W ostatnich dniach Polska żyje fiaskiem przetargu na francuskie śmigłowce „Caracal”. Sprawa głośna jest również we Francji. Nasza armia miała wzbogacić się o 50 takich maszyn. Zamiast nich – pojawią się amerykańskie śmigłowce „Black Hawk”. Na chwilę obecną nie są znane żadne konkrety na temat specyfikacji technicznej, ani warunków offsetowych. Z Francuzami offset negocjowany był „na gębę”, więc de facto też nic nie wiadomo. Wiadomo tylko, że „Black Hawki” będą produkowane w Polsce (Mielec i Świdnik), podczas gdy Caracale miały być tylko w Polsce montowane. Nie jestem specjalistą od uzbrojenia i militariów, więc nie będę rozwodził się nad tym, który śmigłowiec jest lepszy. Gdy polski rząd ogłosił, że z Caracali nici – zaczął się jazgot i lamenty. Zacznijmy jednak od początku. Przede wszystkim Francja od dawna traktuje Polskę jak swoją kolonię. Świadczy o tym np. sprawa przejęcia przez Orange strategicznej firmy – Telekomunikacji Polskiej za marne grosze (z infrastrukturą budowaną przez całe pokolenia) i zlikwidowanie marki TPSA. Zapłacili komu trzeba i teraz czerpią z tego kolosalne zyski pod własnym szyldem. Również francuski handel nie może narzekać na Polskę – Auchan, Castorama, Intermerche są w niemal każdym polskim mieście, podczas gdy Polacy nie mają praktycznie żadnej znaczącej sieci handlowej we własnym kraju (nie mówiąc już o ekspansji zagranicznej). Francuskie instytucje finansowe również są w Polsce bardzo mocne. Francuzi byli więc bardzo pewni siebie i znów myśleli, że pójdzie im z Polakami jak po maśle, bo zostali do tego przyzwyczajeni.
Jeżeli chcemy coś sprzedać – potrzebny jest marketing. Są dwie odmiany marketingu – mikromarketing i megamarketing. Mikromerketing skierowany jest do klienta indywidualnego, np. „Internet nawet do 50 mb/s, już od złotówki”, „Świąteczna wyprzedaż pożyczek”, „Szampon zawiera serum z fosfolipidami” czy billboard z gołą babą, reklamujący gładź szpachlową. W sprawie dużych kontraktów wojskowych mamy jednak do czynienia z megamarketingiem (słowo to jest popularne w innych językach, w polskim nie, ponieważ Polacy nigdy nie mieli okazji tego uprawiać). W megamarketingu chodzi głównie o lobbing wśród wpływowych osób i różne półlegalne gierki zakulisowe. Francuzi z Airbusa zbyt mocno skoncentrowali się na megamarketingu (a za mało w przedstawieniu dobrej oferty na śmigłowce) i dostali za to soczystego kopa w dupę. Specjalnie im się też nie spieszyło, bo negocjacje trwały od 2010 roku, czyli mieli 5 lat pełnych rządów PO na dopięcie sprawy (gdyby rząd PO-PSL zdążył zapłacić Francuzom jakąś transzę, a Airbus już zacząłby produkcję Caracali, to rząd PiS nie mógłby już kompletnie nic zrobić).
W cenie za Caracale (skandalicznie wysokiej, niemal 2x wyższej od ceny dla Kuwejtu) zawartych było wiele dodatkowych elementów megamarketingu – poparcie Francji dla Donalda Tuska jako kandydata na „prezydenta Europy” czy różnorakie prezenty dla ludzi Platformy (zegarki, bankiety, lukratywne stanowiska kierownicze dla rodzin). W mediach francuskich otwarcie mówi się o sprawie okrętów Mistral, które Francja zamierzała sprzedać Rosji, ale po rosyjskiej agresji na Ukrainie i embargu – sprzedano w końcu te okręty do Egiptu, taniej o około 250 mln euro (względem ceny dla Rosjan) – to też wliczono w cenę Caracali dla Polski (swoją drogą położenie geograficzne Rosji nie wymaga desantu morskiego przy agresji na Polskę, więc nie wiem, czemu akurat my mielibyśmy płacić za embargo na Mistrale – tym bardziej, że miały one stacjonować we Władywostoku, na drugim końcu świata). Rząd PO wstępnie dogadał się z Francuzami. Komorowski, Tusk, Siemoniak, Kierwiński i ich znajomi byli bardzo zadowoleni ze współpracy. Po kilku latach megamarketingu rozpisano „przetarg”, którego warunki spełniły tylko i wyłącznie Caracale. Gdyby od razu go zrealizowano – teraz byłoby już „po ptokach”. Prawdopodobnie jednak Polska nie miała wtedy pieniędzy, bo rząd PO-PSL tak gospodarował finansami państwa, że w 2014 roku musiano ukraść przeksięgować 130 miliardów złotych z OFE (ku aprobacie Rzeplińskiego), aby uniknąć uruchomienia procedury nadmiernego deficytu. Prawdopodobnie powiedziano wtedy Francuzom: „Słuchajcie, dziękujemy za wsparcie. Sprawa Caracali jest domknięta, ale przesuńmy to na przyszły rok, bo teraz mamy podwójne wybory – gorący okres i pilniejsze wydatki. Dorzucimy nawet kilka miliardów, ale dajcie nam trochę