Szczyt UE w Luksemburgu i nowe ustalenia imigracyjne

8-go czerwca w Luksemburgu odbył się szczyt państw Unii, poświęcony imigrantom z Afryki i Azji (z niewiadomych przyczyn i wbrew unijnemu prawu nazywani są oni mianem „uchodźców”). Jego tematem była przymusowa relokacja tychże „uchodźców” wewnątrz UE („eksporterami” miałyby być Niemcy, Włochy, Szwecja, Grecja, Hiszpania i Francja, a „importerami” cała reszta, w tym Polska). Szczyt zapowiadany był już od dłuższego czasu, a przed jego rozpoczęciem w grę wchodziły 3 opcje: albo nic nie ustalą (status quo), albo wprowadzą karę 10.000 euro za jednego delikwenta, albo też kara wyniesie 20.000. Media typowały opcję środkową i „kompromisową”, czyli 10.000 euro kary. Ostatecznie zwyciężyła wersja najbardziej radykalna, czyli 20.000 euro/szt, co oczywiście zostało okraszone mianem „kompromisu”, „porozumienia” i „solidarności”. Najbardziej za sprawą lobbowała Szwecja, która obecnie sprawuje rotacyjną prezydencję w UE. „Przypadkiem” też wygrała opcja, która bardzo jest na rękę Niemcom (wszak zarówno Niemcy, jak i Szwecja są „szczęśliwymi” posiadaczami gigantycznej liczby uzdolnionych inżynierów, lekarzy i architektów z Afryki i Azji). Sprawa jeszcze musi być „klepnięta” przez wyższe instancje unijne, ale to tylko formalność.

Szczyt w Luksemburgu skończył się w nocy z 8 na 9 czerwca. Tu 2 krótkie dygresje: do tej pory akty prawne, uchwalane w nocy (przez PiS) były „przepychaniem kolanem” i „łamaniem praworządności pod osłoną nocy”, ale gdy to samo zrobiono w UE- wszystko jest już OK. Oficjalnie szczyt zakończył się „sukcesem” oraz „porozumieniem”, aczkolwiek jednomyślności nie było (Polska i Węgry były przeciwko, a Bułgaria, Słowacja, Litwa i Malta wstrzymały się od głosu). Prawem większości uchwalenia zostały przegłosowane. Pamiętam kampanię marketingową przed wejściem Polski do UE, trwającą w latach 2002-2004. Wówczas różne Buzki, Tuski, Geremki i Michniki przekonywały, że Unia nic nie będzie narzucać swoim krajom członkowskim, na wszystkie zalecenia sami będziemy musieli się zgodzić, a prawo krajowe zawsze będzie ważniejsze, niż unijne. Jak jest naprawdę- każdy widzi. Ciekawostką jest fakt, że w tamtych czasach największym przeciwnikiem UE był Roman Giertych, a gdy PiS wszedł z nim (i z Lepperem) w krótką koalicję- partia Kaczyńskich oskarżana była o współpracę z groźnymi oszołomami. Dzisiaj Giertych to już „santo subito”, największy zwolennik UE w Polsce, czający się na stołek ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego z silnym poparciem najbardziej fanatycznych „unijczyków”.

Wróćmy do Luksemburga. Oficjalna nazwa uchwalonego mechanizmu to „obowiązkowa solidarność”, czyli tragikomiczny oksymoron (Hitler i Stalin uśmiechają się w grobach, wszak ich flagowe innowacje w zarządzaniu zasobami ludzkimi, czyli obozy pracy przymusowej również funkcjonowały na zasadzie „obowiązkowej solidarności”). Parafrazując powiedzenie z „wiochą”- Hitler może wyjść z niemieckiego rządu, ale niemiecki rząd nigdy nie wyjdzie z Hitlera.

Dlaczego jest to głupi i niesprawiedliwy pomysł? Powodów jest tyle, że nawet nie wiem od czego zacząć. Przede wszystkim jest to woda na młyn dla wszelkiej maści przemytników, mafii, handlarzy ludźmi, lewackich organizacji „pomocowych” i innych podejrzanych cwaniaczków, a także Rosji i Chin (którzy skorzystają na osłabieniu i skłóceniu Europy).

Skandalem jest to, że uchodźcy (bez cudzysłowu, prawdziwi, wojenni) z Ukrainy w oczach Brukseli nie zasługują na miano uchodźców, ale nielegalni imigranci, w których ojczyznach nie ma żadnej wojny- już wg UE są (jedynymi słusznymi) uchodźcami. Na Ukraińców Unia dała Polsce 200 milionów Euro, podczas gdy Polska z własnych środków musiała przeznaczyć na nich około 7 miliardów euro tylko w 2022 roku. Znowu nasuwa mi się przyśpiewka: „Unia nie da nic za darmo, chyba że masz skórę czarną„. Ukraińcy najwyraźniej są dla Brukseli zbyt biali, aby mogli uzyskać przywilej uchodźców i związane z tym możliwości. Jak dobrze rozumiem ustalenia szczytu w Luksemburgu- ci nielegalni imigranci, którzy wdarli się do Polski przez granicę z Białorusią, albo wszyscy ci, którzy nie dali się złapać po drodze do celu (Niemiec, Szwecji itp)- również się nie liczą do puli „uchodźców”, podlegających „obowiązkowej solidarności”. Liczeni są tylko ci ze szlaku śródziemnomorskiego, którzy od razu na wybrzeżu (głównie Włochy, Malta, Hiszpania) podpisali papiery. Cała reszta- nie wiadomo, choć pewnie będzie to doprecyzowane w dalszych instancjach. Gdyby zostało tak, jak teraz- „turystów Łukaszenki” będzie jeszcze więcej, bo nie będą ryzykowali, gdy po udanym i „bezszelestnym” dotarciu do Niemiec/Szwecji i złożeniu tam papierów o azyl zostaną siłą relokowani do Polski, Rumunii, Słowacji, Węgier czy Bułgarii (takie ryzyko wystąpi, gdy przepłyną łodzią przez Morze Śródziemne i podpiszą dokumenty azylowe). Mimowolnie stworzono więc 2 rodzaje „uchodźców”: ci „koczowniczy”, morscy, którzy będą mogli zostać w każdej chwili relegowani do innego kraju i ci „all inclusive” którzy będą nie do ruszenia (wdarcie się z Białorusi do Polski i potem do Niemiec to wersja „all inclusive”).

Unia „wyceniła” imigrantów z Afryki i Azji na 20.000 euro od łebka, podczas gdy uchodźcy z Ukrainy to 200 euro, czyli 100 razy mniej. Skąd ta metodologia? Nie wiadomo. Mimowolnie można wysnuć wniosek, że 1 „Muhammad” to 100 razy większy problem społeczny, niż 1 Ukrainiec. 6 lat temu popełniłem tekst „cenniejsi niż złoto„, w obliczu tych 20.000 euro nabiera on drugiego życia.

W pierwszej trójce „krajów źródłowych”, importujących „uchodźców” do UE w 2023 roku jest Turcja, czyli kraj, który wziął z Brukseli kilkadziesiąt miliardów euro haraczu za to, że nie będzie wpuszczał nachodźców do Europy. Haracze niedawno się skończyły, więc Erdogan zrobił to, czego nigdy nie ukrywał- najpierw uznał, że Ursula von der Jeleń Leyen podczas wizyty w Ankarze nie zasługuje nawet na krzesło, a potem wypuścił bandy „uchodźców” na zachód. Jest to kolejny „sukces dyplomatyczny” Brukseli.

W licznych analizach szczytu w Luksemburgu przewija się liczba 1900 „uchodźców”, którzy mają przypaść Polsce. Skąd się wzięła ta liczba? Nie wiadomo, choć ta niewielka kwota to jedyny plus w całym tym bajzlu (o podobnej liczbie ludzi mówiło się też w 2015 roku i do dzisiaj nie wiadomo, czemu akurat tyle). Nawet, gdybyśmy mieli zapłacić te kary, to wyjdzie 1900×20000 euro, czyli 38 milionów euro. Suma raczej niewielka, raptem 1 euro na każdego Polaka. Unijne kary za „niepraworządność” i Turów to na chwilę obecną kilkanaście razy więcej, nie mówiąc o braku kilkudziesięciu miliardów euro z KPO. Te 1900 osób to prawdopodobnie 'liczba taktyczna’, specjalnie niewysoka, aby „nie spłoszyć zwierzyny”, bo realnie powinno to być dla Polski około 300-400 tysięcy młodych kawalerów (biorąc pod uwagę sumaryczną liczbę „uchodźców” w stosunku do populacji poszczególnych krajów UE). Gdyby Unia od razu odkryła pełną liczbę, to najprawdopodobniej inne kraje w Luksemburgu zagłosowałyby przeciwko. Np. Czesi, Duńczycy czy Bułgarzy widocznie stwierdzili, że skoro dla nich przypadnie tylko kilkaset osób, więc lepiej siedzieć cicho, bo nie ma sensu z tej okazji ryzykować konfliktu z Unią.

Szczyt Unijny w Luksemburgu

Urzędnicy na szczycie w Luksemburgu debatowali około 10 godzin (nie wiem, co oni tam robili, bo całość tych 10 godzin można przedstawić na jednym, powyższym obrazku) i już nie zdążyli (albo nie umieli) ustalić co najmniej trzech ważnych rzeczy w przypadku, gdy dany kraj będzie jednak chciał przyjąć dedykowaną mu liczbę „uchodźców” (zamiast płacić karę):

  1. Z jakiego klucza wybrać, których konkretnie „uchodźców” przewozimy do innego kraju? Jadą ci z nazwiskami na litery C, D i E? A może jadą leworęczni? Może jednak urodzeni w latach 1992-1994? Jak to będzie wyglądało w praktyce? Nie wiem, choć się domyślam. Otóż Niemcy, Szwedzi i inni zostawią sobie tych najbardziej „rokujących” i najmniej problematycznych, a tych z drugiego bieguna (przestępców, gwałcicieli, recydywistów, dżihadystów itp) wyeksportują za granicę i problem z głowy (podejrzewam, że to jest główny powód całego tego szczytu).
  2. Jak oznajmić „uchodźcom” w Niemczech, żeby pakowali mandżury, bo jutro wyjeżdżają do Polski, Słowacji czy Bułgarii na pobyt stały, oczywiście wszystkie zasiłki i zapomogi są wstrzymane i należy załatwiać je sobie w nowym miejscu zamieszkania (rzecz jasna, w niższych kwotach, niż niemieckie). Nasunęła mi się anegdota, którą opowiedział mi niedawno wieloletni znajomy. Pracuje on w jednej z większych w Europie fabryk tramwajów, pociągów, wagonów i metra Alstom-Konstal w Chorzowie. Kadra pracuje na dwie zmiany (w godzinach 6-14 i 14-22). Zamówień jest sporo, więc firma wydzierżawiła dodatkową halę w Świętochłowicach, ale nadal nie wyrabiają się z zamówieniami i terminami. Zarząd wymyślił, że trzeba będzie zwiększyć zatrudnienie i otworzyć trzecią zmianę (nocną, 22-6). Kierownicy i brygadziści dostali za zadanie oznajmić to pracownikom (co gorsza, był wtedy piątek). Brygadzista znajomego zwołał więc mini-zebranie i orzekł: „Otwieramy trzecią zmianę, a wy w poniedziałek macie na nockę„. Reakcja? Najpierw salwa śmiechu. Po chwili jeden z pracowników mówi do brygadzisty (po śląsku, ale spolszczyłem, żeby wszyscy zrozumieli): „Prędzej ty mi wyliżesz jaja, niż ja przyjdę w poniedziałek na nockę” (druga salwa śmiechu). W innych brygadach wyglądało to mniej więcej tak samo, więc zarząd musiał wycofać się z pomysłu trzech zmian. W przypadku „uchodźców” rozmowa o zmianie państwa będzie w najlepszym przypadku podobna. Co wtedy? Zostaje rozwiązanie siłowe, ale przecież kłóci się to z unijnymi wartościami i „praworządnością”.
  3. Jeżeli już jakoś załatwią punkty 1 i 2, czyli wybiorą, kto ma jechać, złapią go w siatkę lub w kajdanki i przewiozą do nowego kraju- jak spowodować, żeby on tam został? Opcje są dwie:
    1. Albo będzie on mieszkał normalnie na wolności, ale wtedy pierwszą rzeczą, którą zrobi będzie ucieczka z powrotem na zachód. Co wtedy? Czyżby znienawidzone przez lewaków „push-backi”? Może kolejne 20.000 euro kary za każdą jedną ucieczkę?
    2. Albo stworzymy obozy koncentracyjne (więzienia) z drutami kolczastymi i wieżyczkami (czyli coś gorszego, niż granica polsko-białoruska, uważana przez lewicę za upadek człowieczeństwa). Wtedy to już będzie OK? Co z integracją i realizowaniem pasji zawodowych tych „inżynierów”? Przecież trudno zza krat budować nowoczesne wiadukty i wieżowce. „Uchodźcy” skoszarowani w obozach będą mocno sfrustrowani, bo zabierze się im wolność, możliwość przemieszczania się i ściągania rodzin z ojczyzny, którzy już czekają na walizkach. Frustracja ta objawi się buntami, zamieszkami i aktami przemocy, oczywiście lewica nie będzie miała sobie nic do zarzucenia. Pomijam już koszty utrzymania tych otoczonych płotami „miast 15-minutowych”.

Innym problemem jest to, że poziom życia w Polsce w ostatnich latach dosyć szybko rośnie. Wprawdzie TVNy codziennie mówią, że u nas jest upadek pod każdym względem, ubóstwo, piekło kobiet i nie da się tu normalnie żyć, ale jednak dane (także Eurostatu) mówią coś innego. Z najbiedniejszego kraju UE kilkanaście lat temu- dzisiaj pod względem komfortu życia bliżej nam do środka stawki, niż do jej końca i ciągle zmniejszamy dystans do najbogatszych. Rząd PiS ponadto dorzucił ogromną ofertę socjalną, a w obecnej kampanii wyborczej główne partie licytują się na kolejne rozdawnictwa. Jeżeli tak dalej pójdzie- „uchodźcy” coraz chętniej będą chcieli u nas zostać, a jak ich siłą przewiozą z Niemiec to niektórzy się z tym pogodzą i zostaną na stałe. Już dzisiaj, jeżeli „uchodźca” z gromadką dzieci dobrze się w Polsce zakręci wokół programów socjalnych i trochę dorobi nie przemęczając się zbytnio (np. sprzedając marihuanę czy zaczepiając się w jakimś sorosowym NGO w roli „zawodowego uchodźcy”) to może żyć na całkiem niezłym poziomie, nieporównywalnym z Afganistanem czy innym Bangladeszem.


Reakcja krajowych ośrodków pro-imigranckich i KODziarskich

Od decyzji UE w Luksemburgu minęły już 4 dni, więc wystarczająca ilość czasu, aby poinformować o tym społeczeństwo. Sprawdziłem 5 najbardziej lewackich i „zaangażowanych” portali polskojęzycznych, które od lat specjalizują się w pisaniu o pigmentalnie uposażonych „uchodźcach” (nazywając ich najczęściej „matkami z dziećmi”), stan na godzinę 14:00 we wtorek:

  1. Na portalu „gazeta.pl” na ten temat jest 1.5 artykułu (jeden cały i jeden o czymś innym, gdzie w końcówce ni z gruszki, ni z pietruszki jest 1 akapit o unijnych ustaleniach z Luksemburga). Oba artykuły nie były wyeksponowane na głównej stronie portalu (trzeba je znaleźć przez wyszukiwarkę, aby do nich dotrzeć), jeden ma zablokowaną możliwość komentowania, a w drugim komentarze są w przeważającej części krytyczne wobec wymysłu UE.
  2. Na portalu „wyborcza.pl” są 2 artykuły (również były schowane w czeluściach portalu i mało kto je przeczytał), jeden lakoniczny za paywallem (komentarze też prawie same negatywne, co jest ewenementem na tym portalu, bo trzeba opłacać abonament, żeby móc komentować), a drugi jest tak skonstruowany, żeby zestawić „dobro ze złem”, gdzie złem jest znienawidzony Zbigniew Ziobro, który nie zgadza się z decyzją UE.
  3. Na portalu „oko.press”, czyli tam gdzie teoretycznie powinno być dużo tekstów-  nie ma o tym kompletnie nic (ale za to, jak zwykle jest mnóstwo artykułów o granicy polsko-białoruskiej w stylu „kurwa!!!!!!! kurwaaa!!!!!!!!!!!!!!! co tam się dzieje!!!!!!!!„)
  4. Na portalu „krytykapolityczna.pl” też nie ma absolutnie nic na ten temat.
  5. Na portalu TVN24 też nie ma praktycznie nic, poza dwoma podstronami, do których nie ma linka na głównej stronie, nawet na samym dole. Jeden artykuł (na aż 5 linijek) okraszony jest „reportażem”, w którym o Luksemburgu jest kilkadziesiąt lakonicznych sekund, a większość czasu to „szczucie litością”, czyli opowieści o biednych „uchodźcach”, którzy przez 5 lat (!) z buta (!!) szli do Europy (na pewno przez te 5 lat wędrówki marzyli, aby wylądować w obozie w Bułgarii) i „ekspercka” opinia „aktywistów” z lewackich NGO, w głównej roli Almi Abdi, prezes fundacji „Dobry Start” (finansowanej z Funduszy Norweskich i Fundacji Batorego), materiał wieńczy wypowiedź „zła wcielonego” Morawieckiego, mówiącego o tym, że Polska nie życzy sobie tych ludzi u siebie. W drugim artykule znajdziemy podobny zabieg, jak z Ziobrą w Gazecie Wyborczej, tutaj „obliczem zła” jest radny PiS, Dariusz Matecki. Chodzi o poniższego tweeta. „Fact checkerzy” z TVN24 skreślili czerwonymi krzyżykami oba wnioski Mateckiego, ale ich „wyjaśnienie” polega na tym, że Unia rzuciła ochłap (200 euro na osobę) na uchodźców z Ukrainy, więc Matecki jest kłamcą, bo napisał, że nic nie dali (dlaczego skreślili drugi akapit- nie raczyli wyjaśnić).

Nietrudno się domyślić, czemu media pro-imigranckie i KODziarskie unikają tematu jak ognia i udają, że nic się w Luksemburgu nie stało. Po pierwsze- opozycja i jej media chcą jak najdłużej „konsumować” efekty marszu Tuska z 4-go czerwca i „rozprowadzać” migawki z tego marszu całymi tygodniami, a każdy temat, który to zakryje jest im nie na rękę (Platforma nawet 2 dni temu wykupiła gigantyczną kampanię na Youtube z migawkami ze swojego marszu). Po drugie i dużo ważniejsze- już w 2015 roku PiS wygrał wybory właśnie dzięki sprzeciwowi wobec imigrantów. Obecna sytuacja przypomina tamtą, bo w 2015 również Unia próbowała (pod groźbą drakońskich kar) wcisnąć Polsce „inżynierów i lekarzy” dzięki mechanizmowi obowiązkowej relokacji. Gdyby nie awantura wokół tej sprawy- PiS prawdopodobnie nie wygrałby wtedy wyborów (w najlepszym przypadku musieliby ratować się koalicją). Dzisiaj Unia robi dokładnie to samo i to znowu na chwilę przed wyborami parlamentarnymi w Polsce. Dzisiejsza świadomość Polaków na temat tzw. „uchodźców” jest dużo większa, niż wtedy. W 2015 roku duża część KODziarzy naprawdę wierzyła, że ci przybysze to wykształceni i przyjaźnie nastawieni inżynierowie, którzy po dramatycznej ucieczce przed wojną wzbogacą nas kulturowo i rozwiną nam PKB. Dzisiaj świadomość społeczna problemu jest dużo wyższa- 8 lat to dużo czasu na naukę, a wydarzyło się w tym czasie wiele (dzisiaj już nawet Angela Merkel jest w Europie otwarcie krytykowana za sprowadzenie milionów nachodźców bez żadnej kontroli, co było nie do pomyślenia w 2015, gdy jedyna słuszna była opcja „kajne grencen” i „herzlich wilkommen”). Współcześni zwolennicy nachodźców są bardzo nieliczni- to prawie wyłącznie skrajne lewactwo, które też zresztą nie chce mieć z nimi styczności w codziennym życiu. Lewaki chcieliby ich ściągać do kraju, ale potem skoszarować gdzieś na zadupiu, jak najdalej od ich miejsca zamieszkania (wtedy zjadają ciastko, ale nadal mają ciastko, czyli są „moralnie usprawiedliwieni”, ale nie muszą oglądać rozmaitych Muhammadów i Mokebe’ów w życiu codziennym). Dzisiejsi statystyczni KODziarze, czyli 55-75 latkowie, którzy raz na jakiś czas jadą na wycieczkę do Paryża, Londynu, Rzymu czy Barcelony mają raczej niechętny stosunek do nachodźców i ta najmniej „żelazna” część z nich może przez tą sprawę nie zagłosować na PO.

Jedna wycieczka do zachodniej metropolii i sympatia dla „uchodźców” znaczne spada

Unia po raz drugi zrobiła niedźwiedzią przysługę „opozycji totalnej”. Oczywiście działanie „czasowe” UE jest przypadkowe, Polska jest z ich punktu widzenia krajem peryferyjnym, więc nie zaprzątali sobie głów tym, że u nas idą wybory i może to wpłynąć na ich wynik. „Totalni” po prostu mają pecha do momentów, w których Unia chce przysłać nam pigmentalnie uposażonych mężczyzn. „Timing” i „wyczucie momentu” Brukseli idealnie też zbiegły się w czasie z „performensem” syryjskiego „uchodźcy” o imieniu Abdalmasih, który tego samego dnia, co konferencja w Luksemburgu przeprowadził „szturm” na plac zabaw we francuskim mieście Annecy, ciężko raniąc nożem 6 osób, w tym 4 małych dzieci, dwie osoby są nadal w stanie krytycznym (wcześniej pan Abdalmasih złożył wnioski o azyl w kilku krajach naraz i wyłudzał różnorakie zasiłki w Szwecji, za co został skazany i wyjechał do Francji). Media lewackie oczywiście o „incydencie francuskim” piszą równie ochoczo, co o nowym prawie dotyczącym imigrantów (czyli wcale).

Ośrodki „opozycji totalnej” obecnie odbywają „burzę mózgów” i zbierają pomysły, jak się zachować. Oczywiście najwygodniej byłoby schować głowy w piasek i udawać, że nic się nie stało, ale mogłoby się to skończyć, jak sylwester w Kolonii w 2015 (o którym po 4 dniach blokady medialnej i tak wszyscy się dowiedzieli ze zdwojoną siłą).

Z drugiej strony mam wrażenie, że PiS (i Konfederacja) zbyt słabo eksponują temat, przez co opozycja totalna nie czuje się wywołana do tablicy i ma komfort milczenia (przy okazji wyciskając resztki soku z marszu Tuska). Przecież w TVP oraz zaprzyjaźnionych mediach Sakiewicza i Karnowskich czerwone paski od piątku powinny nie znikać z ekranów, tymczasem np. na portalu „niezalezna.pl” news o imigrantach jest dopiero na 4 miejscu. O tym powinno się mówić bez przerwy, aby zmusić 'totalnych’ do zajęcia stanowiska (które jakie by nie było- odejmie im poparcia). Wydaje mi się, że nawet dobrze by było, gdyby Unia nałożyła na nas karę tych 38 milionów euro, bo kwota raczej niska, a przynajmniej zwiększyłaby zainteresowanie tematem.

Gdyby 'totalni’ zmuszeni byliby wypowiedzieć się w temacie to co by powiedzieli? Na pewno musieliby wić się jak węgorze, bo zajęcie twardego stanowiska pro-nachodźczego (czyli prounijnego) rozgniewałoby ich nie-żelazny elektorat. Stanowisko „rozsądne” (czyli krytyka „obowiązkowej solidarności” w przyjmowaniu imigrantów) byłoby jeszcze gorsze, bo po pierwsze takie już prezentuje PiS i Konfederacja, a po drugie- byłoby ono antyunijne i rozgniewałoby Brukselę i Berlin. Co więc im zostaje? Ano to, co zazwyczaj, czyli szpagat logiczny i mówienie, że są „za, a nawet przeciw, a wszystkiemu winny jest PiS„. Ostatnio to samo (z dosyć dobrym skutkiem) zrobili w sprawie Turowa, czyli nie poparli zamknięcia kopalni, ale zwalili wszystko na PiS, który ponoć mógł temu zapobiec. Nie wiadomo tylko, jak? Wszak to KODziarski sędzia nakazał zamknięcie kopalni na wniosek niemieckiej organizacji „ekologicznej”. PiS miał pogonić „ekologów” (tak, jak zrobiły to Niemcy, wynosząc siłą Gretę Thunberg z budowy identycznej jak Turów kopalni Garzweiler) albo może wywalić sędziego z roboty? Jedno i drugie skończyłoby się skandalem i wielomiliardowymi sankcjami z UE. Opozycja jednak wybrnęła z „Turowa” tak, że to wszystko wina PiS i mogli temu zapobiec (chociaż nie mogli). Z „uchodźcami” będzie podobnie- politycy opozycji powiedzą, że PiS mógł temu zapobiec, ale już nie powiedzą w jaki sposób. Takie wytłumaczenie wystarczy żelaznemu elektoratowi, ale ci mniej radykalni być może przejrzą na oczy widząc, co nachodźcy wyczyniają na zachodzie. Ważne, aby ich dociskać i żądać konkretnych odpowiedzi, a tego jak na razie nie ma. Obejrzałem właśnie audycję Michała Rachonia, gdzie była m.in. Anna-Maria Żukowska z SLD. Pytano ją o ustalenia z Luksemburga, ale ona odpowiedziała kompletnie nie na temat i nikt jej specjalnie nie ciągnął za język. Wystarczyło zadać jej proste pytanie (i nalegać, by odpowiedziała): czy gdyby wygrali wybory to wybiorą płacenie kar, czy ściąganie nachodźców.

