Od kilku lat regularnie piszę o tym, że zamachy terrorystyczne w Europie będą coraz częściej się powtarzały. Islamscy terroryści mają w Europie eldorado i obecnie około raz na kwartał dokonują krwawej rzezi (a będzie się to działo coraz częściej). Dlaczego to robią? Każdy czytelnik niniejszego bloga dobrze o tym wie, ale mimo wszystko wyjaśnię. Otóż imigranci ekonomiczni, docierający każdego dnia do Europy to w przeważającej części lekarze. Niestety – bezduszny, ksenofobiczny system nie pozwala im znaleźć pracy w zawodzie, gdyż na stanowiska medyczne przyjmowane są głównie osoby o białej skórze. Dlatego imigranci zmuszeni są do wykonywania zamachów, aby wykreować sobie popyt na własne usługi. Po każdym krwawym zamachu liczną na to, że zostaną zatrudnieni w jakimś szpitalu i będą mogli wykonywać swój zawód w Europie. Zatem – to wszystko wina Europejczyków, że nie pozwalają muzułmańskim lekarzom na pracę w zawodach, które studiowali przez kilkanaście lat. Oczywiście cała draka nie ma kompletnie nic wspólnego z dżihadem… Jak widać po powyższym „sucharze” – humor mam średni, bo ile można ostrzegać przez islamistami? Z kronikarskiego obowiązku napiszę, że tym razem zginęły 33 osoby, a ponad 200 zostało rannych.
Nie mam nic więcej do dodania w tym temacie (ileż można pisać w kółko o tym samym?), więc niecierpliwie czekam na twardą i zdecydowaną reakcję Europy. Mam oczywiście na myśli pana z pianinem, który zagra „Imagine all the people” – z Paryża nie ma aż tak daleko, więc może dojedzie dzisiaj lub jutro. Podświetlane najsłynniejsze budowle w Europie na kolor belgijskiej flagi to tylko kwestia zapadnięcia zmroku. Obecnie trwa spontaniczne malowanie kredą po brukselskich ulicach. Przydałoby się też jakieś „egg smash dare”. Ludzie masowo zmieniają pejsbukowe profilówki na kwiaty i belgijską flagę. Poza tym niezbędny jest jakiś marsz milczenia, protest gołej baby i inne tego typu „skuteczne” akcje lewaków. Wtedy na pewno terroryści dadzą sobie spokój z zamachami i zaczną uprawiać pomidory w ogródku oraz kupować płyty Marii Peszek. Po kilku tygodniach wszyscy zapomną o zamachu, a po kilku kolejnych tygodniach znowu sobie „gwałtownie” przypomną. Istne Deja vu. W punktach napiszę kilka moich spostrzeżeń po brukselskim zamachu:
- Po raz kolejny zamach nie był „pojedynczy”, tak jak to było dawniej. W Brukseli miały miejsce 2 zamachy – pierwszy na lotnisku, a drugi w stacji metra. To chyba już standard, wyznaczony przez 9/11, Breivika i ostatnie zamachy w Paryżu. Żaden islamista nie chce być gorszy niż poprzednicy i z góry wiadomo, że jak coś pierdolnie, to w przeciągu godziny – pierdolnie po raz drugi.
- Po raz kolejny nie złapano sprawców – dwóch zginęło w samobójczym zamachu, a trzeci zwiał. To już robi się powoli smutnym standardem, że pomimo przeznaczania milionów na służby antyterorystyczne – nie aresztowano nikogo na gorącym uczynku.
- Po raz kolejny po zamachu pojawiły się apele, aby nie łączyć zdarzenia z islamem, uchodźcami, Arabami… Każdy kto to robi – wspiera ISIS (nie wiadomo dlaczego, ale tak twierdzi lewica).
- Zamachy prawdopodobnie były odpowiedzią na ujęcie Salaha Abdeslama, czyli „mózgu ataków w Paryżu”. Złapano go 3 dni wcześniej w Brukseli, dopiero 4 miesiące po paryskiej masakrze. Przez 3 dni belgijskie władze z dumą „napinały się”, że złapano Abdeslama, teraz miny im lekko zrzedły.
