![fot: Express Bydgoski](https://monitorpostepu.pl/wp-content/uploads/2016/01/kod.jpg)
Dzisiaj odbyły się kolejne demonstracje Komitetu Obrony Deutsche-geschäfte Demokracji (KOD). Jak się pewnie wszyscy spodziewali – frekwencja utrzymała tendencję spadkową, czyli ludzi tradycyjnie było mniej, niż za poprzednim razem (ciąg malejący). Najbardziej prestiżowa pikieta była oczywiście w Warszawie – przyszło tylko 8 tysięcy osób (wobec 12 tysięcy ostatnim razem i 20 tysięcy za pierwszym razem). „Osobistości” też były mniej prestiżowe – nie było Blumsztajna, Holland, Swetru ani podskakującego Giertycha. Nawet Tomasz Lis na Twitterze stracił bojowy nastrój i lekko skrytykował dzisiejszą pikietę. Głównymi gwiazdorami (prócz Kijowskiego) byli Kurski i Piątek z Gazety Wyborczej, czyli autorytety co najwyżej drugoplanowe. Inne miasta też coraz gorzej wypadają – jakimś cudem udało się zebrać po 5 tysięcy w Poznaniu i Gdańsku, ale już tylko 2 tysiące w Krakowie, pozostałe miasta miały frekwencję trzy, dwu, bądź nawet jednocyfrową. Były liczne flagi Polski, ale też Unii Europejskiej, tęczowe, a nawet flagi Izraela. Łącznie w kilkudziesięciu miastach demonstrowało około 35.000 osób, czyli – cytując Ewę Kopacz: „tyle, ile chodzi na jeden mecz Legii”. Organizator spędów – Gazeta Wyborcza oczywiście odtrąbiła sukces, no ale oni chyba jeszcze nigdy nie przyznali się do porażki.
![KOD w Melbourne - 9 osób](https://monitorpostepu.pl/wp-content/uploads/2016/01/melbourne.jpg)
Te 35 tysięcy to według mnie – żelazny elektorat, który jest odporny na wszelką logiczną argumentację. Sądząc po zdjęciach – mediana wieku na spędach KOD wynosi około 65 lat, czyli są to emeryci, którzy z nostalgią wspominają czasy PRL. Są to osoby zmanipulowane i niereformowalne, które zrobią wszystko, co nakaże im organizator. Gdyby Gazeta Wyborcza kazałaby następnym razem przyjść z czajnikami na głowach, odkurzaczami na plecach i w krótkich spodenkach (środek zimy) – tak by się właśnie wystroili i nawet nie zastanowili się, dlaczego to robią. Typowe lemingi – w legendarnej grze komputerowej też wykonywały wszystkie polecenia, nawet te, prowadzące do ich śmierci – np. „leming exploder” czy budowniczy mostów, prowadzących w przepaść. Ostatnio nawet, podjudzeni przez GW – porobili sobie koszulki „Jestem gorszego sortu” – mimo, że wypowiedź Kaczyńskiego o „gorszym sorcie” odnosiła się tylko i wyłącznie do kilku celebrytów pokroju Tomasza Lisa, Elżbiety Bieńkowskiej czy Agnieszki Pomaskiej, którzy w zagranicznych mediach błagają na kolanach o zewnętrzną interwencję przeciwko Polsce. To tak, jakby wyborcy PiS chodzili w koszulkach „Jestem zerem”, bo Leszek Miller nazwał „zerem” Zbigniewa Ziobro.
Dzisiejsze spędy KOD odbyły się rzekomo przeciwko podsłuchom i cenzurowaniu internetu. Problem w tym, że ustawa, która właśnie jest wprowadzana to kopia ustawy Platformy Obywatelskiej, która po prostu nie zdążyła jej wprowadzić (nie spieszyli się, bo byli pewni wygranej w wyborach, a potem, gdy poczuli, że wybory mogą pójść nie po ich myśli – mieli ważniejsze sprawy – czyli przyznawanie sobie milionowych odpraw, wsadzenie bomby zegarowej do Trybunału Konstytucyjnego, tuszowanie śladów własnego złodziejstwa). Dlaczego PiS wprowadza ustawę Platformy? Bo tak nakazał Trybunał Konstytucyjny (ten „demokratyczny”, w starym, Platformowym składzie). Mimo to – KOD wmówił swoim lemingom, że to właśnie teraz wolność jest zagrożona i mają protestować przeciwko tej ustawie. Oczywiście incydenty z czasów rządów PO (podsłuchiwanie dziennikarzy, antykomor.pl, funkcjonariusze ABW szarpiący laptopa Latkowskiego, sprawa Maćka Dobrowolskiego, aresztowania za Baumana czy za przyśpiewki krytykujące Donalda Tuska i dziesiątki innych skandalicznych zdarzeń) nie przeszkadzają KOD-owi w kreowaniu się na ofiary systemu.
