W Nowy Rok w internecie (a później w telewizji i prasie) rozpętała się afera z powodu jednego zdjęcia – chodzi o fotkę Ryszarda Petru i (wpatrzonej w niego jak w obrazek) posłanki Joanny Schmidt, którzy lecą samolotem do Portugalii. Zdjęcie zrobił jakiś przypadkowy pasażer tego samolotu i umieścił na Twitterze. Z jednej strony – można powiedzieć: „no i co z tego, wielkie mi mecyje” (tak zrobiły lewicowo-liberalne media, które albo zignorowały sprawę, albo próbowały ją bagatelizować). Z drugiej strony – sprawa jest mimo wszystko dosyć poważna i wielowątkowa.
Po pierwsze – wyjazd był trzymany w ścisłej tajemnicy, a to już rodzi podejrzenia, wszak uczciwi ludzie nie mają potrzeby przemykania incognito na sylwestrową zabawę. Nawet wiceprzewodnicząca „Nowoczesnej”, Katarzyna Lübnauer nie wiedziała, co jest grane i regularnie robiła z siebie kretynkę. 2-go stycznia rano mówiła, że nie ma pojęcia, gdzie jest Ryszard Petru. Kilka godzin później mówiła już, że doskonale wie, gdzie jest Petru, bo ma z nim ciągły kontakt, a jego wyprawa była wcześniej zaplanowana jako ważne sprawy partyjne (Ciekawe, jakie sprawy partyjne może mieć Petru w Portugalii? Prosił właściciela Biedronki o dolę ze sprzedaży fajerwerków?) Wieczorem z kolei mówiła, że wyjazd Petru był całkowicie prywatny i nic nikomu do tego. Oczywiście pani Lubnauer nie ma sobie nic do zarzucenia i nie przeprosiła za to, że w ciągu jednego dnia podała 3 wykluczające się wersje zdarzeń. Pani Lubnauer jest więc pierwszą ofiarą „Madera-gate”, gdyż wyszła na kłamczuchę i osobę nieprofesjonalną, która zmienia zdanie 3 razy dziennie i nie widzi w tym nic złego. Oczywiście betonowi lewackiemu to nie przeszkadza, ale pewnie znajdą się jakieś osoby, które zawiodły się na pani Lubnauer.
Druga sprawa to tajemnicza towarzyszka pana Petru. Posłanka Joanna Schmidt (swoją drogą – na castingu do Nowoczesnej chyba dawali dodatkowe punkty za obcobrzmiące nazwiska) jest świeżo upieczoną, całkiem atrakcyjną fizycznie rozwódką (podobno były mąż podejrzewał ją o niewierność). Na zdjęciu z samolotu widać, że na widok przystojnego Ryszarda ma ona kisiel w majtkach, zresztą to nie pierwsza ich wspólna podróż zagraniczna. Problem w tym, że Petru ma żonę i dwójkę dzieci. Wyjazd z koleżanką partyjną nie może budzić sympatii, bo wiadomo, co kobieta i mężczyzna robią po imprezie sylwestrowej na wyjeździe, którzy sami określili jako prywatny (Biblii wtedy raczej nie studiują). Pół biedy, gdyby to Schmidt była mężatką, a Petru wolny – wtedy środowiska lewicowo-feministyczne byłyby zachwycone i miałyby nową idolkę, która odrzuciła szpony patriarchatu i męskiej dominacji. Jeden frajer od zarabiania kasy i pilnowania dzieci, a drugi kochaś od wyjazdów zagranicznych – idealny świat według feministek i postępowych lewaków. Niestety, było dokładnie odwrotnie – żona Petru siedzi sama z dziećmi, a tymczasem Rysiek bawi się z rozwódką, której pewnie naobiecywał złotych gór. Średniowiecze, zaścianek i jaskinia obyczajowa. Sprawa nie do obrony.
Pani Schmidt po całej sprawie zapadła się pod ziemię – prawdopodobnie przylgnie do niej (z pomocą PiSu i mediów prorządowych) łatka łajdaczycy, która dorobiła poroże żonie pana Petru. Jej kariera polityczna wisi pod dużym znakiem zapytania, a ambicje ma ona ogromne (ponoć miała zostać prezydentową Poznania). Inne księżniczki z Nowoczesnej też gdzieś zniknęły – nigdzie nie widać ani Joanny Schleswig-Holstein Scheuring-Wielgus, ani Myszki-Agresorki, gdy normalnie nie można otworzyć lodówki, aby ich w środku nie zastać. Nagle okazało się, że w Nowoczesnej są jeszcze (prócz superprzywódcy) jacyś mężczyźni. Ja dotąd miałem wrażenie, że w tej partii panuje system muzułmańsko-haremowy: wielki mufti Ryszard Petru oraz usłużne, dyspozycyjne kobiety (do tej kategorii można zaliczyć też Krzysztofa Mieszkowskiego, który wydaje się być kobietą, uwięzioną w ciele mężczyzny). Od dwóch dni jednak w mediach Nowoczesną reprezentują jakieś podejrzane chłopy, których nikt dotychczas na oczy nie widział. Widać więc, że nowoczesne księżniczki mocno wkurzyły się na swojego lidera i ukryły się chwilowo, nie chcąc podzielić losu wystawionej do wiatru Lubnauer. Poniżej symboliczne zdjęcie – Lubnauer cały dzień kryła i tłumaczyła Petru z jego portugalskiej ekapady. Wieczorem Petru się odnalazł i stwierdził, że Lubnauer się pomyliła z „służbowością” wyjazdu, bo był on prywatny. Mina Lubnauer z cyklu: „Tak mi teraz, chuju, dziękujesz?”.
