Tęczowy Piątek

26-go września 2018 propaganda lewacka oficjalnie weszła do polskich szkół, gdzie zorganizowano tzw. „Tęczowy Piątek”. Niestety- propaganda ta weszła jak w przysłowiowe masło, bez większych problemów, chyba nawet sami lewacy są zdziwieni tym, jak łatwo im poszło. Opór przed lewacką indoktrynacją dzieciaków był niewielki i pochodził w 100% ze środowisk oddolnych, głównie internetowych. Z kolei rząd PiS nie dość, że olał sprawę, to jeszcze udaje, że nic się nie stało, a niekiedy nawet ma czelność mówić o jakimś sukcesie- w kontekście tego, że lewacy rozgościli się w „tylko” 220 szkołach na kilkanaście tysięcy szkół ogółem. Jak na pierwszy krok to mało? 220 szkół na dzień dobry! Nawet w Szwecji lewakom nie poszło tak gładko. Pisałem już o tym kilka razy, że paradoksalnie Jałta i przynależność do „bloku wschodniego” uchroniła Polskę przed marksizmem. Pranie mózgów na zachodzie rozpoczęło się w już w 1968 roku, podczas gdy w Polsce dopiero 30 lat później mogła zainstalować się sorosowa Fundacja Batorego. Gdy Polska startowała w wyścigu o samounicestwienie- zachodni peleton był już w połowie drogi. Jednakże, gdy na „pierwszy strzał” lewacy sobie wchodzą naraz do 220 szkół, w dodatku w czasie rządów rzekomych konserwatystów, to można wysnuć wniosek, że „gonimy Europę” w zatrważającym tempie.


O co w ogóle chodzi w tym całym „Tęczowym Piątku”? Przede wszystkim nie jest to inicjatywa polska. To po prostu kopia tego, co przeprowadzono wcześniej w krajach zachodnich przez tamtejszych lewaków. Dokładnie te same procedury zastosowano teraz nad Wisłą. Lewactwo (jak już też pisałem wielokrotnie) do uzyskania władzy stosuje metodę „małych kroczków”. Robią krok naprzód, potem okopują się na pozycjach, aby przypadkiem presja społeczna nie cofnęła ich z powrotem, a gdy sprawa przycichnie- robią kolejny kroczek, i tak w kółko. Szkoły są idealnym miejscem na pranie mózgu, bo statystycznie rzecz biorąc- słuchacze będą żyli najdłużej, więc odpowiednio „urobieni” będą mieli najwięcej czasu na realizację wytycznych, których się nauczyli (na drugim biegunie pod tym względem są np. wykłady Michnika, gdzie średnia wieku na sali to 70, wszyscy już przed przyjściem mają wyrobione odpowiednie poglądy, a w dodatku niedługo umrą, więc stopień zwrotu z takiego „szkolenia” jest niemalże zerowy, co innego szkoły- tam naprawdę opłaca się zainwestować, bo dzieci nie mają jeszcze wyrobionych poglądów, a w dodatku po „szkoleniu” pożyją średnio kilkadziesiąt lat).

Jak pokazują doświadczenia z zachodu- w lewackiej „edukacji” kroki są następujące, każdy wymaga odpowiedniego odstępu czasowego, aby społeczeństwo się „przyzwyczaiło”, tak jak żaba w podgrzewanej wodzie:

  1. Wejść (fizycznie, na krzywy ryj) do jakiejś szkoły, najlepiej (na tym etapie) przy jak najmniejszym rozgłosie. Na początek na własny koszt i bez większej indoktrynacji. Szkolenia mają być niekontrowersyjne- mówić o pięknych i wzniosłych rzeczach, typu tolerancja, pokój, dialog, akceptacja, miłość itp, ewentualnie przedmiotowo wykorzystywać dziecięcą empatię i litość, wysyłając jakąś zdyskryminowaną przez „faszystów” ofiarę losu (np. tak jak w South Parku „Sexual harassment panda„)
  2. Zrobić to samo, co w punkcie pierwszym, ale w większej ilości szkół. Tu już można pozwolić na lekki rozgłos, bo tego i tak się nie uniknie przy realizacji kolejnych punktów.
  3. Dogadać się z władzami (najlepiej centralnymi, ale z braku laku może być też samorząd), że lewacka „edukacja” będzie organizowana legalnie i masowo, a więc:
    1. Wejść do wszystkich (bez wyjątku) szkół i stworzyć zajęcia cykliczne, a nawet wyodrębniony przedmiot lekcyjny z klasówkami i „braniem do tablicy”.
    2. Otrzymywać (z publicznych pieniędzy) honoraria za przeprowadzanie „szkoleń” i pieniądze za „materiały szkoleniowe”, a także pieniądze dla lewackich wydawnictw za produkcję „podręczników”.
  4. Skoro już sorosowe NGO są w każdej szkole i dostają za to pieniądze, można w końcu przejść do „cymesu”, czyli stopniowego radykalizowania swoich „szkoleń”:
    1. promowanie marksizmu, socjalizmu i masowej imigracji jako zjawisk korzystnych
    2. małżeństwa jednopłciowe (spłata długu wobec LGBT, którzy wystawieni są na pierwszy strzał zarówno od prawicy, jak i muzułmanów)
    3. agitacja polityczna (skutkująca rosnącymi wpływami politycznymi w przyszłości, gdy dzieciaki uzyskają prawa wyborcze)
    4. seksualizacja dzieci w etapie wcześniejszym, niż naturalny
    5. tematy, zmierzające do likwidacji rasy w kolejnych pokoleniach czyli aborcja, feminizm, związki międzyrasowe (biała kobieta z ciemnoskórym mężczyzną), a dla białych chłopców- homoseksualizm (wyzerowanie ich przyrostu naturalnego)
    6. promocja islamu i antykatolicyzm
    7. na koniec nazyfikacja dzieci (forsowanie tezy, że każdy, kto ma inne poglądy, niż zaprezentowane- powinien przejść obowiązkowe szkolenia z egzaminami, a jak to nie pomoże to trzeba wysłać gagatka do więzienia lub eliminacji)

Jedynym sposobem na zahamowanie tego szaleństwa jest zablokowanie tej ścieżki na możliwie jak najwcześniejszym etapie, bo krok w tył jest niemal niewykonalny. Zachód jest już na etapie punktu 4F, czyli w przysłowiowej czarnej dupie. Tam już pojawiły się pierwsze wyroki skazujące „za poglądy” (np. przypadek Tommy’ego Robinsona, czy 65-letnia Szwedka, która kilka tygodni temu poszła za kraty, bo ośmieliła się skrytykować islamizację kraju). Stan ten będzie trwał do tego momentu, gdy władzę przejmą islamiści- wówczas cała lista zostanie anulowana, prócz likwidacji białej rasy i punktu 4D (’Aiszowanie dziewczynek’), bo to muzułmanie sobie pozostawią, jednak to raczej marne pocieszenie, gdyż w zamian zachód otrzyma szariat, dżizję i dżihad (krew się mocno poleje). Innymi słowy- im szybciej będą rozwijać się sorosy, tym wcześniej dostaną w łeb od Allaha. Lewactwo jest zjawiskiem tymczasowym, ale niestety mogącym wyrządzić w międzyczasie potężne szkody.

A co w Polsce? Właśnie w zeszły piątek dwa pierwsze punkty zostały odhaczone, nawet sami lewacy są zdziwieni, że tak łatwo im poszło. Oczywiście teraz nastąpi faza „fortyfikacji”, bo szybki blitzkrieg na kolejny punkt mógłby zakończyć się „wyskoczeniem żaby z naczynia”. Faza „fortyfikacji” w tym przypadku to postawienie w pogotowiu rożnych Giertychów, von Hohensteinów, Jandy, Gazetę Wyborczą i tym podobnych, którzy mają za zadanie wyczekiwać na potencjalne konserwatywne ruchy obronne i je kontrować poprzez wyprowadzenie własnego ataku. Zresztą daleko szukać nie trzeba, nawet w obliczu całkowitej bierności PiS, 2 dni temu w portalu Oko.Press (to swego rodzaju „.Nowoczesna” Gazety Wyborczej) pojawił się tekst: „Alarm! Zalewska rękami kuratoriów oświaty zastrasza szkoły za Tęczowy Piątek„. „Tęczowy piątek” był oczywiście nielegalny, bo nie miał stosownych pozwoleń i zgód rodziców, PiS na potrzeby chwili udaje, że będzie szukał winnych (aż sprawa nie przycichnie), a lewackie media wysyłają sygnały „prewencyjne” typu: „Zalewska, tylko spróbuj, a zrobimy taki raban, że pożałujesz!„. Oczywiście nie będzie żadnych kar ani śledztw. Obu stronom bardzo zależy, żeby sprawa ucichła- lewacy są w fazie fortyfikacyjnej, a PiS dał dupy, więc wiadomo, że gadanie o „Tęczowym Piątku” nie jest na rękę ani lewackiemu, ani PiSowskiemu mainstreamowi. Minister Zalewska powiedziała ostatnio, że jej ministerstwo będzie… badać, czy nie zostało złamane prawo. Pewnie będą to badać przez 5 lat, aż sprawa się przedawni. Oczywiście, że zostało złamane prawo! Nie było zgody kuratorium, ani rodziców, co tu więcej badać? Tu trzeba oskarżać dyrektorów i organizatorów, a nie badać! Sprawa wkrótce przycichnie i oczywiście za jakiś czas nastąpi kolejny „Tęczowy piątek” ze strony lewaków, naturalnie większy, względem tego pierwszego.

