilkadziesiąt lat. Nawet jeśli to takie zagranie taktyczne to jest bardzo niebezpieczne. Niebezpieczne bo Kaczyński jest jeden sam, ma już swój wiek i wyeliminowanie go dla mocodawców jest bardzo proste.
Czekam na propozycje zmian w konstytucji, jeśli będą coś grzebać przy walucie (złotówce) to sprawa będzie wyjaśniona. Nigdy nie sądziłem ze będę stał w obronie konstytucji Kwaśniewskiego, przynajmniej jej części.
Zgadzam się co do partii po prawej stronie. Może „ruch 11 listopada”, ale z poglądami Chojeckiego będzie łatwo ich odstrzelić – wystarczy kilka pytań o ewolucje, wiek Ziemi itp i nie przekroczą progu 2%. To musiałby być ruch w którym swój udział wzięliby: Kowalski, Winnicki, Andruszkiewicz, Macierewicz, Ziobro, Szydlo to musiałoby mieć poparcie Ziemkiewicza, Michalkiewicza, Gadowskiego, blogerów takich jak Ty, wRealu24, itp itd…
Taka partia musi mieć zakaz przyjmowania spadków z PO, Gowina. Musi mięć jasno określony cel i program za którym wszyscy niemal krwią się podpiszą. Bez rozmydlania, bez kompromisów w pewnych podstawowych kwestiach. To musi być twardy jednolity beton z dobrym PR w internecie, dynamiczny i młody.
od RacimiR: Zobaczymy co będzie, może ostatnie zmiany to tylko podkład do negocjacji o funduszach unijnych? Bo co by nie mówić- jest to ważne dla nas, a Polska mocno rozbudowała się w ostatnim 15-leciu.
Też chciałbym partii z prawej strony, ale to chyba niemożliwe- wszyscy są skłóceni, z Chojeckim na czele, który wszystkich (z wyjątkiem ludzi z IPP) już obrzucił gównem. Kowalski z Winnickim to jak pies i kot.
Liderem jak dla mnie powinien być Marek Jakubiak, do tego Andruszkiewicz, Macierewicz, Szydło, a oddolny internet (w tym ja) na pewno by ich od razu poparł.
Słuchając Michalkiewicza, Gadowskiego, Roli czy Ziemkiewicza- myślę, że oni też tęsknią za nową partią. Kaczyński ewidentnie już oddaje schedę następcom z powodu wieku, ostatnio praktycznie w ogóle go nie widać, chyba nawet Morawiecki ma więcej do powiedzenia.
Prawica w większości ma podobne poglądy, ale jest jednak jedna ale jakże bardzo ważna kwestia która dzieli prawicę. A mianowicie….Rosja, stosunek do Rosji (a jak do Rosji to automatycznie też do USA). Jabłonowski jest mocno prorosyjski i skrajnie antyamerykański (nawet z tego powodu usprawiedliwia ludobójczy reżim północnokoreański). Natomiast tacy ludzie jak Chojecki czy Kowalski są antyrosyjscy i proamerykańscy (oczywiście do Donalda Trumpa, bo oni też nie lubią takich ludzi jak Obama czy Clinton).
od RacimiR: Pytanie brzmi- czy to jest aż takie ważne, żeby wieszać na sobie psy? Polska w oczach Rosji czy USA jest nic nie znaczącym kraikiem, a Chojecki czy Jabłonowski twierdzą, że jesteśmy pępkiem świata i mocarstwa tylko czekają jak na szpilkach, aż się zdecydujemy na któreś- jak Smerfetka. Powinniśmy robić swoje, a nie kłócić się Rosja czy USA, bo to kraje imperialistyczne, z którymi zawsze interesy robiliśmy tak, jak Zabłocki na mydle.
Chojecki ostatnio grzmiał, że Polska powinna uznać stolicę Jerozolimy w Palestynie- kilka tygodni po ustawie Kongresu, który chce od nas 65 miliardów dolarów na rzecz Żydów. Negocjator się znalazł. Oni do nas z roszczeniami, a Chojecki zamiast się bronić, to by jeszcze dupę nadstawił do żydowskiego kija.
Jabłonowskiego nie słucham, ale wydaje mi się, że on o Rosji nie gada przez 50% czasu antenowego, tak jak pastor o USA.
Przydałaby się jedność na prawej stronie a nie kłótnie.
