Blogowym planem na październik jest nadrobienie zaległości i dokończenie tekstów, które już dawno zacząłem pisać, ale z różnych powodów nie dokończyłem (najstarszy z nich ma już 2 lata). Najbardziej niewdzięczne zadanie to „Prasówka”, której nikt nie czyta, a od ostatniej części nazbierało mi się około 300 wydarzeń do opisania… Dziś jednak tekst, który miał być opublikowany 17-go maja (dzień przed moją trzecią, najpoważniejszą z wszystkich operacją), ale nie zdążyłem go wtedy dokończyć, a po operacji już nie byłem w stanie. Gotowy w 90% wpis przeleżał około 5 miesięcy i w końcu dziś został dokończony. Tematem głównym są 2 listy otwarte, napisane przez oficerów wojskowych, jeden przez Amerykanów, a drugi przez Francuzów. Oba listy teoretycznie nie mają ze sobą nic wspólnego, natomiast pojawiły się mniej więcej w podobnym czasie (kwiecień/maj 2021), a i ich treść też jest dosyć podobna. Jest to prawdopodobnie precedens w świecie „zachodnim”, żeby duża grupa wpływowych, w dużej części emerytowanych oficerów publikowała „smutny” list, krytykujący sytuację w państwie oraz działania władz. Najpierw zamieszczę treść (przetłumaczoną) obu listów, a potem krótka ich analiza.
List Francuski
Pod listem podpisało się 20 francuskich generałów, ponad 100 oficerów i około 1000 żołnierzy niższego szczebla. Jako, że moja znajomość języka francuskiego ogranicza się do zwrotów: Allah Akhbar bą żur, żeli papą, że tę, Didie Deszą i Lorą Blą- skorzystałem z translatora google, poprawiając po nim tylko całkowicie nielogiczne frazy. Oto treść listu:
Panie Prezydencie, Szanowni Państwo, Panie i Panowie.
Czas jest poważny, Francja jest w niebezpieczeństwie, grozi jej kilka śmiertelnych niebezpieczeństw. My, którzy nawet na emeryturze pozostajemy żołnierzami Francji, nie możemy w obecnych okolicznościach pozostać obojętni na losy naszego pięknego kraju.
Nasze trójkolorowe flagi to nie tylko kawałek materiału, symbolizują one tradycję na przestrzeni wieków tych, którzy bez względu na kolor skóry czy wyznanie służyli Francji i oddawali za nią życie. Na tych flagach znajdujemy napisane złotymi literami słowa „Honor i Ojczyzna”. Dzisiaj naszym zadaniem jest potępienie rozpadu, który dotyka naszą ojczyznę.
Dyskryminacja, która poprzez tzw. „antyrasizm” ma jeden cel: wywołać na naszej ziemi niepokój, a nawet nienawiść między społecznościami. Dzisiaj niektórzy mówią o rasizmie, rdzenności i kolonialnych teoriach, ale używając tych terminów, ci nienawistni i fanatyczni zwolennicy pragną wojny rasowej. Gardzą naszym krajem, jego tradycjami, jego kulturą i chcą zobaczyć, jak rozpada się, zabierając jego przeszłość i historię.
Dyskryminacja, która wraz z islamizmem i hordami podmiejskimi prowadzi do rozparcelowania społeczeństwa, aby przekształcić je w terytoria podlegające dogmatom sprzecznym z naszą konstytucją. Jednak każdy Francuz, bez względu na jego wiarę lub niewiarę, jest wszędzie we Francji u siebie; nie może istnieć żadne miasto ani dzielnica, w których nie ma zastosowania prawo Republiki.
Dyskryminacja, ponieważ nienawiść ma pierwszeństwo przed braterstwem podczas demonstracji, podczas których władze wykorzystują policję jako pełnomocników i kozły ofiarne wobec Francuzów w żółtych kamizelkach, wyrażających ich rozpacz. To dzieje się w czasie, gdy osoby zamaskowane i zakapturzone plądrują firmy i grożą tym samym organom ścigania. Jednak ci drudzy stosują się do sprzecznych dyrektyw, które wydali rządzący.
Niebezpieczeństwa narastają, przemoc narasta z dnia na dzień. Kto by przewidział dziesięć lat temu, że profesor pewnego dnia zostanie ścięty, kiedy opuści college? Jednak my, słudzy Narodu, którzy zawsze byliśmy gotowi położyć swoją skórę na końcu naszego zaangażowania – jak wymagało nasze państwo wojskowe, nie możemy być biernymi widzami w obliczu takich działań.
Dlatego konieczne jest, aby ci, którzy rządzą naszym krajem, odważyli się wykorzenić te niebezpieczeństwa. Aby to zrobić, często wystarczy zastosować istniejące prawo bez słabości. Pamiętajcie, że tak jak my, zdecydowana większość naszych współobywateli jest przytłoczona waszą paplaniną i grzeszną ciszą.
