Trwają Święta Wielkanocne, więc z tej okazji dzisiaj lekko humorystyczny tekścik, poruszający poważny problem „rasizmu religijnego”. W dzisiejszych czasach bardzo modne jest pouczanie, rozliczanie i opluwanie kościoła katolickiego. Jest to specyficzny rodzaj wolności słowa, ponieważ w tym samym czasie surowo zabronione jest wykonywanie tych samych czynności (krytyki) wobec innych religii, mniejszości seksualnych i etnicznych czy innych przejawów „nowoczesności”. Zgodzi się z tym każda osoba, która regularnie pojawia się na niniejszej stronie internetowej.
Najnowszą odsłoną tej nielogicznej groteski są „listy otwarte”, wysyłane do papieża przez przedstawicieli „postępowych” środowisk. Oczywiście autorom tych listów nie chodzi o jakąkolwiek reakcję papieża (gdyż ona może być tylko jedna- użycie listów jako substytut papieru toaletowego), lecz o prowokację i o to, by jak najwięcej gazet przedrukowało te listy (czyli lansowanie swojej osoby i lewackich poglądów). Tak też się dzieje, w czym bryluje niezawodna Gazeta Wyborcza- jej strategia jest taka, że jakiś jej pracownik lub sympatyk wysyła list otwarty do papieża, a Gazeta go od razu drukuje w eksponowanym miejscu. Poniżej moja subiektywnie wybrana „lista przebojów TOP5”, czyli pięć najśmieszniejszych listów otwartych do papieża:
Miejsce 5 – Apostaci Polscy
Około 5 lat temu list otwarty (choć lepsza nazwa to donos otwarty) do ówczesnego papieża (Benedykta XVI) napisali „polscy apostaci” ze strony internetowej apostazja_pl. Jest to bliżej nieokreślona grupa antyklerykałów, syjonistów i antykatolików, nie mająca żadnej oficjalnej siedziby, ot kółko wzajemnej adoracji, które zuchwale wypowiada się w imieniu wszystkich polskich apostatów. Żalili się oni w liście, że „aktu” apostazji w Polsce nie da się załatwić w ciągu 30 sekund. Wypominali przykładowo, że należy przyprowadzić aż dwóch świadków (co chyba przerasta ich możliwości). Sam akt apostazji jest w Polsce typowo symboliczny, gdyż nikt nikomu nie każe chodzić do kościoła ani wpuszczać kolędy. Zatem nie wiadomo po co ten akt formalizować i gloryfikować? Papież oczywiście parsknął śmiechem i zignorował list.
Miejsce 4 -Kochanki Włoskich księży
Niespełna rok temu we Włoszech powstał list otwarty do papieża Franciszka. Napisały go rzekome kochanki włoskich księży (rzekome, bo żadna nie podpisała się z imienia i nazwiska). Postulują, aby… znieść celibat, bo przeszkadza im to w miłości. Skoro jest to taka wielka miłość, to niech skłonią swoich ukochanych do porzucenia kapłaństwa, wtedy będą mogli sformalizować swoje związki, prosta piłka. To tak, jakby kochanki egipskich kelnerów napisały list do Wielkiego Muftiego, żeby zniósł zakaz jedzenia wieprzowiny przez muzułmanów, bo ich ukochani wcinają karkówkę, aż im się uszy trzęsą… Na koniec autorki listu zażądały spotkania z papieżem. Reakcja Stolicy Apostolskiej była oczywiście żadna.
Miejsce 3 – Jan Hartman
Zaczynamy klasyfikację medalową. Brązowy medal w kategorii groteskowych listów otwartych do Papieża zajął Jan Hartman, który zasłużył na miano jednego z największych polskojęzycznych syjonistów (dla niepoznaki udaje ateistę) i antyklerykałów. Jest on wiceprzewodniczącym syjonistycznej loży masońskiej „B’nai B’rith – loża Polin”, której główny cel to restytucja mienia żydowskiego, skonfiskowanego przez komunistyczny reżim, sterowany z Moskwy. Inne jego zajęcia to prowadzenie syjonistycznego bloga (gdzie niemal wszystkie wpisy to naprzemienne rzyganie na kościół katolicki, patriotów i opozycję) oraz organizacja antykatolickich happeningów i niezobowiązujące dyskusje o legalizacji kazirodztwa w Polsce. Nawet Janusz Palikot uznał, że Hartman jest zbyt radykalnym lewakiem, więc wywalił go ze swojej partii.