Swoja drogą pisałem o PISie i euro i proszę bardzo, dzisiaj artykuł gdzie Duda mówi że Polska może przyjąć euro jak Polacy będą zarabiać tyle co średnia europejska. Czyli jest już przygotowany grunt pod tą operację likwidacji PLN, jestem prawie pewien że w propozycji PIS dot zmiany konstytucji złotówka zostanie usunięta jako waluta narodowa i jaka walutą będziemy się posługiwać, będzie to regulowane ustawą.
http://fakty.interia.pl/swiat/news-prezydent-duda-o-wejsciu-polski-do-strefy-euro,nId,2513620
od RacimiR: Głupio by wyglądało na zachodzie, gdy kraj niepraworządny, nazistowski, niedemokratyczny, nie chcący przyjmować brodatych, nagle sobie wprowadza euro, jak gdyby nigdy nic. Według mnie nic z tego nie będzie, choć nacisk Niemców jest duży- odpadnie im wymiana walut i ryzyko kursowe przy sprowadzaniu skręconych podzespołów ze swoich licznych montowni w Polsce.
Przyjęcie euro to nie jest jedna decyzja, to proces na wiele lat, cała konwergencja (mocno zaostrzona po wpadce greckiej) – a partia, która chce to zrobić straci w międzyczasie poparcie, bo naród będzie coraz bardziej eurosceptyczny.
Ja tam lubię długie artykuły. Podoba mi się również to, że streszczasz wiadomości w Polsce i to, o czym się mówi w głównych mediach. Nie mam za bardzo czasu na śledzenie tych wiecznych przekamarzań i sporów, z których i tak wynika wielkie g.
Podeślę zdjęcie bilbordu reklamowego Smirnoffa na pejsbuka- ma wiele wspólnego z tym plakatem z Kanady.
od RacimiR: Akurat będę „Prasówkę” robić- czyli jak zwykle długo + sporo wiadomości 😀
https://businessinsider.com.pl/technologie/nowe-technologie/inwigilacja-mniejszosci-etnicznych-w-chinach-dzieki-technologii/gzq3qvk
Koszmar orwela sie materializuje, chiny z muslimami sie nie cackaja.
http://prawy.pl/64414-niemiecka-minister-ds-rodziny-chce-walczyc-z-gwaltami-dokonywanymi-przez-muzulmanskich-imigrantow-poprzez-sprowadzanie-kolejnych/
Do czego prowadzi kompletne zlewaczenie umysłu i wypranie go przez lewicową ideologię multikulti-ta baba żyje w swoim świecie nie dopuszcza do siebie żadnych realiów,.Nieszczęście polega zawsze na tym gdy tacy ludzie stają się np.ministrami w rządach.
od RacimiR: No, ale ładnie ją wyśmiali 😉 Ja myślę, że takie osoby są mimo wszystko pożyteczne, bo po takich wypowiedziach coraz więcej zaślepionych kieruje się w stronę prawdy o nachodźcach. Pani minister ośmieszyła lewactwo.
http://prawy.pl/64100-krol-arabii-saudyjskiej-zbuduje-w-polsce-wielkie-centrum-islamu/
Arabia Saudyjska chce zbudować nowy meczet w Polsce. Tylko czy w zamian zbudowany zostanie kościół w AS ? Pytanie retoryczne
https://ndie.pl/tarczynski-chcemy-katedry-arabii-meczet-polsce-pasuje-zegnam/
Poseł PiS Dominik Tarczyński odpowiedział pięknymi słowami, że meczet mogą zbudować pod warunkiem że w Arabii Saudyjskiej zostanie zbudowany kościół. A swoją drogą ale byłyby jaja jakby Saudowie zgodzili się na tą propozycję. Ponoć pretendent do saudyjskiego tronu (co już ma miejsce np. kobiety od początku 2018 mogą jeździć samochodami) chciałby dokonać przemian ale póki co obecna propozycja Tarczyńskiego de facto oznacza ,,nie chcemy od was meczetu”.
od RacimiR: Ważniejsze jest tu zdanie Brudzińskiego- powiedział on, że „będzie monitorował” budowę meczetu. 'Monitorowanie’ to wszystko na co stać PiS. Czyli meczet powstanie i nikt z tym nic nie zrobi. Co do kościoła w Arabii to pewnie szejkowie mają ubaw do teraz z tej nierealnej propozycji.
http://fakty.interia.pl/swiat/news-premier-turcji-lotnictwo-rozpoczelo-ataki-na-afrin,nId,2511078
Tureccy terroryści zaczęli mordować Kurdów w Syrii.