Jak powiedział kard. Mercier, prymas Belgii: 'Kiedy roztropność jest wszędzie, odwagi nie ma nigdzie.’ A więc, panie i panowie, dość zwlekania, czasy są poważne, praca do wykonania jest kolosalna. Nie trać czasu i wiedz, że jesteśmy gotowi wspierać działania, które będą uwzględniać ochronę narodu.
Z drugiej strony, jeśli nic nie zostanie zrobione, bezkarność będzie nadal nieubłaganie rozprzestrzeniać się w społeczeństwie, ostatecznie powodując eksplozję i interwencję naszych aktywnych towarzyszy w niebezpiecznej misji ochrony naszych wartości cywilizacyjnych i ochrony naszych rodaków na terytorium narodowym.
Jak widzimy, nie ma już czasu na zwlekanie, w przeciwnym razie jutro wojna domowa położy kres temu narastającemu chaosowi, a liczba zgonów, za które poniesiesz odpowiedzialność, będzie liczona w tysiącach.
List Amerykański
Bardzo podobne wydarzenie miało miejsce w tym samym czasie w USA. Tam kilkuset emerytowanych generałów i admirałów również podpisało się pod listem otwartym, który krytycznie odnosi się do „postępu”, choć w przeciwieństwie do listu francuskiego- list amerykański jest dużo bardziej upolityczniony i skierowany przeciwko tzw. „Demokratom” oraz prezydentowi Bidenowi. Amerykański list został umieszczony na specjalnie do tego stworzonej domenie: https://www.nationalsecurityleaders4biden.com. Problem w tym, że treść kilka dni później została skasowana i obecnie nic tam nie ma. Przypadek? Nie wiem, choć się domyślam. Na szczęście zawczasu list został zarchiwizowany i przekopiowany w wiele innych miejsc. Ja też go skopiowałem na swój serwer – KLIK. Oto jego przetłumaczona treść:
List otwarty od emerytowanych generałów i admirałów.
Nasz naród jest w głębokim niebezpieczeństwie. Toczymy walkę o przetrwanie jako republika konstytucyjna, jak nigdy wcześniej od jej powstania w 1776 roku. Konflikt toczy się między obozem zwolenników socjalizmu i marksizmu, przeciwko obozowi zwolenników swobody i wolności konstytucyjnej.
Podczas wyborów w 2020 r. 317 emerytów podpisało „List otwarty od starszych dowódców wojskowych”. Tamten list ostrzegał, że wybory w 2020 roku mogą być najważniejszymi wyborami od początku istnienia USA. „Z Partią Demokratyczną, czczącą socjalistów i marksistów, nasz historyczny sposób na życie jest zagrożony”. Niestety, prawda tego stwierdzenia została szybko wcielona w życie, począwszy od samych wyborów, które okazały się mocno podejrzane.
Bez uczciwych i sprawiedliwych wyborów, które dokładnie odzwierciedlają „wolę ludu” w naszej Konstytucji- Republika jest stracona. Uczciwość wyborów wymaga zapewnienia jednego legalnego głosu oddanego i liczonego na każdego obywatela. Głosy prawne są identyfikowane przez zatwierdzone kontrole ustawodawstwa stanowego za pomocą dokumentów tożsamości, zweryfikowane podpisy itp. Obecnie wielu nazywa takie zdroworozsądkowe kontrole „rasistowskimi”, aby unikać uczciwych i sprawiedliwych wyborów. Używanie terminów rasowych w celu ukrycia dowodu tożsamości samo w sobie jest tyrańską taktyką zastraszania i oszustwa. Ponadto „praworządność” musi być egzekwowana w naszych wyborach szybko i zdecydowanie. FBI i Sąd Najwyższy muszą działać błyskawicznie w przypadku podejrzenia nieprawidłowości wyborczych, a nie ignorować ich, jak to miało miejsce w 2020 r. Wreszcie, H.R.1 i S.1, (marksistowskie akty prawne, dotyczące również organizacji wyborów, które obecnie są forsowane przez administrację Bidena), zniszczą uczciwość wyborczą i pozwolą Demokratom na zawsze pozostać u władzy, łamiąc naszą Konstytucję i zabijając naszą Republikę.
Oprócz wyborów, bieżąca administracja prezydencka rozpoczęła pełny atak na nasze prawa konstytucyjne w sposób dyktatorski, z pominięciem Kongresu. W pośpiechu podpisano wiele aktów prawnych, z których spora część stanowiła odwrócenie skutecznych zasad i przepisów poprzedniej administracji. Ponadto działania związane z kontrolą populacji, lockdownami, zamykaniem szkół i firm oraz (co najbardziej niepokojące) cenzurą wypowiedzi pisemnych i ustnych są bezpośrednim atakiem na nasze fundamenty prawa. Musimy wspierać i promować polityków, którzy będą działać przeciwko socjalizmowi, marksizmowi, a także „postępowości”, popierając naszą Republikę Konstytucyjną. Rządzić muszą wszyscy obywatele Ameryki, włącznie z klasą średnią, a nie tylko mniejszości, grupy uprzywilejowane czy ekstremiści, dzielący społeczeństwo na obozy i frakcje.
