Stało się- Robert Biedroń został prezydentem miasta Słupska. Media wręcz oszalały ze szczęścia i wykreowały go na męża stanu, zanim nowy prezydent zdążył zamówić zasłony do swojego gabinetu. Co takiego się wydarzyło? Wszak Słupsk (z całym szacunkiem) nie jest wielką metropolią, lecz dopiero 41 miastem na liście największych w Polsce (pomiędzy Grudziądzem a Jaworznem). Dlaczego o prezydentach Grudziądza i Jaworzna nie słychać każdego dnia w mediach? Są heteroseksualni i to właśnie sedno sprawy.
Sam Robert Biedroń jest według mnie politykiem niemrawym i nie nadaje się do pracy w tej branży. Nie posiada jasno sprecyzowanych poglądów, o gospodarce nie ma zielonego pojęcia. Nie ma ani jednego sukcesu politycznego, ciężko w ogóle wymienić jakiekolwiek jego działanie zawodowe. Jego „kariera” poselska to pełne posłuszeństwo wobec Janusza Palikota. Gdy jego partia (TREP) rozsypała się po fatalnych wynikach wyborów do europarlamentu– Biedroń uciekł z tonącego okrętu (miał do wyboru SLD albo karierę solową, wybrał to drugie). W dupie miał to, że wybrano go na 5-letnią kadencję posła, a odchodzi po trzech (nie spełniając obietnic), bo znalazł lepszą fuchę.
Fakty medialne z czasu poselstwa Biedronia związane są wyłącznie z jego orientacją seksualną. Zaczął od przemówienia w sejmie, gdzie brylując- wypowiedział się na temat (a jakże!) dyskryminacji i tolerancji. Brał udział w „Kolorowej Niepodległej”, która wsławiła się zaproszeniem niemieckiej, radykalnie lewicowej bojówki na Marsz Niepodległości. Również podczas blokady Marszu Niepodległości poseł Biedroń został aresztowany za pobicie policjanta, sprawa ciągnęła się 2 lata (!) i została oczywiście umorzona (w identycznych przypadkach w tegorocznym Marszu aresztowani za pobicie policjantów usłyszeli wyroki skazujące w trybie 24-godzinnym). Oprócz tego poseł-Biedroń nie wsławił się w polityce niczym szczególnym.
Skąd więc taka sława medialna Roberta Biedronia? To proste, jest on osobą, która idealnie wpisuje się w schematy, które próbują być wpajane społeczeństwu przez media głównego nurtu. Biedroń posiada cechy, które powinien posiadać każdy „nowoczesny mężczyzna” w ujęciu lewicowym. Jest kulturalny, spokojny, ma dużo cech damskich, jest wiecznie uśmiechnięty i unika poważnych tematów. Przede wszystkim jest on gejem, co daje mu pełny immunitet medialny i protekcję ze strony grup interesów, bazujących w USA i Izraelu. Robert Biedroń, w związku z powyższym- często zapraszany jest do telewizyjnych programów publicystycznych (dawniej nawet pisywał felietony do Gazety Wyborczej czy Polityki). Tam wypowiada się w kółko o tolerancji, faszyzmie i dyskryminacji. Jeżeli pierwotny temat rozmowy jest inny- osoba Biedronia szybko naprowadzi go na „właściwe” tory, w czym zazwyczaj pomaga mu prowadzący. O gospodarce Biedroń nigdy nie powiedział ani słowa, unikając tego tematu z powodu braku elementarnej wiedzy ekonomicznej. Prawdopodobnie jego „poglądy ekonomiczne” są typowe dla środowiska, w którym się obraca, a więc model gospodarki na wzór Grecji sprzed 10 lat, czyli socjalistyczny dobrobyt, finansowany z wzrostu zadłużenia (innymi słowy: hulaj dusza, piekła nie ma, a po nas choćby potop). Dla swojego dobra- nie mówi o tym głośno, aby jego kariera nie uległa wyhamowaniu.
Biedroń jest dla mediów bardzo ważny. Od wielu lat próbują one wylansować jakąś osobę z kręgów LGBT, jednakże jest ich w Polsce bardzo mało (lesbijki są w całej Polsce łącznie chyba ze 3), więc ciężko było znaleźć kogoś sensownego. Próbowano (z braku laku) wcześniej na to stanowisko wylansować pana Bęgowskiego (vel Grodzka), ale jego postura, gruby głos i komunistyczna przeszłość dała efekt odwrotny do zamierzonego- społeczeństwo go nie kupiło. Jednak pojawił się Biedroń- osoba idealna. Młody, homoseksualny, oddany ideologii gender i LGBT, socjalista, sympatyczny, obyty i wygadany, ale jednak pożyteczny idiota (więc wierny i nie będzie chciał pieniędzy za realizowanie wytyczonej misji). Lepszej osoby znaleźć się nie dało. Media głównego nurtu od razu polubiły się z Biedroniem. Ma on wręcz znakomity PR, uchodząc za genialnego fachowca politycznego (Biedroń podobnie jak Bieńkowska nic konkretnego nie zrobili, a media kreują ich na osoby z gigantycznymi kompetencjami zawodowymi). Biedroń często gości w gazetach, telewizji, wernisażach, lewicowych akcjach oddolnych. Nie może zabraknąć go na żadnej imprezie, mającej jakikolwiek związek z kręgami LGBT. Tak więc Biedronia można nazwać klasycznym celebrytą, który dla niepoznaki pobiera pensję posła (a od teraz prezydenta Słupska).
