Dziś krótki tekścik, sprawdzający kondycję polskojęzycznego dziennikarstwa na przykładzie „fachowego” i „apolitycznego” portalu z ulicy Czerskiej, czyli Gazety.pl (pod względem ilości użytkowników to portal nr4 w Polsce, za Onetem, WP i Interią). Jest to druga część tekstu z 2019 roku. Zabawa polega na tym, że w gazetowej „zajawce” jest jakiś kontrowersyjny i kłujący w oczy cytat, czyli zdanie w cudzysłowie- sprawdzam niniejszym kto jest autorem tegoż cytatu (musi to być jakiś ważny i szanowany autorytet, skoro dali to na główną stronę). Poniżej 10 przykładów- wszystkie z portalu Gazeta.pl, jednak niektóre po kliknięciu kierują do innych serwisów organu z ulicy Czerskiej, a trzy to gazeciane opisy „dziennikarskich śledztw” z zaprzyjaźnionego, springerowskiego „Newsweeka”. Można je sobie wyguglować po tytule, wówczas dostaniemy też porcję fachowych, kulturalnych i wyważonych komentarzy czytelników. Napisałbym z przekąsem, że za każdy z osobna należałby się Pulitzer, ale sarkazm mógłby zostać źle zrozumiany, gdyż ta nagroda w ostatnich latach stała się karykaturą samej siebie i przyznawana jest obecnie za zasługi polityczno-światopoglądowe (tak, jak Oscary czy literackie oraz pokojowe Noble).
Jacek Gądek: „To już nie zdenerwowanie, ale wkur…”. W PiS wrze
Kto wypowiedział ten nie dość, że kontrowersyjny, to jeszcze wulgarny cytat? Był to „znany polityk PiS”. No dobra, ale który? Tłuszczo, plebsie i zaścianku! Czy wy przypadkiem nie chcecie wiedzieć za dużo? Po prostu „znany polityk PiS” i nie interesujcie się. Pan Gądek to czerski „insider” z ogromną reputacją dziennikarską, więc z pewnością nie wymyśliłby sobie tego pod z góry ustaloną tezę. Zresztą w jego artykule jest znacznie więcej polityków PiS, którzy wypłakują się (anonimowo) w rękaw pana Jacka. Dotarcie do takich wypowiedzi to dziennikarstwo śledcze pełną gębą!
Magdalena Bojanowska: Duda zbliża się do Konfederacji. „Wszyscy w PiS mają już wyje****”
Kolejne arcydzieło dziennikarskie, które powstało na bazie artykułu innej niezależnej gazety, czyli „Newsweeka”, mającego swoich informatorów wewnątrz PiS (kto wie, być może którymś z nich jest sam prezes Jarosław?). Dowiadujemy się z niego bardzo ważnych informacji, mianowicie: 1) „Prezydent Andrzej Duda ma już na wszystko wyje****”, 2) „Wszyscy w PiS też mają już wyje**** na Dudę”, 3) Duda zbliża się do Konfederacji, bo raz spotkał się z Mentzenem i nie wyklucza spotkania się z nim ponownie.
Źródłem tychże rewelacji jest trójka informatorów: pierwszy to „polityk PiS”, drugi to „jeden z posłów” (nie wiadomo jakiej partii), a trzeci i najważniejszy (ten, który mówił o obustronnym „wyje*****”) to… „inny rozmówca Newsweeka” (czyli w tę definicję wpisałby się np. żul spod Żabki, zagadnięty przez kogoś z Newsweeka, oczywiście zakładając najpierw, że sami tego nie wymyślili, ale chyba nikt tak nie pomyślał?).
Katarzyna Rochowicz: W PiS gorąco po głosowaniu w europarlamencie. „Popełniliśmy błąd”
Jak śpiewał Franek Kimono: „uwaga, sensacja, rewelacja!”. Znów artykuł na bazie niemieckiego „Newsweeka” i znów ta sama metoda „na insajdera”. PiS przyznaje się do błędu w sprawie głosowania w europarlamencie! Czyimi ustami? W artykule są podane co najmniej cztery takie osoby. Zgadnijmy. Na pewno ukajał się sam prezes, skoro jest na zdjęciu, pewnie towarzyszył mu też rzecznik prasowy partii. To już dwóch, a pozostała dwójka? Błaszczak? Ziobro? Czaputowicz? Rau? Morawiecki? Zajrzyjmy do artykułu. Oto politycy PiS, którzy rozmawiali z „Newsweekiem”: 1) „rozmówca tygodnika”, 2) „inny polityk PiS”, 3) „inny z kolei”, 4) „inny”, 5) kilku informatorów. Z kontekstu wynika, że każdy z punktów 1-5 to różne, niepowtarzające się osoby. Wychodzi na to, że pół PiSu pierwsze co robi po pozyskaniu jakiejś tajnej informacji to sięga po telefon i dzwoni do „Newsweeka”.