Dodatkowe kwestie i działania związane z bezpieczeństwem narodowym:
• Otwarte granice zagrażają bezpieczeństwu narodowemu, zwiększając handel ludźmi, aktywność karteli narkotykowych i terrorystów. Powodują także zagrożenia zdrowotne (CV19) i kryzysu humanitarne. Nielegalni imigranci zalewają nasz kraj, co prowadzi do zwiększenia przestępczości, obniżania wynagrodzeń i „kupowania głosów” wyborczych w niektórych stanach. Musimy przywrócić kontrole graniczne i kontynuować budowę muru, wspierając nasz personel kontroli granicznej.
• Chiny są największym zewnętrznym zagrożeniem dla Ameryki. Nawiązanie kooperacyjnych relacji z Chińczykami (Partią Komunistyczną) ośmiela ich do dalszego postępu w kierunku dominacji nad światem: militarnie, ekonomicznie, politycznie i technologicznie. Musimy nałożyć więcej sankcji i ograniczeń, aby utrudniać ich dążenie do dominacji nad światem i chronić interesy Ameryki.
• Swobodny przepływ informacji ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa naszej Republiki, czego przykładem jest wolność przemówienie i prasa w I poprawce do naszej Konstytucji. Cenzurowanie mowy i ekspresja, zniekształcanie mowy, szerzenie dezinformacji przez urzędników państwowych, podmioty prywatne i media to metoda tłumienia swobodnego przepływu informacji, tyrańska technika stosowana w zamkniętych społeczeństwach. Musimy temu przeciwdziałać na wszystkich frontach, zaczynając od usunięcia „Sekcji 230”
• Należy ponowne zaangażować się w wadliwą irańską umowę nuklearną, gdyż zaniechanie tego doprowadzi do nabycia przez Iran broni jądrowej, wraz z rakietami transportującymi, zakłócając w ten sposób inicjatywy pokojowe na Bliskim Wschodzie i pomagając terrorystom. Naród, którego slogany i cele obejmują „śmierć Ameryce” i „śmierć Izraelowi”. Musimy sprzeciwić się nowemu porozumieniu Chiny/Iran i nie popierać irańskiego porozumienia nuklearnego. Ponadto należy kontynuować inicjatywy pokojowe na Bliskim Wschodzie, „Układy Abrahamowe” i wsparcie dla Izraela.
• Zatrzymanie budowy rurociągu Keystone podważa naszą niezależność energetyczną i powoduje zależność energetyczną od nieprzyjaznych nam narodów, jednocześnie eliminując cenne miejsca pracy w USA. Musimy otworzyć rurociąg Keystone i odzyskać naszą niezależność energetyczną, co jest kluczowe dla bezpieczeństwa narodowego i gospodarczego
• „Praworządność” ma fundamentalne znaczenie dla naszej Republiki i bezpieczeństwa. Anarchia w niektórych miastach nie może być tolerowana. Musimy wspierać nasz personel mundurowy i nalegać, aby prokuratorzy, nasze sądy i Departament Sprawiedliwości egzekwowały prawo jednakowo, sprawiedliwie i konsekwentnie wobec wszystkich.
• Stan psychiczny i fizyczny „Głównego Wodza” nie może być ignorowany. Musi on być w stanie szybko podejmować trafne decyzje dotyczące bezpieczeństwa narodowego, dotyczące życia i zdrowia, w dowolnym miejscu, w dzień i w nocy. Tymczasem nawet sami Demokraci nie są pewni, kto naprawdę rządzi. Musimy zawsze posiadać niekwestionowany łańcuch dowodzenia.
Pod Kongresem Demokratów i obecną administracją nasz kraj skręcił ostro w lewo, w stronę socjalizmu i marksistowskiej formy tyrańskiego rządu, któremu trzeba się teraz ostro przeciwstawić. Musimy wybierać kongresmenów i prezydenta, którzy zawsze będą bronić naszej Konstytucji Republiki. Przetrwanie naszego Narodu i jego cenionych wolności, swobód obywatelskich i wartości historycznych jest stawką w tej grze. Wzywamy wszystkich obywateli do zaangażowania się teraz na szczeblu lokalnym, stanowym i / lub krajowym w wyborach politycznych przedstawicieli, którzy będą działać na rzecz ocalenia Ameryki, naszej Republiki Konstytucyjnej, i zatrzymają tych, którzy są w tej chwili odpowiedzialni za rządy. Trzeba wysłuchać „woli ludu” i przestrzegać go.