Najgorszy w tej sprawie jest jednak sam termin portugalskiej wyprawy. Gdyby było to w wakacje – nikt nie zwróciłby na to uwagi. Gdyby w sejmie trwała przerwa świąteczno-noworoczna – również sprawa przeszłaby bez echa. Jednakże od 2 tygodni, właśnie za sprawą polityków Nowoczesnej trwa tzw. „ciamajdan„. Ma miejsce rotacyjna okupacja sali plenarnej sejmu (przypomina mi się całodobowa głodówka rotacyjna Michała Boniego), przed sejmem trwa ciągła pikieta KOD (wprawdzie czasami jest tam 3-5 osób, ale liczy się sam fakt tzw. Permanentnej Rewolucji). Media liberalne szaleją i prześcigają się w negatywnym przedstawieniu sytuacji w kraju. Mowa jest o faszyzacji, zamachu na demokrację, nocy kryształowej, stanie wojennym, dusznej atmosferze, paleniu książek, pełzającym zamachu stanu, wojnie hybrydowej, Hitlerze, Stalinie, Putinie, ISIS… Magdalena Cielecka płacze w Newsweeku, że czuje się jak Żydówka w okupowanej przez hitlerowców Warszawie. Jest też męczennik Diduszko, zabity przez policję na rozkaz krwawego dyktatora oraz męczennik Hugo-Bader, który tylko cudem uszedł z życiem na nazistowskiej paradzie. Całe to straszenie jest oczywiście naciągane, jak plandeka na Żuku, ale zmanipulowanym lewakom się to mniej więcej logicznie skleja i są przez to podburzeni do granic wytrzymałości. Nagle jednak główny organizator ruchu oporu… leci sobie na gorącą wyspę z gorącą blondyną. Co sobie mają w takiej sytuacji pomyśleć pożyteczni idioci z KOD? Nie śpią po nocach z nerwów, chodzą smutni i zrezygnowani, niektórzy nawet marzną, mokną, dmą w wuwuzele, ryzykując śmiertelnym pobiciem przez neonazistów i policję, a tymczasem lider protestu bawi się w najlepsze na Maderze. Nawet lewak ma prawo w takiej sytuacji zauważyć, że coś tutaj mocno nie gra.
Jest taka trylogia książek i filmów „Igrzyska śmierci” – nie są one jakieś wybitne, ale sam wątek kontrolowania buntów społecznych jest godny polecenia. Tam organizowane są igrzyska, aby uciszyć uciśnionych, natomiast w Polsce jest odwrotnie – organizowane są igrzyska, aby rozjuszyć nasyconych. Tam główna bohaterka żyje bardzo skromnie, ale kreowana jest przez władze na pławiącą się w luksusach próżniaczkę, a w Polsce odwrotnie – główni opozycjoniści kreowani są na męczenników, którzy nawet święta i sylwestra muszą poświęcić na walkę z reżimem, podczas gdy ich lider leci sobie w najlepsze do ciepłych krajów z blond-koleżanką…
Przypomina mi się też scena z filmu „Nic śmiesznego” z budką telefoniczną – Petru to reżyser, który pali sobie fajeczkę w ciepłym, luksusowym domu, a Cezary Pazura to szeregowy członek KOD, który chciałby zorganizować jakiś nowy, własny protest.
W „Madera-gate” mamy więc kilka równoległych „aferek” i wpadek. Ryszard Petru nie spędza sylwestra ani w okupowanym, zagrożonym faszyzacją Sejmie, ani rodzinnie w domu, razem z żoną i dziećmi, lecz leci sobie w najlepsze na Maderę, razem ze świeżo upieczoną rozwódką. O sprawie nie wie nawet pani Lubnauer, która jako wiceprzewodnicząca partii powinna zostać zawczasu wtajemniczona i przeszkolona w razie przypału (który był niemal pewny, wszak Petru jest osobą, która pół życia spędza w telewizji – wiadomo więc, że w samolocie na pewno zostanie rozpoznany). Naiwny Petru liczył na to, że przemknie niezauważony, więc nieświadoma niczego Lubnauer świeci oczami przed dziennikarzami i co chwilę mówi im coś innego (przyjmując na siebie sporą część nieswojej winy). Protest sejmowy i podsejmowy (i pośrednio cały „oddolny” ruch KODu) zostaje przez to ośmieszony, a o sprawie informują (w negatywnym kontekście) nawet duże zagraniczne media. „Ciamajdan” jest już skończony, bo oprócz opisywanej sprawy z Petru – w tym samym czasie okazało się, że Kijowski pobierał bardzo wysokie honorarium za prezesowanie KODowi. Opublikowano też filmy z kamer z Sali Kolumnowej i widać na nich, że nikt nie blokuje posłom opozycji możliwości udziału w głosowaniach (jak sami dotychczas twierdzili). Być może ostatnie wydarzenia, kompromitujące opozycję to świadome „czyszczenie terenu” pod wiosenny powrót „zbawcy” – Donalda Tuska do Polski.
