W ostatnich dniach bardzo popularna stała się akcja internetowa „#germandeathcamps”, której celem jest zwrócenie uwagi na oczywisty (dla Polaków) fakt, iż obozy koncentracyjne w okupowanej Polsce były niemieckie, a nie tylko nazistowskie, a tym bardziej nie były one polskie. Nigdy jeszcze nie pisałem tutaj osobnego tekstu o nazizmie, więc pora nadrobić zaległości (wprawdzie kilka razy padło tutaj słowo nazizm, ale było to głównie w kontekście Hitlerozy i Prawa Godwina). Akcja „#germandeathcamps” została sprowokowana przez nazistowską niemiecką telewizję publiczną i jej program ZDF (niemiecki odpowiednik TVP2). Na jej antenie mówiono o „polskich obozach koncentracyjnych w Auschwitz i Majdanku”. Były więzień Auschwitz, Karol Tendera – nie zdzierżył i wypowiedział Niemcom proces. W grudniu 2016 krakowski sąd wydał wyrok, iż telewizja ZDF musi przeprosić pana Karola, gdyż z ofiary zrobiła ona sprawcę. Tu widzę sporty postęp w polskiej polityce historycznej, gdyż za rządów PO taki wyrok byłby niemożliwy. ZDF nie zachował się tak perfidnie, jak Julia Pitera („nie wykonałam wyroków sądowych i możecie mnie wszyscy pocałować w dupę, bo to nic przy tym co robi PiS”) czy Gazeta Wyborcza (przeprosiny dla Grzegorza Brauna, a obok wytłumaczenie, dlaczego się nie zgadzają z tymi przeprosinami). ZDF miał zamieścić przeprosiny na głównej stronie swojej witryny internetowej – zdf.de. Zamiast tego – na głównej stronie pojawił się tylko odnośnik. Ich strona składa się z niemal setki „kafelek” i jedna taka kafelka, gdzieś w drugim rzędzie od dołu (gdzie nikt nie zagląda) zatytułowana była „Entschuldigung bei Karol Tendera” (i nic więcej w tym temacie na głównej stronie nie było). Dopiero po kliknięciu w kafelkę – pojawiała się strona z przeprosinami. Tam czekał już drugi „unik” – przeprosiny były opublikowane w formie graficznej (gif), aby wyszukiwarka Google nie zindeksowała tekstu przeprosin (tzn. żeby po wpisaniu w wyszukiwarkę fragmentu tekstu przeprosin nic się nie pojawiło). Dodatkowo obok napisano, że oni są niewinni, a w błąd wprowadziła ich francuska telewizja ARTE (cóż za ironia losu – Niemcy czerpią od Francuzów informacje na temat historii własnego kraju). Z punktu prawniczego rzecz biorąc – telewizja ZDF wykonała wyrok (choć złożono odwołanie, ale pewnie zostanie odrzucone). Na głównej stronie pojawiły się „Entschuldigung bei Karol Tendera„, a po kliknięciu wyświetlił się pełny tekst. Jednakże z punktu etycznego – ZDF zachował się jak Julia Pitera i Gazeta Wyborcza. Wtedy Polacy nie zdzierżyli, a akcję zainicjował portal „Żelazna Logika”. Błyskawicznie pojawił się hashtag #germandeathcamps, który zdobył ogromną popularność w internecie, a później także w innych mediach. Słowo hashtag kojarzy mi się z wypowiedzią Rafała Ziemkiewicza, który po zamachach we Francji wyśmiewał unijne metody walki z terroryzmem (marsze milczenia, hashtagi, malowanie kredą serduszek na ulicach). Tutaj jednak hashtag to całkiem niezła metoda, bo chodzi o kampanię informacyjną, a nie walkę z dżihadystami, szkolonymi od dziecka.
Cofnijmy się o 100 lat wstecz. Młody Adolf Hitler był wówczas zafascynowany filozofią marksistowską (temat tabu dla współczesnych lewaków, którzy próbują wiązać Hitlera z prawicą). „Czysty” marksizm jest totalną utopią (tak jak „czysty komunizm”), więc wiadomo, że jego wcielenie w życie jest niemożliwe i przeważnie kończy się to tragicznie. 100 lat temu ludzie jednak tego nie wiedzieli, a marksizm był doktryną, z którą ogromne nadzieje wiązała duża część zachodniego społeczeństwa. Po obaleniu caratu – w Rosji władzę przejęli bolszewicy, którzy dokonali niewyobrażalnych zbrodni, doprowadzając do śmierci kilkadziesiąt milionów osób (robili to jednak na wschodzie, więc w mniej „medialnych” miejscach, niż środek Europy, dlatego do dzisiaj symbolika komunistyczna jest często spotykana, w przeciwieństwie do zakazanej, nazistowskiej). Bolszewicy realizowali marksistowską ideę „międzynarodowego socjalizmu”, czyli odrzucenie nacjonalizmu i stworzenie komunistycznych „oddziałów” na całym świecie, czyli międzynarodówki. Kto nie chciał do nich przystąpić – gułag lub kula w łeb, jak nakazał Marks. „Rasą panów” byli marksiści-leniniści, a każdy kto się z nimi nie utożsamiał – stawał się zagrożeniem, które należało unieszkodliwić. „Międzynarodowość” bolszewicka naturalnie stała się łakomym kąskiem dla narodu wiecznych tułaczy i lichwiarzy. Skoro nie mają oni własnego państwa narodowego – niech więc nikt go nie ma, a wtedy będzie sprawiedliwie i interesy pójdą jeszcze lepiej. W początkowym okresie współtworzyli oni bolszewizm (Marks, Lenin, Trocki i inni), ale po dojściu do władzy Stalina – stali się tylko „młotem” na patriotyzm, któremu jednak Stalin nie ufał (zresztą on mało komu ufał). Młot był skuteczny, ale na noc odkładany był do schowka na narzędzia, a nie do sypialni.
Trochę inaczej marksizm został zinterpretowany przez Hitlera. Nazizm, czyli hitlerowski marksizm za jedyną słuszną klasę ludzką uważał Niemców (jako naród), a cała reszta ludzkości nadawała się tylko do prostych robót, albo do piachu. Wprawdzie Hitler był Austriakiem, ale uważał on, że Niemcy i Austriacy to ten sam naród (zresztą w 1938 Hitler dokonał Anschlußu Austrii i nikt tam specjalnie z tego powodu nie protestował). Nazizm odnosi się wyłącznie do narodu niemieckiego – kto nie wierzy, niech przeczyta Mein Kampf. Nie ma czegoś takiego jak „polski nazizm”, tak samo jak nie ma ciemnej bieli czy suchej wody. Wszyscy naziści byli Niemcami, a wszyscy nie-Niemcy byli dla nazistów elementem wybrakowanym genetycznie, swego rodzaju podludźmi. Nazizm, jako doktryna ultra-narodowa, za naturalnego i głównego wroga obrał oczywiście Żydów, z dwóch powodów. Po pierwsze Żydzi sami są ultra-nacjonalistami, inaczej nie przetrwaliby tyle czasu bez własnego państwa. Gdy spotyka się dwóch ludzi, którzy wszystkich innych uważają za gówno – wiadomo, że przyjaźni między nimi nie będzie. Po drugie, Żydzi byli zwolennikami tworzenia międzynarodówki komunistycznej (początki żydokomuny), a więc elementu wrogiego nazizmowi (w tych czasach w Niemczech dość silną pozycję miała wroga Hitlerowi partia komunistyczna). Po 2 latach wojny Hitler zaczął realizować marksistowskie zalecenie dotyczące wrogów klasowych, budując obozy koncentracyjne. Ze względów logistyczno-komunikacyjnych, największe z nich powstały na terenie okupowanej Polski. Żydzi w Polsce już od czasów Statutu Kaliskiego (1264) mieli (mają nadal zresztą) większe prawa, niż Polacy, więc naturalną koleją rzeczy było to, że w Polsce Żydów było wówczas najwięcej z wszystkich krajów świata (kilka milionów osób). Skoro Hitler chciał zabić wszystkich Żydów – najwygodniej było mu to robić w okupowanej Polsce, oszczędzając na transporcie i częściowo ukrywając skalę zbrodni przed własnym narodem. Wprawdzie pierwsi w kolejce do śmierci byli Żydzi (jako element najbardziej wrogi nazizmowi, zgodnie z logiką marksistowską), następni byli Cyganie (Hitler uważał ich, podobnie jak Żydów, za naród pasożytów, który nie jest w stanie się utrzymać bez żerowania na innych), ale jestem pewny, że gdyby wszyscy Żydzi i Cyganie zostaliby zabici – kolejni w śmiertelnej kolejce byliby Polacy (dlatego mowa o „polskich obozach” zasługuje na najwyższe potępienie).