Oba listy są do siebie dosyć podobne- oficerzy narzekają na sytuację w ich krajach, krytykując narastający marksizm oraz anty-biały rasizm. Przewidują oni, że jeżeli tak dalej pójdzie- kraje upadną. Oba listy to oczywiście głos srającego na puszczy- zarówno USA, jak i Francja są już nie do uratowania i w ciągu maksymalnie 2 dekad odbędzie się w tych krajach wojna rasowa, a we Francji także religijna. Oficerowie obudzili się z ręką w nocniku, takie listy powinny pojawić się 10 lat temu, a nie teraz.
List „francuski” jest apelem do prezydenta (tradycja monarchiczna), aby „coś z tym zrobił”. Problem w tym, że prezydent Macron zbojkotował ten list pomimo tego, że przez kilka dni był on tematem numer jeden w tamtejszych mediach. Stanowisko podjęła francuska lewica (nazywając list 'faszystowskim’) oraz prawica (popierając autorów listu), natomiast sam adresat, Macron (czyli przystojniejsza i bardziej obyta na salonach wersja Szymona Hołowni)- olał list sikiem prostym. Pokazało to, że prezydent Macron nie ma żadnego pomysłu ani planu na przyszłość- chce po prostu dotrwać do końca kadencji, a narastające problemy społeczne przekazać swojemu następcy.
List „amerykański” jest skierowany do społeczeństwa (tradycja republikańska), a prezydent jest w nim „czarnym charakterem”. Oficerowie amerykańscy nie wiążą żadnych nadziei z urzędującym prezydentem Bidenem (i jego zapleczem). W ich liście poruszane są też takie problemy, jak fałszerstwa wyborcze, nielegalna imigracja, marksizm, Chiny, Iran i cenzura. Znamienne jest też to, że list „amerykański” jest „wygładzony” i napisany swego rodzaju „szyfrem” (amerykańska wersja „ośmiu gwiazdek”, przy czym 3 ostatnie to BLM). Nie piszą oni wprost, kto jest problemem i od kogo zacznie się wojna. Powodem jest strach przed procesem sądowym o „rasizm”, „ksenofobię” i „mowę nienawiści”. W liście francuskim czytamy o „hordach podmiejskich„, problem wyłożony jest „kawa na ławę”, z kolei amerykanie „obsrali zbroję” i nie powiedzieli wprost, o co im w ogóle chodzi. Cytując klasyka: „jeśli się boisz- już jesteś niewolnikiem„. Pokazuje to, że we Francji jest większa wolność słowa, niż w USA (jeszcze kilka lat temu było odwrotnie).
Napisałem o tych listach w ramach ciekawostki oraz pokazania, że na zachodzie mają dużo większe problemy, niż my w Polsce (u nas wprawdzie dzieje się to samo, co we Francji i USA, ale na dużo mniejszą skalę, dzięki niskiej liczbie osób z obcych kultur oraz doświadczeniu „słodyczy” komunizmu na własnej skórze). W mediach „plemiennych” w Polsce panuje pogląd, że Polska jest pępkiem świata, a w innych krajach nic złego się nie dzieje. Jest dokładnie odwrotnie, to właśnie „zachód” ma ogromne problemy, a my, mając stosunkowo nienajgorszą sytuację- dajemy się uwikłać w nieistniejące spory (typu 30-ty z kolei polexit i 50-te z kolei wprowadzenie faszyzmu).
RacimiR, 11.10.2021
PS: Dzięki za szmalec dla Tomka.
I w Polsce prędzej czy później będzie tak jak w Europie Zachodniej i USA. Młodzież coraz bardziej lewacka. Obecnie mamy do czynienia z najgorszym rodzajem marksizmu. To marksizm kulturowy (gorszy niż czerwony bolszewizm) tylko zamiast czerwonego jest tęczowy i zielony. A dlaczego marksizm się przebranżowił ? Ponieważ robotnicy nie popierali bolszewizmu, robotnicy stali się bardziej społecznością socjaldemokracji a nie bolszewizmu, ponieważ w Europie wprowadzono prawa pracownicze i socjalne; i to wystarczyło dla robotników którzy o nic więcej nie walczyli. Wobec tego marksiści musieli znaleźć inne grupy dzięki którym można zdobyć władzę i tak od rewolucji 1968 roku znaleźli się tęczowi jako rzekomo uciskana mniejszość a później stopniowo dochodzili zieloni klimatyści/ ekoterroryści. I to się udaje, ponieważ marksiści kulturowi przejęli praktycznie wszystkie instytucje: media, szkolnictwo – szczególnie te ostatnie ma wpływ bo młodzi popierają ich poglądy, a im bardziej wykształceni tym gorzej, wszakże uczelnie poszły na pierwszy ogień.
od RacimiR: Tak właśnie było, można jeszcze dodać że klasa robotnicza jest obecnie bardzo słaba (przemysł powędrował do Chin, a resztki się zmechanizowały). W Polsce z klasycznych robotników zostali chyba tylko górnicy, a liczbowo to może z 30% tego, co było w tej branży za PRL. Dlatego było trzeba szukać innego elektoratu.
jedyna nadzieja ze ta Lewicka polska mlodzieź wypierdoli na swojbukochany zachódvszkoda tylko ze tambteź mogą głosować
Pierwszy!