Zaczyna mi być nawet trochę żal George Sorosa. Wie on, że już długo nie pociągnie, więc coraz bardziej szasta kasą, aby przyspieszyć cały swój misterny plan wprowadzania „społeczeństw otwartych” i „demokracji liberalnej”. Zwiększone środki powodują jednak dokładnie odwrotny efekt – lewicowo-liberalna opozycja kompromituje zarówno samą siebie, jak i sprawę, o którą walczy. Soros jednak jest sam sobie winien, bo nie dba należycie o kontrolę swoich wydatków. Petru w czasie „ciamajdanu” powinien mieć zakaz opuszczania Warszawy. Wiejska, Wiertnicza, Czerska – to powinny być jego 3 główne ulice. Gdyby strzelał fochy – zrobić tak jak z Wałęsą w 1980 roku – za fraki i dostarczyć „przywódcę” na protesty motorówką. Bez kasy Sorosa zarówno Nowoczesna, jak i Agora zdechną w ciągu roku (brak dotacji państwowych), więc beneficjenci tych pieniędzy nie mają żadnych argumentów, aby opuszczać antyrządowe protesty. Agora wywiązuje się ze swojej roli wzorowo, więc na pewno dostaną wkrótce dodatkowe szekle z Ameryki. Ryszard Petru jednak swoim wypadek sylwestrowym sam prowokuje sytuację, gdy jego partia zbankrutuje. Mówiąc wierszem – jak tak dalej pójdzie, to Petru od Sorosza nie dostanie ani grosza. Efekt jest też taki, że PiS po prostu nie ma z kim przegrać wyborów – a szkoda, bo rząd nieustannie powinien czuć oddech rywali na plecach, inaczej się rozleniwi i zepsuje.
PS: Życzę wszystkim czytelnikom oraz Polsce i Europie – szczęścia i zdrowia w nowym roku.
PS2: Jestem ostatnio trochę spięty, bo czwarty dzień nie palę papierosów. To próba numer tysiąc, ale mam jakieś ciche przeczucie, że w końcu się uda. Wkrótce więc nikotyna ze mnie całkowicie ujdzie i będę jeszcze większym luzakiem. To był jedyny mój nałóg, bo miękkich narkotyków (do których zaliczam też alkohol) nie stosuję już od dawna (nawet okazyjnie), a twardych nigdy nawet nie próbowałem. Gdyby ktoś też chciał rzucić te przeklęte białe pałeczki – pomogła mi książka Allena Carra.
RacimiR, 4.01.2016
Zobacz też:
40latkom przychodzi kryzys wieku sredniego, dlatego takie romansiki sa czasem (w mojej dawnej pracy dyrektorek demotywatorek majac 2 swoich dzieci strzelil w delegacji dzieciaka bezdzietnej kobiecie ktorej nikt nawet by nie tknal, tzn miala sto iles kilo zywej wagi plus uroda radiowa).
O romansie Rysia Pysia trabily media amerykanskie, portugalskie i oczywiscie polskie a w tvn, gw a takze gazety niemieckie (gdzie nie ma dnia bez Swetru i Myszki Agresorki) nic a nic nie bylo, coz za ironia.
Szkoda mi tylko dzieci Petru i Schmidt, dorastanie w rozbitej rodzinie do przyjemnosci nie nalezy, w szczegolnosci trudno mi uwierzyc ze kobieta 3 dzieci daje tylka samcowi alfa nowosmiesznej.
A moze wlasnie przez to chciala sie wykreowac przy nim w polityce? No nie wiem.
Może dyrektorek wypił za mocno i wylądował w cudzym łóżku. Przypomina mi się pewna scena na początku filmu – „Rozmowy kontrolowane”.
A co do Nowoczesnej, to partię tą założyły najprawdopodobniej służby specjalne, które się wysługują Niemcom, Rosji, USraelowi, i za napiwek kilka milionów dolarów zrobią wszystko, tak jak z tymi swego czasu tajnymi więzieniami w Polsce.
Na pacynkę Kijowskiego też już laskę położyli jego mocodawcy, skoro omlet zrobił aferę z tymi fakturami, co pieniądze zebrane przez sympatyków KOD przetransferowano do firemki jego żony za pseudo-usługi informatyczne.
od RacimiR: Najlepsza jest strona internetowa tej firmy żony Kijowskiego, tzn. była bo skasowali ją w nocy ze wstydu. ja jeszcze wczoraj wieczorem zdążyłem ją zobaczyć – wyglądała, jakby robiło ją jakieś dziecko, a firma zajmuje się… drukowaniem zdjęć storczyków. Jacek Parol (były KODer) mówił zresztą, że stronę KODu robił wolontariusz za darmo, a nie Kijowski. Wystawił on więc fakturę z kwotą zawyżoną 40-krotnie za usługi, które wykonał ktoś inny za darmo. Pomijam już to, że internetowy KOD to głównie Pejsbuk i GW, a oficjalna strona to jakiś wpół martwy wordpress. Stare baby z KOD jednak będą stały murem za Kijowskim i nadal będą wklejały mu pieski/kotki/serduszka na pejsbuku. W sumie śmiesznie jest, bo lewactwo i postkomuna kłóci się między sobą. Nawet redachtorom lewackich gazet się obrywa od czytelników, że o tym w ogóle piszą, bo to wszystko przecież prowokacja bezzębnego konusa, a Rydzyk też bierze…
Pan Kitka z rozbrajającą szczerością przyznał że ze składek zbieranych podczas pochodów Kodu, zostały opłacone faktury na łączną kwotę 90 tys za konsultację informatyczne. Właścicielem firmy jest nie kto inny jak pan Kitka. Zauważam w aferze Portugalskiej pewne związki z gównonewsami. Chodzi o to ze gdy cała sprawa wybuchła, nagle GW,TVN i reszta pupilków 3RP, wykopały Ujazdowskiego, który rezygnuje z członkostwa w PiS. Ludzi jednak sie tym niespecjalnie zainteresowali, to postawili na nowelę p.t. Ewa Tylman. Ruszyła rozprawa faceta oskarżonego na podstawie smsa, a otoczka sprawy jak i przekaz medialny sugeruje jakby był to seryjny morderca który wyjada wnętrzności swoich ofiar. Jednakże ku mojemu zaskoczeniu, chyba po raz pierwszy w historii Polski, to nie prasa i TV nadaje ton debacie społecznej, tylko niszowe media i portale społecznościowe. Jak się ludzie z Ryśka śmiali tak się dalej śmieją, a Michnik z kumplami mimo ze robi co może nie jest w stanie zasypać sprawy jak podczas afer PO
od RacimiR: Największy gównonews dzisiejszy to sprawa „antysemickiej” restauracji Foksal, oparty na wpisie jakiejś anonimowej żydowskiej blogerki. Zabawne będzie, gdy skończy się jak z Diduszką, czyli gdy wypłyną jakieś nagrania z tej restauracji i okaże się, że to Chazarzy byli stroną napastniczą.