więcej czasu. W sondażach partyjnych mamy 50%, a Komorowski ma 71%, więc absolutnie nie ma żadnego ryzyka dla umowy.” Francuzi się zgodzili. Pierwszy cios nadszedł w maju 2015, gdy naród w wyborach serdecznie podziękował Komorowskiemu za jego wątpliwej jakości usługi. „Całkowitym przypadkiem”, od tego momentu – ślimaczące się ponad 5 lat negocjacje z Airbusem nagle nabrały niesamowitego rozpędu. Platforma przeczuwała to, co się święci i błyskawicznie podpisała z Francuzami przedwstępne umowy na Caracale (w tym samym pośpiechu wybrali też 'na zapas’ 3 sędziów Trybunału, aby mieć podkładkę na przyszłość do robienia cyrku politycznego). Nie zdążono jednak wynegocjować offsetu, przez co sprawa się rypła. Już w kampanii wyborczej PiS-u była mowa, że jak wygrają, to umowa zostanie anulowana. Tak też zrobiono. Cytując klasyka – chcieliście wydymać Freda, to teraz Fred wydyma was. Umowa nie doszła do skutku, a Francuzi nie dość, że zostali ośmieszeni na arenie międzynarodowej, to jeszcze wydali kupę pieniędzy na niepotrzebne „prezenty”. Nie ukrywam, że sytuacja ta bardzo mnie bawi. Francuzi pewnie będą chcieli odzyskać przynajmniej część poniesionych kosztów, z kolei ich beneficjenci już wielokrotnie pokazali, że odstawienie ich od źródełka bardzo źle im służy. Czyli konflikt na linii PO-Francuzi jest nieunikniony. Obecnie obie ośmieszone strony jeszcze łudzą się, że wywalczą ze skarbu państwa jakieś odszkodowanie (pewnie „patrioci” z PO będą domagać się w Brukseli, aby ukarano Polskę finansowo). Jeżeli im się to nie uda, a sprawa w mediach już przycichnie – będzie zabawnie.
Póki co – dłużnicy Francuzów rozpaczliwie próbują zwiększyć swoje szanse na zachowanie prezentów. Na pierwszy ogień poszedł niezawodny Bronisław Komorowski. Powiedział on, że Polska za wcześnie ogłosiła rezygnację z kontraktu, bo 13 października miał przyjechać prezydent Hollande i trzeba było ogłosić to dopiero po jego wyjeździe. Jak Komorowski sobie to niby wyobraża? Wysłać do Francji notę dyplomatyczną: „Panie Hollande, z najwyższym poważaniem dziękujemy za poświęcenie swego cennego czasu na wizytę w Polsce, był to dla nas ważny sygnał, wzmacniający wzorowe stosunki między naszymi krajami. Odwołujemy kupno śmigłowców. Francja zawsze będzie naszym najlepszym sojusznikiem. Pana wizyta w Polsce była dla nas istnym crème de la crème! PS: Nosi Pan bardzo szykowne garnitury.”
Media antyrządowe wpadły w panikę i wymachują swoją lewacką maczugą, płodząc każdego dnia dziesiątki artykułów „skandalu” z Caracalami. Nie ma tam nawet żadnych argumentów (bo co mają niby napisać, skoro sprawa od początku śmierdziała), po prostu ślepa furia wobec Antoniego Macierewicza oraz gra na kompleksach swoich odbiorców: „bo co teraz Francuzi sobie o nas pomyślą, ale wstyd!”. Według mnie wstyd byłby wtedy, gdybyśmy kupili te przepłacone śmigłowce – po raz kolejny wyszlibyśmy na frajerów, dla których poklepanie po plecach jest ważniejsze od finansów. Z uwagą poświęciłem kilka godzin, aby przestudiować portale francuskie oraz komentarze pod artykułami. Ani razu nie widziałem, by ktoś napisał, że Polska odrzuciła dobrą ofertę z biznesowego punktu widzenia. Oni wiedzą, że zaoferowali nam gówno, ale ich kolonialne myślenie nie pozwala zrozumieć, że my nie musimy się na wszystko zgadzać. Myślą, że skoro Polska pobiera dotacje z Brukseli, to powinna się odwdzięczyć kupując śmigłowce, ale nie biorą pod uwagę, że te dotacje to korupcja, psucie wolnego rynku, a większość pieniędzy jest rozkradanych i marnowanych na rożne szemrane „szkolenia”. Piszą, że Polska powinna opuścić UE, bo nie jest solidarna, nie wspiera francuskiego przemysłu i nie chce przyjąć od nich „uchodźców”. Wyczuwalne są ogromne sentymenty wobec Rosji i wielki żal, że nie sprzedali im tych Mistrali (to tak, jakby Polska miała żal do Francji, że nie możemy eksportować żywności do Rosji). Sympatia na linii Rosja – Francja jest dość logiczna, kraje te leżą na tyle daleko od siebie, że nie są narażone na konflikt zbrojny (poza jedną idiotyczną wyprawą Napoleona), ale na tyle blisko, żeby współpracować gospodarczo. Niech Francuzi sobie myślą co chcą – ich kraj i tak wkrótce zmieni się w kalifat i stracenie takiego „przyjaciela” nie jest dla Polski tragedią (zwłaszcza, że ich firmy motoryzacyjne, handlowe, finansowe i telekomunikacyjne transferują do Francji ogromne pieniądze i nikt tu po nich płakał nie będzie).