„którzy bez względu na kolor skóry czy wyznanie służyli Francji i oddawali za nią życie”
Taaa…
Tu chyba chodziło o legię cudzoziemską, tacy patrioci za kasę.
Takich ludzi nie nazywa się patriotami, tylko najemnikami. Oni mają swoją etykę i są wartościowani według jej przestrzegania (oraz oczywiście skuteczności bojowej).
spóźnił się nie 10 a 60 lat, a jak czytam takie kocopoly jak ten fragment Musimy sprzeciwić się nowemu porozumieniu Chiny/Iran i nie popierać irańskiego porozumienia nuklearnego. Ponadto należy kontynuować inicjatywy pokojowe na Bliskim Wschodzie, „Układy Abrahamowe” i wsparcie dla Izraela.
oni do samego końca mię zobaczą kto jest ich głównym wrogiem dlatego sa skazani na upadek
od RacimiR: Starozakonni z pewnością musieli „klepnąć” ten list przed publikacją.
1. We Francji, znając Francuzów, nie będzie żadnej wojny domowej, tylko po prostu islamizacja w tempie porównywalnym do marszu wojsk niemieckich na Francję w 1940 (lub w 1870, jeżeli kogokolwiek już nudzi wypominanie Francuzom tchórzostwa w 2wś i uważają to za nic nie znaczący wyjątek). Francuska lewica zachwyci się ubogaceniem kulturowym, francuska prawica zachwyci się „powrotem tradycyjnych wartości tylko w trochę innej odsłonie” (bo przecież „wszystkie religie są takie same” i „modlimy się do tego samego Boga”), a i jedni i drudzy tak naprawdę ulegną ze strachu.
2. Czy u nas są mniejsze problemy niż w USA? Uważam, że są DUŻO większe. Policzmy:
2.1. Otwarte granice zagrażają bezpieczeństwu narodowemu… (u nas granice też są otwarte, niektóre nawet oficjalnie; o wiele łatwiej dostać się do Polski niż do USA, i w przeciwieństwie do USA nic nie możemy z tym zrobić)
2.2. Chiny są największym zewnętrznym zagrożeniem dla Ameryki. (lepiej być Ameryką i mieć na karku Chiny niż być Polską i mieć na karku Niemcy, Rosję i Izrael)
2.3. Swobodny przepływ informacji ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa naszej Republiki, czego przykładem jest wolność przemówienie i prasa w I poprawce do naszej Konstytucji. (u nas nie ma odpowiednika I poprawki, jest za to paragraf 256)
2.4. Należy ponowne zaangażować się w wadliwą irańską umowę nuklearną (Iran i tak ma lepsze warunki pod tym względem niż Polska, która zresztą jest wplątywana w spór USA-Iran, nie mając w tym żadnego interesu)
2.5. Zatrzymanie budowy rurociągu Keystone podważa naszą niezależność energetyczną (echch…)
2.6. „Praworządność” ma fundamentalne znaczenie dla naszej Republiki i bezpieczeństwa. Anarchia w niektórych miastach nie może być tolerowana. Musimy wspierać nasz personel mundurowy i nalegać, aby prokuratorzy, nasze sądy i Departament Sprawiedliwości egzekwowały prawo jednakowo, sprawiedliwie i konsekwentnie wobec wszystkich. (oprócz tego o anarchii, te same problemy co u nas, zwłaszcza z sądami)
2.7. Stan psychiczny i fizyczny „Głównego Wodza” nie może być ignorowany. Musi on być w stanie szybko podejmować trafne decyzje dotyczące bezpieczeństwa narodowego, dotyczące życia i zdrowia, w dowolnym miejscu, w dzień i w nocy. Tymczasem nawet sami Demokraci nie są pewni, kto naprawdę rządzi. (u nas też nie wiadomo, kto naprawdę rządzi, wiadomo tylko, że nie znajduje się na terenie Polski)
Dodam jeszcze, że medianowy Amerykanin ma kilkukrotnie większą siłę nabywczą (w przeliczeniu na ich ceny) niż medianowy Polak.
Powtórzę jeszcze, że zanim gruby schudnie, chudy umrze z głodu i nie będzie w USA wojny domowej. Będzie co najwyżej kryzys władzy jak w Rosji za Jelcyna, połączony z „kryzysem” gospodarczym (przy czym i tak stopa życiowa w USA będzie wyższa niż w Polsce) i utratą przez USA kontroli nad kilku mało istotnymi obszarami, na rzecz Rosji lub Chin.
