Upublicznianie danych protestujących osób: dobre czy złe?

Dziś o bardzo ważnym zjawisku społecznym i prawnym, które dotychczas było tematem tabu. Chodzi o lewacką hipokryzję w podejściu do równości wobec prawa (OTUA, art. 32) i zasady: „Dura lex, sed lex„. Konkretnie mam na myśli głośny ostatnio temat, czyli upublicznianie danych prywatnych osób w różnych sytuacjach, np. podczas zgromadzeń w miejscach publicznych. Dotychczas monopol na publikowanie wizerunków prywatnych osób miały kręgi lewackie, które nie widziały w tym absolutnie nic złego, a wręcz promowały pogląd, że: „zło nie może pozostać anonimowe„. Sytuacja zmieniła się 4 lutego 2019, kiedy „Wiadomości” w TVP opublikowały dane (imię i nazwisko) 10 członków KOD, posądzonych o nieodpowiednie zachowanie wobec Magdaleny Ogórek (obelgi, naklejanie vlepek na samochód, tarzanie się po jezdni, ale nie o tym jest ten tekst, choć na koniec jeszcze wrócę do tej sytuacji). Dodatkowo podano miejsce pracy jednej z tych osób. Materiał dostępny jest TUTAJ– od 13m 33sek, polecam każdemu zobaczyć przed dalszą lekturą. Lewactwo oraz „opozycja totalna” oczywiście wszczęli wrzask, czym po raz 26789 udowodnili, że „filozofia Kalego” to ich główna doktryna, używana podczas osądzania sytuacji spornych. Mam wobec „oburzonych” dwa główne zarzuty- po pierwsze, sami stosowali wielokrotnie podobne metody, a po drugie- dane tych 10 osób (KODziarskich celebrytów) były dostępne już wcześniej na zaprzyjaźnionych ideologicznie stronach internetowych.

Na początek chciałbym jeszcze tylko (dla porządku) napisać, że nie oglądam TVP i nie uważam jej za obiektywną telewizję. TVP jest telewizją rządową i od zawsze sprzyja bieżącej władzy, obecnie jest nią PiS. W tej jednak konkretnej sytuacji narodowcy i patrioci jadą na jednym wózku z TVP, bo gra toczy się o przywrócenie utraconych praw. Lewactwo uważa narodowców i patriotów za coś jeszcze gorszego, niż PiS i TVP Kurskiego, dlatego ja osobiście jestem w tym sporze po stronie TVP (co nie zmienia mojej złej opinii o tym nadawcy).

Najpierw wymienię kilka reakcji na materiał „Wiadomości”, gdzie wyświetlono dane 10 osób z KOD („totalni” stosują czasownik „upubliczniono”, ale to błąd logiczny, gdyż upublicznić można coś tylko raz, a dane tych osób były publiczne już wcześniej). Kilku polityków Platformy Obywatelskiej i innych partii zapowiedziało złożenie pisma o możliwości popełnienia przestępstwa, czyli swoistego „el-classico”, bodajże najpopularniejszego papieru wśród kręgów lewackich. Zawsze, gdy im się cokolwiek nie podoba- składają to pismo w sądzie i hucznie o tym informują swój elektorat (który prawdopodobnie myli to z wytoczeniem procesu). Nie inaczej było teraz, poinformował o tym mój ulubieniec- Kierwiński, ale osobne pismo chcą złożyć też Sławomir Neumann, Andrzej Halicki czy nieco zapomniana Kamila Gasiuk-Pihowicz (używając słowa „samosąd”, ale nie wobec KODziarzy, tylko wobec TVP) oraz wielu innych polityków. To sytuacja o tyle dziwna, że niedawno PO ogłosiła bojkot TVP, a teraz lansują się przed kamerami tym, że mają zamiar złożyć kilkanaście identycznych donosików. Zdziwiłbym się, gdyby było inaczej, więc zostawmy nudnych jak flaki z olejem polityków POKO.


Najciekawiej jest oczywiście w żydowskiej gazecie dla Polaków, która sama wielokrotnie robiła wielokrotnie gorsze rzeczy (czyli nie dość, że publikowali dane demonstrantów, to jeszcze ich odczłowieczali w sposób typowo nazistowski). Powyżej tytuł jednego z wielu „oburzeniowych” artykułów z GW, bijący na alarm tak, jakby stało się coś nowego i przekroczono jakąś granicę. Tym tytułem gazeta ujawniła mimowolnie, że mają swoich czytelniku za idiotów. Sami coś robili wielokrotnie, a gdy zrobił to polityczny rywal- jest to „bez precedensu po 1989” 🙂  Swoją drogą, w „demokratycznej” i „praworządnej” Francji, w zeszłą sobotę lider protestujących „żółtych kamizelek”, Jérôme Rodrigues stracił oko w wyniku brutalnej interwencji policji, ale nie widziałem z tej okazji żadnego oburzenia w Wyborczej (ani na utratę oka, ani na podanie jego imienia, nazwiska i zdjęcia).

Z zimowego letargu obudziły się także dwie osoby, opłacane z pieniędzy publicznych. Pierwsza z nich to Edyta Bielak-Jomaa, prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych, drugą z tych osób jest Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar (przeforsowany na to stanowisko przez siły George Sorosa). Oczywiście oboje solidarnie skrytykowali „Wiadomości” i stwierdzili, że podanie imion i nazwisk KODziarzy było nielegalne (oczywiście nie wyjaśniono zasady, według której podawanie danych osobowych jest legalne, lub nielegalne).