Sprawa Caracali jest póki co głośna, bo „czarny protest” się skończył (ku niezadowoleniu PONowoczesnej, która chciała maglować sprawę go aż do stycznia 2017), a media antyrządowe nie mają nic lepszego do ataku na PiS. Więc standardowo – Wielowieyska miażdży, Żakowski masakruje, a Kraśko uderza celnie w punkt. Wkrótce jednak (najpóźniej 11 listopada) wymyślą coś nowego i sprawa karakanów Caracali przycichnie, tylko „beneficjenci” 5-letnich negocjacji będą się musieli grubo tłumaczyć przed swoimi francuskimi sponsorami…
RacimiR, 13.10.2016
Francuska razwietka pewnie będzie teraz szantażować polskojęzyczną menażerię z Parady Oszustów i PSL, żeby oddali łapówki i prezenty. Kłopot w tym, że część pieniędzy już została wydana. Po raz pierwszy polski rząd od ponad 27 lat wydymał jakiś zachodni kraj. Wcześniej zawsze było odwrotnie.
Aż miło się to czyta! PO prostu creme de la creme! BRAWO TEN PAN!!!!!!
Naprawdę szkoda, bardzo lubiłem tę stronę, a to będzie pierwszy artykuł którego nawet nie chce mi się czytać do końca. Smutna sprawa, że Pana ślepe uwielbienie wobec PiSu jest w stanie tak zniekształcić osąd. Prowadzenie negocjacji w ten sposób daje sygnał na zewnątrz – Polska to nie jest kraj czy naród, tylko plemię. Plemię, w którym co jakiś czas zmienia się wódz.
Argumenty o aferach PO w sprawie Caracali, wyciągane jeszcze w sposób mający sugerować, że rząd PiS (zdecydowanie najbardziej skorumpowany i kolesiowski rząd po 1989 roku) „walczy z korupcją” to jest jakaś kpina. Nie będę w tym momencie robił z siebie klasycznego idioty i nie zacznę udawać eksperta w sprawach zbrojeń, lecz z całą pewnością można stwierdzić, że na obecnym etapie nie ma większej różnicy między śmigłowcami.
Argument o 2x wyższej cenie od tej kuwejckiej również śmieszy, nie wchodząc już nawet w szczegóły kontraktu, a śmieszy zwłaszcza w kontekście zakupu amerykańskich pocisków JASSM. Proszę sobie sprawdzić cenę tych pocisków (najlepiej w porównaniu z niebędącą w NATO Finlandią) i proszę przypomnieć sobie kwik uwielbienia ze strony PiSu, nawet mimo podpisu poprzedniej ekipy na umowie.
Nasz minister obrony jest ciężko chorym człowiekiem (to nie jest żadna obelga, to jest stwierdzenie faktu) i przez problemy w głowie nie był w stanie przeboleć faktu, że byłby to pierwszy duży kontrakt, który jako m.o. musiałby osobiście odebrać, a kontrakt przecież zawarty został przez poprzednią ekipę.
„Według mnie wstyd byłby wtedy, gdybyśmy kupili te przepłacone śmigłowce – po raz kolejny wyszlibyśmy na frajerów, dla których poklepanie po plecach jest ważniejsze od finansów.”
Ośmiesza się Pan w tym momencie swoją ignorancją i obnaża Pan niedopuszczalne wręcz braki wiedzy w zakresie funkcjonowania stosunków międzynarodowych.
Wyjątkowo tendencyjny artykuł. Gazeta Wyborcza po drugiej stronie barykady. Przykre. Mimo wszystko pozdrawiam.
Chyba już były czytelnik.
od RacimiR: Nie uwielbiam PiSu, nie głosowałem na nich i nie są moimi ulubieńcami, po prostu toleruję ich, bo są lepsi od poprzedników (na pewno nie są najbardziej skorumpowani po 1989 roku), a narodowcy nie potrafią się dogadać. Pan z kolei wydaje się być skrajnym antypisowcem na model KOD/Sok z Buraka. Oferta Francuzów była zła i dobrze, że kontrakt nie doszedł do skutku (nie został wcale zerwany, bo nie wynegocjowano offsetu – po prostu nie został podpisany, a co Platforma z Francuzami załatwiała „na gębę” to ich prywatna sprawa). Jeżeli stosunki międzynarodowe opierają się na korupcji wąskiej grupy osób z aktualnie rządzącej partii, to nie jest to dobra sytuacja i dobrze, że zakwestionowano tę regułę. Macierewicz jest szaleńcem, ale jest inteligentniejszy, niż Komorowski z Siemoniakiem razem wziętymi. Ciężko powiedzieć co lepsze.
