Incydent w Magdeburgu

20-go grudnia wieczorem w niemieckim Magdeburgu samochód wjechał w ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym. Zginęło 5 osób, a 200 zostało rannych (liczba zabitych może jeszcze wzrosnąć, bo wiele ofiar jest w szpitalu w stanie ciężkim). Zacząłem zastanawiać się, dlaczego samochód tak się zachował. Czyżby ktoś zaparkował na pobliskim wzniesieniu i zapomniał zaciągnąć hamulca ręcznego? A może autonomiczny samochód z autopilotem miał awarię oprogramowania? Niewykluczone też, że samochodowa AI zrobiła to specjalnie, bo nadchodzący „bunt maszyn” to zagrożenie realne, przed którym ostrzegają znawcy tematu. Może sztuczna inteligencja po prostu coś chciała nam zakomunikować w ten sposób? W grze Cyberpunk2077 była historia, w której autonomiczne taksówki Delamain snuły się bez celu po mieście i robiły głupie rzeczy, bo ich główny serwer traktował je jak surowy i nieobecny ojciec. Pytania się mnożyły.

Niedługo później okazało się, że w samochodzie był jednak kierowca. Gazeta Wyborcza i wszystko jasne. Mężczyzna (pewnie biały i heteroseksualny), sympatyk AfD i krytyk nielegalnej imigracji. Drugi Breivik. Winna prawica, czyli PiS, Konfederacja, Le Pen, Meloni, Salvini, Bolsonaro, Javier Milei, Putin, Trump, a zwierzchnictwo moralne sprawował pan Adolf, nazista przysłany przez kosmitów. Koniec dochodzenia, wszystko już wiemy. Problem w tym, że inne media, a potem niemieckie służby zaczęły podawać informacje, których żodyn się nie spodziewoł. Okazało się, że sprawca zamachu nazywa się Taleb Abdul Dżawad, pochodzi z Arabii Saudyjskiej, w Niemczech jest od 2006 roku, a w 2016 (czyli w szczycie kryzysu, gdy Merkel zapraszała wszystkich chętnych) uzyskał status uchodźcy. Służby saudyjskie kilkukrotnie przestrzegały Niemców przed tym osobnikiem, ale spotkało się to z totalną olewką.

Gdybym miał zagrać w „pierwsze skojarzenia” to na hasło: „niemiecki, skrajnie prawicowy lekarz, sympatyk AfD i krytyk imigracji” wyobraziłbym sobie przeciwieństwo tego:

Nauczony doświadczeniem z sylwestra w Kolonii, że tuszowanie informacji nie popłaca- szef prokuratury w Magdeburgu, Horst Walter Nopens stwierdził, że: „Motywem 50-letniego sprawcy ataku, pochodzącego z Arabii Saudyjskiej mogło być niezadowolenie z traktowania uchodźców z Arabii Saudyjskiej w Niemczech„. Pan Taleb przez wiele lat zajmował się pomaganiem nowoprzybyłym „uchodźcom” z krajów islamskich, specjalizując się w pomocy z formalnościami socjalnymi. Typowy przeciwnik imigracji…

Jego rzekome związki z AfD i krytyką islamu są pisane patykiem po wodzie, nikt nie jest w stanie tego udowodnić, po prostu jedna lewacka stacja powtarza to po drugiej i nie wiadomo, kto wymyślił to pierwszy. Źródłem tych rewelacji mają być social media zamachowca, gdzie w ostatnim czasie miał wrzucać prawicowe treści. Nawet, jeżeli tak było (co nie jest pewne, bo profile te zniknęły z sieci z prędkością światła) to znacznie ważniejsze jest to, co robił naprawdę (pomagał imigrantom osiedlić się w Niemczech i na koniec dokonał zamachu na 'niewiernych’). Zresztą 8 dni przed zamachem udzielił wywiadu, w którym oskarżał niemieckie władze o niszczenie życia muzułmanów, prowadził też stronę internetową z instrukcjami azylowo-socjalnymi dla nowo przybyłych imigrantów. Dosyć dziwne zachowanie, jak na „przeciwnika imigracji”. Ja nie jestem sympatykiem AfD, bo po pierwsze są prorosyjscy, a po drugie uważają Polaków za podludzi (jak zresztą większość Niemców), ale nachalne łączenie przez media tejże partii z zamachem uważam za chamstwo i ewidentną manipulację.

