Stan polskiej opozycji na wiosnę 2017

Dzisiejszego ranka w sejmie odbyła się „debata” oraz głosowanie nad konstruktywnym wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło. Od początku było wiadomo, że wniosek upadnie, gdyż PiS posiada większość sejmową. Dodatkową marginalizację tego wydarzenia zapewnił amerykański atak rakietowy na Syrię, który „przejął” najbardziej eksponowane miejsca w mediach. Podczas debaty sejmowej doszło jednak do ciekawych wystąpień kilku najważniejszych polskojęzycznych polityków, które ukazały obecny stan opozycji. W ostatnim tygodniu pojawiło się kilka sondaży partyjnych, które dawały dwucyfrowy wzrost Platformie Obywatelskiej. Według mnie była to zorganizowana, scentralizowana akcja sił antyrządowych, bo Platforma praktycznie od 1.5 roku nic ciekawego nie robi, prócz podjudzania, więc dlaczego nagle takie wzrosty? Być może „góra” (Berlin, Bruksela, Soros) zadecydowała o definitywnym zakończeniu wsparcia dla dwóch nieudanych projektów z 2015 roku, czyli Nowoczesnej i KOD, informując lemingów o tym fakcie przy pomocy sondaży (tzn, że teraz mają znów głosować na Platformę, a nie na Nowoczesną). „Przestawienie wajchy” to jedyne logiczne wytłumaczenie transferu elektoratu sondażowego pomiędzy PO, a Nowoczesną, gdyż od Madery minęły już 3 miesiące. Zresztą owe sondaże zamawiane były w nienaturalnie krótkim czasie (4 sondaże w przeciągu 5 dni) przez antyrządowe media – TVN24, Onet, Gazetę Wyborczą i jej przybudówkę – OkoPress. Najciekawszych danych dostarczyła sondażownia „Kantar  Public”, robiąc w odstępie 5 dni dwa sondaże, jeden dla Gazety Wyborczej, a drugi dla tygodnika W Sieci. Poniżej, na wykresach wyniki tych dwóch sondaży – skwitować je można tylko powiedzeniem: „klient płaci – klient wymaga”. Jedni zamówili jak najwyższy wynik dla siebie, a drudzy zamówili jak najmniejszą różnicę między dwoma pierwszymi miejscami. Rachu ciachu, sondaże gotowe, jak malowane. Gdyby Partia Razem poszła do Kantara zamówić sondaż, to z pewnością dostaliby w nim ponad 10%, wszak „klient nasz pan„.

Podczas debaty nad wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło mogliśmy zaobserwować chamskie zachowanie posłów, zwłaszcza tych z obozu „opozycji totalnej” (ale nie tylko). Krzyczeli, skandowali, gwizdali, wyzywali, głośno komentowali, zachowywali się jak na meczu piłkarskim. Ja chodzę regularnie na mecze, także dlatego, żeby posłuchać sobie „krytyki” ze strony „loży szyderców”, która zasiada na sektorze wokół mnie. Gdy piłkarz (nie daj Boże czarnoskóry), albo sędzia (nie daj Boże łysy) zachowa się nieprofesjonalnie – zawsze może liczyć na kibicowską reprymendę w postaci steku różnej jakości komentarzy i wyzwisk (od zwykłych bluzg po bardzo wysublimowaną, cyniczną krytykę). Ma to swój urok, można się pośmiać, ale na stadionie. Podobne zachowania na sali sejmowej uważam za całkowicie niedopuszczalne. Tam przesiadują dobrze opłaceni reprezentanci narodu, więc powinni zachowywać się poważnie, grzecznie czekając na swoją kolej do wypowiedzi (a nie krzyczeć jeden przez drugiego). Przejdźmy do konkretnych wypowiedzi. Całość można zobaczyć TUTAJ (gdyby link się schrzanił – wystarczy wyszukać na stronie TVP Parlament po frazie kluczowej: „39. posiedzenie Sejmu – dzień trzeci (cz. 1)„.