Nie wiem Racimirze dlaczego nie puszczasz niektórych komentarzy. Nawet jeśli uważasz je za bezdennie głupie to chyba nie uprawiasz u siebie cenzury i deptania wolności słowa? Czy może tworzysz bloga tylko dla facetów? W takim razie powodzenia w ratowaniu białej rasy bez kobiet 🙂
od RacimiR: Puszczam wszystkie! (oprócz spamu z automatów linkujących, typu viagra, hazard czy porno).
Teraz to trochę długo trwało, bo nie było mnie w domu przez 3 dni, nazbierało się w tym czasie prawie 50.
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/567154,tak-w-polsce-swietuja-urodziny-adolfa-hitlera-reporterzy-tvn24-przenikneli-w-szeregi-neonazistow.html
Organizacja faszystowska o nazwie Duma i Nowoczesność (prawdziwi faszyści a nie wyimaginowani) czciła urodziny Adolfa Hitlera (jednego z największych zbrodniarzy w historii ludzkości). Nie wolno dopuszczać do gloryfikowania człowieka, który Polaków nienawidził.
Oczywiście GW i tefałen wykorzystują to i tradycyjnie twierdzą że to wina PiS, domagając się także delegalizacji ONR-u choć narodowcy nie mają z tym nic wspólnego (tak dla przypomnienia, wielu członków przedwojennego ONR-u walczyło później z Niemcami).
PS: Nie zdziwiłbym się gdyby to była lewacka prowokacja mająca na celu poniżeniu narodowców w opinii publicznej.
od RacimiR: Klasyczne wrzucenie gówna w wentylator- kilku pajaców z lasu ze swastyką z wafelków ma posłużyć do ataku na: PiS, Kukiza, kościół, ONR, MW, kibiców, pro-life… Też mi to śmierdzi prowokacją.
Co sądzisz o tej wojnie z neonazistami, po materiale tvn-u?
Jak dla mnie chamska ustawka i dlaczego trzymali prawie rok. Czy ma to coś wspólnego z ustawą Justice for Uncompensated Survivors Today???
od RacimiR: Mam to same wrażenie. Po pierwsze- czekali 9 miesięcy, co budzi duże wątpliwości, wszak niepoinformowanie o przestępstwie jest karane, a ci czekali, jak Michnik z Rywinem. Pewnie mieli przygotowaną aferę na czarną godzinę (np. przykrycie ostatniego rozłamu w opozycji, albo ustawę amerykańską, przed przyjazdem do Polski ważnego przedstawiciela rządu USA). Po drugie- skoro ta organizacja była 'ściśle tajna’, to jakim cudem dostali się tam TVNowcy, ponagrywali wszystkich i włos im z głowy nie spadł? Po trzecie- nawet gdyby to była prawda, to było to kilku pajaców w środku lasu, którzy zrobili sobie swastykę z wafelków „Pryncypałki” i należy ich ukarać. W porównaniu z naziolami z Niemiec, którzy są dużo liczniejsi i nie muszą chować się po lasach- jest to margines. Naziści z Niemiec maszerują ulicami w prawdziwych mundurach, a nie wafelkowych. Po czwarte- fajnie byłoby, gdyby równą aferę robiono z propagowania komunizmu, dużo bardziej obecnego w przestrzeni publicznej. Po piąte- wszyscy pamiętamy aferę z podrzuconymi puszkami po piwie przez reporterów TVN…
TVN zrobil 'wstrzasajacy’ reportaz o polskich fanach hitlera (nazistach, faszystach a moze marsjanach?) gdzie kilku pijaczkow urzadzilo sobie prywatna bibe w lesie hajlujac nad torcikiem ze swastyka z batonikow. Oczywiscie wydarzenie uroslo do miedzynarodowej (baaa miedzygalaktycznej) afery tak samo jak rzekomy rasizm nad dziefczynka z turcji co ponoc bylo ostatnio.
Nas tymi wstrząsającymi zdarrzemi kala i bija sie w piers morawiecki, jaki, duda, inni mniej znani politycy i … wogole cyrk i pozywka dla mediow na najblizszy miesiac.
