Niebezpieczne precedensy

Jak mówi najprostsza definicja: „Precedens to wypadek poprzedzający inne podobne wydarzenie; zdarzenie, rozstrzygnięcie służące za przykład lub uzasadnienie w załatwianiu spraw analogicznych„. Nowy rząd jest u władzy raptem 10 dni, a już stworzyli co najmniej 3 niebezpieczne precedensy, które brutalnie pokazały, że po 34 latach od upadku PRL jesteśmy państwem z dykty, bantustanem i republiką bananową, a zamiast rozwijać się ustrojowo- cofamy się wstecz. Do napisania tego tekstu skłonił mnie wczorajszy krótki, ale mądry i treściwy felieton Jana Rokity: „Ostro i groźnie”. Chodziło w nim o to, że każda nowa władza konstruowała państwo na swój sposób, ale zachowując w swych działaniach pozory legalności. Tymczasem nowa władza pomija ten element i bierze instytucje tak, jak Kaczyński mównicę, czyli „bez żadnego trybu„. Dla nowej władzy „metoda afrykańska” doraźnie i krótkofalowo jest skuteczna, bo nie muszą tracić czasu, ani zasobów na procedury prawne, lecz przejmują instytucje i osłabiają ustępujących rywali „od ręki”. Minusem jest to, że powstają precedensy, więc każda kolejna władza może zrobić dokładnie to samo i tylko od następców będzie zależało, czy postąpią podobnie, czy bardziej cywilizowanie. Obecna polaryzacja polityczna skłania ku temu, że „rympał” na stałe wejdzie do polskiej polityki.

Większość z sytuacji, które zaraz przypomnę miała miejsce także w czasach PRL, ale był to ustrój zbrodniczy, narzucony siłą przez okupanta, więc 1989 rok był swego rodzaju „resetem” i „carte blanche”, więc liczmy precedensy właśnie od tego momentu. Temat podzielę na 3 rozdzialiki- rządy PO/PSL z lat 2007-2015, Rządy PiS z lat 2015-2023 oraz nowy rząd PO/PSL/P2050/Lewica. Czasy przed 2007 sobie darujmy, bo nie ma sensu sięgać aż tak daleko. Wszystko co napiszę to tylko pojedyncze przykłady, których pewnie sam mógłbym przytoczyć 10 razy tyle, poświęcając na to odpowiednio większą ilość czasu, a gdybym miał pomocników- pewnie i 100 razy więcej przykładów by się znalazło. Może ktoś napisze w komentarzu kolejne przykłady, do czego zachęcam.


Wybrane precedensy rządów PO-PSL 2007-2015

O zakrojonym na szeroką skalę złodziejstwie nie piszę, bo to „nihil novi” i żaden precedens.

Pierwszy, dosyć dobry przykład na siłę precedensu to „tymczasowe” podniesienie maksymalnej stawki VAT z 22% do 23% od 2011 roku (ta „tymczasowość” trwa do dzisiaj). Politycy PiS wówczas krytykowali tę podwyżkę, ale gdy sami doszli do władzy- zostawili podniesioną stawkę, a na zarzuty odpowiadali: „to nie my wprowadziliśmy, tylko oni„. Podobnie było z podatkiem od zysków kapitałowych, czyli potocznym „podatkiem Belki„. Politycy PiS w latach 2008-2015 krytykowali (zresztą bardzo słusznie) ten podatek i zapowiadali jego likwidację, ale po dojściu do władzy nic nie zmienili, mówiąc: „przecież to podatek Belki, a Marek Belka jest z Platformy„.

Najbardziej bulwersujący w moje opinii przykład to słynna budka pod ambasadą, podpalona przez „narodowców” na Marszu Niepodległości w 2013 roku. Media pro-rządowe (czyli jakieś 90% wszystkich wówczas) temat grzały przez kilka miesięcy (w tym co najmniej miesiąc były to czerwone paski i temat nr1), odsądzając wszystkich narodowców od czci i wiary (włącznie z tymi, których nawet nie było w pobliżu). W podpalenie wrobiono kibica z Radomia i rzecznika ONRu, zastosowano areszt („śledztwo” trwało do roku 2019!). Dopiero rok później, całkiem przypadkiem okazało się (na taśmie restauracyjnej z Bieńkowską i Wojtunikiem), że podpalenie zlecił ówczesny szef MSW, Bartłomiej Sienkiewicz jako klasyczna operacja „false flag”. Precedens z „false flag” nie został wykorzystany przez PiS (przynajmniej nic o tym nie wiadomo, bo niektórzy KODziarze twierdzą, że to Ziobro malował „pioruny” na kościołach i kamienicach, aby uderzyć w reputację „strajku kobiet”, ale to tylko hipotezy).

Osobnym precedensem jest to, że pan Sienkiewicz w cywilizowanym kraju po tym skandalu powinien co najmniej zostać wysłany na polityczną banicję, tymczasem został właśnie powołany na ministra kultury i w nowym rządzie wyrasta na pierwszoplanową postać, do czego jeszcze przejdę. Brak wyciągania konsekwencji za kompromitację polityczną dotyczy też choćby Radka Sikorskiego, który brał jakieś podejrzane pieniądze od Emiratów Arabskich, a potem oficjalnie oskarżył USA o wysadzenie rurociągów Nord Stream (ku zadowoleniu Rosjan) i zamiast zostać wysłany na bambus- właśnie został szefem polskiej dyplomacji (feministkom polecam też nagranie Sikorskiego z Kulczykiem i ich „debatę” o kobietach).

Pozostając przy aferze taśmowej- kolejnym precedensem było prawo, uchwalane z prędkością światła. Ja rozumiem, że państwo powinno działać sprawnie, ale bez przesady. Chodziło wówczas o to, że nagrania zdobyte nielegalnie (bez wiedzy nagrywanego) nie mogą być dowodem w sądzie. Prawo to zostało wprowadzone błyskawicznie, od pomysłu do „klepnięcia” przez prezydenta „Szoguna” minął groteskowo krótki okres czasu. Ten precedens został jak najbardziej wykorzystany przez PiS, który lubował się we wprowadzaniu prawa szybko, po nocach, bez żadnych konsultacji społecznych, a gdy ktoś z opozycji zwracał na to uwagę- mówiono: „wyście też tak robili„.

Kolejny precedens tamtych rządów to perfidne przejmowanie lub likwidacja mediów prywatnych, niezgodnych z rządową linią programową: wymiana naczelnego „Faktu” na pro-tuskowego, zmiana właściciela „Rzeczpospolitej”, słynna scena z szarpaniem laptopa Latkowskiego z „Wprost” czy doprowadzenie do likwidacji poczytnego tygodnika „Uważam rze” wskutek wymiany naczelnego z Lisickiego na szalonego antyPiSowca. Można przypomnieć też aresztowanie anty-prezydenckiego blogera. W kwestii mediów prywatnych PiS nie wykorzystał tego precedensu, wzięli jedynie media publiczne (zachowując przy tym pozory legalności), cała reszta została zostawiona w spokoju, tracąc jedynie reklamy, finansowane z pieniędzy publicznych i spółek skarbu państwa, aczkolwiek nie jest powiedziane, że przy kolejnej okazji rywale Tuska nie postąpią już inaczej.