Zaczął Grzegorz Schetyna, czyli prezes PO i główny kandydat na premiera w razie przegłosowania wotum. Początek przemówienia był całkiem niezły, wolnorynkowy. Zarzucał PiSowi, że rozdają cudze pieniądze, że ich socjalne reformy finansowane są z pieniędzy, które przymusowo zabrali Polakom oraz z długu publicznego. Mówił prawie, jak Korwin-Mikke. Niestety, po minucie zaczął mówić coś dokładnie odwrotnego. Przekonywał, że należy podnieść wynagrodzenia urzędnikom, bo są za słabo opłacani. Problem w tym, że urzędnicy wcale nie zarabiają mało, mają mnóstwo dodatków socjalnych, premii, bezpieczeństwo zatrudnienia, najczęściej niewiele robiąc. Na jedno ogłoszenie o pracę w urzędzie przypada kilkaset kandydatów, dostać się tam bez znajomości jest praktycznie niemożliwe, więc nie rozumiem, dlaczego mielibyśmy podnosić wynagrodzenia urzędników? Czy Polska nie ma pilniejszych wydatków? Schetyna rzucił kiełbasę wyborczą i puścił oczko do swojego żelaznego elektoratu (Platforma zawsze najlepsze wyniki notowała wśród pracowników budżetowych/okołobudżetowych oraz osób osadzonych w więzieniach). Schetyna powiedział też, że: „dalsze rządy PiS są zagrożeniem dla programu 500+„, choć przed minutą mówił o wolnym rynku, a rok temu był największym krytykiem tego programu. Wydźwięk przemowy Schetyny był taki, iż PiS podstępem i intrygami zdobyło władzę, kosztem najwspanialszej na świecie partii, która przez 8 lat zrobiła same dobre rzeczy i ani jednej złej. Schetyna nie wykazał ani grama skruchy za te wszystkie afery i skandale, którymi uraczyła nas jego partia. Poprzedni układ chyba dalej nie rozumie, dlaczego stracił władzę. Schetyna zarzucał PiSowi, że zlikwidował wolność wyrażania poglądów (według mnie jest dokładnie odwrotnie – opozycja przez 1.5 roku nie potrafiła wykreować ani jednego męczennika „reżimu”, mimo bardzo intensywnych prób). Schetyna sporo mówił też o rzekomym rujnowaniu gospodarki przez PiS. Nie bardzo wiem, o co mu chodziło. Wzrost PKB jest całkiem wysoki (niemal 4%), bezrobocie najniższe od upadku PRL, giełda w hossie od ponad roku, płace szybko rosną… Jedyne do czego można się przyczepić to zadłużanie państwa, ale akurat Schetyna jest ostatnią osobą, która ma prawo używać tego zarzutu. Podsumowując przemówienie Schetyny – nie ma on sobie absolutnie nic do zarzucenia, kreując się na rycerza na białym koniu, który musi szybko zostać premierem, aby uniknąć totalnej katastrofy. Oczywiście Schetyna nie powiedział ani słowa o sympatycznych, młodych, brodatych mężczyznach, zwanych „uchodźcami”, bo musi on mówić o nich albo dobrze, albo wcale (mówienie o nich dobrze to sondażowe samobójstwo).


Kolejnym mówcą był Jarosław Kaczyński. Wygłosił ciekawe, spokojne przemówienie, w którym odniósł się do zarzutów Schetyny. Zaczął od słów, celnie podsumowujących wystąpienie poprzednika: „ubrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni” oraz „mam wrażenie, że atakując nas – mówi Pan o własnych rządach”. Następnie Kaczyński przypomniał najważniejsze wpadki Platformy – afery gospodarcze, taśmową, „akcję widelec”, atak na redakcję Wprost i redaktora Latkowskiego, Ciamajdan, wyśmiał też Agnieszkę Holland i jej motto: „żeby było tak, jak było”. Kaczyński powiedział, że nie ma najmniejszego zamiaru rozwiązywać rządu, a jego partia nadal będzie trzymać dotychczasowy kurs i powoli reformować Polskę, zmniejszając wpływy poprzedniej władzy. Podczas wypowiedzi Kaczyńskiego na sali panował duży gwar, krzyki, komentarze, gwizdy, brak kultury posłów opozycji. Z dwojga złego – wolę PiS, niż PONowoczesną, ale najbardziej wolałbym, żeby władzę w Polsce przejęła prawica (PiS to według mnie konserwatywna lewica, która zbyt wolno dekomunizuje Polskę).