Jak w polsce sa cierpiace i niedozywiane dzieci, ludzie wywalani z domow przez czyscicieli kamienic, problemy finansowe kilku mln polskich rodzin, problemy z dotarrciem do lekarrza specjalisty przez biednych ludzi i wiele innych ludzkich dramatów ktore osobiscie kazsego z nas dotyczące to o tym tvn nie powie…ale pijaczki w lesie to dramat do kwadratu.
A fakty sa takie ze PUBliczne obnoszenie sie z ideami nazistowskimi i ich propagowanie a tu mamy
– kilku pijaczkow w chyba prywatnym lesie (choc trudno spierac sie czy panstwowy las to miejsce publiczne)
– towarzystwo swojskie, grupa ziomali, nikt obcy oprocz tvn tam nie byl
– ziomale nie rozpropagowali w internecie zdjec z tej biby (zrobil to tvn), nikogo sila nie zmuszali do dolaczenia sie do nich
– czy ja jak bede swietowal urodziny hitlera wafelkami w ksztalt swastyki (albo stalina, polpota) to tez mnie zamkną?
Smaczku dodaje fakt ze organizacja duma i nowoczesność zarejestrował a sie w 2014 czyli za popsl.
Klasyczne robienie z igły widły, byleby tylko pokazac ze w polsce jest faszyzm, rrasizm, nazizm, hitleryzm by przypodobać sie jewropejskim elytom.
Dodam ze w niemczech takie organizacje publicznie urzadzaja marsze w miastach w bialy dzien w liczbie kilkusziesieciu tys wychwalajac hitlera i niosac flagi nazistow, ale tego timmerrmanse, rozczohrane belgi, tvn nie widzą.
od RacimiR: To tylko pokazuje, że Polska jest na celowniku lewactwa- boją się, że od nas wyjdzie impuls do kulturowej kontrrewolucji w krajach zachodu. Wydaje mi się jednak, że takie afery nikogo nie przekonują, obie skłócone strony tylko okopują się na pozycjach. O tym, że nazizm jest w Polsce słyszę już od 30 lat, to już dawno nie robi na nikim wrażenia.
Ja gdybym rządził- wykorzystałbym sprawę do dekomunizacji. Powiedziałbym: „TVN pokazał, że totalitaryzmy są wielkim problemem Polski, dlatego zaostrzam kary za propagowanie nazizmu i komunizmu”, a na koniec zostają represje dla nazistów tortowo-wafelkowych i 1000-krotnie większej liczby komuchów.
Dla mnie najbardziej żenujące są te umizgi wobec tvn koszernej gazety i w ogóle lewactwa jakie można obserwować w tej sprawie czyli ekspresowe zajęcie się sprawą przez najwyższe czynniki i od razu z grubej rury-delegalizacja i oczywiście kajanie się we wszystkich mediach i gorliwie odżegnywanie od „neonazistów”.Tak dobra zmiana tańczy jak tvn zagra zamiast się twardo postawić.Kto żyw od premiera poczynając składa wiernopddańcze deklaracje że „ja z tym neonazizmem nie mam nic wspólnego” .Jak wielki jest terror pejsatych i lewaków ,jak potężna jest siła poprawności politycznej ,nawet Jaki i Ziobro gną się jak scyzoryki bo TVN pokazał i Nikt głośno i po męsku nie zapyta lewaków i te ich ubeckie media ,pejsbuka itp.kiedy ONI przestaną promować komunizm i swoich bohaterów co mają ręce we krwi.A tak już poza wszystkim – robienie w lesie TAKIEJ imprezy z TAKIMI tekstami to debilizm , symboliczne naplucie w twarz wszystkim polskim ofiarom hitlerowców.Myślę że żaden normalny Polak ,prawicowiec,narodowiec ,patriota nie będzie czegoś takiego firmował.
od RacimiR: Represje wobec nazizmu wg mnie nie są złe- wkrótce resztki nazioli po prostu dadzą sobie spokój, więc TVN będzie musiał sam odgrywać te teatry waflowe, a wtedy będą zamykać ich ludzi. Jednakże ważne, żeby (jak napisałeś) działało to także wobec komunistów, których nie spotyka żadna kara. W sklepach można kupić gadżety z komunistyczną symboliką i nikt z tym nic nie robi, co mnie wk****a jak mało co.
Wpiszcie sobie w google np. „kubek sierp i młot”. Czemu nikt tego nie ściga? Za to swastyka z wafelków to news międzynarodowy. Konstytucja w tej kwestii jest jednoznaczna- nazizm i komunizm to w Polsce przestępstwo, ale realnie komunizm jest tolerowany, a nazizm ścigany z największym priorytetem.
