W poprzednim tekście pisałem o tym, jak rząd Prawa i Sprawiedliwości strzela sobie gole do własnej bramki. Dziś przedstawię sylwetkę ich głównych rywali do objęcia władzy. PiS ma o tyle komfortową sytuację, że pomimo własnych wpadek- opozycja pogrąża się równie mocno. Właśnie (po 40 dniach) zakończył się protest opiekunów osób niepełnosprawnych. Co do samego protestu i postulatów osób niepełnosprawnych- mam mieszane uczucia. Jestem antysocjalistą, a protestujący domagali się przede wszystkim „żywej gotówki”. W ustroju socjalistycznym zawsze tak jest- kolejne grupy społeczne co jakiś czas skrzykują się, aby dostać z naszych podatków więcej żywej gotówki. Pielęgniarki, lekarze rezydenci, górnicy, urzędnicy, mundurówka, nauczyciele i inni co chwilę żądają podwyżek. Według mnie o podwyżkach powinien decydować rynek- jeżeli w szpitalach brakuje pielęgniarek, to należy dać im podwyżkę (i tak właśnie jest teraz). Natomiast w szkołach nie brakuje nauczycieli, a w urzędach nie brakuje urzędników (na jedno miejsce przypada ponad setka chętnych, a wakat przypadnie i tak po znajomości), więc podwyżek bym im nie dawał, bo i po co? Skoro urzędnikom tak źle, to niech idą pracować do Lidla lub Amazona, tam trwa rekrutacja. Co do osób niepełnosprawnych i ich opiekunów- mają oni bardzo trudne życie. Rehabilitacja kosztuje sporo pieniędzy oraz czasu opiekuna. Dlatego według mnie powinno się ułatwić im dostęp do dóbr i usług medycznych, ale nie do „żywej gotówki”. Tyle o „proteście właściwym” opiekunów osób niepełnosprawnych, gdyż on już drugiego dnia zamienił się w polityczną hucpę i pozostał nią do samego końca, a niepełnosprawni błyskawicznie zeszli na drugi plan, stając się narzędziem politycznym i swego rodzaju „tarczą”, za którą chowają się liczne ladaco.
Opozycja totalna z uporem maniaka stosuje strategię Permanentnej Rewolucji, czyli zawsze muszą mieć jakąś okazję do darcia ryja i podjudzania swoich wyznawców. Gdy skończy się jedna hucpa, to błyskawicznie wszczynają kolejną (obecnie jest chwilowa próżnia, ale pewnie w ciągu 48 godzin dowiemy się z TVNu o czymś nowym, wczoraj próbowano wylansować skandal z podpaleniem domu posła Brejzy, ale okazało się, że chodzi o ToiToi na pobliskiej budowie, w dodatku chyba nawet to jest fejk, więc totalne media usilnie teraz pracują nad czymś nowym). Nie wiem, czy protest opiekunów osób niepełnosprawnych był od początku odgórny, czy może „totalni” tylko się pod niego podpięli, jak mrówki do miodu. To akurat mało ważne, gdyż fakty są takie, że opozycja szybko przejęła ten protest do własnych celów. Na chłopski rozum- opiekunowie niepełnosprawnych powinni od razu pogonić „totalnych” na cztery wiatry, a wówczas zachowaliby wiarygodność. Tymczasem protestujący szybko zbratali się z politykami, którzy rządzili przez 8 lat i nic dla nich w tym czasie nie zrobili (w dodatku spora ich część wyznaje poglądy, że osoby niepełnosprawne należy zabijać przed narodzeniem). Protest od początku wygodnie zainstalował się na sejmowych korytarzach. W „praworządnych” Niemczech czy Francji straż usunęłaby ich siłą, ale polski „reżim” zastosował taktykę, która z powodzeniem zadziałała w przypadku KOD i „ciamajdanu”- pozostawiono ich w spokoju, aby sami się ośmieszyli i dokonali samozaorania. Po raz kolejny opozycja połknęła haczyk i po raz kolejny wyszła na tym jak Zabłocki na mydle. Przez kolejne 39 dni byliśmy świadkami żenującego spektaklu politycznego, który był kopią wielu wcześniejszych wydarzeń z ostatnich 30 miesięcy. Uaktywnili się „ci, co zawsze”- PONowoczesna, TVN, GW, Tomasz Lis (osobiście i w jego mediach), Lech Wałęsa, Joanna Szlezwig-Holsztajn, Ryszard Petru, Anna Komorowska, Andrzej Hadacz, ksiądz Lemański, Janina Ochojska, pułkownik Mazguła, Krzysztof Skiba, Maciej Stuhr, „Farmazon”… W międzyczasie te same osoby wiwatowały na cześć Irlandii, gdzie właśnie zalegalizowano aborcję (od teraz niepełnosprawnych można tam legalnie „wyskrobać” nawet w 6 miesiącu ciąży).