Następnie na mównicę wyszedł Sławomir Neumann – szef klubu PO. Jest on u mnie w „Top3” najbardziej irytujących polityków, na widok których nóż mi się w kieszeni otwiera (na podium są też Kidawa-Błońska i Jan Grabiec). Jego mowa była bardzo ofensywna, z nienawiści zrobił się czerwony jak burak, ale brakowało mu argumentów. Używał totalnych ogólników (które dużo bardziej pasowały do stylu rządzenia PO/PSL), a jego główne zarzuty były z gatunku Permanentnej Rewolucji, czyli wycięte drzewa, wypadki samochodowe, Misiewicz. „Opozycji totalnej” ewidentnie brakuje jakiejś grubszej afery rządu (pokroju taśmowej, hazardowej czy infoafery), więc w kółko wałkują tego nieszczęsnego Misiewicza (który nawet nie wiadomo, czym się obecnie zajmuje, chyba niczym). Jako odpowiedź na wspomnienie Kaczyńskiego o represjonowanym „Antykomorze” – Neumann przytoczył historię (słynnego od kilku dni) wuefisty z Żagania, który stracił pracę, rzekomo za udostępnienie na pejsbuku „Ucha Prezesa” (Neumann porównał najście służb o 6:01, konfiskatę sprzętu i areszt do utraty pracy i stwierdził, że ten drugi przypadek jest bardziej opresyjny!) Problem w tym, że ów wuefista udostępniał na pejsie dużo gorsze rzeczy, włącznie w groźbami karalnymi wobec rządu, a „Ucho Prezesa” było tam najlżejsze. Mam dobrą radę dla każdego kryminalisty – jeżeli zamierzasz popełnić jakieś ciężkie przestępstwo (zabójstwo, napad na bank itd.) – udostępnij wcześniej na pejsbuku „Ucho Prezesa”, a po ewentualnej wpadce wszystkie lewicowe media wezmą Cię w obronę, kreując na męczennika reżimu. Neumann mówił, że: „przez ostatnie 8 lat Polki i Polacy mogli spokojnie demonstrować”, to jest wręcz niewyobrażalna bezczelność. Jest dokładnie odwrotnie – za czasów PO/PSL demonstracje antyrządowe były atakowane przez policję, wielu ludzi aresztowano. Obecnie PiS obchodzi się z demonstrantami jak z jajkiem, a Neumannowi jeszcze źle. Złodziej woła – „łapać złodzieja”. Platforma Obywatelska ewidentnie liczy na to, że Polacy mają pamięć muszki jednodniówki i zapomnieli już, co oni wyprawiali przez 8 lat. Niestety – wiele osób (lemingów) pewnie da się na to nabrać i uwierzy, że muszą przywrócić PO, aby „odzyskać” możliwość wolnych demonstracji…


Najlepszą przemowę tego dnia wygłosił Paweł Kukiz, można ją zobaczyć TUTAJ. Odnosił się głównie w stronę grupy młodzieży, która z zażenowaniem obserwowała te PO-PiSowskie przepychanki. Mówił o partiokracji, o scementowanym układzie politycznym, o braku kontroli społecznej nad posłami, o referendach, o zmianie systemu i ustroju, o złej konstytucji. Kukiz wytknął Platformie to, że 21 razy podnieśli podatki, a teraz kreują się na wolnorynkowców i gospodarczych zbawców. Jeżeli Kukiz będzie kontynuował tę anty-systemową drogę – wróżę sukces w kolejnych wyborach, już teraz wszystkie sondaże dają mu trzecią pozycję w sejmie (Nowoczesna spadła na 4 miejsce).