Owszem, jest inteligentniejszy niż Komorowski z Siemoniakiem razem wzięci, ale jest szaleńcem.
„Jeżeli stosunki międzynarodowe opierają się na korupcji wąskiej grupy osób z aktualnie rządzącej partii, to nie jest to dobra sytuacja i dobrze, że zakwestionowano tę regułę.”
Przepraszam bardzo, ale jaką regułę zakwestionowano? 🙂
Nie jestem żadnym kodowcem, ale w tej konkretnej sytuacji doszło do poważnego blamażu na arenie międzynarodowej i to w kontekście światowym, nie europejskim. Połowa świata przecież leje z „europejskich wartości”, ale zrywanie kontraktów zbrojeniowych w ten sposób i to jeszcze po naciskach na Francję w sprawie Mistrali to jest drogi panie średniowiecze, a nie dyplomacja i to zostanie zapamiętane.
od RacimiR: Zakwestionowano regułę, że w zbrojeniówce nie liczy się dobra oferta handlowa, lecz 'megamarketing’. Blamaż międzynarodowy zaliczyła Francja na spółkę z Platformą Obywatelską. To nie jest zerwany kontrakt, bo nigdy nie został zawarty z powodu braku porozumień offsetowych. Jak można zerwać coś, co nigdy nie weszło w życie? Gdyby kontrakt był podpisany i wszystko byłoby już dopięte – wtedy nie ma zmiłuj, trzeba byłoby kupić te Caracale. PO miała na to wiele lat, ale wzięli się do roboty dopiero po przerżniętych wyborach prezydenckich i biedaki nie zdążyli.
Macierewicz to czubek, jednak widać, że zależy mu na dozbrajaniu, a nie rozbrajaniu, jak Siemoniakowi, Komorowskiemu czy panu ośmiorniczce, którzy bardziej dbali o własne interesy, niż o armię.
Co do Mistrali – całe konsorcjum krajów wymusiło na Francji taką decyzję, my też straciliśmy na embargu na Rosję – chyba nawet więcej niż Francja. Dla Polski te okręty nie stanowiły żadnego zagrożenia, bo Ruscy w razie czego wejdą sobie lądem, jak w 1939. Nie wiem czemu my teraz mamy za te Mistrale odpowiadać.
Francja zaliczyła wpadkę, ten kraj upada na naszych oczach, wszyscy się z nich śmieją, a „uchodźcy” wkrótce zrobią tam kalifat. Po równoważnej kilka lat temu osi Paryż-Berlin nie ma już śladu. Francuzi mają akurat kampanię wyborczą, więc będą wałkować temat Caracali, ale Polaków powinno tyle to obchodzić co zeszłoroczny śnieg. Nawet ich „przyjaciel” Putin ich wczoraj ośmieszył w sprawie Syrii – więc nawet z tymi Mistralami przestali się odgrażać.
Masz 100% racji, dlatego bardzo lubię czytać Twój blog, tak trzymać! Pozdr
Wychodzi w takim razie na to że wszyscy się mylą, a tylko my mamy rację. Macierewicz też tak twierdzi, że wszyscy dookoła walnięci, a on tylko jeden normalny 😉
Co do kontraktu – pożyjemy trochę i zobaczymy kto miał rację. Znaczy się ja wiem, ale Pan zobaczy konsekwencje tej decyzji.
Co do upadającej Francji i kalifatu – zgadzam się z Panem, niezależnie jednak od wszelkich czynników Polacy dalej będą jeździć sprzątać francuskie czy brytyjskie chaty, niezależnie od tego kto będzie tam rządził. Stąd też biorą się moje gorzkie słowa, ponieważ widzę jak Polska marnuje jedną z największych szans w swojej historii, a mówię oczywiście o kryzysie w Europie Zachodniej.
” jednak widać, że zależy mu na dozbrajaniu, a nie rozbrajaniu, jak Siemoniakowi, Komorowskiemu” – o jezu, dobrze że się Putin o tym rozbrajaniu nie zwiedział i Macierewicz w porę uratował nas od atomowej zagłady 🙂 Znów Gazeta Wyborcza zamiast fajnego artykułu.
„panu ośmiorniczce” – taki tekst po Misiewiczu to jest obraza dla Pana i Pańskiej strony.