Do władzy muszą dojść młodzi ludzie, bo teraz 90% polityków zaczynało kariery w PRL, więc wolą nie otwierać puszki pandory, brak lustracji odbija nam się czkawką po prawie 30 latach od upadku PRL…
http://1917.net.pl/node/32 -a kto się zajmie TYM??? to jest portal pierwszy z brzegu bez żadnego szperania w necie i dlatego nóż mi się w kieszeni otwiera i szlag trafia na miejscu jak słyszę tych wszystkich „prawicowców” co w podskokach lecą się tłumaczyć przed tvn-enem i michnikiem że będą zwalczać ten wafelkowy faszyzm z lasu i uruchamiają NATYCHMIAST całą machinę prawa żeby wsadzić tych niby-faszystów do kazamatów. Czy ktoś z tych ludzi będzie miał kiedyś odwagę i jaja?- żeby wygarnąć prawdę o bezkarnym propagowaniu bolszewizmu, zamiast się tłumaczyć gęsto ubekom ,dobrze ktoś zauważył że kilku ziomali zrobiło imprezę we własnym gronie więc jaka tu propaganda? to jest właśnie to nieustanne lizanie dupy ,tłumaczenie się ,usprawiedliwianie ,nadskakiwanie,wyjaśnianie lewakom ubekom i innym pejsom za które obecna władza traci w moich oczach. Gdzie jest Mateusz Morawiecki Patryk Jaki Zbigniew Ziobro??? Dlaczego tutaj nie ma takiej akcji jak wobec wafelkowych faszystów??
od RacimiR: Pewnie blokuje ich stary, zasłużony partyjny aktyw… Tu trzeba młodych u władzy. PiS jest mniej umoczony w komunę, niż PO/PSL/SLD, ale też siedzi w tym głęboko.
Też mnie to irytuje, albo TAKIE COŚ… Google bez problemu bierze to do programu reklamowego adwords. Ciekawe, czy jak ktoś by chciał wykupić reklamę z koszulką z Hitlerem to też by przeszło? Bo podejrzewam, że zamiast reklamy byłby kolejny materiał TVN, jak to polscy naziści sprzedają koszulki w internecie. Niech każdy, kto to czyta wpisze „koszulka lenin” w google i kliknie w sponsorowany link- przynajmniej komuchy zapłacą googlowi za reklamę 2 złote (jeżeli się poklika jeszcze trochę na stronie sklepu po różnych podstronach i spędzi tam trochę czasu, to zapłacą więcej, niż gdyby wejść i zamknąć stronę sklepu od razu).
Afera wafelkowa jednak jest tak idiotyczna, że spowoduje dalszy wzrost nacjonalizmu w Polsce u młodzieży. Ludzie widzą, że w Niemczech naziole maszerują ulicami, chronieni przez policję i nikt im nic nie robi, a u nas burza za wafelki.
Pierwsze co pomyślałam, że to prowokacja nakręcona przez TVN, scena z lasu śmierdzi na odległość, jest strasznie groteskowa i przerysowana, w dodatku nie chce mi się wierzyć, że ludzie z tego kręgu tak łatwo zaufaliby ledwo poznanym, nowym osobom i zaprosiliby ich na taką „imprezę”. Z drugiej strony nie wiem czy TVN posunęłoby się aż do tego stopnia, żeby pozorować filmik i oskarżać o udział w nim konkretną osobę, mam na myśli Mateusza Sitkiewicza „Sitasa”, czyli przewodniczącego Dumy i Nowoczesności. Ani on, ani DiN nie zaprzeczają oskarżeniom, nie dementują zarzutów a organizacja wręcz się chełpi, że po ukazaniu się materiału TVN stali się „popularni” i nie obchodzą ich prywatne „zainteresowania” przewodniczącego… Wygląda więc na to, że wyżej wspomniany pan naprawdę brał udział w czymś takim. Nigdy nie byłam na festiwalu „Orle Gniazdo”, ale nakręcone sceny wyglądają bardzo wiarygodnie i realistycznie, czy to też jest ustawione, całe koncerty? Orle Gniazdo zaprzecza, że tak wygląda ta impreza, ale akurat co do tego to mam wątpliwości. Na pewno odrzucające jest to, że teraz szkaluje się całą prawicę obrazem kretynów z lasu i lewaki mają argument, że w Polsce nazizm ma się doskonale, co jest oczywiście nieprawdą i wyolbrzymianiem zjawiska.
od RacimiR: Trudno powiedzieć co tak się wydarzyło. Może TVN po prostu zapłacił tym waflom? Dostaną wyroki w zawiasach, ale skorzystają finansowo. Co by nie było- jest to margines, a sprawa jest polityczna- chodzi o połączenie całej prawicy oraz patriotyzmu z nazizmem.