Następny mówca to Ryszard Petru. Potwierdził on, że jest oderwany od rzeczywistości. Chyba z 5 razy wspominał o Misiewiczu. Wyrzygał z siebie gigantyczne ilości kiełbasy wyborczej. Obniżka podatków, brak deficytu, rozwój gospodarczy, wzrost płac, likwidacja smogu, darmowe żłobki, et cetera, et cetera. Obiecał po prostu wszystko, co tylko można było obiecać. Zresztą program nowoczesnej jest podobny, jedne wielkie obiecanki bez pokrycia. Mówił też o wprowadzeniu związków partnerskich oraz o walucie Euro, którą Polska musi koniecznie przyjąć, żeby nie wyrzucono nas z Unii Europejskiej (!!!). Petru obiecał też likwidację urzędów wojewódzkich, czyli jedynego przedstawiciela władzy centralnej w terenie (według mnie to tragiczny pomysł – nastąpiłyby wówczas duże tendencje separatystyczne niektórych województw, podjudzane zachodnimi pieniędzmi). Petru mocno skrytykował gospodarkę za rządów PiS, ale nie przytoczył żadnych liczb. Płace rosną najszybciej od 27 lat, a Petru twierdzi, że nie rosną. Prawie wszystkie wskaźniki ekonomiczne są rekordowo pozytywne, więc nie wiem, o co temu „ekspertowi ekonomicznemu” chodzi. Na koniec Petru zagroził PiSowi, że jeśli on obejmie władzę, to postawi pod sądem „wszystkich winnych”, od zastępcy wiceministra po prezydenta. W czasie przemowy Petru – ktoś z sali co chwilę krzyczał „Madera”, czego nie popieram, bo jak pisałem wyżej – sejm to nie stadion.


Później jeszcze wypowiedział się Kosiniak-Kamysz, ale szczerze mówiąc – nie wiem o czym on gadał, jego przemówienie było nudne, miałkie, bez ładu i składu. Mam nadzieję, że PSL (i Nowoczesna) w nadchodzących wyborach nie przekroczy progu wyborczego.

Debatę zakończyła premier Szydło, która mówiła najdłużej. Znamienne jest to, że całe przemówienie miała napisane na kilkunastu stronach maszynopisu. Tekst ten nie mógł powstać w piątek rano (jako odniesienie się do zarzutów opozycji), bo po prostu nie było na to czasu, musiało to być gotowe już wcześniej. „Opozycja totalna” jest do bólu przewidywalna i doskonale było wiadomo, o czym będą mówili, więc ripostę napisano wcześniej – zanim w ogóle zabrzmiały zarzuty PO i Nowoczesnej. Sprytne i skuteczne. Szydło dosyć celnie odniosła się do tego wszystkiego, po raz kolejny punktując 8 lat rządów Platformy. Wszystko jest zresztą na stronie internetowej TVP, więc zainteresowani niech sobie posłuchają. Na koniec przeprowadzono głosowanie, w którym rząd oczywiście nie został odwołany (co wiadome było od samego początku).


Podsumowując, „opozycja totalna” na dzień dzisiejszy nadal jest w malinach i nie rozumie, dlaczego przegrała wybory. Wciąż myślą, że to jakiś przypadek, nie mając sobie nic do zarzucenia. Jedyne zmiany polityczne to transfer poparcia z Nowoczesnej do Platformy. Nie mają oni jednak nic do zaoferowania społeczeństwu, żadnych konstruktywnych działań, jedynie krytyka rządu za wszelką cenę. Gdyby rząd PiS wynalazł szczepionkę na raka lub silnik wodorowy – Platforma Obywatelska skrytykowałaby to bardzo ostro, dla samej zasady. Gdy przedstawiciele Platformy pytani są o wskaźniki ekonomiczne (PKB, bezrobocie) – mówią, że oni mieli pecha, bo rządzili iw czasach kryzysu, a PiS zawsze rządził w czasach prosperity. Nie wiem jak inni, ale ja nie zamierzam głosować na partię, która przynosi pecha…

Bardzo podoba mi się Kukiz i pewnie znów na niego zagłosuję, jeżeli nie pojawi się nikt nowy na prawicy. Jak na ironię losu – Kukizowi zarzuca się bycie przybudówką PiS, a według mnie – Kukiz jest największym zagrożeniem dla PiSu, bo przyciąga młodych (z kolei postkomunistyczny elektorat PONowoczesnej kurczy się z powodów demograficznych). Kukiz jest jedyną konstruktywną opozycją, która krytykuje gdy trzeba i chwali gdy trzeba. Jak tak dalej pójdzie – w kolejnych wyborach parlamentarnych zdobędą ponad 20%.