Najbardziej boli mnie w tym wszystkim właśnie „olewacka” postawa PiSu. Mówią, że nic się nie stało, że „Tęczowy Piątek” był nielegalny, ale oczywiście sprawa rozejdzie się po kościach. Trzeba było postawić zdecydowany opór! Wzorem mogą być tutaj… lewacy. Np. gdy kibice rozdają dzieciom kalendarzyki na przerwie na boisku szkolnym (w jednej szkole, a nie w 220, w dodatku nie wchodząc do środka)- lewactwo robi raban na pół świata, przekazy dnia zostają uruchomione i wałkuje się temat przez tydzień, dając nagłówki typu: „Alarm! Faszyzm w szkole! Czy to już lata 30-te?„. Tymczasem podczas „Tęczowego piątku” rząd nie zrobił nic, mimo, że akcja była zakrojona na ogromną skalę (musiano skoordynować kilkadziesiąt różnych NGO, bo sam organizator, „Kampania przeciw homofobii” nie był w stanie ogarnąć logistycznie tak wielkiego przedsięwzięcia). PiS się chwali, że w Polsce jest kilkanaście tysięcy szkół, a „Tęczowy Piątek” odbył się tylko w 220. Sukces jak cholera! Problem w tym, że za pół roku w kolejnej edycji weźmie już udział tysiąc szkół, potem trzy tysiące, potem Trzaskowski rzuci kasę i lewacy w Warszawie dostaną honoraria szkoleniowe, będą rozdawać dzieciom tęczowe maskotki, potem Biedronka na fali sukcesu akcji zrobi „Gang Tęczaków” i tak się to będzie ładnie rozwijało, aż obudzimy się z ręką w nocniku. Pół biedy, gdyby szkolnictwo było nieobowiązkowe i sprywatyzowane. Wówczas nic nikomu do tego, co dzieje się w szkole jego dziecka. Jeżeli jakiś rodzic chce, by w prywatnej szkole obleśny dziad zmolestował mu dziecko- niech płaci czesne. Natomiast szkolnictwo w Polsce jest obowiązkowe i państwowe, więc nie może być tak, że byle lewak wchodzi sobie do szkoły prosto z ulicy i indoktrynuje dzieci. PiS zasługuje tutaj na najwyższe potępienie. Jedynie środowiska oddolne i internetowe zdały egzamin, bo inaczej pewnie w ogóle byśmy się o tej akcji nie dowiedzieli.


W kultowym filmie „Chłopaki nie płaczą” jest scena, gdzie grany przez Michała Milowicza, Bolec gości u siebie (pod nieobecność ojca) dwóch gangsterów (Pazurę i Zbrojewicza). Są prostytutki, narkotyki, poważne interesy, a na stole leży walizka z banknotami. Nagle do pokoju, ni stąd, ni zowąd wchodzi sobie niezwiązany ze środowiskiem gangsterskim student (Maciej Stuhr). Wszyscy są skonsternowani, skąd on się tam wziął, kto go wpuścił? Pazura pyta Bolca mocno zdziwionym głosem: „byle frajer może sobie 'ot tak’ tutaj wejść?„. Skojarzyło mi się to z „Tęczowym Piątkiem”. Lewacy weszli do polskich szkół tak samo, jak Maciej Stuhr na imprezę u Bolca. Prosto z ulicy, bez biletu, na krzywy ryj. Różnica jest jednak zasadnicza- w filmie Maciej Stuhr musiał po chwili uciekać w popłochu, natomiast „Tęczowy Piątek” zaproszony został do uczty i rozgościł się w polskich szkołach na dobre, zresztą już teraz planowane są kolejne tego typu akcje, oczywiście każda kolejna będzie większa, niż poprzednia.

Wojciech Cejrowski

Najgroźniejsze jest to, że „Tęczowe Piątki” zostały już „z powodzeniem” przetestowane na zachodzie. Polskojęzyczne lewactwo to nieudacznicy i gdyby oni sami mieli wszystko wymyślać- nie byłoby się czym martwić. Jednakże dostali oni dokładne instrukcje z zagranicy, co krok po kroku mają robić, a to niesamowicie ułatwia sprawę. Nawet taki indolent kulinarny jak ja- gdybym dostał do ręki przepis i składniki, to mógłbym ugotować jakąś mocno skomplikowaną potrawę, natomiast gdybym miał w kuchni improwizować, to wszyscy goście wieczerzy wylądowaliby na pogotowiu, ewentualnie w Aptece po 'Stoperan’. Polskojęzyczni lewacy mają w rękach skuteczny przepis, wiec nawet ich niewątpliwa nieudolność nie zahamuje „Tęczowych Piątków”, jeżeli nie zahamujemy ich my sami (na rząd nie ma co liczyć). Nadzieja też jest w samych dzieciach- jeżeli będą kumate i odpowiednio wychowane, to lekcja szkolna jakiegoś dewianta w tęczowym pióropuszu i bluzeczce na ramiączkach przyniesie skutek odwrotny do zamierzonego.

RacimiR, 31.10.2018

PS: W ostatnim wpisie nie podziękowałem „anonymousowi” za przesłanie 0.00412823 Bitcoina- po prostu nie sprawdzałem dawno stanu konta, bo wpłaty tym kanałem dostaję niezmiernie rzadko. Jako wolnościowiec oczywiście trzymam wszystkie BTC, choć trochę martwi mnie ich spadający regularnie kurs.


A na koniec coś z przeciwnego bieguna politycznej poprawności- chińska reklama tabletek do prania. Oczywiście nie trzeba pisać, co byłoby, gdyby takie rzeczy pokazywać dzieciom w akcji „Czysty piątek”…

43 thoughts on “Tęczowy Piątek”

  1. Tęczowemu Piątkowi przetarł szlaki plebiscyt na Nauczyciela Roku 2018:
    https://kobieta.wp.pl/kim-jest-przemyslaw-staron-nauczyciel-roku-2018-mocne-slowa-o-polskim-systemie-edukacji-6306136714782849a
    który jest wierzącym gejem i „głosicielem” Harrego Pottera ;-]

    Swoją drogą niby lekcję o równości, ale oczywiście mniej równi są Ci, którzy nie ulegają lewackiej propagandzie.

    od RacimiR: „Mniej równi” to dosyć delikatne określenie, ludzie nietolerowani przez „tolerancyjnych” są przeznaczeni do gułagu, a w skrajnych przypadkach do gazu. Na szczęście lewacy nie mają na tyle władzy, aby to realizować. Pytanie tylko, czy zdążą posiąść taką władze, zanim własne dziecko (muzułmanie) wbije im nóż w plecy?

  2. Witam
    „E.tematy, zmierzające do likwidacji rasy w kolejnych pokoleniach czyli aborcja, feminizm, związki międzyrasowe (biała kobieta z ciemnoskórym mężczyzną), a dla białych chłopców- homoseksualizm (wyzerowanie ich przyrostu naturalnego)”
    Przeczytałem już masę artykułów i felietonów na temat LGBTHUJ i dopiero w Twoim znalazłem przyczynę dla której to wszystko się robi. Tak oczywiście, chodzi o to aby białych chłopców i mężczyzn „spedalić” a białe kobiety niejako przekazać muzułmanom i murzynom aby rodziły im mieszańców. Doskonale o tym wiedziałem i „spedalanie” obserwuję już od dłuższego czasu (projektanci mody damskiej to w większości homoseksualiści a chodzi o to aby ubierać tak kobiety aby swoim strojem nie były atrakcyjne dla mężczyzny – na ten aspekt zwróciła nawet uwagę pani Ewa Minge już kilkanaście lat temu) ale dopiero pierwszy raz przeczytałem to u Ciebie.
    I następna sprawa – tu się z Tobą nie zgodzę, nie przypuszczam aby doszło do islamizacji Europy. A to z tej prostej przyczyny że na to Żydzi się nie zgodzą. Owszem sprowadzają do Europy muzułmanów ale tylko po to aby zwalczyć chrześcijan czyli cywilizację „białego człowieka”, innymi słowy żeby nas skonfrontować z muzułmanami. Na razie tych drugich jest jeszcze za mało a więc na wszelkie sposoby próbuje się ich do Europy sprowadzić i oczywiście kwestia ich przyrostu naturalnego. Jak będzie mniej więcej po równo to wtedy dostaną broń i ruszą na podbój. A wygranymi będzie oczywiście naród wybrany w myśl zasady że gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta (jak zawsze zresztą od setek lat). Przyznam że jest to bardzo czarny scenariusz ale wszystko do tego niestety zmierza a nam pozostaje tylko mieć nadzieję że nasz katolicki Bóg nie pozwoli na to i jak zawsze tak i tym razem dobro zatriumfuje nad złem.
    Pozdrawiam
    Dawniej 888 Marek Majewski

