Właśnie na blogu stuknęło 250 wpisów (żeby groźniej zabrzmiało – ćwierć tysiąca). Z tej okazji kilka podsumowań i rozważań. Od jakiegoś roku nie było ani jednego tekstu „technicznego”, więc najwyższy na to czas. Wczoraj (po niewielkich komplikacjach) zainstalowany został tutaj certyfikat SSL. Jest to pierdółka, zapewniająca połączenie szyfrowane i bezpieczne, być może sprawdza się w przypadku stron bankowych czy urzędowych, gdzie zostawiamy swoje wrażliwe dane. Tutaj raczej nic się nie zmieni, bo nie ma nawet możliwości zalogowania. Jedyna różnica jest taka, że w pasku adresu będzie (w zależności od przeglądarki) obrazek z zieloną, „bezpieczną” kłódką (patrz grafika poniżej). Zapłaciłem za tę przyjemność kilka złociszy firmie od hostingu, ale ponoć ten SSL to teraz standard, a bez tego strona niżej będzie pokazywać się w wyszukiwarkach.
Wczoraj przerobiłem najpopularniejsze podstrony na „bezpieczne” (chodzi o link do zdjęcia z przedrostkiem https, zamiast dotychczasowego http). Niektóre jednak dalej pozostaną po staremu, bo zwyczajnie nie mam czasu tego robić dla wszystkich artykułów (zdjęć jest kilka tysięcy, więc zajęłoby mi to ze 20 roboczogodzin). Tak więc – bezpieczne będą strony głównych działów (te z górnego menu), teksty najpopularniejsze oraz wszystkie nowe teksty, które ukażą się na stronie od dzisiaj. Z kolei teksty stare, których nikt nie czyta – nadal pozostaną „niebezpieczne”. Na stronie znajduje się kilka tysięcy odnośników wewnętrznych. Te generowane przez CMS zmieniłem na „https”, ale tych wewnątrz tekstów już nie chciało mi się zmieniać, bo trzeba by to robić ręcznie (musiałbym chyba po nocach siedzieć aż do śmigusa-dyngusa). Aby zrobić to szybciej, zastosowałem metodę zastępczą (na rympał), czyli przekierowanie typu 301 w pliku htaccess. Szanse, że coś zrobiłem nieprawidłowo – są ogromne, bo htaccess nie bierze jeńców. Dodatkowo, niedawno zainstalowałem wtyczkę od „cache”, która też może powodować jakieś problemy. Dlatego prosiłbym o wszelkie informacje na temat nieprawidłowej pracy strony – chodzi o rozmaite errory i inne niecodzienne zachowania. Z wyglądu wszystko pozostało po staremu, ale technicznie miało miejsce kilka ważnych zmian i jest duża szansa, że zdupczyło się coś, o czym nie wiem.
Cały proces zmian technicznych został zainicjowany tym, że sytuacja taka, jak na obrazku powyżej – już nie występuje. Dotychczas, przez kilka dobrych miesięcy, po wpisaniu w szukajkę słowa „antyfaszyści” na pierwszym miejscu, jako tzw. „Featured Snippet” pojawiał się mój tekst, okraszony zdjęciem i ramką. Miałem z tego nieziemski ubaw – Soros śle do Polski miliony dolarów na promocję tzw. antyfaszyzmu, a jeden amator RacimiR zrobił z niego wała i wrzucił do top1 Google prześmiewczy tekst o tym diabelskim zjawisku. Niestety – chyba niepotrzebnie pochwaliłem się tym na pejsbuku, bo tam profil uważnie 'monitorowany’ jest przez liczne lewackie 'centra monitorujące’ (czekające, aż napiszę coś głupiego, żeby biegusiem polecieć z tym do prokuratury). Dzięki systemowi masowych zgłoszeń, które rozkazano lewactwu rozesłać do Google – po wpisaniu „antyfaszyści” pojawia się już niestety Wikipedia. Na szczęście, w kilku innych zabawnych przypadkach – moja strona nadal wyskakuje na pierwszym miejscu – nie będę „na tacy” podawał szczegółów z oczywistych względów. Niech soroso-lewactwo samo sobie szuka, ewentualnie może wynająć do tego profesjonalną firmę informatyczną Mateusza Kijowskiego, ponoć ma ostatnio wolne moce przerobowe…
Google (obok wejść bezpośrednich) jest jednym z dwóch głównych źródeł wejścia na tego bloga i chciałbym, żeby pozycje były jak najwyższe (kiedyś ważnym źródłem ruchu był też Pejsbuk, ale obecnie są to groszowe sprawy – ewidentnie uwzięli się na prawicowe tematy). Dlatego właśnie zainstalowałem ten SSL i wtyczkę od Cache, gdyż to ponoć pomaga w pozycjonowaniu treści w wyszukiwarkach. Zobaczymy wkrótce, czy to coś pomogło.