Dominik Moliński: Glapiński może sam się wysadzić z posady. „Zaczynają wypływać syfy”, „Kaczyński zadzwoni”
Kolejny artykuł Gazety.pl na bazie dziennikarstwa śledczego „Newsweeka”. Kto tym razem wypowiedział umieszczone w cudzysłowie cytaty? Znów informatorów jest wielu, oczywiście wszyscy ściśle tajni, których personalia zostały „ukryte” (absolutnie nie wyobrażam sobie, aby poważny tygodnik wymyślał tezy i aby dodać sobie wiarygodności wciskał je w usta swych urojonych informatorów- samo pomyślenie w ten sposób jest zbrodnią). Zatem cytowani to: 1) politycy PO (nie wiadomo jacy), 2) informatorzy „Newsweeka” (nie wiadomo, w jaki sposób powiązani z Glapińskim, być może to ten sam „pan Żabka”), 3) jakiś pracownik NBP, 4) osoba związana z PO, 5) informator (znów z kontekstu wynika, że nikt się tu nie powtarza, więc tym bardziej artykuł musi być prawdziwy, skoro tyle różnych nie działających w porozumieniu osób mówi to samo).
Artykuł powstał w lutym 2024, czyli w momencie pisania tego tekstu- 14 miesięcy temu. Wówczas koalicja rządowa na pożytek poparcia wewnętrznego (zadowolenie 'PiSojebów’) forsowała głównie dwa postulaty „rozliczycielskie”, czyli Trybunał Stanu dla Glapińskiego (czego elementem jest tenże artykuł) oraz fuzja Orlenu i Lotosu (w którą to wcale, a wcale nie była zaangażowana Komisja Europejska). Z obu spraw nic nie wyszło (nie zgodzili się Niemcy, Bruksela i finansjera) i rząd musiał te „skandale” wyciszyć, szukając sobie zastępczaków (np. wznawiając „Dwie wieże” czy Seicento). Glapiński do dnia dzisiejszego jest prezesem NBP i żaden TVN czy inny „Newsweek” nie ma już prawa grozić mu jakimiś rozliczeniami, ot „mądrość etapu”.
Marta Wolf: Spięcie o słowa Pietrzaka. „To złom moralny”
Jak pamiętamy, Jan Pietrzak w styczniu 2024 (w związku z absolutną zmową milczenia kręgów rządowych w tym temacie, co zresztą trwa do dziś) ośmielił się zastanawiać w którym konkretnie miejscu rozlokowani będą imigranci, relokowani do Polski z Niemiec. Zajawka na głównej stronie Gazety zasugerowała, że Pietrzak to „złom moralny”. Kto wypowiedział te słowa, pewnie ktoś obiektywny i wysokiej reputacji? Oczywiście! To posłanka KO, Katarzyna Maria Piekarska.
Urszula Abucewicz: Duda ciskał gromy w Bodnara. „Absolutnie nietrafione”
Zajawka była na Gazecie.pl, ale kierowała na dzieło umieszczone na portalu czerskiego radia TokFM. Z nagłówka dowiadujemy się, że Duda mocno krytykował ministra Bodnara, ale jego zarzuty były „absolutnie nietrafione”. Według kogo nietrafione, na pewno opinię sformułował jakiś wybitny autorytet prawniczy, obiektywny i nieskazitelny ekspert, niezwiązany z żadną ze stron politycznego sporu? Oczywiście, że tak! Konkretnie był to… Jakub Majmurek, filmoznawca i publicysta „Krytyki Politycznej”, Newsweeka”, „Tygodnika Powszechnego”, „Oko Press” i oczywiście „Gazety Wyborczej” 🙂
Anna Goworek: W „19:30” zadebiutował nowy dziennikarz. „Bardzo wysoka kultura dziennikarska”
Podobny manewr co w poprzednim przykładzie, ale chyba nawet jeszcze głupszy. Zajawka na Gazecie.pl, ale łącze prowadziło do czerskiego portaliku „Plotek”. Autorka napisała, że w programie „19:30” (który zastąpił Wiadomości) zadebiutował Zbigniew Łuczyński, wcześniej pracujący (co za przypadek!) w TVN. No dobra, ale pewnie wszyscy zastanawiają się kto wypowiedział się o „bardzo wysokiej kulturze dziennikarskiej”, skoro cytat trafił na główną stronę dużego portalu. Pewnie szanowany medioznawca, poseł PiS o utajnionych danych, albo przynajmniej jakiś Majmurek? Otóż nie wiadomo. Wypowiedź (anonimowa) znajdowała się na pasku streamowym na fanpage TVP i była to jedna z setek wypowiedzi tam zamieszczonych.