Ataki terrorystyczne, gdzie wielka, zorganizowana, dobrze wyposażona w broń i ładunki wybuchowe grupa organizuje rozpierduchę, a na koniec państwo islamskie oficjalnie przyznaje się do czynu- to już przeszłość z powodu rozbudowanych działań inwigilacyjnych zachodnich państw. Od kilku lat w cenie są „samotne wilki”, jakim był też pan Taleb. Wpadł on na prosty pomysł, że zrobi dwie pieczenie przy jednym ogniu: zabije/okaleczy niewiernych ku łasce Allaha i na koniec wykorzystując lewacki imbecylizm- zwali winę na tych, którzy chcą ratować Europę przed takimi, jak on. Z jednej strony genialne w swojej prostocie, ale z drugiej strony- trzeba być niezłym głąbem, żeby w to uwierzyć (niestety, głąbów nie brakuje). To tak, jakby Breivik przed swoim 'incydentem’ na wyspie Utøya wrzucił na swojego Pejsbuka grafiki typu: „Miłość nie wyklucza”, „Wybór nie zakaz”, „Piekło kobiet” i zdjęcie Che-Guevary. Już widzę, jak media „liberalne” wtedy pisałyby, że to lewicowy terrorysta…

Czemu nie przejechał się samochodem pod meczetem w ramadan, tylko po jarmarku świątecznym przed najważniejszym świętem Chrześcijan? Lewica ma na to doskonałą, standardową odpowiedź: zamach był „fałszywą flagą”, aby przed wyborami w Niemczech skłonić ludzi do głosowania na antyimigracyjną AfD. Problem w tym, że to samo mówią przy każdym innym zamachu terrorystycznym. Nawet Donald Trump postrzelony w twarz przez snajpera w ostatniej kampanii wyborczej (gdzie lekki powiew wiatru mógł spowodować roztrzaskanie jego mózgoczaszki na strzępy) według lewicy sam to wszystko wymyślił i zlecił, aby polepszyć swój wynik wyborczy. Co złego, to nie my. Nawet, jak Biedroń pobił matkę, albo pedofil z PO odwiedzał syna posłanki to winna była prawica.

Jednym z moich ulubionych „argumentów”, dosyć często używanych w lewicowych opiniach o zamachu jest teoria, że wprawdzie w Magdeburgu jest sporo imigrantów, ale są miasta w Niemczech, gdzie jest ich znacznie więcej. Dlatego to mocno podejrzane, żeby napastnik działał z pobudek religijnych akurat w Magdeburgu, bo w Kolonii czy Hamburgu jest więcej islamskich „uchodźców”, a tam ostatnio żadnego zamachu nie było. Genialne! Nawet Tomasz Piątek by na to nie wpadł.

Innym rozkosznym „argumentem” jest to, że według lewaków zamachowiec to „Niemiec” a nie Saudyjczyk, bo w 2016 dostał obywatelstwo (zresztą drugie, bo saudyjskiego się nigdy nie zrzekł). Oni chyba myślą, że w momencie otrzymania nowego obywatelstwa człowiek rodzi się na nowo z innym DNA i sformatowanym mózgiem, a wszystko co zrobił do tej pory jest wymazywane z jego życiorysu. Podobnie było z Rubcowem, gdzie nawet po aresztowaniu „liberałowie” przekonywali, że to przecież Hiszpan, więc nie może być ruskim agentem, zatem trzeba go natychmiast wypuścić, przeprosić i zadośćuczynić. Hitler bardzo źle rozegrał końcówkę swego żywota, bo mógł przed samobójstwem przykleić sobie sztuczne pejsy, a w rękach trzymać flagę USA i wybrane dzieła Lenina, a dzisiaj uważany byłby za amerykańskiego żydokomunistę.

Z zamachowca taki „Niemiec”, że z pomocą sorosowych organizacji pozarządowych i wytycznych Angeli Merkel przyznawano niemieckie obywatelstwa wszystkim chętnym, którzy już byli na miejscu i on akurat się załapał. Zresztą pan Taleb później honorowo niósł swego rodzaju posługę i 'karmę’, ułatwiając kolejnym „uchodźcom” otrzymywać obywatelstwa i socjal.