    od RacimiR: Z białymi chłopcami nie było bardzo co zrobić. Holokaust zbyt niehumanitarny, zmiksowanie multikulti też raczej niemożliwe, bo murzynki są na ogół dla nich nieatrakcyjne (wygląd, hałaśliwość i inne, zresztą murzyn też nie odda białemu córki, o ile nie jest on jakimś milionerem), a do muzułmanek biali nie mogą nawet podejść i porozmawiać, nie mówiąc o wchodzeniu w związki, więc zostało dla nich tylko wyjście na literę „G” i płacenie podatków na liczne lewackie fanaberie. A małe dziewczynki na zachodzie w ramach ichnich „Tęczowych piątków” dostają komiksy, jak prawidłowo mają w przyszłości usługiwać swojemu afrykańskiemu księciu, który w ojcowiźnie przeżył taką traumę, że teraz trzeba mu wszystko wybaczać i brać wszystko na klatę, jak to mówiła jedna Polka o zabójstwie córki.
    Mi się wydaje, że islamizacja zachodu jest już nie do zatrzymania. Żydzi nie będą w stanie tego kontrolować, zresztą nie mają powodów i póki co robią coś dokładnie odwrotnego. Być może zostawią sobie Polskę i Ukrainę jako rezerwuar awaryjny (uprzednio wprowadzając tu ateizacje i antykatolicyzm, co już od dawna robią), a cały zachód to będzie islam. Może na naszą część oderwie się niemiecka Saksonia, Meklemburgia i Brandenburgia (bez straconego już Berlina), gdzie są silne opory społeczne. Natomiast zachodnie Niemcy, Skandynawia, Beneluks, Francja, Wielka Brytania to już Allah Akhbar na 200%. Włochy, Austria i Hiszpania na razie nie wiadomo, może się jeszcze ogarną (największe szanse teoretycznie ma Hiszpania, ale oni teraz dosyć szybko „nadrabiają dystans”).
    Zresztą Żydzi są silni tylko dlatego, bo wspiera ich USA, ale ten kraj także chyli się ku upadkowi, dokładnie z tych samych powodów co Europa (plus jeszcze kilku dodatkowych, jak utrzymanie armii czy potencjalny atak na dolara). Jeżeli USA padną (kwestia czasu wg mnie), to Żydzi nawet w Izraelu dostaną w cymbał od islamistów, nie mówiąc już o jakichś szeroko zakrojonych akcjach militarnych na skalę prawie całej Europy.

    1. Racimir: „bo wspiera ich USA, ale ten kraj także chyli się ku upadkowi, dokładnie z tych samych powodów co Europa”

      Zanim gruby schudnie, to chudy umrze z głodu. USA, wbrew propagandzie – kiedyś radzieckiej, a dziś unijnej, wcale nie chyli się ku upadkowi i kontroluje taki procent globu, jakiego jeszcze nigdy w historii żadne mocarstwo nie kontrolowało. Nie są tak zdemoralizowani jak Europejczycy. Mają policję nie ma oporów, żeby zastrzelić czarnego czy muzułmanina. Oskarżą ich o rasizm? Trudno, tam policja nic sobie z tego nie robi i wykonuje swoje obowiązki. Mają armię, która serio umie walczyć, a nie tylko malować paznokcie. A przede wszystkim – u nich już dzieciaki są uczone zaradności oraz tego, że żadna praca nie hańbi, więc nawet jak zabraknie Meksykanów, to będzie miał kto pracować. Z takim morale USA jeszcze długo nie padnie.

      od RacimiR: Według mnie USA nie schudną stopniowo, tylko bardzo szybko, bo to może i grubas, ale siedzący na beczce prochu. Są zdemoralizowani i mają multi-kulti niespotykane nigdzie indziej. Do tego zadłużenie i starszych braci w wierze zainstalowanych wszędzie, gdzie jest pieniądz. Wystarczy, że dolar się wyłoży i jest 'game over’. Antifa robi tam co jej się podoba, na uniwersytetach lewactwo aż huczy. Tęczowe piątki na okrągło. Inwigilacja obywateli również. CNN bezustannie sra na prezydenta bez żadnych konsekwencji. Są parytety, polityczna poprawność i tzw. rasizm pozytywny. Policja nie boi się strzelić do murzynów? No proszę Cię… Jak raz na pół roku któregoś zastrzelą, to jest potem raban przez miesiąc na całe Stany + stan wyjątkowy i plądrowanie sklepów (Obama stał w takich sytuacjach po stronie zastrzelonych, teraz to się zmieniło, ale gliniarze dalej są posrani i boją się pociągnąć za spust). Z tą kontrolą terytorialną to nieprawda, same USA miały więcej kilkanaście lat temu (chociażby dużo większe wpływy w zachodniej Europie, „czarnej” Afryce czy Ameryce Południowej), nie mówiąc o Imperium Brytyjskim, które panowało nad połową świata.
      Czemu miałoby tam zabraknąć Meksykańców? Przecież oni, razem z murzynami wkrótce będą tam dominowali liczebnie (w zasadzie już biali są w USA mniejszością, jeżeli latynosów wliczyć do grona nie-białych). Ostoją są tylko małe miejscowości i chrześcijańscy „redneksi”, ale oni nie uratują tego kraju, jest ich za mało, coraz mniej i niewiele znaczą (mają chwilowo swoje 5 minut za Trumpa, ale to nie potrwa wiecznie).
      Oczywiście chciałbym, żeby było inaczej, bo wolę ich od Ruskich czy Chińczyków, ale po prostu widzę co się tam dzieje i nie mam zamiaru jechać Chojeckim, jak to wszystko jest tam w zajebistym porządku.

      1. No, zgoda, faktycznie Imperium Brytyjskie kiedyś miało więcej niż USA teraz.

        Ale takie akcje, jak sranie na prezydenta, to jest tamtejszy folklor, podobnie jak Antifa (KKK czy ruchy alt-rightowe działają tam równie swobodnie, a ogranicza ich jedynie liczebność). Jest pluralizm, w odróżnieniu od np. Niemiec (gdzie Antifa działa swobodnie, ale AfD czy PEGIDA już nie, i dzięki Bogu za to).

        Masz rację, że wpływy USA na zachodzie Europy osłabły. Dlatego podrzucili im nachodźców, żeby znów opanować ten teren jako wybawcy, jak 75 lat temu.

        Z Meksykanami to był taki skrót myślowy. Chodziło mi o to, że USA nie są uzależnione od importu siły roboczej, jak zachód Europy, a pasożytnictwo socjalne ma tam dużo gorsze warunki rozwoju. Amerykanie potrafią wziąć się do roboty w sytuacji, w której Niemcy czy Anglicy bezradnie machali by rękami i w panice szukali kogoś, kto im to zrobi (bo od setek lat tak właśnie jaśnie panowie mieli).

        Masz rację, że jak się dolar wyłoży, to game over, tylko że dolar się nie wyłoży. Po prostu nie ma takiej możliwości.

        Masz rację, że starsi bracia w wierze są zainstalowani wszędzie, ale nie widzę, w jaki sposób miałoby to doprowadzić USA do upadku. To tak, jakby twierdzić, Imperium Brytyjskie upadło, bo wszędzie byli zainstalowani anglikanie.

        Też nie mam zamiaru jechać Chojeckim. Tam nie wszystko jest w zajebistym porządku, ale na pewno w znacznie lepszym niż u nas.

        od RacimiR: Niby jest pluralizm, ale jednak KKK nie robi licznych awantur, w przeciwieństwie do Antify. Największym problemem USA jest radykalizacja mniejszości. Mniej więcej do 2000 roku ludzie jako tako żyli tam obok siebie w zgodzie i pokoju, teraz jednak (dzięki lewakom i faworyzowaniu przez nich mniejszości) napięcie społeczne jest ogromne, wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Społeczeństwo amerykańskie jest podzielone na kilku płaszczyznach i to będzie się tylko pogłębiało, aż zaczną się uliczne niepokoje. Spora część populacji jedzie na lekach uspokajających czy antydemresantach (to samo zresztą w UE).
        Większość firm USA i UE wyniosła się do Chin, więc ogólnie siła robocza nie jest większym problemem i nie trzeba jej specjalnie sprowadzać (może poza Polską, gdzie panuje permanentne bezpłacie), a wręcz przeciwnie- nadmiar siły roboczej na zachodzie jest problemem, bo rozczarowani bezrobotni mogą podsycać nastroje rewolucyjne. Przecież ostatniej fali nachodźców nie ściągano do pracy (bo w większości nie pracują), tylko z całkiem innych powodów.
        USA z kolei uzależnione są od importu specjalistów z zagranicy, zawsze łowili i sprowadzali największe talenty, bo ich uczelnie to o dupę roztrzaść, dżendery i bonusy za pigmentalne uposażenie.
        „Masz rację, że jak się dolar wyłoży, to game over, tylko że dolar się nie wyłoży. Po prostu nie ma takiej możliwości.” – uff, no to mnie uspokoiłeś teraz 🙂 Ostatnio Wenezuela (liczący się producent ropy naftowej) zrezygnowała z transakcji w dolarach. Chiny już sobie ostrzą zęby na posiadanie waluty nr1 na Świecie, pierwszy kryzys finansowy i USA ma ogromny problem. Starsi bracia w wierze… Można by książki pisać o cenach ich usług i prowizji dla gojów oraz ich „lojalności” wobec kraju, w którym przebywają (może z wyjątkiem Izraela). Na razie to takim lekkim Chojeckim jedziesz 😉