https://www.youtube.com/watch?v=YLq5gMawIic
Główną twarzą protestu została pani Iwona Hartwich. Bardzo przypomina mi ona (z wyglądu, poglądów i zachowania) panią Dorotę (nomen omen) Stalińską (TUTAJ można zobaczyć jej niedawne spotkanie z Marcinem Rolą). Pani Hartwich wykazała się amatorszyczną. Najpierw kłamała, że jej niepełnosprawny syn jest bezrobotny (okazało się, że jest zatrudniony na umowę o pracę w fundacji, opłacanej przez państwowy PFRON). Później pani Hartwich zagrała doktryną Diduszki, ale znowu wszystko się nagrało i sprawa się rypła. Diduszko działał w pojedynkę- sam położył się na glebie i udawał martwego. Pani Hartwich udoskonaliła strategię, dodając do niej element: „jedna baba drugiej babie” i wykorzystując koleżankę, która potarmosiła jej ramię, aby potem do kamer zaprezentować, że rzekomo zraniła ją straż marszałkowska. Poniżej na obrazku widać, kto szarpał ją za ramię, następnie widać tego efekty, a na koniec Ryszard Petru wkleił „reżimową” wersję, okraszając ją groźnym komentarzem.
Inne słynne zdjęcie pani Hartwich prezentuje sytuację, gdy każe ona synowi zamknąć ryja.
W czasie protestu budynek Sejmu zamienił się w cyrk, co nie podobało się sporej części Polaków. Na poręczach wisiało pranie, na korytarzach leżały materace, prawie jak w Calais. Przed sejmem było równie ciekawie- KODziarsto rzucało kamieniami w plakaty, z podobiznami marszałka Kuchcińskiego i prezydenta Dudy. Gdy kilka miesięcy wcześniej narodowcy w Katowicach wywiesili portrety polityków opozycji na szubienicy, zrobił się międzynarodowy skandal, a sprawa trafiła do prokuratury. Teraz jednak sprawa przeszła bez echa, pokazując, że portretów polityków opozycji nie można znieważać, a portrety polityków „reżimu” już tak. Pytanie więc brzmi- co to za reżim? Przecież zgodnie z logiką- powinno być odwrotnie.
Pod koniec protestu w budynku Sejmu odbył się międzynarodowy szczyt NATO. Protestujący i opozycja totalna wiązali z tym duże nadzieje, próbując umiędzynarodowić swój „ciamajdan na wózkach inwalidzkich„. Według mnie- był to kolejny strzał w stopę. Od ponad 2 lat te same osoby spamują zagraniczny internet, że w Polsce jest reżim, faszyzm, brunatne bojówki, zakaz zgromadzeń, zakaz krytyki rządu i wszechobecny Mordor, a tu nagle zagraniczne media piszą, że w tym „reżimie” każdy może „ot tak” okupować budynek parlamentu przez 40 dni i jeszcze władze zamawiają im catering. Gdybym przeczytał, że w Pakistanie działacze LGBT od 40 dni okupują parlament, domagając się zwiększenia socjalu, to pomyślałbym sobie: „kurcze, w tym Pakistanie są dużo większe swobody obywatelskie, niż dotychczas myślałem„. Tak samo pewnie pomyślał „zachód”, gdy zobaczył protest opiekunów osób niepełnosprawnych w Polsce.
Sytuację idealnie przedstawiła Eliza Michalik (której głupota i niespójność poglądów jest wprost proporcjonalna do jej urody). Czy budynek parlamentu to darmowa noclegownia i łaźnia miejska, że podczas szczytu NATO każdy chętny może się tam przespać i wziąć prysznic, i to tak, żeby wszyscy mogli to oglądać? Po co więc w Warszawie są hotele, skoro na Wiejskiej można się zakwaterować za darmochę?
Tak właśnie wygląda dzisiejsza opozycja. Zamiast stworzyć jakiś program, zacząć pracę u podstaw, wykreować jakąś wizję- tylko wrzeszczą i marudzą, negując wszystko, co się tylko da i podpinając się pod każdą grupę, która uważa, że należy jej się więcej „żywej gotówki”. W XVIII i XIX wieku w USA i w Azji popularne były protesty „masztowe”. Samotnik (najczęściej mnich lub Indianin), chcąc zaprotestować przeciwko odbieraniu praw obywatelskich- wchodził na wysoki maszt i tam stał całymi dniami w milczeniu. Różnica jest taka, że ten samotnik nie życzył sobie niczyjej pomocy, protestował sam, a każdego, kto chciał mu pomóc- przeganiał. W Polsce koło takiego masztu po 2 dniach mielibyśmy koncert Big Cyca, plenerowy spektakl „Golgota Picnic”, Martę Lempart, Adama Bodnara, Jurka Owsiaka, rotacyjną głodówkę Michała Boniego oraz Mateusza Kijowskiego ze skarbonką… Dlatego uważam, że PiS, pomimo swoich wpadek może spać spokojnie. Ich rywale są jak dzieci w piaskownicy, którzy nie zasługują na rolę reprezentantów narodu. Chciałbym o nich napisać coś rzeczowego i konkretnego, ale po prostu się nie da, oni nawet sami nie wiedzą, jaki mają program polityczny, poza powrotem do koryta. W kontekście opozycji- nie pozostaje mi nic innego, jak przytoczyć słynną piosenkę Pawła Kukiza.