Eryk Kielak: Węgry w „dramatycznej sytuacji”. czegoś takiego nie było od 15 lat
Tu jedyny przypadek, gdzie autor cytatu jest po pierwsze prawdziwy podany z imienia i nazwiska, a po drugie niezwiązany (chyba, bo nie znam chłopa, to jakiś hungarysta) z żadnym plemieniem politycznym. Chodzi jednak o coś innego- w nagłówku mamy dwa stwierdzenia. Pierwsze o rzekomej „dramatycznej sytuacji”, która spowodowana jest inflacją w wysokości 5,5%, czyli taką samą, jaką mielibyśmy teraz w Polsce, gdyby nowy prezes GUS nie zmienił metodologii jej obliczania (u nas oficjalnie jest 4.9%, przy czym „przypadkiem” od poziomu 5% przysługuje druga, lipcowa waloryzacja emerytur i płacy minimalnej). Drugie stwierdzenie dotyczy tego, że rzekomo od 15 lat partia Orbana w żadnym sondażu nie była na innym miejscu, niż pierwsze, co jest kłamstwem.
Kaja Ożga: Awantura na spotkaniu z Beatą Szydło w Krakowie. „Won stąd, babo jedna”
Kolejny przykład na dobre dziennikarstwo śledcze. Nie od dzisiaj wiadomo, że gdzie PiS- tam awantura, łamanie praw człowieka i dyskryminacja kobiet. W tekście czytamy, że na spotkaniu (populistyczno-faszystowskiej) Beaty Szydło z wyborcami pojawiła się pewna seniorka w różowej bluzce, która wielokrotnie prezentowała swe odmienne (liberalno-demokratyczne) poglądy i przez to omal nie doszło do tragedii. Jak pisze pani Kaja: seniorka została „szybko wyłapana”, „niespodziewanie obstąpiona”, a „jeden z mężczyzn obecnych na sali zasugerował, że jest ona „przedstawicielką komitetu obrony dzików”, celowo przekręcając nazwę Komitetu Obrony Demokracji (KOD)”. Co gorsza- „jeden z mężczyzn” ponoć krzyknął: „won stąd, babo jedna” i co najgorsze: „omal nie doszło do rękoczynów” (tzn. nie doszło, ale mogło dojść, więc to tak, jakby doszło).
Jakże to odmienna kultura (a raczej jej brak) w porównaniu do demokratów liberalnych. Tam na spotkanie np. z Donaldem Tuskiem czy Rafałem Trzaskowskim może przyjść każdy przedstawiciel przeciwnej opcji i nieskończenie wiele razy przerywać mu krzykiem, a nikt (ani mówca, ani ochrona, ani inni uczestnicy „debaty”) nie śmią go skrytykować, albo co gorsza „niespodziewanie obstąpić”.
Tutaj autor cytatu (12-latek) dla odmiany jest po pierwsze jawny, a po drugie- chyba istniejący realnie. Mimo to warto przypomnieć ten artykuł, który nieprzerwanie przez 2 dni wisiał na głównej stronie „Gazety”. Wszystkie inne największe media również bardzo eksponowały sprawę listu 12-latka do premiera. Warto pokazywać nienawistnej prawicy, jak obecny premier wsłuchuje się w głos ludu, a nawet dzieci. Społeczeństwo obywatelskie!
List dzieciaka do Tuska dotyczył tego, że w pobliżu jego miejsca zamieszkania (Dąbrowa Górnicza) powstaje odlewnia żeliwa, przeciwko której protestują okoliczni mieszkańcy i sam małolat również jest zaniepokojony. Kto jak kto, ale Donald Tusk i jego partia to światowa ekstraklasa w kategorii likwidacji krajowego przemysłu, więc jest duża szansa, że odlewnia zostanie zamknięta (o ile Niemcy nie zechcą jej kupić).
