Charlie Hebdo skapitulowało

hebdoDzisiaj stało się coś, co przewidywałem już miesiąc temu (w artykule napisanym świeżo po zamachu w Paryżu). Otóż zawieszono na czas nieokreślony wydawanie lewicowo-syjonistycznego pisma satyrycznego „Charlie Hebdo”. Oficjalny powód to „wyczerpanie pracowników” z powodu styczniowego zamachu. Problem w tym, że w międzyczasie przyjęto kilku nowych rysowników, a po samych zamachach odgrażano się, że wywołały one dodatkową mobilizację zawodową u pracowników. I tak nagle zawieszenie gazety, spowodowane wyczerpaniem? Coś tutaj nie gra. Przede wszystkim gazeta ma za sobą ponad 100-krotny (sic!) wzrost sprzedaży. Przed zamachem średni nakład wynosił raptem 60.000, a po zamachu- 7 milionów. Z punktu widzenia ekonomicznego- dosyć kiepski moment na zawieszanie działalności, nieprawdaż? Może więc chodziło o wyczerpanie alkoholowo-narkotykowe, po wielodniowej libacji lewackiej, spowodowanej takim sukcesem komercyjnym? To już bardziej prawdopodobny argument, jednak również mało prawdopodobny- wszak w Paryżu lewicujących rysowników nie brakuje. Zawsze można przecież wziąć jakieś zastępstwo i kontynuować rekordową sprzedaż tygodnika.

Logiczne, realne powody zawieszenia wydawania gazety są dwa. Po pierwsze i najważniejsze- pracownicy 'Charlie Hebdo’ boją się o własne życie. Gdyby nadal rysowali karykatury Mahometa- długo by nie pożyli, gdyż mało który muzułmanin podziela ich wysublimowane poczucie humoru. Francuzi już w 1939 roku pokazali, że w obliczu zagrożenia wolą wybrać bezpieczeństwo (kosztem hańby).

Drugi logiczny powód zawieszenia wydawania tej gazety to brak odwagi do zmierzenia się z legendą, na jaką 'Charlie Hebdo’ zostało wykreowane przez inne media, już po zamachu. Wcześnie była to mało znacząca gazetka, naśmiewająca się bardzo z chrześcijaństwa i trochę z islamu. Ataki terrorystyczne wykreowały gazetę na prześmiewców z wszystkiego (także z judaizmu i LGBT), z kolei rysownicy mają świadomość z czego można się dzisiaj śmiać, a z czego nie.

family_guy

Reasumując- Prawie całe społeczeństwo domaga się od 'Charlie Hebdo’ wyśmiewania się z wszystkiego 'jak leci’. Problem jest taki, że:

– z LGBT nie chcą, bo będą spaleni wizerunkowo u lemingów i innych lewaków
– z Żydów nie chcą, bo skończą w więzieniu i dostaną dożywotnią łatkę faszystów
– z Muzułmanów nie chcą, bo skończą na cmentarzu, jak ich koledzy z redakcji

Tak więc redaktorom zostały tylko dwie ścieżki- albo od razu zamknąć interes, albo spróbować wrócić do swoich korzeni, czyli śmiać się tylko wyłącznie z chrześcijaństwa. Opcja nr2 spowoduje załamanie popytu i bankructwo (zawodowe anty-chrześcijaństwo to jedna z najbardziej konkurencyjnych branż świata zachodniego- nie da się na tym zarobić pieniędzy), więc tak czy inaczej- Charlie Hebdo jest już tylko historią (nawet, jeśli odwieszą działalność, to szybko ją z powrotem zawieszą). Muzułmanie zwyciężyli w tej potyczce. Najprawdopodobniej zwycięży także przyszła prezydent Francji- Marine Le Pen.

PS: Jeśli nie stanie się nic spektakularnego w tej sprawie, to już więcej nie będę pisał o tym skompromitowanym tygodniku.

PS2: Nawet Gazeta Wyborcza zaczyna odcinać się od Charlie Hebdo- ostatnio nawet opublikowali przeprosiny (co temu tytułowi zdarza się bardzo rzadko), oczywiście nie była to żadna pomyłka, tylko próba przekonania lemingów, że tygodnik wyśmiewał judaizm:

shoah

RacimiR, 02.02.2015r

Powiązane artykuły:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top