granica to akurat słaba analogia tam koczują aby pasożytowć na USA a u nas aby pasożytowć u szkopów,
hameryka to taka stara komuna skrzyzowana z nowoczesna federacją rosyjską, od ch rzymskich bogaczy, ogromne armie, powszechne donosicielstwo, federalni to takie n kwd, powszechna aborcja Ameryce brakuje tylko zabrania broni ostatnim białymi żeby była tylko jedna partia polityczna. Wojny to tam nie będzie bankowo w latach 60 nie umieli podbijać cpunów to teraz tym bardziej nic nie zrobią. Biali to tam znikną mam dwojke rodzenstwa ciotecznego tam slabo znam nie dziwne bo oni tylko po ang pieprzą, cosvtambtylko slyszalem że małżeństwa mieć nie będą, ich matką to mega lewacka ale w sumie to ja też nie planuje rodziny aczkolwiek z innych powodów, zresztą pocalunków to u mnie nie było nigdy ale uderzyć to już zupełnie inną sprawa. Z drugiej strony ten kuzyn miał sobie ponoć kupować Krissa vektora taki pistolet maszynowy to nie wiem jak tam z nim jest.
tvp straciło transmisje skoków na rzecz pedałen, coś czuję że niedlugo zabiorą im także mecze siatkówkę, bo wlasciwie tylko to było tlenem dla tvp i sprawiało ze lemingi i umiarkowani włączyli czasem TVP
I jeszcze jedno: list francuski jest napisany ostrzejszym tonem po prostu dlatego, że Francuzi są mocni w gębie (zresztą słyną z tego).
Platon napisał kiedyś „Państwo” – esej, w którym próbował udowodnić, że ta starożytna odmiana komuny czyli kosiarka wyrównująca wszystkich do jednego poziomu we wszystkich formach: intelektualnej, fizycznej, duchowej i politycznej jest jedyną pożądaną formą uszczęśliwienia ludzi. Jest tam jeszcze bardzo ważny wywód Sokratesa, który mówi, że „każda demokracja zamienia się w tyranię”. Zatem to nie jest absolutnie nic nowego. Thomas Morus napisał był „Utopię” o wyspie, działającej na bardzo podobnych zasadach.
Komuniści z Marksem i Engelsem na czele zwyczajnie powielili ten pomysł. Nie chodziło naturalnie o jakiekolwiek uszczęśliwianie ludzi, walkę klas, obronę uciśnionych. Chodziło o KASĘ. Bo KASA daje WŁADZĘ, a WŁADZA daje KASĘ. Sam Marks nie tylko nie zhańbił swoich rąk jakąkolwiek fizyczną pracą, ale i gardził robotnikami, jak nikim bardziej. O jego wyczynach moralnych nie wspomnę. Polecam książkę Paula Johnsona „Zdeprawowani moderniści” o prywatnym życiu takich tuz intelektu jak Rousseau, Marks właśnie, Wolter (który błogosławił carycy Katarzynie, że ta dokonała współrozbioru przeklętej katolickiej Polski) i tak dalej. Wszyscy ci postępowcy byli ludźmi zwyrodniałymi, niewolnikami swoich żądz i nie mieli kompletnie jakiejkolwiek odpowiedzialności choćby za swe dzieci – dzieci Marksa i Rousseau skończyły w grobach lub sierocińcach.
Do tego doszło wielopokoleniowe obrzydzanie moralności i udowadnianie, że w życiu liczy się tylko chuć i ruchanie, a nie rodzina czy wartości. Bardzo dobrze opisuje to prof. E. Michael Jones w „Libido dominandi. Seks jako narzędzie kontroli społecznej”. Naprawdę warto sobie przyswoić tę cegłę.
I teraz idee wymyślone przez te zdegenerowane umysły zaszczepiły się, niczym wirus w tylu umysłach na świecie, że można śmiało powiedzieć – Zło wygrywa.
To nie ludzie są najbardziej niebezpieczni. Najbardziej niebezpieczne są idee, które „gładzą” sumienie i uczynki. To dlatego naziści tak szkolili młodzież, żeby ta bez mrugnięcia okiem mordowała polskie, żydowskie, rosyjskie, romskie rodziny, kobiety i dzieci i mężczyzn bez żadnych wyrzutów sumienia. Einsatzgruppen na Ukrainie musiało rozwalać dziesiątki tysięcy ludzi po pijaku, bo nie byli w stanie wytrzymać tego na trzeźwo. Sam Himmler zwymiotował, gdy widział takie akcje, ale zaraz wygłosił do żołnierzy płomienne przemówienie, że ich praca jest bardzo ciężka, ale tu idzie o przetrwanie narodu niemieckiego i wytępienie podludzi.
NAZIZM to NARODOWY S O C J A L I Z M i żadne zakrzykiwanie tego faktu nie zmieni prawdy. Międzynarodowy socjalizm może się poszczycić większą liczbą ofiar na świecie (ponad 100 MILIONÓW zamordowanych ludzi, głównie w ZSRS i Chinach, ale warto też przypomnieć sobie co się działo w Kambodży). I teraz tym drugim zachwycają się całe pokolenia. Bo przecież „socjalizm jest fajny”.