        1. W ilu krajach są uczelnie o wyższym poziomie niż w USA? Gdzie jest Polska w tym rankingu?

          Rozczarowani bezrobotni nie będą podsycali nastrojów rewolucyjnych. Zatrudnią ich jako kierowników/poganiaczy, w ostateczności wezmą do wojska, żeby walczyli o ropę i kurs dolara. Na przykład wyślą ich z misją pokojową do Wenezueli, żeby obalić krwawą dyktaturę, która łamie prawa człowieka (handlując ropą w innej walucie niż dolar).

          U nas środki uspokajające nie są (jeszcze) w modzie, ale spora część populacji jedzie na alkoholu i papierosach. Bardzo mała różnica.

          Teraz kilka słów o parazytologii.

          Są pasożyty takie, jak zarodziec malarii, które szybko wykańczają żywiciela. Jest to jednak strategia prymitywna, skuteczna tylko w przypadku, kiedy bardzo szybko można przeskoczyć na nowego żywiciela. Bardziej wysublimowane pasożyty, jak glista ludzka, są bezobjawowe i pławią się w sokach pokarmowych żywiciela, nie szkodząc mu (poza okradaniem go, rzecz jasna) i pozwalając mu w dobrym zdrowiu dożyć swoich dni. Są wreszcie takie stworzenia, które jeszcze w jakiś sposób pomagają żywicielowi, pomagając mu trawić, wytwarzając mu jakieś substancje czy wspomagając jego odporność – ich nie nazywa się pasożytami, tylko organizmami symbiotycznymi.

          Są też takie pasożyty jak tasiemiec, które mają żywiciela pośredniego i ostatecznego. Ostateczny jest traktowany bardzo łagodnie, bo im dłużej żyje i lepiej się miewa, tym lepiej dla osobnika dorosłego. Natomiast pośredni jest poniewierany i celowo osłabiany, bo larwa chce jak najszybciej dostać się do jelit żywiciela ostatecznego (co odbywa się, gdy żywiciel ostateczny zje pośredniego). Na przykład tasiemiec wilczy, którego żywicielem pośrednim jest łoś, osłabia tego łosia celowo, żeby wilkowi łatwiej było go upolować, natomiast wilkowi szkodzi w stopniu minimalnym.

          Wszystko wskazuje na to, że naród, którego nazwy nie wolno wymieniać wybrał sobie USA na żywiciela ostatecznego. Dlatego pławi się w amerykańskim bogactwie i absolutnie nie w jego interesie jest szkodzić żywicielowi. Od czasu do czasu tylko wywołuje jakiś kryzys, z którego i tak USA wychodzi obronną ręką, a w dodatku czasem wzmocnią żywiciela, np. wymyślą mu bombę atomową.

          Od Chojeckiego różni mnie to, że wcale nie uważam, że USA są dla nas lepszym sojusznikiem niż np. Rosja czy Chiny, jak również nie twierdzę, że protestanci mają tam dużo do powiedzenia (nota bene nie uważam też, że miałoby to być konieczne dla utrzymania pozycji w świecie).

          Pozwolę sobie porównać i Twoją retorykę do kogoś. Nie obraź się, ale tak samo jak Ty mówili przez kilkadziesiąt lat komuniści oraz ich pożyteczni idioci (typu Sartre), wieszcząc rychły koniec USA. Owszem, mówili to z zupełnie innej perspektywy, bo lewicowej, ale popełniali ten sam błąd co Ty – patrzyli ideologicznie (a nie praktycznie), przeceniali niedoskonałości USA i poniekąd myśleli życzeniowo.

          od RacimiR: Polskie uczelnie wg mnie mają wyższy poziom, nie mówiąc już o szkołach średnich i podstawowych. Oczywiście są subiektywne rankingi amerykańskie, w których przyznają sobie oni najwyższe lokaty.
          U nas jest alkohol i papierosy, a w USA i zachodniej EU jest alkohol, narkotyki i psychotropy. Te ostatnie są najgroźniejsze, bo uzależniają praktycznie od pierwszej dawki.
          Wenezuela zrezygnowała z dolara właśnie dlatego, że USA za bardzo się tam rozpanoszyły ze swoimi interesami. Dodatkowo Wenezuela rządzona jest przez marksistów, powiązanych z partią demokratyczną, więc o interwencji zbrojnej nie ma mowy. Kraj obecnie upada (polecam kanał na YT „bez planu”, gościu fajnie pokazuje dzisiejszą Wenezuelę), ale nadal pod względem ropy jest dużym graczem.
          Państwo nie jest w stanie zatrudnić wszystkich bezrobotnych podczas kryzysu, zresztą pokazał to upadek ZSRR. Już teraz budżety wszystkich krajów są na minusie, ciekawe z czego płacić tym dodatkowym poganiaczom i żołnierzom.
          Co do „narodu”- oni w USA rządzą stosunkowo krótko, to ciężki i bardzo rozległy temat. W Polsce zresztą mamy podobną sytuację i nie uważam, żebyśmy na tym korzystali. Dawniej był „american dream”, teraz musisz być albo Żydem (jeśli chodzi o najwyższe stanowiska), albo przynajmniej mniejszością etniczną lub seksualną. Bez tego będziesz pracował poniżej kwalifikacji, zresztą trudno nawet będzie zdobyć wykształcenie bez tych bonusów.
          Ja uważam, że w każdym stabilnym kraju musi być jakaś większość etniczna. Zresztą w historii świata nie ma ani jednego przypadku, żeby kraj z samymi mniejszościami wytrwał na dłuższą metę. Biali właśnie tracą większość w USA, oczywiście będą dysponować jeszcze przez 2-3 pokolenia tzw. „większością względną”, ale demografia zrobi swoje. Wówczas liczne mniejszości będą pracować, aby mieć jak najlepiej dla siebie, zwalczając inne, zaczną się ostre spory wewnętrzne, ruchy wyzwoleńcze i USA się sypnie. Nawet muzułmanie z różnych krajów się tłuką między sobą, gdy urosną w siłę, a co dopiero różne rasy i religie, jak w USA.
          Pożyteczni idioci myśleli życzeniowo i nie mówili o marksizmie jako zagrożeniu i to jest podstawowa różnica. USA upadną właśnie przez marksizm i jego przerażające skutki, z zniszczeniem białej większości na czele.
          Dolar w XX wieku nie miał zagrożenia, jakim teraz jest chiński Juan czy nawet Euro. Po prostu był naturalną walutą światową głównego mocarstwa ekonomicznego. Teraz Chiny staną się (albo już są) gospodarką numer 1, więc naturalną koleją rzeczy jest spadek znaczenia dolara. Zresztą Chiny mają dzisiaj tyle dolarów, że gdyby wpuściły naraz wszystkie w wolny obieg, to mamy krach i wielki kryzys finansowy. FED drukuje dolary na potęgę, a mimo to waluta drożeje, czyli musi ją ktoś wielki po cichu skupować (inaczej by tak nie drożał), być może właśnie po to, aby ją nagle kiedyś sprzedać…
          Jeżeli w USA nie pogonią marksistów, to ten kraj jest skończony. Póki co trwa zahamowanie jego rozwoju przez Trumpa, ale gdy demokraci dorwą się do władzy to będzie koniec.

          1. „Polskie uczelnie wg mnie mają wyższy poziom”

            Po owocach ich poznacie. Co mądrego polskie uczelnie wymyśliły? (Interesują mnie rzeczy ścisłonaukowe, a przede wszystkim techniczne, bo to się liczy).

            ” teraz musisz być albo Żydem (jeśli chodzi o najwyższe stanowiska), albo przynajmniej mniejszością etniczną lub seksualną. Bez tego będziesz pracował poniżej kwalifikacji,”

            Pracując w róznych firmach spotkałem wielu białych Amerykanów, którzy pracowali mocno powyżej swoich kwalifikacji (byli „z zawodu dyrektorami” lub teoretycznie inżynierami, ale w praktyce gówno się znali), natomiast nie spotkałem ani jednego, który pracowałby poniżej kwalifikacji.

            Podpowiedź: to, że korporacje chwalą się wszem i wobec, że u nich jest „diversity” i że wspiera się „mniejszości” wcale nie oznacza, że rzeczywiście to robią. To są poważni ludzie, którzy nie ryzykują zysków dla ideologii. Taki doublethink.