Na szczęście interwencja Stanów Zjednoczonych przerwała to straszliwe ludobójstwo. Niektórzy twierdzą, że to Armia Czerwona wyzwoliła niemieckie obozy, ale prawda jest taka, że zrobili to Amerykanie, absorbując wojska Niemców na froncie zachodnim. Gdyby nie desant amerykański w Normandii – bolszewicy siedzieliby spokojnie u siebie, tak jak to robili w latach 1939-44 (z litości nie wspomnę o pakcie Ribbentrop-Mołotow). Wojska niemieckie u schyłku Wojny przerzucone zostały do Francji, a na terenach okupowanej Polski zostały już tylko zgliszcza, więc „wspaniałomyślna” Armia Czerwona dostała rozkaz: „Dawaaaaajjj!”. Zachowali się jak sępy i maruderzy. Kradli, gwałcili, niszczyli, wyrywali krany i prysznice ze ścian (myśleli, że jak wbiją je młotkiem do ściany w Nowosybirsku, to od razu zacznie lecieć woda). Totalna dzicz, która zachowywała się jak tornado. Resztki Niemców (cywile z Górnego i Dolnego Śląska, Pomorza i Wielkopolski) uciekały na zachód, aż się kurzyło, żeby nie mieć do czynienia z tą bolszewicką patologią. Z punktu widzenia strategiczno-politycznego zachowanie ZSRR było jednak genialne, Stalin jako jedyny może mówić o bezapelacyjnym zwycięstwie w tej wojnie. Gdy trzeba było czekać – czekał, gdy trzeba było zdobywać tereny – wysłał na Berlin dwie rywalizujące armie. Natomiast z moralnego punku widzenia – Ruscy niech lepiej trzymają gębę na kłódkę w sprawie „wyzwalania” Polski, bo tylko się ośmieszają (motocykliści „Nocne Wilki” mają teraz więcej problemów z przejazdem przez Polskę, niż w 1945 roku miała Armia Czerwona). Zresztą staliniści nie wyzwolili tych obozów – one później nadal działały pod nowym dowództwem politycznym, tylko na mniejszą skalę, zwłaszcza na Górnym Śląsku, gdzie praktycznie przy każdej kopalni działał obóz pracy przymusowej (nie muszę chyba wspominać, że BHP w tych kopalniach było na fatalnym poziomie, a zwolnienia lekarskie nie były honorowane przez komendantów).
Przypomnę jeszcze rok 2005 i odbywającą się wtedy 60 rocznicę wyzwolenia obozu w Auschwitz-Birkenau, bo pewnie mało kto o tym pamięta. Tylu znanych ludzi w Polsce chyba nigdy wcześniej nie było – prawie wszyscy prezydenci europejskich krajów plus setki innych znanych osób. Był przeraźliwy, 30 stopniowy mróz. Głównym mówcą był Władimir Putin, który przemawiał w triumfalnym tonie (zapominalskim przypominam, że przed „Euromajdanem” Putin był bardzo pozytywnie oceniany przez światowe lewactwo). Siedząca w pierwszym rzędzie handlowa banda z Magdalenki mało co orgazmu na tym przemówieniu nie dostała. Putin stosował retorykę, jakby to po krwiożerczych walkach Armia Czerwona wyzwoliła obóz. Na koniec przemówienia wygłosił listę podziękowań dla ludzi zasłużonych w zwalczaniu nazizmu. Najwięcej z nich dotyczyło Rosjan oraz Żydów. Nawet „niemieccy antyfaszyści” (!!!) załapali się wtedy na podziękowania od Władimira. Z kolei o zasłużonych Polakach w mowie Putina nie było ani pół słowa – ani o milionach zabitych, ani o ukrywających Żydów pod ryzykiem śmierci, ani o Karskim i Pileckim… Ta przemowa Putina idealnie wpisuje się w obecną politykę Rosji, Niemiec i Żydów wobec Polski, realizowaną już od kilkudziesięciu lat. Otóż, proszę państwa – obozy były polskie, a wyzwoliła je bohaterska Armia Czerwona, wespół z niemieckimi antyfaszystami. Polska wpadła w kleszcze i obwiniana jest o nazistowskie zbrodnie. Niemcom jest to bardzo na rękę, bo „eksportują” swoją winę i umywają ręce od hitlerowskich zbrodni. Rosji również jest to na rękę, bo zwiększają swoją rolę w „wyzwoleniu” obozów, przy okazji osłabiając Polskę na arenie międzynarodowej. Żydom też jest to na rękę, bo tzw. „przedsiębiorstwo holokaust” domaga się od Polski gigantycznych odszkodowań, a Niemcy już zapłacili im swoją kaucję, więc do nich już łapy wyciągać nie będą. Poza tym Żydzi mają totalną szajbę na punkcie Polaków i katolików – nie stwierdzono wdzięczności za kilkaset lat gościny, a znak dodawania musieli sobie zmienić na własny, żeby nie kojarzył im się z krzyżem. Mamy więc w tym względzie tzw. „Kondominium rosyjsko-niemieckie pod żydowskim zarządem powierniczym”, które od wielu lat regularnie oskarża Polaków o holokaust i nazizm (w Polsce i na arenie międzynarodowej). Dlatego w mediach mnożą się sformułowania o „polskich obozach”, powstają filmy „Pokłosie i „Ida” czy kreowane są takie typki jak Jan Tomasz Gross. Swoje zrobił też Władysław „wincyj” Bartoszewski (obecnie patron KOD), który był bardzo często zapraszany do mediów niemieckich, gdzie jako były więzień i „Polak” – wylewał miód na uszy Niemców, a w Polsce zwalczał pamięć o rotmistrzu Pileckim. Nawet ignorant Barrack Obama (wczoraj wysłany na zieloną trawkę) mówił o polskich obozach. Na szczęście coraz lepiej potrafimy się przed tym bronić, tak jak teraz z akcją „#gernamdeathcamps” czy z ważną organizacją „Reduta Dobrego Imienia”, która od czasu upadku rządu PO/PSL otrzymuje pieniądze państwowe, na które w pełni zasługuje.
Jest takie powiedzenie: „sukces ma wielu ojców, a porażka jest sierotą” i właśnie o to w tym wszystkim chodzi. Dla Niemców nazizm jest porażką, więc próbują zrobić z niego sierotę. Według dzisiejszych Niemców naziści byli przybyszami z kosmosu (albo z Polski). Tematem tabu jest to, że NSDAP wygrała demokratyczne wybory oraz to, że obozy zagłady działały również w Niemczech (2 razy więcej obozów, niż w Polsce), gdzie okoliczni mieszkańcy stosowali zmowę milczenia – polecam w tym temacie film dokumentalny „Ciemności skryją Ziemię” (akurat dzisiaj o 23:45 będzie emitowany na TVP Kultura).