Jacob Leib Talmon pisał już w wieku XX o demokracji totalitarnej. John Stuart Mill zauważał to już w wieku XIX.
„Totalitarna demokracja wyrasta ze wspólnego pnia osiemnastowiecznych idei i nie jest bynajmniej zjawiskiem świeżej daty, obcym tradycji zachodu (…) jej początki sięgają znacznie głębiej w przeszłość niż dziewiętnastowieczne systemy myślenia, takie jak marksizm – albowiem sam marksizm był tylko jednym, choć, przyznać trzeba, najbardziej znaczącym spośród różnych wariantów ideału demokracji totalitarnej, które następowały po sobie w ciągu ostatnich stu pięćdziesięciu lat”.
Tak naprawdę wszystko zaczęło się od tego opiewanego Oświecenia. Przed Oświeceniem była Rewolucja Francuska, rzeź narodu francuskiego (Wolność, Równość, Braterstwo albo śmierć – o tym ostatnim dictum się już w szkołach nie uczy). Ile osób zostało wymordowanych we Francji w czasie rewolucji to można sobie poczytać. Sama Rzeź Wandei daje sporo do myślenia. I teraz też – „Rewolucja Francuska jest fajna”.
Korzeni tego wszystkiego można poszukać w proteście Lutra – skądinąd słusznego, bo Kościół uległ rozkładowi, ale sam Luter nie przewidział następstw swego działania. A jednak „idee mają konsekwencje”. O Lutrze też warto poczytać, kim był. Polecam książki prof. Kucharczyka.
Degeneracja takiego systemu musi nastąpić wcześniej czy później. Konsekwencje będą nieubłagane i straszliwe. Zbyt długo ludzie żyli w wygodzie, dobrobycie i z nudów pierd…ło im się w główkach. Czas za to zapłacić.
Co do epok to trochę pomyliłeś. Rewolucja Francuska to czas oświecenia, wręcz jego ukoronowanie. Wszakże oświecenie to odejście od religii, a w jej miejsce powstaje pojęcie racjonalizmu tzn. racjonaliści twierdzą że nie ma rzeczy nadprzyrodzonych, wszystko da się wyjaśnić. We Francji poszło to wręcz w prześladowanie katolików gdy do władzy doszedł Robespierre.
I dopiero po tejże rewolucji tendencję trochę się odwróciły, pojawiła się epoka romantyzmu jako odpowiedź na oświecenie tzn. powrócono do religii. Ogólnie romantyzm to miłość do Boga, kobiety i ojczyzny.
W Polsce romantyzm z tymi ideami się przyjął jak nigdzie indziej, dobrze to opisał w książce ,,Dziady” Mickiewicz gdzie wszystkie te wątki mamy. I nie chodzi mi tylko o powstania narodowowyzwoleńcze w XIX wieku, wszakże idee romantyzmu trwały i w XX wieku i przetrwały do dziś, mało tego nawet Powstanie Warszawskie uważane jest za przejaw romantyzmu
Nieprawda, że nikt nie czyta prasówki. To mój ulubiony dział 🙂
od RacimiR: No to jesteś jedyna 😉
Ja też czytam prasówkę.
Ja też czytam prasówki. Można się dowiedzieć o wydarzeniach o których wcale się nie słyszało.
https://www.tvp.info/56374540/atak-lucznika-w-norwegii-zamordowal-strzalami-piec-osob-policja-oficjalnie-napastnik-przeszedl-na-islam
W Norwegii doszło do zamachu terrorystycznego. Zginęło 5 osób. Sprawca był konwertytą na islam, ,,Duńczyk”, tzn. obywatel Danii ale nie chcą podać jego danych czyli pewnie mało duńskie imię. Tego typu ataki to się co jakiś czas zdarzają, przykład klasycznego samotnego ataku natomiast spektakularnych zamachów dobrze przeszkolonych i uzbrojonych dżihadystów to nie było już dawno.
Co do tego ataku, tego jeszcze nie było. Terrorysta atakował ludzi z łuku (niczym Robin Hood), ciekawy pomysł, ciekawe czy następni pójdą jego śladem
od RacimiR: Z tego co udało mi się odszukać był to rdzenny Europejczyk. To tylko pokazuje, jak groźną ideologią jest islam (lewacy oczywiście stwierdzą, że każda religia jest groźna, a katolicyzm to już w ogóle, ale my jakoś z łuków do ludzi nie strzelamy).
https://pch24.pl/1-listopada-cmentarze-nie-dla-wszystkich-wiceminister-zdrowia-to-zalezy-od-kilku-kryteriow/
Czyżby jakaś powtórka z poprzedniego roku, no tylko że na mniejszą skalę. Wiceminister zdrowia zapowiedział że na Wszystkich Świętych mogą zostać zamknięte cmentarze, oczywiście nie w całym kraju ale lokalnie (np. w powiatach) tam gdzie jest najwięcej zakażeń a także gdzie jest najmniej zaszczepionych. I zapowiedział że już nie będzie decyzja podejmowana kilka godzin przed zamknięciem jak to było rok temu. A to ,,łaskawcy”. Sprzedawcy chryzantem ,,tylko” w niektórych regionach mogą zostać na lodzie.
