Stefan Michnik we Wiadomościach

stefan_michnik
Stefan Michnik, fot: fanslask.com / TVP

Dzisiaj napiszę o sprawie, dzięki której od dwóch dni chodzę z „bananem” na twarzy, a która przeszła zupełnie bez echa. Chodzi o główne wydanie 'Wiadomości’ w TVP, z soboty – 28 maja 2016. Pojawił się tam reportaż o przygotowaniach Francji do organizacji piłkarskiego turnieju Euro2016. Chwalono w nim polskich kibiców za oprawy stadionowe, a materiał zakończył się absolutną bombą. Narrator, kontynuując temat wychwalania kibiców powiedział: „Polscy kibice działają też poza stadionem. W ubiegłym roku fani Śląska Wrocław, przy okazji wyjazdu na mecz w szwedzkim Göteborgu protestowali przed domem Stefana Michnika – byłego stalinowskiego sędziego, który skazywał na śmierć żołnierzy podziemia”. Materiał został okraszony zdjęciami i filmikiem, można go zobaczyć TUTAJ – od 14 minuty i 5 sekundy. Całość trwała raptem kilkanaście sekund, ale sprawa jest bardzo znamienna. Jeszcze do niedawna stalinowscy sędziowie byli w TVP wychwalani pod niebiosa (w mediach typu TVN, GW, Newsweek, Polityka oczywiście dalej tak jest), ale jeśli chodzi o TVP – w końcu się to zmieniło. Adam Michnik dzięki „komisji Michnika”, która działała na początku lat 90-tych zdobył liczne „haki” na większość polskojęzycznych polityków i dziennikarzy, więc był praktycznie nietykalny (komisja składała się z czterech osób o „staropolskich” nazwiskach: Kroll, Holzer, Ajnenkiel i Michnik-Szechter). Dlatego w telewizji nigdy nie poruszano tematu tabu, czyli rodziny pana Aaadama, a przecież rodzinka niczego sobie – ojciec to stalinowski działacz polityczny, braciszek – stalinowski prokurator, a matka – „nauczycielka” i autorka syjonistycznych podręczników szkolnych o historii Polski. Logiczne więc, że wykreowany na „opozycjonistę” Adam nigdy nie kwapił się do rozmów o swojej rodzinie. Materiały skopiowane przez „komisję Michnika” umożliwiały mu wyciszenie tego tematu w mediach. Żaden polityk, który już przed 1989 rokiem był „kimś” – nie odważy się powiedzieć złego słowa na Michnika i jego rodzinę. Jego najwięksi krytycy to na ogół ludzie młodzi, nie skażeni PRLem, np. Rafał Ziemkiewicz (autor „Michnikowszczyzny”), Sławomir Cenckiewicz, Grzegorz Braun czy właśnie kibice

Adam Michnik, fot: legionisci.com
Adam Michnik, fot: legionisci.com

piłkarscy. Kilka lat temu kibice Legii Warszawa zrobili taką oprawę, jak obok na zdjęciu – przyznam się bez bicia, że pierwszy raz wtedy dowiedziałem się, że Adam Michnik w ogóle ma jakiegoś brata. Można uznać, że od tej oprawy wszystko się zaczęło. Podobno Michnik jak to zobaczył – wpadł w szał i wypowiedział totalną wojnę kibicom – od tego czasu Gazeta Wyborcza zaczęła pisać o polskich kibicach wyłącznie w złym świetle (kibole, motłoch, faszyści, łyse półgłówki itd) oraz wyolbrzymiać wszelkie incydenty z udziałem kibiców, stosując odpowiedzialność zbiorową. Kibice Śląska Wrocław latem 2015 roku wzięli przykład z Legii i 'odwiedzili’ Stefana Michnika, który ukrywa się w Szwecji przed deportowaniem do Polski za swoje zbrodnie. Sprawa jednak była dość cicha i tylko kibice o tych 'odwiedzinach’ usłyszeli, natomiast wszystkie duże media całkowicie zignorowały temat (tym, bardziej, że trwała kampania wyborcza). No i nagle bum 🙂 Główne wydanie Wiadomości, oglądane przez około 4 miliony Polaków powiedziały o wizycie kibiców u pana Stefana, w dodatku w bardzo pozytywnym świetle. Dowodzi to, że materiały „komisji Michnika” prawdopodobnie już się przedawniły i mam nadzieję, że w przyszłości TVP częściej będzie informowała nas o stalinowskich siepaczach – co dla Polaków w wieku 30+ jest rzeczą nową – wszak od 1945 roku nikt o tym głośno nie mówił, a sami żydokomunistyczni staliniści byli gloryfikowani przez IIIRP – np. Zygmunt Bauman – zapraszany na wykłady akademickie i wywiady w Gazecie Wyborczej, czy Helena Wolińska, o której nakręcono oskarowy film „Ida”. Mam nadzieję, że sprawy idą w dobrą stronę w temacie informowania o smutnej prawdzie lat powojennych.