Firma, na którą były faktury KOD jest tylko w 5% kitki, a 95% to jego aktualna żona. Typowa kreatywna księgowość, żeby ominąć komornika i alimenty. Pozycje na tych fakturach są skandaliczne, bodajże 250zł za domenę miesięcznie! To ja płacę 50zł na rok. Sprawę faktur nagłośniły Onet i Rzeczpospolita, czyli typowo PO-wskie media. Być może, tak jak pisałem – chodzi o robienie podkładu pod powrót Tuska (czyli automatyczne wysłanie w kosmos niebyt Petru i Kijowskiego), bo jego dni w Brukseli są policzone.
Może tak być, ale czy w następnej kadencji parlamentu Rysiek choćby z 5% poparciem moze być potrzebny do stworzenia rządu. Topienie go moze faktycznie spowodować ze juz nigdy nie będzie tak jak było
Może któregoś dnia Kijowski i Petru zameldują Jarosławowi Kaczyńskiemu: „Prezesie, zadanie wykonane!” 😉
Trudno w to uwierzyć, ale jakby okazało się, że masz raję, to PiS chyba już nigdy by się nie podniósł.
Cyt: „chyba po raz pierwszy w historii Polski, to nie prasa i TV nadaje ton debacie społecznej, tylko niszowe media i portale społecznościowe”- no właśnie, coraz częściej myślę o potrzebie znalezienia alternatywy dla facebooka, jako niezależnego od głównego ścieku źródła i sposobu wymiany informacji. Mniemam, że wkrótce nastąpi konieczność reorganizacji. Juž teraz cenzura i filtrowanie treści są obecne. Kłopot tylko z tym, że ciężko będzie znaleźć coś o podobnym zasięgu i łatwości w komunikacji z tak dużą liczbå odbiofców, jak obecnie (grupy, udostępnianie postów itd). Macie jakieś pomysły?
Portal Minds.com był nawet popierany przez grupę Anonymous, jako portal który nic nie cenzuruje. Tylko tak jak wspomniałeś to nie jest jeszcze rozpowszechnione i nie aż takiej liczby odbiorców.
od RacimiR: Jest kilka stron nie cenzurujących. Wykop, sadistic, ja też nie cenzuruję 😉 Myślę, że dla chcącego nic trudnego i każdy sobie coś znajdzie, a ogłupiona reszta niech czyta Lisa i Michnika.
A może Petru pojechał świętować ,,sześciu króli”.
Życzę powodzenia w walce z nałogiem 🙂
od RacimiR: Dzięki, ale ja nie walczę 🙂 Po prostu zdałem sobie sprawę, że nic mi to nie daje (za to negatywów cała paleta). Dobrze, że dość szybko zdałem sobie z tego sprawę. Jeszcze tylko zostanę vegę i mogę zapisać się do klubu straight egde’ów 🙂
Walcz! Może na walkę z nałogiem nikotynowym jest jakieś dofinansowanie z UE? 😉
Bardzo dobre podejście. Jeszcze kilka lat temu NIKT z moich znajomych w snach najśmielszych nie uwierzyłby w moją abstynencję. Dziś, strait edge pełna gęba. No drugs, no weed, no alko, no pet. Powodzenia!
od RacimiR: U mnie też. Największe opijusy gadają za moimi plecami, że ja dalej jestem po ciemnej stronie mocy i tylko udaję trzeźwego, ale nie jestem na nich zły – jest mi ich żal, bo wiem, że nadal cierpią.
Zniedoleznialy staruszek owiniety kocem mruczy pod nosem „i po to rzucalem palenie?” 🙂
W Austrii było dużo przypadków ataków na kobiety przez imigrantów.
http://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/austria-tanczyli-wokol-ofiar-i-rzucali-sie-na-ich-piersi/bqc4x83
5 wniosków z maderagate – za portalem wpolityce.pl:
1. Mocodawcy opozycji źle zainwestowali.
2. Decyzja mediów bliskich obozowi III RP by zdjąć ochronę także z Kijowskiego, jest tego logiczną konsekwencją.
3. Możemy spodziewać się kolejnej próby przedefiniowania kształtu formalnego opozycji. Jakiś ruch, front, nowe odkrycie charyzmatycznego lidera.
4. Kończą się stare hasła, kończą się stare tematy, pojawią się nowe. Skończył się Trybunał, zaraz skończy się okupacja Sejmu. To już martwa sprawa.
5. Prawo i Sprawiedliwość wchodzi w nowy rok jeszcze silniejsze niż można było sądzić gdy kończył się stary.
Wszystkiego najlepszego (Może jako fan piłki nożnej [z tego co zauważyłem] dla rozluźnienia zainteresuj się tą internetową dramą w sprawie maskotki najbliższych mistrzostw świata w Rosji?).
od RacimiR: Dzięx 🙂 A z maskotką co jest nie tak? Podobna do tego wilka z bajki o zajcu. Lepsza niż „staropolskie imiona” Slavek i Slavko na Euro2012.
