Właśnie rozpoczął się „zamachowy kwartał” (od listopada do końca stycznia), więc przed nami nie lada „rozrywka”. W Europie na razie spokojnie, ale pewnie wkrótce się to zmieni. „Zamachowy kwartał” według mnie ma dwa źródła (świąteczne oraz karnawałowe). Listopad i grudzień to okres reklamowych kampanii świątecznych. Korporacje handlowe notują wówczas rekordowe przychody, a w centrach handlowych i w telewizji mnóstwo jest choinek, aniołków oraz świętych Mikołajów. W radiu na okrągło usłyszeć można „Last christmas”, a w kinach wkrótce zagoszczą „Listy do M, część 1658”. Za czasów mojej młodości świąteczny nastrój zaczynał się 6-go grudnia, w dzień św.Mikołaja, ale korporacje handlowe sprawiły, że obecnie zaczyna się właśnie teraz (czyli na początku listopada). Sympatyczni, brodaci inżynierowie technologii medycznych dostają szajby przez tę świąteczną atmosferę, pokazując w dobitny sposób, że tylko Allah zasługuje na świąteczny szacunek. Rządy krajów zachodnich próbują załagodzić napięcie w „standardowy” dla siebie sposób – likwidując elementy świąteczne z miejsc publicznych. W centrach zachodnich miast coraz rzadziej wystawiane są wielkie, tradycyjne choinki, jarmarków bożonarodzeniowych również jest coraz mniej, a miejskie imprezy sylwestrowe są coraz skromniejsze, najeżone wojskiem i policją. Święty Mikołaj coraz częściej jest pigmentalnie uposażony i ma niebieskie ubranie, aby przypadkiem nie skojarzył się z chrześcijaństwem. Same święta Bożego Narodzenia coraz częściej zwane są „winter holidays” (zimowe wakacje). „Cenniejsi niż złoto” nie do końca kupują ten taktyczny manewr, bo dobrze wiedzą, że to nie jest ich tradycja, a w ich naturze nie ma kompromisów. Skoro wywalczyli usuwanie chrześcijańskich symboli z przestrzeni publicznej, to będą walczyć o likwidację świątecznych kampanii reklamowych, a potem o całkowitą islamizację danego terytorium, jak zresztą nakazał im Mahomet. Symbolika chrześcijańska, która nie przynosi dochodów – jest na zachodzie praktycznie na wymarciu (najnowszy przykład z pomnikiem Jana Pawła II we Francji, z którego planowane jest usunięcie krzyża). Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie świąteczny szał zakupów.
Konflikt tresur
Nazwałem to (dosyć groteskowe zresztą) zjawisko „konfliktem tresur”. Wyobraźmy sobie myśliwego, który przez kilka lat tresował idealny duet psów do polowań. Jeden pies wytresowany został na zabójcę zwierzyny leśnej, prawdziwego hitmana. Dostawał najlepsze mięso, aby żadna sarenka mu nie uciekła i miał szczękę jak stal. Był rozpieszczony, przez co agresywny. Drugi pies wytresowany został na poszukiwacza zwierzyny. Był zdyscyplinowany, a na jedzenie musiał sobie zasłużyć ciężką pracą. Plan był prosty – pies „poszukiwacz” miał wytropić stado zwierzyny, a gdy je odnalazł – do akcji miał wkroczyć pies „agresor”, który zdobywałby „trofea” dla swego pana. W końcu nadszedł dzień debiutu idealnego psiego duetu kłusowniczego. Myśliwy zabrał oba psy do lasu i wypuścił je z klatki. Pies nr2 chwycił trop i pobiegł w kierunku stada jeleni. Wówczas pies nr1 zaatakował i zagryzł na śmierć psa nr2 (kolory sierści na obrazku wyżej są przypadkowe – nie umiałem znaleźć lepszego zdjęcia).
Mniej więcej podobna historia jest z zamachami w czasie świątecznych kampanii reklamowych. Muzułmanie zostali wytresowani tak, że w krajach zachodnich najlepszą metodą na dowolny problem jest agresja, a w razie przegięcia i tak nikt im nic nie zrobi, bo chroni ich polityczna poprawność oraz lewactwo. Z kolei biali chrześcijanie wytresowani zostali tak, że mają zapierniczać nadgodziny przez 10-11 miesięcy w roku, żeby na koniec na widok choinki i Mikołaja nakupić mnóstwo niepotrzebnego, przepłaconego szajsu i nażreć się jak świnia (najlepiej jeszcze na kredyt z wysokim RRSO). Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że muzułmanie nie mogą zdzierżyć widoku choinek i Mikołajów. Dodając do tego fakt, że wytresowani zostali oni do rozwiązywania wszelkich problemów przy pomocy agresji – nieszczęście gotowe. „Konflikt tresur” jak się patrzy.
Co ma teraz zrobić treser? Tak jak bohater literacki z epoki romantyzmu – jego pole manewru jest beznadziejne. Póki co – wykonał podstawowe ruchy z serii „nie drażnić pieska”, które nie wywołają tragicznych reperkusji (zmiana kościołów na dyskoteki, usuwanie krzyży, papież-sabotażysta, wygładzanie symboliki świątecznej, ośmieszenie obrzędów chrześcijańskich itd.) Problem w tym, że zimą nadal wszędzie są te „przeklęte” Mikołaje, aniołki i choinki. Jeżeli treser je zlikwiduje całkowicie – ludzie przestaną pod koniec roku kupować niepotrzebne pierdoły po zawyżonej cenie, a zyski firm handlowych mocno spadną. To nie wchodzi w grę, zwłaszcza wśród klanów rodzinnych pochodzenia „handlowo-finansowego”. Jeżeli z kolei treser przykręci śrubę radykałom islamskim – sam może paść ofiarą miecza Allaha, nie mówiąc już o lewactwie, które wówczas w najlepszym przypadku stałoby się treserowi niepotrzebne (czyli de facto miliardy zainwestowanych dolarów w błoto).
Treser jest w kropce. Jego strategia jest krótkoterminowa, więc za jakiś czas to wszystko, mówiąc kolokwialnie, jebnie (wojna rasowo-religijna w krajach zachodu). Póki co – zastosowano strategię fizycznego odgradzania muzułmanów od świątecznej kampanii handlowej. Usunięto świąteczne symbole z miejsc publicznych, zamykając je w centrach handlowych, nafaszerowanych kamerami i ochroniarzami. Muzułmanie raczej nie przepadają za „galeriami” z przeszklonymi boksami, bo ich tradycja zakupowa oparta jest na typie bazaru w Marrakeszu – otwarta przestrzeń, targowanie się, wielki zgiełk. Chrześcijańskie święta zostały więc zepchnięte do wydawania hajsu w centrach handlowych (docelowo do internetowych sklepów wysyłkowych), ale i tam muzułmanie zaglądają, choćby z nudów i ciekawości. Wczoraj widziałem taką scenkę w Silesia City Center – młoda, ładna dziewczyna w przebraniu aniołka sprzedawała kartki świąteczne (za 8zł!!!), a dwóch „inżynierów” gapiło jej się na tyłek i planowali podryw. Tutaj płynnie przejdę do styczniowego aspektu „zamachowego kwartału”, czyli karnawału.