- Sami terroryści to totalni idioci. Robią zamach kilkaset metrów od głównych siedzib Unii Europejskiej, która robi wszystko, aby jak najszybciej islamizować kontynent. Nigdy nie obcina się ręki, która karmi! Teraz brukselscy urzędnicy poczuli problem na własnej skórze i być może zmienią zdanie na temat socjalu, specjalnych praw dla muzułmanów i przyjmowania kolejnych imigrantów. Trzeba być półgłówkiem, żeby akurat w takim miejscu zrobić zamach.
- W „faszystowskiej” i „PiSowskiej” telewizji polskiej w dzień zamachu wyemitowano program Jana Pospieszalskiego, w którym zaproszono obie strony sporu (nie tak, jak w TVN czy TVP za PO, gdzie zaproszono by tylko jedną stronę). Dżihadystów broniła Liga Muzułmańska, nadużywająca takkiji (podniesionym głosem powtarzali, że islam to religia pokoju, ale innych argumentów nie przytoczyli), a także reprezentant Platformy Obywatelskiej – Andrzej Halicki oraz ostatni laureat „antyfaszysty roku” – Krzysztof Skiba. Tym panom już dziękujemy, niech sobie jadą do ubogaconej kulturowo Szwecji.
- Największe ważniaki z Europy (Merkel, Cameron itd) mówią, że zaatakowana została cała Unia Europejska, a nie tylko Bruksela. Błąd – po raz kolejny zostało zaatakowane miejsce, gdzie najwięcej jest „lekarzy”. Tak jak pisałem w punkcie 5 – islamiści mają głupi zwyczaj obcinać rękę, która ich karmi. Dlatego postuluję, aby Polska im nie pomagała w żaden sposób, bo nam też się odpowiednio „odwdzięczą”. Już z „wdzięcznością” żydowską Polska ma duży problem, do kompletu brakuje nam jeszcze „wdzięczności” islamskiej. Dziwnym trafem zamachów nie ma w Polsce, na Węgrzech czy w Czechach, ale zawsze w miastach najeżonych muzułmanami (Londyn, Madryt, Paryż, Bruksela, Moskwa). W Brukseli około 25% mieszkańców to muzułmanie (w niektórych dzielnicach-gettach nawet 50%), z bardzo szybką tendencją rosnącą.
- Wszystkie partie skupione w koalicji KOD (PO, Nowoczesna, PSL, SLD, Razem i lewacki plankton) nadal brną w zaparte i domagają się masowego przyjmowania „uchodźców” do Polski. Nie potrafię wytłumaczyć tej głupoty, przecież dla własnego dobra mogli by zmienić zdanie. Widocznie lizanie dupy Niemcom jest dla nich ważniejsze, niż własna dupa… Ja jestem wyborcą Kukiz’15 i KORWiN – obie te partie zyskają kolejne punkty w sondażach. Z kolei partie KOD-owskie robią wszystko, aby stracić resztki poparcia.
- Gazeta Wyborcza, Newsweek, Natemat.pl i Polityka – po brukselskim zamachu dostały sraczki. Oczywiście nie była ona spowodowana opłakiwaniem ofiar zamachu. Chodziło o to, co w poprzednim punkcie, czyli „bul dópy” spowodowany wzrostem poparcia dla swoich prawicowych rywali. Nie wiem co oni myślą w tych redakcjach, że po krwawym zamachu ludzie pobiegną głosować na Zandberga? Totalne oderwanie „salonu” od rzeczywistości.
- Co radzą największe autorytety w Europie? Oczywiście solidarność, modlitwa, współczucie, wzmocnienie integracji europejskiej i promowanie uniwersalnych wartości, które w przyszłości zwyciężą. Niestety – konkretnych rozwiązań nie podano. Istna gra na zapomnienie – pieprzyć frazesy, aż zamachy zostaną przykryte przez upływający czas. To staje się już smutną regułą. Za miesiąc nikt już nie będzie o tym zamachu pamiętał, aż do następnego razu.