Trzy słowa – Niedorobiona część furries.
od RacimiR: Ano faktycznie, może specjalnie to zrobili, żeby pokazać że mają w dupie polityczną poprawność 🙂
W sensie – Pro-lewacki fandom robi z maskotki Mistrzostw w kraju uznawanym przez lewicę za homofobiczny „gwiazdę” yiffowego porno by walczyć z poprawnością polityczną? Coś mi się tu nie klei.
PS Tak idąc z prądem to kiedykolwiek by pojawił się artykuł (może w cyklu „likwidacja rasy) którego treść można streścić do „dlaczego Bronies i wyżej wymienieni Furries kurwami są”?
od RacimiR: Moja wiedza na ten temat jest praktycznie zerowa.
Drogi RacimiRze,
Nie wiem czy widziałeś płonącą ze wstydu Panią posłankę
Monikę Rosę z Nowoczesnej, jeśli nie to dla zainteresowanych link poniżej.
http://onet.tv/i/news/monika-rosa-z-nowoczesnej-nie-wnikam-w-to-co-robil-ryszard-petru-w-wolnym-czasie/y6ww85
Osobiście, gdybym był na miejscu Pań z Nowoczesnej to rzuciłbym Rysiowi swoją legitymacją w pysk i więcej nie chciał mieć z nim nic wspólnego! One mają albo nierówno pod sufitem albo mają takie niezdrowe parcie na karierę i bycie w „wielkim świecie”, że już kompletnie im wisi za jaką to wszystko cenę!!
A co do palenia – życzę Ci powodzenia i wytrwałości, sam rzuciłem 3 miesiące temu i jestem dumny! Bez żadnych pigułek i innych „pomagaczy”!! Trzymam kciuki za Twoje powodzenie!!!
od RacimiR: W Nowoczesnej jest taki reżim jak w PiS – Petru wszystkich ustawia po kątach i każe im brać na siebie własne wpadki.
Ja odnoszę wrażenie, że większość „nowoczesnych” pań jest zafascynowana seksualnie Ryszardem i raczej żadna nie odejdzie….. Zresztą wystarczyć na Pihowicz czy tą Szlezwig-Holsztein popatrzeć kiedy stoją obok niego…. Pożądanie mają w oczach. Rysiek ma coś na kształt haremu…. Samiec alfa…. 😉
od RacimiR: Wg mnie nie chodzi o seks, tylko o koryto i parcie na szkło. Na mój gust nie są w złe z wyglądu (może poza chłopczycą Lubnauer), ale w głowach mają typową służalczość i posłuszeństwo. One wszystkie są jakby o jednym życiorysie – bardzo ambitne, obecne w polityce od kilkunastu lat, ale na bardzo niskich szczeblach – dopiero o Ryszarda mają swoje pięć minut, więc służą dzielnie, żeby nie wrócić z powrotem na prowincję pilnować dziurkacza. Tak, jakby specjalnie wybrano osoby, które mają ostatni dzwonek na wejście do dużej polityki.
Pewnie masz racje, ale zwróć uwagę, że one prawie wszystkie są w takim interesującym wieku 35 – 45 lat i są dość atrakcyjne fizycznie….. Joasia jest nawet trochę powyżej przeciętnej…. Myszka Agresorka także jest dość ładna….. Ta Szlezwig-Holstein mnie się w ogóle nie podoba, ale to kwestia gustu, bo potencjał seksualny posiada…..
Nowoczesną tworzyła razwiedka, więc Petru tutaj nie miał nic do gadania, jeśli chodzi o dobór kadr….. Wygląda na to, że ktoś dobierał te „nowoczesne niewiasty” według jakiegoś klucza…. Facetów tam na lekarstwo – jeśli są to na drugim, trzecim planie….. I te zapatrzone w Ryszarda dość ładne kobiety zbliżające się do wieku średniego……
Ciekawe, co…? :D:D:D
No sam zobacz:
https://warszawa.nowoczesna.org/nowoczesna-kobieta/
od RacimiR: Klucz był prosty – uroda ponad przeciętną (ale też nie jakieś seksbomby, żeby nie wystąpił syndrom Magdaleny Ogórek), pełna uległość oraz potężne, niespełnione ambicje przez kilkanaście lat próbowania wbicia się w wielką politykę. Partia ewidentnie nastawiona na poparcie wśród kobiet łatwych do zmanipulowania modą i owczym pędem.
Uroda Szleswig-Holstein zasługuje na osobną dyskusję ; Niby ładna, ale jest w jej twarzy coś odpychającego (i to nawet nie licząc tej „kompozycji” przy lewym oku – fioletowe coś + obok jakaś czarna kropka). Jak to się mówi wśród szowinistów – dałaby radę w jakiejś torbie na głowie.
Nowoczerska jest skrojona specjalnie pod elektorat lemingów obojga płci. Panienki mają być w miarę wykształcone i dosyć ładne. Ale bez przesady, nie można przedobrzyć, jak za ładne by były, to naraziły by się na krytykę feministek, a wiele kobiet by nie zagłosowało na tę partię.
Wiadomo też nie od dziś, że kobiety są bardziej uległe od mężczyzn, co miało znaczenie przy doborze kandydatek na listy wyborcze do Nowoczerskiej. Partyjka tworzona przez starych kiejkutów, to nie mogą się za bardzo posłanki i posłowie stawiać starszym i mądrzejszym, tylko muszą wszystko wykonywać, to co tamci przygotują. W zamian za to mogą brylować w mediach, a baby mają o wiele większe parcie na szkło.