            „Dodatkowo Wenezuela rządzona jest przez marksistów, powiązanych z partią demokratyczną, więc o interwencji zbrojnej nie ma mowy.”

            Amerykanie już usuwali swoje pionki, gdy przestawały im pasować, np. Noriegę czy Saddama (którego kiedyś popierali, żeby był przeciwwagą dla Chomeiniego). USA w polityce zagranicznej stosuje realpolitik, który stoi ponad wewnętrznymi podziałami.

            „ale gdy demokraci dorwą się do władzy to będzie koniec.”

            Demokratom wcale nie zależy na tym, żeby uwalić własne państwo. Wiedzą, że im USA silniejsze, tym większe ich wpływy. Będą robili to samo, co republikanie – cytując słowa poety „coca-cola, sometimes war”.

            od RacimiR: Uczelnie USA jeszcze 20 lat temu były dobre, chodzi mi o ostatni okres i ofensywę lewako-marksizmu, a już zwłaszcza wydziały humanistyczne, które produkują ludzi niezdolnych do jakiejkolwiek pożytecznej pracy, jak często mówi Krzysztof Karoń. Uczelnie ścisłe od dłuższego czasu nie wynalazły nic ciekawego, a wcześniejsze wynalazki były w dużej części zasługą imigrantów, wykształconych w innych krajach.
            Pracowałeś w USA?
            Nie ma doublethinku, korporacje serio to robią, zwłaszcza te typowo lewackie jak Kellogs. Poczytaj o „złotych spódniczkach” z Norwegii. Oczywiście korporacje na ogół nie chcą tego robić, ale skoro jest taki nakaz, to nie mają wyjścia- inaczej narażą się na kary finansowe i łatkę faszystów. Oczywiście zjawisko dopiero raczkuje, ale bardzo szybko się rozwija. Jeżeli tak dalej pójdzie, to resztki firm produkcyjnych przeniosą się do Chin.
            Interwencji w Wenezueli na pewno nie będzie, już by zresztą robili im czarny PR, byłoby to też bardzo źle odebrane, bo kraj upada już bez tego, głodni ludzie uciekają gdzie się da.
            Demokratom nie zależy, aby uwalić gałąź na której siedzą, podobnie jak lewakom. Ale to robią! Po prostu myślą, że poprzednie tysiąc prób wprowadzenia komunizmu było „źle wykonane”, a sam system jest cudowny, więc próbują po raz 1001, a teraz na pewno się uda…

          2. „a już zwłaszcza wydziały humanistyczne, które produkują ludzi niezdolnych do jakiejkolwiek pożytecznej pracy”

            Możemy z dumą powiedzieć, że USA po 20 latach dogoniły nas w tej kategorii. Polskie uczelnie produkowały takich ludzi już 20 lat temu, i nieprzerwanie produkują nadal.

            „Pracowałeś w USA?”

            Pracowałem w Polsce 3 amerykańskich korporacjach, byłem służbowo w USA, oni bywali tutaj i prawie codziennie miałem z nimi kontakt – mailowy, telefoniczny. Część z nich to byli „z zawodu dyrektorzy”, którzy robili „generic management” jak z Dilberta, a część to byli „inżynierowie”, którzy udawali, że coś robią i przypisywali sobie wszystkie sukcesy (robione przez nas). A jak już za coś się wzięli, to zazwyczaj spierdolili i trzeba było poprawiać albo robić jakieś obejścia, żeby to w ogóle działało. Byli biali (nie mniejszości, typowe WASP-y) i prawie wszyscy byli zatrudnieni mocno powyżej swoich kwalifikacji. Tylko kilku z nich to byli dobrzy specjaliści.

            Oczywiście, było w tych korporacjach politpoprawne pierdolenie, ale całkowicie oderwane od rzeczywistości, jak „dziennik TV” czy „kronika filmowa” za komuny. Ani jeden czarny tam nie pracował, pracowało sporo Chińczyków i Hindusów, ale jedni i drudzy na szeregowych stanowiskach.

            A z Wenezuelą – pożyjemy, zobaczymy. Może nie będzie interwencji, tylko akcja CIA jak w Chile albo wieczna wojna domowa jak w Syrii.

  3. To jest skandal. Skoro uważany za konserwatywny rząd PiS to zlekceważył to aż strach pomyśleć co by było gdyby nadal rządziła PO (swoją drogą na początku rządów tej partii była również ona uważana za konserwatywną, dopiero później wyszło z niej lewackie oblicze, pewnie gdyby do dziś rządzili to wprowadziliby pod naciskiem zagranicznych lewaków związki partnerskie choć oficjalnie byli i są nadal przeciw). Ja się obawiam zlewaczenie polskiego społeczeństwa, lewackie społeczeństwo zapewniłoby niemal nieograniczoną władzę lewaków (tak jak na zachodzie Europy, niby partie prawicowe zyskują tam poparcie ale nadal lewactwo ma na tyle duże poparcie żeby cały czas rządzić), jeśli Polska będzie lewacka to czeka nas wszystkich zagłada.

    od RacimiR: Platforma najbardziej w lewo skręciła na samiutkim końcu swych rządów, gdy już Tusk został cesarzem, a premierem była Ewa Kopacz, mocno aktywny i wpływowy był wówczas Palikot. Doskonale pamiętam ten czas. Wówczas podpisano tzw. Konwencję Antyprzemocową (pisałem o niej osobny tekst), było też bardzo blisko do wprowadzenia ustawy o uzgodnieniu płci oraz związków partnerskich i oczywiście sprowadzenia „matek z dziećmi i inżynierów z Syrii” (nie dokończyli tego tylko dlatego, że po porażce Szoguna wszystkie moce przerobowe nagle przerzucili na działania pt: „robienie zapasów na zimę”, np. stworzenie Nowoczesnej, stworzenie KOD, wybranie sędziów TK na zapas itp). Gdyby oni w 2015 wygrali wybory parlamentarne, to byłaby tragedia po stokroć. Być może sam Bóg im to uniemożliwił, przy pomocy groteski jaką był „efekt Zandberga” (czyli SLD poniżej progu i większość PiS w sejmie).
    Mi się wydaje (podpieram się liczbami z wyborów), że w zachodniej Europie ludzie też już mają powoli dość lewactwa, więc należy to za wszelką cenę przeczekać. W 2015 roku byliśmy na placu boju sami z Węgrami, od tego czasu doszli do nas Włosi, Czesi, Słowacy i Austriacy. Do tego Trump czy ostatnio Brazylia. W Niemczech, Holandii i Szwecji prawica w ostatnich 3 latach mocno zyskała i dalej szybko zyskuje. Brytyjczycy (obok Francji największe lewaki z całej UE) sami opuścili pokład i w sumie dobrze, niech przyjmą na swą wyspę wszystkich antyfaszystów i muzułmanów. Być może za kilka lat Bruksela skręci w prawo, bo po prostu w krajach członkowskich lewactwo w każdych możliwych wyborach zdobywa coraz mniej, a „faszyści” coraz więcej.
    Najgłupszym możliwym scenariuszem byłoby to, że my w Polsce wybieramy sobie do rządu lewaków (albo nawet ten rząd staje się lewacki po naciskach UE), a w międzyczasie cały zachód robi coś dokładnie odwrotnego, czyli np. AfD wygrywa wybory w Niemczech, Wilders w Holandii i podobne partie w innych krajach. Spór Warszawa-Bruksela pozostaje dalej napięty (z odwrotnych powodów niż teraz), a Polska staje się bastionem dla upadłych dziadów pokroju Timmermansa, Junckera czy Sorosa. To oczywiście spekulacje, ale przy dużym pechu- tak się może właśnie stać. Wydaje mi się, że musimy po prostu poczekać kilka lat, aż reszta UE dojrzeje i pogoni lewaków ze swoich rządów, a wtedy naturalnie się od nas odczepią, a wręcz będą nas szanować, że wyznaczyliśmy słuszny kierunek (śmietankę oczywiście spije Orban, zresztą całkiem słusznie).

    1. Wydaje mi się, że to wywiad amerykański pomógł PiS-owi wygrać, nagrywając polityków u „Sowy i Przyjaciół” (w spisek kelnerów nie bardzo wierzę). Amerykanie wiedzą, że jak w Europie już zapanuje chaos, to będą witani jak wybawcy (znowu). Ale nie tylko oni – Ruscy też. Będzie „scramble for Europe”, jak niegdyś „scramble for Africa”, oprócz tych dwóch mocarstw co zawsze prawdopodobnie będą uczestniczyć także Chiny, Turcja i Arabia Saudyjska. Będzie pokojowo, jak w Afryce (tzn. oczywiście walka z tubylcami, ale nie między mocarstwami). Ale o tym, jak się podzielą, zdecyduje to, kto jaką pozycję sobie wypracuje. Ustawianie pionków do gry odbywa się już dzisiaj.

      od RacimiR: Bardzo daleko idące tezy. I USA i Rosja to są imperia schyłkowe, biali mieszkańcy obu tych krajów nie rozmnażają się. Jedyne co mogą oni robić, to opóźniać zwycięstwo Chin. Skoro USA tak mocno działają w Polsce, to czemu pozwolili bez większego żalu odpalić ich największego kibica, Macierewicza? Nie wiadomo, kto zlecił nagrywanie u Sowy, faktem jest jednak, że żeby dwójce kelnerów dać mikrofony to nie potrzeba rozbudowanej siatki szpiegowskiej. Według mnie wersja z Falentą jest najbardziej prawdopodobna. Po prostu podsłuchani byli skrajnie nieostrożni.