Jakie wnioski z powyższych przykładów? Przede wszystkim PiS to partia upadła i rozlazła, skoro niemal wszyscy jej politycy biegają anonimowo „strzelać z ucha” do Gazety i Newsweeka. A tak na poważnie- lewica jest o trzy kroki naprzód przed (zmuszoną konkurować tymi samymi metodami) prawicą w rywalizacji robienia wody z mózgu swoim odbiorcom przy pomocy manipulacji i socjotechniki. Skoro więc wyspecjalizowana lewica postępuje tak, a nie inaczej- oznacza, że to po prostu działa. Ktoś pewnie pomyśli, że powyższe strategie gazety są głupie. Cytując klasyka: jeżeli coś jest głupie, ale działa- wcale nie jest głupie. Gazeta (oraz inne polskojęzyczne duże media) prezentują stały i równy poziom, czyli niezmiennie od lat szorują po dnie, jednakże społeczeństwo jest tak spolaryzowane, że konsumenci danej „bańki informacyjnej” nie zechcą użyć mózgu, a zamiast tego uwierzą dosłownie we wszystko, co uderza w ich politycznych wrogów (nawet, jeżeli 'dowodzą’ temu osoby prawdopodobnie zmyślone).
RacimiR, 12.04.2025
PS: Gdybym siedział na tej Gazecie regularnie, to podobne teksty z 10 przykładami mógłbym tworzyć każdego dnia.
PS2: Wkrótce 2 kolejne (równie krótkie) wpisy.
PS3: Dzięki za wsparcie dla Bogadana i Tomasza oraz dodatek od Krzysztofa, który tym razem wykorzystałem na siedzenie na Gazecie.pl
Z ciekawości przeczytałem sobie cz1 tego cyklu. Była tam napisane że Czesi zrobili swój KOD na kiju. W Gruzji i Słowacji też próbowano robić KODy i majdaniki ale na szczęście nic z tego nie wyszło.
Też przeczytałem 1.cz. Czy istnieje coś takiego jak Rada Etyki Mediów?
Istnieje i powinna się chyba tym zająć!
No ale, co się dziwić tzw. dziennikarzom, skoro fake newsy produkuje sam papież:
Kanonizacja Judasza
Papież Franciszek, jak Kolumb, odkrywa,
Że Ameryka to „Indie Zachodnie”…
I Katharinę Rosjanką nazywa:
„Historia Rosji wygląda z nią godnie.”
Jeszcze lepszego dokonał odkrycia
Wobec królewskiej pary Brytyjczyków:
Pogratulował im wspólnego życia
„Już lat dwadzieścia.” – Parze rozwodników!!!
Czekamy, kiedy nareszcie ogłosi
Świętym… Judasza. (Oby nie osłabły
Dalsze „odkrycia”! Ani władza nasza…
O to prosimy Paczamamę. Diabły)
Ogladałeś to ścierwo debatę na TVPomylonych.
od RacimiR: Tylko skróty, ogólnie słabizna, najlepszy chyba Stanowski (brak Mentzena i Brauna). Do tego wątpliwy tryb organizacji/finansowania (organizował sztab Dupiarza, ale za salę i produkcję TV płaciła TVP w likwidacji, gości zaproszono 1,5h wcześniej). PiS i Konfederacja za znacznie bardziej błahe sprawy traciły dotacje partyjne.
Panowie, to tu pasuje:
Nowocześni unijczycy i zacofani ciemnogrodzianie
motto: „Nie może być dobrym Europejczykiem, kto nie jest dobrym Polakiem.” (Jan Paweł II)
Najlepiej widać po stolicy:
Jest nowoczesna! (Oczyszczalnię
Ma nawet ścieków…) Unijczycy
Rządzą w niej bowiem liberalnie.
A na Podlasiu i Podhalu
Nic się nie stało i nie stanie
Nowoczesnego. (Szkoda żalu!
Tam rządzą wciąż ciemnogrodzianie…)
W Warszawie – norma europejska:
Jest różnorodnie!… (Bo po zmroku
Osoba bisex-trans-queer-gejska,
Gdzie meczet jest, nie stawia kroku.)
Zaś na prowincji – dalej nuda!
Polactwo chodzi do kościoła,
Zamiast uwierzyć w Unii cuda.
(To aż o pomstę Marksa woła!!!)
Gdy chcesz to zmienić, Czytelniku,
Możesz się zmienić w unijczyka!
Bo od rozmyślań Twych wyniku,
Wynik wyborów też wynika.
Masz jeszcze szansę nowocześnie
CPK, atom zablokować;
Szparagi zbierać i czereśnie,
I Niemców dalej w żyć całować.