Inne lewackie media i politycy również są wielce oburzeni. Przeanalizujmy jednak sprawę na chłodno. TVP na swoją obronę ma dwa silne argumenty. Po pierwsze- publikowanie prywatnych danych zaczęło się dużo wcześniej (w mediach lewackich), a po drugie- ta dziesiątka KODziarzy nie była wcale anonimowa. Wszyscy z nich (mniej lub bardziej) byli bohaterami licznych wywiadów i artykułów prasowych, chętnie udzielali się w mediach społecznościowych. KOD jest obecnie organizacją tak nieliczną personalnie, że te zakazane gęby są powszechnie znane każdemu, kto interesuje się zjawiskiem. Zwłaszcza czwórka z „upublicznionych” dorównuje sławą samemu mistrzowi, Mateuszowi Kijowskiemu. Magdalena Klim (czyli popularna „Ruda z KOD”) wielokrotnie udzielała się w mediach lewackich, wzięła udział w dziesiątkach protestów, robiła awantury na wyborczych spotkaniach z Patrykiem Jakim, dostała też bodajże najsłynniejszego „liścia” w historii KOD. Kolejny „ujawniony” przez TVP celebryta to Dawid Winiarski. Zawodowy KODziarz, udzielił dziesiątek wywiadów, zasłynął już w zeszłym roku, gdy próbowano zrobić z niego męczennika, „skatowanego” przez policję, załatwił sobie nawet z tej okazji kołnierz ortopedyczny. Jednakże z komisariatu po samym „skatowaniu” wyszedł uśmiechnięty i w dobrej formie, stając się jedną z głównych postaci ulicznego anty-PiSu. Media lewackie (oprócz dziesiątek wywiadów z nim samym) zrobiły nawet wywiad z jego matką. Winiarski bardzo aktywny jest też w mediach społecznościowych, gdzie pisze pod własnym imieniem i nazwiskiem (ostatnio nawet upublicznił dane zupełnie niezaangażowanych w spór ochroniarzy- KLIK). No i nagle „Wiadomości” ośmieliły się powiedzieć, jak pan Winiarski się nazywa, a lewactwo z tej okazji wpadło w szał. Przecież to jest Monty Python. To tak, jakby oburzać się na media, które podały, że Krzysztof Piątek strzelił ostatnio gola w meczu z AS Roma. Jak tak można, a RODO? Jakim prawem podaje się imię i nazwisko strzelca bramki? Trzecia „gwiazda” to Elżbieta Podleśna, również osoba publiczna, obecna na wielu protestach, brylująca w mediach lewackich (GW, TokFM, Natemat, OkoPress i inne). Była nawet na okładce 'Gazety Wyborczej’ i 'Wysokich Obcasów’. Zasłynęła pod koniec roku 2017, gdy na wiecu KOD rozpoczęła swe przemówienie zdaniem: „Mój ojciec był sędzią w czasach komuny„. Pani Podleśna brała też udział w najgłośniejszym „akcie przemocy po 1989 roku”, czyli w „sittingu” na trasie Marszu Niepodległości (pisałem o tym już TUTAJ), gdzie została podrapana, co wyolbrzymiono do granic absurdu, a wydarzenie w prasie lewackiej stanowi główny „dowód” na agresywność narodowców. „Wiadomości” ujawniły też, że pani Podleśna pracuje jako psychoterapeutka uzależnień i to jest wg mnie jedyna kontrowersja, warta dyskusji (tzw. czy można ujawniać miejsce pracy). Ja uważam, że jeżeli ktoś pracuje w prywatnej firmie, to nie powinno ujawniać się tych danych, ale jeżeli ktoś jest psychoterapeutą w publicznej placówce, to jak najbardziej powinno się taką informację podać (zwłaszcza, jeżeli „psychoterapeutka” sama wymaga leczenia psychiatrycznego). Jej pacjenci powinni mieć świadomość i wiedzę, z jakim typem osobowości mają do czynienia. Kolejna „męczenniczka” to Iwona Wyszogrodzka, znana z licznych protestów, gdzie wsławiła się głównie ponadprzeciętnym darciem ryja, również wielokrotnie opisywana w mediach KOdziarskich. Już 6 lat temu portal „Wirtualnemedia” pisał, że pracowała ona dla Agory i TVN (KLIK). Pozostałe 6 „ujawnionych” osób również już wcześniej nie było anonimowych i udzielało licznych wywiadów, wystarczy zresztą wpisać ich dane w wyszukiwarkę. Polecam też profile tych osób na pejsbuku- istna mowa miłości, oaza tolerancji i bastion demokracji 🙂 Pod siedzibą TVP snuło się więcej celebrytów KODziarskich, np. słynny „Farmazon” czy Małgorzata Szczycińska z POKO, która filmuje protesty i upublicznia je na pejsbukowym kanale: „Go-Sia TV”. Czy ja też właśnie popełniłem ciężkie przestępstwo oraz „samosąd”, pisząc o „Farmazonie” i Gosi?


I tutaj dochodzimy do kluczowego pytania: Skąd w ogóle taki raban przeciwko TVP? Dlaczego np. portal Oko-press może publikować liczne wywiady z protestującymi osobami, a TVP nie może nawet powiedzieć, jak się nazywają? Jakie kryteria uprawniają do publikacji wizerunku? Odpowiedź jest oczywiście banalnie prosta- lewacy mogą robić wszystko (bo to nadludzie), a ich rywale nie mogą nic (bo to podludzie), klasyczny nazizm (z jedyną różnicą, że nadludźmi kiedyś byli Niemcy, a teraz są nimi lewacy, cała reszta nadaje się do przymusowych robót, więzienia, albo do gazu).

Nagonka na TVP trwa od dłuższego czasu, bo stacja ta łamie lewacki monopol telewizyjny, przez co „totalni” mają spory ból tyłka. Poniżej kilka przykładów na lewackie ujawnianie cudzych danych osobowych.

Rok temu „dziennikarz” GW, Wojciech Czuchnowski popełnił TAKI oto tekst o jakimś Bogdanie 607. Pojawiło się jego zdjęcie, imię i nazwisko, zawód. Pod tekstem mnóstwo hejtu. Czy ktoś się tym przejął? Nie. Czy ktoś w ogóle spytał, jakim prawem w artykule użyto imienia i nazwiska? Też nie. Czy interweniował Rzecznik Praw Obywatelskich? Pytanie retoryczne. Sam Czuchnowski dzisiaj jest w pierwszym rzędzie oburzonych „linczem” i „samosądem” TVP wobec 10 KODziarzy, a sam zrobił dokładnie to samo.

2 miesiące temu w Dąbrowie Górniczej odbyła się pikieta nacjonalistów i antykomunistów, pod przewodnictwem Jacka Międlara (osoba dla niektórych kontrowersyjna, ale jednak posiada prawa publiczne). W lewackich mediach nie dość, że posypały się dane osobowe Międlara i kilku innych uczestników, to jeszcze padały pytania typu: „Jak to się stało, że narodowcom w ogóle udało się zorganizować w Dąbrowie Górniczej to spotkanie?” Czyli wychodzi na to, że KODziarze nie muszą zgłaszać zgromadzeń, po prostu przychodzą bez zezwoleń, sterczą pod TVP jak panna pod koszarami, obrażają i plują na samochód Magdaleny Ogórek, a nikt nie może nawet podać ich nazwisk. Z kolei narodowcy nie mogą się gromadzić nawet wtedy, gdy legalnie wszystko załatwią, oczywiście trzeba koniecznie podać ich dane osobowe, bo to faszyści…

28 stycznia na TVN24 odbyła się „debata” (KLIK). Prowadziła ją Monika Stokrotnik Olejnik, a gośćmi byli Adrian Zandberg i Róża Maria Barbara Gräfin von Thun und Jungingen. Towarzystwo doborowe, nowoczesne i mocno pluralistyczne. Rozmawiano o patriotycznej demonstracji w Oświęcimiu, w czasie rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego. Oczywiście podali z imienia i nazwiska, kto tam był, a także oburzali się, że uczestników nie spałowano i nie pozamykano w więzieniu, bo to przecież faszyści…

Następny, pozapolityczny przykład to popularny „dziennikarz” z TVN, Filip Chajzer. Nie spodobał mu się internetowy mem (fakt, był słaby), więc postanowił odszukać jego autora. Podczas poszukiwań obrzucał go kurwami i chujami. Po odnalezieniu autora mema- jego dane i zdjęcia zostały upublicznione na profilu Chajzera, a on sam nękał go w domu. Protestów lewackich nie stwierdzono.