PiS dostał od Brukseli wielką broń, ale z niewiadomych przyczyn jej nie wykorzystują. W archiwach TVP są setki wypowiedzi z 2015 roku, gdy politycy (rządzącej jeszcze wtedy) PO opowiadali, że imigranci są super i należy ich bez zwłoki przyjąć (każdą ilość, narzuconą przez UE). Te wypowiedzi powinny dzisiaj chodzić w TVP na okrągło, ale zamiast tego wolą od 3 tygodni gadać o tej śmiesznej komisji do spraw wpływów rosyjskich, która pewnie nic nie ustali (o ile w ogóle zacznie pracować).

Mam nadzieję, że w wyniku „obowiązkowej solidarności” w przyjmowaniu imigrantów poparcie dla UE wśród Polaków spadnie, ale obawiam się, że tak się nie stanie. Polacy są trochę, jak żona alkoholika (im bardziej on ją bije, tym bardziej ona go kocha). Od kilku lat UE upadla nas na wszystkie możliwe sposoby, a Polacy odwdzięczają się najwyższym poparciem dla UE spośród wszystkich społeczeństw członkowskich (niezmiennie wysokie, w zależności od sondażu między 80% a 92%). Bruksela doskonale to widzi i nie krępuje się podczas wyprowadzania kolejnych ciosów, bo niby dlaczego nie? Skoro Polacy chcą być traktowani jak worek treningowy, to proszę bardzo! Jesteśmy swego rodzaju „Jarząbkiem” z filmu Miś. Nie mamy nic do powiedzenia w klubie, słabo zarabiamy, ale śpiewamy: „łubu dubu, nie żyje nam prezes naszego klubu„.  Być może sprawa nowych wymysłów w kwestii imigrantów cokolwiek zmieni, ale obawiam się, że nie. Aby była jasność- ja nie chcę, żeby poparcie dla UE było na poziomie 0% (bo wszystkie skrajności są złe), ale niech chociaż będzie 50%, wtedy nagle w Polsce odnajdzie się „praworządność” i pieniądze strukturalne, bo najbardziej stratne w przypadku potencjalnego Polexitu byłyby Niemcy, które posiadają u nas wielki rynek zbytu oraz kilka milionów niskopłatnych, ale wydajnych miejsc pracy.

Konfederacja według mnie ma już niezagrożone podium w wyborach, bo sprawa imigrantów napędza jej zwolenników, a SLD i Hołownia są właśnie zjadane przez Tuska. Kwestią czasu jest sytuacja, gdy Hołownia dostanie tak soczystego kopa w dupę od „tygryska”, że po długim locie wyląduje na kolanach przed Tuskiem, aby obniżyć próg wyborczy z niemożliwego w koalicji „Trzecia Noga Droga” 8% do osiągalnego przez PSL 'solo’ 5%. To jest już pewne, a teraz Tusk wziął się za Czarzastego i spółkę.

RacimiR, 12.06.2023


EDIT: 17.06.2023

Minęło 5 dni od publikacji tego wpisu i sytuacja trochę się zmieniła. Po kilku dniach bardzo ostrożnego informowania przez duże media- w czwartek 15-go czerwca Kaczyński zapowiedział, że musi się w Polsce odbyć referendum w sprawie nielegalnych imigrantów (prawdopodobnie razem z wyborami parlamentarnymi). W mediach pro-PiS nagle stał się to główny temat (czerwone paski i trąbienie o tym w kółko), z kolei politycy i media opozycji nie bardzo wiedzą co mają robić, stosując strategię nabierania wody w usta, dodając: „Kaczyński oszalał, on się boi i nie panuje nad nerwami, skoro posunął się do takiego ruchu„.

165 thoughts on “Szczyt UE w Luksemburgu i nowe ustalenia imigracyjne”

  1. Wydaje mi się że temat nie jest tak głośny, ponieważ przez media, także przez social media, zainteresowanie szybko się zmienia; tzn. raz mamy plandemię, a w jej trakcie w międzyczasie kampania prezydencka, zaraz straszenie falami zakażeń, czasami też powracały stare spory sprzed 2020 tj. sądownictwo, wybory w USA i Kapitol, połowa 2021 to także powrót Tuska z Brukseli, lex TVN, chwilę później granica polsko-białoruska a już za chwilę wojna na Ukrainie i uchodźcy, także Turów, katastrofa ekologiczna na Odrze, reparacje wojenne (pominąłem coś? , pewnie tak bo tyle tego było że głowa mała) by za chwilę ponownie żyć kampanią wyborczą i to znów maraton wyborczy będzie czego już mamy przedsmak w postaci ,,lex Tusk” i marszu 4 czerwca (swoją drogą mam wrażenie że od wyborów 2019 do 2023 czas tak szybko minął, szybciej niż od 2015 do 2019) a w międzyczasie niezależnie od sytuacji przeplatają się wątki światopoglądowe tj. aborcja czy LGBT; czy też ,,bo Kaczyński coś powiedział i jest oburzenie, bo Tusk coś powiedział czy napisał na Twitterze i u drugiej strony jest oburzenie”.
    Ogólnie mam wrażenie że szybko; odkąd tak rozwinięte są social media gdzie każde słowo szybko się roznosi, szybko mówione są jakieś afery – prawdziwe lub wyimaginowane – ale każdy szybko o tym zapomina bo jest nowy temat na topie.
    W 2015 jeszcze nie było to aż tak bardzo widoczne, wtedy jeszcze tematy, wydarzenia były dłuższe do rozmawiania o nich, stąd też temat nachodźców był dłużej obecny w mediach i stąd była rozelektryzowana dyskusja (dla przykładu wystarczy porównać jak długo mówiło się kiedyś o aferze Rywina a dzisiaj afery gonią aferę – prawdziwe lub nie – ale zaraz szybko znikają w natłoku informacji) . TVP i ogólnie media pisowskie jak widzę póki co dosyć często o tym mówią (dzisiaj z ciekawości oglądałem wiadomości i dość długo o tym mówili) ale po prostu wpisują się w trend bo pewnie zdają sobie sprawę że niedługo dużo osób o tym zapomni a w obliczu kampanii będą jeszcze tysiące wydarzeń dużych i małych ale rozdmuchanych.
    Co do samego tematu to zgadzam się że to oburzające, pokazujące hipokryzję UE i potwierdzające tylko że trzeba zrobić POLEXIT.

    od RacimiR: Wszystkie przykłady, które wymieniłeś były przez krótszy, lub dłuższy czas na medialnym topie (z Covidem na czele, co trwało 2 lata). Z kolei szczyt w Luksemburgu na topie nie był ani przez chwilę. Nawet w swoim „primie” ustępował marszowi Tuska i komisji ds wpływów rosyjskich i raczej już się nie przebije, chyba że w drugim etapie, jak Unia klepnie całość i każe wyskakiwać z pieniędzy.

    1. I być może dlatego PiS chce to wyeksponować na czas bliższy wyborów. Nim ewentualnie ta decyzja wejdzie w życie, będzie jeszcze trochę dyskusji, kłótni itp. tak żeby jak najmocniej utrwaliło się w głowie.
      Chyba zgodzisz się że dzisiaj wszystkie wydarzenia medialne dzieją się szybciej.

      od RacimiR: Oczywiście, że wszystko dzisiaj dzieje się szybciej i kolejne ważne rzeczy przykrywane są przez najnowsze wydarzenia (aczkolwiek Covid pokazał, że przy odpowiedniej ekspozycji da się wałkować jeden temat bardzo długo i ludzie się nie nudzą), jednak temat imigrantów w ogóle się nie „zadział”. Kilka dość słabo wyeksponowanych newsów w mediach prorządowych i praktycznie bojkot tematu w mediach KOD. Dziś już nawet film „Reset” jest głośniejszy tu i tu. Ale pewnie imigranci są po prostu zbyt dobrą kartą, aby rzucić ją na stół przed sezonem ogórkowym, i spokojnie czekają na finał kampanii na jesieni.

  2. W wieczornym wydaniu propagandowych wiadomości TVP rezimowki przynajmniej dziś długo mielono temat ustaleń w Luksemburgu, prawie 5 minut, pokazując migawki brutalności uchodźców, strzelanin w Szwecji, gwałtów w Niemczech, i ostatni mały ten tyci tyci incydencik jak 'szwed’ dzgal dzieci (zraniłby więcej ale powstrzymał go plecakiem młody Francuzik, pewno prawicowy ekstremista jakiś feeee).

    Druga rzecz to jest to że od czasów covida, a później wojny na Ukrainie o temacie uchodzcow
    wogole w tv ale i w polskim internecie było o tym niewiele, za wyjątkiem oczywiście brutalnego
    barbarzynstwa niespotykanego w dziejach świata na granicy białoruskiej.
    Covid się skończył, wojna ukraińska w Europie nie powoduje braku bezpieczeństwa wiec
    uchodźcy wznowili szturm..

    od RacimiR: Reżimówki nie oglądam (jak wszystkich telewizji), ale ten fragment Wiadomości sobie zaraz puszczę. Ten koleś, który powstrzymał nożownika to katolicki pielgrzym 😉 Czemu mnie to nie dziwi.

  3. klioes vel pislamista

    Nim skomentuję, chcę napisać, że cieszę się, że coraz cześciej piszesz. Chyba zdrowie wróciło?
    Dzieki Bogu!

    Natomiast co, przyciśnięte, lewaki będą w sprawie gadać? Otóż np. Zandberg produkował się na interii i odpowiedział bez wykrętów: „Unia jest niesolidarna. Bo powinna tak samo wycenić pomoc polską dla milionów Ukraińców, jak i pomoc innych krajów dla uciekinierów z innych kierunków.”

    Taka będzie prawdopodobnie ich narracja. Będą… krytykować Unię!
    Tak samo jak zmienili front i popierają programy społeczne PiSu (rozdawnictwo).
    I tak samo jak prawie jednogłośnie wypowiedzieli się za reparacjami od Niemiec – ONI, agentura niemiecka!

    Co do taktyki propagandowej PiSu, myślę że zacukali się ustawą anty-Tusk (anty-Konfa).
    Ale i tak planują odświeżanie pamięci Polaków we właściwym czasie, czyli po wakacjach.
    Propagandziści PiSu to przecież nie byle fachowcy!

    od RacimiR: Zdrowie (fizyczne) akurat nie było u mnie złe, bo nie miałem chemii ani innych tego typu rzeczy. Jedynie jestem pocięty na plecach jak po spotkaniu z Edwardem Nożycorękim (zdjęcie moich pleców mogłoby być na paczce papierosów), ale to się zagoiło w 2 miesiące i nawet już gdzieś na basenie czy plaży mam to w dupie i chodzę bez koszulki, niech się gapią. Gorzej było ze zdrowiem psychicznym, bo już myślałem, że się przekręcę. Na szczęście jest chyba OK (przynajmniej na tą chwilę).

    Rozdawnictwo nie kłóci się, a wręcz wpisuje się w narrację unijną, więc są w miarę konsekwentni.
    Zandberg w Polsce sobie tak mówi, ale już w Parlamencie Europejskim by tego nie powtórzył. Zresztą oni chyba zaczęli mieć „kosę” z Platformą, aby udowodnić elektoratowi, że Tusk ich jeszcze nie zjadł.
    Za reparacjami to narracja była inna, czyli „PiS to cienkie Bolki, z czym do potężnych Niemiec? Przecież oni ich zabiją śmiechem”.
    Też mam takie podejrzenia, że temat „uchodźców” zostawiany jest przez PiS na finisz kampanii, bo teraz mogliby go przegrzać, a sezon ogórkowy już za winklem i do września by się osłuchał. To jest zbyt porządna maczuga na PO, żeby jej nie wykorzystać.

  4. > wszystkie zasiłki i zapomogi są wstrzymane i należy załatwiać je sobie w nowym miejscu zamieszkania (rzecz jasna, w niższych kwotach, niż niemieckie).

    Nie byłbym taki pewien. Może będzie jedna ustalona kwota zasiłku obowiązująca w całej UE i będziemy musieli płacić tyle, co Niemcy? Wtedy Abdule będą się przepychać żeby przyjechać do Polski.

    od RacimiR: Wtedy należałoby też zrównać pensje, co jest niemożliwe (a nawet gdyby było możliwe, to najbardziej straciłyby na tym niemieckie korporacje). Inaczej biedniejsza połowa Europy by po prostu zwolniła się z pracy za 700 euro netto i poszła na socjal (ewentualnie dorabiając na czarno), a niemieckie montownie, rozsiane po całym kontynencie zostałyby bez robotników (pomijam już to, że biedniejsze państwa by tego nie wytrzymały budżetowo).
    Drugi sposób to obniżyć socjal niemiecki, szwedzki i francuski do poziomu „wschodniego”, ale wówczas miejscowi muzułmanie i murzyni zrobiliby europejskim „elytom” noc długich noży.
    Pomysł zrównania socjalu jest równie głupi, co nierealny.

    1. Ale tylko dla nachodźców będzie tyle ile w Niemczech. Polacy nie dostaną ani grosza więcej.

      od RacimiR: Jeżeli tak zrobią, to PiS będzie miał 40%, a Konfederacja 35%, na ulicach poleje się krew i analogicznie w innych wschodnich krajach będzie to samo, a tego w Brukseli bardzo by nie chcieli.

      1. Ależ oczywiście że by chcieli. Oni w tej Brukseli mają dosyć krwi lejącej się u nich na ulicach, w tym dosłownie na ulicach Brukseli (ale również Berlina, Paryża itp.). Oni bardzo by chcieli ten konflikt przenieść do Polski i innych biednych krajów. Sami pozbędą się problemu, a nas w ten sposób dotkliwie ukarają i pokażą nam nasze miejsce na drabince (poniżej nachodźców).

        od RacimiR: To, że zachodnie „elyty” chcą się pozbyć brodaczy to nie podlega wątpliwościom. Natomiast na pewno nie chcą zwycięstwa, jak to oni mówią „faszystów” w wielu krajach UE, bo wtedy po prostu wylecą z roboty na zbity ryj. Już teraz są zaniepokojeni „faszyzmem”, bo do Polski i Węgier w ostatnim czasie dołączyły Włochy, Szwecja, Łotwa. Parę kolejnych krajów pogoni lewaków i euroentuzjastów to cała dotychczasowa „elyta” zostanie wywieziona na taczkach.

        1. Na przykładzie Polski widać, jak ci „faszyści” działają. Dużo mówią, nawet próbują fikać, ale koniec końców godzą się na wszystko co UE wymyśli (np. „kamienie milowe” KPO – upokorzenie jakich wiele). I to samo jest lub będzie we wszystkich byłych demoludach.

          Szwecja, Włochy i inne kraje „pierwszej prędkości” to oczywiście inna para kaloszy, ale tam – przeciwnie – „faszystom” spadnie poparcie jeżeli uda się tamtejszych brodaczy przerzucić do Polski (a w każdym razie ten najgorszy ich sort). Mając do wyboru zwycięstwo „faszystów” w Polsce a np. we Włoszech czy we Francji, jasne że wolą, żeby wygrali oni w Polsce.

          od RacimiR: „Kamienie milowe” i inne tego typu rzeczy to sprawy ważne i kosztowne, ale dla większości społeczeństwa abstrakcyjne i niewidoczne (tym bardziej, że PiS przedstawia to, że poradzimy sobie bez kasy z UE). „Kamień milowy” i kara za „praworządność” nie da ci w mordę, nie zgwałci córki, ani nie ukradnie telefonu. Ahmed już tak. Dlatego nie ma co porównywać tych dwóch spraw.
          Co do krajów ubogaconych- chyba nie myślisz, że tam nagle wróci białe społeczeństwo (rządzone przez lewactwo, które nagle zablokuje kajne grencen z niewiadomych przyczyn)? Po pierwsze nie odeślą nikogo, bo kraje będą wolały zapłacić te 20.000, zresztą brodaci sami się na to nie zgodzą, a po drugie w międzyczasie dopłyną kolejni, a ci którzy tam są rozmnożą się (ze swoimi i miejscowymi kobietami).
          Zresztą to „faszyści”, którzy od niedawna rządzą we Włoszech i Szwecji przeforsowali ten pomysł, więc poparcie im jeszcze wzrośnie.
          Przyszłość polityczna Europy jest taka, że w pewnym momencie w polityce zostanie tylko „faszyzm” i islam. Lewaki to wiedzą, jedyne co mogą zrobić to spowolnić ten proces, aby jak najdłużej utrzymać się przy władzy.

          1. > Dlatego nie ma co porównywać tych dwóch spraw.

            Nie porównuję. Pokazuję tylko na tym przykładzie, jak ulegli są „faszyści”. I nawet niespecjalnie mam im to za złe; to poprzednie ekipy tak uzależniły Polskę (i inne demoludy) od UE, że teraz nie ma możliwości manewru. Jak UE się uprze, że mamy nie tylko przyjąć Ahmeda, ale jeszcze mamy mu wypłacić z własnego budżetu standardową, unijną stawkę dżizji, to nasze władze też ulegną.

            > chyba nie myślisz, że tam nagle wróci białe społeczeństwo

            Większość tamtejszych społeczeństw to wciąż jeszcze biali ludzie. Może nie we wszystkich dużych miastach, ale tam i tak jest duża rotacja, więc wystarczy przeprowadzić pigmentalne towarzystwo do Polski i miasta wybieleją bardzo szybko. Mało tego – ludzie z Polski będą uciekać do Niemiec. Nie tylko przez brodaczami we własnych osobach; głównie przed okrutną biedą związaną z obsługą socjalu dla „uchodźców”. I będą wieść psi żywot w tych Niemczech, ale przynajmniej nie umrą z głodu.

            > zresztą brodaci sami się na to nie zgodzą

            Zgodzą się, nawet sami przyjadą, jak dostaną w Polsce tyle, ile mieliby w Niemczech – a tu jednak życie jest tańsze.

            > Zresztą to „faszyści”, którzy od niedawna rządzą we Włoszech i Szwecji przeforsowali ten pomysł, więc poparcie im jeszcze wzrośnie.

            Sukces ma wielu ojców. Establiszment europejski będzie przekonywał, że to dzięki ich odważnym decyzjom udało się zrelokować przybyszy.

            od RacimiR: Te 38 baniek niech zapłacą, jestem za (kwota mała, a przynajmniej nagłośni ten idiotyzm). Gorzej będzie, gdy UE dojdzie do wniosku, że jednak tych ludzi nie jest 1900, a 300.000.
            Zachód jest już nie do uratowania pod względem pigmentalnego uposażenia. Te kretyńskie próby wywalenia brodatych do Polski co najwyżej odsuną problem o kilka lat, a przy okazji wyprodukują kolejne problemy.
            Gdy „faszyści” zdobędą władzę w większości krajów UE, to cały obecny estabiliszment zostanie wywalony na zbity ryj (co sprytniejsi zmienią front, jak Giertych, tylko w drugą stronę, żeby zachować stołki).

          2. A ja z kolei uważam że Islam najpewniej zostanie „zintegrowany” z systemem, tak samo jak katolicyzm został i np. papież popierający spory odsetek lewackich dogmatów. Może trzeba będzie poczekać jeszcze z pokolenie lub dwa.
            Te wszystkie „faszyzmy” to tylko mocne w gębie są. Istnieją żeby pokazać konserwatywnej części społeczeństwa że ktoś ich reprezentuje a i tak gówno ostatecznie z tego wychodzi, są infiltrowane, manipulowane do rozmaitych kompromisów, a wskazówka postępu i tak ZAWSZE przesuwa się na lewo. „Faszyzmy” najwyżej czasem trochę dadzą po hamulcach by bydło się nie zbuntowało na zbyt gwałtowne zmiany.

            Idealny przypadek, szabes goj Trump. Taki był mocny w gębie, a jak doszło co do czego to zesrał się na miętowo, odciął od swoich radykalnych zwolenników i tyle.

            A sam pis.. ile różnych brązowych gości hindusów nasprowadzali żeby jeszcze obniżyć pensje dla rodowitych polaków? Ci przybysze może nie biorą socjali i tworzą enklaw ale multikulti i tak nam dzięki nim powoli powstaje. Mamy coś unikatowego w skali europy, prawie 100% jednolite społeczeństwo i jest to niszczone, przez samych wielkich „konserwatystów”.

            od RacimiR: Islam jest mniej scentralizowany, niż katolicyzm, nie mają żadnego głównego papieża, więc trudno będzie to zrobić (z papieżem było łatwo, bo wystarczyło zrobić podmiankę na uległego debila). Aczkolwiek są różne „stopnie zaawansowania” islamu, chociażby ten turecki jest dużo mniej radykalny od saudyjskiego. W Europie w przyszłości pewnie będzie w wersji „light”, ale to i tak wystarczy, żeby lewactwo wysłać na księżyc.
            „Faszyzmy” są po prostu za słabe, aby się postawić, więc siła rzeczy muszą się „centrować”. Chociażby ta sprawa z Marciniakiem- gość został prawie zniszczony tylko dlatego, że poszedł na event coachingowy, gdzie był też (daleki od faszyzmu) Mentzen. Trump doświadczył dokładnie tego samego- w tym Kapitolu nic wielkiego się nie stało (poza tym, że zginęło kilku jego zwolenników), a zrobiono z tego drugą wojnę światową, a Trumpowi poblokowali social media i wymazali go z życia publicznego. Gdyby jednak 'okno Overtona’ przesunąć trochę w prawo (czyli w kierunku centrum) to pewnie „faszyści” już by się tak nie bali otworzyć gęby.
            Tych ciapatych nie ma na dzień dzisiejszy w Polsce aż tylu (jedynie w centrach dużych miast), na „dzielni” to widuję 0-1 dziennie, na wioskach to już w ogóle rarytas, sporo przyjechało wcześniej (np. Wietnamców było już dużo w latach 90-ych).

          3. > Te kretyńskie próby wywalenia brodatych do Polski co najwyżej odsuną problem o kilka lat, a przy okazji wyprodukują kolejne problemy.

            Nie rozwiąże to problemu z brodatymi, ale rozwiąże eurobiurokratom ich problem z Polską, ostatecznie ją niszcząc.

            > Gdy „faszyści” zdobędą władzę w większości krajów UE, to cały obecny estabiliszment zostanie wywalony na zbity ryj

            Nie zostanie. On jest lepiej umocowany niż „wolne sądy” w Polsce. On będzie niszczył „faszystów”, głównie napuszczając ich na siebie nawzajem, samemu nie wychodząc z roli „dobrego policjanta”. „Faszyści” z różnych krajów nie będą współpracować ze sobą, bo nic ich nie łączy, a wiele dzieli. Dawniej rolę uwspólniacza mogła pełnić wiara, ale w dzisiejszych czasach za mało ludzi traktuje ją poważnie.

  5. > Gdyby nie awantura wokół tej sprawy- PiS prawdopodobnie nie wygrałby wtedy wyborów

    A ja myślę, że wygrałby. Zadecydowało 500+. Ludzie głosują żołądkiem. Korwin też był przeciwko nachodźcom i wyrażał to o wiele dobitniej, ale nie obiecywał 500+ ani niczego podobnego, dlatego dostał 4,76%.

    od RacimiR: To 500+ nie było na tamte czasy wcale takie pewne. Każda kampania wyborcza w latach 1989-2015 to był wielki festiwal obietnic rozdawnictwa, a kończyło się figą z makiem (albo wręcz odwrotnie, np. Platforma w 2007 obiecywała obniżenie i uproszczenie podatków (cała koalicja POPiS pokłóciła się przez program 3×15) , a potem wręcz je jeszcze bardziej skomplikowali i podnieśli – VAT z 22 na 23%). Ludzie nie ufali tym wyborczym obietnicom i byli wręcz przekonani, że to bujda. Platforma w 2015 też mówiła, że PiS kłamie z 500+, bo „pieniędzy ni ma i nie będzie”. Sam też w to nie wierzyłem (choć też nie popierałem). We wszystkich kampaniach prezydenckich do kampanii Komorowskiego włącznie każdy kandydat obiecywał, że zniesie wizy do USA, co w ogóle nie leży w gestii prezydenta. Polacy, nauczeni doświadczeniem byli mocno uodpornieni na kiełbasę wyborczą i mało kto wtedy wierzył, że te 500+ zostanie wprowadzone, dlatego wg mnie nie było to aż takie ważne i nie było „gamechangerem” (pomijam już ludzi takich jak ja, których jest bardzo dużo, uważających że socjalizm jest zły). Co innego było w 2019, wtedy ludzie już widzieli, że PiS (jako pierwsza partia) faktycznie wprowadza obietnice socjalne.
    Dlatego uważam, że sprawa nachodźców w 2015 dużo bardziej pomogła PiSowi, niż nie do końca wiarygodne obietnice 500+.
    4.76% Korwina to i tak dobry wynik jak na to, że startował praktycznie jako solista, bez zaplecza partyjnego i medialnego (zdobył ponad połowę tego, co całe SLD w koalicji Kwaśniewskim i Palikotem, wspierani przez Sorosa i Gazetę Wyborczą). Tym bardziej, że ludzie tak bali się nachodźców, że woleli oddać głos na tych, którzy na pewno przekroczą próg.

