Do niedawna jednym z moich ulubionych aktorów był Maciej Stuhr. Dostrzegłem go już 20 lat temu w ostatniej (wg mnie najlepszej) części „Dekalogu” Kieślowskiego. Później były świetne role komediowe w „Chłopaki nie płaczą”, „Poranek Kojota” i „Testosteron”. No i nagle… jeb. Pan Maciej jednym filmem skreślił całą swoją dotychczasową karierę. Mowa oczywiście o „Pokłosiu” Pasikowskiego. Piszę o tym dopiero teraz, gdyż od jakiegoś miesiąca „Pokłosie” bardzo intensywnie lansowane jest w TVP, w samym grudniu wyemitowano ten film w TVP przynajmniej 8 razy (drżyjcie Czterej pancerni, Janosik i Zmiennicy). Mimo to, ja „Pokłosia” nie oglądałem i nie mam zamiaru kiedykolwiek tego robić (tak samo, jak Żydzi nie oglądali „Pasji” Mela Gibsona, choć każdy z nich ma dużą wiedzę o tym filmie).
Do napisania tego posta skłoniła mnie rozmowa ze znajomym, który dzień wcześniej oglądał w telewizji „Pokłosie” i był jakiś przygaszony. Myślał on, że film oparty jest na faktach historycznych. Dopiero ja uświadomiłem go, że to fikcja. Sam fakt, że film ten posiada 2 całkiem różne wersje zakończenia (dopiero po zakończeniu zdjęć wybrano jedną z nich, oczywiście tą brutalniejszą) świadczy o tej fikcji dobitnie. „Pokłosie” bardzo swobodnie powiązane jest z syjonistycznym wariantem zdarzeń w „Jedwabnem”. Zakłada on, że w Jedwabnem Polacy spalili Żydów w stodole. Gdy ta syjonistyczna wersja zdarzeń powstała (całkiem zresztą niedawno), prezydent Lech Kaczyński zlecił rozpoczęcie śledztwa w Jedwabnem, żeby raz na zawsze wyjaśnić, jak było naprawdę. Gdy badacze zaczęli wykopywać z ziemi w Jedwabnem łuski z amunicji niemieckich karabinów (co brutalnie obalało wersję ze stodołą)- śledztwo zostało momentalnie zablokowane przez amerykańskich Żydów (efekty śledztwa mogły osłabić cały „przemysł holokaustu”, więc sprawa była bardzo poważna). Kaczyński, pytany o powody rezygnacji ze śledztwa odpowiedział „Nie warto kopać się z koniem”. Niestety nic więcej nie wiemy o tym, czym konkretnie Żydzi pogrozili Kaczyńskiemu, że ten się ugiął, sprowadzając tym samym na Polskę hańbę. To jedna z większych tajemnic IV RP, ale nie o tym jest ten tekst.
„Pokłosie” więc jest filmem fikcyjnym, luźno powiązanym z jedną z wielu, nigdy nie udowodnionych naukowo wersji zdarzeń w Jedwabnem. Niestety (jak pokazuje przykład mojego znajomego) retoryka i narracja filmu jest tak ułożona, że widzowi wpaja się autentyczność zdarzeń. Większość osób jest zapracowanych i narzekają na brak czasu, więc nie mają oni czasu weryfikować wszystkiego, czego obejrzą w TV. Dla takich właśnie osób powstało „Pokłosie”- aby wzbudzić w nich poczucie winy, wstydu i niższości. Film był po prostu inwestycją syjonistów, którzy budują podwaliny pod przyszłe roszczenia „odszkodowawcze” wobec Polski- społeczeństwo z poczuciem winy chętniej zgodzi się na oddanie syjonistom 250 miliardów złotych (o takiej kwocie mówi się nieoficjalnie, choć zawsze można zażądać jeszcze więcej), zagrabionych z podatków Polaków. Co ciekawsze, samo „Pokłosie” powstało również dzięki państwowym pieniądzom z ŻISF PISF, gdzie w komisji, decydującej o przyznawaniu dotacji zasiada… Jerzy Stuhr, ojciec Macieja. Jakoś na „Układ Zamknięty” czy film o Smoleńsku PISF pieniędzy nie miał…
Wracając do Macieja Stuhra- bardzo mi przykro, że zagrał w tym paszkwilu, bo do tego czasu bardzo go lubiłem. Nie wiem, czy zrobił to świadomie (jest częściowo Żydem), czy tylko go wmanewrowano (jego wypowiedź o Cedyni świadczy o skrajnej ignorancji historycznej), ale tak czy inaczej- dla mnie już ten aktor nie istnieje. Dlaczego? Dokładnie na tej samej zasadzie, na jakiej Mel Gibson jest persona non grata w Hollywood, po nakręceniu „Pasji”. Więcej chyba tłumaczyć nie trzeba.