Następny precedens to pieniądze na organizacje pozarządowe, tzw. NGO. Za czasów pierwszych rządów PO strumień pieniędzy zwiększono, a warunkiem otrzymania grantów była odpowiednia linia polityczno-światopoglądowa danej organizacji. Wszystko było fajnie do momentu, gdy nie zmienił się rząd i nie skierował części pieniędzy np. na Polską Fundację Narodową czy organizacje Bąkiewicza. Nagle wybuchło wielkie oburzenie! Pieniądze dostają patrioci i „żołnierze wyklęci”? Skandal! KODziarze i lewaki byli zniesmaczeni pomimo tego, że i tak ich organizacje otrzymywały spore kwoty od rządu PiS (np. Teatr Jandy czy Fundacja Batorego i Fundusze Norweskie). Co będzie, gdy w przyszłości prawicowy rząd w ogóle nic im nie da? Pewnie dojdzie do masowych samobójstw różnych „aktywiszcz”.

Można wspomnieć też „sędziego na telefon”, gdy dziennikarz podający się za urzędnika kancelarii premiera zadzwonił do sędziego, zajmującego się sprawą „Amber Gold” i złożył mu wytyczne, a rozmówca obiecał swą lojalność.

Były też aresztowania bez powodu (Staruch czy Maciek Dobrowolski), strzelanie do górników, kopanie demonstranta w twarz czy masowe aresztowania bez, lub z błahego powodu („akcja widelec” czy śpiewy w Białymstoku „Donald Matole”), ogólnie lepiej było nie krytykować rządu, bo kończyło się to aresztem lub w najlepszym przypadku pałowaniem.

Przykłady można mnożyć, mam nawet wrażenie że najbardziej spektakularnych przypadków nie wymieniłem, ale piszę na szybko i pamięć już nie ta.


Wybrane precedensy rządów PiS (oraz opozycji) z 2015-2023

PiS kontynuował tworzenie precedensów, choć nie były one tak „afrykańskie”, bardziej robione w białych rękawiczkach jako skok na wielką kasę. Większości tych „afrykańskich” precedensów, stworzonych przez POprzedników PiS nigdy nie wykorzystał, prawdopodobnie chcąc pokazać społeczeństwu, że są w tej kwestii lepsi i bardziej ucywilizowani (co zresztą im się średnio udało, bo propaganda rywali po prostu takie przypadki perfidnie zmyśliła, jak np. rzekome pałowanie i aresztowania na 'marszach kobiet’, co niby nigdy nie miało miejsca, ale każdy lewak i anty-PiSowiec będzie kłócił się do upadłego, że tak właśnie było).

PiS rozpoczął wykorzystywanie pieniędzy spółek skarbu państwa do łatania dziury budżetowej i realizowania kiełbasy wyborczej. Nie przypominam sobie, żeby takie coś praktykowano wcześniej, choć poprzednicy mają na koncie „podatek miedziowy” (czyli specjalną daninę, idealnie skrojoną pod KGHM) czy skok na OFE, a te pieniądze w dużej części były ulokowane w akcjach SSP. PiS z kolei wykorzystał Orlen do kupna grupy medialnej Polskapresse, a później wprowadzili tzw. „wakacje kredytowe”, czyli kiełbasę wyborczą dla nieodpowiedzialnych kredytobiorców, którą sfinansować miały banki (państwowe i prywatne), a nie państwo. To nie buduje zaufania wśród inwestorów i akcjonariuszy, a także klientów banków, które nie spłacają kredytów. Nowy rząd już zapowiedział, że będzie kontynuował tę metodę, obciążając Orlen w pierwszym półroczu 2024 roku dopłatami na „tarczę energetyczną”.

Najbardziej skandaliczne precedensy PiSu miały miejsce z okazji Covidu i lockdownów, tego było tak wiele, że nie sposób przypomnieć nawet fragmentu. Należy też oddać, że ówczesna „opozycja totalna” również brała w tym aktywny udział (domagając się nawet więcej, niż oferował PiS), jedynie Konfederacja była przeciw. Złamano przede wszystkim konstytucyjną swobodę do przemieszczania się i korzystania z miejsc publicznych (przymusowe kwarantanny, słynny zakaz wejścia do lasów itd). Było zamykanie całych sektorów gospodarki (szkoły, przychodnie, handel, usługi, obiekty sportowe). Uruchomiono jakieś dziwne odszkodowania, które były zachęta dla różnej maści cwaniaczków, np. nieistniejące zespoły muzyczne Perfect czy Bracia „przypadkiem” reaktywowały się, aby wziąć publiczną kasę. W czasach sraczki z RODO nagle złamano podstawowe dane o dostępności do danych osobowych, gdzie byle pracownik gminnej poradni miał swobodny dostęp do ogólnopolskiej bazy szczepień oraz medycznych danych wrażliwych każdego Polaka. Precedensy w czasach Covid to „temat rzeka”. U nas na razie temat jest zamrożony, ale np. w Chinach pozostawiono system Covidowy jako swego rodzaju „elektroniczna kartoteka”, gdzie każdy obywatel jest śledzony i dostaje punkty (dodatnie lub ujemne) za wykonywane czynności codzienne (gdy zbierze za dużo ujemnych to blokowany jest jego rachunek bankowy i de facto traci prawo do funkcjonowania publicznego).

W kolejny precedens PiS dał się wrobić w Brukseli. Tam „na gębę” zapewniono premiera Morawieckiego, że jeżeli podpisze błahy świstek o „warunkowości wypłat” to otrzymamy pieniądze z KPO. Od tego czasu Unia może nakładać (i robiła to ochoczo) na Polskę uznaniowe kary (np. za „brak praworządności”, „strefy wolne od LGBT” czy kopalnię Turów), a pieniędzy z KPO nadal nie ma (pomimo tego, że nabity w butelkę rząd PiS obillboardował pół Polski PRowskimi plakatami, jak to zaraz popłyną fundusze i zamienią Polskę w Eden). Od tego czasu Bruksela ma realny wpływ na wybór rządu w Polsce, bo na każdy rząd, który jej się nie spodoba może nakładać miliardowe kary według własnego widzimisię.