    1. Nie mierz innych swoją miarą. To, że Ty nie wierzyłeś w realność 500+ nie oznacza, że miliony wyborców nie uwierzyły.

      od RacimiR: Dlaczego nagle ludzie mieliby w to uwierzyć po 16 latach „lania wody” w każdej kampanii? To teraz „po szkodzie” KODziarze mówią że „durny naród się sprzedał za 500zł” (jednocześnie ich guru chce dać 800 i to ze skutkiem natychmiastowym), ale przed wyborami w 2015 opinie były takie, że to obietnice bez pokrycia.

      1. > Dlaczego nagle ludzie mieliby w to uwierzyć po 16 latach „lania wody” w każdej kampanii?

        Bo stwierdzili, że to taka kasa, że nawet jeżeli nikłe są szanse, że to wyjdzie, to i tak warto spróbować. Nie mieli przecież nic do stracenia.

        od RacimiR: Inne partie też obiecywały gruszki na wierzbie. PiS też obiecywał inne rzeczy, które mogły mieć wynik na ich zwycięstwo, np. sprowadzenie wraku tupolewa czy rozliczenie afer PO. Z nachodźcami było inaczej, bo cała konkurencja chciała ich sprowadzać więc to właśnie ludzie „uchodźco-sceptyczni” nie mieli nic do stracenia.

        1. Ale wrak Tupolewa poza samym PiS-em nikogo nie obchodzi. Dla polskich wyborców liczą się przede wszystkim, licząc od najważniejszego:
          1. sprawy materialne (w tym 500+)
          2. leczenie eurokompleksów
          PiS postawił na konia numer 1, PO – na konia numer 2, dlatego mają odpowiednio 1 i 2 miejsce w tabeli. Nie jest też prawdą, że cała konkurencja chciała sprowadzać brodaczy: nie chciał Kukiz i nie chciał Korwin. Pierwszy ledwo wszedł, drugi dostał 4,76%. Aha, no i Kukiz też domagał się rozliczenia afer w PO.
          W zasadzie najistotniejsze, co odróżniało PiS od Kukiza i Korwina, to właśnie 500+.

          od RacimiR: Piszesz to chyba z pozycji wiedzy teraźniejszej. KODziarze też zapytani o to, czy Platforma popełniła kiedykolwiek jakiś błąd to po dłuższym zastanowieniu powiedzą: „mogli dać 500+, bo PiS przez to wygrał wybory” (więcej nie wymyślą).
          Ja doskonale pamiętam obie kampanie wyborcze w 2015 roku, interesowałem się tym dużo bardziej niż teraz- 500+ nie było zbytnio eksponowane, bo nikt w to nie wierzył.
          Głównym tematem finiszu kampanii parlamentarnej byli nachodźcy. Sporo też mówiło się o rzekomej „Polsce w ruinie” i o wybieraniu sędziów trybunału „na zapas”. O 500+ praktycznie w ogóle, co najwyżej na jakichś kongresach partyjnych dla najtwardszego elektoratu.
          Kukiz i Korwin też skorzystali na nachodźcach, gdyby opowiedzieli się za ich sprowadzaniem to by dostali po 1%.

          1. O 500 plus ja się dowiedziałem dopiero jak weszło w 2016.

            od RacimiR: Dokładnie tak było. Podejście Polaków do pomysłu 500+ przed 2015 było takie, jak w piosence Kultu „keszitsen kepet onmagarol”.

          2. > Kukiz i Korwin też skorzystali na nachodźcach, gdyby opowiedzieli się za ich sprowadzaniem to by dostali po 1%.

            Inne partie, które były za ich sprowadzaniem lub przynajmniej nie miały nic przeciwko temu, dostały znacznie więcej niż 1%: PO, N., PSL. Tylko SLD i Razem się nie dostały, ale to nie przez nachodźców, tylko przez to, że PiS przebiło ich obietnicami socjalnymi (które w sumie powinny być domeną partii lewicowych jak właśnie SLD i Razem).

            od RacimiR: Jak na to, że PONowoczesna miała jakieś 95% mediów (włącznie z TVP, Polsatem, Rzeczpospolitą), 100% sądów i 8 lat, żeby się przyspawać do stołków, a koniunktura gospodarcza w ich drugiej kadencji była bardzo dobra (spadało bezrobocie, rosły pensje) to i tak bardzo mało dostali. Właśnie nachodźcy byli kluczowym powodem ich porażki (także dlatego, że te wielotysięczne pochody nachodźców przez Bałkany i Węgry do Niemiec idealnie zbiegły się w czasie z finiszem kampanii parlamentarnej w PL).

          3. Tak, ale zwróć uwagę, że PiS, podobnie jak Kukiz i Korwin, też nie miał mediów. Jedyne, co różniło PiS od Kukiza i Korwina to właśnie obietnice socjalne. Wynik – dziesięciokrotnie więcej niż każda z dwóch partii na K.

            od RacimiR: Dużo więcej odróżniało PiS o 2xK. Przede wszystkim rozbudowane struktury partyjne vs 2 samotnych jeźdźców, którzy wypełniali listy wyborcze przy pomocy łapanki. Do tego duża baza twardego elektoratu. PiS miał też jakąś namiastkę mediów (niewielką i biedną, ale jednak) – TV Republika czy media Karnowskich i Sakiewicza oraz ciche wsparcie Rydzyka. To nic w porównaniu do największych mediów pro-PO, ale jednak dużo więcej, niż media (a raczej ich brak) Kukiza i Korwina.
            Obietnice socjalne nie miały w tamtych wyborach większego znaczenia. Dopiero później (niestety) zaczęły je mieć i co gorsza- teraz to główny punkt „programu”.

          4. > Dokładnie tak było. Podejście Polaków do pomysłu 500+ przed 2015 było takie, jak w piosence Kultu „keszitsen kepet onmagarol”.

            Rozumiem teorię, że Polacy przed 2015 nie wierzyli w obietnice wyborcze. Ale jeżeli tak, to dlaczego nie uwierzyli w 500+, ale uwierzyli w to, że PiS zablokuje nachodźców? W tym miejscu ta teoria jest niespójna.

            od RacimiR: W kontekście socjalu cała „banda czworga” mówiła dokładnie to samo, więc automatycznie przestało mieć to znaczenie w wyniku wyborczym (to tak jak w prostym równaniu matematycznym, jeżeli masz z obu stron ten sam element to możesz go skreślić).
            Z kolei o nachodźcach PiS mówił, że nie przyjmą, a reszta mówiła że to biedni inżynierowie i trzeba ich sprowadzić tyle, ile Unia nam wyśle.
            Ludzie mieli więc mogli wybierać między tymi, którzy na pewno sprowadzą nachodźców i tymi, którzy być może ich nie sprowadzą. Zresztą tegoroczna kampania szykuje się podobna, choć „totalni” już zrozumieli, że muszą (przynajmniej przed wyborami, na pokaz) „wstrzymać się od głosu”, bo inaczej znowu przez to przegrają.

  6. > Z drugiej strony mam wrażenie, że PiS (i Konfederacja) zbyt słabo eksponują temat, przez co opozycja totalna nie czuje się wywołana do tablicy i ma komfort milczenia (przy okazji wyciskając resztki soku z marszu Tuska). Przecież w TVP oraz zaprzyjaźnionych mediach Sakiewicza i Karnowskich czerwone paski od piątku powinny nie znikać z ekranów, tymczasem np. na portalu „niezalezna.pl” news o imigrantach jest dopiero na 4 miejscu.

    PiS uznał Turów za bardziej istotny temat, z czym zresztą się zgadzam. O ile fali imigrantów zapewne da się uniknąć w wyniku bezwładu organizacyjnego (a w razie czego można na różne sposoby uprzykrzać im życie), o tyle w przypadku Turowa miałaby wystarczyć pojedyncza decyzja „niezależnego” sędziego, co jest rzeczywiście oburzające i przekonuje wyborców do PiS-owskiego pomysłu zreformowania tego bagna. I o ile grzanie tematu imigrantów przez PiS wspomagałoby po równo PiS i Konfederację, o tyle grzanie Turowa wspomaga tylko PiS, bo nawet Konfederacja była przeciwko reformom wymiaru sprawiedliwości.

    od RacimiR: Turów był trochę wcześniej (jakoś na początku tygodnia) i chwilowo był na topie, a od soboty jest jeszcze mniej eksponowany w TVP i przybudówkach, niż szczyt w Luksemburgu. Zresztą to też można blokować i nie wierzę, że zamkną tę kopalnie (nawet PO jej nie zamknie, jak wygra wybory).
    Ważniejsze tematy od piątku to powstająca komisja i marsz Tuska, do tego finał LM i Iga Świątek. O Luksemburgu trzeba było szukać gdzieś niżej, nie mówiąc o portalach lewacko-KODziarskich, gdzie w ogóle nic o tym nie było (poza szukaniem przez google).

    1. > nawet PO jej nie zamknie, jak wygra wybory

      Zamknie, zamknie. Mało to zakładów pozamykali, jako PO i jeszcze wcześniej jako KLD?

      od RacimiR: Jeszcze 2 lata temu też bym powiedział, że zamkną. Gdyby Turów był po drugiej stronie (wschodnia granica) też bym tak twierdził. Teraz po fiasku polityki energetycznej Niemiec (mniej gazu ruskiego, brak Nord Streamów i zamknięcie atomówek) oni sami zamienili się z planowanego eksportera energii i hubu gazowego w kraj, który ma problem z wyprodukowaniem energii dla własnych potrzeb (nie mówiąc o jej eksporcie). A taki Turów na samej granicy im się przyda, bo jest podłączony pod ich sieci i w razie czego mogą z niego korzystać. Oczywiście jak się z powrotem dogadają z Rosją, wyremontują NS to Turów zostanie odpalony, ale nie wiadomo kiedy to nastąpi. Druga sprawa to PO nauczyła się, że arogancja nie popłaca i przy potencjalnym kolejnym rządzie już będą mniej butni wobec obywateli, robotników.

      1. Przecież to właśnie sami Niemcy się uwzięli na Turów. Dla nich wykończenie Polski jest ważniejsze niż prąd dla siebie. Gdyby naprawdę mieli problem z zaopatrzeniem w prąd, to by tych atomówek nie zamykali.

        od RacimiR: Oczywiście, że mają problemy z prądem, cała UE je ma- wystarczy spojrzeć na wzrost cen energii w ostatnim czasie (który i tak jest zafałszowany przez rządowe 'tarczownictwa’). https://www.ffe.de/en/publications/german-electricity-prices-on-the-epex-spot-exchange-in-2022/
        Sytuacja będzie coraz gorsza wraz z forsowaniem samochodów elektrycznych i zwiększaniem cen limitów na Co2 oraz brakiem budowy nowych kopalń. Najbardziej po dupie cenami energii dostaną Niemcy (konkretnie ich korporacje przemysłowe i motoryzacyjne), czyli jedyny kraj, który coś jeszcze eksportuje i produkuje (zarówno u siebie, jak w koloniach ekonomicznych typu Polska, Czechy, Słowacja). Jak zamkną Turów to niemiecki przemysł będzie jeszcze mniej konkurencyjny w stosunku do chińskiego i w końcu to wszystko jebnie.
        Atomówki pozamykali na bazie planu „bajlando gazowe”, do którego przygotowywano się kompleksowo od kilkunastu lat, a którego główny „pion zaopatrzeniowy” został wstrzymany przez nieoczekiwane wydarzenia zagraniczne. Potem już nie umieli się z tego wycofać, bo po pierwsze ekolodzy by ich zjedli, po drugie nie wiedzieli że im rozwalą Nord Sreamy i nadal po cichu wierzą, że uda się szybko wrócić do ruskiego gazu, a po trzecie niemiecka machina polityczno-biurokratyczna nigdy nie robi gwałtownych ruchów i raczej nie rezygnuje z ustalonych działań (a już na pewno gdy są już w końcowej fazie). Niemcy są jak drzewce z Władcy Pierścieni, planują długo i dopinają wszystko na ostatni guzik, a potem działają i z uporem maniaka trzymają się planu. U nas jest odwrotnie- jedno widzimisię Kaczyńskiego (np. polski ład czy piątka dla zwierząt) wprowadzane jest jak najszybciej i nikt mu nie ma odwagi powiedzieć „Andrzej, to jebnie”.

        1. „Ekolodzy” by ich nie zjedli, „ekolodzy” są u nich na pasku. Swego czasu w zarządzie polskiego oddziału Greenpeace byli prawie sami Niemcy, na przykład. Organizują u nas ogromne protesty przeciwko inwestycjom, włącznie z elektrowniami wodnymi i wiatrowymi, natomiast w Niemczech wycina się lasy pierwotne pod budowę elektrowni na węgiel brunatny i są tylko symboliczne protesty (prawdopodobnie oddolne). Sprawy polskiego żubra, który zabłądził do Niemiec i został tam zastrzelony i zjedzony na grillu na publicznej imprezie, nawet nie zauważyli ani nie skomentowali.

          A Turów? Jak upadnie, to kupią go za symbliczną złotówkę jako nieużytki, a potem nagle się okaże, że jednak można go eksploatować bez żadnej szkody dla środowiska. „Ekolodzy” potwierdzą.

          od RacimiR: Trzeba rozróżnić ekologów (polityków) od „aktywistów”. Ci drudzy to swego rodzaju giermki, gówno mają do powiedzenia, ich rola jest typowo wspierająca, bo potrzebują pomocy władzy/mediów/sądów, aby cokolwiek załatwić- nawet teraz z Turowem jedynie złożyli donosik, który mógł złożyć ktokolwiek inny, a 99% „roboty” wykonał KODziarski sąd.
          Ekolodzy-politycy to już dużo większa siła. W Polsce na razie ich nie ma (może poza Spurek i populistycznymi koniunkturalistkami typu Szajbus-Bajbus), ale w Bundestagu mają oni potężną władze (własną partię w rządzie Die Grünen oraz jeszcze więcej posłów, rozsianych po innych partiach). Oni nie mogą sobie pozwolić na to, że przez 15 lat robili czarny PR energii atomowej, wydali miliardy euro na przygotowania do zamknięcia, a teraz nagle powiedzieć, że w sumie to kłamaliśmy i nie zamykajmy tych elektrowni.
          To, że Turów PO sprzeda Niemcom jest prawdopodobne, ale ta elektrownio-kopalnia i tak jest do odstrzału za kilkanaście lat z powodu wyczerpania złóż, więc może Niemcy w ogóle nie będą jej chcieli, nie ma sensu inwestować w krótkoterminowy projekt (nawet nie chodzi już o tą kasę za kupno, bo to by się dało zbić do minimum w imię zasady „fur Deutchland” tylko koszty późniejszego przekształcania własnościowego, dostosowanie, audyty, księgowość itp, do tego dochodzi fakt, że akurat kopalnie i elektrownie w Polsce płacą ogromne podatki samorządowe, wystarczy sprawdzić najbogatsze gminy w Polsce i tego powód, więc nie dałoby się zrobić z Turowa drugiego Media Marktu czy T-Mobile, gdzie cały zysk idzie do Niemiec, a w Polsce płacą tyle podatku, co warzywniak u babci Jadzi). Jak Niemcy będą chcieli ten Turów a PO będzie u władzy to bez problemu go wezmą, ale podejrzewam, że nie będą chcieli- za dużo roboty, a finansowo trudno będzie wyjść nad kreskę. To już dla Berlina lepiej jak elektrownia będzie dalej Polska i pompuje część prądu do Niemiec de facto za darmo, czyli za te kary unijne (pół miliona euro dziennie, które niedługo będzie pewnie wznowione po uprawomocnieniu wyroku).
          Natomiast pewny jestem, że Turów nie zostanie zamknięty w najbliższych kilku latach, przed uruchomieniem Nord Streamów, bo inaczej ceny energii po obu stronach Odry wzrosłyby jeszcze bardziej, a już teraz niemieckie firmy produkcyjne mają z tym wielki problem.

          1. > Oni nie mogą sobie pozwolić na to, że przez 15 lat robili czarny PR energii atomowej, wydali miliardy euro na przygotowania do zamknięcia, a teraz nagle powiedzieć, że w sumie to kłamaliśmy i nie zamykajmy tych elektrowni.

            Ale mogą lamentować, że zostali przyciśnięci przez SPD, i dla dobra sprawy postanowili się zgodzić aby nie burzyć koalicji, no bo jeszcze AfD by weszło.

            > koszty późniejszego przekształcania własnościowego, dostosowanie, audyty, księgowość itp,

            To są symboliczne pieniądze jak na taką inwestycję.

            > do tego dochodzi fakt, że akurat kopalnie i elektrownie w Polsce płacą ogromne podatki samorządowe

            PO przegłosuje specjalne ulgi dla „nowych inwestorów”, na które Niemcy się załapią. Z hipermarketami się udało.

            > Natomiast pewny jestem, że Turów nie zostanie zamknięty w najbliższych kilku latach, przed uruchomieniem Nord Streamów, bo inaczej ceny energii po obu stronach Odry wzrosłyby jeszcze bardziej, a już teraz niemieckie firmy produkcyjne mają z tym wielki problem.

            Dlaczego po obu stronach? Tylko po naszej. Po obu wzrosłyby, gdyby Polacy zaczęli sprowadzać prąd z Niemiec, ale można im zwyczajnie nie dać takiej możliwości.

            od RacimiR: W SPD też wpływy ekologiczne odgrywają ważną rolę (nawet w AFD jest ich pełno, ogólnie Niemcy zwłaszcza ichniejsze Julki są zwariowani na tym punkcie i jest to zawsze główny temat w kampaniach wyborczych). Gdyby w SPD dali się wpędzić w rolę „przyciskających do zostawienia atomówek” to byliby skończeni (połowa posłów by przeszła gdzie indziej, a druga połowa zyskałaby miano „faszystów”), wygrałoby eko-lewactwo i tym bardziej je zamknęło.
            Niby czemu więc Niemcy zamknęli te atomówki, skoro bez nich mają największy kryzys energetyczny w historii? To nie są półgłówki, żeby tego nie przewidzieć, musieli mieć ważny powód. Po prostu planowali oprzeć energetykę (własną i także państw ościennych) na 'ekologicznym’ ruskim gazie, a gdy plan szlag trafił to już było za późno, żeby się wycofać z likwidacji atomu.
            Przekształcenie to nie są symboliczne pieniądze tylko duże koszty i dużo czasu. Kopalnia i elektrownia to nie jest montownia pralek czy Rossman. Wiem, jak wyglądało przekształcenie Huty Katowice gdy sprzedawano ją Mittalowi, to trwało latami i w międzyczasie wypadła niezliczona ilość trupów z szafy. Do tego dochodzą silne górnicze związki zawodowe. Żeby się ich pozbyć i wymienić cały zarząd i kierownictwo to na same odprawy pójdzie z miliard na dzień dobry. Do tego audyty, tłumaczenia, szkolenia, zmiana procedur, wdrożenia i milion innych rzeczy. Do tego kasa za samo kupno kopalni i kolejna PRowska „mina” na którą wsadzają swoje stronnictwo z PO, które już bez tego ma problemy. Po przejęciu brak możliwości nakładania kar przez TSUE. I to wszystko po to, by i tak zamknąć ten zakład maksymalnie w 2044 roku. Kompletnie nieopłacalne i finansowo i politycznie. Lepiej niech Polacy to mają, płacą haracz nie wiadomo za co i wysyłają część prądu Niemcom w dni, gdy ich wiatraczki nie dają prądu. Gdyby Niemcy chcieli to zrobić to już by to dawno zrobili w czasach, gdy sami Polacy cieszyli się, gdy ich firmy są oddawane „zbawcom” za czapkę śliwek. Z jakichś powodów jednak sprzedano praktycznie wszystko oprócz energetyki i górnictwa (które częściowo doprowadzono do upadku, a reszta została w polskich rękach). Wtedy zachód kupował zakłady przemysłowe tylko po to, żeby je od razu zamknąć, bo wiedzieli że na tym nie zarobią.
            PO i Niemcy już się nauczyli, że nie ma co jechać po bandzie, bo znów skończy się 8 latami (co najmniej) w opozycji. Dlatego „specjalna ulga” nie wchodzi w grę (o wkurwionym samorządzie odciętym od kasy nie wspomnę). Gdyby sprzedali zakład za półdarmo Niemcom i jeszcze ich zwolnili z podatków to nie obroniliby się politycznie (wszystkie inne elektrownie też by chciały takich warunków). Pomijam już to, że ewentualny rząd PO będzie bardzo słaby a „cymes” będzie trzeba podzielić na gigantyczną liczbę chętnych ryjów. W 2007 rządziła po prostu Platforma i mogła robić co chciała. Teraz w samej PO (KO) jest Nowoczesna, Zieloni, frakcja Nowackiej i inne dziwolągi. Do tego dojdą wygłodniałe świnie z SLD/Razem/Wiosny i równie chętny koryta PSL, a i tak ta zbieranina nie będzie mieć wyraźnej większości w sejmie. Każde z tych środowisk będzie chciało dostać jakąś dolę, inaczej się nie zgodzi.
            Energetyka w UE to system naczyń połączonych. Dlatego ceny wzrosłyby tu i tu (i w pobliskich Czechach) z powodu zmniejszonej podaży energii to zamknięciu Turowa. Gdyby zamknąć wszystkie elektrownie w danym kraju to będzie on kupował prąd z zagranicy, cena wzrośnie w tym kraju diametralnie, a u sąsiadów (którzy im tą energię zaczną sprzedawać) częściowo też.

          2. > Po prostu planowali oprzeć energetykę (własną i także państw ościennych) na 'ekologicznym’ ruskim gazie, a gdy plan szlag trafił to już było za późno, żeby się wycofać z likwidacji atomu.

            OK, być może faktycznie taki jest powód, połączony z bezwładem i społeczeństwem nie do końca kumającym, co tu się, jak to mawia młodzież, odpierdala.

            > Przekształcenie to nie są symboliczne pieniądze tylko duże koszty i dużo czasu. Kopalnia i elektrownia to nie jest montownia pralek czy Rossman.

            Dlatego kopalnia i elektrownia muszą być najpierw zlikwidowane, wszyscy mają zostać zwolnieni (a za odprawę ma zapłacić polski rząd), teren zaklasyfikowany jako nieużytki, a dopiero później Niemcy kupią ten teren jako nieużytki i wznowią wydobycie.

            > I to wszystko po to, by i tak zamknąć ten zakład maksymalnie w 2044 roku.

            Nie jestem tego taki pewien. Według różnych prognoz, już dawno powinno na świecie zabraknąć ropy, a lodowce na biegunach już dawno powinny się stopić.

            > Lepiej niech Polacy to mają, płacą haracz nie wiadomo za co i wysyłają część prądu Niemcom w dni, gdy ich wiatraczki nie dają prądu.

            To wytłumacz mi, dlaczego już po raz drugi właśnie Niemcy decydują o tym, żeby tę kopalnioelektrownię zamknąć?

            > Z jakichś powodów jednak sprzedano praktycznie wszystko oprócz energetyki i górnictwa

            Słyszałem spiskową teorię, że to dlatego, że dużo ubectwa tam siedziało w zarządach, i nie chcieli oddać swojego imperium. A mieli kwity na kogo trzeba.

            od RacimiR: Unia nie chce zlikwidować tej kopalni, tylko chce nakładać kary i uderzać tym w rząd. Oni wiedza, że PiS jej nie zamknie. Podejrzewam, że gdyby PiS powiedział, że zamkną Turów bo Unia kazała to nagle by Unia stwierdziła, że już wszystko jest OK i nie trzeba zamykać (byłby to precedens na cała Europę, że Unia doprowadziła do zamknięcia ogromnego zakładu i dostaliby tym po dupie PRowsko także poza Polską).
            W tym miejscu węgla jest do 2044 roku i tyle, potem trzeba zamknąć bo węgla brunatnego nie opłaca się przewozić na większe dystanse, kopalnia musi być obok elektrowni. Jest go dużo gdzie indziej, ale wtedy będzie to po prostu nowy zakład, a nie Turów.
            Kopalnia to nie jest sklep Saturn, który można zlikwidować i tydzień później otworzyć z powrotem jako Media Markt. Sama likwidacja kopalni to dużo czasu, a budowa nowej to kilka lat.

          3. > PO i Niemcy już się nauczyli, że nie ma co jechać po bandzie

            W tym trochę prawdy jest. Niemcy mają to do siebie, że popełniają błędy, ale się na nich uczą, więc nie popełniają błędu drugi raz.

            Rozpoczęli I w.ś. nie mając dostępu do zasobów, i zostali zagłodzeni. Więc wymyślili Blitzkrieg, żeby drugi raz nie przeciągać wojny. Udało się, ale popełnili kolejny błąd – poszli na Rosję. Nauczyli się i teraz z Rosją się dogadują. A generalnie to przeanalizowali historię ostatniego 1000 lat i zauważyli, że znacznie więcej polskich terenów i aktywów udało im się przejąć na drodze zręcznej polityki niż militarnie. To, co podbijali militarnie, zazwyczaj po jakimś czasie tracili. Dlatego wrócili do starych metod.