No i jeszcze te obcobrzmiące nazwiska posłanek „Nowoczesnej”. Dla polactwa, a zwłaszcza polskojęzycznych panienek, wszystko co kojarzy się z zagranicą jest podobno „lepsze” niż polskie.
Już w „Lalce” B. Prusa było to opisane, jak jakiś grajek bardzo przeciętny przyjechał do Warszawki z zagranicy, i jak koło niego skakały i wzdychały różne „damy”.
od RacimiR: W serialu „Londyńczycy” był taki motyw, że dwóch Polaków w UK podrywało Polki metodą „na Anglika”. Dwie panny połknęły haczyk, wiadomo – podniecenie, emocje i kisiel w majtkach, ale jak towarzystwo trochę wypiło i było już bliskie przeniesienia imprezy „na pokoje”, to jeden Polak do drugiego coś po polsku powiedział i sprawa się rypła. Miny tych Polek były bezcenne – „Łłeeeeeee, to Polacy, wychodzimy. Oszuści!” 😀
Znalazłem na pejsbuku:
2 stycznia – Petru.
4 stycznia – Kijowski… zanotował w swoim małym notesiku pan Jarosław.
Pogłaskał kota i uśmiechnął się do siebie…..
😀
Czytelnik
dołącza się do wszystkich innych czytelnikὀw dziękując za P.S. i wzajemnie życząc wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku.
Nawiązując do udziałów w firmie Mateuszka to zacytuje jednego z kodziarzy „co nie jest zabronione,jest legalne”taka argumentacja.Kolejna sprawa,dziś w radio plus gorzów wychwyciłem coś o wypowiedziach pewnych unijnych polityków że Polska nie miała/nie dojrzała do pełnej demokracji przed przystąpieniem do unii tak jak im się wydawało:)Ale podkreślili że jeszcze nie jest tak źle jak na Węgrzech:)
od RacimiR: To chyba w Financial Times napisali o tym dojrzeniu do demokracji 🙂 Szkoda, że tego samego nie powiedzieli o USA.
A teraz tak zupełnie poważnie:
Kim są te indywidua z PO, KODu i Nowoczesnej?
To nie są Polacy – to polskojęzyczna azjatycka DZICZ pochodzenia sowiecko-ubeckiego! Popatrzcie na ich „wigilię” – oni nawet nie wiedzą co to takiego ! Patrz cmentarny znicz (!) na „wigilijnym” stole w sejmie…. Oni z domu nie wynieśli żadnego – nomem omen – kodu kulturowego! Jaki to kod kulturowy mógł być w domu, w którym tatuś w pracy zajmował się biciem w mordę „wrogów ludu”???? Co o Świętach Bożego Narodzenia może wiedzieć „resortowe dziecko”? Skąd oni mogą wiedzieć co to takiego święto „Trzech Króli” czy kolacja wigilijna?????
Zdemoralizowani głupcy – taka jest ich ocena.
Jakim trzeba być zdemoralizowany (i zadufanym w sobie) idiotą, by, będąc na celowniku, mając wielu wrogów – tak na „rympał” zaj….. wielotysięczną kasę????
Naprawdę ten facet kupując sobie nowego smartfona czy luksusowe ciuchy wierzył, że to się nie wyda? Że ktoś go nie podkabluje, że nie będą go śledzić?
Czy ten drugi zdemoralizowany (tak! na oczach całej Polski zdradził żonę!) kretyn wierzył, że pojedzie sobie na wakacje do ciepłych krajów i nikt tego nie zauważy?
To jest dzicz, azjatycka dzicz! To są potomkowie (częściowo mentalni, ale i rzeczywiści) tych, którzy tutaj do Polski przywieziono na sowieckich czołgach w 1944r……
Widać to teraz idealnie….
„Pułkownik” Mazguła…..
Komunistyczny trep, który nigdy nie walczył na prawdziwej wojnie..
„Oficer” LUDOWEGO Wojska Polskiego, które jedyne czym się wsławiło to bandycki najazd na Czechosłowację w 1968 roku, strzelanie do bezbronnych ludzi w 1970 roku oraz stan wojenny w 1981 roku……
I taki bydlak dziś chodzi po ubeckich mediach i opowiada o „chonoże” !!!!
Dobra…..Wystarczy……
Wk….. się…..Mam nadzieję, że Racimir to puści….. 🙂
od RacimiR: Ja też tak myślę 🙂 Do tego można jeszcze dodać element Chazarski, który został mocno wypromowany przez Stalina w celu zwalczania patriotyzmów na podbitych przez bolszewików terenach. Dzieci, wnuki i rodziny tych stalinowców do dnia dzisiejszego mają się świetnie (np. Michnik, Hartman, Smolar itd). Jest na YT taki wykładzik o wdzięcznym tytule: „Rola dzieci i wnuków stalinistów w odradzaniu się stalinizmu w Polsce”.
https://www.youtube.com/watch?v=Wm13VIebwDI
Kacper, BELZEBUB i Melchior.
Następny „Polak” głęboko zanurzony w polskiej tradycji i kulturze…….
Tfu!
Mi tez pomogla! Ale na rok:( potem przestalem Bez.
Wszystkiego dobrego.