Sam Stuhr robi jedyną logiczną rzecz, która mu została- rżnie głupa, udaje, że nie wie o co chodzi i popłakuje w mediach nad Polakami-faszystami i antysemitami. No bo co ma biedak powiedzieć? Że nasrał we własne gniazdo? Że wziął udział w manipulacji? Wtedy naraziłby się Żydom, a to ostatnia rzecz, o jakiej marzy Stuhr. Mówi więc, że chciał uświadomić Polakom (fikcyjnym filmem!), że ich naród nie jest kryształowy. Pytanie tylko po co Stuhr bawi się w Gazetę Wyborczą? Mało jeszcze takich „uświadomień” doznaliśmy w historii naszego narodu?
Sprawa jest prosta- w każdym kraju ze Stuhrem byłoby dosłownie tak samo, to jest naturalna, logiczna kolej rzeczy i Stuhr niech nie struga wariata, że nie wie o co chodzi. Była zbrodnia- musi być kara i tyle w temacie. (Karą jest dożywotni bojkot mój i milionów innych Polaków).
PS: Maciej Stuhr może odkupić swoje winy. Wystarczy, że wystąpi w filmie (do wyboru): o zbrodni w Koniuchach, Zygmuncie Baumanie lub Stefanie Michniku, gdzie zagra główną rolę. Jednak prawdopodobieństwo takiego stanu rzeczy wynosi tyle, ile krytyka judaizmu przez „ateistów” Nergala i Hartmana. Czyli zero bezwzględne.
PS2: Wiem, że to będzie chamskie, ale gram na zasadach, jakie wyznaczył Stuhr. Chcę mu uświadomić (tak jak on Polakom), że nie jest wcale taki idealny. Otóż w czasie, gdy pan Maciej brał udział w zdjęciach do „Pokłosia”, jego żona Samanta przyjęła do swojej wilgotnej pochwy spermę Jakuba Krupskiego, czego pokłosiem jest śliczny syn Stefan. Zła karma wróciła szybciej, niż można by się tego spodziewać 🙂
RacimiR, 04.01.2015r
Czasem wystarczy tylko raz zweryfikować i warto znalezć czas. Film ukazuje “ rzeczywistość” – wystarczy popatrzec na rejetrację autobusu i na połowę napisu osiedla na przystanku autobusowym.”..chnia Góra “… Ten film od samego początku wywołuje fizyczną repulsję – nie jest ostry , jest ohydny ..taksówkarz , twarze ludzi , ich prymityw i prostactwo nie mówiąc o brutalności (ludzi , którzy w każdym razie nie mieli podstaw co do pewności o dziedziczeniu w czasie tych “ wydarzeń” więc ich gest można uważać za ” bezinteresowny”!) …a na koniec? Scena jest bardzo niejasna – chodzi o symbol ukrzyżowania – …tak jak i świadectwa poszczególnych mieszkańców…
P.S.
Natomiast jeśłi chodzi o zmianę w zachowianiu ( może nie poglądach) jednego z głównych bohaterów to wiadomo -“ bliższa koszula ciału niż sukmana” , prawie dla wszystkich. To dzieje się jak z trzęsieniem ziemi …jak tylko fale oddalają się od epIcentrum tym mniej się odczuwa jego dewastację i na odwrót. Ale to zupełnie nieważny detal.
od RacimiR: Dla mnie sprawa „Pokłosia” to porównywalny film co „Żyd Süß”, tylko o przeciwnym wydźwięku. Tragedia polega na tym, że za „Pokłosie” sami zapłaciliśmy z budżetu! Ja żądam potraktowania obu filmów tak samo – jako propagandowe. Obecnie pokaz publiczny „Żyda Süßa” musi być poprzedzony dyskusją i filmem dokumentalnym o holokauście (a w wielu krajach film jest po protu zakazany, gdyby nie internet, to dalej byłby zakazany wszędzie, może oprócz krajów muzułmańskich).