            Co do PO, to akurat wątpię, żeby się czegoś uczyli, po prostu realizują wskazówki z Niemiec. Nie rozpatrywałbym PO jako osobny byt. To takie PZPR, tylko ze wskazówkami z zachodu.

            Natomiast amerykańscy Demokraci po 2016 rzeczywiście nauczyli się nie jechać po bandzie. W 2020 wystawili białego hetero mężczyznę, w dodatku formalnie katolika. Bezbożnicy, julki i kolorowi i tak na niego zagłosowali (jako na mniejsze zło), a dodatkowo w ten sposób ugryźli część elektoratu Republikan.

            Oczywiście, katolik z niego taki jak z Hołowni.

            od RacimiR: Wiadomo, że PO to Niemcy/Unia. Gdyby im się sprzeciwili to byłoby po nich, a ich mocodawcy zrobiliby coś nowego i tam przekierowali swoje wsparcie (po miesiącu poparcie dla PO wynosiłoby 1%).
            Niemcy już wiedza, że pycha kroczy przed upadkiem. W 2015 roku i wcześniej PO/Niemcy poczuli się zbyt silni i myśleli że „nie mają z kim przegrać”, więc był to pokaz buty. Teraz już wiedzą, że trzeba uważać.

  7. Środkowa Ręka Sorosa

    Z innej beczki i trochę prywaty. Po prawie roku przygotowań opuściłem Europę. Nie będę ukrywał że polityka naszej kochanej cioci Chujni Jewropejskiej miała na to niebagatelny wpływ. Jestem na miejscu krótko bo 3 miesiące ale wiem że potrzebowałem takiej orzeźwiającej lepy na ryj.

    od RacimiR: Jak chcesz to pochwal się gdzie wyjechałeś, bo mi coraz trudnij wskazać na mapie „normalny” kraj, wszędzie komuna się panoszy. Chyba tylko Japonia mi przychodzi do głowy.

    1. Środkowa Ręka Sorosa

      Chile, robię w branży którą znam i lubię. Poważnie też zastanawiałem się nad Urugwajem ale Chile było szybsze. Japonia ze swoim kultem zapierdolu nie jest dla mnie. A już nie wspominając anime 🙂

      od racimiR: A faktycznie, słyszałem że dobry kraj, nowoczesny, szybko się rozwija, przeciwieństwo Wenezueli. Powodzenia zatem! I nigdy nie zapomnij skąd pochodzisz 😉

        1. Środkowa Ręka Sorosa

          Tańsze ceny wszystkiego (wyłączając sprawy typowo motoryzacyjne tu potrafią dowalić do pieca), klimat, oba kraje są bezpieczne ( nie ma tu narkotykowych komando znanych z Meksyku czy Brazylii oraz lewicowych bojówek jak FARC z Kolumbii, największe zagrożenie to okradanie turystów w dużych miastach) i w przeciągu kilkunastu ostatnich lat upraszczanie zasad dla nowych, drobnych przedsiębiorców w celu przyciągnięcia biznesu.
          Pinochet zrobił to jeszcze w latach 70 przy asyście Miltona Friedmana, a kolejne rządy mimo większej lub mniejszej niechęci do niego nie zdecydowały się „poprawiać” tego co już zadziałało, sam w przeciągu 3-5 lat mam zamiar otworzyć własny biznes.
          Na nasze warunki – wyobraź sobie że ustawa Wilczka nigdy nie przestaje działać.

      1. Jeden obywatel zwial nam do Chile, fajnie turystycznie ale na stałe? I jeszcze tam pracować?
        Może za dużo podróży cejrowskiego czy serii 'Polacy za granicą’ ?
        Oprócz kontrowersyjnego pinocheta czy Indian bzimków fajnego tam nic nie było, aha noi te kopalnie.
        Bialasow tam jest tylko połowa a reszta jakieś mieszance indiańskie. Jak tam żyć?
        Może jestem przedrazliwiony, przerasowiony ale inni niż biali mnie brzydzą.
        Nawet zresztą odpychaja mnie bialasy ukry, więc tym bardziej odpychanie większe.

        Ech niecierpliwie czekam na bloga czy coś, pzdr.

        od RacimiR: Moja znajoma też wyjechała do Chile już kilkanaście lat temu, całkiem sobie chwaliła, ale teraz już mam z nią kontaktu. To jest całkiem dobry kraj do życia, zupełnie inny i lepiej uporządkowany niż inne kraje na tym kontynencie.

        1. Z tym że inni niż biali cię brzydzą to trochę przesadzasz i mówi to osoba która uważa rasizm za coś normalnego. Mnie bardziej niż ci tzw Indianie brzydzą warszawskie cioty i inne europejskie gnidy a one nie są przecież kolorowe.

        2. Środkowa Ręka Sorosa

          Na wschód mam góry, na zachód ocean, na północy pustynię, a na południu lodowce, więc bez przesady ze nic tam nie ma 🙂
          Pisałem wyżej że moim głównym czynnikiem było to by rząd odjebał się ode mnie w jak największym stopniu. Wiec z automatu odpadały Europa, Kanada, Australia, daleki wschód. Może jakieś bardziej rigczowe stany pokroju Vermont lub New Hampshire, no ale wylądowałem tam gdzie jestem, a do tego kontynentu ciągnęło mnie już od liceum.
          Metysi i niebiali to kompromis na który trzeba iść ale na ten moment i tak wolę chilijczyków od brytoli, szwabów czy żabojadów (kwestia tego czy te społeczeństwa nadal mozna nazwać białymi), a w zamian za to mam latynoski więc mi pasuje taki deal 😀

        3. W perspektywie najbliższych kilkudziesięciu lat, Chile mają szanse być o wiele bardziej białe niż kraje Europy.

        4. Piszesz, że inni niż biali Cię brzydzą, ale podejrzewam, że jakby Ci wpadła w łapki koreańska modelka, to przynajmniej co do niektórych przedstawicieli żółtej rasy szybko byś zmienił zdanie 😀

          1. Po pierwsze polecam blog podróżnika po Azji Marcin Malik który dokładnie opisuje związki azjatow z białymi (w ogromnym skrócie skosnoocy z Tajlandii czy Chin są bezwzględni i brutalni jeśli chodzi o pieniądze, względem siebie zero empatii, a białas z Azjatka traci dom, majątek, zostaje z długami i staje się niewolnikiem Azjatki).
            To jest zupełnie inna nam kultura z innym systemem wartości nam obcym.

            Po drugie pracując kiedyś w Kraku lazilem czasem po targowisku tomex czy tandyta i tam tych skosnookich handlarek było w pizdu, młode wogole nie sądzę by komukolwiek się podobały, a starsze to już wogole tragedia, jak tatary jakieś. Do tego ten ich język kumkanie jakieś czy stekanie. Bywalem też wieczorem na rynku i po oglądałem sobie tą kolorowa młodzież zza granicy (murzynow za rasie z polskimi blądynkami, smierdzacych hindusow, muslimow zawsze w grupowym podrywie polek, pijanych świń angoli…), może właśnie przez to stałem się taki 'rasistowski’.
            A kilka lat wstecz 'nowosc’, biali nagle gadają wschodnim akcentem i to wszędzie tak ich słychać.
            Przesadzam? Zapraszam do pracy w Krakoffie, pooglądania tego całego zoologu i wyciągnięcie własnych wniosków..

  8. Zaraz, ale czemu Ukraińcy nie liczą się jako uchodźcy? Czy podano jakieś „oficjalne” wyjaśnienie? Przy liczbie jaką przyjęliśmy, powinniśmy mieć „wyrobioną normę” na najbliższe 20 lat.

    od RacimiR: Tego właśnie nie wiadomo. Po prostu „nie bo nie”. Inaczej to nam by musiały inne kraje dopłacać, a przecież nie o to chodziło w tym programie.

  9. Trochę powtórzę się z komentarzu w artykule mięsny luksus.

    Ostatnie osiągnięcia w rozwoju sztucznej inteligencji pokazują że łatwiej jest zastąpić programistę czy grafika komputerowego niż zamiatacza ulicy. Pokażcie mi robota machającego miotłą który nie przewraca się o przeszkody i nie głupieje gdy mu się zastąpi drogę no i ma więcej niż godzinę pracy na baterii. Maszyneria i interakcja z prawdziwym światem jest o wiele bardziej skomplikowana niż działanie na czystych danych.

    Co jest w pewnym sensie odwrotnością tego jak działa ludzi intelekt. Dla nas żadnym problemem jest wbić gwóźdź czy zamieść śmieci, a o wiele trudniej napisać książkę czy stworzyć obraz (operowanie na informacji). A sztuczna inteligencja może już bez problemu pisać artykuły na określone tematy czy tworzyć obrazki. Oczywiście ktoś powie że SI bazuje na istniejących tekstach i obrazach i tylko sobie je „rekombinuje” w nowe kształty,a le to nie ma znaczenia, liczy się efekt.

    Tak więc dlatego klasie rządzącej zależy na imporcie ludzi z grup etnicznych mniej inteligentnych niż biali. Biali zawsze byli krnąbrni, robili jakieś rewolucje, przewroty, mieli tradycję przeciwstawiania się władzy. Słabi z nich niewolnicy. No ale ich iloraz inteligencji staje się coraz mniej potrzebny. A zamiataczy ulic ciągle potrzeba.

    od RacimiR: To prawda, aczkolwiek produkcja coraz bardziej jest zautomatyzowana. W przyszłości ludzie będą potrzebni głównie w usługach, ale nie zgodzę się, że biali się do tego nie nadają, wszak mają wyższy etos pracy. Biały po pierwsze dba o swoje podwórko, a po drugi robi robotę, którą mu zlecą. Ciemnoskórzy też uwielbiają robić rewolucje i bunty, nawet częściej niż biali (w Niemczech nazywają ich „wiecznie niezadowoleni”). Ponadto ich etos pracy jest raczej niski. Taki zamiatacz będzie miał w dupie czy jest czysto, czy brudno- ważne, żeby się nie narobić i dostać wypłatę (a na koniec po kryjomu wywalić śmieci do rzeki i walnąć klocka na środku ulicy, jak w Indiach). Pracowałem z nimi trochę to się naoglądałem- jak kierownik ich obserwuje to pracują za dwóch, a jak nikt nie patrzy to walą w ch… aż zęby bolą.
    Zresztą samo zamiatanie też jest częściowo zautomatyzowane- np. 10 ludzi z miotłami posprząta wielokrotnie mniej terenu, niż brygada 10 osobowa, wyposażona np. w 3 wielkie myjki drogowe, 5 myjek-traktorków + 2 z miotłami, którzy będą na końcu sprzątali trudno dostępne miejsca, tam gdzie ciężki sprzęt nie mógł sięgnąć.
    Zresztą te automaty też są coraz mądrzejsze i pewnie dalej będą mądrzeć z czasem. Widziałem u kumpla na grillu na działce kosiarkę automatyczną która daje sobie świetnie radę (oczywiście jak jest po prostu trawa, bo jak są wertepy, drzewka, oczka wodne to sobie nie radzi przy brzegach).

    1. > Biali zawsze byli krnąbrni, robili jakieś rewolucje, przewroty, mieli tradycję przeciwstawiania się władzy. Słabi z nich niewolnicy.

      Nieprawda. Biali to najbardziej uległa rasa ze wszystkich. Te „rewolucje i przewroty” to tak naprawdę przejaw uległości – biali dawali się wykorzystywać jako pionki. Natomiast jeśli chodzi o rzeczywistą krnąbrność, czyli zwykłe po prostu bunty, niesubordynacja albo unikanie pracy, to inne rasy radzą sobie z tym całkiem nieźle.

      Poza tym biali to jest jedyna rasa, która regularnie daje się podpuszczać do robienia „rewolucji i przewrotów” pod hasłami samobójczymi (czyli w tym przypadku anty-białymi).

      Biali to najlepsi niewolnicy, nigdy lepszych będą mieli, no chyba że ich jakoś wyhodują.

    2. By oprogramowanie komputerowe zastąpiło pracę nad tekstem czy obrazem (czyli operowanie językiem sztucznym w celu przetwarzania dużych zbiorów danych) wcale nie potrzeba sztucznej inteligencji tylko normalny algorytmiczny soft, jest globalnie masa firm informatycznych co tworzą to w tysiącach sztuk i wdrażane u milionów klientów.
      W ten sposób zastąpiło pracę (czyli usunęlo z rynku prywatnego) miliony sekretarek, asystentek, bankowców, handlowców ubezpieczeniami i 'produktów’ bankowych, tłumaczy itp, niestety w sektorze publicznym biurokratow nie dało się usunąć a wręcz przeciwnie.
      Ogólnie każda praca człowieka w każdej branży w jakiś sposób została zautomatyzowane, trzeba niestety się z tym pogodzić i nauczyć pracować się z oprogr. komputerowym czy innymi automatami np. w fabrykach, montowniach itp.
      Sztuczna inteligencja to nowsza generacja oprogramowania komputerowego, super sprawdza się w monitoringu i rozpoznawaniu twarzy (np. w każdym momencie chińskiego obywatela monitoruje kilkanaście kamer, a wystarczy w ten system wrzucić zdjęcie poszukiwanego i mają go w 5 min), a także lepiej niż lekarze w diagnozowania chórób z rtg czy innych skanów.
      Auta autonomiczne to trudniejsza rzecz, ale będzie to zrealizowane za lat kilkanaście max, i niestety miliony kierowców na bruk.

      Może nawet będzie taki scenariusz że 90% ludzi będzie bezrobotnych, a praca będzie tylko dla naukowców, garstki wizjonerow i przedsiębiorców.
      I konieczne będzie stworzenie syst. politycznego całkiem nowego by bezrobotnym ciągle zapewnić darmowe środki do życia.

      I jeszcze news z dziś, Intel tworzy w Polsce pod Wrocławiem montownie swoich procesorów, inwestycja za 20mld$. Tendencja w automatyzacji wszystkiego jest więc wykladniczo rosnąca.
      No ale łopozycja twierdzi od 8 lat że w Polsce lada chwila będzie załamanie, bankructwo, armagedon, upadek demokracji i druga Argentyna.

    3. Sztuczna inteligencja nikogo nie wyrzuci z pracy, ani fizycznej, ani tym bardziej umysłowej.

      Już dziś większość pracowników umysłowych wykonuje prace niekreatywne i stuprocentowo powtarzalne (nie mówiąc o tym, że w wielu przypadkach niepotrzebne). Z powodzeniem mogłaby ich zastąpić nawet nie sztuczna inteligencja, co zwykłe, odpowiednio zaprogramowane komputery czy mikrokontrolery. Dlaczego się to nie dzieje?

      Walka z bezrobociem.

      Tworzy się miliony jałowych, niskopłatnych miejsc pracy, zamiast wysyłać ludzi na bezrobocie i dawać im socjal. Finansowo wychodzi trochę drożej, ale ma kilka innych zalet:

      1. Daje ludziom iluzję, że są do czegokolwiek potrzebni.

      2. Człowiek, który ma za dużo czasu, zaczyna za dużo się zastanawiać i potem są z tego problemy (np. rewolucje). Dlatego ludzi trzeba czymś zająć. W starożytnym Egipcie temu celowi służyło budowanie piramid (specyfika tamtego rejonu: w okresie wylewu nie można było wykonywać prac na zalanych polach, dużo ludzi było sezonowo bez zajęcia).

      3. W Hiszpanii 40% ludzi to bezrobotni na zasiłkach, a pracują tylko ci, co chcą (powodowani ambicją lub potrzebami finansowymi wykraczającymi ponad zasiłki). Nikt nie uważa tego za problem. Jednak w naszej kulturze by to nie przeszło. Od razu posypałyby się gromy, że „rozdawnictwo!”, „darmozjady!”, „nasze pieniądze biorą!”*. Osobnik biorący zasiłek byłby oskarżany, że jest „leniuch”, „nygus”, „miglanc” itp*. A najgorzej jeżeli byłaby to kobieta, byłaby wytykana palcami jako „kura domowa”*. Dlatego te jałowe, niskopłatne miejsca pracy tworzy się głównie dla kobiet.

      * niewykluczone, że większość z tych trzech rodzajów krytyki płynęłaby od ludzi, którzy sami, niekoniecznie będąc tego świadomi, pracują na takich właśnie stanowiskach – przyp. aut.

      od RacimiR: Systemowo i z punktu widzenia kontroli społeczeństw tak jest, ale prywatne firmy mają w dupie punkty 1-3, one chcą zarabiać hajs i jeżeli opłaci im się zastąpić pracownika maszyną to to zrobią. Polska jako kraj o stosunkowo taniej sile roboczej (w stosunku do krajów z tej samej grupy celnej i kulturowej) i tak na chwilę obecną nie ma z tym problemu, bo postępująca mechanizacja rekompensowana jest przez nowe inwestycje zagraniczne (np. fabryka Intela) i ciągle nie ma ludzi do pracy w halach. To głównie najbogatsze kraje, gdzie nie opłaca się nie produkować będą miały z tym największy problem i tam trzeba będzie upchać ludzi po różnych NGOsach, urzędach, coachingach, gender-studies i innym kocim behawioryzmie, aby się z nudów nie zbuntowali.
      Prawdziwą rewolucją będzie moment, gdy samochody zaczną prowadzić się same bez kierowców (już to powoli się zaczyna). Zawody takie jak kierowca ciężarówki, taksówkarz, dostawca czy rozwoziciel żarcia to kilkanaście procent całego zatrudnienia.

      1. Dlatego te gównomiejsca pracy są głównie w budżetówce (np. w urzędach), ale także w wielkich korporacjach. Są np. mocno rozbudowane działy HR, które nic pożytecznego nie robią. Przypuszczam, że dostają na to hajs od państwa w jakiejś formie.

        od RacimiR: W budżetówce zgoda, tam pracuje może 10%, reszta pali janka (dlatego uważam, że powinno im się zamrozić podwyżki aż do osiągnięcia płacy minimalnej, albo do momentu gdy nie będzie chętnych na te posady).
        Gównomiejsca w prywatnych korporacjach to na pewno nie w Polsce, co najwyżej w centrali. Nasze korpo to obozy pracy i wyciskacze ludzi. Katowice stają się powoli zagłębiem tego typu pracy, biurowce rosną jak grzyby po deszczu, znam mnóstwo ludzi którzy tam pracują i wszyscy narzekają na nadmiar obowiązków. Większość z nich po 8h pracy musi jeszcze brać robotę do domu i tam ślęczeć nierzadko do późnej nocy.

        1. Oczywiście, że jałowe miejsca w korporacjach to być może nie jest na razie norma (chociaż zapewniam Cię, że ma miejsce – przynajmniej w tych korpo, w których pracowałem), ale to w zasadzie nie przeczy głównej tezie, którą postawiłem – że AI nikogo nie pozbawi pracy.

          Owszem, w tej czy innej korpo może nastąpić jakaś optymalizacja zatrudnienia w związku z wdrożeniem AI, ale wszystkie „zoptymalizowane” osoby prędzej czy później przygarnie budżetówka. Mało tego – praca którą ci ludzie dostaną wcale niekoniecznie będzie lekka. Też będą narzekali na nadmiar obowiązków. Być może nawet będą w pocie czoła wytwarzali jakieś „misie na skalę naszych możliwości”, za które zapłaci społeczeństwo o wiele więcej niż zapłaciłoby za zasiłki. Wszystko dla stworzenia iluzji, że nie ma bezrobocia, ani rozdawnictwa, a każda para rąk jest potrzebna do pracy.

  10. Po treści ostatnich komentarzy wygląda na to że na wynik najbliższych wyborów parlamentarnych w Polsce będzie miało wpływ tzn. sytuacja uchodźcza na zachodzie.
    Jeśli zachód grzecznie ich będzie nadal przyjmował i w tym roku niezbyt wielu ich będzie chciało przybywać do Europy to szala zwycięstwa może przechylic się na platfusy z przystawkami.
    Jesli będą masowo przybijac łodziami (a idzie lato i pogoda sprzyja takim wycieczkom), oraz fikac często, robić zamaszki (ale takie porządne, min. kilkanaście ofiar co tydzień), robić zamieszki z byle powodu, namiotowac w centrum miast europejskich, a także unia w wakacje rozkarze nam przyjąć te 300tys muslimkow, to w wyborach najwięcej może zdobyć PiS i konfa.

    I tu mam dylemat moralny, bo jednak nie chciałbym pltfusow z przystawkami u władzy, a na wygrana PiS i na spory wynik konfy musiałoby się złożyć kilkaset niewinnych osób na zachodzie – ofiar zamaszkow muslimkow. Ale jak to mówił lord farquad w filmie Shrek zapewne w tym roku kilkuset obywateli zachodu zginie ale jest to poświęcenie na które gotów – wskutek tzn. incydentów spowodowanych ludźmi z chorobami psychicznymi.

    od RacimiR: Ty (ani ja) i tak nie masz wpływu ani na „nawigatorów-marynarzy”, ani na ich choroby psychiczne, skutkujące niekiedy szturmem na plac zabaw.
    Te wybory będą bardziej skomplikowane, PiS raczej na 100% wygra, PO-KO drugie z niewielką stratą i de facto najwięcej będzie zależeć od pozostałych- Konfederacji, SLD i Trzeciej Nogi, która pewnie niedługo się podzieli na PSL z poparciem 5% i zdezorientowanego Hołownię z poparciem 1%. Gdyby cała Trzecia Noga nie weszła, to PiS będzie miał +/- tylu posłów co PO+SLD (ani jedni ani drudzy nie będą mieli większości), więc najwięcej będzie zależało od Konfederacji i mi to jak najbardziej pasuje. Gdyby jednak Trzecia Noga jakimś cudem weszła, to razem z PO i SLD mogą mieć większość i stworzyć szeroką koalicję, aczkolwiek wtedy szybko zaczną się kłócić między sobą o koryto (czy tam o aborcję) i pewnie się rozlecą z hukiem.

    1. Z tymi zamachami może być problem bo zamienili je na drobne napady, pobicia i morderstwa pojedyncze. Nowych tałatajów chyba nie będą sprowadzać bo ci co są wystarcza aby w 100-150 lat rozmnożyć się i wyprzeć bialych, oni chcą tych co są podsyłać do innych krajów.

      od RacimiR: Z zamachami to kto ich tam wie. Na pewno będą „samotne wilki” jak ten z piaskownicy oraz statystyki rosnącej przestępczości.
      „Sprowadzać” to złe słowo, oni nigdy ich nie chcieli sprowadzać. To sami nachodźcy się do Europy sprowadzili, a lewackie organizacje im w tym pomogły- proceder będzie trwać dalej, dopóki łodzie nie będą zatapiane.

      1. Przydałby się nowy ISIS. To on inspirował zamachowców do robienia zamachów. Te zamachy jednak budziły społeczeństwo zarówno nasze, jak i zachodnie, a szkodziły tylko zachodowi (bo tylko tam były).

        od RacimiR: To nie ma sensu z punktu widzenia „bombowych”. Operacja wymaga milionów dolarów i dziesiątek, może setek ludzi (i to nie tych imbecyli z łodzi, a prawdziwych fachowców). Można wpaść już na etapie przygotowań, a jak się nawet uda to po nagłośnieniu sprawy wszyscy są przeciwko nim. Bez sensu.

        1. Do wjeżdżania ciężarówkami w tłum imbecyle z łodzi wystarczą.

          od RacimiR: Raz na kilka podejść pewnie im się uda, częściej coś nie pyknie. Najwyżej dogęści się betonowe klocki w najbardziej zatłoczonych miejscach. Breivik pokazał, że nawet samemu można narobić dużo (i to nieprzypadkowych) trupów, ale brodacze są mniej inteligentni, więc tego nie powtórzą w pojedynkę.
          A duże zamachy wymagają ogromnych nakładów i wsparcia dużych organizacji jak Al-Kaida czy ISIS, a oni zrozumieli, że im się to w ogóle nie opłaca PRowo.

      2. To jest wgóle ciekawe. Kilka lat temu ciągle jakieś ataki były z wielką ilością ofiar. a teraz zupełnie ucichło. Ciekawe czemu?

        od RacimiR: Pewnie się zorientowali, że im się to nie opłaca PR-owo. Ponadto procedury antyterrorystyczne są na wyższym poziomie.