No nic, tak jak napisałem – z całego serca życzę obiektywizmu bo szkoda dobrej roboty, naprawdę.
od RacimiR: Myślę, że Macierewicz uważa, że poza nim samym są jeszcze jacyś inni normalni ludzie. Praca na zachodzie na razie się opłaca, ale to kwestia kilku lat – tam zarobki będą spadały, u nas rosły (do tego dochodzi bezpieczeństwo). Putin dobrze o wszystkim wie i gdyby chciał zagłady atomowej to już dawno by ją wywołał. Co ten nieszczęsny Misiewicz zrobił, że jego sprawa automatycznie anuluje wszystkie afery Platformy?
Ziemkiewicz, Kowalski, Michalkiewicz, Braun – to także „bezkrytyczni wielbiciele PISu”, a więc Racimir jesteś w dobrym towarzystwie. Niestety – są ludzie dla których każdy kto racjonalnie i realistycznie ocenia obecną sytuację polityczną (czyli NIE MA obecnie innej siły politycznej niż PIS, która na drodze demokratycznej była w stanie odsunąć od władzy tą lewacką, skorumpowaną sitwę PO/PSL) jest „bezkrytycznym wielbicielem”.
I nie ma na to rady.
Dobry jest ten, który chodzi i krzyczy: „PIS, PO – samo zło”. No może i ma trochę racji, tylko co z tego wynika? NIC!!!!
Sprawa tych śmigłowców na kilometr śmierdzi łapówkami oraz kolonialną zależnością od Kalifatu Francji. Łapówkarze powinni dostać wysokie wyroki, a ich mienie zostać skonfiskowane.
Kto wie czy sami Francuzi nie ujawnią łapówkarzy widowiskowo ich kompromitując ujawniając jakieś pikantne historyjki z ich życia…. Na pewno ich razwiedka ma różne ciekawe sprawy w zanadrzu….A że chodzi o sporą kasę, więc…….
Donald Tusk czy Ewa Kopacz poklepywanie po plecach przez zachodnich możnowładców podnieśli do rangi polskiej racji stanu. Miejmy nadzieję, że wreszcie się to zmienia….. Oby naprawdę.
Dodam jeszcze: no chyba, że „roman” uważa, że w zeszłym roku, po ośmiu latach kpin ze wszystkiego i wszystkich, po megazłodziejstwie, po megaaferach – nie należało odsuwać od władzy tej platformiano-peeselowskiej kliki……
Wtedy rzeczywiście jego zarzuty mają sens………
Poproszę cię kolego o uzasadnienie następującej rzeczy: dlaczego zamówiono Caracala w wersji do zwalczania okrętów podwodnych skoro takiej wersji w ogóle nie ma? Rozumiem, że Francuzi w pocie czoła mieli taką wersję opracować tak? Nie znam się na militariach, ale ten wątek mnie szczególnie fascynuje. Dlaczego armia francuska, bardzo silna i mocno uzbrojona (tak tak, można się śmiać, ale wierzcie mi że to jedna z najsilniejszych armii na świecie uzbrojonych w znakomity sprzęt) ma zaledwie 14 (!!!) Caracali? Dlaczego te helikoptery udało się wcisnąć tylko Brazylii, Kuwejtowi i Polsce? Zajeżdża na odległość fatalnym szwindlem. To co jednak mnie najbardziej wkurza w temacie tych Carakali to fakt, że cała produkcja miała się odbywać we Francji, montownia by była w Polsce i miałaby angażować jakieś 200 osób. Załogi ze Świdnika i Mielca lekką rączką obsrano – to jest coś, co jest nie do pomyślenia w normalnych, NIEPODLEGŁYCH krajach takich jak chociażby Francja. Czy Francuzi by poszli na taki deal gdyby hipotetycznie kupowali Black Hawk’i ? Nigdy w życiu.
Zgadzam się z autorem, że Francuzi napewno są nieźle wnerwieni z tytułu że tak powiem nieoficjalnych opłat które zostały przekazane i są nie odzyskania w drodze oficjalnej. Podejrzewam, że będziemy mieli kontrolowane przecieki i jeśli chłopcy z poprzedniej ekipy nie rozliczą się (przynajmniej w części) to Francuzi puszczą farbę jak im cierpliwość się skończy.
PS. co do JASSM zgadzam się w zupełności. Nie chodzi nawet o cenę. Amerykanie nie przekażą nam nawet kodów do naprowadzenia na cel. Jeśli w sytuacji podbramkowej będziemy chcieli rozwalić rosyjską bazę/wyrzutnię gdzieś 500 km od naszej granicy (a tego Rosjanie się boją najbardziej, stąd ich rezygnacja z bazy w Baranowiczach na Białorusi bo można ich JASSM-ami łatwo tam stuknąć) to bez tych kodów, tymi rakietami możemy co najwyżej posmyrać się po kroczu.
Roman, a jednak zrobiłeś z siebie idiotę.
Najbardziej chyba boli platformiarzy to, że trzeba będzie oddać łapówki, które wzięli od Kalifatu Francuskiego. Coś nie mają ostatnio szczęścia do kasy….. Nowoczesna nie dostanie dotacji, ci muszą oddać kasę, którą już pewnie wydali….