Była też sprawa Zbigniewa Hołdysa, który poleciał z płaczem do firmy Toyota, bo jej szeregowy pracownik go (całkiem kulturalnie) skrytykował. Przykładów na lewackie publikowanie wizerunków i danych osób są tysiące.

Ostatni przykład to osławiony Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Na jego fanpejdżu od lat pojawiają się zdjęcia prywatnych osób, wraz z imieniem i nazwiskiem oraz „ksenofobiczną” wypowiedzią. Poziom tego hejtu jest na ogół niski, dużo lepsze „okazy” można znaleźć na stronach KODziarskich, ale tym się „Ośrodek” nie interesuje. Raz dali zdjęcie gościa, z imieniem i nazwiskiem oraz wypowiedzią typu: „Gdyby uchodźcy zostali w domu, zamiast płynąć do Europy przez Morze Śródziemne, to by się nie utopili” (nie wiem co skandalicznego było w tej wypowiedzi, zwykły ciąg logiczny). Poniżej inny przykład- publikacja wizerunku oraz informowanie pracodawcy i rodziny (oraz oczywiście donosik do prokuratury).


Automatycznie nasuwa się pytanie- karać za publikację wizerunku, czy nie? Według mnie najważniejsze jest, żeby nie stosować podwójnych standardów, jak chciałoby lewactwo. Albo karać wszystkich, albo nikogo, wszyscy niech mierzeni są jedną miarą, niezależnie od poglądów. Teoretycznie gwarantuje to Konstytucja, artykuł 32, ale to martwy przepis (to jest kuriozum, że „obrońcy konstytucji” są pierwsi do jej łamania). To dobry moment, żeby ustalić, co wolno w Polsce robić, a czego nie. Wszystkim, a nie tylko reprezentantom konkretnych światopoglądów. Aby to uporządkować, wystarczy skrzyknąć kilka mądrych osób i napisać krótki akt prawny, co wolno, a czego nie. To bardzo proste zadanie, głównie dla ministerstwa sprawiedliwości, ale widocznie im się nie chce, albo mają inne powody swojego olewactwa (np. cichy układ z PO). Obecne przepisy są kompletnie niejasne, często sprzeczne ze sobą, więc decyzję na temat kary subiektywnie podejmuje członek sędziowskiej kasty, nierzadko poddany presji ze strony lewaków. Często sądownictwo przy wydawaniu wyroków wspomaga się „ośrodkami opiniotwórczymi”, czyli organizacjami „pozarządowymi”, powiązanymi z George Sorosem. Jeżeli dany sędzia nie wie, jak orzec w niejasnej i niezdefiniowanej w kodeksie karnym sprawie, to fundacja Sorosa bardzo chętnie mu podpowie, że winna jest zawsze prawica, a lewactwo jest zawsze niewinne. Zresztą to samo jest z tzw. „mową nienawiści” czy innymi frazami typu rzeczownik+nienawiść (ostatnio o telewizji Marcina Roli opisywany wyżej Ośrodek napisał: „przekaz nienawiści”). Teraz więc można śmiało złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa wobec telewizji „WRealu24”, argumentując, że ma tam miejsce „przekaz nienawiści”. I co ma zrobić sędzia, gdy widzi takie oskarżenie? Może albo oddalić donos (wówczas: uuu, antysemityzm i faszyzm), albo spytać „fachowców” (np. z HejtStopu) czy należy ukarać Marcina Rolę za „przekaz nienawiści”. Wszelkie pojęcia z „nienawiścią” są niezdefiniowane prawnie, więc sędziowie mogą orzekać tak, jak im się podoba, a gdy nie wiedzą, to mogą zasięgnąć „opinii” różnych lewackich NGO czy innych oko-pressów. Dlatego też lewakom zależy, aby wszystko zostało tak, jak jest teraz, czyli legislacyjna dowolność, podwójne standardy i ferowanie wyroków pod względem poglądów nieszczęśnika. Wszak, gdyby ściśle zdefiniować zwroty „mowa nienawiści” czy „faszyzm”, to lewactwo dostałoby rykoszetem i mogłoby się okazać, że sami są największymi faszystami i nienawistnikami, nadającymi się do odsiadki więziennej. To samo tyczy się upubliczniania danych protestujących osób. Dlatego lewacy będą do upadłego bronić obecnego stanu rzeczy, bo nie po to wywalczyli sobie ogromne przywileje prawne, aby teraz tolerować równość wobec prawa. To byłby dla nich wielki krok w tył. Ja jednak nie widzę innego wyjścia. Trzeba do kodeksu karnego wprowadzić terminy typu „faszyzm” czy „mowa nienawiści”, ze ścisłą ich definicją, bo teraz o tym, kto jest faszystą- decyduje Gazeta Wyborcza i prokuratorzy, szkoleni przez Stowarzyszenie Nigdy Więcej. Podobnie należy wprowadzić zapisy o umieszczaniu wizerunków i danych osób w mediach, żeby było jasne, co wolno, a czego nie (zamiast obecnego: komu wolno, a komu nie). Dzisiaj w Gazecie (a jakże!) Wyborczej pojawił się RPO, Adam Bodnar. Powiedział on coś takiego:

Można upubliczniać wizerunki różnych osób, także osób uczestniczących w demonstracjach, ale tylko na takich zasadach, że prezentujemy pewną całość, czyli prezentujemy obrazek. Jeżeli natomiast wyjmujemy poszczególne osoby z tego obrazka, dajemy portrety i nazwiska, wtedy już naruszamy dobra osobiste oraz ochronę wizerunku – tłumaczył rzecznik praw obywatelskich.

Pytanie brzmi- o co mu chodzi, skąd on to wziął, jaki konkretnie paragraf? Gdyby te zdjęcia były szerzej kadrowane, to byłoby OK? Odpowiedź jest smutna- pan Bodnar wymyślił to sam i w dodatku próbuje bezczelnie wpływać na prawo karne. Od teraz sędziowie będą mogli powoływać się na tę wypowiedź, oczywiście w sprzyjających przypadkach, bo gdy np. Wyborcza pokaże „wyjęty z obrazka”  czy innego pejsbuka portret Jacka Międlara, to wszystko będzie zgodne z prawem.

