Snatch Adams – studium przypadku „gwiazdy” antykultury

Dzisiaj spróbuję przedstawić przykład antykultury oraz przeanalizować rozwój kariery zawodowej na konkretnym przypadku. Obiektem badawczym będzie niejaka Snatch Adams, „artystka” z okolic San Francisco w Kalifornii. Od dziecka interesowała się ona pokazami cyrkowymi, szybko zaczęła podróżować razem z cyrkową trupą, a już w wieku 13 lat zdecydowała się formalnie związać z cyrkowcami swe życie zawodowe. Całkiem nieźle opanowała 3 podstawowe elementy cyrkowego rzemiosła- jazdę na monocyklu, żonglowanie różnymi przedmiotami oraz chodzenie na szczudłach. Problem w tym, że w dzisiejszych czasach nie wystarczy to na zrobienie wielkiej kariery estradowej, gdyż opanowanie tych sztuczek nie jest specjalnie trudne i spora część populacji jest w stanie się ich nauczyć. Na domiar złego, pani Adams nie jest córką żadnego żymskiego mesjasza, więc nie wchodził tu w grę model rozwoju kariery artystycznej, stosowany np. przez córki Agnieszki Holland czy Aleksandra Smolara. Pani Adams musiała do wszystkiego dojść sama, za co zresztą ma nić mojej sympatii. Na szczęście pani Adams jest w miarę urodziwa, bo bez tego atutu musiałaby przekwalifikować się zawodowo już na niniejszym etapie tejże opowieści.

Powyżej filmik promocyjny pani Adams, zachęcający do skorzystania z jej usług za drobne honorarium. Jako, że pani Adams miała większe ambicję, niż występy na wiejskich dożynkach dla Rednecksów i urodzinach dla dzieci, przy czym nie była w stanie nauczyć się niczego bardziej wysublimowanego- dopaliła ona swą karierę w naturalny dla młodych kobiet sposób, czyli pokazując trochę nagiego ciała. Prawdopodobnie już wcześniej prezentowała lewackie odchylenie, ale w tym momencie ostatecznie zadeklarowała się po polityczno-światopoglądowej stronie, próbującej wchłonąć wszelkiej maści dziwolągów, zboczeńców i cudaków.  Pani Adams poszła zawodowo w kierunku cyrko-burleski, wykonując swe pokazy żonglersko-szczudłowo-monocyklistyczne półnago. Tu niestety pojawia się kolejny problem- burleski wyszły z mody około 100 lat temu. Dawniej służyły one do tego, aby niezaspokojeni panowie mogli pobudzić wyobraźnię, kamuflując swe żądze potrzebą wzbogacenia duszy przez sztukę teatralną. Dziś jednak wszędobylska jest pornografia, gdzie można znaleźć nawet „specjalistyczne” kategorie z karłami czy kobietami bez nóg, więc tym bardziej można znaleźć normalne, zdrowe, gołe baby. Nikt nie potrzebuje już burleski. Mimo to pani Adams próbowała, poniżej kilka przykładów jej „innowacyjnych” występów:

https://www.facebook.com/snaatch.adams/videos/2253219491589328/

Blackface 🙂
To chyba jakiś vege-protest
Pani Adams lubi występować w biednych krajach, zamieszkiwanych przez murzynów (Zimbabwe, Haiti), co wg mnie ociera się o rasizm, bo oni ją oglądają tylko dlatego, że jest biała

https://www.facebook.com/snaatch.adams/videos/2438544096390199/

https://www.facebook.com/snaatch.adams/videos/2266429606934983/

Firmowe broszki za 2$

https://www.youtube.com/watch?v=qU4h_CirKAQ

Powyżej na filmiku jeden z typowych pokazów pani Adams (oglądasz na własną odpowiedzialność). Performerka występuje w stroju Yody z „Gwiezdnych Wojen”, aby po chwili go zrzucić (no kto by się spodziewał?). Następnie (z gracją lodówki, spadającej ze schodów) używa kuli do zorbingu, aby toczyć się wśród publiczności. A, właśnie- publiczność, składająca się w przeważającej części z młodych lewaczek. One wyglądają, jakby właśnie oglądały coś wyjątkowego i prekursorskiego, podczas gdy oglądają najzwyklejszą w świecie gołą babę w foliowej kulce. Fanatyzm tej widowni jest dosyć zatrważający, ich szatańskie spojrzenia są jednak typowe dla lewactwa. Oni prawdopodobnie uważają, że biorąc aktywny udział w tym pokazie- uczestniczą w historycznym rozwoju sztuki, jednakże jest to duży błąd logiczny, gdyż mają do czynienia wyłącznie z wymalowaną na zielono, gołą babą w nieekologicznej kulce.

Gdyby pani Adams robiła swe pokazy 100 lat temu- pewnie byłaby popularna. Dzisiaj to już nie wystarczy. Kombinowała więc dalej, dokładając do podstawowych sztuczek cyrkowych i nagości także elementy niskiej jakości prowokacji intelektualnej. Niestety, to też jest już temat całkowicie wyczerpany, już przed II Wojną Światową powstawały takie „mózgo-wkręty” (sp. kino surrealistyczne), że nic nowego w tym temacie wymyślić się nie da, bo po prostu wszystko już wcześniej było. Podobnie z nagością i prostymi sztuczkami cyrkowymi. Ubieranie maski Donalda Trumpa podczas paradowania z gołym tyłkiem również stało się zbyt oklepane, by na tym triku wylansować się na gwiazdę.

Jest jednak pewna sfera, która nie jest jeszcze do końca wyeksplorowana, bo wcześniej budziła obrzydzenie i uchodziła za sprawę zbyt intymną, aby opierać na niej sztukę i kulturę. Chodzi oczywiście o ludzki odbyt. W tę niszę wstrzeliła się pani Adams. Zanim przejdę do konkretów, opiszę dlaczego na odbyty jest obecnie tak duży popyt.