      1. Racimir: „USA i Rosja to są imperia schyłkowe, biali mieszkańcy obu tych krajów nie rozmnażają się.”

        A co ma jedno do drugiego? To są mocarstwa atomowe, depopulacja ich nie rusza. Wystarczy jeden, który będzie naciskał guziki.

        Nie wiem, czemu Macierewicza zwolnili, może żądał podwyżki, może robił za dużo obciachu, a może rutynowo źle wypadał w sondażach i postanowiono zrobić coś dla publiki (bo przecież ci w rządzie to i tak tylko figuranci).

        od RacimiR: Nie pisałem, że ktoś ich podbije militarnie, tylko że sami od wewnątrz mają nieciekawie. Żadnej depopulacji tam też nie ma, po prostu białych zastępują Latynosi i murzyni (USA) oraz Tatarzy i „Kaukazy” (Rosja), przez co powstaje coraz więcej mniejszości, a większość jest w odwrocie.

        1. Rzym przez setki lat miał od środka nieciekawie, bo Rzymianie tłukli się, dźgali i truli nawzajem o władzę, czasem nawet robili wojny domowe, ale te wewnętrzne problemy nie wychodziły na zewnątrz – legiony przy granicy wykonywały swoje zadanie dobrze i pozycja Rzymu w świecie pozostawała niekwestionowana.

          Wszystkie kraje tak do tego podchodzą, z wyjątkiem Polski (i może paru innych), gdzie jest niestety tradycja wspomagania się mocarstwami ościennymi do rozwiązywania wewnętrznych konfliktów.

  4. Z tym teczowym piatkiem to lewacy i minister stwo edukacji utrzymuje ramie w ramie jedna wymówka: oj tam oj tam i tak to tylko kilka szkol czyli raptem bardzo malo z pierwotnie w akcji zaplanowanych. Czyli nic sie nie stalo, prawicowcy robia z igly widly.
    Dodam tylko ze w latach 90tych jak chodzilem do LO to z tych zbokow by zostaly trociny po spotkaniu.
    Natomiast teraz to niestety mlodziez na ideologie homo-lewacka jest bardzo podatna. Mieszkam na sporym osiedlu i cczasem obserwuje mlodziez: chopcy teczowe kolory ubiór, spodnie rurki, wymyslne (dawniej bym powiedzial dziewczece) fryzury, balejaź i farbowane wloski i tym podobna mody. Dziewczyny jeszcze bardziej odpierdolone, no ale z nimi tak zawsze.
    Aha i w kazdej klasie (a juz na pewno szkole) trafi sie bambo albo jakis inny mieszaniec, skosnooki, ciapaty, popielaty. Nawet w mojej rodzinnej wsi i miescie powiatowym sa takie kundle.

    1. W latach 90 była moda na długie włosy u facetów – fryzura jak najbardziej dziewczęca.

      od RacimiR: Bez przesady, Jezus też miał długie i wielu ludzi znanych w średniowieczu, w latach 90 była wielka moda na muzykę grunge i to skutkowało długimi włosami. Lepsze długie włosy u facetów, niż fryzura „na zapałkę” u kobiet.

      1. I Jezus (a raczej jego średniowieczne wyobrażenie), i Kopernik, i Kolumb, ale w poprzedzającej dekadzie (w latach 80) to jednak dziewczyny nosiły długie włosy, więc zapuszczenie ich przez facetów w 90-tych było krokiem upodobniającym ich do dziewczyn.

        od RacimiR: Kobiety nosiły długie włosy na długo przed latami 80-tymi, mężczyźni zresztą też. Nawet za komuny, gdy było to niemile widziane (w szkołach surowo zabronione- jak ktoś miał za długie, to mu nauczyciel robił przymusowe strzyżenie + uwaga do dzienniczka). Taki Macierewicz miał długie za młodu, nie mówiąc już o muzykach jak Niemen. Ogólnie „winę” za długie włosy u facetów w latach 90-tych ponosi właśnie muzyka. Bardzo popularne były subkultury (skiny, punki, depesze, dresy no i metale) – każda z nich miała jakiś symbol w wyglądzie zewnętrznym, skini byli łysi, punki mieli irokezy i poszarpane ubrania, dresy jak sama nazwa wskazuje, depeszów były 2 rodzaje – Gahanowcy i Gorowcy (czyli upodabniali się albo do jednego, albo do drugiego), no a symbol metali to były właśnie długie włosy ( + skórzane czarne ubrania). Wykonawcy też musieli mieć długie (np. Metallica), nawet jak grali pop-rock (np. teledysk do przeboju Livin on a prayer Bon Jovi to jeden wielki hołd dla męskiego włosa 🙂 ). Moda na długie włosy z powodów muzycznych (i subkultury ogólnie) przeszła mniej więcej w okolicach 2000 roku, choć dalej niektórzy ją kontynuują. Ja też miałem długie w latach około-maturalnych.
        Natomiast „współcześni” długowłosi faceci to raczej już dżendery (+ kilku niedobitków „muzycznych”) i nie wiązałbym ich z tymi z lat 90-tych, bo to całkiem co innego.

      2. Fakt…
        Tych fryzur na zapalke u Niemek jest od groma…
        Mam w pracy takie osobniki,ze czesto zastanawiam sie czy to kobieta czy facet.
        Rodowite Niemki sa strasznie brzydkie i zaniedbane-szkoda im czasu rano na makijaz-tak stwierdzila moja szefowa,no coz….Chociaz zdarzaja sie wyjatki,ale to juz sprawa pomieszania ras…..

        od RacimiR: No na ogół nieciekawe są, zresztą słyną ze swej „urody” w całej okolicy 😉 Chociaż w Szkocji to chyba jeszcze większy dramat pod tym względem. W temacie fryzur przypomniała mi się Sinnead o Connor (która miała JEDEN przebój, w dodatku napisał jej go Prince). Zawsze była łysa, ostatnio miała wielkie problemy z psychą, próby samobójcze, nawet była poszukiwana bo gdzieś zniknęła na dłuższy czas, a ostatnio sobie… przeszła na islam 😀
        Najpierw spalić zdjęcie papieża, potem lewaczyć pół życia i krytykować KK, że zabiera wolność, by na koniec odziać burkę i przejść na stronę religii 10 razy bardziej radykalnej. El classico u lewaków.

        1. Wlasnie gdzies obilo mi sie o uszy,ze przeszla na islam.Dla niej to chyba”lepsza opcja”.Bo przeciez tak nienawidzila religii chrzescijanskiej, ze na jakims koncercie spalila zdjecia Papieza-chora kobieta…
          Swoja droga, to nie wiedzialam, ze jej jedyny,najwiekszy przeboj napisal Prince?- czlowiek uczy sie jednak cale zycie….

          od RacimiR: To jest sedno lewackich „produktów”- jedyny jej przebój to cover Princa, a wykreowano ją na wielki autorytet antykatolicki, ona od początku była jakaś jebnięta, czyli łatwa do zmanipulowania. Teraz będzie naganiać ludzi do przejścia na islam.