Łączenie Polaków z nazizmem uważam za nonsens, nieporozumienie i błąd logiczny. Jak pisałem – nazizm to doktryna supremacji narodu niemieckiego, więc Polak z samej definicji nie może być nazistą. Są oczywiście w Polsce cudaki, które uważają się za nazistów, ale jest to zjawisko idiotyczne, coś jak „wigger”, czyli biały, który udaje murzyna. Wiggerowi wydaje się, że jest murzynem – ubiera się jak murzyn, porusza się jak murzyn, mówi jak murzyn, ale przenigdy nie będzie murzynem, bo jest po prostu biały, a w jego żyłach płynie krew niemurzyńska. Wiggera nie szanują ani biali, ani murzyni. Na tej samej zasadzie Polak nie ma prawa być nazistą, co najwyżej będzie takim nazi-wiggerem. Co innego Polacy, którzy uważają się za narodowych socjalistów. To jest już bardziej logiczne, jednakże ich liczba nie jest obecnie wysoka. Pamiętam z dzieciństwa, że w latach 90-tych na każdym osiedlu mieszkalnym była spora ekipka wystrzyżonych na łyso skinheadów w pomarańczowych flyersach, o poglądach N/S. Obecnie tej mody już nie ma, a liczbę takich osób oceniam na 5% tego, co było 25 lat temu. Na ogólnopolskie festiwale muzyki narodowo-socjalistycznej przyjeżdża kilkaset osób – kiedyś tyle ich było w każdym średniej wielkości mieście. Oczywiście różnej maści Gazety Wyborcze i inne Sorose będą mówiły, że „faszyzm w natarciu”, ale oni tak mówią w kółko od 27 lat. Dla nich każdy nie-lewak to z automatu nazista. Chodzi o podtrzymanie „permanentnej rewolucji” oraz o pieniądze (oni biorą kasę za „zwalczanie nazizmu”, więc nie mogą powiedzieć, że zwalczyli, bo by nie dostali więcej forsy). Zatem nie ma czegoś takiego jak „polski nazizm”. Skoro więc obozy były nazistowskie, to nie mogły być polskie.
Obrońcy sformułowania „polskie obozy” mają dla obrony swojej frazeologii dwa argumenty – jeden głupkowaty (najpopularniejszy), a drugi perfidny (niszowy, używany przez największe hieny). Argument głupkowaty to zastosowanie skrótu myślowego, przypisującego przymiotnik do ziemi, na której coś się znajduje. Czyli w tym przypadku: „wiemy, że obozy nie były polskie, no ale leżą teraz w Polsce, więc tak mi się przypadkiem powiedziało, oj tam, oj tam„. Linię obrony, nastawioną na „rżnięcie głupa” stosuje 99% użytkowników wyrażenia „polskie obozy” i bardzo trudno z tym walczyć. Z drugiej strony – ciekawe, czy Niemiec nazwałby fabryki BMW, Mercedesa czy Volkswagena, znajdujące się na terenie polski: „polska fabryka”. Pamiętam, jak 3 lata temu amerykanie z General Motors zamykali fabrykę Opla w Bochum. Dawniej niemiecka firma, zakład na terenie Niemiec, gigantyczne protesty związków zawodowych (mimo, że każdy zwalniany dostał ponad 100.000 euro za trzymanie gęby). Nikt wtedy nie mówił o „niemieckiej fabryce”, za to wszyscy wieszali psy na Amerykanach. No, ale obozy koncentracyjne były polskie… To tak samo głupie, jak mówienie o dżihadystach per „Belg” lub „Francuz”, bo od 2 lat tam mieszkali, po tym, jak „uszli” z Afryki i Azji.
Drugi „argument” w obronie tego haniebnego zwrotu jest skandaliczny, stosowany głównie w Polsce, aby zrobić wodę z mózgu ignorantom i lewakom. Chodzi o retorykę, stosowaną przez Tomasza Lisa, Adama Michnika i ich przydupasów. Mówią oni, że polskie obozy były faktem, bo po 1945 roku w Polsce istniało ich wiele, a nie było już okupacji. Sęk w tym, że okupacja nadal była – z niemieckiej zmieniła się w radziecką. Wprawdzie Polacy po 1945 roku zyskali kilka ośrodków decyzyjnych, ale jednak Polska Rzeczpospolita Ludowa w żadnym wypadku nie była suwerennym krajem. Pisałem już o obozach na Śląsku. Największy z nich, świętochłowicka „Zgoda” to dzieło stalinistów, którego komendantem był Żyd Salomon Morel (który zresztą dożył sędziwego wieku w Tel-Awiwie). Żaden to więc polski obóz, co najwyżej obóz żydostalinowski, uruchomiony na terenie Polski.
Po 10-akapitowej dygresji wróćmy do akcji #germandeathcamps. Odniosła ona spory sukces i bardzo mnie to cieszy – nawet springerowski Onet napisał: „#GermanDeathCamps. Akcja przeciwko zakłamywaniu historii Polski robi furorę w sieci”. Bardzo dobrym pomysłem akcji było masowe wykorzystanie zdjęcia obozowej bramy z napisem „Arbeit macht frei„. Jakkolwiek by to nie zabrzmiało – ta brama jest naszym wielkim sojusznikiem. Czego Niemcy nie zrobiliby pod względem propagandy – ten napis zawsze będzie w ich języku. Nawet za 200 lat, gdy uda im się przekonać świat, że obozy były polskie – zawsze będzie ktoś, kto zapyta: „Mamo, a dlaczego ten napis jest po niemiecku?”. Polscy internauci, udzielający się na zagranicznych stronach internetowych dotychczas troszeczkę mnie żenowali. Pod połową filmików na youtube najwyżej punktowany komentarz to: „Polacy, przejmujemy ten film!”. Gdy ogłaszany jest plebiscyt na najlepszego piłkarza zachodniej ligi, a zwycięzca wyłaniany jest w głosowaniu internetowym – wiadomo, że wygra Polak (choćby przesiedział 2 sezony na ławce rezerwowych). Z „polskimi obozami” ta siła polskich internautów spożytkowana została prawilnie i pożytecznie. Akcja została zauważona w prawie wszystkich polskojęzycznych mediach. Polaków jednak uświadamiać nie trzeba, najważniejsza była zagranica i tu spisaliśmy się na medal. Profil twitterowy ZDF został tak zaspamowany, że następnym razem dwa razy się zastanowią, zanim użyją sformułowania o polskich obozach. Po jakimś czasie, gdy „ręczni” cenzorzy nie nadążali z kasowaniem – na profilu ZDF wprowadzono filtr, reagujący na wspomniany hasztag, który rozdawał automatyczne bany – co jeszcze bardziej rozjuszyło Polaków. Przekaz od Polaków dla Niemców jest prosty – możecie sobie pisać o obozach nazistowskich czy hitlerowskich, ale nawet nie próbujcie iść o krok dalej i pisać o obozach polskich, bo pożałujecie. O sprawie dowiedzieli się ludzie za granicą, którzy nie interesują się wojną, ani Polską. Chodzi zwłaszcza o młodych Niemców, którzy nie zdają sobie sprawy, co wyprawiali ich dziadkowie. Współcześni Niemcy są przekonani, że odkupili już swoje winy, bo wypłacili Żydom gigantyczne odszkodowania oraz sami stali się lewakami i „antyfaszystami”, u których z powodzeniem panoszy się byle Muhammad z Algierii. Dlatego wspominki o nazistach Niemcy uważają jako niestosowne, bo przecież „my się już rozliczyliśmy z przeszłością„. Jednakże Polska od Niemców złamanego grosza nie dostała za zrujnowanie Warszawy i wielu innych miast, za wpadnięcie w łapy Stalina oraz za śmierć milionów niewinnych obywateli. Nie dość, że nie dostaliśmy odszkodowania, to teraz wraca temat niemieckiej okupacji (w sensie ekonomicznym – niemieckie firmy oraz zdominowana przez Niemców Unia Europejska), a na koniec jeszcze dostajemy cios w postaci „polskich obozów”. Co to, to nie! Bardzo mnie cieszy cała ta akcja z trollowaniem ZDF oraz zmiana, która dokonała się w ostatnich latach w umysłach Polaków. Jak pisałem wcześniej – jeszcze w 2005 roku na uroczystościach wyzwolenia Auschwitz uśmiechnięty Geremek słuchał śpiewów rabina oraz Putina, mówiącego o niemieckich antyfaszystach, a Polacy jakby wtedy w ogóle nie istnieli w temacie ofiar i wyzwolenia. Teraz już by to nie przeszło, dzięki internetowi oraz zmianie mentalnej, która dokonała się złotej polskiej w młodzieży. Według mnie siły zła po prostu przesadziły z propagandą, przez co jej efekt zaczął być odwrotny do zamierzonego. Niestety, widzę też zagrożenie. Wkrótce, z powodów naturalnych, świadkowie nazistowskich zbrodni po prostu umrą i nie będzie kto miał wypowiadać Niemcom procesów. Pan Karol Tendera, który uruchomił całą lawinę – ma już 94 lata. Gdyby do sądu poszedł jego syn – prawdopodobnie usłyszałby: „Nie był pan poszkodowany, więc oddalam powództwo”…
RacimiR, 22.01.2017
https://www.youtube.com/watch?v=TqFzvUUdsXo
Jest taki film dokumentalny łotewskiej produkcji na youtube z polskimi napisami – „The soviet story”. Kto nie oglądał jeszcze, gorąco zachęcam. Pokazane są tam dwa największe reżimy XX wieku – niemiecki nazizm i komunizm w ZSRR.