„Opozycja totalna” z lat 2008-2015 też ma na koncie kilka precedensów. Jest to choćby wulgaryzacja języka (wprowadzenie do debaty społecznej określeń typu „wypierdalać” czy „jebać”)- pewnie dzisiaj, gdy ktoś krzyknie „jebać PO” czy „wypierdalać” to nagle adresaci będą święcie oburzeni i zniesmaczeni, ale sami to z premedytacją wprowadzili, a prawo precedensu jest bezlitosne. Wprowadzili też źle kojarzące się w danym 'plemieniu’, ironiczne dodatki do nazw instytucji państwowych, np. Telewizja Kurskiego, prokuratura Ziobry, Trybunał magister Przyłębskiej, armia Macierewicza itd.


Precedensy najnowszego rządu (od 13 grudnia 2023)

Jeżeli ktoś myślał, że polska polityka sięgnęła dna i gorzej być nie może- na scenę cały na biało wszedł Donald Tusk i powiedział: „potrzymaj mi piwo„. Jego rząd działa raptem 10 dni, a już pod względem precedensów zdeklasował wszystkie pozostałe rządy razem wzięte.

Zacznę od sprawy lokalnej. Nowy wojewoda lubelski, Krzysztof Komorski w pierwszy dzień urzędowania nakazał w gmachu Urzędu Wojewódzkiego zdjąć krzyż, usunąć szopkę bożonarodzeniową i wprowadzić flagi Unii Europejskiej. Wszyscy oburzeni gaśnicą Grzegorza Brauna przyjęli tę decyzję podwładnego Donalda Tuska z dużą aprobatą.

Teraz już sprawy ogólnopolskie. Nowa koalicja rządowa ustaliła, że PiSowi nie należy się udział w prezydium sejmu i senatu, co jest ewidentnym precedensem. We wszystkich dziewięciu poprzednich parlamentach po 1989 roku każdy komitet, który przekroczył próg wyborczy miał co najmniej jednego swojego wicemarszałka sejmu i senatu. Teraz pierwszy raz złamano tę zasadę i to w dodatku wobec partii, która wprowadziła do sejmu najwięcej posłów. PiS na wicemarszałka sejmu wytypował Elżbietę Witek, ale nowa koalicja stwierdziła, że ona im się nie podoba i niech wystawią kogoś innego, a wtedy może pomyślą, choć nic nie obiecują (w podtekście- „wszystkich odrzucimy, więc nawet nie próbujcie„). Podobnie było z wicemarszałkiem senatu, tam PiS desygnował Marka Pęka, czyli osobę dość neutralną i wyważoną, ale „demokraci” również odrzucili jego kandydaturę, właściwie bez podania przyczyny. Po prostu: „nie, bo nie„. PiS jest więc w obecnym parlamencie bez wicemarszałka sejmu i senatu (mając jednocześnie najwięcej posłów i senatorów). Druga (i ostatnia) partia opozycyjna, czyli Konfederacja również nie ma wicemarszałka senatu, bo nie posiada żadnego senatora, co jest akurat zrozumiałe. Posiadają natomiast (przynajmniej na obecną chwilę) wicemarszałka sejmu w osobie Krzysztofa Bosaka, który też o mały włos nie został wysłany na drzewo, ale w końcu „demokraci” się zlitowali i potraktowali go jako „listek figowy”, pokazując swoją „dobroduszność”. Od razu jednak był szukany powód, aby Bosaka odwołać i takowy się zdarzył za sprawą „incydentu gaśnicowego” Grzegorza Brauna. Bosak jeszcze w ten sam dzień otrzymał (z ust Lewicy) „propozycję nie do odrzucenia”- albo wyrzucą Brauna z partii, albo Bosak zostanie odwołany ze stanowiska wicemarszałka (pewnie już by to zrobili, ale wyczyn Brauna cieszy się sympatią zbyt dużej części Polaków, aby „demokraci” otwierali teraz kolejny front, choć może powrócą do sprawy w przyszłości). Podsumowując- w tej sprawie mamy dwa groźne precedensy- złamanie reguły prezydium sejmu oraz odpowiedzialność zbiorowa (wobec Bosaka, za działalność innego posła, którego w dodatku osobiście skrytykował i zawiesił). KODziarze oczywiście są w ekstazie i trzymają kciuki w dół, jak Cezar w Koloseum. Problem w tym, że szybko mogą tego pożałować. Przypuśćmy, że PiS wygra wybory w 2027 roku i stwierdzi, że będzie kontynuował obyczaje „demokratów”, wybierając swojego marszałka, oraz wicemarszałków z PiS, Kukiz’15, Suwerennej Polski i może Konfederacji, a dla PO, PSL, P2050 i Lewicy figa z makiem. Wtedy nagle KODziarze będą święcie oburzeni, a „paskowy” z TVN24 będzie musiał wziąć nadgodziny.

Kolejny precedens to sprawa posłów Kamińskiego i Wąsika (skazanych, ale ułaskawionych przez prezydenta Dudę), których mandaty poselskie zostały „wygaszone” przez marszałka Hołownię (nie mającego takich uprawnień, zresztą nikt ich nie ma), a wczoraj złożono wniosek o niezwłoczne ich aresztowanie (sprawa jest w toku, a żeby było śmieszniej- wniosek złożył Roman Giertych, który sam ma poważne zarzuty prokuratorskie, ale chowa się za immunitetem). Skoro marszałek sejmu może „ot tak” zawieszać mandaty poselskie i anulować prezydenckie ułaskawienia, to dlaczego hurtowo nie zawiesi całej opozycji? Następcy Tuska, który przecież wiecznie rządzić nie będzie- mogą ten precedens w przyszłości wykorzystać i wtedy będzie wielki kwik i żeby nie skończyło się kolejnym „szarym człowiekiem”.

Na koniec najpoważniejsza sprawa, czyli przejęcie mediów publicznych. Stało się to de facto w jeden wieczór (20 grudnia), metodą siłową, na mocy jednoosobowej decyzji ministra kultury, Bartłomieja Sienkiewicza (tego od budki pod ambasadą). Na Woronicza przyszli „silni ludzie” i dali pracownikom 30 minut na zabranie rzeczy osobistych i opuszczenie budynku. Po przepychankach i krótkich protestach budynek siłą „oczyszczono”. Jest to najpoważniejszy precedens, bo od tego dnia każdy minister może sobie „ot tak” zrobić czystkę w podległej mu instytucji. Za 4 lata być może wróci PiS i minister edukacji wyśle karków na uniwersytety, skąd wywlecze rektorów, dziekanów i wykładowców, bo nie był zadowolony z ich pracy, a w ich miejsce wejdą absolwenci uczelni Tadeusza Rydzyka. Albo minister zdrowia po tygodniu od sformowania rządu przyśle dresów do szpitali i wyrzuci na zbity ryj wszystkich lekarzy, którzy dokonali aborcji lub zapłodnienia in-vitro. Wszystko oczywiście „na wariata”, bez ustawowego terminu wypowiedzenia umowy o pracę czy odprawy. Świetne standardy nam wprowadza Tusk, a to dopiero 10 dni jego rządów.