- Jedyny pomysł czołowych europejskich polityków to dalsze zaostrzenie inwigilacji oraz zmiana kontynentu na jedno wielkie państwo policyjne. Sytuacja w UE zmierza do tego, że na każdego obywatela będzie przypadał jeden antyterrorysta, co jest oczywiście niewykonalne z powodów kadrowych i finansowych. Jeżeli tak ma wyglądać jedyny pomysł Unii Europejskiej na walkę z terroryzmem – to ja dziękuję za taką Unię.
- Polska ma jeszcze szansę, aby uniknąć islamizacji. Po prostu nie należy wpuszczać do naszego kraju osób o „nieeuropejskich rysach twarzy”, a tym którzy już są – przyglądać się z podejrzliwością (jeżeli im się to nie spodoba, to droga wolna). Lewacy oczywiście powiedzą, że to ksenofobia, ale innej rady nie ma. Gdybym ja pojechał do Nigerii czy Arabii Saudyjskiej, to też czułbym na sobie podejrzliwy wzrok tubylców. Gdy Polakom spowszednieje widok Araba na ulicy i będziemy obok nich przechodzić obojętnie – to nie zostanie nam nic innego, jak „Let’s get ready to rumble”. Nie nawołuję tutaj do przemocy, ale do obserwacyjnego przyglądania się muzułmanom. Póki co nie ma ich w Polsce zbyt wielu (nieliczne przypadki w Warszawie i kilku miastach uniwersyteckich), ale potężne siły pracują pełną parą, aby wzbogacić Polskę kulturowo. Przypadek brukselski brutalnie udowodnił, że nie istnieje coś takiego jak integracja muzułmańska, gdyż nawet kolejne, urodzone w Europie pokolenia są bardzo podatne na indoktrynację i radykalizację. Jedyna rada to ich po prostu nie wpuszczać, niech prowadzą swój „rozrywkowy” tryb życia z dala od Polski. Podobne postulaty wyraził Wojciech Cejrowski.
Na koniec kilka reakcji polityków, dziennikarzy i celebrytów na zamach w Brukseli:
Federica Mogherini, unijna komisarz do spraw bezpieczeństwa i polityki zagranicznej – popłakała się na konferencji prasowej. Prawdopodobnie zdała sobie sprawę, że cała sytuacja to wina osób takich jak ona, a polityka proimigracyjna, wdrażana od kilkunastu lat w UE – nie przyniosła spodziewanych rezultatów. Jej „projekt” powoli upada, więc zostaje jej tylko płacz.
Angela Merkel w Berlinie powiedziała: „Szok, jakiego doznaliśmy, jest równie wielki jak nasza determinacja, by pokonać terroryzm”. Sprytnie z tego wybrnęła – powiedziała prawdę. Jaki szok? Czy ktokolwiek jest w szoku? Przecież wiadomo było, że to się wydarzy, a to dopiero początek. Taki to był dla wszystkich „szok”, że rynki walutowe i finansowe ani drgnęły. Szok jest zerowy, a więc wierząc pani Merkel – „determinacja, by pokonać terroryzm” również jest zerowa, co udowadniane jest przez realne działania polityczne pani Makreli (np. ostatnią umowę z Turcją).
Wszystkich przebiła jednak Julia „dorsz za 8,16” Pitera, która w TVN24 stwierdziła, że zamachy to normalna rzecz, nie ma co popadać w histerię, a Bruksela żyje normalnym życiem… Nie działa lotnisko, nie działa komunikacja miejska, nie kursują pociągi, żołnierze z karabinami chodzą po ulicach, trwa najwyższy (pomarańczowy) stopień zagrożenia terrorystycznego, policja każe pozostać w domach i nie zbliżać się do okien, a pani Pitera twierdzi, że Bruksela żyje normalnym życiem.
PS: Zawsze, gdy jest jakiś islamski zamaszek – odwiedziny na tej stronie wzrastają o kilkaset procent, a po kilku dniach wszystko wraca do normy. Gdyby ludzie na co dzień interesowali się problemem – szansa na ocalenie Europy byłaby dużo większa.