Lewactwo cierpi na gigantyczny deficyt wynalazców (naukowców) we własnym obozie światopoglądowo-politycznym, przy jednoczesnej wielkiej ambicji do ich posiadania (posiadanie tychże byłoby dowodem na społeczną pożyteczność tej frakcji, która obecnie przez wielu uznawana jest za niepożyteczną). Uczelnie wyższe w świecie „zachodnim” (w Polsce niestety też) zostały przejęte przez marksistów, a obecnie trwają intensywne prace nad kreowaniem „naukowców”. Polega to na „kasowaniu” dotychczasowych osiągnięć naukowych, poprzez „wzbogacenie” ich własnymi wnioskami. Dawniej popularna była gra karciana, nazywana „Pan”, lub też mniej kulturalnie: „Historyczny Upadek Japonii”. Polegała ona na tym, że kładąc na kupkę kartę o wyższej wartości- wszystkie dotychczas położone karty były, mówiąc kolokwialnie- gówno warte. Liczyła się tylko karta na samej górze, a karty pod nią najkorzystniej byłoby wrzucić do muszli klozetowej. Tę strategie stosuje lewactwo z nauką. Biorą oni na deskę jakiś oklepany naukowy temat (oczywiście humanistyczny, bo z matematyką nie ma żartów), dodają do niego jakieś mniejsze lub większe (a nawet niekiedy całkowicie odwrotne do pierwotnych) wnioski i finalnie pieczętują go jako swój własny wynalazek (tak, jak w grze karcianej- przebijają stawkę urojonym, lewackim asem i automatycznie wszystko co dotychczas- idzie do kosza). Pewnie nikt nie wie o co mi chodzi, więc podam kilka przykładów. Dwutlenek węgla (w takich ilościach, jak występuje obecnie) nie ma istotnego wpływu na temperaturę planety, ale lewacy w ostatnim czasie „udowodnili”, że jednak ma i to fundamentalny (przy pomocy „nowoczesnej” i „naukowej” metody o roboczej nazwie „bo tak jest i chuj„), wspomagając się różnymi „specjalistkami” pokroju Grety „how dare you” Thunberg. Tym sposobem wszystkie, starannie wykonane badania dotyczące (braku) wpływu CO2 na temperaturę wylądowały w koszu, a jedynym i słusznym „wynalazcą” w tej dziedzinie jest obóz tzw. „liberalny”. Podobnie np. z płcią biologiczną człowieka. Lewactwo niedawno „udowodniło”, że nie ma ona najmniejszego znaczenia, a wszelkie różnice w ludzkim behawioryzmie to wynik faszystowskich obyczajów i patriarchatu. Dlatego dotychczasowe badania, dotyczące różnic mentalnych w zależności od płci idą do kubła. To samo ze średnim IQ człowieka dla danej rasy. Wprawdzie różnice występują i tego nie da się obalić, ale jest tak tylko dlatego że biali suprematyści i konkwistadorzy ograniczają innym rasom dostęp do nauki. Gdyby każdy miał równe szanse, to wszystkie rasy miałyby identyczne przeciętne IQ, z dokładnością do siódmego miejsca po przecinku. Dlatego wszelkie dotychczasowe badania na ten temat są chuja warte, a jedynymi, finalnymi i ostatecznymi wynalazcami w dziedzinie IQ/rasa są lewacy, którzy „udowodnili”, że nie ma pod tym względem żadnej zależności. Podobne przykłady można mnożyć, a efekt zbiorczy jest taki, że lewacy z dumą mogą dziś powiedzieć: „my to jednak mamy bardzo duży udział w nauce„. Ktoś powie, że lewacy wynaleźli samochody elektryczne, ale to bujda. Konstrukcja współczesnych akumulatorów nie różni się zbyt mocno od modeli sprzed 100 lat. Pojazdy elektryczne (pomijam już to, że nie są one wcale ekologiczne) zaczęły się w ostatnim czasie względnie opłacać tylko dlatego, że na paliwa do silników tradycyjnych nakładane są dziesiątki kolejnych podatków i obostrzeń (np. obowiązkowe filtry DPF czy haracze na euro-ekologów, wliczane w detaliczną cenę paliw), a na samochody elektryczne wręcz przeciwnie (rozbudowujący się system dopłat, dofinansowań i dotacji oraz przychylny klimat propagandowy i +100pkt do lansu na fejsie dla posiadacza auta na prąd). Tradycyjne wynalazki, powiązane z prawdziwą nauką (niehumanistyczną), rozwijane głównie przez wojsko (np. łączność bezprzewodowa czy robotyka) to oczywiście sfera marzeń dla przygłupiego lewactwa, ale przynajmniej zawłaszczyli cały humanizm, którym dużo łatwiej manipulować. Dziś praktycznie wszystkie osiągnięcia humanistyczne uzurpowane są przez lewactwo, które położyło na stosie ostatnią kartę (w dodatku położyli marną „dwójkę”, ale przy pomocy darcia ryja przekonali sporą część ludzi, że to Joker). Po co w ogóle ten akapit, wszak miał być tekst o antykulturze i Snatch Adams. Jak to mawia Krzysztof Karoń- musiałem o tym napisać, aby bardziej zrozumiałe było to, o czym będę pisał dalej.

Lewactwo podstępem przejęło humanizm, ale jednak w duszy czują smutek i pustkę z powodu niewynalezienia niczego. Dlatego równolegle uruchomiono drugi „nurt naukowy”, czyli dokonanie „wynalazków” w tych sferach „sztuki”, gdzie nikomu dotychczas najzwyczajniej w świecie nie chciało się tego robić. Jako, że już prawie wszystko wcześniej było (np. profanacja krzyża czy chodzenie nago po ulicy)- pole do popisu jest bardzo wąskie. Zostały praktycznie tylko te tematy, które dotychczas uznawane były za zbyt banalne, głupie i obrzydliwe, aby w ogóle się nimi zajmować. W ostatnim czasie względne zainteresowanie zaczęła budzić np. krew menstruacyjna i smarowanie sobie nią gęb przez feministki, ale to dosyć płaski temat, nie stwarzający zbyt wielu wariancji. Dużo większe możliwości czają się w odbycie. Wprawdzie pod względem medyczno-proktologicznym jest to organ zbadany niemalże kompletnie, ale w ujęciu „artystycznym” jest jeszcze niemała nisza, w którą można się wstrzelić, zwłaszcza przy jednoczesnej presji „tęczowej” na popularyzację tej części ciała.