Po nowym roku u społeczeństw zachodnich zaczyna się karnawał. Nie jest to tradycja stricte chrześcijańska, ale z czasem wrosła w zachodnią kulturę i religię. W Polsce karnawał jest raczej stonowany, ale na zachodzie „pan treser” zadbał w przeszłości o to, aby ludzie w styczniu dupczyli się i łajdaczyli na lewo i prawo (wydając przy okazji kupę forsy na alkohol, narkotyki, taksówki, hotele itd.) Niby chodzi o przebrania, kostiumy, ozdoby, tańce, maski, ale sedno karnawału to, jak śpiewał zespół Apteka: „Już chlopacy i dziewczyny tańczą w kole, żeby później wyjść z tego pomieszczenia i pójść się popierdolić do tamtego„. Muzułmańscy inżynierowie tolerują ten stan rzeczy do momentu, gdy sami w tym uczestniczą. Najczęściej tak jednak nie jest, bo po pierwsze – zazwyczaj nie mają pieniędzy, a globalny apetyt na seks u kobiet jest z 10 razy mniejszy niż u mężczyzn, a po drugie – każdy szanujący się muzułmanin dąży do zamknięcia swojej kobiety w domu, więc gdy uda mu się poderwać kobietę – jest ona „wyłączona z obiegu”, a on sam dalej szuka kolejnej – w efekcie niemożliwe jest, aby każdy muzułmanin był zadowolony seksualnie. Przeciętny muzułmanin, gdy zobaczy kobietę z gołą głową – uważa ją za rozwiązłą. Jeżeli na ulicy kobieta spojrzy na niego – odbiera on to jako sygnał chęci uprawiania seksu. Nie trzeba więc wyjaśniać, co dzieje się w jego głowie, gdy zobaczy kobietę w mini-spódniczce styczniowym mrozie. Gdy nie uda mu się zaciągnąć jej do łóżka – w jego mózgu dochodzi do frustracji. Skoro ona łazi z gołą dupą w zimę, to czemu mi nie dała? Czyżbym to ja był aż taki odrażający? A może rasizm? Ojjj, no to zaraz zobaczycie siłę Allaha!
Karnawał to kolejny „konflikt tresur”. Z jednej strony mamy muzułmanów, nauczonych tego, że mają brać siłą wszystko to, na co mają ochotę, a z drugiej strony mamy białe chrześcijanki (i post-chrześcijańskie ateistki), które wytresowane zostały do łajdaczenia się w czasie karnawału (oraz co gorsza – różnorakich sloganów „my body, my rules”, całkowicie sprzecznych z tolerowaną przez nie doktryną szariatu). Biali faceci wytresowani zostali tak, żeby robili to między sobą, więc oni nie są w tym aspekcie istotni. Znów więc pies „agresor” pożera drugiego psa. Próby łagodzenia napięcia również są krótkoterminowe – likwidacja zabaw karnawałowych i sylwestrowych, bataliony policji na ulicach, a w razie ostateczności medialna zmowa milczenia, jak po pamiętnym Sylwestrze w Kolonii.
Podsumowując więc – prawdopodobnie (choć chciałbym się mylić) czeka nas „zamachowy kwartał” – 2 miesiące kampanii świątecznych oraz miesiąc karnawału. W przeszłości właśnie w okresie między listopadem a styczniem było najwięcej dużych zamachów, np. Berlin, Bataclan czy Charlie Hebdo oraz mniejszych w czasie imprez sylwestrowych czy karnawałowych. Zostaje mi więc tylko przytoczyć słynne powiedzonko Michaela Buffera:
PS: Miałem też napisać o dwóch ostatnich zamachach w USA (Nowy Jork i Teksas), ale muszę zaraz lecieć na nockę do roboty i nie zdążę, ogólnie wyszło dziś nieco chaotycznie z tego pośpiechu. Następny tekst będzie uaktualnieniem „wagi zamachu terrorystycznego” o nowe zmienne, to tam przy okazji napiszę o USA.
RacimiR, 6.11.2017
Ech… Ręce opadają. Pozostaje tylko rejestrować kolejne przykłady coraz większego zidiocenia Zachodu:
https://ndie.pl/szwedzka-policja-interweniuje-ksiazce-dla-dzieci-padlo-sformulowanie-krol-murzynow/
„Ase Hedberg Karlsson, kierownik biblioteki, powiedziała „Expressen”, że czasy się zmieniły, dlatego trzeba uważać, co się wybiera do czytania dla dzieci. „Jeśli wybierasz literaturę napisaną dla dzieci ponad 50 lat temu, możesz być prawie pewnym, że spotkasz język i zdania na temat płci, które nie pasują do obecnych wartości” – stwierdziła.”
Tylko się wyrzygać……. 🙁
od RacimiR: No i bardzo dobrze, rolą Szwecji jest pokazanie całemu światu, do czego prowadzi lewactwo. Im szybciej Szwecja się stoczy na dno, tym większa szansa, że inne kraje się opamiętają.
Wolałbym, żeby to Niemcy się stoczyły dla przykładu. Ze Szwecją już od dawna nie mamy problemów.
od RacimiR: Pierwsza na pewno będzie Szwecja, więc nie mamy wyjścia. Może to i lepiej – wystarczy nam jeden rozpadający się sąsiad (Ukraina), dwóch to trochę za dużo.
USA i jego polskojęzyczni sojusznicy nie pozwolą Ukrainie ot tak się rozpaść.
Poza tym, czemu rozpad Niemiec miałby nam zaszkodzić? Sam napisałeś po wyborach do Bundestagu, że Polska najlepiej się rozwijała jak Niemcy były podzielone i wstawiłeś mapę z XIV wieku.
od RacimiR: Gdyby nie USA, to Ukraina już dawno by się sypła. Kontrolują tylko centrum (w dodatku korupcja aż kipi), wschód to strefa Rosji, a zachód to banderowcy.
Z rozpadem Niemiec będzie inaczej – nie rozpadną się na kilkanaście stabilnych krajów jak w średniowieczu, tylko tak jak teraz Libia – niby jeden kraj, ale wewnątrz chaos, anarchia i zmilitaryzowane gangi. Jeżeli w porę nie zamkniemy granicy, to będziemy mieli gorąco także w Polsce.
No tak. Pod tym względem lepiej mieć anarchię za Bałtykiem niż za Odrą i Nysą.
Natomiast uważam, że Niemcy, w przeciwieństwie do Szwecji, mają potencjał do rozpadu na kilka państw:
– są federacją
– różnice kulturowe między landami są tam od dawna (zwłaszcza Bawaria)
– dodatkowe różnice kulturowe są spowodowane niedawnym podziałem na RFN i NRD, jest to widoczne m.in. w podejściu do nachodźców
– koalicja jamajska składa się akurat z takich partii, które mają rodowód z RFN i słabe poparcie na terenie NRD. Nawet lewacki Berlin wolał głosować na postkomunistów niż na SPD czy Zielonych.
RacimiR, gdyby nie USA to majdanu w ogole by nie było:-)
Taka jeszcze refleksja w sprawie Libii. Niby anarchia, ale w sprawie sorosowych pływających taksówek dla murzynów to jednak Libia wykazała zdecydowane działanie, a nie Włochy.
od RacimiR: Wydaje mi się, że jednak Włochy. Obecnie jest tak, że Libia ma „wyjebane”, Włochy się zamknęły, a Sorosowe taxi próbuje jakoś się prześlizgnąć do dowolnego kraju UE (coraz częściej jest to Hiszpania), uruchamiając też machinę prawniczą.