Same wymienione wyżej fakty sprawiają, że nie jest on zbyt wiarygodną i kompetentną osobą w kwestii pouczania papieża Franciszka. Jednakże tupet Hartmana jest odwrotnie proporcjonalny do poparcia społecznego (nie dostał się do Parlamentu Europejskiego pomimo gigantycznej kampanii), więc w lutym usmarował do papieża list otwarty. Zawarł w nim aż dwa główne żądania- usunięcie Tadeusza Rydzyka z życia publicznego oraz usunięcie wszystkich księży, którzy krytykowali wprowadzenie konwencji „antyprzemocowej” (która i tak została uchwalona przez rząd Ewy Kopacz, więc nie wiem o co Hartman ma pretensje- powinien chyba świętować). W liście czytamy kolejno: „Jako obywatel polski, któremu leży na sercu suwerenność własnego kraju i narodu” (zapomniał napisać, że chodzi o Izrael), „usilnie proszę Waszą Świątobliwość o stosowne interwencje w obu bulwersujących sprawach” (lepiej byłoby 'uprzejmie donoszę’). Dalej czytamy: „Nie negując prawa Ignacego Deca do wyrażania swoich opinii jako osoby prywatnej, stanowczo sprzeciwiam się wywieraniu nacisku na organy konstytucyjne Rzeczypospolitej Polskiej” (a Hartman robi to samo, bo do Komorowskiego też wysłał ten list- hipokryzja i filozofia Kalego), „Konkordat zawarty między Stolicą Apostolską a Rzecząpospolitą Polską w art. 1. gwarantuje przestrzeganie przez Strony zasady wzajemnej niezależności i autonomii” (żeby było do rymu: Diabeł się w ornat ubrał i ogonem na mszę dzwoni), „Wywieranie jakichkolwiek nacisków na polskie władze państwowe w kwestiach stanowienia prawa (…)stanowi nie tylko rażące pogwałcenie konkordatu, lecz przede wszystkim ingerencję w suwerenność Rzeczypospolitej Polskiej.” (samemu wysyłając list do Stolicy Apostolskiej, prosząc o interwencję w wewnętrznej sprawie Rzeczpospolitej Polskiej- to ma być filozof? Gdzie sens, gdzie logika?). Reszta listu Hartmana to demonizowanie Tadeusza Rydzyka jako przywódcy „Kartelu Medialnego”, który należy zniszczyć za wszelką cenę- logicznych powodów nie podano, z wyjątkiem jakiś pomówień, napisanych w trybie przypuszczającym (Rydzyk miał być, Rydzyk miał zebrać itp.)
Paradoks pisania takiego listu przez Hartmana jest porównywalny z sytuacją, gdyby Leszek Bubel napisał do zwierzchnika żydów, że w Polsce jest filosemicki kartel medialny AGORA i prosi o pomoc w jego rozbiciu, bo oderwany od rzeczywistości rząd tego nie chce zrobić… Odpowiedzi oczywiście się Hartman nie doczekał, ale nasz anonimowy informator ze Stolicy Apostolskiej przekazał poufną wiadomość, że do dzisiaj pół Watykanu nie potrafi przestać się śmiać (coś jak najzabawniejszy kawał świata Monty Pythona).
Miejsce 2 – „Kongres Kobiet”
Srebrny medal zdobywa list otwarty „Kongresu Kobiet” do Papieża Franciszka. Powstawał on dwuetapowo- najpierw przez polskojęzyczne media jak piorun przemknęła informacja, że Magdalena Środa będzie pisała list otwarty. Cały świat wstrzymał oddech, a po kilku dniach list był gotowy. List sygnowany był przez „Kongres Kobiet”, któremu przewodniczy Dorota Warakomska (starszym czytelnikom znana z TVP). Inne znane nazwiska tej organizacji to Bochniarz, Fuszara, Szczuka, Środa, Lidia Geringer de Oedenberg i kilkadziesiąt innych skrajnie radykalnych dżenderystek, a także ateistek, syjonistek i komunistek. Towarzycho doborowe, nieprawdaż? Ich list już od pierwszej linijki jest kopalnią śmiechu: najpierw Kongres Kobiet przedstawia się w tym liście jako „największy ruch społeczno-obywatelski w Polsce” (hahaha), a potem akcja rozwija się jak u Hitchcocka. W kolejnej linijce czytamy „jesteśmy zbulwersowane bezprecedensowym atakiem na prawa kobiet” (bezprecedensowym- czyli wychodzi na to, że w średniowieczu miały więcej praw?) . „Jesteśmy zbulwersowane i bezradne w obliczu rozpętanego szaleństwa nienawiści” (ja chyba żyję w jakiejś innej Polsce) „Szaleństwo nienawiści do „ideologii gender” a zarazem do kobiet, do ideałów równości rozlewa się po Polsce budząc lęk, który jak trucizna zatruwa ludzkie dusze i społeczną atmosferę.” (powiało grozą), „Myślimy, że w dzisiejszej Polsce Jan Paweł II ze względu na swoją troskę o równe traktowanie kobiet byłby traktowany jako główny „ideolog gender”, dokładnie tak jak był nim Jezus Chrystus.” (dajcie mi adres ich dilera!). Na koniec czytamy: „Dlatego prosimy Cię, Jego Świątobliwość o możliwość rozmowy”. (Franciszek nie ma co robić, tylko organizować sabat czarownic).