![Protest przeciwko ACTA w Kielcach](https://monitorpostepu.pl/wp-content/uploads/2016/01/acta_kielce.jpg)
Przypomnę też sprawę ACTA, czyli faktycznej próbie cenzury i inwigilacji internetu, która miała miejsce w roku 2012. Najwięksi dwaj zwolennicy ACTA to Donald Tusk i Zbigniew Hołdys, którzy teraz gorąco popierają KOD (jakże by inaczej…). Powyżej fotka z oddolnego protestu przeciwko ACTA w Kielcach – sama młodzież. Proszę porównać sobie to z wiekiem manifestantów KOD z poniższego zdjęcia (również Kielce), którzy pewnie mają duże problemy z obsługą telefonu komórkowego bez Androida, nie mówiąc już o internecie… Niby dwie identyczne sprawy (cenzura internetu) – a na demonstracjach całkiem inni ludzie (no chyba, że te kieleckie małolaty z ACTA tak szybko się zestarzały w ciągu czterech lat). Pomijam już to, że inwigilacja w internecie (na rzecz rządu USA) ma miejsce już od dawna, co pokazała choćby sprawa Snowdena (dziwne, że jeszcze seryjny samobójca go nie dopadł, Snowden musi mieć bardzo profesjonalną ochronę).
![KOD Kielce - fot. naszekielce.com](https://monitorpostepu.pl/wp-content/uploads/2016/01/kod_kielce.jpg)
Inne „argumenty” KODu to:
Łączenie PiS z Putinem – to absolutny numer jeden kretynizmu. PiS według KOD-owców to rosyjscy agenci i nic im nie wytłumaczysz, oni wiedzą swoje. PiS jest partią, która wręcz żebrze na kolanach o bazy NATO w Polsce, czy to byłoby na rękę Putinowi? PiS domaga się wraku Tupolewa i twierdzi, że Smoleńsk był putinowskim zamachem. PiS w Brukseli ostro lobbuje za utrzymaniem sankcji na Rosję (gdyż wiele krajów, np. Niemcy i Hiszpania chcą, aby te sankcje zakończyć). Z inicjatywy PiS zaczęto budować gazoport w Świnoujściu. Kaczyński osobiście był na Majdanie w Kijowie (nie wiem po co, no ale był). PiS to wg mnie najbardziej antyrosyjska partia, jaką tylko można sobie wyobrazić. No, ale KOD wie lepiej. Kaczyński to agent Putina i basta…
![Kwintesencja KOD - TVN, Giertych i dziadek](https://monitorpostepu.pl/wp-content/uploads/2016/01/kod-1-300x266.jpg)
Pluralizm i wolność słowa – jak wyglądały media za czasów Platformy – wszyscy chyba pamiętają. Wywalenie na zbity pysk całej redakcji „Rzeczpospolitej”, podsłuchy, inwigilacja prawicowych dziennikarzy – były na porządku dziennym. Programy publicystyczne to była jakaś kpina. Siedziało pięciu lewaków (+ sprzyjający prowadzący) i udawali, że dyskutują (dyskusja polegała na tym, kto gorzej wypowie się o PiS). Najlepszym przykładem programy Tomasza Lisa, gdzie w kółko zapraszani byli ci sami goście (lewactwo, syjoniści). Najczęściej zapraszaną osobą do Lisa była Agnieszka Holland (a nie był to program filmowy!), czyli syjonistka i antypolka na usługach Sorosa. Jedynym konserwatywnym cyklem w TVP były programy Janka Pospieszalskiego (który zapraszał również lewaków), upchane gdzieś po godzinie 22 w TVP Info, wielokrotnie zawieszane na wiele tygodni bez podania przyczyny. Marian Kowalski przyznał zresztą, że programy Pospieszalskiego były cenzurowane przez zarząd TVP i 2 razy nie wpuszczono go do studia, pomimo zaproszenia. Pluralizm mieliśmy pełną gębą… Natomiast lemingi z KODu twierdzą, że teraz jest „zamordyzm”, bo TVP ośmieliła się dopuścić do głosu również drugą, konserwatywną stronę.
Poza tym KOD broni starego składu Trybunału Konstytucyjnego (14 na 15 sędziów było z nadania PO – niech żyje równość i demokracja). Oczywiście nie przeszkadzało im, gdy „niezależny” Trybunał pytał się Donalda Tuska, jaki wyrok mają orzec w sprawie OFE („dziwnym trafem” Trybunał uznał, że środki, zgromadzone na OFE nigdy nie należały do płatników, tylko do państwa). Cała sprawa z Trybunałem to próba powrotu do liberum veto z XVII i XVIII wieku, przez które Polska straciła zdolność do przeprowadzenia jakichkolwiek reform, a w efekcie kraj zniknął z map na ponad 100 lat.
Stan wojenny – wszyscy sympatycy KOD potwierdzą, że obecna sytuacja w Polsce to stan wojenny, albo nawet coś gorszego. Nie przeszkadza im w tej opinii to, że policja ich pilnuje, zamiast do nich strzelać, nikt ich nie prześladuje, a organizują się w wyniku wytycznych ogólnopolskiej, legalnej Gazety. „Dziewięciu z Wujka” się w grobach przewraca, widząc tych szKODników.