To jest chore społeczeństwo urabiane od 45 lat i już stracone,tam będzie pierwszy kalifat europejski i pierwsza tragedia białych europejczyków nawracanych siłą na „allacha” ,coraz więcej „opalonych” znajdzie się w armii ,policji,na urzędach,więc aparat państwowy nie ochroni w żaden sposób tych co nadal liczyć będą naiwnie na jakieś „multikulti”.Szwecja jest wzorcowym przykładem wyprania całemu narodowi mózgu przez marksizm kulturowy i inżynierię społeczną tzw.nowej lewicy.Jeśli zrealizuje się ten czarny scenariusz o jakim tu piszemy ,mam tylko nadzieję że będzie to kiedyś odstraszający przykład dla innych i rodzaj kubła zimnej wody.Obawiam się że będzie to coś znacznie straszniejsze i brutalniejsze niż wojna w byłej Jugosławii.
Ja też się tego obawiam….
Los dzisiejszych 20-latków może być straszliwy…… 🙁 I dotyczy to także naszej części Europy…..
Muslimy z zamachami (widowiskowymi, zorganizowanymi, z duza liczba ofiar) troche okrzepli w europie, niektorymi z powodów moga byc upadek isis, wiecej policji na ulicach, ale mi sie wydaje ze glownie doszli do wniosku ze owce lepiej strzyc (czyli bialych pracujacych facetów) anizeli zabijac, ktos musi robic na ich zasilki.
Niewykluczone oczywiscie sa przypadki pojedynczego buntu maszyn od czasu do czasu.
Muslimy sa swiadome ze ich jest coraz wiecej, o czym swiadcza watahy zorganizowanych w kilkanascie osob mlodocianych wyznawcow łallaha namnazajacych sie wykladniczo panoszacych sie niczym zombie na ulicach w czasie gdy biali pracują (swoja droga zawsze trzymaja sie razem, atakuja razem, bronia sie razem, molestuja grupowo co świadczy o ich tchorzostwie). Europejczycy udaja ze tego nie wiedza a poprawnosc polityczna (jak to mawia kolonko bakteria karola marksa) wiaze im jezyki. Muslimy wola nadal nic nie robic, prewencyjnie bialych ponizac, zyc niczym rak na zdrowej tkance europejskich miast, zreszta sie nie dziwie im, w biezacej sytuacji nawet im zazdroszczę rajskiego życia w jewropie.
Niemcy i skandynawia ze wzgledu na dobrze dzialajacy przemysl i nieograniczone zasoby panstwa zachomikowane w czasie prosperity moga tak utrzymywac muslimow przez dziesieciolecia, z francja i wyspami trochę gorzej ale kilkadziesiat lat pociagna.
Innymi slowy moim zdanie obecna sytuacja muslimow w europie sie ustabilizowala i tak bedzie przez najblizsze dziesieciolecia.
od RacimiR: Mam dokładnie te same spostrzeżenia. Poszli na ilość, a nie na jakość – pomógł im w tym „treser”, uruchamiając służby mundurowe, sprawnie wykrywające duże akcje. Za to nasilają się drobnica, o której media nie informują – gwałty, kradzieże, narkotyki, zasiłki, wywalczanie kolejnych stref.
Z tym szalenstwem swiatecznym zakupowym w polsce tez mnie wpienia, zwlaszcza baby kupuja mnostwo szajsu, szmat, sztucznego żarcia, maja to wbudowane niestety.
Pamietam ze w mojej rodzinie w latach 80tych na swieta bylo raczej skromnie i z umiarem – jakies mieso od rolnika, makowiec, sernik wszystko robione własnoręcznie i oczywiscie obowiazkowo kościół, pasterka, te klimaty.
W latach 90tych juz sie to zaczynalo czyli choinki, nahalne reklamy sklepowe, zakupy ns maxa, wedliny, paluszki rybne, cukiernia, ciuchy 'modne’, nie powiem jako nastolatek nawet mnie to cieszyło choc po swietach zawsze awantury ze skonczyl sie hajs.
Intensywna komercha na nowo-dziko-kapitalistyczne spoleczenstwo zrobila swoje. Dopiero po studiach jak zaczalem liczyc kazdy grosz zrozumialem ze nie warto sie dawac doic kapitalizmowi.
Z natury unikam w swieta wszelakie sklepow, galerii handlowych, kupuje tylko jedzenie, czasem ciuchy jak stare sie zniszcza.
Nawet mimochodem pozwalach odetchnac paniom sklepowym bo wiadomo ze przez ta komerche wlasnie w okolicach swiat maja zapieprz.
Kase wole wydawac na podróż po polsce anizeli na niepotrzebne blahostki.
Jeszcze taka dygresja – w latach 90tych obok blokow nigdzie jak pamietam nie bylo pojemnikow na odziez uzywana, a w smietnikach glownie były jakies opakowania, gazety, zuzyte szmaty innymi slowy rzeczy ktore nie da sie przetworzyć.
Teraz pojemniki na odziez i smietniki sa non stop zapchane, a ludzie wyrzucaja dobre niezniszczone rzeczy hulajnogi, rolki, zabawki, meble, rowerki dzieciece, chodziki.
Jest tez duzo opakowan bo rtvagd, meblach, itp.
Właściwie na kazdym osiedlu jest kilku delikwentow (rraczej mieszkancy bo maja klucz do śmietnika) ktorzy zbieraja te rzeczy i nimi handluja.
Widac wiec ze jakby nie patrzec dobrobyt mamy prawie jak na zachodzie (gdzie w latach 90tych polacy zbierali w berlinie dzialajace telewizory i handlowali nimi w polsce), ale ludzie slabo zarzadzaja swoimi pieniedzmi, a moze po prostu sa tak bogaci ze im nie zależy.
od RacimiR: Ja mieszkam w gęsto zabudowanej dzielnicy (ponad 10.000 osób/km2) i mam widok z okna na śmietniki (otwarte, czarne „na wszystko”), do których „przynależy” ponad tysiąc mieszkańców z okolicznych kilku wieżowców. 6 wielkich kontenerów, które wymieniane są codziennie (w niedziele śmieciarze mają przerwę, więc śmieci stojące dłużej niż dobę często już się nie mieszczą w tych 6 kontenerach). Niemal cały czas ktoś tam grzebie, nawet w nocy z latarkami, mrozy im niestraszne. Mimowolnie zaobserwowałem nawet taki niepisany „kodeks menela” – jak jeden grzebie, to kolejni czekają grzecznie 100 metrów dalej, aż przy śmietniku zrobi się wolne miejsce. Nigdy nie ma tak, że jeden grzebie, a drugi wchodzi mu w paradę (mimo, że kontenerów jest 6). „Kolejka” nieraz ma kilka osób, wielu z nich jest rowerem, czyli pewnie robią objazd po całej dzielnicy. Można więc wywnioskować, że ludzie wyrzucają naprawdę wartościowe rzeczy, skoro taki jest popyt na grzebanie w śmieciach.