Niestety rząd PiS na pewno nie będzie chciał tego rozwiązać, a wręcz przeciwnie, lewactwo wchodzi PiSowi na głowę i robią co chcą, w skrajnych przypadkach dostając upomnienie, albo niski mandat karny do zapłaty. Rząd w 2015 roku przyjął strategię, że policja ma obchodzić się z KODziarstwem, jak z jajkiem, przez co PiS ma duży udział w wykreowaniu tego fanatycznego, czerwonego demona. Politycznie to działa- KOD stał się symbolem obciachu i frekwencja spadła im o 99%, ale jednak przy okazji nasiliły się nierówności prawne. W przypadku narodowców- można bez problemu delegalizować zgromadzenie w trakcie jego trwania, a potem na glebę, pałować i do radiowozu, ale nagannie zachowujących się KODziarzy nie wolno nawet dotknąć czy spisać, żeby nie było męczenników, to są polecenia z samej góry. Dlatego rozzuchwalili się oni do granic możliwości i zamienili w groźnych fanatyków, którzy radykalizują się coraz bardziej, ale nikt nie może ich tknąć (samo wspomnienie tych chodnikowych celebrytów z imienia i nazwiska to już wielki skandal).

To, że rząd nic nie zrobi wywnioskować można choćby z powyższego tweeta szefa MSW, Joachima Brudzińskiego. On zamiast coś robić (wszak ma pod sobą policję, która ostatnio dostała całkiem godziwe podwyżki)- oczekuje… potępienia przejawów agresji ze strony tych, którzy tę agresję pochwalają i kreują. Kto ma to potępiać, Wieliński, Lis? Kierwiński? Niesiołowski? A może Rzecznik Praw Obywatelskich, absolwent Central European University George Sorosa? Zresztą nawet, gdyby potępili, to co by było, KODziarstwo by się uspokoiło? Panie Joachim- idź pan w chuj z takim zarządzaniem. Masz Pan władzę, a boisz się jej użyć, więc zostaje tylko groteskowe apelowanie na twitterze.

Podsumowując- należy koniecznie zdefiniować w kodeksie karnym, co konkretnie wolno robić, a czego nie (np. publikacja wizerunku i danych osób, co to jest faszyzm i  mowa nienawiści). Ma być konkretnie i „twardo”, czysto prawnie, a nie tak jak teraz- bez definicji, a wyroki w tych kwestiach kreowane są przez Gazetę Wyborczą i „filozofię Kalego”. Rząd PiS jednak tego nie zrobi (chyba na rękę mu obecna sytuacja niejasności, nieporozumień i podziału), więc dobrze byłoby go wymienić na model prawicowy przy najbliższej okazji.


Jeszcze kilka zdań o samej sytuacji pod budynkiem TVP (z Magdaleną Ogórek). Na szczęście nie stało się tam nic skandalicznego, ale było blisko. Na filmach widać, że KODziarze są 'nakręceni’ do granic możliwości. Obecnie trwa przerzucanie się argumentami. Strona PiSowska mówi, że był „lincz na Ogórek”, a strona KODziarska mówi, że nic się nie stało, że naklejki były łatwo usuwalne, że Ogórek jest zakłamaną kurwą, więc jej się należało, zresztą uśmiechała się i miała otwarte okno w samochodzie, więc pewnie się nie bała.

Często można usłyszeć też (w różnych sytuacjach) „argument”, że jeżeli prawica krytykuje, to zawsze jest to „nienawiść”, natomiast jeśli lewactwo krytykuje, to zawsze jest to „wściekłość” (przy czym „wściekłość” to naturalna reakcja obronna przed „nienawiścią”, a więc rzecz pożądana i prawidłowa). Prawda, że proste? My to wściekłość (niekaralna), a oni to nienawiść (karalna). Ich nienawiść powoduje u nas wściekłość, więc winę za takie sytuacje, jak z Ogórek- ponosi prawica, bo swą nienawiścią wywołała wściekłość w pokojowo nastawionych KODziarzach. Najsmutniejsze jest to, że wiele osób serio tak myśli, nie zauważając w takim podejściu żadnej dyskryminacji.

Inny „argument” szczególnie przypadł mi do gustu, znalazłem go całkowitym przypadkiem, przeglądając pejsbuk „męczennika” Winiarskiego, który go udostępnił z dosyć popularnej strony KODziarsko-lewackiej (około 200 tysięcy lajków, nie podam nazwy, żeby nie reklamować). Otóż napisano tam, że agresja wobec Magdaleny Ogórek jest uzasadniona, ponieważ… była ona „laureatką” wystawy antysemitów w muzeum Polin. Czyli wychodzi na to, że jak w muzeum Polin wywieszą czyjeś zdjęcie w gablotce, to automatycznie ta osoba traci wszelkie prawa i można (a wręcz trzeba) ją bezkarnie gnoić. Oto właśnie „demokracja” i „praworządność” w wydaniu lewackim. Swoją drogą, Ogórek na „antysemicką” wystawę w muzeum trafiła za poniższe zdanie-pytanie, napisane na twitterze: „czy oznaką kręgosłupa jest zmiana nazwiska z Berman na Borowski?” Nie widzę w tym zdaniu nic skandalicznego, ale to nie ma znaczenia. Trafiła przez to na wystawę w muzeum i do końca życia będzie przez to człowiekiem drugiej kategorii. To tak samo, jak Niemcy traktowali Żydów w czasach Hitlera- piętno dożywotnie, bez sądu i wyroku. Ogórek była na wystawie antysemitów w muzeum Polin, więc niech się teraz nie dziwi, że „demokraci” plują jej na samochód.

Samo lewactwo w ostatnich latach przeforsowało standardy typu: „agresja nie może być anonimowa„, „przemoc werbalna nie jest mniej groźna od fizycznej„, „nienawiść trzeba zwalczać na każdym poziomie„, lista różnorakich „czynów przemocowych” rozwinięta została o setki nowych, często absurdalnych pozycji, ale akurat w przypadku Ogórek- nic się nie stało, agresji nie było, wszystko jest OK. Skoro nic się nie stało, to dlaczego KODziarze tak się wściekli, gdy TVP dodała 10 nowych wpisów w „Bestiariuszu”? Rewolucjoniści nie chcą aby ich szlachetną twarz poznał cały kraj? Przecież to intelektualna elita, z serduszkami WOŚP i konstytucją, więc powinni być dumni, że zostali zauważeni i zaprezentowani w reżimowych mediach!