Adam Michnik prawdopodobnie gdy dowiedział się o sprawie – znowu wpadł w szał. Najzabawniejsze jest to, że on nic nie może zrobić, pomimo posiadania ogromnych wpływów w mediach. Wszak jego brat Stefan jest nie do wybronienia – jego przestępstwa są dobrze opisane w materiałach historycznych, a niejeden świadek jeszcze żyje. Dlatego Adam nie może bezpośrednio odnosić się do wizyty kibiców u brata, bo tylko nagłośniłby całą sprawę i ludzie zaczęliby się interesować „karierą zawodową” braciszka. Jedyne co mu zostaje to sprawdzona metoda, czyli rzyganie. Tutaj jednak jest kolejny problem – zarówno kibice piłkarscy, jak i 'Wiadomości’ są przez media Michnika obrzygiwane regularnie – bardziej się już chyba nie da. Gazeta od czasu jesiennych wyborów parlamentarnych codziennie „recenzuje” główne wydanie 'Wiadomości’ (piórem takich tuzów dziennikarskiego obiektywizmu jak Czuchnowski, Maziarski, Wroński czy Kublik). Jednakże recenzji z sobotniego wydania (ze Stefanem Michnikiem) próżno szukać (ciekawe dlaczego?). Z kolei w niedzielnej recenzji Gazeta Wyborcza wykręciła „aferę”, że we 'Wiadomościach’ nie powiedziano o strajku pielęgniarek z Centrum Zdrowia Dziecka. Mówiono o tym w poniedziałek, wtorek, środę, czwartek, piątek, sobotę i poniedziałek. W niedzielę nie powiedzieli (bo sprawa praktycznie od tygodnia stoi w miejscu) i już afera gotowa. Michnik użył „dziennikarza” Błażeja Strzelczyka z zaprzyjaźnionego „Tygodnika Powszechnego” (magazyn masoński, udający katolików) i jego tweeta (patrz niżej): 1 (słownie: JEDEN) dzień milczenia 'Wiadomości’ w sprawie protestu pielęgniarek to według niego „kolejny dzień” (tym bardziej, że temat wielokrotnie wałkowano w TVP Info), sprawę podchwyciły lewicowe media, np. Gazeta Wyborcza czy Natemat. Afera z tak zwanej dupy, ale mściwy Michnik musiał się jakoś odegrać 'Wiadomościom’ za mówienie o wizycie kibiców u jego brata w Szwecji.