Ja kupuję przez internet przy pomocy porównywarki, na chłodno, najlepiej żeby był darmowy odbiór osobisty gdzieś w okolicy to potem jadę po towar rowerem. Najgorzej jest właśnie w modnych centrach handlowych – tam wyszkoleni akwizytorzy i odpowiedni nastrój świąteczny robią ludziom (zwłaszcza kobietom jak zauważyłeś) galaretę z mózgów i potrafią kupić jakieś chińskie gówno za cenę 10 razy wyższą od realnej.
Ależ Wy niesprawiedliwie te kobiety oceniacie. 😛 Nie każde pieniądze trzeba wydawać z rozsądkiem! Panie Wam kupią na pewno jakieś piękne, (być może) bezużyteczne drobiazgi.
https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/praca/polacy-nie-chca-wracac-z-emigracji-raport-work-service/9cy8twj
Wkleilem bo mysle powiazane z tematem, pisalem wczesniej ze biali europejczycy pracuja na muslimow i niestety my polacy dolaczamy do tych pracujacych na dobrobyt zachodu, oficjalnie za granica w 2016 roku pracowalo 2,5miliona polakow (a nieoficjalnie pewno milion wiecej), jakby nie patrzec ilosc masakrycznie duża (nawet za popsl oficjalnie bylo 2 miliony) i dominuja w emigracji niemcy i wyspy mimo urozmaicania.
Propaganda pis dobrej zmiany raczej nie wplywa na powrót do polski (wg. statystyk nawet jest niewielki wzrost wyjazdow) , zreszta jak ktos za mlodu od 2004 roku sie ustatkowal i ulozyl zycie za granicą, przyzwyczail do pensji 3x wiekszej niz w polsce + socjal to predzej bedzie zyl wsrod urozmaicania muslimow anizeli wroci do polski.
Druga sprawa ze oprocz 500+ szaremu czlowiekowi niewiele sie poprawilo, nadal wiekszosc polakow pracuje za minimalna, mimo nachalnej propagandy dobrej zmiany i bezrobocia 7% , typowy prywaciarz woli upadlinca za minimalna i poptorej etatu anizeli polaka.
od RacimiR: Dopóki Ukraińcy nie będą mogli pracować na zachodzie UE, to sytuacja raczej będzie trwała. Sam poważnie myślę o wyjeździe, bo teraz haruję nocki za 12zł/h na śmieciówie. Od stycznia czeka nas wzrost płacy minimalnej o 50 groszy na godzinę, czyli o inflację. To pokazuje, jakie są plany PiS w kwestii rynku pracy – wincyj Ukraińców.
Polscy Janusze „byznesu” wolą ukraińców zatrudniać, bo łatwiej ich jest oszukać na kasę niż Polaków, oszukać na godziny, nie wypłacić wszystkiego. I ukraińcy nie zawracają im dupy co chwilę podwyżkami, bo wszystko drożeje.
Taki ukrainiec jak go oszukają, często nie zna dobrze j. polskiego, ani nie umie pisać i czytać po polsku. Więc sprawy nie założy w sądzie, ani skargi nawet anonimowej do Państwowej Inspekcji Pracy nie napisze. I o to w tym wszystkim chodzi.
Emigrantów ekonomicznych oszukują na całym świecie. Ale żeby Niemiec Niemca, Anglik Anglika, Szwed Szweda oszukiwał, tak jak Polak Polaka oszukuje w swoim własnym kraju, to się tam nie zdarza. Bo sądy tam są o wiele sprawniejsze niż w tej zafajdanej Judeopolonii, i taki niemiecki cwaniak jakby Niemca oszukał na kasę, to by zabulił wysoką karę, tak że się im to nie opłaca. Związki zawodowe w krajach Europy zachodniej też bronią pracowników, a nie tak jak w Polsce nic nie robią w obronie pracowników, bo od różnych „firm” biorą dużą kasę.
Na moim osiedlu w Warszawce w „polskim” supermarkecie „Topaz” zatrudniają coraz więcej ukrainek. Nie rozumieją za bardzo po polsku co się do nich mówi. Na stanowisku mięsnym chcę jedną rzecz, a one podają mi drugą. Trzeba im kilka razy tłumaczyć, co jest uciążliwe. Z dokładnym ważeniem mają duże problemy.
Wykładają ukrainki towary byle jak (gorzej nawet niż polki), tak że często cena na półce jest inna, a przy kasie inna. A nieraz to w ogóle nie ma ceny i trzeba iść do czytnika sprawdzić. Typowo wschodnie, bałaganiarskie podejście do pracy i ukraińska „solidność”, a pazernym Januszom „byznesu” to nie przeszkadza. Byle było taniej i byle jak. Od 2 lat obserwuję jak coraz więcej ukrainek zatrudniają w tym „supermarkecie”, to „jakość” usług spada (chociaż i wcześniej nie była specjalnie wysoka). A potem się dziwią polskojęzyczni „byznesmeni”, że ludzie wolą w zagranicznych super i hipermarketach kupować, niż u polskich prywaciarzy.
Teraz już wolę trochę dalej do niemieckiego Lidla pójść, bo tam można się z obsługą jeszcze dogadać w j. polskim, i ceny towarów na półkach i przy kasach prawie się nie różnią.
Jeśli chodzi o emigrację to nieśmiało mogę polecić Szkocję. Inżynierowie jeszcze się tak nie panoszą a społeczeństwo nie wdaje się być tak mentalnie przecwelone jak reszta zachodu.
od RacimiR: Glasgow to multi-kulti, ale pozostałe tereny Szkocji trzymają się mocno.
Morawiecki to typowy bankster na usługach lichwiarskiej międzynarodówki, który w życiu uczciwie nie przepracował ani jednej godziny (zasiadania w zarządach banków i branie za to milionów nie nazywajmy pracą….).
Jego pomysły likwidacji obrotu gotówkowego czy cyfrowa rejestracja KAŻDEJ transakcji pachną łagrami, tylko takimi bardziej subtelnymi niż te za Lenina i Stalina.
Logicznym byłoby – po uszczelnieniu system podatkowego – obniżenie CIT, PIT, VAT i rozpoczęcie demontażu ZUS. A o tym Morawiecki nawet nie chce słyszeć. Obecnie chyba rozpoczął walkę z „rajami podatkowymi”….. O tym, by Polskę zamienić w podatkowy raj w jego banksterskim mózgu takie myśli w ogóle się nie pojawiają…..
PIS żeby wygrać następne wybory z większością konstytucyjną musi uwolnić gospodarkę. Wtedy zagłosuje na nich nawet mój znajomy przedsiębiorca mimo, że nienawidzi Kaczyńskiego.
Portfel czyni cuda, ale już widać, że PIS tą drogą nie pójdzie….
od RacimiR: To nie do końca wina Morawieckiego, tylko prędzej Kaczyńskiego, który wrzuca mu do budżetu kolejne programy socjalne. Morawiecki i tak dobrze sobie radzi z tym rozdawnictwem, ale o zmniejszaniu podatków w tej sytuacji nie ma mowy. Jak pojawi się jakakolwiek nadwyżka ponad prognozę, to od razu inne ministerstwa wyciągają po to łapy.
Hmmm czyzby morawiecki byl narodowosci ludu mojzeszowego?