Kolejna rzecz to sprawa JaOka (Mikołaja Janusza) z pyta.pl (obecnie też TVP), który pojawił się przed budynkiem telewizji kilka godzin wcześniej. Gdy pracował dla Agory, czy Superstacji- dla lewaków był fajny, ale teraz już jest niefajny. Feralnego dnia ubrany był on (wg mnie niepotrzebnie) w groteskową, sztuczną brodę i wąsy. KODziarze bardzo szybko go rozpoznali i zaatakowali- werbalnie i fizycznie, widać to na filmach, sam poszkodowany ma dosyć poważną ranę nogi (z obdukcją lekarską). I teraz najlepsze- nie dość, że KODziarze nie widzą w pobiciu JaOka nic złego, to traktują to wręcz jako usprawiedliwienie do późniejszego ataku na Ogórek. Wszechobecne są głosy typu: „To nie nasza wina, bo JaOk nas sprowokował swoim wyglądem„. Aż się prosi, by zestawić to z bliźniaczą sytuacją z Hugo-Baderem z Marszu Niepodległości (gdzie tłum był stokrotnie większy, a mimo to Baderowi nic się nie stało, poza „nienawiścią niewypowiedzianą„). Z „logiki” KODu wychodzi, że gdy ktoś będzie prowokował swoją charakteryzacją, to można go bezkarnie pobić i obrazić (JaOK), a potem jeszcze, w ramach „bonusu” można obrażać kolejną osobę (Ogórek). Według tej logiki- Hugo-Badera można było pobić, a potem jeszcze zaszczuć jakąś inną osobę (np. dziennikarkę Gazety Wyborczej), a na koniec powiedzieć, że to wszystko wina Hugo-Badera, bo się idiotycznie wymalował na murzyna, co było prowokacją…

Co zrobi PiS? To samo, co robią zawsze. Czyli zero odpowiedzialności karnej, zamiast tego mamy obecnie szukanie odpowiedzialności politycznej i wprowadzanie zamętu, co mają opanowane do perfekcji. Teraz nastąpiło typowo „kaczystowskie” zagranie: odnaleziono kilku „dziennikarzy” z lewackiego obozu, które potępiły KODziarzy za sytuację z Magdaleną Ogórek (np. Wielowieyska, Czuchnowski, Lis) i zaczęto im dziękować za wsparcie, co wywołało duże podziały wewnątrzlewackie (ekstrema KODziarska widząc, że PiS wychwala ich „dziennikarzy” jest zdezorientowana, jak bezdomny, skazany na areszt domowy). Jednakże sytuacja z Ogórek nie wywoła ani kar, ani zmian legislacyjnych. Po tygodniowej gówno-burzy medialno-politycznej nadal nie wiadomo najważniejszej rzeczy: czy publikowanie wizerunków demonstrujących osób jest legalne, czy nie jest.

Dzień po akcji z Ogórek- do protestujących KODziarzy w nagrodę przyszedł Sewek Blumsztajn, aby zmobilizować ich do utrzymania „protestu”

RacimiR, 7.02.2019

PS: Dziękuję za wsparcie dla Mariusza!

PS2: Jest małe zamieszanie z fanpejdżem na pejsie. Wydawało mi się, że zmiana nazwy starego jest niemożliwa, bo odmówili mi kilka razy. Założyłem więc nowy fanpejdż, bo myślałem, że ze starym nic się nie da zrobić. W międzyczasie dostałem jednak wiadomość od Michała, który zasugerował inną metodę, czyli zmiana nazwy „na dwa razy”. Pierwszy etap się udał (dodanie nowej nazwy do starej), a piątek (po regulaminowych 7 dniach) spróbuję wykonać drugi etap (usunięcie starej nazwy). Jeżeli się uda, to zostawię jednak stary fanpejdż, a ten nowy będzie rezerwowym w razie bana. W piątek wszystko się okaże 🙂

Strona już prawie w 100% się przeindeksowała, więc  niedługo będę mógł zmienić wygląd (szablon) na bardziej przejrzysty.

29 thoughts on “Upublicznianie danych protestujących osób: dobre czy złe?”

  1. Środkowa ręka Sorosa

    Będzie wpis o Biedronie i jego programie „Wenezuela+”?

    od RacimiR: A nie wiem, może trzeba odkurzyć dział „na luzie”, bo o tej partii nie da się pisać na poważnie 🙂

  2. Te gnoje z KOD powinni się cieszyć! W końcu dostali za free reklamę w „prime time”ie a oni jeszcze marudzą! Ten kraj to absolutny bantustan a żadnej władzy nie zależy żeby to zmieniać!
    Pozdrowienia dla Ciebie Racimir i powodzenia w przeprowadzanych zmianach! Byle „linia” się nie zmieniła! 🙂

    od RacimiR: Pozdro, linia zostaje ta sama 😉

  3. ,,Pokaż więc neonaziolu….” 🙂 🙂 🙂

    od RacimiR: Ehh, niedojebanie mózgowe level hard 😉 Wcześniej dużo śmieszniejsze rzeczy były. Ten osobnik to żywy przykład moich tekstów o lewactwie- zero logiki, zero konkretów, za to same slogany, zaczerpnięte z TVN.

  4. Choć TVP jest od zawsze prorządowa (w tym przypadku PiS-owska) to jednak mam do niej pewne zaufanie, dzięki temu na skalę ogólnopolską możemy poznać zdanie drugiej strony (przed 2015 był tylko jeden przekaz, PiS-owskie media to były tylko TV Trwam czy Radio Maryja ale poza najtwardszym elektoratem PiS nikt ich nie słuchał, są to media na uboczu że tak to określę), np. dzięki TVP możemy dowiedzieć się o seksaferze Stefana Niesiołowskiego a w innym przypadku byłaby to informacja pomijana. Swoją drogą ciekawe czy lewacy chociaż zastanowią się czy w informacji podanej w TVP nie kryje się ziarno prawdy (bo lewacy też oglądają TVP, skoro krytykują te informacje to znaczy że muszą ją oglądać).
    PiS nic nie zrobi KOD-ziarzom atakującym dziennikarzy TVP dopóki oni (KOD-ziarze) nikogo nie zabiją. Oczywiście wątpię żeby do takich rzeczy się posunęli, ale oni jak zaatakują kogoś powiązanego z PiS-em nawet robiąc krzywdę to dla nich nic takiego nie zrobili, to jest najgorsze.
    Niedawno w komentarzu napisałem że jak po parlamentarnych totalni stworzą rząd pomimo zwycięstwa PiS to może dojść do niebezpiecznych sytuacji. Uważam również że jak PiS-owi uda się stworzyć rząd koalicyjny albo tolerowany rząd mniejszościowy to również dojdzie do niebezpiecznych sytuacji tylko że wywołanych przez KOD-ziarzy, skoro teraz silny parlamentarnie rząd PiS tak ulega to gdy ten rząd będzie słabszy to ruszą do frontalnego ataku. Nie mówię że tak będzie na pewno, ale na pewno w takiej sytuacji środowiska KOD-ziarskie wkurzyli by się bardzo.

    od RacimiR: Też toleruję TVP dlatego, że zapewniła jako taki pluralizm telewizyjny, którego nie było przez 2015 rokiem. Mam taką swoją teorię, że oglądalność nabijają głównie przeciwnicy. Niby KOD nie ogląda TVP, ale to jest ich główny „wkurwiacz”. Niby nie patrzą, niby PO bojkotuje, ale jednak ciągle ich „świerzbi” ta TVP. Wydaje mi się więc, że patrzą ukradkiem, żeby wiedzieć, co piszczy w obozie wroga.
    Ja zresztą też często wchodzę na gazetę.pl, ale nie po to, żeby czerpać stamtąd informacje, tylko po to, żeby zobaczyć, co oni tym razem knują i w jaki sposób dziś judzą. Oczywiście wszystko odbieram dokładnie odwrotnie, niż jest przedstawiane.
    KODziarze są w stanie zabić kogoś, wręcz dziwię się, że od dłuższego czasu (bodajże od 2 lat) tego nie zrobili. Gdy tak się stanie- tylko sprawca zostanie potępiony i skazany, a całą reszta (z obu obozów) dalej będzie wariować.
    Powrót do władzy opozycji totalnej może być krwawy, wszak ich jedyny program to jedna wielka zemsta oraz zabetonowanie się u koryta (likwidacja CBA, CBŚP i IPN i przerzucenie ich obowiązków na postsowiecką prokuraturę).