Ekipa Tuska i zaprzyjaźnione z nimi media czy „eksperci” nie próbują udawać, że przejęcie mediów było legalne. Nawet „kasta” i inna „Iustitia” woli trzymać się z boku i nie zabierać głosu w tej sprawie, choć byłoby to przez rząd bardzo pożądane. Ba, nawet Helsińska Fundacja Praw Człowieka (powiązana z Sorosem i UE) wydała komunikat, wyrażający zaniepokojenie. Jedyni, którzy bronią działań Sienkiewicza to osoby, które nie mają nic wspólnego z wiedzą prawniczą, czyli „eksperci od wszystkiego” oraz funkcjonariusze dziennikarscy. Jedynym „argumentem” nowego rządu jest „prawo zemsty” i to, że po prostu nie wytrzymaliby tych kilku miesięcy, aby odwrócić wektor polityczny w mediach publicznych w miarę legalnie. Widać, że telewizja PiSowska pozostawiła znaczną skazę na ich psychice i musieli się jej pozbyć jak najszybciej, ryzykując wizerunek. Innymi słowy, sympatycy Tuska tłumaczą, że: „mniejszym złem zwalczają większe zło” (przy czym PiS w ich oczach to zło maksymalne, niemożliwe do przebicia w żaden sposób, więc tą 'zasadą’ mogą 'wytłumaczyć’ każdą potencjalną zbrodnię, włącznie z likwidacją fizyczną polityków i elektoratu PiSu). W międzyczasie sejm „klepnął” nowy budżet, w którym (obok rekordowego deficytu) zarezerwowano 3 miliardy złotych na media publiczne (czyli kilkaset milionów więcej, niż na ten cel dawał PiS), pomimo tego, że jednym ze „100 konkretów Tuska” było przesunięcie tej dotacji na onkologię. Na nadchodzącym „Sylwestrze marzeń TVP” główną gwiazdą będzie grający na co dzień na podrzędnych festynach zespół „Fun Factory”, czyli nie dość, że kasy będzie więcej, to będzie ona przeznaczana głównie na funkcjonariuszy, a nie na rozrywkę. W obliczu kryzysu wizerunkowego do łagodzenia sytuacji został oddelegowany Adam Bodnar, który (pewnie nie bez nacisków 'z góry’) stwierdził w Polsacie, że on zna wybitnych prawniczych ekspertów, którzy mają dowody na legalność przejęcia mediów, ale nie pokazał ani tych dowodów, ani nawet nie podał nazwisk tych (nieistniejących?) „wybitnych ekspertów”. Bodnar więc zapytany o to, czy wie, jakie prawo wykorzystano do przejęcia mediów odpowiedział mniej więcej TAK.

8-gwiazdkowiec stwierdzi, że to żaden precedens, bo PiS zrobił to samo, a teraz media będą wolne. Otóż nie. Wolne nie będą, po prostu o 180 stopni odwróci się 'linia’, a TVP zmieni się w drugi TVN24. Zresztą praktycznie od 1945 roku media publiczne zawsze były tubą propagandową aktualnego rządu z tym wyjątkiem, że w latach 2015-2023 na rynku medialnym panował (kulawy, ale jednak) pluralizm, bo ówczesna opozycja posiadała bardzo silne media prywatne (stąd teraz taki pośpiech, „ból tyłka” i żądza zemsty, bo naruszony został 80-letni monopol). Teraz pluralizmu nie będzie, a my wracamy do czasów PRLu, gdy było mnóstwo różnych gazet, ale wszystkie jechały jedną linią polityczną, a te opozycyjne musiały działać w podziemiu. A jak PiS przejmował media po 2015 roku? Dużo bardziej subtelnie. Po pierwsze, zajęło im to około pół roku, a nie jeden dzień. Teraz też tak mogło być i dużo lepiej by to wyglądało, ale widocznie Tusk stwierdził: „niy strzimia!” i kazał zrobić to od razu (wysługując się Sienkiewiczem, na którego zawsze w razie czego może się dla publiki „wściec”, aby zachować twarz „legalisty”). Po drugie- po 2015 roku PiS miał ułatwione zadanie, bo najbardziej upolitycznieni „dziennikarze” po prostu na własną prośbę zrezygnowali z pracy po przegranych przez siebie wyborach, a innym skończyły się kontrakty (np. Tomasz Lis). Tym, którzy sami nie zrezygnowali- pozwolono zostać, nawet gdy prezentowali jawnie antyrządowe poglądy. Np. Maciej Orłoś odszedł z TVP w sierpniu 2016, a Wojciech Mann czy Marek Niedźwiedzki- odeszli z „Trójki” dopiero w połowie drugiej kadencji PiSu. Nie było więc wyrzucania dziennikarzy, tak jak teraz. Zarząd wymieniono mniej lub bardziej legalnie, formując Radę Mediów Narodowych. Według mnie- były to standardy nieidealne, ale o niebo wyższe, niż to, co zrobił Sienkiewicz, czyli „silni ludzie” i „wypierdalać”.

Podsumowując pierwsze 10 dni rządu Donalda Tuska. Powstały następujące precedensy: można zwykłą decyzją ministra z dnia na dzień wymienić wszystkie kadry mediów publicznych (włącznie z prezesem), a więc analogicznie każdy inny minister będzie mógł zrobić kadrową „czystkę” w podległych mu instytucjach (szkołach, uczelniach, szpitalach, urzędach wojewódzkich, prokuraturze, komendach policji itd). Ponadto każda partia, która nie załapie się do koalicji rządowej będzie mogła być pozbawiona wicemarszałka sejmu i senatu, a każdy poseł opozycji będzie mógł zostać odwołany i pozbawiony immunitetu jednoosobową decyzją rotacyjnego marszałka sejmu. Każdy prezes partii będzie też odpowiadał „zbiorowo” za (subiektywnie oceniane) czynności członków swojej partii. W te 10 dni cofnęliśmy się więc w okolice roku 1945, gdzie zresztą spora część obecnych rządowych „elit” posiada swoje korzenie. Nadchodzą święta, więc czeka nas kilka dni spokoju, ale po nowym roku z pewnością kontynuowana będzie „ostra jazda bez trzymanki„. Na wizytę „silnych ludzi” oczekuje już NIK, ABW, CBA, TK, KRRiTV, RMN, RPO, IPN, UOKiK, GUS, PKW, UKE, URE, Służba Celna, spółki skarbu państwa i wiele innych instytucji. Zalecam nowemu rządowi w czasie przerwy świątecznej polecieć na politycznego „erasmusa” do Nigru, gdzie niedawno rządy przejęła wojskowa junta, aby czerpać wzorce i wymienić doświadczenia z instalacji przy korycie, a może nawet prezydenta uda im się jakoś skrócić o głowę, oczywiście w imię „demokracji” i walki z „większym złem”.