W skrócie jest to tak ,że naobiecuje się ludziom różne „plus” skądś trzeba wziąć na to kasę ,pieniędzy się nie nadrukuje bo to prosta droga do katastrofy inflacyjnej ,więc albo trzeba zaciągnąć jakieś pożyczki u rotszyldów goldmanów albo wydrzeć więcej kasy od obywateli „uszczelniając” system podatkowy i dodatkowo wymyślić nowy podatek jako pretekst do wydarcia kasy ,którą potem się rozdaje jak dobry wujek. Morawiecki żadnej Ameryki tu nie odkrył,to jedna z metod na elektorat.
od RacimiR: Przecież to nie Morawiecki rozdaje kasę, tylko Rafalska i inni. On na pewno jest przeciwko rozdawnictwu, tylko boi się postawić Kaczyńskiemu, bo ten by go wywalił na zbity ryj.
Uszczelnienia podatku nie brałbym w cudzysłów, za PO/PSL zwykli przedsiębiorcy i tak je musieli płacić, więc dla uczciwego człowieka nic się nie zmieniło, ogolono tylko mafię VATowską.
W porównaniu do PO/PSL Morawiecki jest cudotwórcą, bo nowych podatków praktycznie nie ma, a rozdawnictwo wzrosło znacznie, w dodatku deficyt jest mniejszy niż wcześniej. Gdyby poprzedni rząd rozdawał te wszystkie Programy+ , to już byśmy chyba byli zlicytowani przez Rotszyldów.
Wypisujecie bzdury korwinopodobne. Jakie w Polsce jest „rozdawnictwo” pieniędzy, jak niemal wszyscy zwykli ludzie płacą podatki, nawet zbieracze puszek i złomu. A że niektórym zwrócą część zapłaconych podatków w formie 500+ na dzieci, to nie jest żadne „rozdawnictwo”, tylko tak jest w całym cywilizowanym świecie. W przeciwnym razie zwrot części podatków z urzędu skarbowego, też będzie „rozdawnictwem”.
Matoły korwinowskie takie brednie wygadują na rzekomo socjalistyczny ustrój w Polsce, po czym kończą szkoły i wyjeżdżają do pracy w Niemczech, W. Brytanii, Holandii, Szwajcarii, gdzie te kraje są o wiele bardziej socjalistyczne, a nie wyjeżdżają jakoś do Somalii, Nigerii, Indii, Bangladeszu, gdzie jest wilczy kapitalizm i nie ma żadnego „rozdawnictwa”, bo tam nawet jakby chcieli to nie mają z czego płacić.
To za PO i PSL było, że zwykłego Kowalskiego obdzierali podatkami, a bogatym złodziejom, „organizacjom pozarządowym”, usłużnym mediom wspierającym (nie)rząd i „inwestorom” zagranicznym dawali.
Pisowski betoniarz mający marne pojęcie o ekonomii wypisuje dyrdymały i zarzuca niejakiemu Morawieckiemu, że nie chce zrobić z Polski „raju podatkowego”. Tylko że w naszym bantustanie hipermarkety, różne Lidle, Carrefoury, Tesca, Stonki, firmy telekomunikacyjne typu Orange, t-mobile, i wielu innych „inwestorów” zagranicznych podatków prawie nie płacą w polskim bantustanie ze względu na kreatywną księgowość i „optymalizację podatkową”, a jeszcze dostają ulgi i zwolnienia od (nie)rządu warszawskiego na wiele lat. Prawo w Polsce jest tak tworzone pod wielkie firmy z kapitałem zachodnim, żeby „zagraniczni inwestorzy” mogli je bardzo łatwo obejść i dymać nasz kraj na miliardy. Nie po to lobbują i dają łapówki tym z SLD, PO i PSL.
I jeszcze jedno! Jak Kaczyńskiego zabraknie, to ten zafajdany PiS nie będzie się niczym szczególnym różnił od SLD, Platformy Oszustów, czy PSL. Kaczyński jeszcze trzyma to tałatajstwo pisowskie za mordę. A jakby go nie było, to menażeria z PiSu głosowałaby za związkami jednopłciowymi, przyjmowaniem „uchodźców”, paradami równości itd. Byliby tak jak „chrześcijańska” CDU/CSU w Niemczech. Co nie przeszkadzałoby PiSowi (tak jak preziowi Dudzie i większości biskupom polskojęzycznym nie przeszkadza) wycierać sobie gęby patriotyzmem i Polską z pozycji bogoojczyźnianych, na potrzeby polskiego elektoratu.
od RacimiR: Korwin od lat mówi o likwidacji podatku dochodowego, czyli tego, na którym najbardziej kantują zagraniczne firmy – z czym się zgadzam w 100%. Ja bym jeszcze zlikwidował Urzędy Pracy i podatek Belki, bo to ma działanie odwrotne do zamierzonego. Państwo powinno utrzymywać się z VAT i akcyzy, a nie 200 podatków, których nikt nie ogarnia. Resztę wydupczyć w pizdu (nawet kosztem podniesienia VAT do 35%).
Podatek obrotowy wprowadzić, to nie będą kantować i znieść wszystkie „specjalne strefy ekonomiczne” na terenie Polski tworzone specjalnie pod konkretnych „zagranicznych inwestorów” kosztem polskich przedsiębiorców i polskich podatników.
Swoją drogą, jakby podniósł VAT w Polsce do 35% bez wychodzenia z UE, to droższe rzeczy takie jak elektronika, sprzęt AGD i wiele innych droższych rzeczy dałoby się taniej sprowadzić np. ze Słowacji. Ucierpiałby na tym wyraźnie handel w Polsce. Polska to nie odseparowana wyspa.
Nie wiem czy zauwazyliscie ale wokol Kaczyńskiego toczy sie nieoficjalna walka po schede po nim (glownymi rozgrywajacymi sa ziobro, morawiecki, duda, macierewicz, moze szydlo), dodatkowo gowin chce sie oderwac i zalozyc nowe ugrupowanie.
Duda chce byc szefem partii a morawiecki ma ciagotki na premiera.
Co jak co ale kaczynski nie byl nigdy łasy na jurgielt jak tusk co jest sola w oku niemiec i zydowskiego kapitału, oraz to ze dojny cyc w postaci polski wysycha.
Kaczynski jest po 60tce, zdrowie mu sie psuje (ostatnie zakazenie wirusami) i pomalu bedzie ograniczal dzialanosc polityczna.
Do konca tej kadencji pis przeczlapie sila rozpędu, a na druga kadencje zrobi sie jak PO – łasy na jurgielt. Juz teraz do pis wpuszczane sa popluczyny z PO, niezalezne posłanki, a gowin tez zobaczymy kogo nawpuszcza.
Popierajacy obecnie PO, nowosmieszna na kolejna kadencje zmienia barwy klubowe.
Przydaloby sie aby kaczynski przynajmniej byl z 20 lat mlodszy.
od RacimiR: Jeżeli Kaczyński odejdzie i PiS zamieni się w PO, to może w końcu władzę zdobędzie prawdziwa prawica.
Tutaj macie artykuł o „rajach podatkowych” i skutkach na gospodarki krajów.
http://niewygodne.info.pl/artykul8/04098-Paradise-Papers-i-globalne-elity.htm
Morawiecki musi wiedzieć, że odpowiednie obniżenie podatków powoduje ZWIĘKSZENIE wpływów do budżetu.