  5. To co ja mam mowic,jak te „piekne” obrazki z ciapatymi mam na co dzien?
    Nie ma dnia,aby w niemieckiej TV nie bylo wiadomosci o gwaltach na mlodych dziewczynach.Ostatnio 15-latka,przez 8 Afganczykow-podanano info.dopiero po tygodniu.W Niemczech probuje sie nadal wszystko tuszowac,ale zdrowo myslacy ludzie maja juz powoli dosyc.Z drugiej strony, chyba juz sie przyzwyczaili do zycia w strachu.
    Dzieje sie de facto niewiele.Po protestach,po zabiciu jednego Niemca,do paki wsadzani byli rodowici Niemcy,poniewaz powoduja burdy i zamieszanie.Ciapatym wszystko uchodzi….Czarno to widze….

    od RacimiR: Pewnie, że czarno, zachodnie Niemcy już kaput (wschód może jakoś się uratuje, z wyjątkiem Berlina, który też kaput). Ja ostatnio piszę już głównie o Polsce, bo straciłem wszelką nadzieję na ratunek dla zachodu. Po prostu mi się nie chce nawet o nich pisać, bo musiałbym w kółko powtarzać identyczne historie o gwałtach, kradzieżach, strzelaninach, Antifie…

    1. Masz racje,nas powinna interesowac wylacznie Polska.
      Mam nadzieje,ze rodacy widza,co dzieje sie w innych panstwach.
      Chociaz lewactwo robi co moze….
      Podaje przyklady wylacznie dlatego,zeby ludzie sie opamietali
      i zobaczyli co dobrego wyszlo z zaproszenia tej dziczy.
      Merkelowa juz rezygnuje z przewodnictwa swojej partii,narobila niezlego balaganu…Historia ja rozliczy….albo i nie?????

      od RacimiR: Merkel pewnie chce czmychnąć ze stołka zanim zacznie się rzeźnia, żeby nie było na nią. Oczywiście winna rozlewu krwi będzie jak zwykle prawica, bo za mało tolerowała nachodźców, przez co oni czuli się niechciani i dlatego się zradykalizowali. Gdybyśmy wszyscy od początku ich wszyscy kochali, to oni by się zasymilowali i w ogóle, a tak to wszystko oczywiście przez „faszystów” z AFD i innych podobnych kręgów 🙂

  6. To że urabianie dzieci zacznie sie sie w szkole było do przewidzenia. W Liceach/technikach tak łatwo im nie pojdzie. Wbrew pozorom młodzież mamy w miare myślącą.
    OT: podobno w Lublinie „opaleni” pracownicy zabili kozę na budowie (https://twitter.com/TheCejrowski/status/1056848769000574977) jeszcze niedawno mozna było zobaczyc zdjęcie robione komórką, ale teraz juz nie ma. Myślę jednak że w internecie nic nie ginie i da sie znaleźć.
    Poza tym nie wiem, czy wiesz ale strona NDIE zawiesiła działalność.

    od RacimiR: W licech z dużym odsetkiem kobiet pójdzie im bardzo łatwo. Do zawodówek/techników typowo męskich mogą nawet nie iść, bo skutek będzie odwrotny 😉
    O NDIE wiem, szkoda, bo czytałem regularnie i była to dobra strona. Wyczyny tzw. uchodźców najlepiej obserwować na 2 zagranicznych twitterach- OnlineMagazin i VoiceOfEurope, praktycznie 90% informacji o zachodnich ubogaceniach pochodzi właśnie stamtąd.

  7. Czy jest gdzieś lista szkół, które wzięły udział w „tęczowym piątku”?

    od RacimiR: Nie ma (patrz punkty 1-2 powyższego planu). Dopiero od punktu 3 pojawi się oficjalna lista, jak zaczną brać hajs.

    1. Ale może ktoś społecznie robi taką listę. Są organizacje, do których można zgłaszać takie szkoły, ale na razie nie znalazłem choćby fragmentarycznej listy.

      od RacimiR: Jeżeli chcesz konkretów, to napisz do Ordo Iuris, chyba oni będą mieli najwięcej informacji na ten temat, bo w obliczu olewki rządu- oni jako jedyni zajęli się na poważnie próbą ukarania winnych za tęczowy piątek. Wydaje mi się, że chętnie się podzielą zdobytymi informacjami.

  8. wiecie co
    kocham kobiety ale to ich wina będzie za indoktrynację dzieci
    nauczyciele w szkołach to w przeważającej części kobiety.
    a wiadomo, że one są tolerancyjne bardzo bo mają te wszystkie instynkty
    czyli żadna z nich nie rzuci kamieniem w homoniewiadomo tylko przytuli, pocieszy
    i będzie się starała zrozumieć i tą samą postawę będzie dzieciom w szkole ładować do głowy,
    dużo zła robią tez lewaccy wykładowcy na uniwersytetach, ja sam pamiętam, jak jeden doktorek krzyczał, że jego podrywał homo i on nie widzi w tym nic złego (facet z żoną i dziećmi) licea to wiadomo co – totalna patologia i sexualizacja
    także takie dziecko od podstawówki do ukończenia studiów słyszy, że nic złego nie ma w zboczeniach, jak w domu nie ma wzorców to już ma zmienione myślenie do końca życia

    od RacimiR: Dlatego ogólnie lewaki to głównie kobiety, a nieliczni mężczyźni to albo geje (czyli mentalne kobiety), albo cynicy, którzy robią to dla kasy. A taki zwykły lewak- wystarczy popatrzeć na ich spędach, nie mówiąc już o 'czarnym piątku’. Ehh te piątki, raz tęczowe, a raz czarne.

  9. https://wiadomosci.wp.pl/mateusz-morawiecki-polska-nie-przystapi-do-paktu-migracyjnego-onz-6312634156292225a
    Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej powiedział że Polska nie przystąpi do ONZ-towskiego paktu migracyjnego. Muszę pochwalić tą decyzję.

    od RacimiR: Też pochwalam oczywiście, natomiast jakoś długo im zajęła ta decyzja. Chyba już z 3 miesiące temu Winnicki pytał oficjalnie, czy to podpiszemy, to go olewali (mimo, że mają ustawowy obowiązek odpowiedzieć!). Jeżeli by od razu chcieli to odrzucić, to po co „palili Jana” i przez tyle czasu trzymali nas w niepewności? Ja nie ufam rządowi Morawieckiego i nie zdziwiłbym się, gdyby jednak coś ukradkiem podpisali.

    1. Moim zdaniem nasz rząd jest tchórzowski i dlatego czekał z decyzją. Austria, Węgry i – co najważniejsze – Stany Zjednoczone odmówiły podpisania, więc uznali że mogą nie podpisywać. Gdyby nie to, pewnie by podpisali.

      od RacimiR: Ja boję się, że oni mogli to podpisać, albo chociaż jakąś wersję mini. Poseł Winnicki składał interpelacje w tej sprawie, niby muszą odpowiedzieć do 2 tygodni, a odpowiedzieli po 3 miesiącach i to nie w sejmie, a przez media.

  10. https://www.rp.pl/Prezydent–USA/181109987-Donald-Trump-George-Soros-moze-finansowac-karawane-migrantow.html
    Do USA zmierzają tysiące latynoskich imigrantów. Trump wysłał wojsko na granicę. Zasugerował że za tą falą imigrantów może stać George Soros. Bardzo prawdopodobne, Soros zwalcza Trumpa jak może, nie wierzę w to że akurat fala imigrantów jest przed wyborami do Kongresu. Należy pochwalić Trumpa, jest prawdziwym patriotą, pokazał jak należy zwalczać nielegalną migrację. Gdyby każdy kraj miał takiego wspaniałego przywódcę.

    od RacimiR: Pewnie, że Soros z demokratami za tym stoją, Cejrowski mówił gdzieś, że w tym tłumie rozpoznano licznych Amerykanów z sorosowych NGO, którzy normalnie mają paszport amerykański, ale „dziwnym trafem” idą tam w tym tłumie… Ciekawe, co będzie jak karawana dojdzie na granicę? To już drugi taki przypadek za kadencji Trumpa.

  11. RacimiR, czy mógłbyś się wypowiedzieć na temat ruchów antyszczepionkowych oraz światowego paktu migracyjnego, bo nie bardzo rozumiem te sprawy, a z internetu nie znajdę na ten temat żadnej subiektywnej opinii?

    od RacimiR: Słabo znam ten temat, dlatego o tym nie piszę. Wydaje mi się, że najlepsza sytuacja była wtedy, gdy ja byłem dzieckiem (przełom lat 80/90). Czyli były obowiązkowe szczepionki robione przez szkolną higienistkę, ale tylko te sprawdzone na podstawowe choroby typu tężec czy heinego-medina. Resztę robił sobie każdy we własnym zakresie jak chciał. Obecnie 2 obozy się rozjechały kompletnie (jak polityka)- jedni nie chcą w ogóle żadnych szczepionek, a drudzy chcą obowiązkowe wszystkie możliwe (także te nowe, niesprawdzone, które nie wiadomo co zawierają, a lobby farmaceutyczne jest bardzo brutalne i wpływowe).
    Ten Światowy Pakt Imigracyjny ONZ jest owiany tak wielką tajemnicą, że też nie bardzo wiem o co chodzi. Skoro tak tajniacza, to na pewno jest to groźne i nie należy tego podpisywać. Znając lewaków- chodzi o umożliwienie migracji każdej chętnej osobie na kuli ziemskiej, żeby już nie trzeba było ich kłamliwie nazywać „uchodźcami”.

  12. https://nczas.com/2018/11/03/starzy-ubecy-wsciekle-feministki-i-inni-lewacy-chca-zadymy-na-marszu-niepodleglosci-umawiaja-sie-na-rondzie-de-gaullea/
    Lewacy, KOD, Obywatele RP, feminstki, ,,anty”faszyści chcą zadym na Marszu Niepodległości. Niestety okrągła rocznica to czas idealny na rozróby. Oby jednak było spokojnie.

    od RacimiR: Nic nowego, co roku to samo, „był czas przywyknąć przecie”, jak mawiała Kargulowa. Takie już z nich „pozytywne” środowisko, które rzekomo nigdy nie działa „przeciw” innym…
    Kamery lewackich telewizji tylko czekają na jakieś „dowody” faszyzacji.