Soros chyba im tego nie będzie chciał refundować….. 😀
Teraz napisz cos o Aferze reprywatyzacyjnej
A co tu nowego pisać, kto dostawał cynk, że można na tym zarobić (czytaj kolesiostwo i „rodziny” od PO i pewnie przed PO podobnie było) skupowali prawa do kamienic, a potem rada miasta załatwiała odszkodowanie. Każdy pewnie był zadowolony bo pewnie z tego odszkodowania część spłonęła do kieszeni ludzi z rady. To nie tylko działo się tak w Warszawie, ale i pewnie w kilku innych miastach np. Kraków, Łódź
Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością można przyjąć, że te reprywatyzacyjne miliardy przewalało WSI……
Przy takiej kasie zawsze w tle są WSIoki…..
roman przesadzasz, nikt tu nie jest proPis albo proPO, od zarania dziejow kazda wladza, kazdy jej rodzaj ustroj (komunizm, islam, dyktatura, monarchie krolewskie i cesarskie, ludy plemienne) w kazdym panstwie byla po to aby ciemiezyc lud kazdymi mozliwymi srodkami, aby go wykorzystywac w kazdy możliwy sposob, abysmy my jako motloch bron boze nie mieli za dobrze, teraz tez tak jest robione tylko sprytniej (wysokie podatki, propaganda, zamordyzm, pranie mozgu) zachowujac pozory współczesności, wartosci europejskich i innych nam na sile wtlaczanych idei „lepszych od nas”. Tylko szlachta (wspolczesnie politycy + kilka tys najbogatszych w danych panstwie) sobie zyje luksusowo gdyz rzadzi, a cala resztato zawsze byl jest i bedzie motloch.
Pozbedziesz sie jednych pojawia sie nastepni i zawsze beda dzialac glownie w interesie wlasnym, a w dalszej kolejnosci ludu pracujacego
Dlatego dyskusje tego rodzaju sa bezcelowe, natomiast sam ten portal pozwolil mi troche zmienic tok myslenia, rozumowac out of the box, popatrzec na zycie z zupelnie innej perspektywy. Nie bede sie rozwodzil bo to w koncu watek o karaczanach 🙂
Pisałem wyżej – powtórzę: Roman jest z tych co to chodzą i wołają „PIS-PO – samo zło”. I może nawet w tym jest trochę prawdy, ale co z tego wynika? NIC! Powtarzam: w systemie demokratycznym nie ma obecnie żadnej siły, która była w stanie odebrać władzę PO poza PISem.
I to jest ta zaleta PISu – moim zdaniem przeważająca i tego bierze się (przynajmniej u mnie) pewne WARUNKOWE poparcie dla partii Jarosława Kaczyńskiego. No chyba, że uznamy, że PO dobrze rządziło przez te 8 lat i nie trzeba było odbierać im władzy? Może określ się Roman w tej sprawie – będzie nam się wtedy łatwiej rozmawiać….
1) Afera taśmowa
2) Afera hazardowa
3) Afera wyciągowa
4) Afera stadionowa
5) Afera autostradowa
6) Afera stoczniowa
7) Afera AmberGold
8) Afera Elewaru
9) Afera z informatyzacją MSW
10) Afera z budową gazoportu w Świnoujściu oraz dostawami gazu z Kataru
i tak dalej (pełny spis dostępny w necie) – ale przyszedł Misiewicz i to wszystko przy nim to mały pikuś…..
Roman…..miej litość…… ;D
Ten podpisujący się nickiem 'roman’ jest głupszy niż ustawa przewiduje:). Typowy zakompleksiony leming.
Jak Rosja z Francją podpisały umowę na zakup okrętów Mistral, to żabojady nie wywiązali się z umowy. A jak poprzedni (nie)rząd PO-PSL ustalił coś sobie z francuzikami na gębę że kupi od nich śmigłowce, a nowy rząd po wygranych wyborach nie czuł się pod żadnym względem do respektowania ustaleń poprzedniej szajki. To my musimy się „wstydzić”, bo co sobie żabojady o nas pomyślą.
Natomiast co do samych karaczanow made by źabojady i tego cyrku, nikt z was nie zauwazyl ze to az 13 miliardow ciezko przez nas jako lud pracujacy zarobionych pieniędzy, po co nam az tyle zabawek za 13 miliardow tylko po to aby w wiekszosci czasu staly w hangarze, a po 10 latach i tak byl przestarzały?
Na nasze potrzeby malego kraju uwazanego za zadupie europy z polityka ciaglego zaciskania pasa od rozbiorow, ktory musi sie liczyc z kazdym groszem jak juz mamy kupowac to najubozsza wersja i minimalna ilosc sprzetu spelniajacego wymagania wyspecyfikowanego przez wojsko za najnizsza kase, tak jak to sie robi w typowej firmie nastawionej na zarabianie z tzn. amortyzacja srodka trwalego.
Zamiast tych 13 miliardow spokojnie moglibysmy wydac nawet polowe tego prxy dobrych negocjacjach jak np. Zrobila turcja. Tak sie w biznesie postepuje.