Powyżej screen z analyticsa z okresu 1.09.2016 do 31.01.2017, czyli ostatnich 5 pełnych miesięcy. Jak widać – w tym czasie dość wyraźnie zwiększył się ruch na stronie, co mnie niezmiernie cieszy. Obecnie na bloga wchodzi średnio 400-600 osób dziennie (+ niekiedy jakiś jednorazowy „bonus”, gdy link pojawi się na Wykopie, innym blogu, Pejsbuku czy forum dyskusyjnym).
Rośnie też średnia liczba komentarzy pod wpisami. Na początku przeważnie ta ilość wynosiła zero bezwzględne, obecnie jest to już ponad 20 wpisów. Bardzo dziękuję wszystkim komentującym i proszę o więcej. Cenne jest to, że absolutna większość tych komentarzy jest kulturalna i mądra (odwrotnie, niż w przypadku np., Gazety Wyborczej, gdzie 90% wpisów to prymitywny hejt i rzygi).
Niekiedy zastanawiam się, czy nie powinienem zrobić „rebrandingu”, czyli zmienić kontrowersyjnej nazwy strony na jakąś neutralną. Według mnie nazwa „Biały rasizm” odstrasza wielu ludzi, zwłaszcza jeśli chodzi o social media. Na nic nie pomaga wyjaśnienie, że chodzi o „anty-biały rasizm”. 99% moich krytyków nawet nie czyta tego, co napisałem, tylko od razu skreśla mnie za samą nazwę. Pewnie niejeden sympatyk chciał podzielić się którymś z moich wpisów z przyjaciółmi, ale w ostatniej chwili zrezygnował w obawie o utratę znajomych. Są oczywiście wyjątki (dla których wielkie dzięki), moje wpisy linkowane były w social mediach przez takie osoby jak Samuel Pereira czy Leszek Żebrowski, ale generalnie jest duża lipa pod tym względem i uważam, że to właśnie przez „bezkompromisową” nazwę. Żadne poważne medium nie powoła się na mój tekst, nawet gdybym wynalazł lekarstwo na raka. Od razu takie medium zostało by wściekle zaatakowane przez lewactwo i oskarżone o wszystkie możliwe słowa z końcówkami „izm” i „yzm”. Gdyby ktoś spytał mnie dzisiaj, czy warto było nazywać stronę właśnie w ten sposób – odpowiedziałbym mniej więcej TAK. Niestety – zmiana nazwy to bardzo dużo roboty z przekierowaniami i zmianami odnośników, więc na razie (z braku czasu) tego nie zrobię, ale myślę o tym dość poważnie. Jeżeli komuś do głowy przychodzi jakaś fajna nowa nazwa – proszę podzielić się nią w komentarzu.