Logika Kalego,RacimiR sądze że wielu”pożytecznych idiotów”żyje w zakłamaniu,Polska Chylińskiej lub Martyniuka,PiS lub PO.W zeszłym roku po wyborach prezydenckich kuzynka z daleka zapytała na kogo głosowałem.Uśmiechnięty odpowiedziałem że przecież co to za pytanie,nie muszę odpowiadać ani tłumaczyć się.Odpowiedź a raczej stwierdzenie podszyte pogardliwym tonem”Wy jesteście za Pisem bo chodzicie do kościoła co niedziele”Ręce opadają ludzie zaradni,inteligentni a na temat polityki żadnego pozotawienia pola do dyskusji.Kiedy z kimś rozmawiam argumentuje wypowiedź uzasadniam a tu?H&j KU€WA JE&AĆ PISIORY.Pokładam duże nadzieje w formacji Pawła Kukiza ponieważ tam jest potencjał,wypowiedzi jego posłów są najbardziej rozważne
od RacimiR: Ja też jestem za Kukizem, to znajomi z obu stron PO-PiSu zarzucają mi, że Kukiz jest do dupy, gdyż nie zadeklarował się po żadnej z głównych stron, więc tylko mąci i jest niepotrzebny. Kukiz’15 to chyba jedyna normalna formacja w sejmie, cała reszta to tylko skłócanie społeczeństwa – podczas gdy tam na górze nie robią sobie krzywdy, nawet Burego wypuścili. Tylko nawzajem grożą audytami, trybunałami stanu, aresztami a de facto nikt nie odpowiedział za swoje przewałki i wszystkie typy spod ciemnej gwiazdy mają się wyśmienicie.
Cały czas się zastanawiam czy to się obecnie dzieje to nadal jest michalkiewiczowskie „kopanie się po kostkach” czy jednak ciosy są kierowane coraz wyżej? Panika i nienawiść w kręgach magdalenkowych beneficjentów III RP jest autentyczna. Oni naprawdę są wk…maksymalnie i mocno się boją.
Kaczyński zdaje sobie sprawę, że bez sprawnego i uczciwego sądownictwa NIC nie zrobi. Przykładów aż nadto – sprawa Miernika, sprawa Rybaka, sprawa skazania tego gościa za nielegalne podsłuchiwanie – oto „sprawiedliwość” w wykonaniu resortowych dzieci, które obsiadły sądownictwo. Można aresztować HGW i co z tego, skoro sędzia Tuleja czy sędzia Łączewski ją uniewinni?
Jednak coś się dzieje – ABW weszło do sądów w kilku miastach, trzepać zaczynają samorządy…. Chcę wierzyć, że robią to powoli, z rozmysłem i metodycznie – i mają na uwadze doświadczenia z lat 2005-07, kiedy otwarli zbyt wiele frontów i nie byli w stanie ich obronić.
Też mam takich znajomych jak @Góral. Pani magister matematyki (!!) dostała kiedyś szału, kiedy zakwestionowałem możliwość wielokrotnego wygrywania w lotto…… Znam też ludzi w wykształceniem politechnicznym dla których istotą polityki jest „jeb.. kaczora”. Żadnych refleksji, żadnego myślenia przyczynowo-skutkowego, żadnej próby dowiedzenia się czegoś więcej. Nic. Tylko pisiory, kaczory, kurdupel….. „dla mnie Wałęsa jest bohaterem i nic tego nie zmieni” itp.
P.S. Fuhrer też się dowiedział, że Petru wyjechał. I jak zwykle się wściekł. 😉
https://www.youtube.com/watch?v=frREgk5xq9w
Czekamy na reakcję fuhrera, kiedy się dowie, że Kijowski zaj… kasę. 😀
Chwytając się tematu ludzi wykształconych i ich myślenie na temat terazniejszej polityki, to trzeba zacząć od tego, że polski system edukacji tylko w bardzo małym stopniu naucza logicznego myślenia. Inteligencja nie zawsze idzie w parze z mądrością życiową. „Głupim narodem łatwiej się rządzi”
od RacimiR: To prawda. Ja pamiętam, że w szkole się po prostu nudziłem, ucząc się pierdół, które tylko zaśmiecały mózg. Zamiast logiki uczono mnie 4 lata o Aparacie Golgiego, synsakrum, dutce, mitozie i mejozie. W liceum uczyłem się dość dobrze, ale z tej przeklętej biologii zawsze groziła mi jedynka i powtarzanie klasy. Takich rzeczy powinni uczyć na studiach, a nie w ogólniaku. Nie chciało mi się tego gówna uczyć, wolałem za piłką pobiegać i umawiać się z dziewczynami. Z matematyki z kolei byłem jednym z lepszych. W Polskiej szkole najważniejsze jest kujoństwo oraz podkreślanie tematów i przepisywanie zeszytów „na czysto” w domu, wtedy średnia ocen powyżej 5. Grzegorz Braun o „kołłątajowskim” systemie nauczania mówi per „Masoneria dla nieletnich”.
I dlatego od gościa po zawodówce czasami można się dowiedzieć ciekawszych rzeczy niż od potrójnego magistra inżyniera.
Dlaczego?
Ano dlatego, że ten pierwszy miał krótszą styczność z systemem edukacyjnym….. 😀
Jak to sie mowi zawod nauczyciela jest glupi a ucznia jeszcze glupszy.
Ja tak lubilem sie uczyc zwlaszcza dobry bylem ze scislych przedmiotow, rzec by nawet bylem prawie kujonem.
Dopiero na studiach informatycznych moj zapal do nauki zmalal i mi to zbrzydlo.