W starożytności Rzym był tak dobrze skomunikowany z innymi regionami Imperium, że zwykło się mówić: „Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu„. Podobnie jest obecnie z antykulturą, której CPU (ang. central processing unit) stał się ludzki odbyt. Współcześni lewaccy „artyści” w pewnym momencie rozwoju swojej kariery napotkają tzw. „szklany sufit” (a raczej jego odmianę, czyli tzw. „odbytniczy sufit”). Aby go przeskoczyć- muszą do swojej działalności zawodowej zaangażować swój odbyt, inaczej czeka ich stagnacja. Najkorzystniej, gdy napotkają na swej drodze jakiegoś Weinsteina czy innego Epsteina (uuu antysemityzm), wówczas kariera „wirtuozerskiej innowatorki” nabierze rozpędu, a działalność odbytnicza pozostanie w kuluarach i nie będzie wystawiana na widok publiczny. Gorzej, gdy estradowa znakomitość nie posiada takiego wsparcia, wówczas dla pchnięcia swojej kariery naprzód- należy swój odbyt należycie wyeksponować. Najlepszy przykład to norweski „aranżer”, Vegard Vinge, który w całej Europie wykonuje sceniczne „spektakle”, w których: rzuca odchodami w publiczność, sika na scenie, maluje przy pomocy pędzla, wsadzonego w tyłek, a gwoździem programu jest umieszczenie farby w odbycie i stworzenie „arcydzieła” przy pomocy rozpylenia tej farby na płótno. Vinge tylko z pieniędzy norweskich podatników otrzymał łączne dotacje w wysokości 37 milionów koron norweskich (w przeliczeniu jest to około 16 milionów złotych), do tego dochodzą pieniądze z wielu innych źródeł (bilety, sprzedaż „dzieł” itp).

Pani Snatch Adams zauważyła, że jej kariera się już nie rozwija, wiec doszła do jakże słusznego wniosku, że „bez dupy ani rusz„. Wprawdzie już wcześniej bardzo chętnie eksponowała publicznie swój tyłek, cycki i waginę, ale prawdziwy współczesny artyzm zaczyna się, gdy odbyt wykorzystywany jest od wewnątrz (od strony jelitowej) i stanowi główny element rewii. Przepis na sukces jest stosunkowo prosty- należy wymyślić coś związanego z dupą, czego jeszcze nikt wcześniej nie zrobił, a lewaccy „mecenasi sztuki” padną z zachwytu. Tak postąpiła pani Adams w czerwcu 2019 roku, urządzając na lewackim festiwalu muzycznym instalację artystyczną „buttbong” (na polski: 'dupofaja’, ewentualnie 'bongodup’), polegającą na wsadzeniu sobie w tyłek fajki do palenia roślinnego suszu (w tym przypadku była to marihuana) i umożliwieniu zaciekawionej publiczności zapalenie sobie zioła z własnej dupy (przy okazji pojęcie „gówniany towar” nabrało nowego znaczenia). Niewątpliwym skutkiem ubocznym zainwestowania w „odbytniczy seans” jest tzw. „Syndrom Ferdka i Paździocha„, polegający na tym, że wprawdzie sława i rozpoznawalność danej postaci wręcz eksploduje, ale wszystkie jej dotychczasowe dokonania zostają zapomniane, a wszystkie późniejsze dokonania (inne niż to „główne”) pozostaną niezauważone. Podobnie, jak Ryszard Kotys i Andrzej Grabowski będą dożywotnio kojarzeni odpowiednio jako Paździoch i Ferdynand Kiepski, tak samo „artysta”, który wykona odbytniczy wernisaż- będzie sławny, ale dożywotnio zaszufladkowany jako osoba, która zrobiła „SD” (Sztuczkę Dupą). Snatch Adams miała tego świadomość, gdyż na gorąco po premierze „buttbonga” w swoim paradnym „manifeście” napisała, że nie żałuje tego co zrobiła, choć teraz pewnie wszyscy będą ją z tym kojarzyli. Tak też się stało, choć z perspektywy czasu można odnieść wrażenie, że 'artystka’ ma z tego powodu (nomen omen) ból dupy. Nawet na pejsbuku ograniczyła się ona do profilu „osobistego” (gdzie jest limit 5000 znajomych), bo gdyby zmieniła to na fanpejdż, to lajków byłoby pewnie 20 razy więcej, ale pewnie z 95% wpisów to byłby „buttbong”. Zresztą jej główny opis na pejsie brzmi: „Jeżeli twoje zaproszenie do grona znajomych spowodowane jest tylko zobaczeniem „buttbonga”, to go nie zaakceptuję„.

Po omawianym występie przez amerykańskie (i nie tylko) media przelały się setki relacji z tego wiekopomnego wydarzenia. Hojnie pisano o nowatorskim i innowacyjnym występie, który wzbudził zachwyt publiczności i internautów, z kolei prawicowe media również (rzadziej, niż lewackie, ale jednak też) poruszyły temat jako dowód na zepsucie ludzkie w dzisiejszych czasach. Pani Adams była na początku zachwycona szybkim wzrostem swej sławy, chętnie udzielała wywiadów i wrzucała kolejne fotorelacje. Jednakże minęło pół roku i po jej wpisach widać, że sprawa „dupofaji” zaczęła jej ciążyć. Niby układa ona ciągle jakieś nowe pokazy (cyrkowe i burleskowe), ale nikt nie chce już tego oglądać, bo tłum domaga się „gwoździa programu”, czyli dupofaji. „Artystka” stała się (prawdopodobnie dożywotnio) osobą określaną: „ej patrzcie! to ta od dupofaji, he he„. Oczywiście szybko przestało jej się to podobać, ale z tej ścieżki nie ma już powrotu. Jedyne, co ona może teraz zrobić to jeszcze coś innego z dupą. Sama zresztą pisała na instagramie, że chciała kiedyś do „dupofaji” dorzucić jeszcze „cipofaję” (żeby publika paliła na 2 cybuchy naraz), ale organizatorzy imprezy się na to nie zgodzili.