To chyba na tyle jeśli chodzi o bieżące kwestie techniczne, mile widziane komentarze i sugestie, również (a może zwłaszcza) te krytyczne. Dziękuję wszystkim stałym czytelnikom za poświęcony czas, jest to dla mnie bardzo ważne. Na koniec proszę o głos w poniższej ankiecie.
RacimiR, 16.02.2017
Może po prostu tak jak w nagłówku antymonitorpostepu.pl , nazwę na pejsbuku też by się przydało zmienić co pewnie jest łatwiejsze
od RacimiR: Pejs to jest minuta roboty, za to cała strona to dość duże komplikacje. Chyba najszybciej byłoby drugą zrobić od nowa i skopiować wszystkie artykuły.
Trzeba trochę zagrać pod publikę żeby internauci nie bali się wchodzić na tą stronę i publikować twoje artykuły. Mam nadzieję, że dzięki temu będzie nas coraz więcej. Tylko zakładanie nowej strony pewnie wiążą się z dodatkowymi kosztami sama zmiana nazwy (choć jest z tym kombinowania) byłoby dobrym wyjściem.
PS. Na androidzie wszystko działa dobrze tak jak wcześniej.
Życzę dalszych sukcesów w prowadzeniu strony.
od RacimiR: Koszt to nowa domena czyli 50zł/rok , więc niewiele. Gorzej z tym, że dużo czasu to zajmie. Dzięki za życzenia 🙂
A gdyby tak zmienić adres na antymonitorpostepu? (Tak wiem, odkrywcze) Nie trzebaby tłumaczyć ludziom o co chodzi i nie trzeba się będzie martwić o opinię znajomych
od RacimiR: Jest to jakieś wyjście, pomyślę jeszcze.
prawomocny.pl
To pozytywne słowo, znaczy potwierdzony, zatwierdzony, uprawniony. Zawiera wstawkę prawy, od poglądów. Mocny, np. w gębie 🙂 Ogólnie mocny to dobrze, słaby to źle. Może być w kontrze do lewy sierpowy, prawomocny to prawie jak prawy mocny. Tyle ze skojarzeń. A poza tym nie wstyd linkować. Ktoś pomyśli, o! prawomocny.pl pewnie jakiś portal prawniczy, wejdę więc. I się dowie prawdy co Arabowie dodają do kebaba (ostanio było o tym serze feta).
od RacimiR: Fajny pomysł, ale jest zajęta 🙁
Niestety co do nazwy to na pewno jest mocno mylaca. Jak dla mnie definitywnie do zmiany bo na pewno tracisz czytelnikow.
Wszystkie podstrony na blogu śmigają bardzo dobrze, i nigdy nie było problemów z wyświetlaniem. Tylko w przeglądarce Vivaldi (gorąco polecam), od pewnego czasu wyświetla się białe tło i czarne obramowanie. Wygląda to bardzo dobrze i lepiej się czyta. Może przez przypadek zmieniłem jakieś ustawienia w przeglądarce. Poza tym przeglądarka Vivaldi ma też specjalny przycisk na pasku adresu ułatwiający czytanie na stronach. We wszystkich innych przeglądarkach wyświetla się ta strona po staremu, tj. białe litery na czarnym tle.
PS. Liczbą komentarzy na blogu się nie przejmuj. Zdecydowana większość ludzi jak czyta i zgadza się całkowicie z autorem, to nie zamieszcza wpisów, bo nie widzi takiej potrzeby.
od RacimiR: Liczba komentarzy rośnie, więc się nie przejmuję 🙂 Z tymi kolorami to dziwne, pierwszy raz słyszę o Vivaldim.
Ja bym zostawił tak jak jest . Ci co znają tą stronę i tak przyjdą, a zaciekawiona lewica jak wejdzie może po twoich artykułach przejdzie na jasna stronę mocy .
Hej RacimiR,
po feriach (jestem z WLKP) zajrzałem na stronę i aż „czarno” [czy to rasizm ;-)] od Twoich wpisów.