Dobry tekst. Na szczęście lewactwo jest w odwrocie, a najlepiej świadczy o tym wycie Steinmeiera, że po wyborze Trumpa skończył się 20 wiek (jakby nie zauważył że miało to miejsce już parę lat temu)
Do jednej rzeczy nie mogę się zgodzić. Nazizm to nie jest lewicą (prawicą też nie). Sam Adolf określił go w Mein Kampfie jako ,,pomiędzy”.
Zresztą nazizm czyli narodowy socjalizm ma w sobie nazwy prawicowe i lewicowe, NARODOWY (prawica), SOCJALIZM (lewica). Również poglądowo był prawicą (nacjonalizm, ,,wyższość Niemców” itp.) i lewicą (jako socjalizm wiadomo o co chodzi).
od RacimiR: Tylko poglądowo nazizm był prawicą, choć lepsze byłoby tu słowo konserwatyzm. Na pewno nie jest to skrajna prawica/antylewica, jak to próbuje wmawiać nam lewactwo.
Kuba 9131 ma rację! RacimiR wyraźnie dwoi się i troi żeby wcisnąć Narodowy Socjalizm w „lewactwo,” w ramach satysfakcji doktrynalnej. Mówię Narodowy Socjalizm, bo „nazizm” jest terminem hollywoodzkim o znaczeniu konfabulacyjnym.
„Tylko poglądowo nazizm był prawicą” – nie. W praktyce też często nią był tak, jak to sugeruje Kuba9131 – NS był jednym i drugim.
Wszyscy wiemy jak NS rozpędził na cztery wiatry całą szkołę frankfurcką, jak probował rozprawić się ze zdegenerowaną sztuką (entartete Kunst), z pederastią (pomimo prywatnych zboczeń Hitlera i prawie całej elity SA, SS, NSDAP). Pełno jest zdjęć „skruszonego” Hitlera wychodzącego z katedry z kapeluszem w ręku ! (choć on sam wierzącym nie był). Są liczne fotografie dostojników Kościoła (katolickiego) na oficjalnych wiecach państwowych z gestem rzymskiego pozdrowienia czy w końcu zdjęcia grobu jego matki z krzyżem, przy którym stoi warta honorowa NSDAP.
Stanowisko wodza NS do Kościoła było podobne do stanowiska Dmowskiego (trudno zresztą o inne, choćby w świetle tego, co teraz wyprawia prezes Franciszek). No, chyba, że RacimiR wrzuci do lewackiego worka również Kościół. Zresztą, koncept „lewica/prawica” jest już dziś śmiesznym anachronizmem i wyraźnie zdegenerował się do poziomu tematu zastępczego w celu mydlenia oczu.
Mam nadzieję, że RacimiR się nie obrazi. Wszyscy w pełni doceniamy jego wkład i ryzyko jakie ponosi prowadząc ten portal i z przyjemnością czytamy.
od RacimiR: Ja nie napisałem, że NS to lewactwo, tylko lewica (głównie pod względem ekonomicznym). Kościół tu nie ma nic do rzeczy, być może mylisz prawicę z konserwatyzmem. Z kościołem układała się też np. Żydówka Suchocka, bo akurat taki był interes. Lewactwo (praktycznie, bo ideologia jest starsza) powstało według mnie dopiero w 1968 roku, spróbuję wkrótce napisać osobny wpis o tym, co uważam za „lewactwo”, bo termin jest obecnie bardzo rozlazły, prawie tak jak faszyzm.
KOMUNIZM: 1. terror; 2. likwidacja własności prywatnej i zastąpienie jej państwową sterowaną centralnie; 3. masowe oduraczanie (ogłupianie). Wróg: klasowy (burżuazja, kułacy)
NAZIZM: 1. terror 2. pozostawienie własności prywatnej, ale wtłoczenie jej w gospodarkę centralnie sterowaną; 3. masowe oduraczanie (ogłupianie) Wróg: rasowy (Żydzi, Cyganie, Polacy)
I teraz pytanie: gdzie tutaj jest miejsce na PRAWICĘ czyli wolność jednostki, wolność gospodarczą, umiłowanie prawdy i wartości chrześcijańskie?
Jeszcze jedno: Hitler rozpędził szkołę frankfurcką? Nic dziwnego – w końcu to konkurencja celująca w ten sam segment rynku…..
Wstrząsająca i przejmująca jest – niestety – ta perfidia z zrzuceniem na Polskę i Polaków odium odpowiedzialności za mordy Niemców dokonane na terenie okupowanej Polski…
Krew się burzy, wyć się chce…
Iskierką nadziei jest to, że jeszcze w 2005 r. odstawiono w Auschwitz-Birkenau takie cyrki jak opisałeś, a teraz, powolutku, potrafimy się odwinąć – i co niezwykle istotne, polski sąd przyznał rację Polakowi 🙂
BTW – w I instancji Sąd Okręgowy w Krakowie oddalił powództwo Pana Karola Tendery… Dopiero w II instancji nastąpiła zmiana wyroku.
Racimir – jak zawsze artykuł dopracowany, 10/10, pozdrowienia z Kalisza
od RacimiR: Sąd w Krakowie w 2 instancji wydał wyrok, a odwołanie poszło do sądu w Moguncji – wiadomo, jaki będzie efekt… No ale idziemy do przodu z tematem, a to najważniejsze. Profesur z Ałszwic w międzyczasie zakończył swoją misję, a on robił mnóstwo złego w tej sprawie – teraz kreują go na dobrego dziadka „warto być przyzwoitym”, ale dużo zaszkodził, zwłaszcza robiąc za nadwornego polskiego Żyda w niemieckich mediach.
I pomyslec cala przygoda z sprowadzeniwm zydow do polski zaczela sie juz w 13 wieku (prawie od poczatku istnienia panstwa polskiego) zagwarantowali sobie prawa i niczym nowotwor zerowali na polakach, kazdy krol polski im ulegał niczym wrzodowi na tylku.
Gdyby nie robota nazistow dzisiaj prawdopodobnie bylibysmy drugim izraelem a zydzi robiliby holokaust polakow jako narod drugiej kategorii.
W naszej bolesnej historii dopiero od ii wojny swiatowej stalismy sie panstwem jednolitym narodowosciowo z kilka % mniejszosci.
Na froncie wschodnim stalin wrzucal mieso armatnie i rosjanie tlukli sie z niemcami non stop, od stalingradu wlasciwie przejeli inicjatywe wiec ta normandia to raczej niespecjalnie wplynela na przebieg dzialan sowietow. I tak szliby na berlin niezaleznie czy bylaby normandia czy nie.
Co do wschodniej dziczy to moja sw. pamieci babcia mi mowila ze najgorsi byli ukraincy – niemcy przylazili na wsie zabierali jedzenie i trzode jak byli wkurzeni to komus czasem przylozyli i tyle, natomiast taki ukrainiec przyszedl poprosil o jedzenie ktore dostal, potem zgwalcil jakas kobiete i pod sam koniec usadzil kloca w izbie (niemcy mie gwalcili polek ze wzgledow ideologicznych).
A teraz milion ukrwincow w polsce pracuje.
I trafny artykol jak zawsze.
od RacimiR: Gdyby nie Normandia, to Niemcy być może stawiliby opór sowietom. Musieli przerzucić wszystkie wojska do Francji, więc bolszewicy wchodzili jak w masło. Wcześniej raczej opieszale się posuwali, dbając o to, żeby się nie cofać i nie zaliczyć jakiejś wpadki, swoisty „antyblitzkrieg”.