Z perspektywy prawie czterdziestoletni ego zgreda dopiero stwierdzam ze troche zaluje czasu spedzonego na nauce, no coz rodzice mnie poganiali bo bylismy biedni a nauka to dobry poczatek, natomiast studia w polsce przynajmniej na infoematyce to porazka, matematyka, fizyka, jakies pierdoly, jakbym nie zaczal pracować nie wiedzialbym jak sytem informatyczny dla klienta stworzyc. Innymi slowy dla pracy informatyka studia konieczne nie sa no ale coz w polsce liczy sie papierek.
A tyle przyniosl mi ten trud zem jest madry jak i w przód – slawnycytat i jakze zyciowy.
Teraz tak mysle ze z perspektywy czasu trzeba bylo w latach 90tych spadac np. do usa,mysle ze mialbym kilka razy lepiej jak w naszej polsze.
od RacimiR: Ja też na informatykę poszedłem (po 30-tce zaocznie, jako drugi kierunek), ale gdy po 3 miesiącach zajęć ani razu nie włączyliśmy komputera, to dałem sobie spokój. Fizyka, chemia, całki, macierze, pochodne, ekonometria. I średnia wieku wykładowców – 60. Ponoć dopiero od 7 semestru były zajęcia stricte z informatyki. Nic mi tak nie działa na nerwy w szkolnictwie, jak uczenie się „na zapas”, bo wychodzę z założenia, że w erze internetu trzeba po prostu potrafić wyszukiwać informacje w momencie, gdy są one człowiekowi potrzebne. Wiadomo – historia, geografia, języki – to wypada znać każdemu, ale ten przeklęty Aparat Golgiego śni mi się po nocach do dzisiaj… Nie, żeby była o tym Aparacie jakaś wzmianka i mi się zapamiętało – myśmy z tego Golgiego mieli chyba 30 godzin lekcyjnych i kilka poważnych sprawdzianów! A chemia to wyglądała, że kuliśmy na pamięć pierwiastki i ich właściwości, a potem całe reakcje chemiczne. Nikt nie wiedział o co chodzi, tylko wszyscy kuli jak w kuźni – nauczycielka chemii jak z bajki Włatcy Móch. Przecież to jest robienie dzieciom „bad sectorów” w mózgu. Z kolei historię w liceum to skończyliśmy w najciekawszym momencie, bo na roku 1900 – na więcej nie starczyło godzin… No ale ważne, że był Aparat Golgiego i wartościowość pierwiastków, bardzo mi się to w życiu przydało… Z perspektywy czasu – cieszę się, że się tego nie uczyłem i jechałem na dwójach, po najmniejszej linii oporu.
Teksty świetne, ale proszę zmienić tło strony na białe i dać czarne litery. Oczy bolą od czytania. Pozdrawiam
Prawdopodobnie jest to niemożliwe. Już kiedyś o tym Racimirowi pisałem. Był kiedyś w młodości zwolennikiem Korwina i UPR-u, a stara miłość nie rdzewieje. Stąd pewnie ten kolor tła na jego blogu;)).
od RacimiR: Mogło być gorzej, np to: http://www.skup.katalizatorow.pl/ – czarna czcionka na czerwonym tle i do tego piękna melodia 🙂
Ja drukuję każdy wpis Racimira. 🙂 Na wydruku jest czarno na białym 😀
Stały i stary temat z tymi kolorami. Mógłbym to oczywiście zmienić na białe tło, ale wtedy pewnie inni by się wkurzali. Niektórym pasuje tak jak jest, a niektórzy woleliby odwrotnie. Każdemu trudno dogodzić naraz.
Na upartego można zaznaczyć, ctrl+c i wkleić do jakiegoś Worda czy innego edytora, a wtedy będzie białe tło. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie każdy może to zrobić (np. użytkownicy smartfonów).
Chciałbym zrobić tak, żeby każdy user z poziomu strony mógł sobie ustawić własną kolorystykę – niby banał, zwłaszcza w czasach gigantycznej kasy i presji na dostosowywanie stron (WCAG 2.0) – no ale niestety odbiłem się od ściany. Szukam i szukam, ale nie umiem nic znaleźć, jednak jeszcze się nie poddałem.
Pewnie mógłbym u programistów zamówić coś dedykowanego za x tysięcy złotych, ale moje finanse są na takim etapie rozwoju, że zdarza mi się jechać rowerem na drugi koniec miasta kupić coś 20 złotych taniej, niż mógłbym kupić pod domem.
RacimiR znam jednego dobrego informatyka:)Obecnie jest bardzo zabiegany i ma trochę problemów z jakimiś tam fakturami ale za jakiś czas będzie miał mase wolnego czasu;)
od RacimiR: Jeżeli on za domenę brał 300zł miesięcznie, to za skrypt zmieniający kolorystykę pewnie weźmie miliardy.
Bo zapłacisz nie za sam skrypt, tylko za MARKĘ znaną w kraju i poza granicami także….. 😀
od RacimiR: A skrypt napisze za darmo jakiś frajer-wolontariusz z KOD 🙂
Znalezione w necie 😀
Główny sponsor przymknął kranik,
Widząc jak się grosz marnuje.
Wezwał Ryśka na dywanik,
I ze złością peroruje:
Co żeś myślał niedouku,
Że ci płacę bo cię lubię?
Uczyniłeś trochę huku,
Ja fortunę swoją gubię!
Odebrali ci subwencje,
Miałeś zrobić rewolucję!
Kaczor już zaciera ręce,
Widząc taką prostytucję.
Pójdziesz żebrać pod kościoły,
Skoroś głupszy od bałwana.
Nie dam kasy na matoły,
Choćbyś błagał na kolanach!
od RacimiR: Fajne. Jest też filmik: https://www.youtube.com/watch?v=frREgk5xq9w