Jednakże nic nowego się nie dowiedzieliśmy- o tym, że w Polsce jest faszyzm słyszę codziennie od dekad. Sam Żakowski czy Blumsztajn mówili o tym tysiące razy, każdy szanujący się lewacki komentator przynajmniej tuzin razy porównał Kaczyńskiego do Htlera, więc argument jest zwyczajnie nudny i na nikim nie robi wrażenia. Sprawa nie ma siły przyciągania nowych zwolenników. Wg mnie to tzw. permanentna rewolucja (pisałem kiedyś tekst pod takim tytułem), żeby podjudzać lewactwo i nie pozwolić mu spokojnie spać w spokojnym kraju.
https://www.youtube.com/watch?v=9wiOEtVORDk
Zobaczcie to. Ojciec Rydzyk mówi (zapewne zmyśloną historię, pewnie dla jaj) że dostał dwa samochody od bezdomnego. A ten bezdomny już nie żyje.
http://www.pch24.pl/i-znow-dzien-islamu-w-kosciele–zamiast-nawracania—ekoekumenizm-,57772,i.html
26 stycznia będzie Dzień Islamu w KK. A ja się zapytuję: czy w islamie jest dzień chrześcijaństwa. Bo ja póki co mam wrażenie że ,,dialog” między tymi obiema religiami polega na ustępstwach dla islamu ale bez wzajemności; nie działa to w drugą stronę. Chyba w 966 r. Polska powinna przyjąć chrzest z Bizancjum a nie z Rzymu; lepiej chyba byłoby być podległym Cerkwi Prawosławnej niż Kościoła Katolickiego.
Nareszcie, liczę że poniesie konsekwencje. https://wiadomosci.wp.pl/skomentowal-marsz-niepodleglosci-teraz-guy-verhofstadt-moze-miec-klopoty-6212819913955457a
Racimirze jakie jest twoje zdanie na temat Bawera Aondo Akaa? czy uważasz go za polskiego patriotę?
od RacimiR: Ja gdzieś czytałem, że sprawa przeciwko Verhofatadtowi została już oddalona, ale tam chyba chodziło jakiś sąd zagraniczny. Polski wyrok niestety (o ile w ogóle zapadnie) na niewiele się zda, TVNy jeszcze wykorzystają to przeciwko Polsce, że reżym atakuje demokratów liberalnych.
Co do Bawera to trudno mi jednoznacznie to ocenić, z jednej strony pozytywnie jestem do niego nastawiony, ale z drugiej nie chciałbym, żeby każda Polka szukała w Afryce ojca dla swoich dzieci.
Kobiety jako istotyno słabszejmsile fizycznej łatwiej zaszufladkować co jest krzywdzące. Panujacy w Polsce powszechny model katolicki dodatkowo uwłacza damskiej części spoleczeństwa. Jednak ani mężczyźni animkobiety nie sa wnnicxym waniejsci od siebie nawajem. Choć fani ropisywania sie „wyzszosci jednegongatunkunnad drugim” rozplywaja się w swoich wywodach, ktore biorac pod lupę są bardzo płytkie i pobieżnie przez co falszuja obraz.
Mezczyzni silniejsi fizycznrdziej logiczni ale czesto słabi psychicznie, malod odporni na ból. Etc
Kreowanie i eksponowanie takich damsko-meskich kompleksow burzy wychowanie w szacunku, jesli rozumiecie do czego tu zmierzam. Łatwo tym nanipulować, tymi kompleksami. Nakreca biznes i politykę, ze tak bardzo uogolnię. Ale skloconymi, glupimi ludzmi latwo sie manipuluje na każdym szczeblu, a to tylko trybiki w biznesie 😉
od RacimiR: Człowiek jest tak skomplikowany, że szufladkowanie płci na ogół jest nieprawdziwe. Model katolicki w porównaniu z islamskim jest dla kobiet bardzo korzystny, a zwłaszcza po 45 latach PRL, gdzie panowała ideologia „kobiety na traktory”, która trochę „zdżenderyzowała” polskie społeczeństwo. U nas kobieta jest księżniczką, którą trzeba ciągle dopieszczać, a w islamie jest na poziomie bydła, najlepsze sztuki sprzedaje się przyszłemu mężowi na licytacji w wieku 8 lat. Ja myślę, że polskie kobiety nie mają co narzekać na swoją sytuację, bo w 90% przypadków zagranicznych kobiety mają dużo gorzej.