Dupo-fajka

Snatch Adams poza zarabianiem pieniędzy na swoich pokazach „artystycznych” ma też swego rodzaju „misję” do spełnienia, czyli typowo feministyczne zamanifestowanie swego niezadowolenia z powodu przedmiotowego traktowania (zwłaszcza białych) kobiet na całym świecie. Problem w tym, że występowanie nago na scenie i wkładanie sobie „dupo-fajki” przynosi efekt dokładnie odwrotny do zamierzonego. To tak, jakby Conrado Moreno prowadził kampanię społeczną, polegającą na odrzuceniu stereotypów, polegających na obawach przed jeżdżeniem na motorze w studiu telewizyjnym i jako dowód na bezzasadność tych obaw zamieścił TEN FILM. To tak, jakby „Pan Ząbek” chciał TYM FILMEM udowodnić, że sztuczki iluzjonistyczne są całkowicie bezpieczne. To tak, jakby koło łowieckie chciało udowodnić światu, że nie krzywdzą zwierząt i na dowód pojechaliby do Azji pozabijać wszystkie misie panda.

Pani Snatch Adams według mnie nie zajdzie wyżej, niż jest teraz, a pokaz z „dupofają” to jej życiowe „5 minut”. Mimo wszystko należy ją jednak pochwalić, że nie miesza swoich „wykwintnych” pokazów z obrażaniem symboliki chrześcijańskiej, bo to z pewnością pomogłoby jej w rozwoju zawodowym i „fejmie” w lewackich magazynach. Z jakichś jednak względów nie zrobiła „krzyżo-dupo-fajki”, tylko zwykłą „dupo-fajkę”, za co ma u mnie jakiś promyk szacunku.

Na starość pewnie podzieli ona los Sinnead’O’Connor, czyli będzie żenującą babą, uzależnioną od leków, z którą nawet niegdysiejsi fani nie chcą mieć nic wspólnego (podobną przyszłość wróżę Grecie Thunberg).

Dlaczego akurat napisałem o jakiejś Snatch Adams? Przecież w Polsce prawie nikt o niej nie słyszał. Odpowiedź jest prosta- jest to przypadek uniwersalny, a takich „Adamsów” jest mnóstwo i będą się mnożyły. W dzisiejszych czasach praktycznie wszyscy lewaccy „artyści”, promowani przez odpowiednie media mają podobny rozwój kariery. Na scenę wkroczyła antykultura i aby przebić się do wystaw i galerii- należy zrobić coś banalnego, ale szokującego. Dla prawdziwej sztuki i talentu- miejsca jest niestety coraz mniej.

RacimiR, 29.01.2020

PS: Dziękówa dla Ryśka!

39 thoughts on “Snatch Adams – studium przypadku „gwiazdy” antykultury”

  1. san francisko california- to mówi najbardziej lewackie zepsute miasto najbardziej komuszyn stanie w usa, to jest dosłownie shithole tam ludzkie odchody leża na każdym kroku bo lewackie władze zezwoliły aby zdjąć to z listy wykroczeń

    od RacimiR: No jest tak, w USA Kalifornia uchodzi za to samo, co w Europie Szwecja.
    Najgorsze jest to, że tam jest Dolina Krzemowa i centrale wielkich korporacji, więc stan jest bardzo bogaty pomimo swojego zlewaczenia. To może zafałszować naturalny i oczywisty proces, że socjalizm prowadzi do biedy materialnej.

    1. Lewak nie musi być socjalistą, może być też liberałem gospodarczym. Lewactwo to tylko i wyłącznie dyktatura mniejszości tzn. LGBT, gender, nachodźcy, politpoprawność, aborcja, eutanazja itp.
      Ja chyba już kiedyś to pisałem ale napiszę jeszcze raz że uznaję obecnie takie podziały: światopoglądowy – lewactwo (liberalizm ŚWIATOPOGLĄDOWY) i konserwatyzm; a także gospodarczy – socjalizm i liberalizm GOSPODARCZY.
      Przy czym nawet ten podział nie jest do końca dokładny. W obecnym świecie jest mało kapitalizmu a bardziej korporacjonizm (w kapitalizmie jest pełen wolny rynek, w korporacjonizmie rynek jest mocno ograniczony dla wielu przedsiębiorców a wspierane są międzynarodowe korporacje choć niestety socjaliści i komuniści używają tego argumentu przeciwko kapitalizmowi, tylko że to nie kapitalizm, w kapitalizmie nie ma wyzysku, w korporacjonizmie jest gdzie człowiek musi pracować ciężko za marne grosze) a także socjaldemokracja (są tam wydatki socjalne i wysokie podatki aczkolwiek jest tam wolność gospodarcza, mała biurokracja przez co mimo socjalu kraj może się rozwijać; można by powiedzieć że gdyby nie wydatki socjalne to taki kraj byłby czystym przykładem gospodarczego liberalizmu – przykładem takiego kraju jest Szwecja, z tego co czytałem w wielu artykułach w internecie to dopóki nie ściągnęli nachodźców to był to dobrze rozwijający się kraj).

      od RacimiR: Nie zgodzę się z tym, że lewak może być liberałem gospodarczym. KAŻDY lewak popiera dotacje finansowe dla lewackich organizacji pozarządowych (inaczej nie byłby lewakiem), a same te dotacje to przeciwieństwo wolnego rynku.
      Podział na gospodarkę i światopogląd również ja stosuję, wg mnie to najlepszy i najprostszy sposób charakteryzowania poglądów. Również zgodzę się z tym, że wolny rynek w czasach agresywnych, powiązanych politycznie korporacji istnieje tylko na poziomie małych i średnich przedsiębiorstw.

      1. Może popierać dotacje ale tylko dla lewaków, w całej reszcie liberalizm gospodarczy może popierać. Zresztą ja nie powiedziałem że jest klasycznym libertarianinem, leseferystą,
        Przede wszystkim lewak ma w dupie jaki jest system gospodarczy, ważne jest dla niego aby w światopoglądzie panowało lewactwo oraz żeby zwalczany był konserwatyzm.

        od RacimiR: Wystarczy, że jest przyzwolenie na dotacje dla lewaków, a całą gospodarkę wcześniej czy później trafi szlag, bo lewackie organizacje to są studnie bez dna i ile by nie dostały, to zawsze będą wyciągały łapy po więcej. Właśnie dlatego nie da się być jednocześnie lewakiem i gospodarczym liberałem.