    1. Na pewno totalni mają plan co określił bym jako dePiSyzację, czyli np. bardzo szybkie usunięcie PiS-owców ze spółek Skarbu Państwa, przejęcie Trybunału Konstytucyjnego, przejęcie mediów publicznych. Aczkolwiek wątpię aby zdecydowali się postawić polityków PiS przed Trybunałem Stanu (niektórzy np. Magdalena Środa – mówili nawet o delegalizacji PiS-u co wygląda na jakąś alternatywną rzeczywistość w wyobraźni skrajnych fanatyków antyPiS-owskich). Jednak na pewno byłby to jeden wielki antyPiS-owski walec.

      od RacimiR: Trybunał Stanu to 3/5 posłów, a tyle totalni na pewno nie będą mieli, zresztą nikt nigdy w Polsce tyle nie miał. Gdyby jednak mieli, to oczywiście, że by to uruchomili. TVP, TK czy spółki to „oczywix”, że przejmą na dzień dobry, tam już przebiera nogami rozbudowany kadrowo „gabinet cieni” na wszystkie lepsze stanowiska.

  5. o tym słyszałeś
    https://www.youtube.com/watch?v=tH6R-mu-QuA
    wiadomo dlaczego jak był tęczzwy dzień, dzień uchodźcy albo wywiady z wiadomo kim w radio zet nie muszę mówić ile było łapek w dół

    od RacimiR: Słyszałem, to było do przewidzenia. Robią to po to, żeby zdrowo myślący ludzie nie zdawali sobie sprawy, że są całkiem dużą siłą.

  6. tańczący z żukami

    Czytam od dłuższego czasu Twój blog i jestem pod wielkim wrażeniem. Mam tylko jedną prośbę – mógłbyś częściej na końcu zdań, w których przypominasz np., że jakiś czas temu było tak i tak wstawiać jakąś mini informację w zaledwie kilku słowach o co dokładnie chodzi/chodziło/co się wydarzyło itd.?
    Dobra robota!

    od RacimiR: Dziękuję, spróbuję, ale me starcze nawyki mogą tego nie ogarnąć 😉

  7. https://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/590832,tusk-ruch-4-czerwca-nowy-projekt-polityczny-po-powrot-polityka.html
    Tusk po powrocie będzie chciał stworzyć własny projekt polityczny, póki co roboczo będzie zwany Ruch 4 Czerwca. Będzie chciał stworzyć szeroką listę opozycji na wybory parlamentarne, chociaż wątpliwe czy taka zjednoczona opozycja jest możliwa.
    Ponoć w czerwcu gdy Tusk przestanie być potrzebny w Brukseli do negocjacji brexitowych może wrócić do Polski, co prawda kadencja skończy mu się w grudniu ale Bruksela może zrobić dla niego wyjątek (łamiąc przy tym nawet swoje zasady bo powinien tam na miejscu być aż do grudnia co będzie świadczyło bezpośrednio o intencjach UE wobec Polski)

    od RacimiR: 4 czerwca czyli dzień, kiedy wypowiedział legendarne „panowie, policzmy głosy”, wstydu chłop nie ma, jeszcze akurat jak Olszewswki zmarł.
    Faktem jest, że gdy Tusk wróci (obojętnie kiedy) to w ten sam dzień na drzewo zostanie wysłany Schetyna i Biedroń (ewentualnie mogą zostać jego przydupasami).

    1. planujesz zrobić o nim artykuł wielu myśli że to konserwatysta tym czasem
      „W 1995 roku Jan Olszewski w wywiadzie udzielonym Wojciechowi Reszczyńskiemu w książce „Wygrać prezydenta” stwierdził: „nie utożsamiam się z prawicą”. Konsekwencją tego lewicowego wyznania wiary było przekonanie Jana Olszewskiego, że model gospodarki Unii Europejskiej to model do którego powinniśmy dążyć. Ustrój gospodarczy Unii Europejskiej był dla Olszewskiego wzorem.

      od RacimiR: Olszewski to dość niejednoznaczna postać. W 1995 roku UE jeszcze nie była takim gównem, jak dzisiaj.

  8. Wpadło mi do głowy jeszcze jedno określenie – „wygląd nienawiści”. Dotyczy to naturalnie osób pokroju pewnej celebrytki, która dzięki sądom wygrała 500 000 za zdefiniowanie obiektywne jej powierzchowności czy pewnego lewaka, który oszukał ileś tam przedsiębiorców na kwotę ponad 800 tysięcy złotych i oczywiście nie będzie ukarany, bo to niemożliwe w marksistowskim bantustanie. To tylko dwa przykłady gdy można określić tak spokojnie indywidua, które jeszcze w czasach gentlemanów byłyby przewożone w klatkach od miasta do miasta w celu pokazania stopnia degeneracji ludzkiej, w najwyższym razie egzystowałyby w pobliżu rynsztoków.

    od RacimiR: W „nowoczesnych” czasach można swobodnie wymyślać kolejne frazy typu rzeczownik + nienawiści, co jest synonimem faszyzmu i adresat jest zdyskwalifikowany. Byłoby to nawet śmieszne, gdyby nie było prawdziwe.

    1. Ostatnio Michalkiewicz w swoim programie na yt przypomniał że podczas stanu wojennego Urban określał msze księdza Popiełuszki jako „seanse nienawiści”.

      od RacimiR: To z Orwella, a potem, żeby do znudzenia nie gadać jednego i tego samego, to zaczęli zmieniać rzeczowniki przy słowie „nienawiści”.

  9. Doszły mnie słuchy ze filantrop george został aresztowany w szwjcarij. Słyszał coś ktoś więcej ?

    od RacimiR: Ja nic nie wiem, raczej fejk nius.