Moi dziadkowie też mi co nieco opowiedzieli, zanim zmarli. Wojnę spędzili na robotach przymusowych pod Hanowerem. W 1945 roku pojechali osiedlić się na ziemie odzyskane, na opustoszały Dolny Śląsk (każdy mógł wybrać sobie dom, byleby już inny Polak wcześniej go nie zajął). Tam akurat „minęli” się z resztkami uciekających na zachód Niemcami (i nie byli to sami młodzi, silni, zdrowi mężczyźni, jak dzisiejsi „uchodźcy”, tylko odwrotnie – kobiety, dzieci i starcy). Gdy robili sobie przerwę – wyciągali białe, wyprasowane obrusy, porcelanowe naczynia i kulturalnie jedli. Potem jechali dalej. Kilka dni później w ich miejsce pojawili się „wyzwoliciele” – całkowite przeciwieństwo cywilizacyjne. Onuce myte ostatnio w Wołdze, gwałty, kradzieże i wyrywanie kranów ze ścian…
Bolszewicy, a teraz nachodźcy, też wandale. Dobry artykuł. Pozdr
Nazizm to ideologia LEWICOWA!!!
Z komunistami wzięli się za łby, ponieważ byli oni konkurencją odwołującą się do tego samego „segmentu rynku” czyli do robotników!
Narodowo SOCJALISTYCZNA Partia ROBOTNICZA Niemiec.
KOMUNIZM:
1. terror;
2. likwidacja własności prywatnej i zastąpienie jej państwową sterowaną centralnie;
3. masowe oduraczanie (ogłupianie).
Wróg: klasowy (burżuazja, kułacy)
NAZIZM:
1. terror
2. pozostawienie własności prywatnej, ale wtłoczenie jej w gospodarkę centralnie sterowaną;
3. masowe oduraczanie (ogłupianie)
Wróg: rasowy (Żydzi, Cyganie, Polacy)
I teraz pytanie: gdzie tutaj jest miejsce na PRAWICĘ czyli wolność jednostki, wolność gospodarczą, umiłowanie prawdy i odwołanie się do Boga jako Stwórcy?
od RacimiR: Też tak sądzę.
http://pikio.pl/teoriaspiskowa-czy-prawda-polskie-obozy-smierci-wymyslili-nazisci-na-uslugach-cia/
Pikio tez pisze co nieco o sprawie.
Okoliczności dojścia Hitlera do władzy były dość skomplikowane i nie nazwałbym ich demokratycznymi wyborami. Generalnie Hitler został wyznaczony na kanclerza na skutek układów politycznych. W jego rządzie nazistów było maks 4 łącznie z nim samym, resztę stanowili prawicowcy, którzy myśleli, że nad nim zapanują, bo są w większości. Hitler jako kanclerz rozwiązał parlament i ogłosił przedterminowe wybory. Wykorzystał pożar Reichtagu do oskarżenia lewicy o rewolucję i prawnego ograniczenia propagowania poglądów socjalistycznych. Nawet spuścił trochę z tonu i nie mówił tak mocno o Żydach podczas przemówień itp. W skrócie – na okrągło leciała propaganda NSDAP, a ich główne zagrożenie (socjaliści) nie mogli głosić własnej. Nie jest dziwnym, że naziści stali się dominujący w parlamencie na skutek tych wyborów…
Oczywiście żeby ze strony springerowskiej nie było zbyt dobrze Polakom, oddział Newsweek pod wodzą niezłomnego FuchsDeutsha popełnił artykuł wpisujący się w kłamstwo o obozach. Bezczelnie w tym celu wykorzystując książkę, między innymi o obozie wzmiankowanego w Twoim felietonie Morela, którą obszernie zrecenzował. Nie podam tu linku żeby nie zaśmiecać świetnego bloga chujową (wybacz mój klatchiański;)) zawartością. Pozdrawiam
Już nawet znaleźli się chętni aby wspomóc ZDF w przeprosinach bo jak widać nie radzą sobie z tym dobrze https://www.youtube.com/watch?v=ndvBySJ6D2k
„Polskie obozy zagłady” należy wiązać z tzw. żydowskimi roszczeniami majątkowymi wobec Polski. Nie ulega wątpliwości, że i Niemcy i Żydzi są zainteresowani znalezieniem tzw. „sprawcy zastępczego” , a Polska nadaje się do tego celu idealnie. Sprzedajna i wasalna władza (chciałbym wierzyć, że to już przeszłość….) oraz fakt, że to na obecnym terytorium państwowym znajdowała się większość tych obozów bardzo ułatwia całą sprawę. Niemcy chcąc wejść w rolę mocarstwa pragną się pozbyć tego zbrodniczego, historycznego garba, a trudno przekonać opinię publiczną, że podczas wojny Żydzi umarli na grypę…. Z kolei Żydzi chcą zrobić kolejny interes w ramach tzw. „Przedsiębiorstwa Holocaust” i wyłudzić od Polski ok. 65 miliardów $ jako „odszkodowania za utracone mienie”.
Żądania te są całkowicie bezpodstawne, bo w naszej cywilizacji nie ma czegoś takiego jak dziedziczenie plemienne. Umierasz bezpotomnie – twój majątek przejmuje państwo, którego obywatelem byłeś w chwili śmierci.
Nie ma podstaw prawnych, by zaspokoić to żydowskie chciejstwo…. I dlatego niepokojące są te częste wizyty rządowe w Izraelu – być może trwają przygotowania do stworzenia takich podstaw?
Racimir pisałeś, że kasę chcą Żydzi z USA, a nie z Izraela.
Holocaust Era Asset Restitution Taskforce (HEART), czyli Grupa Zadaniowa Restytucji Mienia Okresu Holocaustu to agenda RZĄDOWA państwa Izrael…..
A Izrael to państwo, które – jak nas zapewniają i premier, i prezydent – jest naszym sojusznikiem i przyjacielem (ostatnio odznaczony orderem były ambasador Weiss jasno powiedział, że te „odszkodowania” się należą).
Jeżeli mamy takich przyjaciół i sojuszników – to strach myśleć jak wyglądają nasi wrogowie….
od RacimiR: Najgłośniej o forsę pyszczą organizacje amerykańskie typu ADL, żeby przeznaczyć ją na własne zachcianki (nie przekazać nic poszkodowanym czy ich potomkom). Żydzi pewnie naciskaliby przez kongres, ale dostali już wypłatę od Gomułki i oficjalne organa USA nie mogą już niczego się domagać. Chociaż pojedynczy kongresmeni się zdarzali, co uważam za skandal dyplomatyczny, no ale Polaków cechuje murzyńskośc, więc sprawa przeszła bez echa.
Wizyty w Izraelu też mnie doprowadzają do szału, nie miałem do niedawna świadomości, że PiS jest tak prożydowską partią. A tu Duda i jego żona, trzeci bliźniak Ludwik Dornbaum (który na szybko się chrzcił, żeby głupio nie wyglądało), Macierewicz z książkową wręcz fizjonomią syjonistyczną czy Kaczyńscy, którzy ponoć nazywali się Kalkstein. Wcześniej uważałem to za teorie spiskowe KODziarstwa, ale jak to się mówi: „po owocach ich poznasz”… Więzienie za spalenie kukły Żyda mówi samo za siebie. W historii Polski setki kukieł spalono i nikt nie miał za to nawet zawiasów, a tu proszę. Za to aferzyści z poprzedniego rządu nie zostali z niczego rozliczeni i śmieją się z nas. W kolejnych wyborach chciałbym, żeby wygrała jakaś nowa prawica Kukizowo-Korwinowo-Braunowo-Marianowa, bo PiS coraz bardziej mnie denerwuje w swojej opieszałości i bojaźliwości, a także syjoniźmie. Aczkolwiek na 65 miliardów według mnie nie ma szans, Polacy poszliby na sejm z widłami. Szewach oczywiście mówi o ratach, mieniu i innych „bezbolesnych” metodach, ale to się po prostu nie da. Gadka Szewacha (w groteskowej peruce, nie dodającej mu powagi) to jedna z najgłupszych rzeczy jakie słyszałem: „dajcie nam 65 miliardów, ale spokojnie – zrobimy to tak, że w ogóle tego nie odczujecie”. Ta, jasne…
Podczas pamiętnej rozmowy Brauna z Weissem ten drugi stwierdził, że „trzeba tą sprawę załatwić, bo są jeszcze ofiary holocaustu, które nie mają na jedzenie”. Aż chciałoby się mu wrzasnąć w twarz: „wyszlamowaliście tyle kasy z całego świata i jeszcze są u was tacy, którzy głodują?!?!?!?” Ale wiemy (np. od korespondenta Najwyższego Czasu Katawa Zara w Izraelu), że te pieniądze zostały zwyczajnie rozkradzione i prawie wcale nie docierają do ofiar holocaustu.