Argumenty typu musimy miec ich duzo na wypadek wojny z rosja uwazam za calkowicie nietrafiony, aby wygrac z rozja musielibysmy miec budxet wielkosci usa, a nawet przy 30tys karaczanow rosjanie byliby w wawie w 2 doby … ladem.
Offsety i inne cuda ktore sie ciemnemu ludowi wciska i tak by sie nie zmaterializowaly, pamietacje ile to miliardow mieli jankesi zainwestowac w polsce za f16 zakupione prawie 2 dekady temu? Koniec koncow stanelo tylko na fabryce opla, która jankesi i tak by wybudowali. A mysmy im juz wtedy robili laske.
z zabojadami byloby to samo.
Polski przemysl zbrojeniowy wlasciwie nie istnieje, skoro juz musimy cos kupic to przynajmniej tak abysmy my jako polacy z tego mieli korzysci w postaci pensji jak najwiekszej liczby polakow w to zaangazowanych.
Odnosze tez wogole wrazenie ze zabojady tak naprawde nie chcialy nam sprzedawac tych karakonow, za taka kase ich handlowcy powinni nam ciagle wchodzic w d…, dawac gwarancje, upusty, ogolnie wpychac sie oknem jakby ich wypraszac drzwiami, w koncu dla airbusa to biznes. Liczyli przyjdzie polak glupi to kupi.
Brexitbrexit, wspominasz o wojnie z Rosją. Granica z Okręgiem Kaliningradzkim ma 210km. Jedna dywizja może bronić odcinka 10km, no max 30 km. Polska ma 3 dywizje, więc nie jest w stanie bronić nawet 100km swojej granicy. Zauważmy, że nie na już żadnej dywizji w dowodach. Sytuacji nie zmieni nawet 1000 caracali. Żeby mówić o obronie Polski trzeba dysponować liczniejszą armią i kropka.
Chodzilo mi o to ze warszawe opanowaliby w 2 dni, pierwszy atak bylby z obwodu kalingradzkiego a kropka nad i postawia wojska rosyiskiej piechoty ktore przejada sobie przez nikogo nie niepokojone przez ukraine (a moze nawet bialorus) i przejda przez polsko-ukrainska granice.
Ja akurat nie bylem w wojsku (caly moj rocznik przeniesiono do rezerwy) ale mysle ze zamiast armii zawodowej powinnismy miec powszechna sluzbe (jak w izraelu) kazdej osoby minimum rok po zakonczeniu szkoly sredniej. Wojskowe szkolenie powinno obejmowac dzialania obronne, zaczepne, dywersyjne, szpiegowskie, walka wręcz, nowoczesne technologie wojskowe … generalnie kazde dzialanie umozliwiajace obrone naszego kraju, po takim przeszkoleniu kazdy z nas mialby umiejetnosci grom-u. Zydzi wyciagneli wnioski z ii wojny sw, a my polacy nadal mamy nadzieje ze ktos za nas – nas obroni.
Bardzo dobry felieton. Ale widać lewakom nie za bardzo się podoba. Cóż prawda w oczy kole.
Na wstępie zaznaczę, że jestem stałym czytelnikiem tej strony.
Jednak w tej sprawie mam bardzo mieszane odczucia.
Ciekawi mnie skąd autor wie, że zakup Caracali był powiązany z niesprzedawaniem Rosji Mistrali?
Korzyści dla polityków Po to też kwestia spekulacji ( no przyznam, że to dosyć prawdopodobne…).
Poza tym pisząc artykuł o śmigłowcach i wysuwając śmiałe tezy należałoby przeanalizować –
Czy cena Caracali faktycznie była taka wysoka z porównaniu z innymi ofertami, czy jednak zbliżona?
Czy zakup Black Hawków będzie tańszy i to bez żadnego wcześniej wynegocjowanego offsetu?
Inna rzecz, że Francuzi przystać mieli na wiele żądań obecnego rządu, o wiele dalej idących od tego, czego oczekiwał rząd PO –
http://www.kresy.pl/wydarzenia,bezpieczenstwo-i-obrona?zobacz%2Frmf-rozmowy-ws-caracali-zerwano-z-powodu-amunicja-do-czolgow-leopard
A rząd PIS od początku dążył do zerwania rozmów, czego dowodem są irracjonalne wypowiedzi Polskich polityków.
Czy autor bierze też pod uwagę fakt, że wojskowi w naszej armii jednoznacznie wskazali na Caracale?
No i dlaczego zaraz po ogłoszeniu zerwania rozmów, Macierewicz poinformował o zakupie śmigłowców z Mielca. Co w tym przypadku z offsetem? Dlaczego amerykański Black Hawk, a nie śmigłowce z Świdnika?