Co do PiSu – nie powinni oni dawać żadnych pretekstów do krytyki. Ich przeciwnicy posiadają wyspecjalizowane, bardzo agresywne media, które z byle stłuczki drogowej potrafią zrobić kilkumiesięczną aferę, która wielu Polakom mąci w głowach. PiS niech robi swoje (najlepiej trochę szybciej, niż dotychczas) i unika jakichkolwiek wpadek. Nie mają oni na koncie żadnej większej afery, ale jednak Permanentna Rewolucja odnosi skutki. Historia Adama Hofmana pokazuje, że Kaczyński się nie pieprzy, tylko jest w stanie usunąć nawet najważniejszego działacza partyjnego za defraudację stosunkowo niewielkiej kwoty. To dobry zwyczaj, bo PiS nigdy nie zamieni się w partię oszustów i złodziei, jaką była Platforma. PiS ma za sobą dobre wskaźniki ekonomiczne, program 500+, obniżenie wieku emerytalnego, spadek bezrobocia, zmniejszenie liczby fotoradarów, wzrost płac. To są właśnie rzeczy, które docenia przeciętny Kowalski, a nie jakiś mityczny Trybunał Konstytucyjny. Jeżeli gospodarka dalej będzie się tak rozwijać – PiS wygraną ma w kieszeni, tym bardziej, że na obecną chwilę nie mają z kim przegrać. Jeżeli, pomimo wprowadzenia licznych programów socjalnych – zadłużenie (w stosunku do PKB) rośnie tak samo, jak wcześniej, to na „chłopski rozum” oznacza, że Platforma te pieniądze po prostu kradła.

Jesienią prawdopodobnie Polska będzie poddana dużej presji na przyjęcie nielegalnych imigrantów z zachodniej Europy, co jeszcze bardziej wzmocni PiS i osłabi „opozycję totalną”, która z Niemiec dostała „misję samobójczą”, czyli obowiązek ostrego lobbowania za przyjmowaniem nachodźców.

RacimiR, 7.04.2017

24 thoughts on “Stan polskiej opozycji na wiosnę 2017”

  1. 3 teksty w ciągu 3 dni? Racimir jest bardziej płodny niż nachodźcy 🙂

    od RacimiR: Jak mam czas to płodzę 🙂 Jeszcze zamach w Szwecji się trafił, nie wiem czy o nim pisać, dzisiaj już nie dam rady. Pzdr

    1. Powinieneś napisać, warto dowiedzieć się reakcji lewaków na ten zamach

      od racimiR: Zastanowię się, weekend mam ogólnie zawalony robotą, ale może się coś uda skrobnąć.

      1. michnikuremek

        Reakcja lewactwa jest zawsze taka sama: katolicy też mordowali (IRA, ETA , OAS itp.). Nie można wszystkich wsadzać do jednego worka, każdy człowiek jest inny i……takie podobne brednie…
        Z tym towarzystwem nie ma sensu dyskutować….
        Ich trzeba ZWALCZAĆ!!!!
        KONIEC dyskusji!
        Tutaj chodzi o nasz biologiczny byt!!!!

  2. Bezczelność tej antypolskiej hołoty z ponowoczesnej nie ma granic… Zaatanawia mnie, jak trzeba mieć zryty łeb by po tych wszystkich aferach nadal ich popierać… I wbrew pozorom takich otumanionych jest w społeczeństwie sporo.

    od RacimiR: Oni liczą na to, że ludzie stracili pamięć. Niestety wielu dało się otumanić (zwłaszcza starsze osoby).

    1. michnikuremek

      Rozmawiając z oglądaczami TVN mam wrażenie, że to ludzie upośledzeni umysłowo…..
      Niestety…..
      To także i najbliższa rodzina….. A to bardzo boli……. 🙁

      od RacimiR: No wiem o czym mówisz, mam podobnie. Po prostu zbyt mocno uwierzyli w upadek komuny.

      1. Mam taką osobe w rodzinie-babcie. Jak z nią rozmawiam mam wrażenie że żyjemy w dwóch równoległych światach. Jedyne media z których czerpie ona informacje to tvn na zmiane z polsatem. Jak proponuje jej tv republike lub nawet tvp info to od razu pocisk na Kaczora i Pisiorów. O internecie nawet nie wspominam, bo choc nigdy z niego nie korzystala uważa że wszystko co tam sie znajduje to kłamstwa i brednie kretynów, a Tvn czyli renomowana stacja przeciez NIE moze klamac ! Niestety takich osob jest bardzo wiele…