Coś im się pomyliło, bo to przecież był Niemiec, a nie Saudyjczyk

W kryzysie imigracyjnym, rozpoczętym w 2015 roku lewicowe media i rządy przekonywały, że masowy napływ „uchodźców” z Afryki i Azji to wielka szansa dla europejskiej gospodarki, bo ci ludzie to praktycznie w 100% wybitni inżynierowie i lekarze. Prawica, uważająca że to niewykształcone cwaniaki, nastawione na socjal podchwyciła temat i do dzisiaj sarkastycznie nazywa ich „lekarzami” i „inżynierami”. Nadszedł zamach w Magdeburgu i wszystkie „liberalne” media z dumą poinformowały, że zamachowiec to lekarz. I co, łyso wam teraz, prawico? Śmialiście się, że to nie lekarze, a tu proszę- lekarz jak się patrzy.  Problem w tym, że wykształcenie lekarskie zamachowiec uzyskał dopiero w Niemczech (w wieku około 40 lat) dzięki lewackim programom integracyjnym. Jeszcze ważniejsze jest to, że pan Taleb to lekarz-psychiatra (może na jarmarku testował nowatorską metodę „leczenia traumą”?). W mojej opinii psychiatrzy w ogóle nie powinni nosić statusu lekarza, bo jest to obraza dla takich ludzi, jak choćby profesor Religa. Według mnie lekarzem powinien móc nazywać się tylko ten, który wykonuje zabiegi i operacje. Piętro niżej jest junior-lekarz, którego praca polega na siedzeniu przy biurku i wykorzystywaniu tam swej wiedzy teoretycznej, aby odpowiednio zlecać i interpretować badania diagnostyczne, a na ich podstawie wysnuć trafną diagnozę i organizować dalsze leczenie (farmakologia i zabiegi). Trzeci (chyba najliczniejszy w Polsce) poziom to pseudo-lekarz, czyli „biurkowiec”, który rozwiązania problemu pacjenta szuka w google i zleca dalsze czynności na chybił-trafił. Poziom czwarty, ostatni to „anty-lekarz”, czyli psychiatra i psycholog (nie chciałbym wszystkich obrazić, bo pewnie są i fachowcy w tej dziedzinie, ale to niewielki procent całości). Złośliwi twierdzą, że maturzyści idą na psychologię, aby sami zdiagnozować swoje problemy psychiczne i móc wypisywać sobie recepty na psychotropy. Nie miałem na szczęście nigdy do czynienia z psychologami i psychiatrami od strony zdrowotnej, ale paru poznałem prywatnie, kolejnych kilku to celebryci (np. pani Sarna, która z tatuażami i cycami na wierzchu ośmiogwiazdkuje u Pińskiego, albo pani Podleśna z KODu i Strajku Kobiet, która pełni kierowniczą funkcję w teoretycznie poważnym, państwowym Instytucie). Nie chcę żadnego procesu z w/w, więc nie będę rozwijał tematu. W każdym razie pan Taleb z Magdeburga, nazywany przez wszystkie media „lekarzem” według mnie jest takim lekarzem, jak z koziej dupy trąba (choć to może niezbyt fortunne porównanie w przypadku dżihadysty z arabskich pustyń).

Przy zamachu w Magdeburgu zawiodło państwo niemieckie i to na kilku płaszczyznach, bo łatwo można było uniknąć tego 'incydentu’. Niemcy byli kilkukrotnie informowani przez Saudyjczyków, że facet jest groźny. Zresztą już w Niemczech, gdy zdawał na „lekarza” ponoć groził komisji egzaminacyjnej, żeby przypadkiem nie próbowali go oblać, bo pożałują. Gdy coś szło nie po jego myśli- lubił oskarżać wszystkich wokół o rasizm. Innym razem groził urzędnikom socjalnym, że jeżeli nie dostanie zapomogi to popełni samobójstwo w urzędzie. Za liczne groźby wobec urzędników został wielokrotnie skazywany, raz na 90 dni pozbawienia wolności. Groził też atakiem na bieg maratoński w amerykańskim Bostonie. Na pewno miał wielu znajomych z zawodu czy studiów, wybitnych specjalistów od psychiatrii i psychologii, ale żaden się nie skapł, że chłop jest zdrowo stukniętym radykałem i planuje wielki zamach. Podejrzewam, że niektórzy „lekarze” z jego otoczenia zawodowego wiedzieli co jest grane, ale bali się odezwać, żeby nie posądzono ich o rasizm. Tak w praktyce wygląda lewicowo-komunistyczna utopia zwana „społeczeństwo obywatelskie”. Szef Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) Holger Münch przyznał, że w 2023 roku otrzymał ostrzeżenie na temat zamachowca, a już po zamachu powiedział: „mężczyzna nie był znany z agresywnego zachowania” i „Mamy tu do czynienia z całkowicie nietypowym wzorcem i musimy go teraz spokojnie przeanalizować” 🙂
Wokół niemieckich świątecznych jarmarków (po kilku pierwszych masowych 'incydentach’ przy użyciu samochodu) zawsze kładziono betonowe kloce, aby nikt nie mógł „ot tak” sobie tam wjechać, a w Magdeburgu tego elementu z jakichś powodów zabrakło (stwierdzili chyba, że dawno nie było „incydentu”, więc można odwołać procedury anty-terrorystyczne). Istnieje film, na którym widać „rajd” pana Taleba, ale jest on usuwany z sieci z prędkością światła, więc nawet nie podaję linka- trzeba szukać na bieżąco. Widać na nim, że samochód przejeżdża znaczny dystans po idealnie płaskiej drodze (i chodzących po niej ludziach) pod samymi ladami straganów, przecież tam powinny być jakieś separatory czy inne donice, żeby nawet po wjeździe do środka jarmarku nikt swobodnie nie mógł aż tyle jeździć z gazem wbitym w dechę (w Polsce od razu straciłby przyczepność i wykopyrtnął się na jakimś krawężniku-gigancie, zapadniętej studzience czy innym słupku). Na miejsce tragedii dzień później przyjechał skrajnie przestraszony i zgarbiony kanclerz Olaf Scholz, gdzie został wygwizdany przez mieszkańców. Powiedział on błyskotliwie: „Cóż za strasznym czynem jest zranienie i zabicie tylu ludzi z taką brutalnością„. Elon Musk oficjalnie nazwał go głupcem oraz niekompetentnym błaznem i zachęcił do podania się do dymisji, zresztą jego pozycja polityczna już wcześniej była kiepska. 4 dni przed zamachem rząd Scholza nie zdobył wotum zaufania, co prawdopodobnie skończy się przyspieszonymi wyborami jeszcze tej zimy.