strzelczyk

Same 'Wiadomości’ to oczywiście serwis rządowy, było tak zawsze, odkąd istnieje telewizja. Podobnie jest w innych krajach. W czasie rządów Platformy 'Wiadomości’ mówiły o partii rządzącej w samych superlatywach, skupiając się na krytyce opozycji. Obecnie jest dokładnie tak samo, tylko rząd i opozycja zamieniły się miejscami. Jest to dosyć logiczne – trudno, żeby państwowa telewizja krytykowała rząd, który ją finansuje. We wszystkich innych firmach (niezależnie od branży) również tak jest – każdy kto otwarcie krytykuje swojego szefa może żegnać się z robotą. Gdybym był właścicielem dużej firmy i pracownicy robili mi koło pióra, to też bym ich wyrzucił, pewnie każdy by tak zrobił. Jednakże lewactwo tak się rozpanoszyło przez te 8 lat rządów PO/PSL, że nie mogą przełknąć wyników demokratycznych wyborów i zmian, które z tego wynikły. W latach 2008-2015 wszystkie telewizje (prócz niszowej TV Republika, którą mało kto ma możliwość oglądać) były pro-Platformowe. Teraz według mnie jest pluralizm – o 19:00 mamy antyrządowe 'Fakty’ w TVN, a o 19:30 mamy prorządowe 'Wiadomości’ w TVP. Najlepiej po prostu oglądać to i to, a na koniec wyciągać „symetralną” z obu tych nieobiektywnych serwisów. Lepsze to niż sytuacja, która była rok temu, gdy w TVP Tomasz Lis na kolanach klęczał przed Adamem Michnikiem, który chuchając mu w twarz dymem z papierosa mówił o Bronisławie Komorowskim, który potrącił na przejściu dla pieszych ciężarną zakonnicę w ciąży…

RacimiR, 30.05.2016

PS: Mimo, że kibicuję innej drużynie to bardzo podobają mi się kibice Śląska Wrocław. Nie są wprawdzie najlepszą bandą wyjazdową czy bitewną, ale nadrabiają patriotyzmem i ciekawymi akcjami pozastadionowymi, np. odwiedzinami Michnika, oprawą anty-najeźdźczą, walką o swoje prawa przeciwko Dutkiewiczowi czy protestami w sprawie Baumana. Tak trzymać!

komorowski-zakonnica

3 thoughts on “Stefan Michnik we Wiadomościach”

  1. Na wstępie dodam, że kolejny świetny artykuł (zresztą tutaj nie ma złych) jednak kolejny raz zadam pytanie niezwiązane z tematem, ale dla mnie cholernie ciekawe sprawy. Co się dzieje obecnie w mózgu Mariana Kowalskiego, bo jak zaczął się zadawać z tym pastorem Cho(u)jeckim wszędzie widzi rosyjskich agentów. Mam zalajkowany jego profil na fb i od kilku miesięcy zastanawiam się czy nie sfixował po przegranych wyborach (osobiście mojego głosu nie dostał bo mnie nie przekonał, ale w wielu sprawach się z nim zgadzam). Druga sprawa jak postrzegasz „rosyjskiego agenta” ukrywającego się pod pseudonimem Aleksander Jabłonowski. Może jakiś artykuł na ten temat? Chętnie poznam opinie kogoś bardziej obeznanego.

    od RacimiR: Ja niestety nie jestem zbyt obeznany w tematach rosyjskich, uważam jednak, że ledwo kontrolują teren, który posiadają (Chiny mają apetyt na Syberię), więc nie w głowie im ekspansja zewnętrzna (z wyjątkiem terenów z przewagą ludności rosyjskiej, jak Krym czy Donbas). A Mariana bardzo lubię, swój chłop, choć może trochę niewyjściowy z wyglądu. Ostatnio jednak nie śledziłem jego wypowiedzi, więc ciężko mi powiedzieć o metamorfozie. Jak nadrobię zaległości i zauważe coś dziwnego to na pewno napiszę. pzdr

    1. Choć sam za pastorem Chojeckim nie przepadam, to jednak przekręcanie jego nazwiska zalatuje gówniarstwem i przedszkolem……

  2. Do tego Stefana Michnika, Wolińskiej i innej żydowskiej menażerii polskojęzycznej dawni członkowie podziemia powinni wysłać „seryjnego samobójcę”. Tak jak to zrobił Stalin z Trockim w Meksyku. A tak, to ewidentne safandulstwo, przez tyle lat nawet włos z głowy im nie spadł. Tym bardziej że S. Michnik się w Szwecji nie ukrywa i nigdy pewnie nie odpowie za swoje zbrodnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top