  13. Już są wyniki II tury. Tak jak było do przewidzenia, w Krakowie znowu wygrał Jacek Majchrowski, w Gdańsku wygrał przestępca Paweł Adamowicz. W Kielcach wygrywa Wenta. Czyli wszystko po staremu. Mamy system dwupartyjny, obie strony mają swoje bastiony i poza podziałem geograficznym (wschód – zachód) mamy podział na metropolie i prowincje. W tych pierwszych wygrywa KO a w tych drugich PiS.

    od RacimiR: Żadnej niespodzianki nie było niestety.

    1. to jeszcze nic, gdzieś tam w gminie Daszyn wygrał facet z 92 zarzutami i jest tymczasowo aresztowany XD

      od RacimiR: To też jakaś metoda- jego kontrkandydat z II tury wycofał się, ciekawe czemu 😉 Może dlatego, że był rywalem członka zorganizowanej grupy przestępczej?

      1. Zarzuty zarzutami, ale w Łodzi rządzi Hania z prawomocnym wyrokiem na koncie. W zasadzie to PiS może w każdej chwili ją zdjąć.

        od RacimiR: Skoro nie zdjęli jeszcze nikogo przez 3 lata (mimo obietnic i 20 audytów), to Hanka nie ma się absolutnie czego obawiać.
        „Rozliczanie aferzystów” w wydaniu PiS to ciągłe gadanie o tym w TVP i zero działań stricte oskarżycielskich.

  14. https://fakty.interia.pl/swiat/news-wybory-do-kongresu-usa-relacja-na-zywo,nId,2653778
    Wczoraj odbyły się wybory w USA do Kongresu czyli amerykańskiego parlamentu podzielonego na Izbę Reprezentantów i Senat. W tej pierwszej większość będą mieli Demokraci, w tym drugim władzę utrzymają Republikanie. Pokazuje to jak bardzo podzielone są Stany Zjednoczone. Bądź co bądź jest to umiarkowany sukces Trumpa bo jego koledzy z partii nie utracili wszystkiego (sondaże zapowiadały całkowite zwycięstwo Demokratów) pomimo nachalnej, lewackiej propagandy przeciwko Trumpowi (wybory do Kongresu, które są w środku kadencji urzędującego prezydenta potocznie nazywane są tam referendum poparcia dla prezydenta).

    od RacimiR: Podejrzewam, że jak zwykle w obu frakcjach dominują reprezentanci narodu, którego nazwy nie wolno wymieniać. Podział podziałem, ale ktoś musi tym bajzlem jakoś zarządzać 😉

    1. Środkowa ręka Sorosa

      Zdobycie Izby Reprezentantów nic nie znaczy. Izba produkuje ustawy, ale Senat musi je zatwierdzić.
      Senat jest najważniejszy także z innego względu – to tam wybiera się sędziów federalnych i sędziów do SN.

  15. „Sinead O’Connor przeszła na islam, teraz jednak jej słowa wywołały już prawdziwą burzę. Stwierdziła bowiem, że nie chce spędzać czasu z białymi ludźmi, bo są… obrzydliwi.”
    co o tym myślicie? na prawdę jest chora psychicznie, czy czuje pismo nosem i chce zarobić trochę grosza od starozakonnych?

    od RacimiR: Ona jest chora, wręcz bardzo. Zobacz sobie zresztą to: https://www.youtube.com/watch?v=Owk_ydRmYmc
    Zamiast ją leczyć, to robi się ją celebrytką i autorytetem, pewnie wkrótce popełni samobójstwo (pytanie tylko czy komuś postronnemu przy okazji też zrobi krzywdę, bo z islamem to wiadomo).

  16. Wybory zarówno w USA jak i w Polsce; właściwie to w większości krajów pokazują jedną tendencję, której nie mogę zrozumieć. Podział na duże miasta i prowincje (w USA w wyborach duże miasta za Demokratami a prowincje za Republikanami) Dlaczego mieszkańcy miast mają lewicowe czy wręcz lewackie poglądy a mieszkańcy wsi i małych miast konserwatywne. Dlaczego tak ukształtował się ten podział, co jest jego przyczyną ? Ktoś potrafi to jakoś wyjaśnić ?

    od RacimiR: To pewnie temat na całe tomy książek. W miastach na pewno panuje większe „wymieszanie” ludności, spowodowane migracjami, a to z kolei przekłada się na kolejne rzeczy- brak znajomych, albo wąska ich grupa, dobrana pod względem poglądów (czyli de facto czerpanie informacji z TV), brak identyfikacji z miejscem zamieszkania i lokalnego patriotyzmu, życie w „szklanej bańce” (typu „Mordor” w Wawie), z oderwaniem od rzeczywistości.
    Na wsi z kolei wszyscy się znają, jeżeli nie bezpośrednio, to przynajmniej wiedzą kto jest synem/córką kogoś, kogo znają. Częściej spotykają się (np. na przysłowiowym piwie pod sklepem) i wymieniają poglądy, znają prawdziwe życie. Wiedzą, że jak jest jakaś awaria, to muszą iść i ją usunąć, bo nikt inny tego nie zrobi (natomiast lewak z miasta będzie czekał, aż zrobią to jakieś służby i potem narzekał, że mogły zrobić to lepiej). Długo by pisać o tym zjawisku, też mnie ono fascynuje.

    1. PiS niczym rycerz na białym koniu przejął MN. Jacek Międlar mówi że to ustawka PiS-u z HGW, żeby przejąć Marsz.

      od RacimiR: Właśnie o tym pisze teraz 😉 Zapraszam za jakiś czas.

  17. A czy to czasem nie jest tak, że właśnie białych mężczyzn najlepiej by było urobić na bydło robocze/niewolników? Bo to oni najwięcej pracują i najwięcej tworzą.

    od RacimiR: Oczywiście, że tak, póki nie wyginą to niech zapierniczają na socjal dla innych. Natomiast główny punkt planu to likwidacja ras (wszystkich, zaczynając od białej), więc nie mogą oni się rozmnażać (z białymi kobietami nie, bo dzieci będą też białe – faszyzm, a z pigmentalnie uposażonymi też nie, bo albo islam, albo arcykonserwatyzm, albo względy biologiczne). Na otarcie łez zostaje im tęczowe kakao i „gay pride”.

    1. Tyle tu się mówi o likwidacji rasy białej. Jeżeli tak, to za tym musi stać ktoś spoza rasy białej – prawdopodobnie skośnoocy. Na pewno nie Żydzi, bo Żydzi są w większości biali i też ulegliby likwidacji, a nawet jeżeli oni by przetrwali, ale zabrakłoby innych białych, to zaczęliby być za bardzo widoczni, a przez to narażeni.

    2. No okej. Tylko co, gdy rasa zostanie zlikwidowana?
      Kto będzie tym niewolnikiem?

      od RacimiR: Ludzie wielorasowi, aczkolwiek według mnie plan się sypnie, zanim dojdzie do tego etapu.

  18. JA TYLKO CHCIAŁAM SPRAWDZIĆ KIEDY JEST TĘCZOWY PIĄTEK…. NA TAKI ZA PRZEPROSZENIEM BULSHIT NIGDY NIE NATRAFIŁAM …. teraz trochę wyjaśnień i pytań Islam to jest najnormalniejsza religia taka jak każda inna poza kulturą i wyznaniem jakoś nie zaprzecza Katolicyźmie Buddyźmie Hinduiźmie
    I innym religiom tego świata to że większość zamachów itp zostało przeprowadzonych przez osoby wyznające Islam TO NIE ZNACZY ŻE Uuuu Islam jest zły łe oni nas zabiją są źli oni są odpowiedzialni za zamachy… TO JEST TAK KARYGODNE ZACHOWANIE Po 2 Reptylianie nie istnieją po 3 szczepionki są w 100% przebadane i niektóre zawierają rtęć w celach konserwacyjnych, w tak minimalnych ilościach że mogą je dostawać noworodki ludzie w ciąży itp po 4 Skoro Bóg kocha wszystkich do dlaczego nie kocha osób LGBTQI ? Po 5 bardzo ważne EDUKACJA O TYM ŻE ISTNIE JĄ NA TYM ŚWIECIE OSOBY KTÓRE WOLĄ INNĄ PŁEĆ LUB ŻADNĄ LUB SĄ PO ZMIANIE PŁCI I TYM PO DOBNE TO NIE JEST SEKSUALIZACJA DZIECI I MŁODZIEŻY. To jest bardzo ważne by znać podstawową wiedzę LGBTQI by zrozumieć te osoby. Po 6 Dla czego Kościół Katolicki robi wokół siebie taką bańkę przecież nikt nie ma na celu jakoś bombardować Katolicyzm mówiąc o tolerancji poza tym nie ma podudzi. Po 7 Wszyscy jesteśmy inni mamy inne uczucia inny wiek inną skórę inną religię inny światopogląd inne oczy myśli i tak dalej… Ale musimy się nawzajem tolerować nie ważne przez co przeszliśmy nadal jesteśmy warci tyle samo

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top