        1. mam w rodzinie taką babcię,ma na okrągło włączony tvn24 więc jaki jest tego skutek nie muszę pisać,powtarza te wszystkie brednie którymi karmią ludzi całą dobę.jest zindoktrynowana kompletnie.Siła propagandy telewizyjnej jest tak potężna ,bardziej niż sobie ludzie wyobrażają.Telewizja robi prawdziwe pranie mózgu i to nie jest śmieszne.Ludzie przestają mieć własne zdanie tylko gadają tvn-em albo polsatem,wbito im kiedyś do głowy że w 1989 roku komuna się skończyła ,nastała wolność,Solidarność doszła do władzy a podły głupi Kaczor chce powrotu do PRL-to tak w największym skrócie.

          od RacimiR: Kolejne TVNowe kłamstwo to łączenie Kaczora z Putinem 🙂 Zlikwidował ruch bezwizowy z Kaliningradem, chcą przekopać Mierzeję Wiślaną, wybudowali Gazoport, uważają Smoleńsk za zamach, są skrajnymi rusofobami, no ale to są przecież agenci Putina, bo tak mówią w TVN.

      2. jeśli zaczynam rozmawiać z kimś o polityce na sto procent wiem że mój rozmówca ogląda bez przerwy tvn ,tak bezmyślnie powtarza wszystkie ich brednie ,czasem nawet nie rozumie tego ale ja wiem skąd on to „wziął”.To smutne ale ale szczególnie starsze osoby chłoną to wszystko w siebie jak gąbka ,pomimo że mają tyle lat życiowych doświadczeń i widzieli w życiu niejedno.TVN jest jak wyrocznia,jak papież co ogłasza kolejny dogmat.

        od RacimiR: U mnie też są takie przypadki. Jedna dziewczyna wzięła kilkanaście tysięcy na program mieszkanie plus, ojciec przed Donalda musiał pracować do 67 roku życia, no ale oglądają TVN i największy wróg to Kaczor. Zauważyłem też, że oni nakręcają się nawzajem przez telefon. Gdy zdarzy się jakiś „skandal” (np stłuczka rządowego samochodu) to przez godzinę przez telefon to komentują (po seansie nienawiści w TVN) jakby stało się coś bardzo ważnego.

  3. Niech nas ręka Boska broni by PO czy inne Nowoczesne jakimś cudem wygrały kolejne wybory. Nachodźcy +wzięcie euro na walutę to by była tragedia.

    od RacimiR: Jak wygrają to będzie koniec Polski, ewentualnie jakieś zbrojne powstanie zrobimy, gdy zaczną sprowadzać nachodźców.

    1. Nie wygrają, Szósty Król używa ciekawej narracji, która rzadko trafia do inteligencji, do której zwraca się „tytan pracy” Rysio. Wszystko zrobić trzeba. Zauważ, on nie gadał zrobimy, zadziałamy, tylko „trzeba coś tam, trzeba tam coś”. Do średnio rozgarniętych może trafi, ale ci wszak wolą 500+ od ryśkowego „trzebowania”. Bardzo mi się podobała dzisiejsza debata, kompromitacja totalnej opozycji jest cudowna. Oderwanie od koryta doprowadziło co niektórych do prawdziwej politycznej depresji. Klęska kodu, madera, te noworoczne samozaorania do dziś się kładą cieniem nawet na Pancernym Grzegorzu. Oby jeszcze Bosak wymienił kadry na bardziej akceptowane niż środowisko „marianowe”. Może zagospodaruje społeczeństwo tzw. „kibicowskie”, zwłaszcza w tej warstwie, która brzydzi się kukizowcami i powinno być dobrze.

      p.s. Dzięki za teksty RacimiR – tak powinien wyglądać ten portal – raz dziennie i z przytupem! Jest co czytać!