Swoją drogą, bardzo przygnębiające jest to, że dawniej, w czasach zaborów Polacy tylko czekali na okazję, aż któryś z okupantów będzie miał problemy wewnętrzne i od razu organizowano jakieś powstanie czy inne działania narodowo-wyzwoleńcze. Teraz w ciągu 1-go tygodnia upadły rządy Niemiec i Francji (ponadto ich następcy również będą bardzo słabi, a wielki kryzys gospodarczo-społeczny dopiero się tam zaczyna), a nasze polityczne „elyty” i ich ogłupiony elektorat zamiast wykorzystać sytuację i ugrać coś dla Polski to wchodzą im w tyłek jeszcze bardziej. Nie jestem dyplomowanym psychiatrą jak Taleb Abdul Dżawad, ale wydaje mi się, że to syndrom sztokholmski.

Rozpisałem się na tematy poboczne, bo temat główny jest prosty, jak konstrukcja cepa. Przyjechał do Niemiec dżihadysta i zabił „niewiernych” na świątecznym jarmarku, klasyka gatunku. Nawet, jeżeli w swoich social-media udawał sympatyka AfD (na co nie ma żadnych dowodów, a profile zniknęły) to jest to Takkija, czyli islamska doktryna kamuflowania się w niesprzyjającym otoczeniu i próba zwalenia winy na ofiary, co niestety mu się częściowo udało. Przez niemal 20 lat działał na rzecz „uchodźców”, a przed samym zamachem wrzucił dla jaj kilka memów pro-AfD i kilka proizraelskich, przez co 4 dni od zamachu media skupiają się już wyłącznie na tym, cała reszta jego życiorysu (ta realna, poza social-mediami) jest dla nich zupełnie nieistotna. Nigdzie też nie można uzyskać informacji jak bardzo popularne były te jego „nazistowskie” profile, więc można przypuszczać, że zasięgi miał zerowe. Niemcy boją się otwarcie napisać prawdy, bo zwyczajnie są posrani ze strachu. Islam to temat tabu i Niemcy nie chcą o nim mówić, bo rozzłoszczeni muzułmanie wyszliby na ulice z maczetami i pochodniami, a to ostatnia rzecz, jakiej Niemcy potrzebują (zresztą nie tylko oni, bo to samo jest we Francji, UK czy Szwecji). Zamiast tego przyjęli „strategię” strusia, czyli chowania głowy w piasek i życzeniowego myślenia, że „jakoś to będzie”.