Ogólnie w tym liście otwartym chodzi feministkom o nic innego, jak wprowadzenie cenzury i zablokowanie możliwości krytyki dżenderu w dyskursie publicznym (najlepiej jakby każdy krytyk ideologii gender trafiał profilaktycznie do więzienia). Papież oczywiście ubaw miał nieziemski, ale z powodu wpływowości niektórych pań z Kongresu nie mógł całkowicie zignorować listu- zaprosił więc Warakomską i Bochniarzową do Watykanu i posłał im na otarcie łez jakiegoś Nuncjusza, który wygłosił kilka formułek o równości, co zresztą zostało utajnione.
Miejsce 1 – Adam Szechter Michnik
Wszystkich zdeklasował Adam Michnik (tej postaci chyba nie trzeba przedstawiać), który stworzył wiekopomne arcydzieło, które przejdzie do annałów poczucia humoru. Niekiedy myślę sobie, że Michnik jest przewidywalny do bólu i działa schematycznie, ale za każdym razem pan Adam skutecznie wyprowadza mnie z tego błędu. Nie inaczej było tym razem- jego (oraz tłumacza Mikołajewskiego) list otwarty do papieża powstał wczoraj, a po jego przeczytaniu dostałem chronicznego napadu śmiechu. Przedrukowała go oczywiście Gazeta Wyborcza i jej włoski klon „La Repubblica”. Nie będę tutaj cytował wszystkich żartów, kto chce- bez problemu odnajdzie list w google. Zamiast tego zrobiłem humorystyczny filmik, z wykorzystaniem bardzo ostatnio popularnego, wesołego Meksykanina (który w tym przypadku jest papieskim rzecznikiem prasowym, jeśli nie ma napisów to należy je włączyć, klikając na jedną z ikonek w prawym-dolnym rogu, pod filmem):
Aby zachować balans w listach otwartych (w myśl ustalonej przez lewactwo zasady: zabij adresata śmiechem) powinny zostać stworzone kolejne, w ramach przeciwwagi:
- List Otwarty Leszka Bubla do George Sorosa;
- List Otwarty Tadeusza Rydzyka do Jerzego
UrbachaUrbana; - List Otwarty Normana Finkelsteina do Abrahama Foxmana;
- List Otwarty kibiców Wisły do kibiców Cracovii;
- List Otwarty zbombardowanych Palestyńczyków do Binjamina Netanjahu;
- List Otwarty Mariana Kowalskiego do Kazimiery
WinawerSzczuki; - List Otwarty Mela Gibsona do Agnieszki Holland i klanu Stuhrów;
- List Otwarty Tomasza Terlikowskiego do Andy Rottenberg;
- List Otwarty Joachima Brudzińskiego do Moniki Olejnik;
- List Otwarty Viktora Orbána do rodziny Rothschildów.
RacimiR, 04.04.2015r
„W tym samym czasie surowo zabronione jest wykonywanie tych samych czynności (krytyki) wobec innych religii, mniejszości seksualnych i etnicznych czy innych przejawów „nowoczesności”.” – żenujący tendencyjny artykuł. Mało to się dzisiaj słyszy o wojującym islamie? Mało osób go krytykuje? Nie wydaje mi się.
od RacimiR: Islam krytykuje się w prywatnych rozmowach, prowadzonych między „zwykłymi” Kowalskimi. W dyskursie publicznym jest to temat tabu. Jeżeli się z tym nie zgadzasz, to po prostu napisz nazwisko dowolnej osoby z rządu, lub z najbardziej znanych dziennikarzy, która krytykuje islam oraz cytat z tą krytyką. Mam oczywiście na myśli polski rząd i polskojęzycznych dziennikarzy.
podobno planowany jest list otwarty syjonistow i masonow do RacimiRa. czy w tej sytuacji mozna liczyc na podobny w druga strone?
od RacimiR: Spora część tej strony to list otwarty do syjonistów 😉