        1. Teraz doszedłem do wniosku że lewak jest najczęściej korporacjonistą. Wszakże chce wspierania tylko niektórych. Np. organizacje Sorosa są takimi międzynarodowymi korporacjami, a lewacy chcą aby miały wsparcie w każdym kraju (nie tylko dotacje ale też np. nie płacenie podatków).

          od RacimiR: Też tak myślę.

    2. Krzemowy biznes pomału przenosi się do Texasu (Dallas i jego aglomeracja).

      od RacimiR: Przenoszą działy dla szeregowców (bo w Kalifornii same lewaki i nie ma kto pracować), ale Headquarters zostało, tam gdzie było, a z tego jest najwięcej kasy dla lokalnego budżetu.
      To samo jest zresztą w Polsce, wszędzie zagraniczne hale, ale cała kasa płynie do centrali.

      1. Texas i Arizona ostatnie bastiony konserwatyzmu ameryce niestety równeiż są najeżdżane przez lewactwo progresy spierdalaja na potege z Kalifornii do Teksasu, tylko po to, zeby zaraz i tam przepychać lewicowe rozwiazania, bo Teksas jest przecież za malo „progresywny”

        swoją drogą to identyczny przypadek co większość polaków za granicą oni jak biorą udział w wyborach głosują na tych którzy ich wpędzili za tą granicę

        od RacimiR: Więcej stanów jest konserwatywnych, głównie te farmersko-półwiejskie w interiorze. To zresztą w dużej części pokrywa się z populacją białych chrześcijan.

  2. Witam. Nie musi mieć krzyżo-dupo- fajki żeby walczyć z kościołem. Ważne jak media nakierują odbiór performerki….

    https://www.justplainpolitics.com/showthread.php?120844-Laugh-liberal-lunacy-with-Legion

    od RacimiR: Czytałem ten artykuł już wcześniej i faktycznie ten nagłówek trochę z (sic) dupy (choć o kościele tam nic nie ma chyba). W tym konkretnym performensie nie było walki z patriarchatem, ale ogólnie po przescrollowaniu jej social media łatwo zauważyć, że dosyć aktywnie wspiera feminizm.

  3. Na początek dwie uwagi:
    1. W ciągu ostatnich 100 lat dokonał się wielki postęp w dziedzinie konstrukcji akumulatorów, jak i silników elektrycznych
    2. Klasyczne teorie na temat inteligencji ras, według których murzyni to debile, też były naciągane:
    http://www.lechstepniewski.info/czytanki/metoda.html

    A co do artykułu, to przypomniało mi się, jak kolega mi opowiadał jaki show zrobiła Madonna, z udziałem jakichś facetów z podoczepianymi sztucznymi penisami. Odpowiedziałem mu, że to nic nowego, sztuczne penisy były jednym z kanonów greckiej komedii antycznej (w przeciwieństwie do greckiej tragedii antycznej, nie jest ona jakoś specjalnie wałkowana na polskim w szkole).

    Trochę podobnie jest tutaj. Eksponowanie dupy to też chyba nic nowego. Może my nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni, bo za komuny wszystkie widowiska były mocno ugrzecznione (pozbawione dup, brzydkich wyrazów itp.). To się trochę za nami jeszcze ciągnie, np. tłumacze dialogów filmowych z reguły ugrzeczniają oryginał.

    1. Środkowa Ręka Sorosa

      Meh to za komuny polskie aktorki najchętniej eksponowały wszystko co miały do pokazania. To za komuny na pirackich Vhs-ach powstawały najostrzejsze tłumaczenia kultowych filmów (Szklana pułapka Janusza Kozioła, Predator od Knapika

      od RacimiR: Było parę takich, co się rozbierały co film (np. Figura), ale też było wiele, które tego nie robiły. Dzisiaj jest chyba podobnie, tylko te współczesne jakoś mniej talentu mają.
      Chamskie filmy akcji z Knapikiem to jeden z moich ulubionych pożeraczy czasu 😉

      1. jaka znawca tematu powiem ci że Knapik do jedynki Predatora czytał akurat słabe tłumaczenia to wspomniany Kozioł miał najlepsze tłumaczenia jedynki, za to Knapik miał mistrzowsko ostre tłumaczenie do Predatora 2, w latach 90 też powstawały dobre tłumaczenia szczególnie dla mniejszych dystrybutorów typu vision czy artvision wejście na rynek takiego dystrybutora jak warner home video sprawiło że te klasyczne filmy warnera miały żałosne tłumaczenia typowo telewizyjne , ogólnie dzisiaj cienko z dobrymi ostrymi tłumaczeniami ależ oczywiście się zdarzają jak nie cierpię marvela to jest jeden film który uwielbiam komiksowy ma tytuł Punisher War Zone widziałem ostatnio wersję z AXN czytaną przez Jacka Brzostyńskiego i kurwy leciały jak w najlepszej erze video, a sam film oczywiście nie nie spodobał się typowym widzom marvelowskie bagna i pewnei dlatego mi sie podobał bo to fajna krwawa sieka lubię jeszcze tego z 1989 z magistrem Lundgrenem

        od RacimiR: Ja aż takim znawcą nie jestem, ale zdarty tembr głosu Knapika zawsze uwielbiałem. Cobra z nim to mistrzostwo- „nocny rzeźnik” + Knapik – duet idealny 😀
        Punisher z Lundgrenem klasyk nad klasyki, szkoda że kolejne części z nim nie były.

        1. Jak już jest o Knapiku, to polecam film amatorski pod tytułem „Czeski film” (nie mylić z „Czeskim snem”). Naprawdę, warto te 50 minut wygospodarować, żeby to obejrzeć, zamiast kolejnego cliché z Netflixa. Fajny przykład na to, jak można pewne zjawiska przedstawić nie wprost.
          https://www.youtube.com/watch?v=6sziUStgVEg

  4. [OT] Wielokrotnie pisałeś o kocich behawiorystkach. Ostatnio w radiu słyszałem wywiad z… psią behawiorystką. Z jej gadki wynikało, że pojęcia nie ma o psach, albo mówi to, co jej zdaniem ludzie chcą usłyszeć.