W ten niewesoły czas życzę czytelnikom (i sobie samemu), aby obecny rząd wytrwał maksymalnie 4 lata i obrzydził do siebie przez ten czas większość społeczeństwa, oraz aby ich następcy mimo wszystko nie używali stworzonych precedensów, lecz posługiwali się ustrojowymi i cywilizacyjnymi standardami, godnymi białych ludzi. Mnie jutro czeka wigilia z triumfalistami KODziarskimi, ale jak co roku- ktoś musi być mądrzejszy i nie wchodzić w polityczne „debaty” (czyli grupowe darcie ryja).

RacimiR, 23.12.2023

PS: Obiecałem przed końcem roku dwa duże teksty (Prasówkę i „Męczenników”), ale niestety obu nie dam rady w tym czasie skończyć, jest tego po prostu za dużo (aczkolwiek jeden myślę, że wrzucę przed Sylwestrem). Z „prasówką” męczę się już któryś dzień i nie mam nawet połowy (a to, co napisałem dotychczas jest już objętościowym rekordem całego bloga), z kolei „Męczennicy” zyskali mnóstwo nowych twarzy, bo ostatnio odkryłem 'bekę roku’, czyli tzw. 'Archiwum Osiatyńskiego’ i jego 'alfabet buntu’, będący istną kopalnią „męczenników”, którym nigdy włos z głowy nie spadł i doszło mi wiele nowych pozycji do opisania.

57 thoughts on “Niebezpieczne precedensy”

  1. Co do ustawy dającej 3 miliardy na TVP prezydent Duda powiedział kilka godzin temu że ją zawetuje (ustawa na TVP ma być okołobudżetową a nie w tej głównej budżetowej a ustawy okołobudżetowe prezydent ma prawo wetować).
    Ja najbardziej nie znoszę sytuacji gdy politycy dla swojej władzy łamią prawo. Do tej pory było zwykle tak że politycy pod siebie tworzyli prawo (jak z tym przykładem z aferą taśmową), można było się czepiać że prawo jest nieetycznie moralne, że aż że się niedobrze robi no ale chcieli żeby wszystko było zgodnie z literą prawa. Owszem czasami polityce łamali prawo ale robili to zwykle dla własnych korzyści najczęściej materialnych tj. afera Beaty Sawickiej czy respiratory Szumowskiego od znajomego handlarza bronią; tylko że to były typowe nadużycia urzędnicze, naganne i łamiące prawo ale to typowe nadużycie urzędnicze bo zwęszona była okazja by ustawić przetarg czy znajomy Szumowskiego dorobić się mógł (specjalnie podałem przykłady PO i PiS aby być obiektywny).
    Tym razem jednak mowa o sytuacji gdy rząd bezprawnie, bez żadnej litery prawa łamie prawa obywatelskie lub siłą przejmuje władzę w instytucjach. Datą graniczną jest tu dla mnie rok 2020 i te nielegalne, niekonstytucyjne lockdowny, gnębiąc zwykłych ludzi na masową skalę ( sam PiS nie odniósł z tego korzyści poza chwilowym nadużywanie władzy na obywatelach co potwierdziło że jest to partia globalistyczna i dla globalistów to wszystko było robione, jedynie co ratowało przed większym zamordyzmem a za którym lobbowały partie które teraz rządzą a wtedy były w opozycji że wyborcy PiS byli temu sceptyczni, zwłaszcza segregacji szczepionkowej). Drugą sytuacja jest właśnie to co dzieje się z TVP, mimo że oficjalnie powinni poczekać aż będą mogli to zrobić legalnie po ewentualnej wygranej w wyborach prezydenckich w 2025, jest to też sygnał dla wszystkich że prędzej czy później zajmą wszystkie instytucje nawet jeśli trzeba będzie to zrobić nielegalnie – owszem już w czasach swojej tamtej ośmiolatki były takie sytuacje jak z prowokacjami na Marszu Niepodległości tylko że wtedy oficjalnie nikt się nie przyznawał i albo udawali że nic się nie stało albo wrabiali kogoś innego – teraz już się nawet nie kryją, Sienkiewicz i Tusk otwarcie plują w twarz mówiąc ,,łamiemy prawo bo możemy, nic nam nie zrobicie a nasi wyborcy jeszcze nam przyklaskują hahaha”, a to znak że już każdy zwykły Polak powinien się bać, te precedensy są naprawdę niebezpieczne szczególnie gdy władza odkrywa swoją prawdziwą twarz.

  2. Co się stanie za 20 lat?

    Na portalu X już krytykują Hołownię za zdjęcie z afrykańskimi imigrantami w Sejmie ( zdjęcie pochodzi od Fundacji Ocalenie; niektórzy twierdzą, że to fejk).

  3. Nejlepsze Zyczenia Swiateczne i Noworoczne ! Przyjemnej zabawy i duzo zdrowia!
    Aldona

    od RacimiR: Dziękuję i nawzajem.

  4. Takich rzeczy to nawet lewaccy demokraci nie robią względem republikanów w USA, co Platforma i reszta na PiS. Czyżby dlatego że tam by w końcu wyszli że spłuwami ba ulicę, czyli widać jaki błąd zrobił szczególnie PiS przez 8 lat.

  5. Ta koalicyjka nie dotrwa do końca a władza zacznie się sypać,hołownia do 2025 czy końca kadencji może niedotrwać to tak jak Palikot czy Kukiz nie dotrwali końca podobnie hołownia za 2 lata morze mieć mniej niż 2 proc pewnie ucieknie do koalicji.

    od RacimiR: Czemu by miała nie dotrwać? Hołownia jest bardzo dyspozycyjny wobec Tuska, więc głos mu z głowy nie spadnie.

    1. To nie ja pisałem, ktoś się pode mnie podszywa.

      Jedyny rozłam jaki może być w koalicji to jeżeli będzie jakaś dywergencja interesów między Berlinem a Nowym Jorkiem (nie mylić z Waszyngtonem). I ten rozłam nie będzie biegł według granic partyjnych, bo w samym PO są i osoby związane z jednym, i z drugim środowiskiem.

      od RacimiR: Z Waszyngtonem to chyba tylko Trzaskowski i to z tym typowo lewackim, a cała reszta tej sejmowej to przydupasy Tuska.

      1. Niekoniecznie. W razie „W”, prawdopodobnie Nowacka również byłaby za Nowym Jorkiem (nie mylić z Waszyngtonem). Myślę, że jeszcze kilka wpływowych osób by się znalazło.

  6. No jeszcze ta cała afera z wyborem sędziów do trybunału była – jedni zaczeli a drudzy kontynuowali.

    od RacimiR: Tyż prawda, już PO w wakacje 2015 wybrała sędziów „na zapas”, a potem wielki kwik, że PiS ich nie zaakceptował.