PS2: Ciekawe czy przed Euro2016 „lekarze” zmieszczą jeszcze jakiś zamach, czy koncentrują się już tylko na czerwcu? Magda Środa pewnie znowu napisze, że winni są piłkarscy kibole, bo mogli nie prowokować i nie przyjeżdżać na mistrzostwa do Francji.
PS3: Przepraszam za lekko ironiczny ton tego wpisu, ale to z bezsilności. Od 3 lat ostrzegam przed zagrożeniem, a brukselscy politycy dalej swoje. Co się musi wydarzyć, aby zmądrzeli? Zresztą dla nich i tak jest już za późno…
RacimiR, 23.03.2016
kolejny krok do zaostrzenia prawa w EU 🙁 zastraszeni ludzie zgodzą się na wszystko.
Jak zwykle świetny wpis.
Ostatnie zdjęcie. Tłumaczenie Onet: „Przepraszamy za Brukselę”. Gazeta.pl: „Przykro mi z powodu Brukseli”
Poczekajmy jak rozwinie się sytuacja. Należy pamiętać, że szykuje się referendum w UK o wyjściu z UE – każdy zamach na kontynencie to paliwo dla zwolenników wyjścia. Prawdziwym paliwem rakietowym będzie zamach bezpośrednio w UK. Komu zależy na wyjściu UK z UE? Wyłącznie Rosji; w ten sposób Rosjanie zachwieją UE w posadach (a marzeniem Rosji jest słaba, licha i rozbita Europa, najlepiej bez UE za to z silnymi szkopami – fatalna rzecz dla nas) i przede wszystkim jeszcze bardziej wywalą USA z Europy. UK dla USA to sojusznik życia i śmierci w Europie, bez UK w UE Amerykanie stracą niezatapialny lotniskowiec. Dlatego też w żywotnym interesie USA jest to by UK była w UE. Jeśli islamem i imigrantami sterują ruskie służby to zrobią porządny zamach w UK albo porządny zamach gdzieś blisko UK – Francja, Holandia, Belgia. Jeśli im się nie śpieszy, to raczej zamachu w UK nie powinno być teraz.
Zatem, następny zamach raczej się szykuje w UK lub gdzieś w pobliżu. Tym bardziej to prawdopodobne jeśli okaże się, że USA skupią się na Azji i z Europą dadzą sobie spokój: wybór pomiędzy Trumpem a oszalałą lewaczką Clinton to wybór tak czy inaczej idący w izolację wzorem USA sprzed I Wojny Światowej.
Panowie muzułmanie wielokrotnie jednak pokazywali, że są kompletnymi taktycznymi durniami zatem najgłupsze co mogą zrobić to jakiś spektakularny zamach w Niemczech. Owszem Noworoczne Bara Bara to nie to samo co eksplozja, ale zrobiło wrażenie na Niemcach, którzy się wnerwili, AfD wzięła sporą liczbę głosów w czterech landach i za 1,5 roku śmietankę polityczną czeka spory szok, chyba że islam w Niemczech przycichnie (sam albo rosyjska razwietka każe im zamknąć ryje). Już teraz liczba nieprzyjemności wobec ośrodków dla uchodźców jest duża i póki co trupów nie ma, ale jeśli debile-islamiści zrobią jakiś konkret zamach np. w Monachium to Niemcom może strzelić żyłka, a wiadomo co się dzieje z tym narodem jak mu odbije i zacznie się organizować. Zresztą już teraz liczba arabskich lekarzy i inżynierów w Niemczech jest taka (a będzie jeszcze większa), że już można sterować niemieckimi nastrojami co na Kremlu jest witane z szerokim uśmiechem. Zamach nie jest potrzebny i jeśli będzie on w Niemczech to będzie to islamska idiotyczna samowolka która tylko muzułmańskim macherom i decydentom tylko zaszkodzi.
Jeśli jednak islamiści działają samowolnie to przewiduję że następny zamach to będą Włochy. Zresztą, liczba zamachów wzrośnie, bo to co się stało w Belgii to była wg mnie spontaniczna akcja.