Częstym „argumentem” KODu jest to, że na obecny rząd głosowało tylko 5 milionów Polaków, a ci, którzy nie poszli na wybory – na pewno wszyscy zagłosowaliby na Ryszarda
Tratwu Petru, tylko im się nie chciało wychodzić wtedy z domu. Problem w tym, że te 5 milionów to absolutny rekord poparcia dla partii politycznej po upadku PRL, a głosy nieoddane się po prostu nie liczą – na tym polega demokracja. Według KOD 5 milionów w wyborach to mało. 6 milionów podpisów pod projektami obywatelskimi zostało zmielonych w czasach rządów PO (jeszcze na koniec niszczarkę gdzieś sprzedali) to też mało. Natomiast 35.000 demonstrantów (0.09% populacji Polski) na kilkudziesięciu wiecach KOD to już jest dużo, wręcz cała Polska… Niech żyje lewacka logika.
Reasumując – sympatycy KODu dzielą się na 2 grupy. Pierwsza to świnie oderwane od koryta (politycy PO, lewaccy pseudodziennikarze, finansjera zagraniczna), których jeszcze jestem w stanie jakoś zrozumieć (choć nie popieram takich zachowań). Tracą koryto to walczą – nie mają nic do stracenia.
Druga grupa to pożyteczni idioci, lemingi w wielu emerytalnym (wystarczy spojrzeć na dowolne zdjęcia grupowe ze spędów KOD), którzy dali się zmanipulować przez pierwszą grupę. Są to osoby na tyle stare i niereformowalne, że nie ma już żadnej nadziei na ich oświecenie. Idol środowisk KODu – były ksiądz Lemański powiedział kiedyś na Owsiakowym (kolejny idol KOD) Przystanku Woodstock: „Oni się nie zmienią, oni muszą wymrzeć”. Tak samo jest z osobami, które przychodzą na demonstracje KODu. Nie zmienią się, ale niedługo wymrą. Smutno mi, że starsze osoby (do których mam na ogół ogromny szacunek) tak bardzo dały się wkręcić w tą szopkę z „obroną demokracji”. Mam nadzieję, że po śmierci Bóg im wytłumaczy jak bardzo się mylili i mimo wszystko będzie dla nich łaskawy.
Teraz ruch należy do George Sorosa (określanego przez jajcarzy z Gazety Wyborczej – Amerykaninem węgierskiego pochodzenia). KOD upada na naszych oczach, Soros musi jeszcze bardziej odkręcić kurek z pieniędzmi (a wręcz rozbić bank), bo inaczej sprawa się rypnie na amen. Boję się, że Soros właśnie to zrobi – zbyt dużo już zainwestował w Polsce przez ostatnie 26 lat, aby teraz zostawić wszystko w samopas.
Z drugiej strony – nie wiadomo, kto miałby odebrać i wykorzystać te pieniądze. Media? Straciły wiarygodność na zawsze. Platforma/Nowoczesna? Tak samo wiarygodni, jak TVN. Smolar? Beneficjenci Fundacji Batorego nie są przystosowani do szybkiego reagowania, oni byli szkoleni do powolnego skażania umysłów młodych pokoleń, a to trwa latami. Sądy? Boją się Ziobry. Rząd i prezydent? Nieprzekupni. Płacenie demonstrantom KOD za przyjście? Pomysł niezły, ale praktycznie 100% szans, że sprawa się wyda i efekt będzie odwrotny. Sorosowi zostaje więc chyba tyko finansowanie polityków w Brukseli, aby ci lobbowali za karami finansowymi nakładanymi na Polskę. To pewnie tylko kwestia czasu.
Na koniec zagadka: Co zrobić, aby zwolenników KOD nie ubywało?
Odpowiedź: Mateusz Kijowski musi założyć zakład pogrzebowy. Przy jego „zdolnościach biznesowych” – ludzie przestaliby umierać 🙂
RacimiR, 23.01.2016
Zobacz też:
Nic dodać nic ująć – jak zwykle w punkt! Gratuluję inteligencji i trzeźwości umysłu.
Pozdrawiam serdecznie!
Ciekawe kiedy następne wielkie demonstracje, kiedy im się znudzi: )) słuszna uwaga co do wieku KODowcow, większość starszych. Zastanawia mnie, ze im się chce wychodzić na zimno:P
Jest w tym coś, że telewizja tak pierze tych ludzi, ze są silnie przekonani ze demokracja i wolność są w Polsce zagrożone. I są niereformowalni…. mam taki przypadek w rodzinie, niestety.
od RacimiR: Witaj w klubie, też mam wojny rodzinne. Może po zmianie w TVP coś do nich dotrze, bo wieczorne „Wiadomości” to dla nich wyrocznia.
Moi Teściowie też zwariowali… Z normalnych, miłych ludzi (wiek 75+) zrobili się agresywnymi obrońcami upadającego systemu. Myślę, że nawet jak „Wiadomości” zmienią się na lepsze, to przełączą na „Fakty”. Żal i smutek mnie ogarnia, gdy ich słyszę i na nich patrzę.
Cieszę się, że ta strona istnieje i życzę wytrwałości w dalszym jej prowadzeniu.