Na koniec tweet naszego męża stanu, który pojawił się nazajutrz po zamachu. Tusk pozuje się w nim na jedynego obrońcę naszych granic i oskarża PiS i Dudę o działania pro-imigracyjne. To chyba najbardziej perfidny z setek fikołków logicznych Tuska. Dokładnie rok przed zamachem podpisał pakt migracyjny, który umożliwi wysyłanie do Polski najbardziej problematycznych „uchodźców” z zachodniej Europy, a na ukończeniu jest 49 ośrodków dla imigrantów. Niemcy każdego dnia przywożą nam „uchodźców” i porzucają po naszej stronie Odry, a rząd boi się zareagować. O filmie „Zielona Granica” czy tym, co członkowie i sympatycy obecnego rządu robili 2 lata temu na granicy polsko-białoruskiej nawet nie chce mi się pisać.

Co dalej? Klasyka. Wieńce, kwiaty, znicze i minuta ciszy odbębniono jeszcze tego samego dnia. Nazajutrz odbył się marsz miłości, a ulicę wymalowano kredą w kolorowe serduszka, przydałby się jeszcze ten pianista, który po zamachach grał „Imagine all the people”, ale coś go ostatnio nie widać (choć on grywał chyba jedynie na terenie Francji, więc może nie chciało mu się jechać z pianinem do Saksonii). Za kilka dni wszyscy zapomną, a potem zdarzy się kolejny „incydent” imigranta z krajów islamskich mężczyzny chorego psychicznie, czemu winni będą wszyscy, oprócz lewaków. I tak w kółko, aż do europejskiego kalifatu, gdzie dziewczynki, które są teraz dziećmi, lub dopiero się urodzą- będą cierpiały katusze za głupotę swoich lewackich matek i babć.

RacimiR, 24.12.2024

PS: Życzę wszystkim czytelnikom wesołych świąt, dużo zdrowia, pogody ducha, patriotyzmu, niezłomności i siły.

PS2: Dzięki dla Romana i jeszcze raz dla Gośki.

W wigilię ponoć zwierzęta zaczynają mówić ludzkim głosem, a Grupa Granica nagle okazuje się organizacją katolicką.

16 thoughts on “Incydent w Magdeburgu”

  1. W tekście jest błąd
    , a po drugie uważają Polaków za podludzi (jak zresztą większość Niemców),
    Ja jestem bardziej niż pewien że nie większość a wszyscy co do sztuki tak uważają.

    1. Ale tylko ci prawdziwi Niemcy (w sensie biali aryjczycy z dziada pradziada co z dziadkiem Tuska służyli w wehrmachcie ) uważają się za panów świata i w związku z tym nas za podludzi. Bo ci 'nowi’ Niemcy ci inżynierowie i lekarze to raczej niewiele o nas wiedzą, ewentualnie uważają nas za ruska dzicz.
      Apropo tego lekarza zamachówca, w miejscu pracy mówiono na niego dr Google (w sensie jego wiedzy lekarskiej), jego koledzy po fachu kumaci bardziej niz on musieli wstrzymywac jego recepty gdyż pacjentów wysłał by w zaswiaty.

  2. A tu kolejny dowód na to że szkopy są POjebane.
    przed meczem pomiędzy drużynami Rot-Weiss Essen i Stuttgart 2, podczas minuty ciszy ku pamięci ofiar ataku terrorystycznego w Magdeburgu jeden z kibiców wykrzyknął: „Niemcy są dla Niemców!”

    Tysiące innych wygwizdało go i zaczęło skandować: „Nie dla nazizmu!”

    Mężczyzna został zatrzymany przez policję.

  3. Słyszałem też teorię że część zamachów terrorystycznych które kilka lat temu były w Europie Zachodniej to przynajmniej w tych największych atakach mogły maczać palce służby specjalne państw w których te zamachy były. Wszakże czy to we Francji, czy w Niemczech czy w Wielkiej Brytanii rząd miał pretekst do wprowadzania ograniczeń dla obywateli (tj. kontrole prewencyjne czy więcej kamer, więcej policji czy nawet wojska na drogach, – krótko mówiąc atmosfera stanu wyjątkowego a co w normalnych warunkach by nie przeszło); a nawet jeśli nie były z udziałem służb to przynajmniej rządy celowo sprowadzały islamskich migrantów wiedząc że to doprowadzi do konfliktów między wyznawcami ,,wybuchowej religii” z rdzennymi mieszkańcami Europy, tak żeby sami obywatele prosili o ,,bezpieczeństwo kosztem wolności” – oczywiście te ograniczenia to i tak okazały się ledwie plasterkiem gdy w czasie p(l)andemii koronki wolność odbierano metodą salami i dużo bardziej brutalnie (a swoją drogą islamiści jakby nieobecni byli w tym czasie – no oprócz jakiś pojedynczych nożowników ale chodzi mi o takie większe zamachy z wieloma ofiarami – co tylko dodaje podejrzeń)

  4. Sytuacja podobna do Doriana S. – mordercy i gwałciciela Białorusinki. Tu też lewacy i fajnopolacy mówili że to Polak-katolik (bo na jednym zdj miał krzyżyk). Już cała narracja była gotowa, już zorganizowano marsz. I nagle cała narracja się sypła, bo internauci odkryli że to trans, bi i męska prostytutka – czyli członek „społeczności lgbt”.Nagle temat ucichł z prędkością światła.