    W Latającym Cyrku Monty Pythona była dezorientacja kotów. W ogóle w MP były rzeczy, które 50 lat temu były tak pojebanym absurdem, że nadawało się tylko na niszowy humor. Dzisiaj z przerażeniem obserwuję, że coraz więcej takich rzeczy jest na serio wprowadzanych.

    od RacimiR: Dzisiaj to nawet realne i „poważne” są rzeczy, na które Monty Pythony by nie wpadły.

    1. Ministerstwo głupich kroków jak na razie nie istnieje 🙂 moze trzeba Pod puścić timmermany i merkele by takowe stworzyc.
      Zarzadzanie gospodarka unii moznaby porównać w scenie z poszukiwania sw. grala: ważenia kobiety z kaczką (w sensie jesli wazy tyle co kaczka jest czarownica bo one plywaja po wodzie jak kaczka).
      Gendery i inne Lgbt scena rozmowy na arenie pzy walkach gladiatorów: film zywot Briana.
      A skeczu z papuga dzis nie będzie.

      Jako ze glupota ludzka jest nieskończona (a zwlaszcza glupota lewaka) w temacie kultury jeszcze niejedno zboczenie nas zaskoczy.

      od RacimiR: No i „atak” sir Lancelota na zamek (oraz „obrona” tego zamku)- to tak, jak „uchodźcy” wjechali w Europę.

  5. Środkowa Ręka Sorosa

    To fakt. Antykultura przejęła również muzykę i kino. Jedynym cokolwiek wartym mainstreamowym, zeszłorocznym filmem był Joker, film bardzo nielubiany przez lewą stronę rzekomo zachęcający inceli do strzelanin w kinach. O ironio jedyna strzelanina kinowa odbyła się w zeszłym roku na jakiejś gównobajce disneya. https://www.cinemablend.com/news/2485935/movie-theater-shooting-has-left-one-dead
    By obejrzeć coś dobrego trzeba zagłębić się w produkcje puszczane najwyżej w kinach studyjnych lub wydawane od razu na dvd lub bd.

    1. z jockerem się nie zgodzę to lewacki film tylko lewactwo było tak głupie że tego nie zrozumiało gdyby to nie był lewacki film to gwarantuje ci żeby w nim nie zagrał ani de bilo ani ekooszołom phoenix , to niby miał być film o tym jak jocker walczy z krwiożerczymi kapitalistami czyli Trumpem tylko zapomnieli że po swojej stronie mają więcej chciwych bogaczy i wyszło niby że jocker to antysystemoiec

      od RacimiR: Wg mnie to nie był film ani lewacki ani prawacki, tylko antysystemowy. Antysystemowcy występują po obu stronach barykady (choć tych z lewej jest mniej, ale są, nawet w Polsce w latach 90 byli tacy ale wymarli, dzisiaj jest ich trochę w Grecji czy Ameryce Płd)

  6. Z filmami z syjonwood ciezko obejrzeć cos typowo „męskiego” (marcveli i innych komiksow dla gimbazy tu nie wliczam) same jakieś filmy z polit poprawnością: bohaterowie glowni i pozytywni to murzyni, niezalezne kobiety a bialy facet to jakas ciamajda lub ten zły. W tle bohaterowie drugoplanowi tez murzyny (baby i chopy) jako szefowie policji, prawnicy, sędziowie, wsokiej klasy eksperci, biznesmani. Czasem sa tez skosnoocy i nowa moda: latynosi. A bialy facet to ten zly czyli bandzior, nieudacznik, siedzi w kiciu, rozwodnik, pijak. Bialy wpada w tarapaty a cala reszta kolorowego towarzystwa nianczy go i próbuje naprowadzic na dobrą drogę.
    Chyba jestem za stary bo z nostalgia wspominam swazenegger, stallone, van dame, segal, lundgren, bruce lee, yyyy linda, kto oglądał filmy akcji z nimi wie o co chodzi. Problem jest taki ze to juz dziadki, ich filmy to juz ostatki bo nie maja po prostu siły, a następców nie widać, jak na lekarstwo ich. Wschodząca gwiazda kina akcji jet może statham, innych nie widzę.

    od RacimiR: Może trochę przesadzasz, ale ogólnie też mam podobne spostrzeżenia. Statham ma 52 lata więc trudno go nazwać „wschodzącym” 🙂

    1. Obecnie tak ale kilka lat temu potrafili dobre filmy robić. Mi tam podobają się np. Piraci z Karaibów. Jest to jeden z moich ulubionych filmów, nie doszukałem się tam wątków politpoprawnych, ale też ta seria filmowa nie o tym jest, skupia się na jednym głównym wątku. A jest to film Disneya.

    2. Statham to już od dawna gra w takich filmach co najmniej od pierwszego Transportera z 2002, teraz się popsuł bo gra w permutacjach gimbusiarskich szybkich i wściekłych, wogóle teraz w zionwood nima już prawdziwego kina akcji , to zeszło do podziemi czyli na nośniki i vod i tam jest z różnym skutkiem chyba najlepeij trzyma się Scott Adkins w nim a najgorzej Stefan Gruba Mewa czy seagal ze swoją radosną twórczością ale szczerze wole obejrzeć gniota z tym pampuchem i tak niż te nowoczesne blocboustery a jeszcze co do problemu o którym wspomniał brexit polecam ten dowcip jak oglądałem ten film po raz pierwszy w 2005 nie rozumiałem czemu to jest niby zabawne a dzisiaj śmieje się aż walę piąchą w biurko
      https://www.youtube.com/watch?v=QgIkR0xNlIY

    3. To prawda. Odchodzi stara gwardia – Clint Eastwood, Charles Bronson czy Marlon Brando, a ci młodzi to same pedały. Jak dzieciak ma 10, 11 czy 12 lat, nierzadko wychowuje się bez ojca, ogląda te nowe gównofilmy, to jaki ma mieć wzór mężczyzny?

      Jestem przekonany, że to celowe.