Masz rację, jest lepiej niż na przykład 20 lat temu. Jednak wiele rzeczy jeszcze raczkuje u nas w porównaniu z niektórymi krajami Europy.
W dzisiejszych czasach pojęcie roli męskiej i w żeńskiej w starym ujęciu się bezpowrotnie zmienia. W obecnych realiach – oboje, mężczyzna jak i kobieta muszą pracować, oboje muszą dbać o dom by to hulało wszystko jako tako.
Ostrożnie też podchodzę do współczesnych feministek – potrafią bardzo zaszkodzić zamiast wnieść coś konstruktywnego.
Zmienia się też dyskryminacja mężczyzn. Myślę, że Polski stereotyp jest krzywdzący i dla nich. W tej chwili widzę coraz więcej panów pomagających w zajmowaniu się dzieckiem itp. I jest to normalne, bez uwłaczaniu mu, że podejmuje się czegoś takiego, rozumiesz.
od RacimiR: Feministki robią kobietom niedźwiedzią przysługę, ich działania prowadzą w linii prostej do islamizacji oraz dyskryminacji białych facetów. Mężczyźni nie wstydzą się prac domowych, to jest normalna rzecz. Myślę, że większość nawet chętnie chciałaby zostać w domu z dziećmi, gdyby żona na rodzinę zarabiała (ale taka sytuacja to znowu kulturowa patologia w lewackich kręgach- facet nie dość, że ma zarabiać dużo kasy, to jeszcze ma mocno angażować się w sprawy domowe, tylko ciekawe skąd ma wziąć na to czas i siły, jeżeli na ogół po 12 godzinach pracy pada na pysk ze zmęczenia).
Ten wpis wydał mi się pod względem treści i aktualności najsensowniejszy by o tym napisać.
Chodzi o ogólną sraczkę medialną na temat edukacji seksualnej. Kiedy chodziłem do podstawówki to był tam taki nieobowiązkowy przedmiot jak „wychowanie do życia w rodzinie” (chyba później stał się obowiązkowy ale nie wiem). De facto była to taka edukacja seksualna z kilkoma innymi zagadnieniami. Więc skoro coś takiego już od lat istnieje i działa jak należy to co tu jest do wprowadzania i zmieniania? Drugi przedmiot o prawie tym samym robić? Po cholerę?
Druga sprawa to że nie wiem czego by na takiej edukacji seksualnej można uczyć. Wiedza którą należałoby tutaj przyswoić dotyczy metod antykoncepcji, znajomości chorób wenerycznych i jak ich unikać i ciąży, może jakaś wiedza biologiczna na temat podstawowych różnic między płciami i rodzajami seksu. Przecież to wszystko można przyswoić samemu w kilka godzin (zakładając naukę tego od zera co dość rzadko się zdarza). Robienie z tego osobnego przedmiotu szkolnego który odbywałby się w każdy tydzień w różnych klasach to jakiś piramidalny przerost formy nad treścią bo po kilku lekcjach nie byłoby o czym tam gadać. Więc drugi raz – po cholerę?
od RacimiR: Powody są dwa- po pierwsze żeby wywalczyć jak najwięcej godzin lekcyjnych, wtedy lewackie „aktywistki” przejdą pod utrzymanie szkół (czyli państwa). Teraz są utrzymywane przez różne zagraniczne NGO (głównie od Sorosa), których strategią jest stworzenie i utrzymanie zalążka, ale w dalszej perspektywie dążą one do „wydelegowania” swoich działaczek pod listę płac jakiegoś innego (najlepiej finansowanego ze środków publicznych) podmiotu. Wówczas w NGO zwalnia się budżet płacowy i mogą realizować kolejne, bardziej radykalne i „innowacyjne” projekty społeczne.
A drugi powód to wiadomo, szeroko pojęty atak na wartości konserwatywne już w fazie dziecięcej (czyli najbardziej podatnej na indoktrynację), hodowanie sobie elektoratu na przyszłość.