Gdy z kolei były głosy, aby do taśm „Pokłosia” i „Idy” wstawić na początku raptem kilkanaście sekund napisów, informujących ignorantów, że filmy są fikcyjne – to media syjonistyczne (z GW na czele) podniosły larum na pół świata, iż to niepotrzebne, bo każdy doskonale o tej fikcji wie. Problem w tym, że np. Amerykanin nie wie co to jest Polska, więc tym bardziej nie będzie znał jej historii.
Bogusław Linda świetnie się wypowiedział o odmowie zagrania głównej roli w „Pokłosiu”. I to Linda będzie zapamiętany przez historię jako „kozak”, a Stuhr będzie zapamiętany jako… Szczuhr. Dla Żydów będzie Polakiem, a dla Polaków – Żydem. Nigdzie nie będzie szanowany. Zasłużył.
To jest szeroki temat więc często się go likwiduje lapidarnie i doraźnie .
.Nie ma żadnej cnoty czy hańby, zalety czy wady być Polakiem czy Żydem jako takim. W filmie wspomina się też o dziedzicu ,który nadał ziemie Żydom i o tym warto pamiętać .Obecnie wiele osób zauważa , że mamy na nowo “dziedziców”i na nich głosujemy ( albo jednych albo drugich) a potem mamy pretensje do beneficjantów …Nic się nie zmienilo . Jak mówi nasza Ewa Kurek …w dawnej Polsce był wladca , duchowni , szlachta i chłopi – malo proletariatu miejskiego (rzemieślnicy ) bo Polska ( nawet po Restituta była krajem rolniczym – wielkie i małe posiadłości – a nie przemysłowym) . Jedynymi osobami produktywnymi była ta ostatnia kategoria, tzn chłopi ale oni byli tylko price taker …, tak jak i dzisiaj rozszerzyły się kategorie ale metody pozostały te same. Zdzierano z nich ostatni grosz jak wspomina Wincenty Witos …Handel i kredyt są najbardziej remuneratywnymi – price maker …i czasem, czesto , kartele. Jak wiemy , sa specjaliści , których celem jest skłócenie wewnętrzne i zewnętrzne narodów i to im dobrze idzie . Pamietajmy również, że nigdy się nie podnosi ręki na silnego …najpierw ( jesli się ma ten zamiar ) stara się go osłabić. Jeśli chodzi o zwrot dóbr ( chodza słuchy że w Atenach można kupić mieszkanie ponad stumetrowe za 20 tys. euro) : jesli chodzi o spadkbierców to nie ma sprawy …jesli ich nie ma …oddać generalnie komuś ich dobra ( nie jest powiedziane , że bylaby to wola nieżyjących) jest zbyt niebezpieczne bo mógłby ( i to często robi) używac je do zupelnie nieszlachetrnych celów ( Sokrares w “Republice “ Platona mówil o zwrocie rzeczy “ pożyczonych” – to loteria!) . Światem nie rządzą politycy i to też należy sobie uświadomić w realnej ekonomii.
P.S.2
Oczywiście ukazany w takim świetle ( to nie jest rzetelny i obiektywny dokument a na takie tematy powiny być tylko filmy dokumentalne) , ten film ma na celu skredytowanie zarówno indiwidualne jak i zborowe Polski i Polaków.
Nie ma lepszej metafory na ten temat:
“Mieszkał kiedyś w sztetlu człowiek, który oplotkowywał rabina.
Pewnego dnia poczuł wyrzuty sumienia, poszedł do rabina i poprosił go o przebaczenie za rozsiewanie plotek o nim.
Rabin nakazał mu wziąć kilka poduszek wypełnionych pierzem, zanieść je na wzgórze, przeciąć je i wypuścić pierze na wiatr.
Człowiek ten poszedł więc na wzgórze, zabierając ze sobą poduszki, poprzecinał je i wypuścił z nich pierze, które natychmiast porwał wiatr. Wrócił potem do rabina i zawiadomił go, że wykonał jego polecenie.
– Czy teraz mi przebaczasz?” – zapytał.
– To jeszcze nie wszystko – odpowiedział rabin – wykonaj jeszcze jedną czynność: teraz idź i zbierz z powrotem całe pierze.
– To niemożliwe – odpowiedział plotkarz – porwał je wiatr i uniósł daleko.
– Ano właśnie! – odpowiedział rabin – Nie mam wątpliwości, że żałujesz tego, co mi uczyniłeś, ale czy naprawienie krzywdy wyrządzonej słowami nie jest równie nierealne, jak zebranie pierza porwanego przez wiatr?