    1. I takie były wtedy „wolne” i „niezależne” media, że słowem nie wspomniały, że PO robi coś złego. Burzę rozpętano dopiero wówczas, gdy władzę przejęło PiS i ich nie zaakceptowało.

  7. Wszyscy zauważyli że obecnie z tvp VOD znikają reset albo wcześniejsze wydania wiadomości, za to nikt nie zauważył że znikają programy o imigrantach sprowadzonych przez chujnie np. Serial migranci, to plus zdjęcie Hołowni z nielegalnymi migrantami świadczy dobitnie że beda wpuszczać zarówno tych od szkopów jak i tych od Białorusi. Ja mam tylko nadzieję że do parcha albo tel krakivu.

  8. Polska polityka to od lat cwaniactwo, kombinatorstwo, kolesiostwo (także międzypartyjne) i ogrywanie rywali na każdym kroku, najczęściej kosztem zwykłych obywateli. Tragiczne jest to, że ci sami ludzie którzy są „demokratyczni”, „europejscy”, „zachodni”, młodzi, wykształceni i z wielkich miast teraz kibicują przejęciu mediów/prasy/innych instytucji w dokładnie odwrotny sposób jak oni siebie postrzegają. Nie jestem w stanie pojąć tego paradoksu. Fajnizm i zapewnienia półboga Hołowni o sprawnym państwie i Sejmie, uzdrowieniu polityki czy Sejmu jako „przykładzie debaty” do naśladowania są g warte.
    Z TVP wydaje mi się, że jak narazie próbują zachować jakiś obiektywizm (tj. nie walą maczugą w PiS, jedynie drobne prztyczki w nos) oraz być centrowi. Mnie się wydaje, że nie będzie dwóch TVNów, tylko właśnie że skoro teraz jest „centrowe” i9:30, to Fakty TVN będą mogły być jeszcze bardziej lewackie.

    Szczęśliwego Nowego Roku.

    od RacimiR: Wczoraj pierwszy raz zobaczyłem to „i19:30” i to wygląda, jak program wygenerowany przez AI 🙂 Ogólnie bardzo mało było o polityce, w sumie to jeden materiał, gdzie po prostu „stwierdzono fakt” że TVP została przejęta całkowicie legalnie (wypowiadał się ten prawnik z nowego zarządu o aparycji gangstera z Leningradu). Zero polemiki czy pluralizmu, po prostu „TVP jest nasza i chuj”. Wszystko w momencie, gdy nawet Helsińska Fundacja, prof. Matczak czy wielu KODziarskich „ekspertów” ma do tego poważne wątpliwości (nie mówiąc już o wyborcach PiS). To pokazuje, w którą stronę idzie TVP, zresztą wszyscy się tego spodziewali. Na razie przypomina mi to „oswajania kotka za pomocą młotka”. Czyli 5 materiałów oswajających (niepolitycznych) i nagle jeb gęba prawnika, który mówi że nie mamy waszego płaszcza i co nam zrobicie.
    Będzie to wkrótce kalka TVN24 (tylko mniej „dynamiczna”, dedykowana dla starszych), a wyborcy PiSu nie będą tego oglądali. Zresztą to, że główną twarzą jest 8-gwiazdkowiec Czyż mówi samo za siebie. Główną widownią nowych Wiadomości będą pewnie KODziarze, którzy w ramach „pluralizmu” machną najpierw Fakty, a potem i19:30.

    1. Teraz czytałem, że liczba widzów Telewizja Republika skoczyła o 2510%.

      od RacimiR: Aż tyle to chyba nie, chociaż może? Elektorat PiS na pewno nie ogląda tego i9:30.
      Subów na youtube mieli około pół miliona przed przejęciem rządu przez Tuska, a teraz 660 tysięcy.

      1. A w Wigilię neo-tvp puściła film „Cud purymowy”. Ciekawe, kiedy znów pokażą „Nazi matki, nazi ojcowie.”

        1. Te ścierwo leciało też często za panowania pis od 2017-2021 było że 20 emisji tego szmelcu. Za po za to ścierwo holand będzie w kółko puszczane.

  9. Znalazłem w internecie ciekawą teorię jak można doprowadzić do przyspieszonych wyborów. A to wszystko dzięki sprawie z TVP. Mianowicie Duda zawetował ustawę w której były 3 miliardy dla TVP (swoją drogą jaka hipokryzja, wcześniej te same partie w 2020 krytykowały 2 miliardy bo chorzy na raka, rozumiem że 3 miliardy już można a chorzy na raka już wyzdrowieli). Ustawa którą Duda zawetował to była tzw. ustawa okołobudżetowa i miał ją prawo zawetować. Jednak ustawa budżetowa którą rząd musi do 29 stycznia dostarczyć na biurko prezydenta a prezydent w tej ustawie nie ma prawa weta (jest to jedyna ustawa której prezydent ma zakaz wetowania), ale ma prawo odesłać ją do Trybunału Konstytucyjnego który musi ją rozpatrzyć w ciągu dwóch miesięcy. Po wecie wobec ustawy dającej 3 miliardy na TVP jedną z opcji jest wpisanie finansowania TVP do ustawy budżetowej, ale wtedy prezydent może odesłać ją do TK i może uznać całą ustawę lub jakiś punkt ustawy za niekonstytucyjny, łamiący prawo (a pieniądze po bezprawnym przejęciu TVP są do tego podstawą). Pytanie tylko co dalej.
    Konstytucja mówi że do czterech miesięcy po przedstawieniu budżetu ustawa musi być na biurku prezydenta (budżet przedstawił jeszcze poprzedni rząd na początku jesieni, a że nie ma dyskontynuacji po skończeniu kadencji Sejmu to rząd musi przedstawić nowy projekt a wszystko się jeszcze przeciągnęło gdyż prezydent zwołał posiedzenie nowego Sejmu w niemal ostatnim terminie plus dodatkowo miesiąc trzeba było czekać na zaprzysiężenie Tuska) czyli musi być na biurku w tym wypadku do 29 stycznia, nawet jak zdążą ale potem TK orzeknie o niekonstytucyjności ustawy to tak jakby jej nie było. Konstytucja nie mówi co w takiej sytuacji choć teoretycznie logika nakazywałaby że dzieje się to tak jakby ustawy budżetowej nie było (ogólnie problem z naszym prawem jest taki że często jest zbyt ogólne albo nawet nie mówi co w danej sytuacji robić i jest robiona dowolna interpretacja w zależności co rządzącym jest w danej chwili wygodniej a co potem prowadzi do awantur politycznych, a nawet anarchii; szczególnie widać to w sytuacji gdy rząd i prezydent są z całkowicie przeciwstawnych obozów).
    Ale na pewno problem ma TVP bo jest zadłużona, do tej pory była na budżetowej kroplówce, bez pieniędzy może upaść. Mimowolnie postulat Konfederacji o likwidacji TVP może zostać spełniony.