        1. Są też teorie że co najmniej pośrednio te zamachy były inspirowane przez służby. Kilka lat strachu, obywatele zgodzili się na ,,tymczasową” inwigilację (tj. rejestrowanie numerów telefonów, bramki na lotniskach, wszędzie kamery) i już nie ma potrzeby następnych. Oczywiście mało kto to zauważył, to były odbierane nam małe plasterki wolności.
          Większe oburzenie było w czasie koronki, bo wtedy już odbierano nam wolność metodą salami – oczywiście obostrzenia pandemiczne później zdjęto ale część narzędzi została; mało kto wie ale WHO i Unia Europejska chcą wprowadzić paszporty szczepienne na cały świat takie jak wcześniej były w UE paszporty covidowe, tylko tym razem nie chodzi o Covid ale na inną pandemię, jakiekolwiek inne szczepionki; ograniczenia są w gotówce, waluta cyfrowa bo m.in na banknotach podobno są zarazki czyli kolejny pretekst walki z gotówką; mało tego WHO forsuje traktat pandemiczny gdzie to ona odgórnie będzie dyktować wszystkim krajom świata obostrzenie podczas następnej pandemii (takie światowe ministerstwo zdrowia) czyli już nie będzie takich krajów jak Szwecja które się wyłamią.
          No i w międzyczasie pod różnymi pretekstami (np. walka z tzw. fake newsami a co jest fejkiem nie wiadomo kto decyduje) coraz większa cenzura internetu

          od RacimiR: Na temat tych zamachów urosło wiele teorii. Wydaje mi się, że służby raczej nie pytają się rządu i obywateli, czy mogą ich inwigilować. Po prostu to robią i tyle. Jest taki film „Wróg publiczny”, ma obecnie 25 lat. Dzisiaj jest jeszcze gorzej, niż w tym filmie, bo technika znacznie poszła naprzód.
          Każdy Polak ma taką „teczkę”, że komuniści by się zawstydzili. Wystarczy mieć dostęp do tych oficjalnych portali, co jest banalnie proste nawet dla średnio rozgarniętego hakera (np. konto pacjenta, CEPiK, portal skarbówki itp) i już wiesz o człowieku praktycznie wszystko, a służby mają pewnie tych baz danych wielokrotnie więcej. Sytuację pogłębi wycofywanie gotówki z rynku, bo wtedy wiadomo co kupujesz i w razie czego można delikwentowi odciąć budżet.

  11. Takie coś nawet u siebie zauważyłem
    https://wprawo.pl/wzrasta-negatywne-nastawienie-polakow-do-uchodzcow-z-ukrainy-przyczyna-jest-roszczeniowa-postawa-ukraincow/
    Jeszcze rok temu patrzyli na mnie jak na wariata, który jeździ po biednych ludziach u których jest wojna, ale jak u ojca w pracy zaczęli zwalniać jego kolegów i koleżanki nawet takie blisko emerytury a potem przyjmować na ich miejsce Ukraińców zmienia się śpiewka zarówno u niego jak i u innych. W sumie niektórzy by woleli brodaczka niż Ukraińców bo tamci to biorą tylko socjal i nie zabierają ludziom pracy

  12. Pozwolę sobie opisać trochę moich 2 pomysłów na taktykę wygrania danych wyborów na przykładzie pisiarni.
    Wiadomo że większość rozleniwionego plebsu oczekuje jakiegoś socjalu więc PiS im go daje, podwyższa itp. Ale źle to robi gdyż w sposób ciągły, następuje do socjalu przyzwyczajenie, a plebs aby taki socjal docenił i nie zapomniał skąd go ma musi być o tym fakcie brutalnie przypominanym poprzez… przerwanie w 3 roku rządzenia na max 1 rok przyznawania socjalu wszelakiego i zwalenie winy na to opozycji.
    Po pierwsze wszelkie plusy, 13 14tki emerytalne muszą być przeglosowywane z roku na rok a nie np. wpisywane na czas nieokreślony (jak 13 14 emerytura przez dudusia).
    Więc powinno być tak: w 2022r styczeń głosowanie nad 500+, 13 14tka na rok 2022, i plotka do pltfusow: celowo 3 posłów PiS jest chorych nie bedzie głosować, opozycja ma szansę zablokować ustawę i… blokuje.
    Motloch głównie madki i tetryki wkurwione bo obie grupy nic w 2022 nie dostaną i propaganda w TVP że wina pltfusow tuska i że w tym roku nic nie można już zrobić, a po triumfuje bo zablokował socjal nierobom z PiS, w tvn seans nienawiści.
    Styczeń 2023 już wszyscy posłowie pisiorow obecni socjal wszelaki na 2023 przeglosowany wraz z wyrowniem strat za nie przyznany socjal 2022. Rok wyborczy PiS triumfuje, pokonał opozycję.

    Taktyka nr 2 na fake partie lewicowo konserwatywna w celu odebrania parę % elektoratu lewicy (tak w 2015 roku zamberg przecież nieświadomie zrobił że nie przebił 8% koalicji).
    Popatrzcie jak PO to zawsze sprytnie rozgrywa: ruch palikota zabrał do po kilka % lewicy, nowoczesna zabrała do po parę % elektoratu przedsiębiorców, hujnia 2.50… nie wiem co zabiera ale coś tam jednak zabiera. Aha i bardzo bym chciał by PSL dostało max 4.99% albo 7.99% z koalicji z hujnia, nie mogę scierpiec tych koryciarzy co ocieraja sobie gębę polskim rolnikiem.
    Do rzeczy. PiS ma satelity jak republikanie bielana czy ziobrysci ale o huj dupe rozbić jak mają jakieś 1%.
    Zalozyc niezależna nowa partie lewicowo konserwatywna że niby aborcja lgbt tęcza są za a nawet przeciw, i nawet jak 2 a nawet 3 % odbierze lewicy to już coś.

    Może te moje pomysły są naiwne, ale ponoć ostatnio Kaczyński mocno zbesztal swoiich pomagierow że kampania jest beeee, nawet lider sztabu podał się do dymisji więc za wesoło tam nie jest. Zresztą jak ludzie nadal mają na nich głosować skoro z państwowych spółek różne obajtki, wlefisci z pcimia i inni znajomi królika PiS wydoili 477mln zł pensji? Ciekawe czy do własnej kieszeni czy może to idzie na jakiś fundusz PiS na propagandę, mini tajne służby czy coś w ten deseń. Noi po 8 latach prawie PiS zrobił się jak PO..

    od RacimiR: Pomysł nr1- opozycja (może poza Konfą) zagłosuje za socjalem, bo niby czemu nie?
    Pomysł nr2 – zrobili to – Marrianna Schreiber (’przypadkiem’ żona posła PiS). Ostatnio okazało się, że nie zdołała nawet zarejestrować partii z powodu braku podpisów. Lewaki nie zagłosują na byle lewaka, oni muszą mieć wytyczne i uwiarygodnienie w swoich ośrodkach (GazWyb, KryPol, OkoPress, NGOsy itp).
    Swoją drogą, mam podejrzenia, że pomysł nr2 (tylko z prawicą zamiast lewicy) wykorzystano w Moskwie/Berlinie/Platformie, tworząc groteskową postać Olszańskiego vel Jabłonowskiego. Nie dość, że urywa trochę głosów prawdziwej prawicy (ludzi zdrowo jebniętych, ale w demokracji głos to głos) to jeszcze robi różne „przypały” , które częściowo idą na konto całej prawicy (potem lewaki i żydokomuna straszą cały świat polskim antysemityzmem, bo Olszański spalił traktaty kaliskie).

    1. Olszański, podobnie jak JKM, robi wszystko, żeby zniechęcić do siebie jak najwięcej ludzi, i robi to skuteczniej, bo JKM jednak ma zauważalną fanbazę. Obydwaj panowie robią prawicy niedźwiedzią przysługę.

    2. Jabłonowski to drugi Kononowicz, obaj zostali rozpromowani w tym samym celu.

      od RacimiR: Kononowicz od samego początku był niepoważny i dla jaj. Z kolei Olszański miał swego czasu dosyć dużą „fanbazę” i popularnośc medialną, teraz chyba jest już mniejsza.

        1. Teraz sobie myślę że bliżej mu do Majora Suchodolskiego, który ostatnio zmarł. Nawet podobny z twarzy.

  13. Czy Unia Europejska nie powinna być JEDYNIE sojuszem gospodarczym??? Wspomagać turystykę między państwami członkowskimi, handel itp. Wydaje mi się, że ludzie nie zdają sobie jeszcze sprawy z faktu, że angażowanie się przez UE w politykę wewnętrzną państw stanowi niemałe zagrożenie…

    od RacimiR: Unia taką była mniej więcej do 2000 roku, potem zaczęła się rozrastać jak hydra, co jest bardzo groźne dla Europy.

    1. W wolnych chwilach oglądam sobie kolejne filmy z Gangiem Olsena. Teraz dostrzegam tam rzeczy, których jako dziecko nie widziałem albo nie rozumiałem. Otóż około 1980 zaczynają się tam pojawiać motywy eurosceptyczne, wtedy jeszcze przeciwko EWG, ingerującym w duńskie sprawy i czyhającym na to, aby sobie Danię podporządkować. Albo autorzy wykazali się niesamowitym talentem do przewidywania polityki, albo problem już wtedy był.

      od RacimiR: Kiedyś obejrzałem wszystkie te filmy (jeden po drugim przez 2-3 dni), ale to jeszcze w czasach, gdy Unia była w miarę normalna. Trzeba sobie kiedyś przypomnieć tą serię.

      1. Klawo jak cholera!
        A we francji chyba będą mieć nowego dżordża flojda że tę.

        od RacimiR: Kwestia czasu to była, czas przypomnieć sobie film „Nienawiść” (le Haine)

        1. Tak samo uważam, że to jest kwestia czasu kiedy któryś z naszych Tatarów się wysadzi w powietrze razem z całym centrum handlowym albo wjedzie ciężarówką w tłum na jarmarku bożonarodzeniowym.

  14. Ostatnio sobie pomyślałem że współczesna Polska przypomina mi historię z nowego Testamentu. PiS to drugi Piłat niby rządzą mają wolną rękę do wszystkiego ale w praktyce wszędzie pseudo opozycja/ faryzeusze mają więcej do powiedzenia, i najlepsi są w straszeniu donosami zagranicą, brzmi znajomo Piłat/PiS niby wie co jest sprawiedliwe ale woli ukorzył się przed swoimi wrogami dla świętego spokoju i poświęcić niewinnych. Nie wiem tylko kto by pasował na Judasza niektórzy twierdzą że Tusk ale się nie zgodzę bo Judasz był pewien czas posłuszny Jezusowi i na końcu miał mimo wszystko wyrzuty sumienia, coś czego u Tusków nigdy nie będzie. Dzień w którym skazano Jezusa mi przypomina jeden wielki KODziarski spęd taki 4 czerwca nawet mieli swojego Barabasza tego od trumny na kołach.

  15. Dzieje się w Rosji. Szef Grupy Wagnera Prigożyn zwany też kucharzem Putina tym razem chce ugotować mu jego własne flaki. Właśnie trwa przewrót wojskowy w Rosji, wagnerowcy idą na Moskwę, Putin pewnie już spierniczył z Moskwy gdzieś do bunkra na Syberii.
    Ciekawe jak się to skończy, czy to koniec Putina albo będzie jakaś większa wojna domowa.
    Oczywiście Prigożyn to taki sam typ jak Putin, w dodatku dawny kryminalista. Po prostu miał konflikt z Ministerstwem Obrony, z generałami i ministrem Szojgu, obwiniał ich o niepowodzenia na Ukrainie ale poglądy ma takie same albo i ostrzejsze (nawoływał do pełnej mobilizacji albo i nawet ataku nuklearnego na Ukrainę).
    Aczkolwiek im więcej problemów mają ruscy tym lepiej.

    od RacimiR: Już po wszystkim, ogólnie to nigdy nie było przeciwko Putinowi tylko przeciwko Szojgu, który według Prigożyna jest złym organizatorem „specjalnej operacji wojskowej”. Z jednej strony jak Ruscy się kłócą to dobrze dla nas, z drugiej strony w 1917 roku też było podobnie i skończyło się dla nas tragicznie.

    1. Czy tragicznie, to bym nie powiedział. Dzięki 1917 nastąpiła sytuacja, w której Rosja, mimo przynależności do zwycięskiego obozu, przegrała wojnę – zarówno praktycznie jak i formalnie. To nie było żadne „pyrrusowe zwycięstwo”, to była po prostu przegrana. Rok później przegrały także Niemcy i A-W, i okazało się, że wszyscy nasi zaborcy przegrali wojnę. Dzięki temu odzyskaliśmy niepodległość.

      Tragicznie zrobiło się dopiero w 1939, kiedy nasi zaborcy znowu się dogadali przeciwko nam.

      Nie wiem, co Niemcy teraz kombinują, ale przypuszczam, że szukają w Rosji konia, na którego mogą postawić, i jeżeli ten koń wygra te wewnętrzne konflikty i dojdzie do władzy, to mamy problem. Póki SPD rządzi, to na Putina nie postawią z powodów PR-owych, ale tylko czekają, aż pojawi się ktoś inny „z czystym kontem”, nieważne że pacynka w rękach kogoś być może gorszego od Putina.

      BTW. Prorosyjska i antypolska partia AfD wygrała już wybory w jednym powiecie w Turyngii, a w skali kraju ma 19% poparcia.

      od RacimiR: Z tym 1917 bardziej chodziło mi o rewolucję bolszewicką, czego skutki odczuwamy w Polsce do dzisiaj i jeszcze długo będziemy odczuwać. Nie wiadomo co byłoby, gdyby kraj został carski.
      AfD na terenach byłej NRD już zbliża się do miejsca 1. Oni tam wszyscy są prorosyjscy, tylko im głupio teraz mówić o tym głośno.
      Jak obalą Putina i wybiorą jakiegoś świeżego (np. Nawalnego) to od razu będzie polityczny reset, inicjowany przez Niemcy (ktokolwiek by tam rządził).

      1. > Nie wiadomo co byłoby, gdyby kraj został carski.

        Bylibyśmy dalej pod zaborami. Ewentualnie zmieniłaby się granica, i to raczej na korzyść Rosji, bo skoro Niemcy przegrali mimo zawarcia pokoju separatystycznego z Rosją, to z pewnością przegraliby gdyby rewolucji w Rosji nie było.

        W Wersalu zamiast „wielkiej czwórki” byłaby „wielka piątka”, z carem jako piątym. Rosjanie mieliby pozycję niewiele gorszą niż Stalin w Jałcie.

        My zaś bylibyśmy dodatkowo obciążeni faktem, że Piłsudski, Haller i reszta walczyli po stronie państw osi.

        > Jak obalą Putina i wybiorą jakiegoś świeżego (np. Nawalnego) to od razu będzie polityczny reset, inicjowany przez Niemcy (ktokolwiek by tam rządził).

        Niestety, na to się zapowiada. Mogą wziąć Nawalnego, a mogą wziąć kogoś mało znanego i dorobić mu kartotekę (z Putinem zresztą było podobnie).

        od RacimiR: Twoje prognozy to tylko gdybanie. Mogłoby być całkiem inaczej. Car wówczas był bardzo słaby, jak i cała Rosja (3 lata później dostali przecież po łbach od ledwo formującej się Polski).
        Nawalny gwarantuje natychmiastowy reset, a o to zabiegają Niemcy, Chiny i sama Rosja. Wybierając no-name’a będzie to trudniejsze, trzeba będzie dopiero zrobić mu PR, który Nawalny ma od dawna.

        1. > Twoje prognozy to tylko gdybanie. Mogłoby być całkiem inaczej. Car wówczas był bardzo słaby, jak i cała Rosja (3 lata później dostali przecież po łbach od ledwo formującej się Polski).

          Rosja była słaba, bo była wyniszczona nie tylko przez przegraną wojnę, ale też przez rewolucję. Gdyby nie rewolucja, to byliby mniej wyniszczeni, i przede wszystkim mieliby przyjaciół na zachodzie. Ci przyjaciele nie mieliby absolutnie żadnego powodu, żeby wspierać sprawę polską. Wręcz przeciwnie, zostalibyśmy ukarani za udział w wojnie po stronie państw centralnych. Co Twoim zdaniem „mogłoby być całkiem inaczej”?

          Dodam jeszcze, że po rewolucji Polska była po prostu potrzebna zachodnim mocarstwom, żeby rewolucja rosyjska nie podała ręki rewolucji niemieckiej. Gdyby car dalej rządził, takiej potrzeby by nie było. Wielkopolskę, Śląsk i Pomorze mógłby przejąć po prostu car i też byłoby dobrze.

          > Nawalny gwarantuje natychmiastowy reset, a o to zabiegają Niemcy, Chiny i sama Rosja. Wybierając no-name’a będzie to trudniejsze, trzeba będzie dopiero zrobić mu PR, który Nawalny ma od dawna.

          To prawda.

          Mam nadzieję, że CIA zablokuje ten szatański plan.

          od RacimiR: Ostatni car był bardzo słabym zarządcą i to też ważny powód osłabienia państwa i powodzenia rewolucji. Mogli też „biali” wygrać z czerwonymi i nie wiadomo co wtedy by było.

          1. Gdyby był słabym zarządcą, to Rosja po zwycięstwie (okupionym wielkimi stratami) mogłaby ewoluować w stronę takiej półkolonii jaką były Chiny w końcówce dynastii Qing, ale nic dobrego by to nam nie przyniosło.

      2. Właśnie dlatego chcą do nas wepchać tałatajstwo za wszelką cenę bo imigranci są powodem tych 19 procent afd. Inna teoria mówi że dadzą afd rządzić aby zniszczyła Polskę bo lewakom nie wypada atakować zbrojnie.

        1. Lewakom owszem, wypada. Tylko muszą to robić nie tak po prostu, tylko w obronie demokracji, praw człowieka, mniejszości seksualnych, oraz w ramach walki z faszyzmem. Wszystko to można przeciwko Polsce wykorzystać, PR już jest od dawna i tamtejsze społeczeństwa są już zaprogramowane.

          A tałatajstwo chcieli Polsce wepchnąć z dwóch powodów. 1. aby pozbyć się problemu, 2. aby zrobić problem nam. To są powody niezależne od AfD.

    2. E tam zamach, kapiszon. Jeden z bulterierkow putina prigorzyg powarczyl poszczekał i na koniec podkulil ogon i uciekł.
      To tylko pokazuje że dla putina i mafii kgb nie ma tam alternatywy żadnej, wszystko zduszone.
      Wszyscy wojskowi wysokiego szczebla jak szajbu to albo jego ziomale albo przyglupy (co pokazały działania pod ich dowództwem na Ukrainie).
      Osobiście nie miałbym nic przeciwko wojnie domowej w wielkiej kacapii, ale jak widać buntu i porządnego zamachu stanu zrobić tam nie ma komu.
      Paradoksalnie więc putin w kacapii i jego panowanie jeszcze kilkanaście lat jest dla nas korzystne (Niemcy nie dogadaja się z kacapia), a Chiny kawałek po kawałku uzależnia sobie Rosję gospodarczo.
      Natomiast jako że wybory u nas idą a osobiście nie chce pltfusow z przystawkami u władzy mam nadzieję że grupa pigorzyga będzie forsowac zaporę z Białorusią, może nawet ja rozwali materiałami wybuchowymi i wpuści islamska dzicz do Polski.
      W TVP pokażą jak dzielnie PiS z tym walczy. Noi przydałby się jakiś porządny zamach w Niemczech a nawet kilka w wakacje, gdzie zapewne kilkaset osób tam zginie ale jest to poświęcenie na które jestem gotów (lord farquad – Shrek) .

  16. Oglądacie „Reset” ?

    od RacimiR: Pierwszy odcinek obejrzałem w 20% i wyłączyłem bo nic nowego, natomiast drugi był dużo ciekawszy (aczkolwiek też wyłączyłem w połowie, bo w sumie też nic nowego).

    1. Mnie interesuje jedno. Dlaczego Tusk na propozycję rozbioru Ukrainy nie zareagował.

      od RacimiR: To jest bardzo dobre pytanie. No i po co ten Rzońca z nimi tam był? Zresztą po co oni w ogóle tam byli?
      Jak Kaczyński gada z Orbanem to już „niezbity dowód” na ruskiego agenta, a jak polska delegacja rządowa jedzie do Moskwy to po co o tym mówić, to niedobra jest.

  17. RacimiRze, czy po ostatniej konwencji nadal uważasz, że Konfederacja nie eksponuje Brauna?

    Żeby nie było – z wieloma aspektami jego przemówienia się zgadzam. Ale jest stronnicze. Pojechał w zasadzie po wszystkich z wyjątkiem Rosji. Przeciwnie, jego przemówienie idealnie wpisuje się w rosyjski PR (włącznie z „potrzebą denazyfikacji Ukrainy”). Braun stał się nawet gwiazdą rosyjskich mediów, podobnie jak Sikorski ze swoim tweetem.

    Ciekawie zareagował Mentzen. Gdy reszta wstała i biła brawo, on siediał i nie bił brawa.

    Moja interpretacja tego spektaklu:

    Konfederaci zauważyli, że wśród ich wyborców są zarówno ludzie prorosyjscy lub „tylko” antyukraińscy, jak i ludzie, którzy lubią wolny rynek, nie lubią rozdawnictwa i podatków, a w sprawie wojny mają podobne zdanie jak większość społeczeństwa. „Ukrainizację Polski” nawet lubią, bo to napływ siły roboczej, a jednak sporo wyborców Konfederacji to przedsiębiorcy.

    Dlatego Konfederaci postanowili pokazać, że są ” za, a nawet przeciw”, licząc na to, że i jedni, i drudzy na nich zagłosują.

    Ja jednak uważam, że zrobili błąd. Nawet najgorsze onuce (nie mówiąc o całkiem umiarkowanych ukrosceptykach) i tak by na nich zagłosowały, więc lepiej było w ogóle tego tematu nie poruszać, a skupić się na rozdawnictwie, podatkach, bonie oświatowym itp.

    (Nawiasem mówiąc, wprowadzenie bonu oświatowego właśnie spowodowałoby, że Niemcy i Żydzi uczyliby nas historii, wystarczyłoby, żeby zdominowali u nas oświatę tak jak zdominowali massmedia).

    od RacimiR: W każdej partii potrzebny jest taki „buldog” dla skrajnego elektoratu (Braun, Nitras, Kowalski) , którego wypuszcza się raz na jakiś czas na wewnętrznych imprezach, ale na zewnątrz każe mu się im siedzieć cicho. Tej konwencji i tak nikt inny nie pokazał poza wewnętrznymi mediami Konfederacji (ponadto w tym samym dniu inne partie miały też konwencje, a jeszcze przytrafił się rajd Prigożyna, który zdominował nagłówki prasowe).
    Konfederacja zagospodarowała praktycznie 100% elektoratu antyukraińskiego trzeba im raz na jakiś czas rzucić trochę mięsa.
    Braun wcześniej zrobił 'performens’ na wykładzie Grabowskiego, co było nawet śmieszne. Ów Grabowski zarzuca Polakom, że nienależycie ratowali Żydów (mimo, że groziła im za to kara śmierci), a sam oddał Braunowi mikrofon bez walki, mimo że nic mu za to nie groziło, a nawet zaplusowałby u swoich.
    Braun Rosji i Putina nigdy nie chwalił, w przeciwieństwie do praktycznie całego polskojęzycznego „salonu” z Michnikiem na czele w czasach 2 kadencji PO.

  18. RacimiR będziesz coś pisał o zamieszkach w elegancji francji?
    Na razie jest 2000 aut spalonych i 500 budynków uszkodzonych. Młodzież w wieku 15-18 lat daje czadu, oczywiście głównie ta zbyt 'bardzo opalona’.
    W Belgii też jest 'echo’ tych zamieszek.
    Władze ewidentnie sobie nie radzą i wg. mnie cackaja się z tymi bandami.
    Wystarczyłoby by im na tych osiedlach czasowo wyłączyć prąd wodę gaz, czasowo a nawet na dobre zlikwidować komunikację miejską, czasowo zamknąć sklepy i w mig by zmadrzeli, zwłaszcza jak z buta musieliby iść kilka km do pracy czy sklepu.

    Nie miałbym nic przeciwko gdyby w Niemczech blisko naszej granicy w podobny sposób muslimki fikały.
    Dodam też że od czasu tego artykułu tvpis wzorowo rozgrywa temat uchodźców, w każdym wydaniu panoramy czy wiadomości migawki z brutalności nachodzcow, metoda zdartej płyty. Pzdr.

    od RacimiR: Jak się wkrótce nie uspokoi i przerodzi w coś większego to napiszę. Wyłączenie prądu wg mnie przyniosłoby skutek odwrotny, wtedy dopiero „młodzież” byłaby bezkarna i demolowała/kradła bez opamiętania.

    1. Mnie ciekawi jakim cudem zabili tego młodego bandytę chyba nie widzieli jaki kolor gęby miał bo jakby wiedzieli to by nigdy nie strzelali.

    2. A nad tą sprawa niema się zbytnio co roztrząsać nakradną się a potem uspokoją a policjant dostanie dożywocie a tałatajstwo będzie jeszcze większą kastą niż było dokładnie tak było w hameryce.

  19. We Francji chcą chyba żeby temat migrantów był obecny cały czas w naszej kampanii wyborczej, żeby ludziom szybko temat się nie znudził.

    od RacimiR: Nie zdziwiłbym się, gdyby najwięksi spiskowcy opozycji (Giertych, Lis, Piński) oskarżyli Kaczyńskiego wywołanie sytuacji we Francji 😉

    1. Nie ma się czym przejmować. Nie pierwsze zadymy, nie ostatnie. W 2005 było gorzej. Francja nie upadnie.

    2. A ja bym się zdziwił. Na takie rzeczy establiszment reaguje zawsze „ale o co chodzi przecież nic się nie dzieje” i „proszę się rozejść, tu nie ma nic do oglądania”. Oskarżanie Kaczyńskiego o wywoływanie jakichś drobnych incydentów godziłoby w narrację przedstawiającą go jako żądnego władzy geniusza zła.