Ale podatków nie obniża. Myślę, że tajemnica tkwi w jego przeszłości, kiedy to dostał intratną posadę w banku gdzie „zarobił” miliony (chyba 30 – tak powiedział w jakims wywiadzie jego ojciec). Przypominam – Mateusz Morawiecki nie jest resortowym dzieckiem….
Teraz po prostu wywiązuje się z ówczesnych zobowiązań….
od RacimiR: Krzywa Laffera jest mu pewnie znana, ale punkt zwrotny leży dużo wyżej. Inaczej wszyscy zmniejszyliby podatki.
To oczywiste, że Morawiecki zna krzywą Laffera – nie jest przecież idiotą. Ale po co obniżać podatki skoro można operować pieniądzem fiducjarnym czyli takim, który jest wypłukany z powietrza? Miliony (a może i miliardy) ludzi zamienia się w kredytowych niewolników, a „elity” dzięki temu procederowi żyją sobie w luksusach….
„Weź kredyt, weź kredyt, weź kredyt” – takie ulotki prawie codziennie znajduję w mojej skrzynce pocztowej…..
Morawiecki nie jest niewolnikiem Kaczyńskiego. Jego panowie są znacznie potężniejsi i nie mieszkają w Polsce….. 🙁
https://www.youtube.com/watch?v=LDARU8axEKU
Świetny TweetUP Republiki z Jerzym Targalskim.
Mówi jak jest i nie ma żadnych złudzeń co do intencji Dudy.
Ok. 16 minuty mówi to o czym pisałem kilka dni temu, że Warszawa zamieszkana jest przez ludzi w większości zdemoralizowanych i zdegenerowanych, którym jeśli się powie, że modne jest chodzenie na czworakach, to będą chodzić na czworakach. Zdanie to jest wypowiedziane w kontekście szans Patryka Jakiego w wyborach na prezydenta stolicy….
Targalski to jeden z nielicznych publicystów, którzy mówią bez ogródek. Ciekawy, kiedy go wyłączą z takich programów i będziemy mogli słuchać wyłącznie poprawnego smęcenia Ziemkiewicza czy Janeckiego….
Targalski twierdzi ze weto dudy to robota zakonspirowanej ubecji, wogole dla niego to wszystko co sie dzieje teraz w polsce to robota ubecji. Noi ma kota.
Nie ma przecież żadnej agentury, wpływów, intryg, gier operacyjnych, spisków (spiski są dla pacjentów szpitali psychiatrycznych), WSI, resortowych dzieci dobrze posadowionych – wszystko się dzieje spontanicznie i w sposób naturalny – dokładnie tak jak to pokazują w TVN i omawiają w TOKFM…. Jakie spiski, jaka agentura, jakie zamachy? – ludzie leczcie się…..
Aha, Targalski ma kota. Sumliński, Gadowski, Michalkiewicz też.
@brexitbrexit – myślałem, że jesteś poważniejszym rozmówcą…..
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/co-z-imigrantami-po-opuszczeniu-wielkiej-brytanii-z-ue-jest-plan/p2m503b
W okresie przejsciowym do marca 2019 3,5 miliona osob ma szanse zostac osobami osiedlonymi (czyli paszport brytyjski ?).
Szanse na to ma okolo 1 miliona polakow (czyli de facto 1 milion polakow mniej w polsce) i niestety jak ja podejrzewam okolo 2 miliony ciaparuchow/mudzynuf/muslimow takze zostanie pelnoprawnymi Brytyjczykami. Dzieki temu urozmaicenie wysp pokaźnie wzrosnie.
Poprzez taki rozwoj wydarzen liczba wyjazdow z polski na wyspy bedzie jednak wzrastac w 2017 i 2018 roku o kilka procent, w poprzednio załączonym komentarzu w 2016 roku liczba wyjazdow do europy wzrosla o okolo 5% (pomimo dobrej zmiany pis).
A jak sie komus anglia znudzi to paszport brytyjski ulatwia wyjazd do kanady, Australii, i usa jakby ktos bardzo chciał bo bezpośrednio emigracji z polski do usa trump nie ulatwia.
Być osiedlonym i dostać paszport to to samo? Chyba nie.
Ciekawostka: jakoś z Rosji ludzie nie emigrują.
Oj zdziwilbys sie, w jednej z moich dawnych firm IT pracowaly rosjanki i to w sumie ich kilkanascie (firma miala ambicje wejsc na rynek rosyjski co wyszlo tak sobie), sporo jest tez ich w krakowskim zabierzowie outsorcing center jako klepaczo-ksiegowe (mozna ich pomylic z ukrainkami).
Znajoma (studiujaca filologie rosyjska) wziela sobie meza rosjanina (ku niezadowoleniu polskiej rodziny).
Generalnie w rosji dziala doskonale rozwiniety aparat propagandy prorzadowy (w skrocie rosja jest cacy a zachod beee), i wlasnie duza większość ludzi boi sie o swoje zdrowie i zycie, siedzi jak mysz pod miotłą.
Natomiast jest doslownie garstka wyksztalconych mlodych rosjan ktorzy znają jezyki, czytaja zagraniczne portale i maja jako takie obycie o swiecie, ci wlasnie chca emigrowac.
Gdyby w rosji byla taka swiadomosc spoleczna jak w polsce i brak propagandy pronarodowej mielibysmy kilkumilionowa emigracje z rosji.
Emigrują, emigrują, tyle, że nie na tak masową skalę jak Polacy, Ukraińcy czy Włosi. Mieszkam w Krakowie i mam kilkoro znajomych z Rosji. Wyjeżdżają, bo boją się władz i przede wszystkim gigantycznej korupcji. Chyba nic innego nie odbiera tak wiarygodności państwu jak korupcja. I taka ciekawostka – Wielka Brytania i Bliski Wschód (szczególnie Izrael) to główne kierunki emigracji Rosjan. 🙂
Taka inna ciekawostka – w samym Londynie 2/3 nieruchomości należy do obcokrajowców, z czego większość w formie inwestycji (nie jest zamieszkana). Większość właścicieli tychże nieruchomości stanowią Rosjanie. Przez tę sytuację ceny rosną tak szybko, że rodzimych Brytyjczyków zwyczajnie nie stać na zakup mieszkania czy działki/domu. Rosjanie inwestują na potęgę!
@Monika
Izrael jednym z głównych kierunków emigracji Rosjan. Hmmm… na pewno Rosjan? Może do UK wyjeżdżają tacy sami Rosjanie, jak do Izraela?
@brexitbrexit
„Natomiast jest doslownie garstka wyksztalconych mlodych rosjan ktorzy znają jezyki, czytaja zagraniczne portale i maja jako takie obycie o swiecie, ci wlasnie chca emigrowac.”
Takie samo gadanie jak to, że PiS, czy Trump wygrali, bo głosowali na nich zaściankowe prymitywy, bo ludzie wykształceni, mający obycie i wiedzę o świecie głosują przecież na PO i Demokratów.
od RacimiR: Izrael w celu odsunięcia w czasie apartheidu daje duże pieniądze każdemu Żydowi, który tam wyemigruje – głównie skorzystali na tym obywatele Rosji. No a nieruchomości w Londynie kupują ludzie typu Abramowicz czy Chodorkowski, mający z Putinem na pieńku.