Typowe „Przedsiębiorstwo Holocaust”…
Czy Polacy poszliby z widłami gdyby się dowiedzieli o 65 miliardowym „długu” wobec Żydów? No cóż – i pani Premier , i pan Prezydent ciągle powtarzają, że będą „zwalczać antysemityzm w każdej formie”.
No a takie widły, to przecież antysemityzm i to w formie bardzo drastycznej……
Nie wiem w co gra PIS na kierunku izraelskim…. Tam zresztą jest podobnie jak w przypadku Ukrainy – Ukry pisowcom plują w twarz, a oni udają, że deszcz pada….
Na prawicę Kukizowo-Korwinowo-Braunowo-Marianową nie liczmy – nie jest możliwe zjednoczenie tych osobowości.
Kukiza wykreowało przed wyborami TVN…..
Korwin już się starzeje (75 lat) i gada często od rzeczy – zresztą z powodów niewiadomych rozwalił w ostatniej chwili kilka dobrze rokujących projektów….
Braun – moim zdaniem – został kupiony – tez wygaduje androny (jest film w którym przekonuje, że Amerykanie szykują obalenie rządu PIS…. Mają obalić najbardziej proamerykański rzad polski jaki można sobie wyobrazić?) Braunowi urodziło się niedawno dziecko (a więc ma spore wydatki) i to chyba jest powodem zmiany jego poglądów…….. I te jego kontakty z panem w furażerce od którego aż cuchnie agenturą…..
I wreszcie Marian – twarda opcja proamerykańska – ja osobiście uważam, że najbardziej w tej chwili racjonalna….
Nie ma możliwości, by tych czterech dżentelmenów stworzyło wspólny front……
od RacimiR: Kukiz i TVN? Pierwsze słyszę. Po co by mieli to robić? Kukiz wyszedł oddolnie, głównie dzięki internetowi i ruchowi JOW. Też się boję, że się panowie nie zjednoczą, ale trzeba wierzyć. Może nie wszyscy z nich, może dojdą jacyś nowi i w końcu uda się coś nowego skleić. Marian niby z nich najnormalniejszy, ale z drugiej strony on do każdego z osobna ma jakieś pretensje. Jeżeli nic nie wyjdzie z tego, to chyba najlepszy Kukiz będzie, Liroy i Jakubiak też są bardzo w porządku.
Sam zobacz, ile razy Kukiz był w TVN podczas kampanii prezydenckiej…. Brauna czy Kowalskiego nie było tam chyba ani razu…..
Bo Kukiz był chyba „konstruktywnym” antysystemowcem.
A tamci byli „niekonstruktywni”…………………………. :D:D:D
od RacimiR: Braun i Kowalski jakby tam mieli okazję wystąpić, to by kamień na kamieniu nie został 🙂 Braun to nawet w Republice bez przerwy im ciśnie od szkodników, a co dopiero by było w TVN. Nie oglądam TVN, więc nie wiem ile razy tam był Kukiz, ale podejrzewam, że niezbyt często. Nie wiem po co oni by mieli go promować. Może zapraszają go tylko dlatego, żeby zachować pozory obiektywizmu, bo tam pewnie 90% gości to PONowoczesna. Ja osobiście nie mam żadnych zastrzeżeń co do Kukiza, praktycznie w 99% się z jego poglądami utożsamiam (Marian 98%, Braun 97%, Korwin 96% (…) Pomaska 1%, Zandberg 0%).
„Patrz na istotę rzeczy, a nie na jej przedstawienie” – powiedział Wielki Szu ucząc Jurka-taksówkarza z Lutynia gry w pokera…….
:D:D:D:D
Muszę to napisać – nie ufam Kukizowi, on stoi jakby ciągle w rozkroczu. Wiecznie wkłada szprychę w koło. Niby światopoglądowo, jak sam powiedział, jest z PiS – em, a z drugiej strony bardzo często ich nie popiera, wręcz popiera opozycję. Cenię sobie za to posła Jakubiaka, no i ten młody Andruszkiewicz chyba też dobrze rokuje.
od RacimiR: To samo mówi moja matka. Ale czy polityka polega na tym, żeby podpiąć się albo pod PiS albo pod opozycję totalną? Dla trzeciej ścieżki nie ma już miejsca? To zróbmy system dwupartyjny jak w USA, przynajmniej będzie klarownie.
System dwupartyjny, czy by się u nas sprawdził, nie mam pojęcia. Tak czy siak niepokoi mnie ta antypolska bojówka, no i oczywiście lewactwo. Jak się teraz z nią nie rozprawimy, przy tak sprzyjających wiatrach, to będzie nieciekawie. Jest miejsce na trzecią ścieżkę, ale jakoś Kukiz mnie nie przekonuje.Twoja mama pewnie jest w moim wieku, stąd te poglądy. Cieszę się, że piszesz, cenię Twoje rozważania. Pozdr
od RacimiR: Kaczyński stchórzył, on pozwala im na wszystko. Jedyne co robi rząd, to każe policji przenosić kilka metrów w bok lewaków, kładących się na jezdni/w sejmie. Tu potrzebny jest Kukiz, albo narodowcy, ze swoim programem „Cela+”.
Na początku chciałam dla wszystkich celi+, ale potem jakoś uległam opiniom, że oni chyba tylko na to czekają,
aby pokazać światu, że u nas zamykają opozycję. Ale po tych ich następnych wybrykach, butą , chamskim zachowaniem, zmieniam zdanie. Oni nawet nie chcą przyjąć abolicji PiS -u, bo musieliby podpisać Kaczyńskiemu jakiś rodzaj umowy czy zobowiązania, a Schetyna dziś wrzeszczał, że nic Kaczyńskiemu nie podpisze. Tak że sprawa strajku i blokowania mównicy nie jest jeszcze wyjaśniona. Oni ciągle szantażują, Wyjdzie na to, że zostaną ukarani, wyciągniętą rękę prezesa oddtrącająą
od RacimiR: Może Kaczyński czeka z „celą+”, aż zachód Europy wybierze konserwatystów? Wtedy nie będą się wtrącali, bo będą robili dokładnie to samo u siebie. Chodzi o Niemcy i Francję, bo UK i Włochy już skręciły w prawo i nie mają zamiaru Polaków pouczać.
RacimiR Czytając te dyskusje i ze zdziwieniem dochodzę do wniosku że panuje przekonanie ze istnieje szansa na zjednoczenie wielu rożnych formacji prawicowych w tzw „patriotyczną prawicę ” .
Ok wyobraźmy sobie że za 4 lata udaje się wreszcie dogadać tych ludzi i dociągnąć za uszy tak aby sie nie kócili ze sobą przynajmniej do momentu wyborów . I co dalej ? czy skończą tak samo jak LPR , kukiz15 ? czy wykończą ich elity biurokracji która kieruje się własnym interesem ?
To co rózni PIS od PO jest wieksza elastyczność głoszenia haseł zgodnych z oczekiwaniami opini publicznej . Zresztą panowie z PIS nie próżnowali i przeanalizowali badania opini publicznej względem oczekiwań większości Polaków .
Jednak żadna partia w Polsce po 89′ nie ma odpowiedniej siły i własnego rozbudowanego aparatu partyjnego aby zapewnić sobie długofalową pozycję w polskiej polityce . Dzisiaj są partie jutro tych partii już nie ma – elity biurokracji zawsze są góra i oni rozdają karty .
Przyczyną tego stanu są dwie rzeczy :
1. Brak doktryny politycznej w jakiejkolwiek polskiej partii politycznej – cele są doraźne aby wygrać wybory a potem się zobaczy …
2. Brak reprezentacji politycznej dla tzw „lewicy patriotycznej” – to jest ta ogromna grupa wyborców która nigdy nie chodzi na wybory .