    3. Narazie o dziwo lewacki prezydencki zamieszki obwinia gry, co mnie nawet zaskoczyło bo prędzej bym stawiał że powie ze to biała supremacja i faszyzm a zaskoczyło mnie to tym bardziej bo współczesne gry są polit poprawnym gównem.

  20. brexitbrexit

    We francji 'elegancji’ myślę w poniedziałek wieczór będzie już spokój, trzeba do pracy się udać, porządne zakupy zrobić itp. Dzisiaj także sporo fikają tzn. opalona młodzież z 'wrażliwych’ dzielnic bo był pogrzeb tego 'niewinnego’ zastrzelonego (fikanie tu polega na podpalaniu aut i budynków, grabiezy sklepów, zadyma z policją itp).

    Kilka luźnych spostrzeżeń, przede wszystkim jest to kopia wydarzeń z USandA z dżdżdżordżem w roli głównej. Czarny usmiercony przy interwencji bo nie wykonywał poleceń policji, potem zamieszki, podpalenia, grabiezy sklepów itp. Potem skazanie policjantów oraz gesty wobec mniejszości czarnoskorej (black live matter, marsze wszelakie, kalanie się policji za jej błędy, zmiana prawa zwłaszcza interwencji policyjnych) – tego jeszcze we Francji nie ma ale myślę że będzie. Powstaną też nowe wszelakie organizacje które będą zbierać kasę na walkę z rasizmem, przemocą policji itd, a kasa ulotni się prawdopodobnie do kieszeni muslimow jako fundusz na przyszłe zamachy.
    Oczywiscie jakiekolwiek napomkniecie że to wina imigrantów, ich nie reagowania na polecenia policjantów, ich radykalizacja i zdziczenie i finalnie że to masowa emigracja temu winna jest gorsze niż śmierć. Baaa nawet pomyślenie w tym kierunku jest zbrodnią.
    Winna będzie głównie francuska prawica która trzeba zdelegalizowac, i polska bo nr rejestracyjny pojazdu niewinnego był polski (tak samo jak ciężarówka w Niemczech w słynnym zamachu gdzie Polak był ofiarą szamotaniny z zamachowcem buntu maszyn).
    Praca w policji we Francji i USA jest ciężka, a będzie 100 razy bardziej przejebana, teraz policja będzie się bać by przypadkiem nie obrazić jakiegokolwiek nie białego, a jak jakiś biały to czy przypadkiem nie muslim czy jakaś inna mniejszość lpg.
    Podczas zamieszek i we Francji i USA mieszkańcy samozwanczo powolywali grupy samoobrony broniąc dobytku przed grabieza i podpaleniem, a także by denuncjowac policji potencjalne grupki szabrownikow.

    A teraz kwestia typowo francuska i trochę moich zdziwień na brak planu, stanowczości i ogólnego zareagowania adekwatnie do sytuacji francuskiej policji wobec nastolatków (czego nie brakowało im w protestach o wiek emerytalny czy żółtych kamizelek).
    Po wydarzeniach w USA każde liczące się państwo zwłaszcza europejskie z liczna mniejszościa muzulmanska powinno mieć świadomość że kwestia czasu gdy to samo będzie u nich, oraz stosowny plan do tego realizowalny w Max 12h, a nie amatorka i chaos co mamy we Francji.
    Cos jak nasze PRL i plan jaruzela stanu wojennego. W tv nie ma teleranka i pyk w 24h wszędzie w Polsce czołgi i ZOMO na ulicach. Wygląda więc ze nasza szkolona przez kgb wierchuszka miała więcej oleju we łbie niż współczesne władze Francji.
    Jak widzieli że są zamieszki powinni na te dzielnice od razu skierować wojsko, 1 zolnierz na 100 mieszkańców, a nie marne 45tys policjantów na całą Francję. Każdy wylapany małolat, złodziej czy podpalacz w godzinie policyjnej mandat 50tys euro. Jak nie zapłaci to na rodzinę komornik, a gowniak dostanie takie lanie od starych że może nawet pracować zacznie.
    A tak dopuścili do sytuacji że małolaty pala wszystko wszędzie w całej Francji. Małolaty nie dorośli!
    Swoją drogą jakim głupcem trzeba być by palić własną dzielnice czy auto – przecież właścicielem może być sąsiad z klatki, też imigrant czy muslim. Jakby to dzielnice białych czy auta palili byłaby w tym logika bo to wróg, niewierny.
    Mam nadzieję że PiS taki plan szybkiego reagowania po wyborach stworzy, wszak były u nas spontaniczne demonstracje gdzie ktoś zmarł po policyjnej interwencji.

    Noi nie chce nawet myśleć jakby u nas wyglądała Warszawa czy Kraków po masowych podpaleniach aut czy rynku, czy zdemolowaniu kościoła Mariackiego.

    1. Po Warszawie i Krakowie bym nie płakał, problem jest taki że w 2015 chcieli umieścić tałatajstwo na peryferiach typu podlaskie a nie w tych wielkich ścierwo miastach.

    2. > Wygląda więc ze nasza szkolona przez kgb wierchuszka miała więcej oleju we łbie niż współczesne władze Francji.

      Mimo, że też szkolone przez KGB. Przecież to są te same zjeby, które gdy były małolatami, robiły „rewolucję obyczajową” w 1968, i to właśnie KGB za tym stało.

      No ale ze szkoleniem kadr to tak jak z pracami remontowo-budowlanymi: dla siebie robi się lepiej niż dla kogoś.

  21. Tak dla przypomnienia jako ciekawostkę powiem że w 2005 roku były podobne zamieszki we Francji. Wtedy pod pretekstem śmierci 2 osób które uciekając przed policją schowali się w transformatorze energetycznym i zginęli porażeni prądem były prawie miesiąc trwające burdy.

    Tym razem teoretycznie jest gorzej bo policjant bezpośrednio przyczynił się do śmierci zapewne przestępcy, który nie zatrzymał się do kontroli i zaczął uciekać po czym policjant strzelił w szybę samochodu i trafił w głowę (zasadniczo powinien strzelać w opony ale czy to jest aż takie duże naruszenie, jeśli nawet to osobiście powinien odpowiedzieć; widzę że sytuacja w stylu USA, czyli policjant jest oskarżony o nadużycie a tutaj w ramach ,,sprawiedliwości” okradanie miast). Same zamieszki są gorsze, tym razem nawet plądrowane są sklepy z bronią.
    Kto wie, może tym razem to początek jakiejś intifady w kalifacie francuskim.

  22. Tusk jaki spot o migrantach wypuścił. Jest hipokrytą, pewnie Niemcy mu pozwolili bo wybory.
    Ale skrajni lewacy i tak okrzyknęli go ksenofobem i rasistą.

    1. To że mówi to tylko pod publiczkę mnie nie dziwi, ale to co o tym piszą spedalone dziennikarskie śmiecie ciekawi mnie czy sami w to wierzą czy go uwiarygodniają.

  23. Giertychy pińskie nie zdążyli to ich guru zaczął atakować kaczora że wpuszcza setki tysiące islamistów.

  24. Dostałem rachunki za gaz na nowy sezon i te na rok 2024 są dwa razy wyższe: będzie ponad tysiąc złotych za dwa miesiące (to tylko za gotowanie i ciepłą wodę w kranie).

    od RacimiR: 1000zł za 2 miesiące? Ja teraz płacę jakieś 65zł!

    1. brexitbrexit

      E tam, tysiak to nie dużo. Jakieś 80 lat temu niejaki Adi z wasikiem palnal sobie w łeb bo właśnie też rachunek mu przysłali za gaz. Kwota musiała być kosmiczna.

    2. Może wybitnie mało zużywasz lub też może inne stawki są w blokach niż w domach.

      od RacimiR: Prognozowane zużycie mam 16m3 (180 kWh) i płacę za to niecałe 80zł. To pewnie niewiele, ale ja się prawie w ogóle nie kąpię w domu (mam 2-3 opcje robienia tego gdzie indziej). W każdym razie wychodzi 5zł/m3. Żebym miał płacić 1000zł to musiałbym chyba odkręcić gaz na stałe. Dziwne.

      1. Ciekawi mnie gdzie mieszkasz i od kogo masz gaz? My z RacimiRem mamy na Śląsku mamy od PGNIG, ja mieszkam we familoku na Świonach klitka 35 m i prognozy mi się nie opłacają bo mam 2 obiegowego Aristona i rozstrzał w zużyciu jest dość spory. Za czerwiec mam zużycie 8m i 49 zł do zapłaty, a najwięcej miałem za styczeń 115 m i 375 zeta. Ten rok mam i tak bardziej oszczędny niż dwa poprzednie. Mój rekord to był w styczniu 2019 po wprowadzeniu się, wtedy wydupiłem 192 metry lol, a temperatura w pokoju to maks 20 stopni. To jest niestety skutek tego że mam starego trupa z otwartą komorą spalania no więc muszę mieć kratkę w kuchni przez którą piec zaciąga powietrze do spalania. Wg przepisów i praw fizyki na spalenie 1m 3 gazu trzeba 10 m 3 powietrza. Jestem leniwy i nie chciało mi się iść do kominiarzy po opinię aby móc zmienić na nowy z zamkniętą komorą bo to też jest wydatek na nowy podwójny wkład kominowy od parteru + dwa piętra i strych. Sąsiadka z ostatniego piętra wymieniała, i to było tak że co dostawa do sklepu to piece były droższe, a to było 1,5roku temu. Aż strach sprawdzać jakie teraz są ceny a to był nasz polski Termet nie żaden zachodni.
        Paradoksalnie jest tak że im mniej gazu zużyjesz to płacisz więcej bo opłata stała, zmienna, abonament jest durś taki sam a cena za gaz zmienia się w zależności od zużycia no więc jak zużyjesz 1m to i tak płacisz parędziesiąt złotych za te ich chazarskie opłaty za nic 😅

        Najgorsze są przypadki jak w jakimś rejonie kraju nie ma np Pgnig i ktoś musi brać gaz z Tauronu czyli od pośrednika i vice versa z prądem. Śmiać mi się chciało jak przy końcu umowy babka z Tauronu dzwoni i chce mi wcisnąć jeszcze gaz od nich podczas gdy ja mam od gazowników bezpośrednio. Zacząłem się śmiać i mówię że może jeszcze mam wziąć wodę od kominiarzy 😁 Kobieta nie wytrzymała i też parsknęła śmiechem bo przecież wie że te ich wszystkie oferty to jest total BS ( total bull shit dla niewtajemniczonych)
        Ja i tak byłem paciulokiem bo jak pierwszą umowę brałem po wprowadzeniu to dałem se wcisnąć prąd z gwarancją stałej ceny, a dopiero potem wyczytałem w necie że to jest gwarancja rabatu a nie stawki za prąd, bo jak prezes tego gówna rządowego zezwolił to dojebali podwyżkę za sam prąd bez skrupułów w 2020 zdaje się. Najlepsze jest to że żeby znaleźć na ich stronie tak zwaną „taryfę operatora” to się trzeba mocno naszukać, bo to jest mocno ukryte. Chyba rok temu weszły przepisy że mają to nie chować bo kolega przy odnawianiu umowy miał do tą opcję do wyboru. Ja dwa lata prędzej nie miałem, tylko przedłużenie tej z gwarancją rabatu albo rezygnacja.Dopiero po zakończeniu pierwszej umowy powiedziałem twardo że teraz chcę taryfę operatora a nie gwarancje ceny, serwisantów i inne ciulstwa za które przez pierwszy rok płacisz np 50 zet a na drugi już 120 i się dziwisz czemu rachunki wzrastają przy tym samym zużyciu. A żeby się do tych bandytów dodzwonić to trzeba mieć cierpliwość świętego i w chuj darmowych minut 😝
        No i wyszła ściana tekstu, sorry 😂 pozdro

        od RacimiR: Tauron już się wycofuje z gazu, a PGNiG z kolei idzie pod Orlen. Nie wiadomo jakie będą ceny w przyszłym roku po wyborach, ale ponoć duże.
        Ja to mało zużywam, ale za ogrzewanie płacę sporo, jak wszyscy (chyba 150zł miesięcznie przez cały rok, także w lato bo zaliczki). Dużo ludzi w blokach pościągało sobie liczniki z kaloryferów i grzeją przez cały czas (najwyżej otworzą okno jak za gorąco) a potem płacą za to wszyscy lokatorzy. Sam mogłem tak zrobić bo jak się wprowadzałem to nie było podzielnika w sypialni ale zgłosiłem i jeszcze mi 100zł extra kazali zapłacić za wymianę…
        W tej gazowni na Świonach to też lekki PRL, już nie mówię że ulica rozkopana i objazd przez DTŚ gdzie korek na wiadukcie, co mnie bardzo szteruje. Te gwarancje stałej ceny, „fachowcy” z Tauronu, „pomocna ekipa” z PGNIG to wg mnie wyciąganie kasy od klienta i nie należy tego brać.

        1. U matki na osiedlu na Licealnej dostali teraz podwyżki za centralne 120 zł i teraz za ogrzewanie zdaje się mają 280. W spółdzielni na Świonach, w przeciwieństwie do np:Chorzowa plusem jest to że na kaloryferach nie ma podzielników ani liczników, więc można grzać na max. Mnie to doprowadzało do rozpaczy gdy tam mieszkałem bo moja matka zawsze twierdziła że skoro cały rok płaci to teraz trzeba grzać, bracik zmarzluch to samo, pod grubą kołdrą i okno zamykał a ja w samych badolach się roztapiałem 🙂
          Ta gazownia nie jest taka zła, matka se ją chwali bo tam po faktury chodzi, mała kameralna choć czasami na jednego gościa potrafią pół godziny zużyć a obsługi dwóch ludzi. Wolę to niż ta kurwizna z Tauronu koło Silesiii.

          Btw. Dzisiaj tam jechałem po chodniku na rowerze do roboty ( normalnie przez ten remont jadę deptakiem na Rawie) i widziałem jak taki młody złodziej spadał z płotu z tej posesji między gazownią a warsztatem motocyklowym. Tam w głębi jest taki garaż duży, nie wiem czy jest tam dom mieszkalny. Skunks w łapie miał baterię ścienną i inne żelastwo a 20 metrów dalej przy fryzjerze stał jego wózek na złom wypełniony full. Gdybym był był jakiś większy paker to bym zlazł z koła i mu napierdolił, połamał łapy, przywiązał do tego płota i wezwał bagieciarzy, kurwa nienawidzę złodzieji. Mnie zajebali na Polaka 14 letnią Meridę po 1,5 roku mieszkania tam i tylko do naszej piwnicy się włamali więc ktoś miał na oku tego starego żęcha lol. A na Licy to mojemu sąsiadowi dwa razy w roku włażą do jego piwnicy w poszukiwaniu jego bicykli ( ostatni raz dwa tygodnie temu), mimo że od trzech lat trzyma je w mojej byłej wózkowni gdzie z bratem wstawiliśmy kraty w drzwi i okno, bo po dwóch kradzieżach zlitowałem się nad nim i dałem mu dostęp. Ten złodziej to musi być albo upośledzony psychicznie albo to jest jakiś jego kumpel który go fest nie lubi 😝

          Te oferty fachowców to scam jak mówisz, poczytałem ten regulamin, tam zgłaszasz awarię do PZU, oni przysyłają fachmanów, ale myk jest taki że urządzenie nie może być starsze niż pięć lat, co praktycznie eliminuje każde po gwarancji, no a podczas gwarancji na chuj Ci serwis. Natomiast mieszkanie odpada gdy jest starsze niż 10, jak dobrze pamiętam. No więc kiedyś babka dzwoni w celu przedłużenia tej usługi to jej mówię że ja mam kamienicę 1903 rocznik a Aristona mam 14 letniego więc chuj bombki strzelił i to mi niepotrzebne a ona: ” a może panu rura z gazu pęknie w mieszkaniu niech pan to przemyśli” 😂 bitch please. Jedyne trzeba im przyznać że mają to tańsze, 59,99 za rok płatne na inny rachunek, podczas gdy w Tauronie jest to sprytnie schowane w rachunku i przez pierwszy rok to jest znikome, a rok później nagle wzrost o 25 zeta (strzelam) na dwa miesiące. A przez telefon to trzeba z nich to wydębić obcęgami skąd ta różnica przy tym samym zużyciu, i jeszcze z pretensją w głosie” ale Pan ma tą usługę z serwisantem przecież” O wy kurwy złodzieje ale przy podpisywaniu umowy to ani słowa tym rozdziale tej płatności na małą i w chuj wielką 😬

          od RacimiR: Kaloryfery bez podzielników to nie jest wcale plus (chyba że inni mają a ty nie masz, wtedy tak, ale to złodziejstwo), zresztą cena 280 mówi sama za siebie. Spółdzielnia liczy ile kosztowało ogrzanie całego bloku (np. 70.000zł za sezon za przeciętny wieżowiec) i dzieli rachunek na wszystkich lokatorów. A, że nikt nie oszczędza bo nie ma podzielnika to cena jest bardzo wysoka.
          Jeżeli są podzielniki to zbiorczy koszt ogrzewania bloku jest dużo niższy (np. 40.000zł za ten sam blok), bo każdy oszczędza, a potem jest ta kwota dzielona na lokatorów, ale nie na każdego jak leci, tylko według zużycia. Ja w poprzednim mieszkaniu w ogóle nie używałem kaloryferów bo i tak było ciepło (mieszkanie w środku, z 5 stron grzane od sąsiadów i klatki schodowej i tylko z 1 strony kontakt ze światem zewnętrznym) i płaciłem bodajże 120zł + raz do roku oddawali mi 500-600 po rozliczeniu podzielnika (na którym nie było zużycia), czyli de facto wychodziło mi 60-70zł miesięcznie.
          Ja w gazowni byłem 2 razy w życiu i zawsze wywołałem konsternację i nie wiedzieli co ze mną zrobić, raz tam siedziałem ponad godzinę, tak że wspomnienia mam złe. Jak ktoś idzie tylko zapłacić to pewnie szybko go obsłużą, ale ja miałem przyłączenie + przejście z Taurona i już się tracili w kompetencjach.
          Nie wiedziałem że dalej takie złodziejstwo, u mnie już nic nie kradną chyba że sam się o to prosisz. W porównaniu z latami 90 niebo a ziemia. No ale Świony rządzą się swoimi prawami 😉 Dobrze pamiętam Lipiny lat 90-tych, normalnie dziki zachód. Teraz jest już spokój.

        2. Też mam gaz z PGNiG (moje województwo, to lubelskie). Przysłali w tym tygodniu erratę do rachunków i teraz przyszłoroczne ceny są niewiele większe od tegorocznych. Nie chciało mi się czytać tego co napisali, ale było chyba coś, że ceny gazu na rynku nie będą jednak tak duże jak przewidywali, ale że to się jeszcze może zmienić. Ciekawe czy rzeczywiście się wtedy przeliczyli o 100%, czy to jednak kampania wyborcza, a po wyborach znowu podniosą.

          od RacimiR: Pewnie tak będzie. Przed wyborami ceny zamrożone, 14emerytura, pewnie czeka nas obniżka stóp przez Glapę, a po wyborach nastąpi spuszczenie blokady 😉 Chociaż gaz to pół biedy, gorzej będzie z energią elektryczną, podwyżki są nieuniknione bo naraz ma miejsce kilka niesprzyjających zjawisk (brak ruskiego węgla, eko-rewolucja i dyrektywy UE, samochody elektryczne zwiększające popyt czy starzejące się elektrownie + problemy z Turowem).

  25. Mentzen wykluczył możliwość koalicji z PiS. Natomiast nie wykluczył możliwości koalicji z KO i PSL.

    Oznacza to, że jeżeli PiS będzie miał poniżej 50%, to albo będzie rządziła koalicja PiS+PSL, albo KO+Konfederacja+PSL, w zależności od tego, która strona obieca PSL-owi więcej za udział w tej koalicji.

    od RacimiR: Albo będzie rząd mniejszościowy z Konfederacją jako „pakietem kontrolnym”. Tak byłoby chyba najlepiej, chociaż wtedy mogłoby dojść do nieformalnego POPiSu (np. w sprawach rozdawnictwa czy lockdownów).

    1. Mentezen zapisze się do po jestem tego pewien., bo chce być ich drugim Giertychem. A PSL jest związany z po że nigdy nie opuści tej partii także przez to że majo na nich kwity że zyskali na przekłamanych wyborach w 2014.

      od RacimiR: Podwójnie się nie zgodzę. Mentzen nie będzie w PO, a PSL jak mawia Stanisław Michalkiewicz- ma stuprocentową możliwość koalicyjną i dogada się z każdym, byle wynegocjować dobre warunki dla siebie.

      1. Pożyjemy, zobaczymy. Może nawet się okazać, że Mentzen do następnych wyborów pójdzie z PSL. Skoro Kukiz dogadał się z Tygryskiem, to dlaczego nie Mentzen?

        od RacimiR: Tygrysek chętnie przyjmuje partie, które samodzielnie nie są w stanie przekroczyć progu wyborczego (Kukiz i ostatnio Hołownia). Konfederacja ma poparcie na poziomie 10-13% (grubo powyżej progu) więc nie mają powodu, by się tak upodlić.

          1. PiS to chyba nawet razem z konfederacją by nie miał 49 a co tu mówić o 50,dodajmy że lewackie sondaże dają niby 15 procent konfederacji aby niby pokazać że ma szansę bo jakby im dawali poniżej 5 procent to obrażeni na PiS przez brak alternatyw by wrócili do niego, aby PiS nie miał za dużego procenta każde metody są dobre nawet promowanie „faszystów”

        1. Ale w Senacie w 2019 PiS nie zdołał kupić nikogo z PSL czyli wychodzi na to że ci z po płacą im więcej.

          1. Niemcy mają więcej kasy, to raczej nie dziwi. Rzuca to też niestety światło na sytuację, w której PiS będzie miał 49%, a reszta 51% – PO za niemieckie pieniądze sobie kupi wszystkich spoza PiS.

  26. brexitbrexit

    Dowcip: ilu imigrantów potrzeba we Francji aby wszcząć zamieszki?
    .
    .
    .
    .
    – minus jeden.

  27. https://pch24.pl/bialy-dom-opublikowal-raport-o-zatrzymaniu-swiatla-slonecznego-chodzi-o-walke-ze-zmianami-klimatu/
    W USA zastanawiają się nad poronionym pomysłem który postuluje m.in Bill Gates. Chodzi o tzw. zaciemnienie Słońca czyli spowodowanie aby mniej promieni słonecznych docierało do Ziemi. Coś w rodzaju małej zimy nuklearnej (oby nikt nie wpadł na pomysł żeby wojna atomowa była rozwiązaniem) żeby schłodzić klimat Ziemi. Tylko wiązało by się to np. z mniejszą fotosyntezą, gdyż promieni słonecznych potrzebują rośliny co może wywołać głód na świecie.
    A prawdziwą przyczyną zmian klimatu jest to że orbita Ziemi zmienia się z powodu wpływów Wenus i Jowisza, orbita czasem jest bardziej eliptyczna a czasem bardziej kołowa.
    Zresztą ciekawe co wymyślą gdy za miliard lat jasność Słońca wzrośnie o 10% co spowoduje że oceany wyparują, życie na naszej planecie się skończy, a za 5 miliardów lat Słońce stanie się czerwonym olbrzymem, zwiększy się o 1 jednostkę astronomiczną pochłaniając Merkurego, Wenus i być może Ziemię – choć to nie jest pewne bo w trakcie przemiany w czerwonego olbrzyma Słońce ma stracić około 1/3 masy wskutek czego Ziemia może oddalić się na dalszą orbitę i przetrwać – tak czy siak wtedy to dopiero będzie globalne ocieplenie takie że dupa będzie się palić.

    1. brexitbrexit

      Po pierwsze wszyscy dobrze wiemy że tzn. obecna zmiana klimatu to ściema (w latach 80tych nałkofcy straszyli druga epoka lodowcowa), i chodzi o ideologię, business, i kolejny sposób na zmniejszenie białej rasy przez wyimaginowany problem.
      Po drugie pomysł z jakąkolwiek modyfikacja atmosfery ziemskiej w której żyjemy jest szalony, przerażający (a tym bardziej rozpylanie tam czegokolwiek odbijające promienie słońca), chyba że chodzi o zaplanowane wytrucie całej ludzkości a elity schronia się chwilowo w kopalniach i przetrwają. Chociaż okresowo ludzkość ogarnia szaleństwo (inkwizycja, komunizm, armia chingis chana, usmiercanie cyklowem wiadomo przez kogo) i wybija masowo sama siebie.
      Ziemia mocno zależy od słońca które czasem jest niestabilne i wiatr słoneczny mniej lub bardziej wpływa na naszą planetę (np. w XIX w. awaria sieci telegraficznej wskutek zwiększonej chwilowej aktywności słońca).
      Niewykluczone także ze słońce może nagle zdestabilizowac się mocniej i grozi nam scenariusz z filmu knowing z 2009r, może właśnie to wybilo dinozaury zamiast ogromnego meteoru.
      Za milion czy miliard lat ludzkość znajdzie niejedna nowa planetę ziemio podobna i się osiedli, o ile wszesniej nie unicestwimy samych siebie.