Co do emigracji ze świńskiego raju, to oni w przeciwieństwie do nas nie mają takich tradycji. Zgadzam się z postem Brexita. Oni raczej przyjmowali imigrantów, częstwo wbrew woli tychże. Jak człowiek radziecki ma emigrować, jak w tym skołtunionym mongolskim łbie tkwią echa wielikiej otieczestwiennej wajny. A i wciąz jest propaganda sukcesu. Wielki Putin, wielkie igrzyska, wielkie manewry, wielkie zanieczyszczenie powietrza spalinami podczas przejścia tego śmiesznego rupiecia Kuzniecowa. Sukces goni sukces 🙂 Trochę inteligentnych, jak pisze brexit uciekło, rosyjskojęzycznych w Tel Avivie też widziałem, pili wódkę zapijając piwem, dziwne zwyczaje jak na braciszków starszych w wierze. Ale pewnie starozakonni tym demografię ratowali.
Śmieszny rupieć Kuzniecow… To już Napoleon i Hitler traktowali Rosję poważniej, a i tak dostali wpierdol, bo jak się okazało nie docenili przeciwnika.
No i nazywanie „inteligentnymi” tych, co stamtąd emigrują. Zręczne zagranie. Z jednej strony typowe dla lewicy szafowanie łatkami (najczęściej negatywnymi, np. „faszysta”, „rasista”, ale pozytywne też bywają, np. „człowiek honoru”), ale w dodatku jeszcze ci „inteligentni” zapijają wódkę piwem, więc czytelnik pewnie ma się łapać za głowę zastanowiając się, co czym zapijają ci „nieinteligentni”. Tym manewrem wybiłeś się ponad standard, gratuluję.
Czy myślałeś kiedyś o tym, żeby zrobić karierę w prasie?
@xyhu
Musisz być bardzo zakochany w świńskim raju 🙂 Nie gratuluję, bo nie ma czego, chyba że właśnie emigracji. Ja niczym nie szafuję, a tym bardziej w sposób typowy dla lewicy. Kuźniecow to dymiący ponadprzeciętnie rupieć, a rosyjskojęzyczni starozakonni pili wódkę, siedząc naprzeciwko mnie w żydowskiej knajpie. Ot napisałem co widziałem.
Stan bieżący cywilizacji zachodu to pedały w rurkach i feminazistki. To prawdopodobnie ostatnie stadium rozwoju tej cywilizacji. Szczęście w nieszczęściu dla nas, że nie znajdujemy się w centrum, lecz na obrzeżu i możemy się ostać jak Bizancjum po upadku rzymskiej części cesarstwa. Warunek jest taki, że musimy się od tej dekadencji zdecydowanie odciąć.
http://fakty.interia.pl/swiat/news-tk-niemiec-urzedy-maja-obowiazek-umozliwienia-rejestracji-tr,nId,2462560
RacimiR – ty chyba opisałeś (właściwie usiłowałeś opisać) 56 płci.
A zatem w Niemczech 53 płcie są DYSKRYMINOWANE…..
😀 😀 😀
Jak zwykle świetny tekst. 🙂 Myślę, że z imigrantami jest jeszcze jeden problem o którym rzadko się wspomina a dotyczy tożsamości narodowej. Warto pamiętać, że np. Turcy (stanowiący większość imigrantów w Niemczech) bez względu na miejsce urodzenie zawsze pozostaną Turkami tymczasowo mieszkającymi w Niemczech. Ich trwała asymilacja, a za tym idzie nowa tożsamość narodowa jest właściwie niemożliwa. I tutaj widzę główny problem. Wyobraźcie sobie nagłą zmianę sytuacji geopolitycznej + nabywane sukcesywnie przez kolejne pokolenia prawa wyborcze.
Podobny schemat mieliśmy w Polsce z Żydami. Żyjący tu od setek lat, a praktycznie zamknięci i odizolowani od Polaków w diasporach. Zawsze mający własne interesy zupełnie sprzeczne z interesami Polaków. Wystarczy tylko przypomnieć dążenia niepodległościowe Żydów przed 1918 gdzie pragnęli wyrwać kawałek Polski i tworzyć coś w rodzaju własnego państwa z własną tkanką sądowniczą, wykonawczą i ustawodawczą. To samo było w czasie II wojny światowej i romans z Niemcami w nadziei na samodzielne państwo. Nadal uważam, że byliśmy niestety największymi przegranymi II WŚ, ale kwestia Żydów była dla nas czymś w rodzaju szczęścia w nieszczęściu.
Żydzi sami w sobie są tacy jak inne narody. Tylko ich kod kulturowy jest szkodliwy zarówno u wierzących żydów jak i ateistów, ale wychowywanych w tamtejszej kulturze żydowskiej. W ich mniemaniu goja (nie żyda) można oszukiwać, okłamywać i okradać według ich „świętej” księgi talmudu. Bo goje są jak zwierzęta i podobno nie mają duszy. Jedynie żydzi „naród wybrany” mają duszę.
I jeszcze ten talmudyczny relatywizm „moralny” żydów w zależności od sytuacji stoi w rażącej sprzeczności z uniwersalizmem chrześcijańskim.
Podobnie się mają Turcy czy Arabowie. Tylko tam jest silnie zakorzeniona szkodliwa ideologia islamu. Już Churchill powiedział, że islam u człowieka jest tak samo niebezpieczny, jak wścieklizna u psa.
Arabowie zanim przyjęli islam stali na wyższym poziomie cywilizacyjnym i kulturowym, niż Europa zachodnia. Szczególnie nauka arabska i medycyna stała wysoko jak na tamte czasy. Jakiś czas przyjęciu islamu przez Arabów następował regres niemal we wszystkich dziedzinach.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Historia_%C5%BByd%C3%B3w_w_Polsce
Panstwa zachodniej europy w średniowieczu slusznie 'poznaly sie’ na zydach wypadzajac ich, na nasze polskie nieszczescie niespelna rozumu polscy krolowie pozwalali sie im osiedlac w polsce co spowodowalo ze pod koniec xix wieku w polsce bylo 3miliony zydow czyli 4/5 zydow swiata 10% ludnosci polski.
Zawsze dzialali antypolsko, rozwalili polske niczym rak co bylo m.in. przyczyną zaborów (na ironie w panstwach zaborcach mieli gorzej zwlaszcza w rosji), podczas powstan i I wojny światowej finansowo wspierali zaborcow i wielkim zdziwieniem bylo dla nich odrodzenie polski.
W okresie międzywojennym szkalowali polske ze sa tu pogromy (a faktycznie byly w niemczech i rosji).
W 1918r chcieli stworzyc w granicach polski Izrael (gdyby tak bylo polakow czekalby los palestynczykow i dzisiaj by nas juz nie bylo).
Moze kilka tys polakow zna te fakty historyczne.
Zadziwiajace jest ze wiekszosc polakow (zwłaszcza kobiet) jest dla zydow litosciwa bo to taki umeczony historycznie naród. Widac w jakis dziwny sposób kobiety daja sie nabierac na ta propagande.