Z kilometra widać, że media bardzo inwestują w Roberta. Lepszych warunków nie mogły mu stworzyć, więc szykuje się mocny rozwój jego kariery „politycznej”. Główna wiadomość w TVP, TVN i GW (+ przybudówki) po zakończeniu ciszy wyborczej po wyborach samorządowych to oczywiście skandal z liczeniem głosów słupski sukces Biedronia. Nie ma dnia, by go w tych mediach nie chwalono. Jeżeli Biedroń nie odniesie jakiejś spektakularnej klęski- będzie kryty i promowany przez całe dekady. W efekcie wyrośnie on za kilka lat na czołowego polityka w kraju. Przykładowo, dzisiaj, w Nowy Rok otworzyłem portal gazeta.pl, który główną wiadomość zatytułował: „Gessler o Biedroniu: Chrońcie go! Chrońcie go! Chrońcie go!”. To samo w nagłówku, tytule akapitu i w tekście (razem 12x użyto frazy „chrońcie go”). Artykuł został żywcem przedrukowany przez inne portale typu Fakt czy TVN24. Wszystko fajnie, ale przed kim mają chronić Biedronia mieszkańcy Słupska? No właśnie nie wiadomo… Pod akapitem „Chronić go” mamy tylko emocjonalny opis świetnej imprezy sylwestrowej przy muzyce „słynnego” DJ No_Name (obok po prawej promocja lewatywy- reklamy kontekstowe coraz lepiej dopasowują się do czytelnika). Ale i tak „Chrońcie go!” i nie pytajcie przed kim. Klasyczne rozbudzanie w społeczeństwie poczucia litości i chrześcijańskiej zasady pomocy słabszemu, czyli przysparzanie Biedroniowi popularności. Biedroń nie ma warunków, by wykreować go na „samca alfa” (taki gej dopiero byłby darem losu dla mediów), więc postanowiono wykreować go na osobę uciśnioną i ofiarę dyskryminacji. Zauważył to także Krzysztof Bosak w TNV24, celnie nazywając Biedronia „zawodową ofiarą losu” (Biedroń przyszedł w płaczliwym nastroju do studia w ostentacyjnym kołnierzu ortopedycznym, próbując robić aferę a’la plaster Beckhama). Od tego czasu media starają się dobierać Biedroniowi samych lewicujących dyskutantów, aby nikt nie burzył tworzącej się legendy politycznej.
Reasumując, sam Robert Biedroń może liczyć na owocną karierę polityczną. Słupsk to dla niego tylko przystanek, z którym pożegna się maksymalnie podczas kolejnych wyborów samorządowych (a pewnie wcześniej, jak ktoś zaoferuje mu fajniejsze stanowisko, albo zacznie brakować mu warszawskich imprez lewicujących). Niedługo będzie to osoba z top10 polskiej polityki. Wprawdzie osiągnął to głównie dzięki swojej orientacji seksualnej (gdyby był hetero to nie byłby tam, gdzie jest), ale jako socjalista na pewno nie ma z tego powodu wyrzutów sumienia. Przyszłość Biedronia widzę świetlaną i związaną z Warszawą lub Brukselą. „Salon” już o to zadba.