Chciałbym tu przypomnieć odnośnie doktryny politycznej żę przed wojną Dmowski i jego otoczenie mieli taką doktrynę polityczną – również doktrynę posiadali liderzy ONR -u .
od RacimiR: Lewica patriotyczna to PiS. Brakuje prawicy patriotycznej, narodowcy ciągle się kłócą i już mnie to zaczyna powoli żenować. Ostatnio jakiś wspólny list napisali, to znowu Marian Kowalski przez pół godziny ich wyśmiewał, wyzywając od homosiów, maminsynków i leni. I tak w koło Macieju. Najlepszy chyba ten Kukiz, z Liroyem, Jakubiakiem i kilkoma nowymi twarzami mogliby coś fajnego zbudować. Wkurza mnie to, że narodowcy tak dużą wagę przywiązują do długofalowej polityki zagranicznej i przez to się bezustannie kłócą. Polska jest zbyt małym krajem, żeby mieć wpływ na światową geopolitykę. A u narodowców 100% poglądów „wewnętrznych” jest zbieżne, ale jeden woli USA, drugi Chiny a trzeci neutralność i przez to się zwalczają. Tak jakby USA, Chiny, Rosja walczyły między sobą na śmierć i życie o przypodobanie się Polsce…
Celem syjonistów, kabalistów i masonów jest wieczna rewolucja, która ma unicestwić Boga. Matką współczesnych totalitaryzmów (marksizm, komunizm, nazizm i wersja soft – poprawność polityczna) jest rewolucja francuska. To rebelia przeciw Kościołowi Katolickiemu, monarchii, porządkowi społecznemu i moralnemu. Pierwszymi współczesnymi myślicielami, którzy propagowali eksterminację klasową byli Marks i Engels. Marks jest protoplastą współczesnego politycznego ludobójstwa. Zabijanie jest konieczne za czym opowiadają się tylko socjaliści (fakt niemal nie znany), aby stworzyć nowego człowieka. Wg. Marksa najpierw trzeba zrobić rewolucję i ustanowić dyktaturę proletariatu, a wtedy swobodnie przeprowadzić walkę klasową. Pewne klasy i rasy (zacofane społeczeństwa, rasowe śmieci, niepełnosprawni) muszą zginąć w rewolucyjnym holokauście. Rezultat to masowe mogiły stek milionów na drodze do komunizmu.
Udoskonaloną wersją marksizmu klasycznego jest marksizm kulturowy, który jest dziełem żydowskich myślicieli skupionych wokół szkoły frankfurckiej w okresie międzywojennym. Ich dorobek nazywa się Teorią Krytyczną, która jest powszechnie propagowana przez współczesną nową lewicę. Marksizm kulturowy to podstawa stosowania Teorii Krytycznej inspirowanej przez żydowską kabałę opartą na kulcie szatana (bafomet), zapowiada nadejście ery mesjasza zgodnie z przewrotną interpretacją prawa żydowskiego – gdzie wszystkie grzechy są święte. Teoria Krytyczna oczekuje komunizmu przez interpretację zachodniej kultury i jej wartości jako przeciwnych (odwrotnych). Tak więc wszystkie rzeczy zachodniej kultury uważane jako moralne i dobre( religia i moralność chrześcijańska, rodzina, wolny rynek) mają być złe i odwrotnie. Teoria krytyczna to forma black magik, sex magic. To demoniczna teologia propagująca aborcję, homoseksualizm, niszczenie rodziny, feminizm, niszczenie Dekalogu, sztuki. Czyli totalny komunizm. Tak więc współczesne zachodnie społeczeństwa liberalne nieświadomie czczą lucyfera (ceremonia otwarcia tunelu Gottharda), co potwierdza powszechny bunt przeciw Bogu, naturalnemu i moralnemu porządkowi. Cel to zniszczenie tradycyjnej kultury europejskiej.
od RacimiR: Tak właśnie jest. Nie rozumiem tylko, dlaczego do niszczenia Europy używa się muzułmanów. Przecież oni po urośnięciu w siłę zjedzą marksistów kulturowych na śniadanie (i to dosłownie). Co ciekawsze – wszystko odbędzie się zgodnie z marksistowskimi ideami walki z burżuazją. Może chodzi tylko o ślepą nienawiść do krzyża, a może mają jakiś ukryty plan.
Także się zastanawiam w jaki sposób „oni” chcą opanować tą dzicz przy której czynnym udziale zniszczą cywilizację chrześcijańską (co tak sobie ładnie wymyślił prawie wiek temu Richard Nikolaus hrabia Coudenhove-Kalergi).
Przecież oni ich także pozabijają – i to w okrutny sposób…..
Nie ogarniam tego. Może coś jest na rzeczy z tymi podziemnymi miastami (tunel Gotarda) i to dziwne, satanistyczne przedstawienie na otwarcie?
Nie wiem, ale mam wrażenie, że coś się dzieje w tych sprawach…
I to nic przyjemnego……
Mały rys historyczny. Żydowscy potomkowie wygnańców asyryjskich i babilońskich przetrwali ponad 1000 lat i wspaniale się rozwijali u boku Arabów. Z początkiem VII w. gdy Arabowie opuścili Pustynię Arabską i zajęli Bliski Wschód a następnie Egipt i Północną Afrykę, wielu żydów towarzyszyło w penetracji tych zupełnie nowych terenów. Na zdobytych terenach wyniszczono zupełnie chrześcijaństwo, które kwitło i rozwijało się w Egipcie na ziemiach , które ewangelizował św. Marek, gdzie nauczał św. Cyprian i Augustyn, a nawet na terenie Maroka. Kresem tej potężnej migracji był Półwysep Iberyjski. Arabowie musieli się cofnąć po bitwie, w której rozgromił ich Karol Młot. Obecność Arabów i Żydów w Hiszpanii trwała do XV w. W raz z wyparciem Arabów w 1492 r. Żydzi zostali wypędzeni przez królową Izabellę Katolicką. Wygnańcy podzielili się na dwie potężne grupy. Jedni udali się na tereny Imperium Osmańskiego, gdzie na dworze sułtana doszli do niemałych wpływów. Druga zaś dotarła do Europy Śr. i Wsch. gdzie Polska stała się dla nich rajem na 500 lat.
Jak widać współpraca Żydów z Arabami na przestrzeni wieków była doskonała. Talmud i Kabała jest przesiąknięta symboliką babilońską, egipską i islamską (Baal, Bafomet, Allah, księżyce, itd..). Na portrecie Bafometa są trzy islamskie księżyce. Kulturowi marksiści to współczesny proletariat, który ma przeprowadzić rewolucję. (Już coś takiego się udało w latach 60-tycgh w USA). Oczywiście całe to lewactwo musi się tumanić demoniczną teologią talmudu i kabały (homoseksualizm, aborcja, feminizm, sodomizacja). Są traktowani jak pożyteczni idioci na pasku Sorosa pod zarządem Rothschildów . Propagując to całe lewactwo, zachód oddaje się okultystycznym rytuałom, przez co popada w demoniczne opętanie. I tutaj tylko husarski miecz i Boża pomoc jak za Sobieskiego. Dlatego wzmacniajmy swoje chrześcijańskie korzenie i odnówmy przymierze z Bogiem, które zawarliśmy w 966r.
od RacimiR: Żydzi w Europie pojawili się dużo wcześniej, niż ich epizod iberyjski – szli głównie przez Konstantynopol. Przez wspominany 750-letni statut Kaliski i notoryczne wypędzanie ich z innych krajów – większość na koniec wylądowała w „Polin”. Współpraca żydowsko-islamska kiedyś była bardzo rozwinięta, natomiast od czasu powstania państwa Izrael – wszystko zaczęło się zmieniać. Liczne wojny Izraela (iluś-dniowe), holokaust i poniżanie Palestyńczyków, agresywna polityka zagraniczna, silne związki z USA spowodowały, że muzułmanie nienawidzą Żydów i pragną ich śmierci. Z kolei Żydzi (poza Izraelem) raczej muzułmanów promują, kręcąc sobie tym samym sznur na szyje. Ostatnie lata to zamach na żydowskie Charlie Hebdo, na sklep koszerny, na żydowskie muzeum i wiele innych – a będzie tego coraz więcej. Żydzi stosują taktykę uników, udając, że ich „nie ma”, ale jednak wystarczy dżihadystom obserwować synagogi, loże, sklepy, muzea, kirkuty i inne tego typu miejsca, aby wyrobić sobie wiedzę.