Szczesciem w nieszczęściu jak napisalas jest to ze niemcy wymordowali 90% polskich zydow w obozach (bo jak pisalem wcczesniej polska bylaby terraz izraelem), a wujek Joe w jalcie z reszta ferajny ustalili granice polski (wypedzajac niemcow) ze tuz po wojnie jako naród mielismy tylko nie wiecej niz 1% obcokrajowcow, dodatkowo polityka komunistow i postrzeganie wtedy naszego kraju jako biedy spowodowalo ze do 1989r w polsce mniejscosci narodowych bylo mniej niz 1%.
Niestety jako ze teraz sie troche w polsce polepsza znowu oficjalnie mamy okolo 4% obcokrajowcow, a nieoficjalnie 2 miliony upadlincow. I znowu bedzie powtorka z historii.
A zydzi ? Wiedzie im sie dobrze, rozmnozyli sie, jest ich juz 15 milionow na swiecie i sa wlascicielami prawie wszystkiego w cywilizacji lacinskiej bialego człowieka. Ten narod wszystko przetrwa – wyciagaja wnioski ze swojej historii, sa najbardziej inteligentna rasa swiata.
Jedynie chinczycy moga im troche nabruzdzic (w sensie posiadanego majatku), ale jakby nie patrzeć zydzi maja dobrze, zyje im sie najlepiej wsrod wszystkich narodow swiata.
od RacimiR: Trudno się nie zgodzić. Ja myślę, że islam też jest dla nich zagrożeniem, bo mogą z nim walczyć tylko na terenie Izraela. W USA są praktycznie bezbronni, mogą tylko mieszkać w strzeżonych osiedlach i chodzić do prywatnych szkół – to działanie na krótką metę.
„Sa wlascicielami prawie wszystkiego w cywilizacji lacinskiej bialego człowieka” jakieś argumenty potwierdzające to zdanie bo ja tego nie „widzę” w rzeczywistości.
„zyje im sie najlepiej wsrod wszystkich narodow swiata” szczególnie w izraelu kiedy hezbollah daje o sobie znać w swoim stylu.
od RacimiR: Przecież Hezbollah nic wielkiego nie zrobił od bardzo dawna. Co do właścicielstwa – sprawdź sobie listę najbogatszych ludzi świata, albo właścicieli największych firm na świecie.
Wielkich zamachów nie robią, co nie znaczy że jest całkiem bezpiecznie. Prosze oto cytat „Agencja AP przypomina, że od września 2016 roku palestyńscy napastnicy zabili 40 Izraelczyków i dwóch obywateli USA”
Jeśli chodzi o liste 100 najbogatszych to żydzi nie są większością a najbogatszy jest Bill Gates.
od RacimiR: W państwie o populacji „pół na pół” 40 ofiar w rok, to chyba poniżej średniej zabójstw dla zwykłego kraju. Ilu Palestyńczyków zabili Żydzi w tym czasie?
Wydaje mi się, że Żydzi są większością na liście najbogatszych. Stanowią około 1/500 populacji świata, więc na liście 500 najbogatszych przeciętnie powinni mieć jednego przedstawiciela, a mają grubo ponad 200.
Chciałbym, żeby KOD u nas zrobił taki performens:
https://www.infowars.com/nationwide-anti-trump-temper-tantrum-takes-place-today/
https://www.salon24.pl/u/mrowisko/821021,trzecia-plec-kolejny-sukces-niemiec
Niemców już całkiem popierdoliło do kwadratu. Oficjalnie zaczęli uznawać ,,trzecią płeć” dla ludzi którzy nie czują się ani mężczyzną ani kobietą.
@RacimiR
Moim zdaniem jest to twój najlepszy tekst od początku bloga . Porusza temat sterowania społecznego jakim jest sprawa tresury . Ponieważ straszenie zamachami jest swoistą tresurą społeczeństwa które będzie skłonne zaakceptować stopniowe odbieranie wolności osobistej .
Zderzenie cywilizacji jest zawsze związane z konfliktem przeciwstawnych wartości, które są cenione przez te skonfrontowane ze sobą cywilizacje.
Tutaj mamy po jednej stronie elite biurokratyczną która za każdą cene chce zachownia swoich przywilej wynikającej z władzy w Unii Europejskiej . Z drugiej strony mamy muzułmanów którzy nie znajdują żadnej atrakcyjności cywilizacyjnej . W dłuższej perspektywie gdyby nie zamachy muzułmanie po cichu krok za krokiem zdominowaliby zachód zanim populacja osiagnelaby 25% ogółu zachodnich społeczeństw .
Myśle że temat przewodni twojego tekstu jest bardzo trafny społeczeństwa Europy zachodniej są poddawane takiej tresurze że nie są w stanie juz być na tyle obiektywni w tym co jest propaganda a co nie jest . Jak tak dalej bedzie to więcej wolności osobistej bedą miec w Rosji albo Chinach .
W cywilizacji arabskiej etyka i prawo mają ta samą cześć wspólną i nie da sie tego rozdzielić tak jak w cywilizacji łacińskiej . Dodatkowo dyscyplinę w islamie wzmacnia prawo rodowe które podporządkowane jest szarii .W takiej sytuacji człowiek przybywający do Niemiec nigdy nie będzie cywilizowany na dwa sposoby . Chociaż w przypadku zachodniej europy cywilizowanie ma formę tresury to i tak dla muzułmanów jest ta tresura za słaba co najwyżej deprawująca .
Cóź Aniela Merkel powiedziała że islam jest niemiecki to może pozwalać na wysnucie wniosku że islam w Niemczech jest pod ochroną .
od RacimiR: Bez przesady, że najlepszy. Dosyć krótko to pisałem.
„Wolność” w wydaniu niemieckim bardzo mnie przeraża, mnie by już dawno zamknęli, gdybym to samo pisał jako Niemiec. Ludzie tam są tak wytresowani, że boją się nawet mówić o islamizacji…
W Niemczech RacimiR dawno by już siedział wraz ze wszystkimi tutaj komentującymi…..
https://wiadomosci.wp.pl/andrzej-duda-zaprosil-donald-tuska-internauci-reaguja-6186226570339969a
Dziwne to wszystko. Andrzej Duda zaprosił do Polski Donalda Tuska na Święto Niepodległości. Tusk przyjął zaproszenie i ma przyjechać do Polski. Ja się tylko dziwię po co zapraszać do Polski osobę która mówi że ,,polskość to nienormalność”, po co to wszystko
od RacimiR: Pewnie Duda się chce dalej uwiarygodnić jako niezależny prezydent. Zauważyłem, że już nikt na niego nie mówi „długopis” czy „podnóżek Kaczyńskiego”, co przed wakacjami było nagminne (po obu stronach).
Okazało się, że Duda nie jest „podnóżkiem Kaczyńskiego” tylko gorzej, „podnóżkiem WSI/GRU”.
Już dwa lata temu były „oszołomy”, które zwracały uwagę na jego dziwne gesty, które już wtedy zwiastowały jego dzisiejszą „woltę”. Ale my daliśmy się uwieść jego pięknym przemówieniom i nie zwracaliśmy na tych malkontentów uwagi (przyznaję się – ja również).
A było tego trochę: uściski z Bolkiem w kościele, przekazanie nart na licytacje hochsztaplerowi, ubeckie w tonie przemówienie w Kielcach w rocznicę „pogromu”, chanukowe świece….
No i kiedy trzeba było dobić komunę i zniszczenie stalinowskiego wymiaru „sprawiedliwości” – maska spadła i objawił się WSIowy wizerunek Adriana…