  10. PS: Z drugiej strony czy ewentualne wykorzystanie furtki do przyspieszonych wyborów opłacałoby się PiS-owi ? Jeszcze aż tak nowy rząd nie zdążył się skompromitować a takie partyjne gierki mogłyby spowodować podobną mobilizację elektoratu antyPiS co w październiku. Gdyby takie coś było za rok to już bardziej miałoby to sens.

    od RacimiR: PiS nie ma nic do stracenia, natomiast szanse na rychłe przyspieszone wybory są minimalne (budżet przepchną nie patrząc na TK i prezydenta). Chyba sama koalicja musiałaby je zainicjować, żeby doszły do skutku.

    1. Z Sejmem i Senatem pewnie zdążą, czyli swoją robotę zrobią ale potem piłeczka jest po stronie okołoPiS-owskiej tzn. gdy ustawa dojdzie do prezydenta który może ją odesłać do TK. Problem w tym co jeśli prezydent odeśle ustawę budżetową do TK i po 29 stycznia uzna on całość lub część ustawy za niekonstytucyjną (czyli tak jakby wcale nie było ustawy budżetowej), prawo nie mówi co wtedy (będzie już formalnie po terminie który wyznacza obecnie 29 stycznia) ale jedna z potencjalnych interpretacji zakłada możliwość przyspieszonych wyborów a o tym decyduje prezydent.

  11. Środkowa Ręka Sorosa

    Tusczenko robi Białoruś w Polsce, chujnia jewropejska na reszcie kontynentu. Wesołych Świąt i trzymajcie się tam w tej eur0pie

  12. Sienkiewicz postawił TVP, Polskie Radio i PAP w stan likwidacji, niby w związku z zawetowaniem ustawy dającą 3 miliardy na media publiczne. Teraz formalnie będzie mógł wprowadzić zarząd komisaryczny.
    Z drugiej strony jeśli jest takie bezprawie to lepiej jakby TVP wcale nie nadawała niż mieliby tam pracować ludzie po nielegalnym przejęciu.

    od RacimiR: Jeśli chodzi o mnie to niech likwidują w pizdu, przy okazji mogą wprowadzić zakaz wspomagania mediów prywatnych państwowymi pieniędzmi.
    Oczywiście tak nie będzie, a rzekoma „likwidacja” to tylko polityczna zagrywka Sienkiewicza, aby zwalić winę na Dudę.

    1. Totalni już przed wyborami zapowiadali postawienie TVP w stan likwidacji, więc Duda i jego weto nie mają z tym nic wspólnego. Kolejna manipulacja, aby nastawić społeczeństwo przeciwko Prezydentowi. Zaczyna się przemysł pogardy 2.0 Totalni chcą upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu. Po pierwsze: obrzydzić Prezydenta społeczeństwu. Po drugie – maksymalnie obniżyć wartość TVP, tak, aby sprzedać ją za bezcen. Obojętnie komu – Warnerowi, Discovery, Sorosowi, czy ZDF. Problem w tym, że TVP, to nie tylko Wiadomości. To również kultowe seriale, takie jak Janosik, Czterdziestolatek, 07 Zgłoś się, czy Zmiennicy, a także przedstawienia Teatru Telewizji. Obym się mylił, ale wszystko wskazuje na to, że totalni chcą zrobić z TVP to samo, co zrobili z Polskimi Nagraniami.

      od RacimiR: Myślę, że nie chcą sprzedać, tylko zamienić na drugi TVN, a ten „stan likwidacji” to straszak i próba odwrócenia uwagi od sedna (silnych ludzi).

      1. Jakby chcieli zamkną TVP to by czyże, orlosie i reszta dziennikarskiego szamba się tam nie pchała wznowi info i już jest pierdolenie o prawach homoniewiadomo i transach

  13. Wygląda na to że jest duże parcie na Tuszcza ze strony jego mocodawcow by zlikwidować TVP pod byle pretekstem tutaj akurat veto dudusia na 3 mld PLN.
    Zresztą platfusom TVP do niczego potrzebne nie jest skoro mają swoje krzykaczki tvn, der Onet, koszrna Zeitung, radio bzdet itp. a korzyści w ciągu najbliższych 2 lat bezcenne zwłaszcza że są wybory samorządowe, europejskie i finalnie prezydenckie, gdzie wszystkie PiS niestety przegra.
    To że ktoś kupi TVP po prywatyzacji mało prawdopodobne, zwłaszcza że ciągle potrzebuje mld PLN kroplowki.

    Właściwie nikogo nie powinno dziwić że platfusy robią na 150% to w czym są najlepsi czyli zwijanie państwa tzn 'wygaszanie’, a teraz już nawet nie muszą stosować eufemizmow czyli wprost nazywają rzeczy po imieniu czyli likwidacja. Super im to wyszło z małymi przerwami od lat 90tych do 2015.
    Po zlikwidowanie TVP czyli braku rzetelnego info o okradaniu społeczeństwa z podatków przez tzn 'elyty’ likwidowane będzie państwo polskie jako całość i oddane szwabom.
    Powyżej ktoś napisał o przedterminowych wyborach zarządzanych potencjalnie przez dudusia. Otóż nic to PiS nie pomoże, aktualne poparcie 35% czyli nie większe niż w wyborach 15 października. Niestety PiS nie dostrzegło zmiany pokoleniowej i to partia dziadersow.

    Osobiście nie widzę żadnej możliwości by suweren przejrzał na oczy, musielibyśmy niesamowicie zbiedniec a bezrobocie wystrzelic do 20%, na co platfusy w najbliższych 2 latach nie pozwolą (zresztą gospodarka polski jest w tak dobrym stanie odnośnie zarobków i bezrobocie że trzeba byłoby celowo ja rozpieprzyc w pył by ją popsuć), oczywiście po tych 2 latach po platfusach choćby potop skoro będziemy już niemieckim landem.

    Co do filtu antyspam nie puszczają ego moich komentarzy – podejrzewam wykrywa treści niepoprawne polityczne, niezgodne z 'postepem’ i madroscia etapu 😀

    od RacimiR: Nikt nie zlikwiduje mediów publicznych, bo każda władza potrzebuje ich z kilku względów, np. mnóstwo różnorakich, wypasionych stołków oraz wielka tuba propagandowa. Była 'opozycja totalna’ przez 7 lat też chciała likwidować, a im bliżej było do wyborów tym bardziej chcieli zostawić, ale „zreformować”.