  5. Wszystkiego Najlepszego !
    Duzo Zdrowia, Szczescia i Powodzenia z okazji Swiat i Nowego Roku!
    Aldona

    od RacimiR: Dzięki i nawzajem!

  6. Pawel Jan Koziol

    Mi stronka poleciała na fb ale zakładam nową.

    od RacimiR: Mi brakuje 1 ostrzeżenie do całkowitego bana, dlatego nic nie wrzucam na pejs, zresztą i tak zasięgi obcięli o około 90%. Ogólnie odradzałbym zakładanie tam nowej strony- szkoda czasu, to już chyba lepiej na twitterze bo tam nie dostaniesz bana za nic.

  7. https://www.wprost.pl/swiat/11894853/grenlandia-trump-chce-kupic-od-danii-te-najwieksza-wyspe-swiata.html
    Ciekawe plany Trumpa. Chciałby odkupić Grenlandię od Danii. Po co mu pustynia lodowa z drugim (po Antarktydzie) największym lądolodem ? Otóż największa wyspa świata ma dużo złóż ropy i gazu; w dodatku zapewniłoby Amerykanom rozszerzenie strefy terytorialnej i ekonomicznej w Arktyce gdzie również znajduje się mnóstwo złóż ropy i gazu, co prawda mają Alaskę która taki dostęp daje ale to tylko mały skrawek a Grenlandia znacznie by go rozszerzyła – gdyby USA pozyskało Grenlandię oznaczałoby to de facto milowy krok do gospodarczego zwycięstwa nad Chinami i powrót jedynej hegemonii USA. Swoją drogą to trochę powrót XIX-wiecznej koncepcji ,,Boskiego Przeznaczenia” tzn. był to pogląd wśród Amerykanów że USA musi rozszerzyć się na cały kontynent północnoamerykański; i m.in. już po wojnie secesyjnej chciano odkupić Grenlandię (uznawaną za część Ameryki Północnej) ale zawsze duńskie władze odmawiały.
    I teraz jest pewien kłopot. Zarówno Dania jak i autonomiczne władze Grenlandii odmawiają tego, mówią że Grenlandia nie jest na sprzedaż. Pytanie tylko czy Trump będzie miał środki aby ,,przekonać” (czyt. zmusić) Danię do sprzedaży swojej wyspy. Stawiam że USA nie zrobią tego siłowo, zbrojnie atakując sojusznika z NATO (chociaż w interesach nie ma sojuszników więc kto wie)

    od RacimiR: Wg mnie to temat zastępczy z zerowym prawdopodobieństwem spełnienia.

  8. Co się stanie za 20 lat?

    A propos przejęcia Twittera przez Elona Muska, zgadnijcie, kto z niego ucieka.
    Niemieckie placówki historyczne zajmujące się zbrodniami nazistów, czyli lobby lewackie i żydowskie w jednym.

    https://www.dw.com/pl/niemcy-plac%C3%B3wki-historyczne-opuszczaj%C4%85-portal-x/a-71012709

    od RacimiR: Można ostatnio zaobserwować nowe zjawisko czyli polaryzację w social-media, czyli prawica idzie na Twittera (bo tam nie banują za byle co), a lewica z niego ucieka, że by jeszcze bardziej uszczelnić bańkę informacyjną.