  7. BREXIT jest faktem!
    Dzieli nas zaledwie kilka godzin od historycznego momentu.
    Angole czekali, czekali az sie wreszcie doczekali. Pomimo tylu biurokratycznych przeszkód, pomimo mozołu Unii Europejskiej ktora sie nie chciala zgodzić, mimo tylu tych terminów wyjścia i groźby kolejnego referendum udało im się.

    Kibicuje polakom pracujacym na wyspach aby obie wyrobili obywatelstwo angielskie by dalej mogli tam żyć i pracować bez przeszkód.
    Angole zrobili pierwszy maly krok do odzyskania państwa narodowego. Miejmy nadzieje ze teraz ograniczą a nawet zablokuja emigrację do nich, a wręcz wygonią z wlasnego państwa wszelkich muslimow, ciapakow, murzynow, cyganow i inne śmieci zyjace z zasiłków, a same zasilki z likwidują. Moze wyleczy sie anglia z lewactwa i pokaże reszcie eurropy ze jednak można.

    od RacimiR: Nie ma mowy. Anglicy są wasalami we własnym kraju i nic im już nie pomoże.

    1. człowieku angolia jest lewacka od dawna a ten brexit to jest tylko dlatego że oni chciei mieć główną inicjatywę lewaczenia europy a nie samemu byc lewaczonym przez szkopów i francuzów

    2. @brexitbrexit

      A mi wcale nie zależy, żeby sobie wyrobili brytyjskie obywatelstwo. Wolałbym, żeby tu wrócili.

      Poza tym – skąd pomysł, że wygonią muslimów i ciapaków? Przecież to są ciapaki z ich dawnych kolonii, sprowadzali ich jeszcze zanim byli w UE, i to się nie zmieni. Natomiast ograniczą na pewno imigrację z krajów UE, np. Polaków (m.in. po to był brexit, i takie były oczekiwania wyborców).

      @RacimiR

      Anglicy nie są wasalami we własnym kraju. Są seniorami. To oni trzymają hajs. Inne narody pracują na nich tak jak dawniej. Różnica jest taka, że dawniej pracowali w koloniach, a teraz przyjeżdżają do Brytanii. No i może taka, że dawniej mniej więcej pół świata na nich pracowało, a teraz tylko jakieś 10%.

      od RacimiR: Angole są wasalami, polityczna poprawność ich przeżarła. Wystarczy prześledzić chociażby losy Tomyego Robinsona. Niektórzy mają jeszcze hajs (choć to głównie żymianie z City), ale będzie to wszystko się przesuwało w stronę „nowych anglików”. Wg mnie Anglia to (po Szwecji) drugi kraj w kolejce do upadku.

      1. Anglia wyszła z UE bo Amerykanie na to naciskali. Najprawdopodobniej znowu będziemy mieli anglosaski duet USA-UK. Trump obiecał im nową dużo lepszą umowę handlową, więc ostatecznie Anglicy dobrze wyjdą na wyjściu z Unii.
        Zresztą Wielka Brytania mentalnie i historycznie nie pasowała do Unii Europejskiej, zawsze to był wyspiarski kraj, największe zawieruchy wojenne ich omijały (bitwa o Anglię to tak naprawdę niewielki epizod), ostatnia bezpośrednia inwazja na Wyspy Brytyjskie to 1066 rok kiedy wikingowie zdobyli Anglię, Anglicy nigdy nie lubili się z Francuzami, nawet podczas ich czasu członkostwa mieli specjalne przywileje. Kiedyś co prawda Churchill powiedział że powinny powstać Stany Zjednoczone Europy ale widział Wielką Brytanię poza nimi.
        A to że Anglicy są sparaliżowani przez politpoprawność to już inna kwestia.

      2. Większość tych „nowych Anglików” pracuje dla „starych Anglików”, a nie na odwrót. „Starzy Anglicy” rzeczywistej, ciężkiej roboty nie wykonują, tylko jakąś papierkową.

        od RacimiR: Tak właśnie jest, choć nie w 100% przypadków. Coraz więcej „nowych Anglików” wchodzi do górnej części hierarchii społecznej, zjawisko będzie trwało dalej. Z kolei rzeczy nielegalne kontrolowane są praktycznie w całości przez islamską mafię, której boi się nawet rząd.

  8. Janusz Waluś Naszym Wzorem!

    Taka pejsbukową Snatch Adams jest arcyatencjuszka oraz feminazi – Maja Staśko. Jej profil to niezła beka. Ostatnio „lansuje” majtki okresowe i czekać tylko na wystawy sztuki menstruacujnej XD Klasyczny bełkot lewacki.

  9. słyszałes kiedyś o tureckim filmie DOLINA WILKÓW: IRAK dowiedziałem się o nim przypadkiem jak oglądałem filmografię Garego Buseya opis filmu jest zachęcający
    „Akcja filmu toczy się w Iraku. Amerykańscy żołnierze mordują setki niewinnych ludzi i niszczą niewinnym ludziom wesela. Tych którzy przeżyli, Amerykanie porywają do wiezienia Abu Ghraib. Tam żydowski doktor wycina im części ciała, które potem sprzedawane są bogaczom w Nowym Jorku, Londynie i Tel-Avivie.”
    do tego fakt że jest zakazany w hameryce i wyzywany od propagandy antyzachodniej od filmwebowych ciot sprawiąją że mam na niego chrapkę

    od RacimiR: Pierwsze słyszę o tym filmie. Z tego co napisałeś to raczej jego dostępność nie jest zbyt duża z powodu nieodpowiedniej fabuły…
    Gary Busey piękny ryj, zakochałem się w nim podczas oglądania na VHS „Surviving the Game”. Tam zresztą sami „twarzowcy” zagrali 😉

  10. RacimiR słyszałeś, że pan Mateusz Kijowski został fryzjerem? xD jak myślisz, naprawdę bieda zajrzała mu w oczy i musiał podjąć się uczciwej pracy, czy to jednak zagranie „pod publiczkę” żeby zrobić kolejną zbiórkę i mieć podkładkę „przecież pracuję”???