Wspomniany „salon” ma jednak jeden problem, typowy dla współpracy z pożytecznymi idiotami. Otóż pożytecznych idiotów nie da się przeprogramować ani skłonić do zmiany poglądów. Są oni prawdziwi i wierni swoim ideałom. Pokazała to choćby sprawa uboju rytualnego, którego Biedroń jest przeciwnikiem (ubój rytualny to bardzo częsty powód konfliktów wewnętrznych między lewackimi frakcjami żydowską i ekologiczną- Biedroń to ekolog, mimo paradowania w jarmułce). Taki Żakowski, Wielowieyska czy Paradowska dostaną parę stówek, za które są w stanie napisać dosłownie wszystko, np. momentalnie zmienić o 180 stopni podejście do Romana Giertycha czy Władimira Putina, narażając się na kolejne pośmiewisko. Gdyby Michnik rozkazał, że Giertych znowu jest niefajny, a Putin znowu jest fajny- jego redachtorzy bez zmrużenia okiem przystąpiliby do pisania tekstów według nowego klucza. Biedroń jest inny- ma swój pogląd na dany temat i bardzo trudno go przekonać do zmiany decyzji. Prawdopodobnie wielu nie-byle-jakich Żydów próbowało wpłynąć na zmianę jego podejścia do uboju rytualnego, jednak na próżno. „Na szczęście” Biedroń ma w 98% poglądy zbieżne z syjonistami, więc prawdopodobnie to jedyny przykład na odmienne interesy. Jednakże lewicowcy mają w sobie coś z faszystów i nie znoszą sprzeciwu, więc rysa z obu stron pozostanie, pomimo tego, że ubój i tak w Polsce zalegalizowano (o czym jakoś cicho w mediach, ale to temat na osobny wpis). Mam na myśli chociażby TAKIE ataki w żydowskich portalach, gdzie już w pierwszym zdaniu nazywa się Biedronia antysemitą i bigotą 🙂
Biedroń to ogólnie temat-rzeka i można by o nim pisać godzinami. Ewidentnie został on dzięki swojej orientacji seksualnej wybrany(chyba nieświadomie) przez media na swojego pupilka. Te nie muszą go wtajemniczać ani płacić za wygadywanie bredni na antenie, ale też dlatego nie mogą go kontrolować, jak Michnik swoje psy. Efekt jest taki, że przeciętny Polak doskonale wie, kto jest prezydentem Słupska, a nie wie, kto jest prezydentem Łodzi czy Katowic. Ten sam przeciętny Polak będzie miał (przez kolejne kilkadziesiąt lat) wtłaczaną medialnie, sympatię do Biedronia i obraz jego „gigantycznych” kompetencji zawodowych (wobec braku efektów tej pracy). Sam jestem ciekawy jak ta „kariera” się rozwinie. Jak napisałem- tylko duży przypał może ją teraz wyhamować, a Słupsk to tylko dla Biedronia przystanek na czas odbudowy polskiej lewicy partyjnej, do której przynależy.
PS: Zwycięstwo w Słupsku było efektem znużenia mieszkańców poprzednią władzą, a nie sympatią dla Biedronia. Klasyczne głosowanie „za a nawet przeciw”, jakże w polskiej „demokracji” popularne.
PS2: Biedroń ma dosyć dobrą pozycję startową dla Słupska w negocjacjach o dotacje z budżetu centralnego. Może zażyczyć budowy absolutnie wszystkiego (autostrada, lotnisko, metro, tunel do Szwecji), a w Warszawie będzie im wstyd odmówić, ze strachu przed posądzeniem o homofobię, tak jak Anglikom głupio odmawiać homoseksualnym imigrantom.
PS3: Największy paradoks jest taki, że Biedroń ciągle płacze o swoich problemach związanych z „byciem innym”, ale to właśnie dlatego, że jest „inny”- nie musi jeździć autobusem do pracy w supermarkecie.
PS4: Szczęśliwego nowego roku 🙂
RacimiR, 01.01.2015r
Jest inny tak jak Majchrowski czy Gronkiewcz bo zostal wybrany.
Znam wielu innych innych ktorzy ze wzgledu na te innosc nie jezdza do pracy trolejbusem bo tej pracy poprzez swoja innosc nie maja /I to o nich mowi Btedron.
od RacimiR: Pierwsze tygodnie jego urzędowania pokazały, że zajmuje się wszystkim, tylko nie gospodarką. Powinien powiesić sobie nad biurkiem, tak jak Bill Clinton hasło: „Gospodarka, głupcze!”. Inaczej wystawi całe swoje środowisko na pośmiewisko.
„Nie posiada jasno sprecyzowanych poglądów, o gospodarce nie ma zielonego pojęcia. Nie ma ani jednego sukcesu politycznego, ciężko w ogóle wymienić jakiekolwiek jego działanie zawodowe.”
Łał, początek artykułu i od razu kłamstwa. Cóż, skoro „biała rasa” musi sięgać po taką desperacką retorykę, to chyba naprawdę jest z nią źle.
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1592275,1,biedron-kaminski-olejniczak-kogo-jeszcze-wyroznilismy-za-dobre-poslowanie.read
Oczywiście pewnie się teraz okaże, że WSZYSCY (nawet konserwatywni i prawicowi, których w tym wybierającym składzie nie brakowało) powyżsi dziennikarze to okropne „lewactwo”, prawda? Cóż, jeśli fakty stoją w sprzeczności z homofobią – tym gorzej dla faktów.
od RacimiR: Żartujesz, prawda? Ranking „Polityki”, kierowanej przez towarzysza Żakowskiego? Autorstwa Paradowskiej? (Oboje z Gazety Wyborczej, czyżby to Michnik ustalał skład komisji głosującej?) W którym ani pół słowa o konkretnych osiągnięciach Biedronia? Przecież w tym „gremium” nie ma ani jednego prawicowego dziennikarza! Niechcący potwierdziłeś tylko tezę z mojego artykułu, czyli Biedroń ma zero konkretnych osiągnięć, a spada na niego złoty deszcz nagród od lewicujących mediów. Ostatnio na tej samej zasadzie dostał nagrodę od TokFM.
Jedyne realne jego osiągnięcia to podniesienie słupszczanom czynszów komunalnych i zatrudnienie swojej serdecznej przyjaciółki- Magdy Gessler w podległej mu szkole. Faktycznie osiągnięcia, że ho ho …
Jestem ze Słupska i dziś widać, że to najlepsza ocena Biedronia jaka napisano. Bo jego rządy to klęska.