  9. Straszą nas globalnym ociepleniem, CO2 itp. No to warto rozprawić się z pewnym mitem.
    Klimat się zmieniał zawsze, była to zawsze zmiana naturalna ale trwająca tysiące a nawet miliony lat. W historii Ziemi były okresy zarówno gdy na biegunach nie było żadnego lodu (i było więcej takich okresów) jak i gdy Ziemia była skuta lodem od biegunów aż po równik (szacuje się że co najmniej raz była taka sytuacja). Obecnie i tak żyjemy w dość chłodnym okresie jeśli chodzi o historię klimatyczną naszej planety.
    A CO2 właśnie jest korzystne bo im więcej CO2 tym więcej roślinności które żywią się dwutlenkiem węgla, im mniej CO2 tym mniej zieleni.
    Globalne ocieplenie o ile faktycznie mamy z nim do czynienia jest mniej groźne niż gdyby miało nadejść globalne ochłodzenie, zlodowacenie. Ocieplenie oznacza większe parowanie przez co atmosfera ma więcej wilgoci i tym samym przynosi więcej opadów; z kolei ochłodzenie oznacza mniejsze parowanie i tym samym pustynnienie wielu obszarów na świecie – przykład: w czasie ostatniego zlodowacenia zniknęło większość obszarów lasów tropikalnych, Sahara była większa rozszerzona bliżej równika; jeśli klimat się ociepla to będzie oznaczało to że deszcze równikowe będą docierać coraz bardziej na północ docierając coraz bardziej wgłąb Sahary i powodując cofnięcie się pustyni (a były już okresy gdy Sahara stawała się sawanną, była zielona i tętniło na niej życie).
    Także ocieplenie klimatu jest korzystne dla cywilizacji ludzkiej wbrew temu co nam mówią. A już walka z tym na co nie mamy wpływu to totalna głupota.

  10. Jako że filtr antyspamowy chwilowo mnie toleruje to se skrobne.

    Gang olsena pamiętam z lat 90tych, wtedy rzeczywiście fajny. Egon zawsze miał plan.
    Tyle że zawsze pozostawał ten 1% fajtłapowatosci że strony kjelda lub benyego.
    Noi ten protokół 1% zawsze się odpalał w najmniej przewidującym momencie.
    A to beny nie przewidział zbytniego zużycia paliwa i benzyny brakło, a to kjeld
    pomylił torby czy rekwizyty do włamania, a to bateria się wyczerpala itp.
    Ja natomiast najbardziej zapamiętałem jeden fragment że śmiałem się z godzinę po nim.
    Mianowicie z skarbca bankowego przełożyłi na powiedzmy lekko ciężarowe stare auto (taki Żuk polski) 2 tony złota w sztabkach. Jako że uruchomił się alarm musieli zwiewać
    i wystraszony kjeld skoczył na ciężarówkę wyładowaną złotem i w tym momencie
    stare auto pod ciężarem skaczacego kjelda (a był to grubcio chłop) przełamało się na pol
    razem z tym złotem. I było po napadzie 🙂
    Inny serial za dzieciaka to świat według bundych, dopiero harujacy biały żonaty i dzieciaty
    chłop w wieku dorosłym zrozumie ten serial i się nie śmieje.
    W sumie w USA i Europie niewiele się zmieniło, nadal biały hetero chłop jest wolem
    roboczym, zbiera ciegi, do niczego nie ma prawa bo żona mu w przypadku rozwodu
    pod byle pretekstem wszystko zabiera. Teraz w tv leci to se oglądam.
    Jeszcze za dzieciaka do trio brakuje mi allo allo, gdzie de facto pokazana
    była niemiecka okupacja w prowincjonalnej Francji, sepleniacy angole, Wehrmacht
    lenie przesiadujacy w kawiarni, gestapo z fizycznymi ulomnosciami,
    śmieszny francuski ruch oporu złożony z kobiet w plaszczach i beretkach,
    no przeziez tak to wyglądało, 100% prawdy tzn. dziwnej wojny.
    Jedynie Rene Francuz był w śród nich
    najnormalniejszy.

    Seriale zestarzały się mniej lub bardziej, a widzowie z lat 90tych postarzani jeszcze bardziej,
    zmęczeni życiem, i tak to wszystko człowiekowi zbrzydlo.

    od RacimiR: Egon też często coś zawalał, już chyba w 1 odcinku zostawili łup w wózku na ulicy i poszli sobie do knajpy. Często też taki grubasek o aparycji „przeciętnego polskiego rolnika” z filmów Agnieszki Holland zachodził go od tyłu, ściągał kapelusz i walił w łeb jakąś pałką. Innym razem (odcinek z chińską wazą i hrabią) Egon nie wziął okularów i nie mógł odczytać mapy piwnic, przez co wpadł w zasadzkę i te dwie fajtłapy musiały go ratować (zresztą wtedy chyba jedyny raz udało im się uciec z łupem, ale na koniec wazę potrzaskała synowa Kielda, a syn wziął walizkę w podróż poślubną i nie wiadomo co się stało później). Ogólnie ten młody (w pierwszych odcinkach wręcz dziecko) to chyba najbardziej profesjonalny z całego gangu, zazwyczaj miał najtrudniejsze zadanie i nigdy nie dał plamy.
    Bundyego to by dzisiaj zbanowali, jego seksistowskie poczucie humoru nie przeszłoby współczesnej „tolerancji”.