  10. A w USA podczas state of union (podsumowanie roku kadencji) Trump nagle stwierdził że chce Imigracji, większej imigracji niż kiedykolwiek, tylko imigranci muszą przybywać legalną drogą. Czyli nie dość że teraz nie będzie można ich deportować, to jeszcze będą mogli legalnie glosować na demokratów. Z pewnością szeregowi pracownicy fizyczni się ucieszą że ktoś robiący „za miskę ryżu” zabierający im pracę ma jednak ten papierek i wszystko jest zgodnie z prawem.
    Wygląda na to że tramp jest po „ich” stronie. Pewnie miał służyć spacyfikowaniu konserwatywnej części społeczeństwa i zapewnienia ich że ktoś reprezentuje ich interesy żeby tam nie wywołali wojny domowej. A karabinów tam mają pełno (do czasu). Choć dla Polaków różnicy to nie robi, oczywiście.

    od RacimiR: Legalnie dostać się do USA nie jest zbyt łatwo, obywatele biednych krajów „kolorowych” mają z tym jeszcze trudniej, niż Polacy. USA zawsze drenowały inne kraje z wybitnych fachowców, a zwykłych szeregowych robotników mają u siebie pod dostatkiem. Tego chce Trump (białych, wykształconych ludzi ponadprzeciętnie uzdolnionych), a nie chaotycznej i roszczeniowej bandy nachodźców uposażonych pigmentalnie, znanych z „uchodzenia” do UE.

  11. https://wpolityce.pl/polityka/433526-podpalacz-biura-kempy-zwolniony-z-zakladu-psychiatrycznego
    Sebastian K. czyli osoba odpowiedzialna za próbę podpalenia biura Beaty Kempy okazało się że chciał podpalić biuro ponieważ nie lubił PiS-u chciał zaprotestować przeciwko zmianom w ordynacji wyborczej na wybory samorządowe i powoływał się na słowa Borysa Budki i przekazu medialnego TVN-u. Za ,,karę” sąd………….zwolnił go ze szpitala psychiatrycznego i jedynie nakazał podjąć terapię zdrowotną.

  12. Stare Maxisko

    Szanowny Racimirze!
    Znalazłem chwilę, więc szybko tylko napiszę i poproszę o komentarz. Takie mam wiadomości.
    1. Pani Aleksandra Dulkiewicz została wezwana przez PKW do zmiany nazwy jej komitetu wyborczego, po czym PKW uznała, że podpisy które ona zbierała (pod bezprawną nazwą komitetu) są jednak ważne. Fajnie nie? Czyli jak dobrze rozumiem zrobię sobie listy PIS i PO i pójdę zbierać podpisy, a potem w domku „cyk” zmienię nazwę na komitet wyborczy Starego Maxiska i „pyk” 🙂 magia.
    2. Kandydatura Grzegorza Brauna w Gdańsku została odroczona bo w rubryce adres zamieszkania w formularzu rejestracyjnym nie odpowiada komisji adres zamieszkania. Cytuję z pamięci za Twiterem i mam nadzieję, że nie pokręciłem nic.
    3. Spotkanie w Słupsku z partią pana Biedronia (I z tego co zrozumiałem to cała partia też) było finansowane przez firmę Alberta, która jest finansowana przez… (werble) … ministerstwo spraw zagranicznych niemiec (tadaaam)! Ale przyznał, że nie oczekują niczego w zamian, jacy fajni ludzie ci niemcy.
    Fiut opada jak się takie coś słyszy… a najlepsze, że i tak znajdą się ludzie, którzy zagłosują na niego…

    od RacimiR: Co mam napisać. PiS już w 2015 roku przyjął strategię nie-ruszania przeciwników celem pokazania KODziarstwa jako agresorów, aby zmyć z siebie łatkę „reżimu” i takie są tego efekty, z kolei lewactwo wiedząc o tym- posuwa się coraz bardziej w swych szemranych działaniach.
    Gdyby PiS ruszył Biedronia albo Dulkiewicz, to GW/TVN/Timmermansy mieliby idealny temat do wałkowania na całą kampanię („putinizacja Polski”).

  13. niezły spryciarz z tego leszka ma łeb na karku to trzeba mu przyznać po takim wpisie to na sld pare dodatkowych osób zagłosuje , sam znam takich co dzięki „jego pracy” na fb i twiterze uważają go za większego patriotę niż pis i to osoby które są wolnościowcami
    https://twitter.com/LeszekMiller/status/1095721672290852864

    od RacimiR: Pisowcy boją się podnieść ten oczywisty argument, więc zapunktował Miller. O tej umowie pisałem już wielokrotnie- rzucić to amerykanom na pysk i zapytać, czy USA jest krajem tak niepoważnym, że nie respektuje papierów, które sami podpisali? Przecież to tak, jakby ktoś spłacił cały kredyt w banku, a potem bank chciał zacząć spłacanie od początku (już z litości pomijam słuszność tych roszczeń).

  14. prawicowo- biblijna ameryka:
    – wysuwa miliardowe roszczenia
    -wychwala ubeka jako wzór polskiego patriotyzmu
    – mówi ze tw bolek i lewacka jaczejka solidarność zwróciły polsce wolność
    skoro tacy są republikanie boję się spytać jacy są demonokraci

    od RacimiR: Trudno się nie zgodzić.

  15. Jakby tego było mało to przyjmujemy kolejne upokorzenia we własnym kraju, na oczach całego świata.

    https://www.wprost.pl/kraj/10191122/skandaliczne-slowa-amerykanskiej-dziennikarki-zydzi-walczyli-przeciwko-polskiemu-i-nazistowskiemu-rezimowi.html
    Dziennikarka NBC Andrea Mitchell powiedziała że Żydzi z getta warszawskiego walczyli ,,przeciwko polskiemu i nazistowskiemu reżimowi”.

    https://wiadomosci.wp.pl/netanjahu-oskarza-polakow-ws-holokaustu-skandaliczne-slowa-6349500989134977a
    Natomiast Netanjahu, który jeszcze wczoraj wzywał do wojny z Iranem a który prowadzi kampanię wyborczą (w maju w Izraelu są wybory) oskarżył Polaków o kolaborację i współudział w Holocauście.
    Czyli nie dość że tak zapowiadana hucznie konferencja spowodowała że skłóciliśmy się z Iranem i nie dostaliśmy nic w zamian to jeszcze wielokrotnie uderzono nas w twarz we własnym kraju.

    od RacimiR: Dziennikarka przeprosiła, a Netaniahuj niby tego nie powiedział (ponoć Jerusalem Post to zmyślił), ale tak czy inaczej- ta konferencja byłą nam potrzebna, jak dziura w moście. Nasza dyplomacja praktycznie nie istnieje, zastąpiła ją klasyczna, toporna murzyńskość.

    1. przeprosiła od niechcenia tylko na twiterze a powiedziała to w tv którą ogląda dużo jak wiemy tępych matołów

      od RacimiR: Klasyka, choć na twitterze ma duże zasięgi mimo wszystko. To i tak lepsze, niż „przeprosiny” ZDF dla Romana Tendery, które schowali na dole strony w formacie jpg (gdyby nie wyrok sądu, to w ogóle by tego nie zrobili).