W tym temacie – proponuję jednak, żeby nowe, ewentualne, nazwy stron wysyłać do Ciebie na PM, a nie na ogólnym forum (może załóż jakiegoś @ tylko na tę okoliczność). Wrzuci ktoś jakiś fajny pomysł i sorosze zaraz pójdą i tę stroną zaklepią.
Jak myślisz?
Kaliski Fan Lecha / KFL
PS gdyby nie zakaz to bym przyjechał dziś do Ciebie na Górny Śląsk z Kolejorzem na Piasta 😉
PS Żeby nie było – jesienią na lidze byłem 😉
od RacimiR: Może być też na maila 🙂 Na Piasta to raczej zawsze można wejść, ja tam byłem na zakazie i nikt nie robił problemów.
Dla mnie nazwa ok. To ona przyciągnęła mnie tutaj. Biorę pod uwagę, że nie wszyscy są tak „na bakier” i działają być może… ostrożniej. Zmiana nazwy mam nadzieję przyciągnie, może inaczej, nie odstraszy nas więcej 🙂 Czego życzę. Ja i tak zostaję 🙂
od RacimiR: Cała przyjemność po mojej stronie !
Z tą nazwą to niestety jest tak jak piszesz. Polecałem Twoją stronę wielu znajomym i wiem że w większości przypadków odstraszyła ich na starcie sama nazwa i nawet na nią nie zajrzeli. A szkoda bo są tu naprawdę świetne artykuły i warto by było żebyś docierał do większego grona odbiorców. Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na kolejne publikacje.
od RacimiR: też tak właśnie myślałem, dzięki że próbowałeś 🙂
Czytelnikiem tej zacnej strony jestem od przeszło roku, ale piszę po raz pierwszy, zatem witam i pozdrawiam wszystkich jej sympatyków, a szczególne pozdrowienia dla Gospodarza!
Odnośnie nazwy strony, to nie było mi łatwo zagłosować za jej zmianą. Ale z „marketingowego” punktu patrząc, bardziej przystępna nazwa mogłaby zwiększyć „sprzedaż”. Społeczeństwo jakie jest, każdy widzi – nie jest z nim najgorzej, ale sporo jest osób, które boi się nazwać pewne rzeczy po imieniu.
Odkąd polubiłem to miejsce, staram się je popularyzować, ale mam wrażenie, że „to” słowo sprawia, że wiele osób nastawia się negatywnie, zanim tu wejdzie.
Od siebie mam głupio-śmieszną propozycję: Blada Twarz 😉
Jeszcze raz pozdrawiam
od RacimiR: Dzięki za wyjście z szafy 😀
RacimiR,
na tyle ile się znam, to mogę pomóc – zresztą już oferowałem swoją pomoc z rok temu.
https://pl.godaddy.com/domains/searchresults.aspx?checkAvail=1&tmskey=&domainToCheck=antymonitorpostepu.pl
Jeśli cię śledzą, to nie am czasu, żeby zabezpieczyć domenę.
Ja ze swojej strony moge pomóc bezstresowo przekopiować wszystkie z TEJ na TAMTĄ, jeśli masz dostęp do swojej bazy danych na serwerze, a na pewno masz. Szczególnie, że wszystko masz na WP.
Namiary na mnie masz,
pozdrawiam,
Easy Polish ( 🙂 )
Kiedy przypadkowo (chyba przez pejsbuka) wszedłem na Twoją stronę, pomyślałem: „o, pachnie mi tutaj naziolstwem”. Kiedy zacząłem czytać pomyślałem: „nie dość, że naziol, to jeszcze pisior – a zatem – do ulubionych”.
Ja bym zostawił nazwę. Mądry wie o co chodzi, a przekonywanie idiotów to zajęcie mocno jałowe…..
od RacimiR: Ejże, ani naziol ani pisior! Jestem konserwatywnym i wolnorynkowym judeorelaistą.