  11. Będzie jeszcze „Prasówka” do końca roku?

    od RacimiR: Nie wiem, mam pewne nieplanowane zawirowania z życiu rodzinnym. Dziś pierwszy raz od 2 dni komputer włączyłem.

  12. Komentarz o gang olsena miał być w strategizacji tvn hehe.

    Tera może trochę offtopic komentarz odnośnie żymian i ich roli w naszej historii,
    sprowokowal mnie wpis o powstaniach, zawsze nieudanych i dlaczego w naszym
    kraju jest stan ciągłego chaosu i wichrzycielstwa, a tera zamiast polskich interesow
    i inwestycji są nie polskie (czy szwabskie czy jankeskie de facto żymian).

    Polecalem tu trochę książek i blogów, m. in blogerzy Malik Marcin,
    magnapolonia, http://www.patrioticalternative.org.uk, breitbart, nczas, matka kurka,
    a teraz znalazłem spory blog Wiesława Lizniewicza,
    zreszta ktoś tu już dał kiedyś tu w komentarzach odnośnik do tego bloga.
    Na ruska onuce gość nie wygląda, jest kumaty, daje źródła w Wikipedii,
    albo fragmenty książek np. Marii Dąbrowskiej, czy uznanych historyków.
    W skrócie wg. niego: światem jak wiadomo rządzi kapitał, a kapitałem
    żymianie, poprzez rozproszenie, asymilacje i monopol kreacji
    walut głównie S ale też innych.
    Lektura kilkunastu wpisów m. in o historii żymian na naszych ziemiach,
    historii ich jako plemion semickich od starożytności mnie przekonała.
    W skrócie autor wszędzie widzi żymian (głównie w polityce handlu mediach
    propagandzie) i ja mu wierzę, w Polsce ilość ich mimo holo-wiadomo
    szacuje na kilka mln, wszak tu do Polski multi kulti przybywali masowo hazarowie,
    safardyjscy, frankisci (jak braun czy berkowicz), żymianie z niemiec, i inne przechrzty.
    Że zdumieniem stwierdzam że o tym nie wiedziałem, wszak na historii
    nie uczyli nas o tym, jak również o Wołyniu.
    W prawdzie czasem przesadza (m. in katastrofa tupolewa to też żymianie)
    ale jego logika myślenia, wnioskowanie, fakty historyczne, źródła pisane,
    a nawet hebrajskie napisy na monetach Piastów mnie przekonują.
    Aha a z książek polecam zwierciadło zymianskie 100 praw zymianskich
    szulchan aruch, dr justus wyd. Cieszyn 1925 (w sieci jest pdf).

  13. https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-katastrofa-samolotu-w-kazachstanie-nagranie-podwaza-wersje-r,nId,7881832
    Dziś doszło do katastrofy lotniczej w Kazachstanie. Zginęło 38 osób. Wychodzą ciekawe informację. Na początku mówiło się że przyczyną katastrofy miało być rzekomo klucz ptaków którzy mieli lecieć nad Morzem Kaspijskim ale wyszły na jaw ciekawe rzeczy. Jedna z części samolotu ma wyraźne ślady postrzału co wskazuje że mogło dojść do omyłkowego zestrzelenia samolotu przez rosyjską obronę powietrzną.
    Ogólnie ten samolot leciał z Azerbejdżanu do Groznego, jednak ze względu na mgłę został przekierowany do Machaczkały lecz w pobliżu tego miejsca został zmuszony do lądowania na przeciwległym brzegu Morza Kaspijskiego w Kazachstanie. W tym czasie w tym miejscu trwał ostrzał ukraińskich dronów więc rosyjska obrona powietrzna mogła omyłkowo wziąć za cel ten samolot.
    Jeśli tak było to oczywiście nie wierzę w to że ruscy zrobili to specjalnie no ale delikatnie mówiąc nie polepszą sobie wizerunku. Zresztą powinni zamknąć też swoją strefę powietrzną jeśli wiedzą że mogą używać obrony powietrznej do ataku dronów które mogą atakować w każdej chwili.

  14. Siema. Ale trzeba przyznać, że lata 2020s to i tak bardzo spokojne pod tym względem do 2010s, może to jakies preludium tylko? Dużo więcej za to pojedynczych zgonów, zabójstw niż takich ataków. Wzrasta procentowo ludność muzułmańska społeczeństw zachodnich, może zamachowcy nie chcą zabijać swoich? Sam nie wiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top