  16. W warszafce odbywa sie konferencja o 'pokoju’ na bliskim 'wzwodzie’ na ktora glownie przyjechali osobistosci z polityki zagrqnicznej z jewusa i usraela wraz z przydupasami. Innymi slowy chodzi glownie o to jak dojebac iranowi aby zaprowadzic tam pozniej wolnosc i dupokracje (jak wczesniej w iraku, libii, syri jankesy zaprowadzaly bo usrael im kazal wszak tam pelno ropy jest).
    Natomiast ja caly czas sie dziwilem cczemu akurat my polacy dostapilismy tego zaszczytu organizujac te konferencje (przy okazji iranczycy dolaczyli nas do grupy narodów ktory nalezy przeklinac i tepic u siebie wszak wczesniej nas znali z tego ze w 2 wojnie nam pomagali a za komuny polscy budowlancy w iranie pracowali). I z wypowiedzi pompeo i natenjahuja oraz zydowskiej prasie w usa juz wiem o co chodzi, a iran to tylko temat zastepczy.
    Chodzi o to ze
    – my polacy powinnismy przyspieszyc prace nad zwrotem i mieniem bezspadkowym zydow po 2 wojnie sw – pompeo
    – polacy musza wziac odpowiedzialnosc za holokaust – natenjahuj
    – zydzi podczas powstania warszawskiego walczyli przeciwko polakom i nazistom – reporterka new york timesa (potem byl tlit ze to niefortunna nieścisłośc)
    Czyli wszystko jasne, kolejna czesc sagi urabiania polakow by placili zydkom haracz za holokaust, innymi slowy akcje przemyslu holokaust znowy poszly w gore o kilka %.

    od RacimiR: Wg mnie sprawy roszczeń to niejako przy okazji, jako element długofalowej strategii naciskowej, a głównym celem było montowanie koalicji do ataku na Iran (dlatego nie zaproszono ludzi z Iranu, Syrii, Palestyny czy Turcji). Brudne sprawy najlepiej załatwiać poza swoim domem.
    Wg mnie jest to kwestia maksymalnie 1 roku, gdy USRael + murzyńskość zacznie „wprowadzać demokrację” w Persji.

  17. Na ostatnim zdjeciu z sewkiem bullshitsztajnem osoba na lewo od niego z serduszkiem łowsika i pokaznymi wasiskami ma wyglad typowego starego komucha z lat 80tych i ewidentnie tajnego agenciucha hehe 🙂
    No ale jakichze innych osobistosci mozna sie spodziewac po kodziarstwie (psychiczne babska emerytki i stare komuchy).

  18. W czasie konferrencji o 'pokoju’ na bliskim wzwodzie przed ambasada usraela w warszafce posel winnicki (szef partii ruch narodowy) zorganizowal pikiete, okolo 100 osob glownie z jego partii (szkoda ze tak malo) pod haslem zadnych wojen za Izrael.
    Mimo tak malej ilosci osob policja wszystko filmowala i robila zdjecia wszystkim uczestnikom, jakby tylko czekali na zlamanie prawa (zupelnie jak za komuny), a winnicki nie glupi i wszystko odbywalo sie w sposob pokojowy. A jak kodziarstwo blokuje swirruje to policja obchodzi sie z nimi jak z jajkiem.
    Ubolewam ze tak malo bylo protestów, tak malo polakow sie interesuje tym tematem. To wg. mnie temat narodowy nrr 2 zarach po nachodzcach tzn. nienawisc zydow w stosunku do polakow, a z nasszej strony budujemy muzea polin i wlazimy im w dupe bez wazeliny (swoja droga im wiecej muzeow holokaustu w polsce to tym bardziej zydzi przyjmuja do wiadomosci ze polacy tym bardziej im morrdowali w obozach, sami sobie strzelamy w kolano) a w izraelu trwaja wybory i policycy bez napleta licytuja sie kto bardziej nienawidzi polakow oraz rzucaja haslami hajsu za holokaust, im wiecej szekli tym wieksze poparcie danego lidera partii w knesecie.

    Naszym najwiekszym bledem po 2 wojnie swiatowej (choc komunistyczny rząd w polsce byl w wiekszosci zydowski i tak niestety jest do teraz…) jest to ze zamiast udokumentowac na zdjeciach kazdy oboz a potem wszystkie je wyburrzyc do golej ziemi i zassadzic las mysmy zrobili z nich muzea i jeszcze je konserrwujemy nicczym narodowa relikwie, a zydy glownie mlodziez wycieczkuja do Auschwitz niczym na pielgrzymke i od malego maja wbijane do lba ze polacy zrrobili holokaust. I zero muzeow zydowskich w polsce.
    Niechby niemcy u siebie zrobili muzea na swoim terenie buchenwaldu i innych miastach. I zero paszportu dla zydow w polsce. Zero zydow w polsce.

    od RacimiR: My wystarczy, że będziemy prawdę mówić, ale widocznie rząd nawet tego się boi. Żydzi raczej nas nigdy nie polubią, skoro ich długofalowa strategia edukacyjna oparta jest na nienawiści do Polaków.

  19. https://fakty.interia.pl/raporty/raport-ue-przed-wyborami-europejskimi/artykuly/news-sondaz-ipsos-koalicja-europejska-dogonila-pis,nId,2842363
    W sondażu IPSOS dla OKO.Press można być zaniepokojonym. Koalicja Europejska (w sondażu uznano za zjednoczenie PO, Nowoczesna, SLD, PSL; ta trzecia dołączyła do KE w sobotę ale reszta pewnie też dołączy bo są na granicy progu i mandaty są niepewne a w koalicji mogą wyszarpać trochę jedynek na listach wyborczych). PiS ma niemal 34% natomiast KE 33% z kawałkiem, dobry wynik ma Koalicja Propolska 6% z kawałkiem (jeśli się nie mylę to w eurowyborach każdy kto przekroczy 5% ma podział euromandatów, nie ma progu 8% dla koalicji). Niestety gdyby to były parlamentarne to do władzy doszłaby KE w koalicji z Wiosną Biedronia która ma 12%.
    PS: Ciekawi mnie czy na parlamentarne totalni również się zjednoczą. Na pewno będą duże podziały, walka o stanowiska, kruchy to będzie rząd, pewnie po kilku miesiącach by się rozpadł. Patrząc na to że partie typu PSL czy SLD nie mówiąc już o Nowoczesnej, mogą nie przekroczyć progu to bezpieczniej jest wyszarpać jakieś mandaty u Schetyny i zostać przystawką PO.

    od RacimiR: PO pierwsze to oko press, czyli przystawka Gazety Wyborczej. Po drugie- to eurowybory, które kompletnie nic nie znaczą, poza korytem dla kandydatów. W wyborach do sejmu może być inaczej, na pewno nie będzie tak wielkiej koalicji „targowickiej”, bo pokłócą się o stołki. Nowoczesna oczywiście się włączy, bo mają 1% (+ niespłacalny dług), ale SLD i PSL raczej nie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top