      od RacimiR: Ja też zauważyłem to miotanie się opozycji, przecież oni nie powiedzieli nic nowego, niż to co w kółko gadają od roku. Faszyzm, demolka państwa, Putin… Same slogany, zero konkretów. Rysiek poszedł w odstawkę, eksperyment nieudany, lemingi z powrotem skierowane są w stronę platformy. W grze „lemmings” był taki leming „blocker”, który stawał z wyciągniętymi rękami, a reszta lemingów się od niego odbijała i szła w inną stronę. Zachodni mocodawcy ustawiły własnie takiego „blockera”, i tłum który szedł w stronę Petru nagle teraz poszedł w stronę Platformy. Co do narodowców to trzeba zjednoczyć towarzystwo, powinien tam być po prostu zakaz mówienia o geopolityce (główne źródło wewnętrznych sporów), i tak Polska nie ma na to większego wpływu, a od razu by wszyscy doszli do porozumienia, bazując na konserwatyzmie, tradycji i podejściu do nachodźców.
      Staram się pisać jak najczęściej, no ale nie zawsze sięda, mam mnóstwo innych obowiązków, a z pisania nie mam z żadnej kasy, więc nie zawsze mogę pisać tyle, ile bym chciał. Spróbuję wkrótce wprowadzić jakieś dobrowolne składki, pewnie gówno z tego będzie, ale chociaż drobne sumy pozwolą mi więcej pisać (w obecnej robocie zarabiam stawkę godzinową i muszę po prostu odbębnić wybraną przez siebie liczbę godzin, żeby mieć co jeść).

      1. Kaliski Fan Lecha

        Witam witam.
        Dobry pomysl.z tymi składkami. Ja w to wchodzę. Przemysl temat.
        Pozdrawiam

        od RacimiR: Po świętach się tym zajmę. Jak uzbieram 300zł to kupię za to nowy szablon (wygląd strony), bo ten jest do dupy i bolą od niego oczy.

  4. Poswieciles sie kolego dla dobra ogolnego. Swietna relacja i komentarz do rzeczy. Jestes zapewne czlowiekiem pragmatyczno- ideowym i wiesz o co w tym calym naszym politycznym chaosie kuma. A najwazniejsze, ze Twoje pisanie jest konstruktywne, daje rzeczywisty obraz ( wg mnie) naszej trudnej pogmatwanej i nieszczesliwej ( jak dotychczas) rzeczywistosci. Nadzieja w mlodym patriotycznym pokoleniu! „Klaskaniem majac obrzekle prawice, znudzony piesnia, lud wola o czyny…” itd. Norwid

    od RacimiR: Dzięki za komplement 🙂 Nie spocznę, póki mnie siłą nie uciszą.

    1. jestem czytelnikiem twojego bloga bo piszesz bez ogródek jak sprawy stoją bo myślę tak samo tak samo widzę rzeczywistość moje przemyślenia są takie same,widzę że nie jestem sam,nie ma tu politpoprawności tylko mówienie prawdy jaka by nie była,to jest jak inny świat,niestety w mediach wiodących króluje propaganda a politpoprawność ludzi wręcz paraliżuje.Nikt nie nazywa rzeczy PO IMIENIU.w zasadzie o tym co się dzieje nie zbieram wiadomości z telewizji – z tzw.programów informacyjnych bo to żadne informacje ale propaganda, ale z internetu.

      od RacimiR: Ja niekiedy oglądnę telewizję, ale biorę pod uwagę jaka konkretnie telewizja, bo obiektywnych dużych mediów po prostu nie ma. pzdr

  5. Rychu pozamiatał tekstem: ,,Zwiększymy dobrobyt Polaków, wprowadzimy związki partnerskie”. A co do zamachu, to najpierw podali że był, potem szwedzka policja jeździła po Sztokholmie i z megafonu informowała o zagrożeniu terrorystycznym, a już wieczorem wiadomo z mediów że taki zamach to nie zamach i nic się nie stało. Poranna akcja Trumpa, to w mojej ocenie zagranie dekady. Zadowolił liberałów i Turcję z Izraelem atakiem rakietowym na bazę. Wtrącił im ewentualny odwet (zwłaszcza Turcji) co mogłoby skończyć się wojną NATO Rosja (Izrael chciałby takiego obrotu sprawy). Tak zaatakował Syryjską bazę, że najpierw ich o tym poinformował a potem rakiety były celowane we wszystko tylko nie w pas startowy, który jak wiadomo jest najważniejszy

    od RacimIR|: Mi się podobał tekst Rycha „nasze dzieci będą bawić się na nowoczesnych placach zabaw, oddychając powietrzem bez smogu” (czy jakoś tak). Odlot kompletny, na szczęście już nawet lemingi mu przestały ufać. Co do Syrii to dziwne to wszystko, nie wiem po co Assad miałby używać broni chemicznej, przecież to mu się nie opłaci, a de facto odzyskał kraj. Pewnie judeo-jankeso-arabi chcą go wrobić w zbrodnie, co skończy się upadkiem Syrii i kolejną falą nachodźców. Trochę zawiodłem się na Trumpie przez te rakiety. Niech on się zajmie „make America great again”, a nie wojnami na drugim końcu świata.