RacimiR, 28.05.2018
PS: Dziękuję serdecznie za wpłaty dla: Krzysztofa, Rafała, Tomasza i Kamila!
Na koniec memik odnośnie sobotniego finału Ligi Mistrzów:
http://www.bbc.com/news/world-europe-44275783
Tymczasem w Hiszpanii czterdziestoletni prezes ichniego lewackiego Razem (Podemos) zrobił pewną trzydziestolatkę wiceprezesem, ona mu się odwdzięczyła bliźniakami i moszczą sobie gniazdko pod Madrytem za jedyne 600 tysięcy euro.
Oczywiście wcześniej prezes krzywił się na wille i zbytek: Mr Iglesias has previously criticised politicians who live „in villas”.
od RacimiR: To już w zeszłym tygodniu było głośne, socjaliści w całej okazałości- odgrodzeni na bogatych przedmieściach, a plebs niech z nachodźcami mieszka w stłoczonym mieście. Ten z Podemosu powiedział, że kupił ten dom, żeby jego dzieci dorastały w spokojnym miejscu.
Proponuję przyswoić sobie biografię tow. Marksa Karola. Jest ciekawa
Rozwinę myśl o tow. tow. Marksie i z Hiszpanii. Karol Marks też nie cierpiał głodu mimo że bodajże całe życie nie pracował, miał zonę arystokratkę i był sponsorowany/finansowany przez bogatych ludzi. Powiem więcej podziwiał arystokrację i pogardzał proletariatem. Więc tow z Hiszpanii wzorował się na swoim wodzu, nic zdrożnego o co chodzi?
Coś mało komentarzy, upały czy już sezon urlopowy?
Jeszcze słowo odnośnie „wolnego rynku” który „sam decyduje”. Rynek zawsze potrzebuje organizatora dającego fory słabszym. Rynek zostawiony samemu sobie – tak jak się marzy Balcerowiczowi – znika zdominowany przez najsilniejszego. Dlatego np. w NBA słabsze kluby mają pierwszeństwo wyboru najlepszych graczy-debiutantów, a departament sprawiedliwości w USA w 1982 kazał podzielić AT&T.
od RacimiR: Jeśli chodzi o popyt/podaż na pracę, to ja bym nic nie regulował, a już na pewno nie „żywą gotówką”. NBA to dziwna liga, tam i tak rządzi kasa, nie ma awansów ani spadków, wolę europejski system ligowy.
Wspieranie słabszych może skończyć się tak, jak z muzułmanami w zachodniej Europie- takie wsparcie dostali, gdy byli jeszcze słabi, że teraz wszyscy się ich boją (np. ostatnio przekonał się o tym Tommy Robinson). Ja tam jestem za równością i wolnością w 100%, bo przywilejowanie jednej grupy automatycznie powoduje dyskryminację całej reszty.
„ja bym nic nie regulował”, „za równością i wolnością w 100%”
Właśnie to jest niemożliwe. Równość może być zapewniona tylko przez jakąś „ponadrynkową moc” (w przypadku footbolu jest to FIFA dzieląca kasę między kluby) która będzie pilnować by silny nie był zbyt silny. Np. bez kodeksu pracy i podatków możliwe że ten właściciel firmy – wyzyskiwacz dla którego pracowałeś – zupełnie zamieniłby szoferów w niewolników. Jak przed wojną w Ziemi Obiecanej.
Ja się zgadzam że teraz system przywilejów jest chory. Tylko wskazuje że odwoływanie się do „wolnego rynku” – jak Korwin – jest ułudą. Prowadzi do niewolnictwa, a nie wolności.
od RacimiR: Nie zgodzę się. FIFA nie dzieli żadnej kasy, sami są skorumpowani do granic możliwości. Kluby zarabiają z praw TV i reklam, od sponsorów oraz tzw. dnia meczowego (bilety, gadżety, kiełbasy, cola), ewentualnie dostają publiczny hajs (jak Korona Kielce czy Piast Gliwice).