      Natomiast na teraz jest realny sposób aby zatrzymać cześć promieniowania słońca docierajacego do ziemi.
      Trzeba wystrzelic w tzn. punkt Lagrangea kilkaset szucznych satelitów które rozloza się niczym żagle i zasłonia cześć słońca od strony ziemi, projekt pochodzi z lat 80tych, dziwne że w necie o tym nie piszą (trochę tu znalazłem na temat https://www.forbes.com/sites/startswithabang/2020/01/04/ask-ethan-could-we-just-build-a-space-shade-to-counteract-global-warming/?sh=552281a543bc). Przecież teleskop Jamesa webba rozłożył się niczym żagiel. Rozwiązanie niesamowicie drogie idące w kilkaset miliardów dolarów, no ale czego się nie zrobi dla ratowania ludzkości.x

  28. Już jutro Raków Częstochowa zagra pierwszy mecz I rundy eliminacji do Ligi Mistrzów z Florą Tallin z Estonii, za tydzień rewanż. Raków miał szczęście w losowaniu biorąc pod uwagę że był nierozstawiony. Przejście tego zespołu jest obowiązkiem, inaczej będzie to kompromitacja (choć po meczu naszej reprezentacji z Mołdawią niczego nie można być pewnym). A przejście tej rundy jest kluczowe bo gdy się w pierwszej odpadnie to od razu spada się do eliminacji LKE, z kolei jak się odpadnie na przykład w drugiej to spada się do eliminacji LE i dopiero wtedy po porażce w eliminacjach LE spada się do eliminacji LKE.
    Ogólnie moim zdaniem Raków na około 90% zagra w jakichkolwiek europejskich pucharach bo ma ścieżkę mistrzowską (stawiam jednak że będzie to ten najniższy czyli LKE ale nie powtórzy sukcesu Lecha, odpadnie w fazie grupowej; jeśli Rakowowi z takiej drogi by się nie udało awansować do pucharów to byłby to chyba koniec tego projektu w tej formie), jakby zarobił trochę pieniędzy to na pewno by się bardziej wzmocnił a nie tylko na kroplówce miliardera, zresztą miałem wrażenie że po kwietniowej porażce z Legią to Raków zaczął słabo grać, jakby mentalnie nie dojeżdżał i tylko dlatego że Legia też miała wpadki to nie prześcignęła Rakowa.
    Legia i Lech sądzę że dojdą do IV rundy eliminacji i moim zdaniem jest to ich obowiązek (dziwie się że Lech nie załapał się na rozstawienie w IV rundzie mimo udanego poprzedniego sezonu). Pogoń Szczecin moim zdaniem ma obowiązek wygrać tą najbliższą rundę bo ma łatwego rywala aczkolwiek sądzę że ich szanse są małe żeby dojść do fazy grupowej (swoją drogą należy pamiętać że puchary to zaczynają się od fazy grupowej dopiero, w lecie są tylko eliminacje do nich dlatego ja to rozróżniam). Dla Pogoni szansą byłoby w przyszłym sezonie pójście ścieżką Rakowa gdyby udało im się zdobyć MP.
    Swoją drogą typowanie MP w nowym sezonie będzie można moim zdaniem zacząć we wrześniu czyli gdy będziemy już wiedzieli ile polskich drużyn zagra w fazie grupowej. Gdyby Raków, Legia i Lech grały w fazie grupowej a Pogoń odpadła to wtedy otwiera się szansa na MP dla Pogoni. Aczkolwiek to też pytanie zagadka jak kluby które ewentualnie będą grać co najmniej przez jesień poradzą bo np. Lech jako tako sobie radził. Legia też wcześniej sobie radziła aż do feralnego sezonu 2021/22 gdy omal nie zleciała z ligi. Raków takich doświadczeń jeszcze nie ma aczkolwiek pewne symptomy są że też miałby z tym ciężko, w poprzednim sezonie Raków odskoczył lidze po odpadnięciu w eliminacjach (doszedł do IV, ostatniej rundy gdzie minimalnie w dogrywce przegrał ze Slavią Praga). Mam takie wrażenie że gdyby awansował to dzisiaj nie byłby MP.

    1. Obejrzałem mecz Rakowa i powiem tak. Słaby mecz Rakowa, powolne rozgrywanie, brak przyspieszenia (podobnie było w finale Pucharu Polski gdzie mimo że Legia miała czerwoną kartkę to i tak Raków nie potrafił z tego korzystać, nawet mało okazji miał do tego). Pierwsza połowa do zapomnienia, w drugiej troszeczkę lepiej gdy wszedł Jeboah wykupiony niedawno ze Śląska Wrocław.
      Sądzę że Raków przepchnie tą pierwszą rundę, w rewanżu albo małe zwycięstwo Rakowa albo tzw. zwycięski remis co da zwycięstwo w dwumeczu. Dobrze że wylosowali tą Florę bo w I rundzie odpadnięcie wiązałoby się z eliminacjami LKE. Ale więcej nie spodziewam się, w II rundzie LM bo zagramy tam prawdopodobnie z Karabachem i odpadniemy. Aczkolwiek odpadnięcie w II rundzie LM powoduje że spadamy do eliminacji LE a zatem jest jeszcze możliwość jednej wpadki żeby być w LKE.
      Ogólnie uważam że Raków awansuje do fazy grupowej (stawiam na LKE) ale nie sądzę żeby powtórzył sukces Lecha Poznań.

      od RacimiR: Teraz wymęczą awans z półamatorami estończykami, a potem jak co roku: bach! bach! Karabach. Obawiam się, że pod odejściu Papszuna ten klub opuści grono walczących o najwyższe cele w Polsce i stanie się ligowym średniakiem, a gdy gościu z x-kom da sobie spokój to wypadną z ekstraklapy.

  29. Ale referendum może się nie udać
    -będzie jeszcze bardziej fałszowane przez lewactwo niż zwykle wybory, wystarczy dopisać krzyzyk do kart przeciwników migracji
    – druga to że ma słabo wiarygodność PiS i wiele osób może nie pójść bo widzą jak z pracy wypierają ich Ukraińcy których PiS wpuscil

    od RacimiR: Dopisać krzyżyk można w każdych wyborach, a jak są dwa to głos jest nieważny- w ostatnich latach jest ich niewiele, mniej niż 1%.
    Ważne będzie sformułowanie pytania z referendum.

    1. > druga to że ma słabo wiarygodność PiS i wiele osób może nie pójść bo widzą jak z pracy wypierają ich Ukraińcy których PiS wpuscil

      Co to ma wspólnego z wiarygodnością? PiS nie obiecywał, że będzie praca. Obiecywał, że będzie 500+, i jest.

      Zresztą, w Polsce bezrobocie jest tak niskie, że wnioskuję, że nikt z pracy nie wyleciał przez Ukraińców.

      Jak już pisałem, jest w Polsce olbrzymie ukryte bezrobocie, w postaci setek tysięcy, a może milionów ludzi zatrudnionych za minimalną krajową (lub na śmieciówkach) w sektorze państwowym, którzy wykonują sztuczne, nikomu niepotrzebne zadania. Ale przecież z tych stanowisk Ukraińcy nikogo nie wyrzucą.

      Natomiast są inne problemy powodowane przez Ukraińców, np. obciążenie służby zdrowia i oświaty, które i bez tego ledwo ciągną.

      1. Tylko to się naprawdę u mnie dzieje okoliczną masarnia pozbyła się 70 procent pracowników i na ich miejsce dała Ukraińców, to samo fabryka okien. Niektórzy którzy jeszcze niedawno pieprzyli o biednych Ukraińcach dzisiaj już inaczej śpiewają.

  30. Kolejny ciekawy przypadek rewolucji pożerającej własne dzieci. Robert Górski kabareciarz oklaskiwany za ucho prezesa doszedł ostatnio do wniosku ze tvn24 i TVPinfo niczym się nie różnią i zatrudniają zaślepionych partyjnych aktywistów. A stało się to po tym jak jego antypisowskiego kolegę z tvn24 wywalili za lekki żart o zmiennoplociowym ścierwie. Oczywiście media już zapisały go jako pisofca i pomyleńca

  31. Ten osobnik chyba w twoim rejonie startuje.
    https://www.magnapolonia.org/zwolennik-aborcji-i-rozbijania-narodu-polskiego-kandydatem-konfederacji/

    od RacimiR: Trochę lipne te kandydatury, gdyby nie pokłócili się z Sośnierzem, to zdobyłby dla nich 3x więcej głosów w tym samym okręgu. Okręg katowicki jest obok Warszawy najważniejszy w Polsce (pod względem ilości głosujących) i wszyscy wytaczają tam najcięższe działa (ostatnio Morawiecki i ówczesny prezes Po Budka), a konfederacja wystawia jakichś ludzi-memy, zamiast dać Mentzena czy Bosaka 🙁 W ostateczności wezmę zaświadczenie i zagłosuję w innym okręgu.

  32. brexitbrexit

    No właśnie w konfederacji zastanawiam się, a nawet jestem zdezorientowany co z tą partia robi ten piękny księgowy chloptaś Mentzen. I coraz więcej widzę tam sprzeczności, nielogicznych działań jak przystało na prawicę. Widzę że konfa idzie niestety droga kukiz15.
    Wszystko rozchodzi się o miejsca na listach o te 10% poparcia (czy może nawet 15% co da 30 posłów Max).
    Pierwsze co mnie zdumialo to wywalenie wolnosciowcow, sosnierza, wilka. Widocznie Mentzen czuł jakieś zagrożenia personalne. Dalej w kolejce widzę są zwolennicy brawna, zobaczymy co dalej się potoczy.
    Drugie to nepotyzm czyli braciszek chloptasia i zonka bosaka (przynajmniej jest prawniczka więc niechby już była). Kto kolejny, tesciowie, zieciowie?
    Trzecie co mnie najbardziej wkurwilo to spady po innych partiach jako jedynki na listach (Banaś, ta babka z PiS co po drodze zaliczyła 4 inne partie). I to ma być nowość, odcięcie się od bandy czworga. Może niech spurek jeszcze wezmą i rafalale.
    I są też niestety straty jak choroba winnickiego.
    Niech się konfa nie zdziwi jak z 15% poparcia zrobi im się 5%, bo zmierza ta drogą. .
    W te wybory chyba zostanę w domu. Pzdr.

    1. Gdyby było mi wszystko jedno, to też bym został. Ale nie jest. Zamierzam zagłosować przeciw PO. Przeciw PO jest nominalnie Zjednoczona „Prawica” i Konfederacja, ale ponieważ nie jestem pewien, czy Konfederacja nie wejdzie z nimi w koalicję, zagłosuję na Z”P”, a konkretnie na Ziobrystów.

    2. Ten Banaś, naprawdę. Spodziewałem się że będzie w platformie prędzej.

      od RacimiR: Banaś to jedna z szybszych ewolucji w polskiej polityce, na równi z Giertychem i Misiem Kamińskim. Najpierw był „twardym PiSem”, potem wizerunek się znacznie ocieplił gdy zaczął krytykować rząd, a teraz znowu Hitler, a nawet gorzej 😉

      1. Wyjątkowo zgadzam się z Tancredem. Przekręciarze pokroju Banasia tradycyjnie znajdują swoje miejsce w PO.

  33. Grupa Wagnera jest na Białorusi blisko granicy z Polską. Czy mogą szykować się do ataku na Polskę np. na przesmyk suwalski ? A jeśli nie do inwazji to do jakiś starć granicznych typu zaatakowanie i wkroczenie do jednej miejscowości a potem wycofanie się ?
    Wagnerowcy to prywatna armia czyli Putin mógłby odciąć się od tego. Tym bardziej że mógłby mówić że jest z nimi pokłócony (choć ja uważam że ten pucz Prigożyna to ustawka była) i nie ma z tym nic wspólnego.

    1. Myślę, że to nie była ustawka, Putin za dużo wizerunkowo na tym stracił.

      Moim zdaniem Ziemniaczany Książę nie czuje się pewnie na swoim tronie. Jego własne wojsko jest niekoniecznie lojalne, a na rosyjskie wojsko nie może liczyć; jest zbyt zajęte wojną na Ukrainie żeby pomagać sojusznikom (na przykład Armenii). Dlatego wziął do siebie wagnerowców i robi z nich swoją gwardię, mającą bronić go w razie próby puczu.

      Zatrudnianie obcokrajowców do gwardii jest praktykowane od dawna, na przykład cesarze wschodniorzymscy zatrudniali Skandynawów. Ma to tę zaletę, że obcokrajowcy, niemający żadnych układów w państwie, nie wbiją mu noża w plecy aby przejąć władzę (bo i tak by jej nie utrzymali). Dopóki dostają hajs, są nieprzekupni (etyka najemników).

  34. Oglądałem mecz Rakowa. Gra szczególnie w I połowie niezbyt mi się podobała, w obronie trochę niedokładności i nerwowości, Karabach mógł w całym meczu z 5 bramek strzelić gdyby był skuteczny.
    Na szczęście ich bramkarz to jakiś paralityk, pierwszy gol jakieś nieporozumienie z obrońcą (gol trochę w stylu ekstraklapy), druga to już szmata totalnie. Trzecia bramka to już rzeczywiście ładny strzał, ładnie się przywitał Sonny Kittel w debiucie zaraz po wejściu na boisko, gol w stylu Podolskiego (zresztą ma podobne korzenie co Poldi).
    Za tydzień pewnie skończy się wpierdolem od Karabachu (rok temu Lech też miał zaliczkę jednobramkową), no chyba że znowu tego paralityka wystawią to jakieś szanse są.

    od RacimiR: Drugi gol dla Karabachu to jakieś zjawisko paranormalne, które dotknęło bramkarza, przecież to nawet ja bym obronił 😉 Gościu nie miał dobrego dnia, inaczej Raków by przegrał. Ogólnie niby wyniki dobre u wszystkich drużyn, ale w kolejnych rundach (a może nawet w rewanżach Legia i Raków) na pewno niektórzy poodpadają, bo już będą mierzyć się z kimś lepszym. Oczywiście Legia jak co roku zagrała padlinę, brak VAR (gol z metrowego spalonego i niepodyktowany karny) uratował im remis z pasterzami z Kazachstanu.
    Lech i Pogoń w miarę dobrze, ale też można się doszukać błędów.

    1. Raków możliwe że odpadnie, aczkolwiek nadal będzie w eliminacjach bo jeszcze ma ewentualnie eliminacje LE i LKE (czyli dwie wpadki może jeszcze zrobić, jeden wygrany dwumecz i minimum faza grupowa LKE).
      Legia raczej wygra, fakt że ostatnimi latami jej gra rozpromowała kluby o których mało kto słyszał, aczkolwiek tym razem można usprawiedliwić ją bo miała długi wyjazd i dodatkowo to naokoło bo nad Ukrainą i Rosją nie lecieli tylko pół okrężną drogą, w rewanżu u siebie powinni na spokojnie wygrać; inaczej to rzeczywiście będzie kompromitacja.
      Lech dobry mecz, w drugiej połowie po prostu odpuścili bo nie musieli za wszelką cenę atakować, dodatkowo nie przełożyli meczu z Radomiakiem w eklapie, awans jest pewny. Pogoń też ale widać dlaczego Pogoń nigdy nie jest mistrzem; o ile gra ofensywnie to robi to kosztem obrony, obrońcy często wychodzą wysoko i już łatwo im kontrę zrobić + jeszcze Stipica już nie jest w formie jak kiedyś. Stąd w eklapie często są wyniki Pogoni typu 3:2, 4:3; w eklapie na większość to wystarcza, na Linfield też (zresztą de facto cztery bramki stracili bo dwie nieuznane były), oczywiście mecze Pogoni dla oka są dobre bo wiadomo że ofensywa to lepszy widok dla oka ale dobry klub musi odpowiednio manewrować ofensywą i defensywą a w poprzednim sezonie więcej od Pogoni tracili bramek tylko spadkowicze, a w III rundzie zapewne odpadnie z belgijskim Gent.

  35. https://www.money.pl/gospodarka/bialoruskie-smiglowce-nad-polska-mon-reaguje-na-naruszenie-przestrzeni-powietrznej-6925982355827360a.html
    Białoruskie śmigłowce dziś rano wleciały w przestrzeń powietrzną Polski. Radary nie wykryły ich bo nisko leciały, mieszkańcy Białowieży je widzieli. MON dziś wieczorem potwierdził że jednak wleciały w naszą przestrzeń. Zastanawiam się po co te prowokacje tego typu; czy Putin chce rękami Łukaszenki zobaczyć na ile sobie można pozwolić z krajem NATO.

    1. Bardzo źle świadczy to o stanie polskiego wojska. Dobrze, że jest plan zakupu AWACS od Szwecji. Dla AWACS nie ma czegoś takiego jak za nisko dla radaru.

      A prowokacje tego rodzaju to może być rozpoznanie (choć z reguły używa się do tego raczej szybko latających samolotów niż śmigłowców).

  36. Tak przeszukuję sobie internet i pojawiają się – moim zdaniem naciągane – spekulacje o tym że PiS chce wykorzystać sytuację na granicy z Białorusią i wprowadzić stan wyjątkowy lub wojenny, żeby przesunąć wybory. Chodzi o to że w przypadku jednego ze stanów nadzwyczajnych wybory nie mogą się odbyć w jego trakcie i 90 dni po jego zakończeniu
    Ta teoria często jest obecna na mediach KOD-ziarskich, aczkolwiek ma pewną popularność i na forach wokół Konfederacji.
    Moim zdaniem prawdopodobnie tak nie będzie, jeśli wydarzy się coś groźnego na granicy polsko-białoruskiej to PiS prawdopodobnie będzie chciał to wykorzystać w ramach tzw. efektu flagi czyli wykorzystać chwilowy wzrost poparcia w obliczu zagrożenia i przeprowadzić wybory w jak najszybszym terminie. Bo wtedy np. niezdecydowani czy obrażeni dawni wyborcy PiS przynajmniej na chwilę rozważą na nich głosowanie co może spowodować że PiS może mieć większość w Sejmie. Wtedy to PO, PSL/Hołownia, Nowa Lewica (dawne SLD) chciałoby wyjątkowego oskarżając PiS o wykorzystywanie sytuacji, że poparcie dla PiS-u byłoby zaburzone i nie oddawałoby realnego poparcia.
    Pamiętacie wiosnę 2020, jak PiS chciał jak najszybciej wyborów prezydenckich, nawet chciał kopertowe robić co uniemożliwił Gowin a co Sasin wydał na nie 70 milionów które poszło do czarnej dziury, wtedy totalni chcieli wyjątkowego. Ostatecznie wybory były w lipcu, też wcześnie biorąc pod uwagę że jeszcze nie były odczuwane gospodarcze skutki lockdownu, jeszcze było przed falą nadmiarowych zgonów z powodu zamknięcia służby zdrowia; Duda wygrał z Trzaskowskim 51 do 49 czyli i tak minimalnie, pewnie gdyby wybory odbyły się na jesieni 2020 Duda by przegrał.
    Nie potrafię zrozumieć skąd przekonanie że PiS chciałby przesuwać termin wyborów, ja uważam że wręcz przeciwnie. Pewnie takie teorie lepiej oddziałują na ich antyPiS-izm.

    od RacimiR: Nikt w to przesuwanie wyborów nie wierzy, poza najgłupszymi KODziarzami. TVN i spółka po prostu nie mają ostatnio czym walić w PiS, więc biorą jakąś zwariowaną panią od „żelka” czy straszą, że zły Kaczor zmieni ustrój państwa i już nigdy nie będzie w Polsce demokracji.

  37. Koniec klątwy Karabachu. 1:1 w meczu rewanżowym, w drugiej połowie rozpaczliwa obrona Częstochowy ,,nomen omen”, piękna bramka Tudora. Ale najważniejsze że się udało, gratulacje Raków. Minimum fazę grupową LKE mają ale fajnie jeśli uda się coś więcej, w III rundzie zagra z cypryjskim Arisem Limmasol który wygrał z Bate Borysów dwa mecze 6:2 i 5:3 (dwumecz 11:5) więc pewnie też będzie ciężko.
    I życzymy sukcesu innym polskim drużynom. Lech i Pogoń na pewno dojdą do III rundy eliminacji LKE, żeby Legia nie spierniczyła tego.

  38. No to Niedzielski poleciał z ministerstwa zdrowia. Ale nie za 200 tysięcy nadmiarowych zgonów ale tylko dlatego że ujawnił receptę jednego lekarza. O to cała awanturka, choć w porównaniu z resztą to jest najwyżej wykroczenie.
    To jak Al Capone, popełnił wiele przestępstw ale poszedł siedzieć za unikanie płacenia podatków. Ironia losu.

    1. Ponoć za to że nadawał na czarnkaw zaborczej też. No i on był ciężarem wizerunkowym dla PiS znienawidzonym przez wyborców.

  39. Totalna opozycja napieprza aktualnie ile wlezie na PiS na pytanie
    referendalne 'czy jesteś za wyprzedaża polskich przedsiębiorstw’.
    Że to polityczna hucpa, że zbyt dosadnie sformułowane,
    że obstrukcja demokracji, że o tym nie powinni decydować
    zwykli ludzie itp. Ogólnie jak że wszystkim co zrobi pis
    koniec świata, totalna destrukcja, armagedon itp.
    nawet mój ulubiony portal techniczny spidersweb
    upolitycznil się że przecież pis sprzedał lotos arabom
    (czyli wspiera putina) i wegrom, ale nie wspomnieli
    że to był wymóg UE dla fuzji Orlenu.
    Moje zdanie : To niech totalsi pojadą do szwajcarii
    gdzie non stop obywatele uczestniczą w referendach
    z kilkoma pytaniami naraz, nawet o pierdóły
    gdzie psy maja srać albo czy klozet
    moze splukiwac po 22 (bo hałasuje).
    Druga rzecz każde poważne państwo europejskie
    ma swoje państwowe molochy, jako prestiż i zzysk
    dla budżetu, które wspiera i dotuje zwłaszcza Niemcy.
    Sreber rodowych się nie wyprzedaje.
    Argument że to żer i nepotyzm dla swoich jest słuszny,
    ale jak np Orlen trafi do Niemców (a to chciałyby platfusy)
    to raz cena paliw będzie jak w Niemczech, dwa Polacy
    w firmie będą traktowani identycznie jak niejaki Hans G.
    traktował polskie pracownice w Gdańsku.
    Dodatkowo zzyski z Orlenu wespra niemiecki budżet
    a nie polska gospodarkę, ekonomiczna sciema
    że kapitał nie ma narodowości forsowana na polskich
    uczelniach uważam za skandal.
    A tłuste pensje wg. mnie częściowo trafiają okrezna
    droga na PiS jako datki.
    Ogolnie strategicznych że względu na bezpieczenstwo
    militarne i gospodarcze państwa molochow się nie wyprzedaje,
    nie rozumiem czemu tak trudno jest to zrozumieć elektoratowi
    totalnych, zwłaszcza że połowa z nich ma wyższe wyksztalcenie
    i pochodzi z dużych miast, czy rzeczywiście nasze spoleczenstwo
    jest tak głupie że tylko w emerytach zostało trochę rozsądku?
    Tutaj też krytycznie odnoszę się do postawy wolnosciowcow
    w konfederacji (gdzie coraz bardziej mnie ta partia postawą
    i działaniami zawiodła) gdzie oni także chcieliby nawet polskie
    lasy sprywatyzowac czyli wyprzedac.

    od RacimiR: Wg mnie, jeżeli już trzeba je prywatyzować to wprowadzić te firmy na warszawską giełdę z gwarancją utrzymania centralnego biura w Polsce, a nie sprzedawać w całości firmom zagranicznym, tak jak za Balcerowicza to zrobiono z bankami, hutami czy cukrowniami. Najjaskrawszy przykład to TPSA- sprzedano firmę za czapkę gruszek Francuzom, a ci zmienili ją na filię Orange w Polsce, a potem i tak weszli na WIG20 i zarobili na tym więcej, niż zapłacili, zachowując pakiet kontrolny (oddaliśmy im jedną z największych firm jeszcze dopłacając do interesu).

  40. Jednym z pytań w referendum ma być pytanie ,,czy jesteś za wyprzedażą przedsiębiorstw państwowych”.
    Moim zdaniem to pytanie jest zbyt ogólne. Powinno brzmieć ,,czy jesteś za wyprzedażą przedsiębiorstw państwowych w zagraniczne ręce”. Gdyby np. sprywatyzować w ręce polskie część spółek skarbu państwa nie byłoby to źle, tylko strategiczne spółki mogłyby pozostać państwowe.
    Oczywiście jeśli byłby tylko wybór państwowe albo zagraniczne to wolałbym państwowe.
    Chyba na te pytanie w referendum nie odpowiem.
    Chyba lepiej gdyby referendum pozostało tylko tym czym miało być czyli z pytaniem o relokacje migrantów które chce nam narzucić Bruksela.

    od RacimiR: To prawda, ogólnie to pytanie jest zbyt ogólne. Np. opozycja zasłania się tym, że PiS sprzedał część Lotosu, ale to zostało wymuszone przez Komisję Europejską i była to transakcja wiązana (Niektóre stacje Lotos zmieniły się w węgierski Mol, ale niektóre stacje Mol za granicą zmieniły się na Orlen więc suma sumarum wyszło na to samo).

    1. A jednak podczas posiedzenia Sejmu zmienili treść pierwszego pytania i dodali o wyprzedaż w ręce zagraniczne.
      Teraz na każde z czterech pytań można z czystym sumieniem odpowiedzieć 4 razy NIE.