Moi koledzy w dawnej pracy dzielili ludzi na:
1. Pisiory czyli ci, którzy zadawali jakieś dziwne pytania i mieli wątpliwości co do tego co wydarzyło się 10 kwietnia 2010r. w Smoleńsku;
2. NiePisiory czyli ci, którzy od pierwszych minut wiedzieli, że „lądowali we mgle po pijaku i się rozj*bali”.
Podział jasny i klarowny – przynajmniej w mniemaniu ćwierćinteligentów…..
Niestety….Wyraźnie zaliczasz się do tej pierwszej kategorii…..
😀 😀
od RacimiR: Ej no, Pisiory to ci, którzy od początku byli na 100% pewni, że był zamach Putina. Ja należę do osób niezdecydowanych, nie wykluczam że faktycznie mógł to by wypadek.
Mnie też się ta nazwa podoba, ona mnie przyciągnęła, od razu wiedziałam, czego mogę się spodziewać i się nie zawiodłam. Wygląd graficzny też fajny, nietuzinkowy. Pozdrawiam
Może biale-jest-biale-a-czarne-jest-czarne.pl 🙂
Oczywiście wszystko jest „po coś”, bo przy zwykłym http to na serwerze, to sobie można co najwyżej zobaczyć IP i typ „przeglądarki” po stronie klienta. A przy https, to już o wiele więcej informacji zostaje tak po stronie klienta, serwera jak i „po drodze”. Sumując https, gdzie nie ma wymogu szyfrowania sesji (logowanie, hasła, etc.), to bardziej szkodzi potencjalnym czytającym niż pomaga w zachowaniu chociażby anonimowości. Wszak to „standard”, a jak „standard” to komuś się przydaje ;-).
od RacimiR: Średnie ceny hostingu poszły mocno w dół w ostatnich latach, więc firmy serwerowe postanowiły jakoś to sobie zrekompensować…
Co do zmian „https://monitorpostepu” na „https://monitorpostepu” w treści artykułów, to „zainstaluj” jakieś narzędzie, które wyszuka Ci ten ciąg znaków i zamieni na to co trzeba „jednowierszowym poleceniem” w całej bazie.
Przykładowe to: HeidiSQL czy to co znajdziesz na adminer.org
od RacimiR: Boję się, że się coś zdupczy. Niech zostanie jak jest – bez https są tylko te podstrony, na które pies z kulawą nogą wchodzi. Chyba będę zmieniał domenę, więc tym bardziej nie ma sensu.
Nie możesz zmienić http://www.test.com na ww.test1.com ot, tak sobie.
Dane w bazie są kodowane skryptem „serialize” i sama zmiana nazwy „na chama” nie da nic, po prostu wypieprzysz bazę w kosmos.
Musisz użyć narzędzia (wtyczki). które to zrobi za ciebie, np. „wp-migrate-db”, z której osobiście korzystam.
https vs http może tu jednak mieć znaczenie.
Link:
https://deliciousbrains.com/wp-migrate-db-pro/doc/migrating-to-http-or-back-to-https/
Po raz trzeci oferuję swoją pomoc w zakresie zmiany tej i innych.
od RacimiR: Odezwę się, gdy się zdecyduję zmienić i wymyślę nową nazwę 🙂 Wielkie dzięki za chęci! Podany mail jest prawdziwy?
Oczywiscie, ze prawdziwy 🙂
Symbian s60v2, Opera Mini 7 i UCweb 6.3. Strona działa tak jak wcześniej, wszystko ok.
Czy napiszesz coś o zamieszkach we Francji ? Od kilku dni po pobiciu przestępcy który jest imigrantem, jego współbracia robią burdy w większych miastach Francji. Francuska policja ucieka na wstecznym (autentyczne nawiązanie do francuskich czołgów- jeden bieg do przodu, pięć biegów w wstecz), jest dużo filmików tej sytuacji na jutubie.
od RacimiR: Spróbuję wkrótce coś napisać o tym tzn. może trochę szerzej o podejściu do policji – Francja obecnie, Trevor Ellis czy liczne podobne przypadki w USA.