Plotka powoduje nieodwracalne krzywdy. Judaizm uważa, że plotka zabija tego, który ją wypowiada, tego, który jej słucha, i tego, o którym się w tej plotce mówi.”
A teraz przedstawmy sobie na chwilę, że jesteśmy Rosjanami i czytamy to:
Pilsudzki ( miał powiedzieć w rozmowie z Władysławem Baranowskim) :
“Polska jest właściwie bez granic i wszystko ,co możemy w tej mierze zdobyć na zachodzie, zależy od ententy i o ile zechce ona mniej lub wiecej ścisnąć Nemcy : Na wschodzie to inna sprawa – tu sa drzwi które się otwierają i zamykają i zależy kto i jak siłą je otworzy . A to w instrukcji dla I.Wasilewskiego: “Wszystko to, co Polska w sensie granic otrzyma na Zachodzie , będzie podarunkiem koalicji , bo tam nic własnym siłom nie zawdzięczamy (…)” .
To natomiast znajduje się w Wiki w języku włoskim “Wojna polsko -bolszewicka “( w polskiej wersji tego cytatu nie ma ( bardzo aktualny bo “Piłsudzki” powrócił do mody)
Piłsudzki :
« Chiusa entro le frontiere del XVI secolo, tagliata fuori dal Mar Nero e dal Mar Baltico, privata della terra e delle risorse minerarie del sud e del sud-est, la Russia potrebbe facilmente essere portata allo stato di una potenza di secondo ordine. La Polonia, in quanto il più grande e il più forte dei nuovi stati, potrebbe facilmente stabilire una propria sfera d’influenza estendentesi dalla Finlandia al Caucaso »
“ Zamknieta w granicach z XVI wieku , odcięta od Morza Czarnego i Baltyku , pozbawiona ziemi i surowców naturalnych wschodu i południowego – wschodu , Rosja mogłaby być łatwo doprowadzona do stanu drugorzędnego mocarstwa . Polska jako jedno z największych i najsilniejszych nowych państw mogłaby łatwo ustanowić swoją sferę wpływów od Finlandii aż po Kaukaz”.
Tak to bywa z sąsiadami – – to się niechętnie czyta i publikuje. Jesteśmy Zachodnim krajem.
od racimiR: Nie znam tych cytatów, nie wiem też, co ma Piłsudski do XVI wieku. O własnych rodakach również nie przebierał w słowach. Wiarygodność wikipedii najlepiej oddaje to, że Żydokomuna jest tam zakwalifikowana jako… odłam antysemityzmu.
Pierwsze dwa cytaty znajdują się w “ Dziejach Polski”. Wszyscy mamy coś wspólnego z XVI wiekiem i naszymi przodkami… http://polmap.pdg.pl/ i my też między sobą nie przebieramy w słowach. Osobiście nie interesuje mnie kto i z jakich powodów pisze w Wikipedii. To co jest dla mnie istotne to to czy ten cytat jest wiarydodny …jednym słowem czy on to powiedział.
P.S.
Zgadzam się z K.Ajdukiewiczem i z “jego “ klasyczną teorią prawdy.
A to Kołłątaj ( o prawdzie i uczciwości) w “Rozbiorze krytycznym zasad historyi o początkach rodu ludzkiego” …
“…Zazwyczaj opowiadania dawnych dziejów wyszedł za czasem na stałe rzemiosło dla ludzi , którzy nim zatrudniać się chcieli .Jeżeli pierwsze tradycye były opowiadane po prostu, opowiadano je później w wierszach , zaczęto je nareszcie śpiewać , im sztuczniej tem mniej rzetelnie. Rzeczy opowiadane z początku przez sędziwych ojców nie miały innego celu tylko zabawę i prawdę : któż chciałby zwodzić i łudzić swoje własne potomstwo? Lecz skoro poetowie przywłaszczyli sobie opowiadanie dawnych dziejów , szukając przez ten sposób zysku, starali się jedynie podobać swym słuchaczom , zaostrzając ich ciekawość przez osobliwości i dziwy .Sztuka poetycka doskonaliła się sama od siebie: śpiewali bajki obok prawdy i naleziono , że bajki równie a może jeszcze więcej podobały się niż prawda. …”
P.S.
Potem kjest historya o różnych narodach …n.p.Niemców ponoć nazywano Neury …