    2. > Gdyby np. sprywatyzować w ręce polskie

      To by wykupiły je foksdojczowe słupy i natychmiast odsprzedały Niemcom.

      od RacimiR: Można by przed sprzedażą wpisać w statut, że siedziba musi być w Polsce, albo zabezpieczyć się w inny sposób.

      1. No to będzie np. IG FARBEN POLSKA SP. Z O.O. z siedzibą w Słubicach, płacąca 100% potencjalnego dochodu do IG FARBEN w RFN za używanie logo albo za inne towary lub usługi. W związku z tym firma nie wykaże w Polsce dochodu i nie zapłaci ani grosza podatku.

  41. Życzyłbym sobie, aby weszła w polin ustawa obowiązkowa, o „koniecznej solidarności z uchodźcami” w ramach której będzie się przymusowo relokować i dokoptowywać do mieszkań i domów zwolenników imigracji całe rodziny imigranckie na ich koszt i odpowiedzialność. Wtedy można byłoby mówić o sprawiedliwości dziejowej i demokracji w pełnym tego słowa znaczeniu. I żadnych obozów dla uhoćcuf – darmowe mieszkania w najbliższym sąsiedztwie kodziarzy, postbolszewików z różnych fundacji i redakcji, szczególnie w osiedlach zamkniętych i pilnie strzeżonych, itd. I naturalnie – żadnej szansy na zmianę rzeczywistości. Nie chodzi o wyleczenie i zmianę poglądów – chodzi o uczciwą spłatę błędów i głupoty. Los kodziarstwa i lewarów w tym wypadku mało mnie interesuje.

    od RacimiR: KODziarze już nagle stali się antyimigranccy 😉 Zapomniali, jak ich idole, wspierani przez TVN i propagandę Łukaszenki biegali wzdłuż granicy z Białorusią i domagali się jej likwidacji, a było to raptem niecałe 2 lata temu. Nawet film Hollandowej gdzieś ugrzązł w produkcji. Co innego lewaki z Partii Razem- ci chcą ściągać brodatych, ale oczywiście jak najdalej od ich miejsca zamieszkania, zresztą to samo podejście stosują lewaki z zachodu.

    1. Te ścierwo holand miało być pod koniec września tam gdzie od zawsze siedzą świnie czyli w kinach.

      od RacimiR: Przed wyborami na pewno tego nie będzie, bo nagle Tusk stał się antyimigrancki.

      1. Wyszedł zwiastun tego ścierwa oczywiście komentarze wyłączyli.
        To już Herkules i barbarzyńcy był bardziej prawdziwym filmem o Polsce niż wszystkie ścierwa holland razem wzięte.
        http://mitoslavia.blogspot.com/2020/12/herkules-kontra-barbarzyncy.html?m=1

        od RacimiR: Wg mnie to będzie miało skutek odwrotny i Holland robi PiSowi i Konfederacji przysługę przed wyborami. Na chwilę obecną pod tym zwiastunem jest 590 lików i 15.000 dislików, co jest świetnym wynikiem biorąc pod uwagę, że żeby widzieć i dawać łapki w dół to trzeba zainstalować osobną wtyczkę, czego pewnie 90% ludzi nie robi (a łapkę w górę może dać każdy).

        1. Podrzuć link, chętnie sobie zainstaluję tę wtyczkę aby dać łapkę w dół.

          od RacimiR: To zależy od przeglądarki, jak wejdziesz w dział z nimi to wpisz „youtube dislike” to powinno wyskoczyć.

  42. Gratulacje Raków. Udało się wygrać dwumecz z Arisem Limassol który można było wygrać już w Częstochowie a tak drżało się o wynik do końca. Na szczęście sukces, trochę szczęścia jak słupek no i dobre interwencje Kovacevicia. I piękny gol Tudora z wolnego. Minimum faza grupowa LE już jest.
    Teraz IV runda, faza play-off z FC Kopenhaga, rywal bardzo trudny, najtrudniejszy bo często grający w fazie grupowej LM. Mam nadzieję że się jednak uda.
    Lech Poznań pewnie przejdzie Spartak Trnava i myślę że ma największe szansę w IV rundzie i tym samym bycie drugą polską drużyną w fazie grupowej jakiegokolwiek pucharu. Legia nawet jeśli nadrobi stratę z Austrią Wiedeń i wygra to i tak raczej odpadnie w IV rundzie, choć pewnie w nagrodę za odpadnięcie zgarną mistrza bo nie będą grać co 3 dni.
    O Pogoni nie mówię, ich bramkarz i obrona to jest mem. Nie zdobędą mistrzostwa nawet jakby trzy kluby konkurencyjne były w fazie grupowej, prędzej wypadną z TOP4

  43. Zawiodła mnie postawa Kołodziejczaka. Będzie startował z list KO.
    Jeszcze bym nawet zrozumiał gdyby startował z list PSL ale ponoć Hołownia go nie chciał (swoją drogą dziwny ruch Kamysza że wybrał Hołownię). Jednak Kołodziejczak ma gdzieś interes rolników, jeszcze niedawno robił blokady dróg, on mówił jako jeden z pierwszych o zakazie eksportu zboża z Ukrainy.
    Chyba po prostu to karierowicz. Przecież sam kiedyś miał wywiady o tym jak Platforma niszczyła polskie rolnictwo a teraz mu to nie przeszkadza. Gdyby chciał naprawdę walczyć o interes rolników to mógłby pozostać zwykłym aktywistą jak do tej pory.
    Swoją drogą ciekawe jak te 2, 3% chcących zagłosować na Agrounię zareaguje na to.

    od RacimiR: Pewnie że karierowicz, w dodatku ruską onucą zajeżdża. Natomiast zawiodłem się po raz kolejny na KODziarzach, którzy wcześniej wieszali na nim psy a teraz przyjęli z otwartymi ramionami. Ta partia kogo by nie przyjęła to od razu ma 'carte blanche’. Gdyby PO wzięła Bąkiewicza, Rydzyka i Macierewicza to też by ich pewnie nosili na rękach od pierwszego dnia.

  44. Kampania parlamentarna rozkręca sie
    a PiS będący u władzy przeglosowal 4 pytania
    referendalne, wg. mnie wyprowadził mocny
    i sprytny cios w stronę platfusow z przystawkami.
    Platfusy raczej się nie spodziewali takiej akcji po
    Kaczyńskim (choć sami dla gajowego zrobili referendum).
    Platfusy z Tuskiem na czele już od pamiętnego marszu
    prowadzili kampanie obłudy i zakłamania (zapora z Białorusią,
    że nie chcą uchodźców, prywatyzacja polskich lasów ma
    tak naprawdę na celu ich ochronę i inne wysrywy)
    ale teraz widzę że dostali wręcz ataku wściekłości,
    czyli pis uzyskało efekt jaki się spodziewali – zamieszanie w po,
    i nie bardzo maja pomysł na swoją riposte.
    Same referendum jest krytykowane na wszystkie możliwe
    sposoby, że pytania banalne, że nie spójne, a wogole po
    co polactwo pytać o cokolwiek (chodź wiadomo że referenda
    to esencja demokracji np. szwajcaria). Wyborcom rozkazuja
    podarcie kart referendum. Czyż to nie łamanie demokracji?
    W przyplywie szczerości kidawa powiedziała że to czy referendum
    jest demokratyczne czy nie zależy jakie pytania się zadaje.
    PO teraz jakąś dziwną akcje odwala z listami, przygarnia
    skrajności pokroju Kołodziejczyka (ogólnie spady wszelakie
    z innych partii) a olewa petru czy giertycha.
    Nagle też jakieś nikomu nie znane zapomniane aktorki czy inne patusy na
    swoich instach czy pejsach deklaruja pełne poparcie dla
    po i standardowe jebac ***, cały ’ polski Hollywood’ jest anty pis,
    nawet Miller coś pieprzy o ogrodniku i że jednak zagłosuje na Tuska.
    Noi zagranica, jeszcze przy żadnych wyborach jak na zawolanie
    od putina, Łukaszenka, do webera, komisja Europejska, zachodnia prasa
    lewacka pełne poparcie dla opozycji, i że jak pis będzie kolejna
    kadencję to polska po prostu padnie, totalne zniszczenie demokracji,
    armagedon! Jakby wszyscy sąsiedzi nagle się zmówili kogo
    propagandowac. Nawet Parada wojskowa była krytykowana
    przez te środowiska (zbrojenie nie w smak Niemcom bo by kolejny
    rozbiór zrobili z ruskimi ).
    Politycy PO są już normalnie tak zdziczali i wyglodniali że jakby
    wygrali w kilka pierwszych miesięcy wszystko sprzedadzą
    co zostało za bezcen nawet ruskim (Orlen, KGHM, PKO),
    emerytury od 77 roku (z wyjątkiem ubekow), likwidacja SN,
    IPN, ogrodzenia z Białorusią, i wisienka na torcie 1 mln muslimkow
    w Polsce.

    Tytułem podsumowania bardzo mi to przypomina kampanie w USandA
    gdzie wszelkie chwyty dozwolone, a kłamstwo szybko uzupełnia się
    kolejnym. Polityka to emocje jak gada Tusk, zobaczymy jak na tym wyjdzie
    (zwlaszcza że dla niego to już ostatnie chwile w polityce aż za dobrze wie
    że jak przynajmniej nie zremisuje czyli zablokuje większość pis to niemcy
    definitywnie go skreślą).
    Mam wrażenie że przy tej kampanii jest tyle tych ’emocji’, kłamstwa,
    nagłych zwrotów akcji, niestandardowych działań jak referendum,
    marszy poparcia, demonstracji, ogólnego darcia ryja jak w żadnej
    innej po 89 roku. Tylko wcinac chipsy i oglądać co jeszcze się zdarzy!
    Osobiscie co nie ukrywam mam nadzieję na jakąś aferke podsłuchów
    (i może z wizja dla lepszego efektu) co pozwoliło pis wygrać 8 lat temu.
    Nie pogardzę masowym zamachem przez brodatych tak blisko na zachodzie
    polskiej granicy pod koniec września, minimum sto ofiar. A takze
    jakąś akcja zbrojna w ogrodzenie na Białorusi, jakby ziemniaczany
    książę ja wysadzil trotylem i jednorazowo wpuścił do polski
    kilkuset brodaczy(te plakaty z rekrutacją Wagnera to kapiszon był) .
    Wisienka na torcie to byłoby jakby młode siksy
    podpaliły w Polsce kościoły podburzone przez potworzyce 'zamknij ryyyj’.
    Pzdr.

    .

      1. eeee… bez jaj.
        Eee bez jaj.
        Zelenski wraz z wojskowymi dobrze wie że pisiory darmo im pomagają,
        humanitarnie i wojskowo (a blokada zbożowa to tylko pod publiczke,
        po wyborach unia odblokuję na co maowiecki się zgodzi),
        a niemieckie platfusy z szatniazem Tuskiem najchętniej by ukraine
        oddali kacapom i żadnej pomocy wojskowej by nie było.
        Swoją drogą ukry maja kupę szczęścia że wybrali
        za prezydenta aktora z serialu czyli kogoś z małym doświadczeniem
        w polityce. Gdyby był to jakikolwiek oligarcha łasy na jurgielt to dawno
        ukraina byłaby sprzedana Rosji.
        Natomiast jankesi z USandA wiedzą że PiS to ich wierny wasal ktory
        oczyści za $ ich magazyny z bronią, kupi gaz, pójdzie na rozkaz na kacapie,
        a nawet zasponsoruje bazę wojskowa. Przecież szwaby
        najchętniej pozbyli by się całkiem hamerykanski ego wojska i kapitalu
        z mittel europy..

  45. Cofam swoje zdanie na temat Lecha Poznań. Myślałem że wygraną mają w kieszeni ale chyba włączył im się tryb z meczu Polska-Mołdawia.
    I pomyśleć że jeszcze niedawno toczył wyrównane boje z Fiorentiną.
    Chyba powraca typowy Lech, nie pozbędą się łatki przegrywów. Raz na kilka lat coś odpalą czy to w pucharach czy w lidze (a tak to w ostatniej dekadzie często wypierniczał się na ostatniej prostej oddając mistrzostwo Legii). Legia za to wygrała po szalonym meczu, Lech niech się modli żeby przeszła Mittiland i grała w fazie grupowej bo tak to Lech będzie miał autostradę do mistrzostwa, bo jeśli nie to może skończyć się tak jak zwykle się kończyło czyli wywrotka na ostatniej prostej.
    W każdym razie póki co Lech nadal jest memem. A niby Rutkowscy, właściciele Lecha są bogaci.

    od RacimiR: Jeszcze potem od Śląska dostali w dzban 😉 Polskim klubom bardzo dobrze szło w 1 rundzie pucharów, więc w drugiej musiały „nadrobić” poziom żenady, wyrównując go do wypracowanego przez lata poziomu. Legia też prawie odpadła, ale trochę przyfarcili ze słabymi Austriakami i wszyscy noszą ich na rękach, oczywiście po pojedynku z Duńczykami z małego miasteczka pewnie miny im zrzedną.

  46. Decyzja o tym, że KODomici stali się antyimigranccy, zapadła prawdopodobnie w Berlinie.

    od RacimiR: Oni od początku chcieli tacy być, ale Berlin w końcu dał tymczasowe pozwolenie na czas kampanii.

    1. Zapewne tak będzie, przecież syjonwood w życiu nie nakręci filmu o jakimś tam goju Polaku co ratował staroxakonnych.
      Prędzej Niemcy wystąpią w roli ratowników uciskanych żymian przed nazistami (którymi to nazistami pod koniec filmu okażą się Polacy właśnie).

  47. Prigożyn nie żyje. Jego prywatny samolot został zestrzelony lub na pokładzie samolotu była podłożona bomba, a przynajmniej takie są obecne wersje.
    Czyli jednak pucz to nie była ustawka a Putin w typowy dla niego sposób zemścił się na Prigożynie i odesłał go w zaświaty.
    No chyba że pucz to była ustawka a teraz mamy kolejną część ustawki i Prigożyna uśmiercili ale wiadomo jest że Prigożyn miał sobowtórów, nie musiał być w tym samolocie. A prawdziwy Prigożyn może być gdzieś ukryty w jakimś bunkrze z luksusowymi warunkami, tylko teraz nie może się wychylać, żeby nie być zauważonym.

    od RacimiR: Nagle wszyscy wierzą, że to zamach, a podczas Smoleńska cała opozycja totalna łyknęła wersję Putina o nieszczęśliwym wypadku.

    1. Jest kategoria ludzi, którzy uwielbiają sensacje i do każdego zdarzenia od razu wymyślają jakąś alternatywną wersję, bez względu na to jaka bzdurna jest — a może nawet im bzdurniejsza tym lepiej. Tak samo było z puczem Prigożyna. Ta kategoria ludzi zaczęła od razu gadać, że to ustawka, mimo że absolutnie nic na to nie wskazywało i Putin nie miał nic do zyskania na takiej ustawce. Wymyślanie kolejnej teorii, że Prigożyn żyje i że mamy kontynuację ustawki to już brnięcie we własny świat.

      Ja rozumiem i popieram teorie spiskowe, ale na zasadzie „cui bono” oraz w przypadkach, kiedy wersja oficjalna jest mało wiarygodna (na przykład że Papałę zastrzelili złodzieje, którzy chcieli mu ukraść samochód, ale ostatecznie tego nie zrobili, bo w pojeździe nie było dowodu rejestracyjnego).

      od RacimiR: Moja ulubiona teoria z Prigożynem to ta KODziarska, że to niby kumpel Kaczyńskiego i grupa Wagnera (stacjonująca na Białorusi) pomoże PiSowi wygrać wybory, albo je odwołać. Oczywiście po śmierci Pierożana cisza jak makiem zasiał i temat tabu.

      1. Widać, że nawet KODomici mają jakieś granice. Pewnie są i tacy, którzy łączą dwie teorie (tzn. przytoczona przez Ciebie plus to, że Prigożyn żyje), ale jest ich na tyle mało, że nie opłaca się dla nich pisać w zaprzyjaźnionych mediach, które jednak chcą zachować pozory wiarygodności.

  48. Mentzen zrezygnował ze startu w wyborach. Co on kombinuje, lub co kombinują jego mocodawcy?

    od RacimiR: Jego brat zrezygnował, swoją drogą nawet nie wiedziałem wcześniej o jego istnieniu 😉

  49. Raków ostatecznie w Lidze Europy; tak wiem że w obu spotkaniach padły kuriozalne goli dla Kopenhagi ale prawda jest taka że odpadli bo mają słaby atak, nie umieją grać w ataku pozycyjnym tylko powoli wtedy rozgrywają i czasami jakaś wrzutka w pole karne na zasadzie ,,może coś wpadnie”.
    Ale i tak gratulacje bo to wynik ponad oczekiwania. Fazę grupową mają trudną, Atalanta i Sporting raczej poza zasięgiem ale ze Sturmem Graz mogą powalczyć o 3 miejsce które powoduje że na wiosnę graliby w Lidze Konferencji. Raków jest dobrze zarządzany i mam nadzieję że dobrze wydadzą pieniądze, oby rozbudowali swój stadion, żeby mieli rozpoznawalną markę za kilka lat to i większa baza kibicowska, większe dochody z meczów itp.
    Gratulacje dla Legii za awans do Ligi Konferencji, choć uważam że z Mittjyland można było zamknąć sprawę przed rzutami karnymi gdyby była lepsza skuteczność no i ten pechowy rykoszet Augustyniaka. W każdym razie gratulacje dla Legii za awans. A grupę ma też trudną bo AZ Alkmar, Aston Villa które są raczej poza zasięgiem, jedynie do ogrania jest Zrinjski Mostar ale tutaj 3 miejsce automatycznie wyrzuca z rozgrywem, bo nie ma już żadnego niższego pucharu. Trochę pechowe losowanie biorąc pod uwagę że teoretycznie taką grupę można byłoby dostać w LE, a taki Lech Poznań rok temu tylko Villareal był silnym zespołem.

    od RacimiR: Dobre i to choć liczyłem na więcej po pierwszych, udanych rundach. Pogoń się zbłaźniła i do dzisiaj nie umieją się pozbierać, Lech niewiele lepszy. Legia trochę na farcie bo w zasadzie w każdej rundzie mogli odpaść i ratowało ich szczęście i gole w końcówkach. Szkoda Rakowa, bo mieli szansę wejść do LM, ale jak zwykle mają pecha.

  50. 12 września smutna rocznica bitwy po Wiedniem. Smutna bo wiadomo do czego doprowadziła a mianowicie do rozbiorów. Sobieski mógł być dobrym dowódca ale słabym politykiem który nie znał oczywistej prawdy że szkopy są byli i będą wrogami więc pomoc im to samobójstwo. W 2021 Polska popełniła podobny błąd po co było pchać się z tym talatajstwem jak można było nie robić nic i przy tym pokazać prawdziwe oblicze natowskich cweli albo jeszcze lepiej pomoc im i podwozic ich do szkop landu albo samolotami do angielskich ciot i Hameryki. Niestety chciało nam się bronić sratowskich granic i dzisiaj mamy plucie od zachodnich pedałów i żydokomuny. I gdybyśmy to co napisałem albo nic nie zrobili dzisiaj nie byłoby ścierwa eskimoskiej holand.

    1. Chociaż taki może być pożytek ze ścierwa Holland, że PO przegra wybory.
      A pluć i tak by pluli, jak nie z tego, to z innych powodów. Prawdziwy powód jest taki, że podobnie jak Hitlerowi, nie bardzo im się podoba koncepcja Polski jako kraju. Woleliby, żeby było tak jak w XIX wieku.

      od RacimiR: Jestem pewny, że to zmobilizuje prawicowych wyborców, którym nie chciało się głosować, bo lewactwo pro-imigranckie jest bardzo zdyscyplinowanym elektoratem i poszłoby głosować nawet bez filmu. Nagrody w Wenecji dla tego gniota tylko rozjuszą prawicę. Holland odwaliła kawał dobrej roboty dla PiS i konfederacji. Mogła przesunąć premierę na 20-go października, to byłby odpowiedni czas.

      1. Może jeszcze przesunie, i będzie banialuczyć, że PiS jej rzuca kłody pod nogi i celowo opóźnia premierę.

        od RacimiR: Na razie banialuczy, że 'symetryści’ ją krytykują, bo robi to przed wyborami 😉 PiS nie ma żadnego interesu w opóźnianiu, a wręcz przeciwnie.

        1. Oczywiście, i ona to wie. Wie to też opozycja. Dlatego możliwe, że przełożą polską premierę, i będą kłamać, że to przez jakieś tam działania PiS.

          Celem tego filmu i tak nie było wygranie wyborów, tylko oczernianie Polski w oczach zagranicy, i ten punkt osiągnięto.

          od RacimiR: Słuchając jej wywiadów ona twardo twierdzi, że nie robi PiSowi żadnej przysługi, a wręcz przeciwnie. Przesunięcie premiery to nie jest takie hop-siup, nie przypominam sobie nigdy czegoś podobnego (a już zwłaszcza bez większych powodów typu wojna).

          1. Mało kto zauważył ale główno nagrodę na tym ścierwo festiwalu dostało nne pro imigranckie gówno, włoskie o biednych murzynach inżynierach na łódkach którzy ubogacają włoskich pedałów

  51. Santosa już wywalili (choć nie podano do publicznej wiadomości ile wydoił PZPN czyli nas podatników na odchodnę) to może trochę w temacie szytu w luxemburgu tzn. o tej przymusowej solidarności.

    Wyspa lampedusa czyli Włochy premier Meloni doświadczają niespotykanego nigdy wcześniej napływu uchodźców, nawet prawie tysiąc dziennie.
    Organizacje 'podejmujace’ sympatycznych smoluszków (czyli de facto przemytnicy) wymyśliły nowa sprytna taktykę, statek matka podplywa prawie do lampedusy skad spuszczane jest kilka na raz rozpadajacych się lodek wypełnionych mudżinami, następnie łódki te są ochoczo ratowane przez włoska straż przybrzezna.
    W efekcie dziennie daje to kilkanaście łódek prawie tysiąc osób.

    Włoska premier Meloni jest w nieciekawym położeniu bo obiecała to zwalczać a jest inaczej przeciwnie.
    I teraz finał sprawy, Francja zablokowała swoje granice z Włochami, a Niemcy rakiem wycofują się czasowo z tego mechanizmu przymusowej solidarności.
    Urula von layen na odchodnę przemówienie o stanie UE prawie nic o tym nie mówiła. Hipokryzja Niemiec i Francji odnośnie tematu nachodzcow osiągnęła niebotyczne rozmiary i ciągle rośnie.

    od RacimiR: Czemu Niemcy miałyby się z tego wycofać? Przecież oni na tym najbardziej skorzystają (albo finansowo, albo społecznie). Powiedzieli jedynie, że CZASOWO Ukraińcy będą uznawani za uchodźców, więc Polska nie będzie NA RAZIE musiała płacić, ale pewnie jest to ukłon w stronę Donalda Tuska, a po wyborach europejskie trybunały orzekną, że jednak Ukraińcy się nie kwalifikują więc albo bierzemy Ahmedów, albo wyskakujemy z kasy.

  52. https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-zakaz-palenia-weglem-wchodzi-w-zycie-zostaly-tylko-dwa-tygod,nId,7025203
    Zakaz palenia węglem w Warszawie od 1 października. Tak postanowili radni sejmiku województwa mazowieckiego, w 2028 roku ma wejść ten zakaz w powiatach podwarszawskich.
    W sejmiku mazowieckim rządzi koalicja PO-PSL z minimalną większością ale nie łudzę się że ewentualne wydzielenie Warszawy z Mazowsza coś zmieni (wszakże to głosy z Warszawy nabijają wynik PO na Mazowszu). PiS też chce zakazać palenia węglem tylko trochę w późniejszym czasie, istnieje tzw. Krajowy Program Ochrony Powietrza (nazwa myląca, tak samo jak Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna nie jest demokratyczna) i w nim do 2030 roku ma być zakazane palenie węglem w miastach (wszystkich miastach także tych mniejszych jak Sochaczew) a do 2040 w gminach wiejskich.

    od RacimiR: Ciekawe czym mają ogrzewać ci, którzy nie są podłączeni do sieci ciepłowniczej? Zostaje ruski gaz, olej opałowy (drogi i też trochę syfiący) albo prąd (nie dość że drogi, to jeszcze powstający ze spalania węgla). Sam węgiel nie jest zły, jeżeli jest nowoczesny piec. Problemem są głównie stare piece (typu 'koza’ lub 'kaflok’) oraz palenie w nich byle czym (guma, plastik, podkłady kolejowe nasączone całą tablicą mendelejewa itp). nieraz jeden syfiący dom potrafi zasmrodzić całą okolicę, najlepiej jest to widoczne na wioskach, gdzie teoretycznie powinno być czyste powietrze, a zimą jest smród gorszy niż na Lipinach.
    Ogrzewanie miejskie jest bardzo niesprawiedliwe, bo mnóstwo ludzi pościągało sobie podzielniki z kaloryferów i grzeją cały czas (jak za ciepło to otwierają okno), a reszta (ci uczciwi) płaci podwójnie, za siebie i za tych cwaniaków, przy czym spółdzielnie mieszkaniowe i wynajęte przez nie firmy maja to w dupie. Dawniej co rok chodzili odczytywać liczniki, zakładali plombę i było OK. teraz te podzielniki są radiowe i nikt nie sprawcza, czy ktoś sobie go nie zdjął.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top