Śmierdzi mi to z daleka usługiwaniem amerykanom, a ci opychają nam co wlezie po wysokich cenach. A politycznie jedyne co zyskujemy, to wycelowaniem głowic atomowych przez Rosjan w nasze miasta…
No i na koniec nalezy postawić sobie pytanie o koszty polityczne tej decyzji – Francja jest wzburzona i już knuje jakie podjąć kroki odwetowe, Polska jest coraz bardziej izolowana a sojuszników coraz mniej…
Racimi cieszy się, że wreszcie robimy innych „w konia”, tylko, żeby na koniec nie okazało się, że tutaj zaoszczędzimy miliard złotych, zyskamy tysiąc miejsc pracy, a gdzieś indziej w efekcie tej decyzji stracimy 10 miliardów i tysiące miejsc pracy…
od RacimiR: Co do Mistrali – wyczytałem to w wielu artykułach we francuskiej prasie – wpisz sobie w google „pologne caracal mistral”, zaznacz datę z ostatnich 2 tygodni i wyskoczy tego mnóstwo. Opinie są takie, że zrezygnowano z Mistrali, żeby nie drażnić Polaków, z którymi kroi się dużo poważniejszy interes. Co do kwestii technicznych – nie wiem, nie znam się na śmigłowcach. Jednak Kuwejt kupił je taniej (być może uboższe), mało który kraj tym lata ,sama Francja ich ma raptem kilka, w dodatku jeden Airbus się rozbił w niedawno Norwegii i całą seria jest uziemiona. Oficjalna wersja Polski jest taka, że Francuzi nie zgodzili się na nasze warunki offsetowe. Te Black Hawki będą właśnie ze Świdnika ( i Mielca), mówi się o 3000 nowych miejscach pracy, z kolei Francuzi zaoferowali tylko kilkaset i to przy skręcaniu śrubami gotowych elementów, przysłanych z Francji. Francja jest zła, ale są sami sobie winni. Ja nie cieszę się, że zrobiliśmy kogoś w konia, tylko że zrobiliśmy w konia wąską grupę cwaniaczków, którzy ewidentnie chcieli wydymać polskiego podatnika. Francja ma w Polsce tyle interesów (handel, Orange, finanse), że nie opłaca im się kopać pod Polską dołków. Przejdzie im po kilku dniach i być może na tej całej sprawie też się czegoś nauczą. Według mnie najważniejsza jest obrona terytorialna i ułatwienie dostępu do broni dla przeciętnego Polaka, ewentualnie przywrócenie obowiązkowej służby wojskowej – 1939 rok nauczył nas, że w otwartej wojnie nie mamy szans, więc cała nadzieja w partyzantce i podziemiu. Rosja wie, że zajmie Polskę w kilka dni, więc oni muszą się przynajmniej bać, że koszty okupacji będą gigantyczne i nie będzie im się to opłacało.
Dla mnie Kierwiński to hipokryta, cynik i błazen, a do tego słoma mu z butów wyłazi, ale chyba go nie doceniałam, jeśli ma on bliski związek? z umową francuską i jest wymieniony obok Siemoniaka. Czy wiesz coś więcej? Jeśli tak, to proszę napisz.
od RacimiR: Kierwiński pracował kilka lat dla Airbusa (EADS PZL). Teraz najgłośniej krzyczy o tych Caracalach. Jego kariera polityczna najbardziej przyspieszyła po ostatnich wyborach prezydenckich, kiedy PO na szybko chciała klepnąć kontrakt z Francuzami, zanim przestaną rządzić. Biorąc pod uwagę, że Kierwiński jest synem komunistycznego działacza oraz osobą niezbyt charyzmatyczną i urokliwą (delikatnie mówiąc) – mogło dojść do jakiejś korupcji. Bez „kryszy” pewnie teraz siedziałby na kasie w Lidlu.
Dzięki, zapewne tak jest. Cieszę sie, że piszesz. Pozdrawiam serdecznie
http://m.niezalezna.pl/87712-egipt-oddal-rosji-mistrale-oficjalnie-okrety-desantowe-sprzedano-za-dolara
te mistrale rosja i tak dostala przez posrednika w egipcie, lewacka francja razem z eu dala sie zrobic rosjanom putina w bambuko.
Rzeczywiscie byly ustalenia gentelmants agreements
ze te mistrale francja odbije sobie upchnieciem karaczanow polakom, w francuskich mediach bylo o tym sporo i jeszcze Kwaśniewski potwierdzil ze tak bylo, pierwsza o tym opisala niezalezna a w pro-niemieckiej prasie o tym nadal cisza, ciekawe dlaczego. Chyba po raz pierwszy to info w polsce bylo w tym blogu 😉
od RacimiR: Od początku było wiadomo, że tam będzie z tymi Mistralami, Egipt był tylko pośrednikiem. Francuzi mają potężne wpływy w pasie między Marokiem a Omanem (to zresztą chyba jedyne tereny, gdzie Francja nadal uważana jest za imperium) i sprzedają tam broń na potęgę (a potem się dziwią, że uchodźcy do nich płyną)
KOD zrobił demonstrację przepraszającą Francuzów 😀 Kulminacja żenady od 16 minuty:
https://www.youtube.com/watch?v=GvCYi7p94Q4