Na wszelki wypadek już teraz warto się przygotować i iść na cmentarz, nie wiadomo co naszemu rządowi strzeli do głowy.
A pamiętam jak rok temu wszyscy rzucili się na cmentarze, nikt z rządu oczywiście się tego nie spodziewał że tak będzie.
Przypomina mi się Gadowski, który powtarzał, że w Bogatyni na stoisku przy cmentarzu można kupić nie tylko kwiaty i znicze…
https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/nowy-rekord-inflacji-bariera-6-proc-przebita-po-raz-pierwszy-od-2001-r/w1b0ehe
GUS podał że inflacja w Polsce za październik wyniosła 6,8%. To najwięcej od ponad 20 lat. A będzie jeszcze więcej. W październiku Rada Polityki Pieniężnej podniosła minimalnie stopy procentowe ale nadal są za niskie. Popytową część inflacji dzięki wysokiemu poziomowi stóp można zmniejszyć. Ale przede wszystkim zbyt wysokie stopy mogą spowodować recesję, szczególnie jeśli to byłoby szokowe podniesienie stóp, obawiam się że na to jest już trochę za późno, powinno się trzymać stopy na podobnym poziomie co inflacja, problem w tym że przez bardzo długi czas stopy były bardzo niskie. Ale jak już wspomniałem stopy działają na to żeby obniżyć popyt, inflacja dzieli się z kolei na popytową i kosztową, dużą część tego poziomu to inflacja kosztowa więc nawet gdyby drastycznie podwyższono stopy to i tak niewiele by się obniżyła. Przede wszystkim przedsiębiorstwa chcą odrobić straty po lockdownie bo mają niższą podaż, po drugie na światowych rynkach jest droga ropa (i tym samym paliwa), drożeje gaz, węgiel przez politykę klimatyczną UE, problemy z towarami Chin i tym samym znowu niższa podaż do produkcji w Europie. Tutaj dobrym rozwiązaniem byłoby obniżenie podatków konsumpcyjnych na towary w sklepach czy paliwa (np. VAT, akcyza itp.) no ale wątpię żeby rząd to zrobił.
Także łapać się za portfel trzeba, a jak nakręci się jeszcze spirala inflacyjna to nawet 10% będzie inflacji.
Zaczyna się to co było w zeszłym roku ale wolniej i (póki co) na mniejszą skalę. Od września czasami zamykane są całe klasy lub szkoły gdy wykryją jeden przypadek koronki u ucznia lub nauczyciela i mają przez jakiś czas naukę zdalną, podobne przypadki zdarzają się na uczelniach wyższych od października.
Teraz coraz częściej w szpitalach powstają oddziały covidove i wyrzucani są np. pacjenci onkologiczni. Dzisiaj w sobotę gdy piszę ten komentarz zanotowano prawie 9798 przypadków i 115 zgonów. Jak zwykle służby zdrowia nikt nie przygotował na jesień i dlatego znowu będą braki w leczeniu i kolejna fala nadmiarowych zgonów. A tak swoją drogą to na koronkę już teraz jest wyjątkowo dużo zgonów na tle ilości zakażeń, nawet na początku października gdy było kilka tysięcy zakażeń dziennie to zgony dochodziło do kilkudziesięciu dziennie a teraz już ponad 100 nadal przy raptem niecałych 10 tysiącach, w innych krajach europejskich przy takich zakażeniach jest dużo mniej zgonów; to chyba pokazuje stan naszej służby zdrowia i różnice w leczeniu koronki (kiedyś już pisałem że lekarze nie interesują się pacjentem w czasie kwarantanny, dopiero jak się pogorszy i zadzwoni do lekarza to wtedy zabierany jest do szpitala, a np. w Niemczech pacjent szybko jest zabierany do szpitala dlatego jest dużo mniej zgonów na milion mieszkańców niż u nas)
Póki co nie ma nowych obostrzeń, Niedzielski zapowiedział dużo ostrzejsze egzekwowanie obecnych np. maski w pomieszczeniach. Mimo to na tle Europy i tak jesteśmy w miarę zieloną wyspą jeśli chodzi o obostrzenia, oczywiście nie dlatego że rząd zmądrzał ale ze strachu o poparcie elektoratu; aczkolwiek wydaje mi się że prędzej czy później jakieś mocniejsze obostrzenia wprowadzi np. już od czerwca w hotelach może przebywać 75% osób nie licząc zaszczepionych (więc biorąc pod uwagę że to wysoki limit oraz połowa społeczeństwa dziabnięta to limity są w praktyce nieodczuwalne), podobne limity mogą być zaostrzane że coraz mniej niezaszczepionych będzie mogło wejść a ostatecznie w ogóle.