    od RacimiR: Wg mnie bida ewidentnie. Jego niegdysiejsi zwolennicy nie chcą o nim więcej słyszeć, a informatyk z niego jak z koziej dupy trąba. Jak będę w Warszawie to się u niego ostrzygę- powiem na początku, że chcę „fryzurę wolności” 😉

  11. Dowiedziałem się, że nie jestem Polakiem i katolikiem, ponieważ… nie będę głosować na Andrzeja Dudę tylko na Krzysztofa Bosaka 😀 dobrze widzicie, tak właśnie powiedziała moja sąsiadka, która stwierdziła, że każdy, kto nie głosuje na PiS, ten niech wypierdala do Niemiec albo do Rosji. Brak mi słów 😀

    od RacimiR: Trzeba było ją spytać dlaczego Duda zablokował reformę sądów 3 lata temu 😉

    1. Dziwna sąsiadka faktycznie.
      Aczkolwiek Konfederacja również wypowiada się przeciwko tym reformom PiS-owskim, chyba nawet mają własny plan

  12. https://gwiazdy.wp.pl/johnny-depp-wysmiany-przez-amber-heard-nowe-nagranie-to-gwozdz-do-trumny-aktorki-6475717536532098a
    No proszę. Słynny amerykański aktor Johnny Depp był bity przez swoją żonę, wyciekły nagrania jak jego była żona przyznaje się do tego; wcześniej próbowała wrobić go jakoby to on ją bił.
    Czyli jednak zdarza się przemoc kobiety wobec mężczyzny, co na to feministki.

    od RacimiR: Gdyby nie nagranie to mogłoby być inaczej. No i Depp to wielka marka aktorska, zwykły Mietek w tej sytuacji już by dawno siedział. Przypomniały mi się taśmy Neumanna- on też mówił, że sąd gówno zrobi, a sfanatyzowana „publiczność” stanie po jego stronie.

  13. co do lewactwa amerykańskiego w altach 2017-2019 trzej znaczący lewacy zostali zamordowani przez ukochane przez siebie mniejszości tutaj szczegóły
    https://www.minds.com/newsfeed/1072719015922327552

    od RacimiR: Klasyk, ale tego typu straty od początku wpisane są w koszty. Zastanawiałem się co byłoby, gdyby żydowska elita zaczęłaby w szybkim tempie być eliminowana przez mniejszości. Wydaje mi się, że całe lewactwo przestałoby istnieć, a pozbawieni opieki żołnierze zaczęliby zwalczać się między sobą (zwłaszcza feministki, które konkurują z islamistami i z transami).

  14. https://wpolityce.pl/polityka/486341-kod-probowal-zaklocic-przemowienie-dudy-wideo
    Już wiadomo jaki plan ma totalna opozycja na wybory prezydenckie. Po prostu będzie wysyłać bojówki KOD-ziarskie na przemówienia Andrzeja Dudy. Dzisiaj w Pucku na 100-lecie obchodów zaślubin Polski z morzem podczas przemówienia Dudy krzyczeli i wyzywali go np. od chujów, co ciekawe na obchodach była też Małgorzata Kidawa-Błońska, i co jeszcze ciekawsze ci KOD-ziarze spotkali się za chwilę z Kidawą i pytają się jej ,,czy zostali docenieni”. Później pojechali jeszcze do Wejcherowa gdzie Duda miał drugie przemówienie i robili to samo. I jeszcze próbują wmawiać że to spontanicznie mieszkańcy tych miast wyszli wygwizdać Dudę, a pewnie mieli z tymi miastami tyle wspólnego co krzesło z krzesłem elektrycznym.
    A swoją drogą KOD-ziarze używając takich słów to chyba dopuszczają się mowy nienawiści w klasycznym tego słowa znaczeniu; i jak to się ma do słów Kidawy o łączeniu Polaków, końcu z podziałami i z mową nienawiści; przecież to jest hipokryzja.

    od RacimiR: No żenada. Wprawdzie na wiecach Komorowskiego też było podobnie, ale tam reakcja prezydenta była bardzo nerwowa: Bronek albo pieprzył coś o lewatywie, albo policja wjeżdżała w taki protest na ostro („zamach krzesłem” i kilka miesięcy w areszcie). Duda – totalna olewka i bardzo dobrze.
    No i teraz mamy do czynienia z objazdową trupą, w kółko te same zgrane mordy KODziarskie. Ja nie wiem, czy oni nie zdają sobie sprawy, że w dobie internetu dosyć szybko wypłynie fakt, że wcale nie są społecznością lokalną? Jeszcze się na koniec sami dekonspirują i całują z ubawioną Kidawą 😀

    1. Nawet nie chodzi o to, żeby wypłynęło w internecie, dużo skuteczniejszy przekaz byłby w TVPiS (wyborcy PiS to raczej telewidzowie niż internauci). A metoda kodomitów jest bardzo stara, przypomina XIX-wieczne mafie klakierskie. Można było im zapłacić za oklaski, ale inicjatywa wychodziła też od nich samych. Proponowali Ci, że jeżeli im nie zapłacisz, to Cię wygwiżdżą i wybuczą.

      od RacimiR: Te mafie klakierskie były mądrzejsze od tego objazdowego KODu, bo oni to chyba za darmo robią. I nawet, gdyby im się udało obalić PiS to i tak gówno by z tego mieli.

  15. Nie ma na kogo głosować.

    Czy wyjście z UE przyczyni się do zatrzymania rozwoju lewactwa w Wielkiej Brytanii?

  16. Nie ma na kogo głosować.

    Słyszałem, że ludzie jako pracownicy przestaną być potrzebni jako pracownicy, bo automatyzacja i sztuczna inteligencja się rozwijają.
    To dlaczego ludzi się zastrasza i tresuje, żeby byli zastraszeni i harowali ciężko jak mrówki?
    O co według was w tym wszystkim chodzi?
    Czy „elity” USA, Izraela czy Wielkiej Brytanii zdają sobie sprawę, że jeśli maszyny osiągną tzw. osobowość technologiczną, to będą mogły osiągnąć możliwość odmowy wykonywania rozkazu człowieka? A może będzie taki świat, w którym nowoczesne technologie będą udostępniane jedynie ” uprzyjewilowanym „?
    Co wy o tym sądzicie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top