Tak poza konkursem – wiesz może, skąd w czasach bizantyjskich wzięło się prawosławie w Etiopii, bo wydaje się, że masz dużą wiedzę? Zawsze mnie ta kwestia zastanawiała, bo patrząc na mapę – nie jest to logiczne, a danych na ten temat szukałem bez powodzenia.
https://youtu.be/f05xxaalKz4
Polecam wykłady Krzysztofa Karonia nt. marksizmu.
Od razu uprzedzam – trudne… Trzy razy wysłuchałem, a i też nie wszystko zrozumiałem… No cóż – nie jestem orłem intelektu….. 🙁
Ale warto się wysilić.
Ten facet objaśnia właściwie WSZYSTKO.
Tak jest… Karoń jest genialny. Dla zainteresowanych głębszym poznaniem tematu jego kanał „historia kultury”. Merytoryczne mistrzostwo. MUS dla każdego myślącego, wolnego człowieka.
Aby dokonać holokaustu religijnego dzisiaj Unia Europejska szerzy ateizm społeczny. Ateizm w dawnych czasach był sprawą prywatną. Państwo całkowicie bazowało na religii jednej lub wielu, gdzie Bóg był bogiem publicznym i fundamentem całego życia społecznego. Dziś doszło do odwrócenia sytuacji. Wiara w Boga jest sprawą prywatną, a ateizm stał się nowym rodzajem religii, czyniąc się niezależną od niczego absolutnością mającą rządzić całym światem i życiem ludzkim. Na tej zasadzie powstawały i powstają państwa o atrybutach boskich, czyli pseudoreligię, jak na bazie hitleryzmu, marksizmu a także neoliberalizmu ateistycznego. Wiara w Boga to coś subiektywnego więc religia nie tworzy społeczności religijnej na tej ziemi i jedynie uprawnionymi są społeczności świeckie (sowieckie). Czyli i także w UE społecznościom świeckim i ich władcom przypisuje się atrybuty boskie. A całe zło pochodzi od fundamentalizmu religijnego (oczywiście katolickiego) – jakoś tak się składa, że wszyscy zwalczają katolicyzm (nawet taka rewolucja francuska była dopełnieniem rewolucji protestanckiej) tworzone są różnej maści sekty religijne, które mają odwieść od kościoła katolickiego. Najlepszym sojusznikiem UE w tym dziele są islamiści, którzy są szkoleni jak religijni faszyści aby dokonać religijnego holokaustu na katolikach w Europie. W liberalnej Polsce obowiązuje ateizm społeczny i publiczny, czyli tylko ateiści publiczni są uprawnionymi obywatelami i ich obejmuje liberalistyczna tolerancja. Ta sam tolerancja jest nietolerancyjna dla katolików, którzy nie maja pełni praw w państwie liberalnym więc spychani są do gett. Jest to świetnie pomyślane, nieliczna syjonistyczna elita, która publicznie deklaruje ateizm zarządza 38-io milionowym katolickim narodem. Wielu tych z UW, UD, SLD, PO i .N maja korzenie syjonistyczne (chrzczeni nożem, prywatnie żydzi lub katolicy, którzy jak ich żydowscy przodkowie w XVIII w. przeszli żydowską reformację – haskala, wg, której przyjęli chrześcijaństwo lecz duchowo zachowują judaizm i obrzezanie) a publicznie ateiści europejczycy. Multikulturalizm jest parawanem do szerzenia otwartego totalitaryzmu w UE a lucyferanie (islamiści) – którzy wyznają tego samego boga (Ball, Molech, Moloch, Allach – bóg księżyca, bóg zemsty i nienawiści) mają dokonać eksterminacji katolików. Już islamskie dzieci są tak szkolone (indoktrynowane religijnie), że ich życie ma być złożone bogowi księżyca, a dorośli mają dostąpić rajskiej orgii (podobnie jak u czcicieli Baala).
PS. Prawosławie w nie tak odległej Etiopii może sugerować, dotarcie tam uczniów Pawła.
I jeszcze fajne memy:
https://ifunny.co/fun/2aWPJrYP3?gallery=tag&query=Baal
https://ifunny.co/fun/4IDdUrYP3?gallery=tag&query=Baal
Zwróć uwagę na proces przejmowania Kościoła katolickiego przez szeroko rozumiane lewactwo. Franciszek najlepszym przykładem człowieka wynajętego do zniszczenia Kościoła od środka. Encykliki pisze mu komunista, były zakonnik……
od RacimiR: To niestety fakt. Wizyta stalinisty Baumana na spotkaniu w Asyżu też to potwierdza.
Wg. ludzi wyzwolonych (liberałów) Watykan nie będzie decydował, że np. aborcja jest grzechem. Mądrzy i wolni twórcy łagrów i obozów nie słuchali ciemnego Watykanu. Na bramie łagru napisali: Czieriez trud k oswobożdieniu – przez pracę do wolności. Na bramie Auschwitz: Arbeit macht frei – praca czyni wolnym. Ja wohl, da, jedni i drudzy śmierć nazywają wolnością, tak jak aborcjoniści. To nowocześni i (zliberalizowani) wyzwoleni z Dekalogu, a gdyby ktoś chciał ich nazwać po nazwisku, to ich rodziny mogą pozwać do sądu i oskarżyć o naruszenie dóbr osobistych (np. tak robi A. Michnik). A sądy (szczególna kasta, sól tej ziemi) orzeknie, że katolikowi nie wolno się kierować wiarą w życiu publicznym, gdzie są również niekatolicy i tylko katolicy uważają aborcję, obozy koncentracyjne, łagry, za grzech śmiertelny, ludobójstwo.
Jeżeli ty piszesz,że Hitler i niemieccy narodowi socjaliści uważali wszystkich nie-Niemców za podludzi i chcieli wszystkich nie-Niemców zniewolić i wytępić to znaczy,że nie masz żadnej wiedzy o Hitlerze,Trzeciej Rzeszy,narodowym socjalizmie niemieckim i II Wojnie Światowej oprócz tej politycznie poprawnej,więc nie wypisuj głupstw i bredni.
od RacimiR: To oświeć nas jak było naprawdę.
Też jestem ciekawy…. 😀
Wspaniały tekst. Jednak po przeczytaniu dopadła mnie bardzo smutna refleksja. Moim zdaniem mamy na świecie 4 najważniejsze potęgi trzęsące całym światem.
1) Żydzi jako potęga finansowa
2) USA jako potęga militarna
3) Niemcy jako potęga gospodarcza
4) Rosja jako potęga surowcowa i militarna.
Żadna z tych potęg nie jest przychylna Polsce. Nawet USA manipulowane przez Żydów jest nam nieprzychylne. Reszta tej bandy jest najwyraźniej wrogo nastawienie wobec Polski, a nawet bardzo wrogo, nie wykluczając Niemców. I to jest fakt, który zawarty jest również w tym tekście. Ja się zastanawiam, jak może się ten naród tak dzielić i tak nie szanować mając tak potężnych wrogów na świecie? Czy w ogóle mamy jakiekolwiek szanse obrony? Czy znów przyjdzie nam 123 lata walczyć o wolność i przelewać za nią krew? Czy naprawdę nie nauczyliśmy się niczego z historii, choć tak często zakłamywanej? Proszę nie zapominać, że prawo narodu do samostanowienia mają narody tylko wtedy, jeśli jest to zgodne z obowiązującą na tym terenie konstytucją oraz zgodne z obowiązującym prawem międzynarodowym. Nietrudno zgadnąć, że wyżej wymienione mocarstwa stanowią o prawie międzynarodowym, a w Polsce znajdzie się wystarczająca ilość Michników, Lisów, czy Sikorskich, aby tak zmienić konstytucje, żeby samostanowienie (wolność) dla naszego narodu była wykluczona jak w roku 1795.
od RacimiR: Wszystkie 4 te mocarstwa mają w Polsce potężną agenturę – żydzi byli tu od kilkuset lat, Niemcy poprzez ekonomię i Brukselę, Rosja poprzez wpływy z czasów PRL no i Stany wskutek licznej Polonii oraz lizania im tyłka przez każdy rząd. Żydzi z Niemcami są zjednoczeni, dostali trochę deutche mark i zapomnieli o obozach. Nie można zapominać też o Chinach – potęga pod każdym względem.