Czy to ten, którego w szpitalu odwiedził prezydent Francji? 😀
Tak to właśnie o nim napisałem
Koniec świata. Prezydent Francji – mocarstwa nuklearnego – odwiedza w szpitalu dilera narkotyków. 😀 😀
http://polskaniepodlegla.pl/opinie/item/10552-zamieszki-w-paryzu-a-swietokradcze-zachowanie-francuskiej-policji-w-marsylii
😀 😀
Szczególnie na tej stronie powinien znaleźć się artykuł o organizacji black lives matters czyli jawnej organizacji, która kieruje rasizm wobec białych.
od RacimiR: Telepatia – właśnie miałem takowy pisać, do tygodnia czasu powinien się pojawić.
Racimirze, czytuje stronę od paru miesięcy. Pisalam może raz czy dwa. Nazwa monitorpostepu właśnie mnie zaintrygowała, w żadnym wypadku wystraszyła! Ja optuje za antymonitorpostepu.pl przekaz jest wtedy jaśniejszy.
od RacimiR: Dzięki za wskazówkę i czas. Na razie zostanie po staremu przynajmniej do Wielkanocy.
Wpisz w gugla „antyfaszyści”.
Na drugim miejscu jest to:
https://monitorpostepu.pl/antyfaszysci-czyli-faszysci/
😀
od RacimiR: No właśnie o tym pisałem… Cały czas było na pierwszym, które zasługuje na osobną ramkę, a teraz lewactwo spozycjonowało wikipedię i spadło na drugie 🙁
Racimir nie zmieniaj nazwy strony , możesz wiele stracić a przede wszystkim stracisz na unikalności w necie dla swojej strony . Jak zmienisz nazwę na bardziej neutralną to oczywiście zyskasz większą liczbę odsłon oraz więcej rzygów pod artykułami .
Zapewniam ciebie że nie będziesz obojętny dla zalewu chamstwa i zdecydujesz się na filtrowanie komentarzy zawierających słowny rynsztok .
Natomiast osoby które decydują się wejść na twoją stronę są to osoby które wiedzą czego się spodziewać – rezerwujesz swoistą niszę w necie .
Zamiast zmieniać nazwę strony , lepiej jest uruchomić pilotażowo drugą nazwę strony przy okazji analizować na bieżąco prawdopodobieństwo powodzenia oraz reagować i wprowadzać odważne zmiany .
Gdy druga strona utrwali się i zyska powodzenie wówczas należy prowadzić autoreklamę starego portalu .
Witam.
Od dłuższego czasu śledzę stronę twojego autorstwa. Przyznaje, iż jestem pod wielkim wrażeniem, tego jak wiele osób udaje Ci się „poprowadzić” na „właściwą” drogę; kulturalne komentarze płynące od wielu użytkowników są same w sobie czymś niezwykłym.
Przepełnia mnie radość, widząc jak siła prawdy przemawia do mojego ukochanego narodu. Niezwykle cenię sobie dźwięczny, wręcz bajeczny jazgot szyderczej, żydowskiej, lewackiej nacji. Przepiękna muzyka, którą niejedną osobę już zapewne oczarowałeś. Liczę, że nie zaprzestaniesz ich tak zabawiać.
Jeśli chodzi o kwestię strony to ze względów „marketingowych” oraz co ważniejsza – propagandowych, uważam, że jej nazwa powinna zostać zmieniona; antymonitorpostepu.pl brzmi już znacznie „łagodniej”. Trzeba pamiętać, że w demokracji stado baranków jest zawsze bardzo ostrożne, a iluzja jest konieczna w każdym wydaniu.
Pozdrawiam i oczywiście polecam znajomym.
od RacimiR: Dzięki za wpis!