Ten właściciel firmy był taki właśnie przez regulacje- dostawał pracowników z PUPów na koszt państwa, kiedy jego konkurenci musieli płacić rynkowe stawki.
Teraz to widać dobrze- niby jest płaca minimalna, a firmy nie mają ludzi przez co same zaczęły płacić więcej.
Dać fife za przykład praworządności to jak dać Tomasza lisa za przykład dobrego dziennikarza
Gdyby ktoś chciał na prawdę rozwiązać problem niepełnosprawnych z głową, to można by skoro i tak zatrudniamy masę darmozjadów w urzędach, zrobić preferencję w ich przyjmowaniu do tychże. Nawet jak odchudzimy administrację w stylu wolnościowym to te pozostałe miejsca powinny być zarezerwowane w pierwszej kolejności dla takich osób. Siedzenie za biurkiem i przerzucanie papierków nie wymaga nie wiadomo jakiej sprawności, a sami niepełnosprawni przyznają że 90% z nich mogło by pracować. Dało by to im możliwość przebywania między ludźmi i czucia się potrzebnymi, a opiekunom możliwość podjęcia normalnej pracy. Pieniądze które obecnie przeznaczamy na niepełnosprawnych, wystarczyły by z nawiązką dla pozostałych 10%. No i PFRON można by zlikwidować. A jak ktoś twierdzi że „to się nie da”, to proponuję zobaczyć ten film https://www.youtube.com/watch?v=SZge7MoExG0 , gdzieś jeszcze był film jak gość układa mur z cegieł nie mając dłoni. Dać kasę jest najłatwiej a ty podatniku zapierda..j na to bo przecież poseł podatków nie płaci.
Jestem przekonany że jest wiele osób które wolałyby nie zamieniać się rolami z niepełnosprawnymi . Oczywiście ponad 99% osób niepełnosprawnych przyznaje ze wolałoby pracować zamiast liczyć że uda się przeżyć za pieniądze z renty , lub zasiłku opiekuńczego .
Tak samo 99% zdrowych młodych osób pieprzy głupoty o funkcjonowaniu niepełnosprawnych w realiach wolnego rynku .
Zapomina się łatwo że osoby będące niepełnosprawne od wielu lat są osobami spatalogizowanymi społecznie poprzez brak odpowiednich kwalifikacji zawodowych , umiejętności komunikacyjnych , ograniczeń fizjologicznych .
Proponuje choć raz w życiu poświecić tylko jeden dzień z życia pomagając niepełnosprawnej osobie . Każdy na swoim podwórku na pewno zna taką osobę , na widok których niemal każdy przyspiesza kroku i odwraca wzrok .
Widok kalectwa nie jest tym co pasuje do wyobrażenia zdrowych reguł wolnego rynku . Słaby gracz na takim rynku pracy ma nikłe szanse na wybicie i karierę . W historii było wiele przykładów eliminacji kalek z krajobrazu ulic i chodników miast . Eugenika , masowa eutanazja słabych mentalnie oraz kalek wojennych . Czy np w związku radzieckim gdzie kilka kalek po drugiej wojnie w tym wielu weteranów wysyłano do szpitali psychiatrycznych .
Jestem przekonany że w w świcie którym panuje nagonka na kościół katolicki będzie coraz mniej cywilizowanych postaw pomagania osóbom kalekim , do których grona każdy z nas może należęć na skutek zyciowych zrządzeń losu .
http://fakty.interia.pl/swiat/news-belgia-napastnik-wzial-zakladniczke-i-zastrzelil-trzy-osoby,nId,2587267
Zamach w Belgii. 2 osoby (policjanci) zginęli. Następnie ,,nieznany” sprawca wziął zakładniczkę. Antyterroryści uwolnili ją i zabili ,,nieznanego”.
PS: Zginęła jeszcze 1 przypadkowa osoba na ulicy. W sumie już 3 zabitych.
od RacimiR: Już chyba nawet 4. Ciekawe kto zabił? Inżynier, lekarz, a może matka z dzieckiem?
Byłem za protestującymi matkami, do kiedy nie porozmawiałem z koleżanką, która ma niepełnosprawnego syna (opieka wymagana 24h). Powiedziała, że jest tyle organizacji i fundacji, które mogą pomóc na różne sposoby tylko trzeba chcieć ruszyć dupsko i nie biadolić na los. To mnie przekonuje bo to jest opinia z pierwszej ręki.
P.S. Zna też Panią Hartwig i woli się o nie nie wypowiadać.
P.S. 2 Niesmaczny dowcip mojego autorstwa:)
Wałęsa chciał dołączyć do protestu, ale go wywalili i powiedzieli żeby przyszedł z matką.
od RacimiR: Gdyby ośmielili się go wywalić, to by wrócił z wnuczkiem i wszystkich poustawiał 😉