Możesz być dobrym unijczykiem,
A przestać dobrym być Polakiem.
I przestać być Europejczykiem!
A stać się zdrajcą i łajdakiem.
Drogi Racimirze,
trafnie wyłapałeś techniki „dziennikarskie” mające na celu robienie wody z mózgu Polakom.
I słusznie zauważyłeś, że społeczeństwo jest tak spolaryzowane, że konsumenci danej „bańki informacyjnej” nie zechcą użyć mózgu, a zamiast tego uwierzą dosłownie we wszystko, co uderza w ich politycznych wrogów.
Tak właśnie jest! I dlatego „nie możemy się obudzić”.
Czy nie ma racji Janusz Korwin Mikke postulując karanie za fake newsy wedle Kodeksu Karnego?
Zacytuję go z pamięci: „Skoro w tfu! demokracji każdy dorosły obywatel, mając prawo głosu, jest de facto politykiem, to wprowadzanie celowo go w błąd powinno być karane tak, jak każe się lekarzy za celowe okaleczenie pacjenta, albo jak każe się inżynierów za celowe spowodowanie katastrofy budowlanej. Dziennikarz jest od przekazu PRAWDY, a nie jej fałszowania tak, jak kierowca jest od bezpiecznego kierowania autobusem, a nie od celowego powodowania wypadku.”
Udowodnienie celowego kłamstwa dziennikarzowi powinno kończyć się dla niego nie tylko pozbawieniem prawa wykonywania zawodu i koniecznością zapłaty odszkodowania za spowodowane szkody, ale i BEZWZGLĘDNYM POZBAWIENIEM WOLNOŚCI.
A teraz wierszyk z przedwczoraj:
Na kolejną, polską, katolską, faszystowską, nazistowską rocznicę
Dnia dwunastego kwietnia znów marsz narodowy:
Rocznica koronacji faszysty Chrobrego!
(Jak pomysł naziolowi ten przyszedł do głowy?
Czemu nie zrobił z Polski landu niemieckiego?!)
Słusznie Tusk, premier rządu, rocznicę olewa.
Słusznie jego zastępca na czele Platformy,
Rafalala Czajkowski, na rocznicę ziewa.
A wspiera te parady… no… z unijnej normy…
Są tak piękne, tęczowe! Nie biało-czerwone;
Nowoczesne, nie jakieś ponadtysiącletnie.
A, gdy wkrótce porządki nastaną zielone…
To się biało-czerwone, co wyrosło, zetnie!
od RacimiR: Z tym karaniem bym się nie zapędzał, bo musi być jakiś arbiter, który decyduje co był fejkiem a co nie (np. Wrzosek, Giertych czy Tuleya).
Na to tysiąclecie widać, że rząd nie ma pomysłu i nie chce im się niczego robić. Przypomina mi się 100-lecie niepodległości, gdy PiS się skapnął w listopadzie i z braku pomysłu podkleili się pod Marsz Niepodległości (ostatecznie poszli sami, a Marsz został na rondzie).
A mnie najbardziej zabolał brak należytego uczczenia cudu nad Wisłą, czyli bitwy warszawskiej w jej 100-lecie. To potworna wina i blamaż PiSu budującego muzea Żydom!
Najnowszy wierszyk z wczoraj:
Pierwszy tryumf demokracji walczącej
Dawniej szły czarne marsze KOD-u
I „KON-STY-TU-CJA!” skandowały.
A potem? – sza!… Nie bez powodu.
Bo z Konstytucją jest zgryz mały:
Człowiek w niej „żyje od POCZĘCIA”.
Więc błyskawice w ruch!!! I spięcia…
Lecz (euro)demokracja walczy
I prawem już się nie przejmuje.
Gdzie „KON-STY-TU-CJA!”? Zlep!… A pal, czy
Zlepek komórek?! Czy już czuje,
Rusza się, widzi, przeżyć może?!
Polaków trzeba dać pod noże!!!
Nawet bez banderowskich noży,
Zastrzykiem w serce, jak Kolbego!
Ba, w łonie matki! Niech się mnoży,
Nie naród – ONI nie chcą tego –
Niech mnoży się znak błyskawicy!
Gdzie? Na początek, w Oleśnicy.
Tuż przed porodem uśmiercony.
Na razie jeszcze przed porodem…
Lecz postęp będzie wywalczony
I demokracja pomknie przodem!
ICH będzie każda instytucja
I zakazana „KON-STY-TU-CJA!”