    1. michnikuremek

      Rysio to taki Wałęsa w wersji 2.0.
      Już raz udało się razwiedce z kompletnego idioty zrobić noblistę, a potem prezydenta, więc myśleli, że uda się drugi raz.
      Nie udało się…….

      1. gołym okiem widać i słychać że to pajac nie mający nic mądrego i sensownego do powiedzenia.według mnie Rysio jest tzw.słupem -został wystawiony przez „wajchowych” z dawnych służb specjalnych po to aby odebrać komuś część elektoratu przed wyborami do Sejmu,zawsze znajdzie się część ludzi która nabierze się na taką „nowoczesną ” nazwę ,chwytliwe tanie hasełka,i tzw.młodość lidera tudzież śliczne buźki panienek -posłanek.rysio zrobił swoje i rysio pójdzie na mydło na rozkaz „oficera prowadzącego”.

        od RacimiR: Rysiek był „spadochronem”, który miał chwilowo przejąć lemingów, które były zawiedzione polityką Platformy (żeby nie poszli do konkurencji). Teraz, gdy lemingi już nie pamiętają rządów Platformy – Rysiek jest dyskretnie wycofywany, a lemingi z powrotem wracają do popierania PO.

        1. michnikuremek

          „Zachodnie” nazwiska większości „nowoczesnych” posłanek – to także podejście pod lemingów…..
          Mam w rodzinie „tefałenowców”…..
          K**wa….. Ręce opadają………………. 🙁

  6. niezorientowany

    Najlepsza była Pani z Republikanów, która wyliczając Schetynie wszystkie jego głosowania w poprzedniej kadencji zrobiła z niego kompletnego kretyna.

  7. Po następnych wyborach zostanie PiS, PO i Kukiz 15. Nowoczesnej i PSL już nie ma. Moim zdaniem większość otrzyma PiS, na drugim miejscu Kukiz 15, na końcu PO, jeśli w ogóle wejdzie, to dużo zależy od tego, jak teraz PiS rozegra swoje plany, że tak kolokwialnie powiem, „na rządzenie”. Pozdrawiam wszystkich użytkowników.

  8. „..malinach i nie rozumie, dlaczego przegrała wybory..”

    Po prostu polityk nie ma alternatywy do pojscia w zaparte… Zaden. Zmiane robia inni politycy. Nie wiem czy Kaczynski potrafilby powidziec przed lustrem „ach, wiec nie bylo 25 lat postkomuny” (gdyby hipotetycznie-teoretycznie marsjanie odkryli ze taka byla prawda)

    od RacimiR: Schetyna mógłby uderzyć się w pierś i przeprosić, a nie udawać, że nic się nie stało. To by mu się opłaciło w dłuższej perspektywie. Na pewno by zyskał krztę szacunku. Taktyka „co złego to nie my” nie przysporzy mu zwolenników. Pamiętam, że Ewa Kopacz przepraszała za aferę taśmową, ale… tylko wyborców Platformy (czyli np. nie mnie).

  9. Witaj RacimiR,
    przed Świętami bodajże w czwartek natknęłam się na wywiad z Kaczyńskim , w którym mówił, że wprawdzie to jest sprawa rządu, ale on osobiście nie jest przeciwny KORYTARZOM HUMANITARNYM (czyli wytrychom do sprowadzania uchodźców, lansowanym przez Watykan i posłusznych mu „polskich” biskupów) Szukam wszędzie komentarzy na ten temat, ale cisza przedziwna w eterze. Co o tym sądzisz, bo mi ciarki przeszły po plecach.

    od RacimiR: Nie słyszałem tej wypowiedzi. Trudno powiedzieć czym są te „korytarze”, może tylko trasami do Niemiec? Kaczyński doskonale zdaje sobie sprawę, że wpuszczenie nachodźców będzie początkiem końca jego rządów.

Skomentuj michnikuremek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top