PS. Nikogo nie zdziwiło, że Rosjanie tak nagle wycofali się z Syrii dogadując się z USA? Co, za darmo to zrobili ? W geopolityce nie ma nic za darmo, są tylko interesy. Pozdrawiam w tym momencie frajerów z Ukrainy.
od RacimiR: Ciekawa analiza. Zamachy w UK już były na stacji metra Embankment (nawet 2 Polki zginęły), ale faktycznie było to już dawno i niektórzy zapomnieli. Nieco świeższa historia to ciemnoskóry „pan maczeta”, który w biały dzień pociął żołnierza w Londynie. Ja bym jednak aż tak bardzo nie wyolbrzymiał roli Rosji w światowej geopolityce. To raptem 140 milionów niezbyt zamożnych mieszkańców – zbyt mały potencjał ludzki i finansowy, aby układać światowe klocki (zwłaszcza przy dzisiejszych cenach surowców). Ja uważam, że większą winę za obecny stan rzeczy ponosi USA i Izrael, pisałem zresztą o tym osobny tekst. Według mnie kolejne zamachy szykują się na Euro2016 w Paryżu, chyba że jeszcze wcześniej „mistrzowie strategii” coś odwalą. Gdy zrobią wiochę w Niemczech to faktycznie będą mieli przechlapane.
Czyli jednak nie tylko ja mam podobne zdanie o którym kiedyś wspomniałem: http://wpolityce.pl/swiat/286198-jean-raspail-czeka-nas-wojna-mieszkancy-imigranckich-przedmiesc-sa-gotowi-do-bezposredniego-starcia-z-zachodnimi-spoleczenstwami-ktorych-nienawidza-nasz-wywiad?strona=1
Przewiduję, że napewno do walk nie dojdzie za 10 lat, myślę że 2-3 lata to realna liczba. Na 100% dzielnice niektórych miast na Zachodzie zamienią się na podobieństwo dzielnic Aleppo lub Damaszku. Przy okazji polania się krwi muzułmańskiej, a będzie się lała hektolitrami, polecą łby całej tej unijnej jaczejki oraz ogłupiałych do szpiku kości przywódców poszczególnych państw europejskich.
Na szczęście Szydło powiedziała już, że w związku zaistniałą sytuacją Polska nie przyjmie uchodźców.
jak dla mnie najlepsza reakcja; być może tego się będą trzymać.
P.S. raczej „uchodźców”, z cudzysłowem.
Odnośnie referendum w UK podam małą ciekawostkę: od kilku dni można natknąć się na krótki, około 40s, spot reklamowy na youtube promujący i wręcz wychwalający unię europejską- same zalety i korzyści jakie czerpie UK będąc w niej. Nie ma w nim żadnych odnośników do czerwca, ale wiadomo o co chodzi, lewacy boją o dupę i ciepłe posady.
od RacimiR: To tak samo jak spot Platformy Obywatelskiej „Hey Jude” na 10 rocznicę Polski w UE 🙂 W Polsce niestety przyniósł skutek odwrotny do zamierzonego…
„Muzułmanie w ogóle inaczej patrzą na świat niż Europejczycy. Istotne są dwie sprawy.
Po pierwsze, nie ma i nie będzie żadnej wdzięczności ze strony wyznawców islamu. Nie dlatego, że są niewdzięcznymi ludźmi. Oni po prostu postrzegają świat inaczej niż Europejczycy. My doszukujemy się w świecie praw logiki, matematyki, fizyki, psychologii, itd. Oni patrzą na rzeczywistość poprzez wolę Allaha – coś się zdarzyło, bo Allah chciał, a coś się nie zdarzyło, bo Allah tego nie chciał. Jeżeli dostają pieniądze, znaczy, że Allah daje im te pieniądze. Niewierni są tylko rękami, które im je wydzielają. Humanitaryzm europejski, pomoc społeczna – oni tego nie dostrzegają.
Po drugie, ten przekaz wzmacniają radykalni imamowie, którzy tłumaczą, że niewierni muszą płacić dżizję, zapisany w Koranie podatek dla innowierców. Zgodnie z tym myśleniem, Europa jest niewierna, więc musi płacić.”
//Witold Gadowski