    1. Nie zlikwidują #TVP bo będzie im potrzebna do miękkiego urabiania emerytów i innych katolików na liberalno-tęczową stronę przez nowych księży patriotów pokroju tego pedała co go ostatnio pokazali albo sowy czy Lemańskiego. Przecież to oczywiste

      1. Emerytów to będą teraz utylizować. Z dwóch powodów – żeby im nie płacić emerytur i żeby nie głosowali na PiS. To im się bardziej opłaca niż utrzymywanie TVP.

        od RacimiR: Wśród wyborców PO też jest dużo emerytów. Bez nich PiS byłby jeszcze słabszy, ale PO również, na korzyść Hołowni, Konfederacji i Lewicy. Tusk już teraz ma dosyć słaby mandat jak na hegemona całej koalicji. Wg mnie TVP dostanie i tak te 3 miliardy, jeżeli nie uda się to na początku stycznia to w najgorszym przypadku dopiero od następnego roku, a ten przezimują na długach i wsparciu pozabudżetowym z różnych Orlenów.

  14. PiS sam sobie jest winny. Przez tyle lat rządów nie zrobili NIC by stworzyć własne, silne media. Bo chyba nie nazwiemy takimi portalu Sakiewicza czy TV Republika. Powsadzali swoich do TVP i tyle. PiS był za delikatny. Próbowali się wkupić w łaski lewicowo-centrowego elektoratu nie dostrzegając tego, że lemingi nigdy za nimi nie pójdą. Kaczyński i spółka zrobili najgorsze co mogli zrobić – dość by wkurwić obóz przeciwny, ale nie dość by go stłamsić. I teraz mamy takie efekty, że po 8 latach „twardych” rządów są rozmontowywani przez miernoty pokroju Hołowni w kilka dni. Pisiory niech się uczą od Viktora Orbana jak się organizuje państwo po swojemu. Ogólnie to coraz częściej mam wrażenie, że jedyną szansą dla Polski by mieć normalny, silny rząd jest chyba wariant siłowy, jakiś przewrót wojskowy czy zamach stanu bo bez tego ten naiwny, głupi naród nigdy sam nie pójdzie po rozum do głowy i nie wybierze odpowiedzialnych ludzi do władzy.

    od RacimiR: TV Republika może się taką silną stację teraz stać, bo popyt na jej „usługi” wzrósł kilkunastokrotnie po uKODowieniu TVP. Problem w tym, że ona jest siermiężna i trzeba by zatrudnić młodych, ambitnych dziennikarzy, a zdjąć z anteny (przesunąć do internetu) takich nudziarzy i dziadersów jak Sobala, Lisiewicz. Ja już pisałem wcześniej, że z Republiki trawię tylko Kożuszka.
    Inny problem leży w tym, że Tusk po ustatkowaniu się w TVP weźmie się i za prywatne stacje, które za nim nie szaleją i Republika powinna się zawczasu przygotować na to (mogłaby zrobić to co TVN, czyli poszukać inwestora z USA, wtedy Sienkiewicz nie będzie mógł wysłać tam 'silnych ludzi’ bo od razu zostanie wezwany na dywanik u ambasadora).
    Czekam na tego Stanowskiego bo to może być mocny gracz, aczkolwiek jemu do PiSu jest bardzo daleko, jednak do PO podobnie.
    Co do drugiej części wypowiedzi- wydaje mi się, że Unia musi upaść, albo całkiem się zreformować. Większość Polaków (zwłaszcza ci dorastający w PRL) ma mentalność chłopa pańszczyźnianego i zawsze musi mieć „pana”, nie biorąc nawet pod uwagę suwerenności i wolności. Pan nr1 czyli ZSRR zdechł, więc poszukali sobie nowego – UE i będą go bronić „Rejtanem”, choćby robił na nich to, co PiS na Jandę. Jeżeli będzie tak jak teraz (czyli dogorywająca, ale nadal trzymająca się mocno UE) to pół społeczeństwa zawsze będzie za nimi. Gdyby Węgry były sąsiadem Niemiec i miały prawie 40 milionów populacji to nigdy by nie dopuszczono Orbana do władzy. Jest to jednak mały i peryferyjny (z punktu widzenia Niemiec) kraj, więc machnęli na nich ręką.

    1. Dziękuję,że wytłumaczyłeś temat Węgier.Zawsze mnie śmieszyło te powoływanie się na Orbana.Orban zrobił to Orban mógł i zrobił tamto.No właśnie mógł bo mu pozwolono czy tam odpuszczono. Polska leży strategicznie w zupełnie innym miejscu, dla Niemiec ma 1 rzędne znaczenie.Dla USA też niestety lub stety ( wojna na Ukrainie).Dlatego w tej chwili od mocy USA będzie zależało czy powstanie CPK.

      od RacimiR: CPK USA pewnie by chcieli, ale gorzej z Niemcami- będzie to duża konkurencja i presja cenowa ze stron linii lotniczych dla ich hubów lotniskowych w Berlinie i Frankfurcie.

    2. klioes vel pislamista

      „Ogólnie to coraz częściej mam wrażenie, że jedyną szansą dla Polski by mieć normalny, silny rząd jest chyba wariant siłowy, jakiś przewrót wojskowy czy zamach stanu bo bez tego ten naiwny, głupi naród nigdy sam nie pójdzie po rozum do głowy i nie wybierze odpowiedzialnych ludzi do władzy.”

      Podzielam ten pogląd.

  15. https://www.bankier.pl/wiadomosc/Oplata-paliwowa-w-gore-Minister-infrastruktury-podwyzsza-stawki-8670336.html
    Koalicja ,,demokratyczna” trochę zadba żebyśmy byli trochę szczuplejsi. Od 1 stycznia opłata paliwowa wzrasta o ponad 13% na wszystkie rodzaje paliwa. Chyba nie muszę mówić że towar do sklepów trzeba dowieźć autem więc ceny w sklepach też pójdą w górę, taka przymusowa dieta.

    od racimiR: Ja nie wiem, jak oni chcą zbić inflację, skoro mamy 800+, wyższą opłatę paliwową i 30% podwyżek dla nauczycieli i budżetówki. Pewnie inflacja za styczeń wzrośnie, a Tusk powie, że to przez Glapińskiego.

  16. Nad Polską przeleciał od strony Ukrainy nieznany pocisk. Ciekawe czy to zabłąkana rakieta rosyjska czy może znów ukraińska obrona przeciwlotnicza omyłkowo zestrzeliła pocisk.

    1. klioes vel pislamista

      Cezar to niekoniecznie Gajusz Juliusz Cezar, ale któryś z jego następców.
      Przydomek „Cezar” funkcjonował bowiem potem jako tytuł, czyli „cesarz”.

  17. Neotvp płakało nad kłamstwem wyborczej że kilkadziesiąt polinskich gówien było na cenzurowanym w tvp. Tymczasem jedynym prawdziwym filmem który można powiedzieć jest cenzurowany na tvp to Pasja Mela Gibsona. Film ten nie był ani razu emitowany jak były platfusy i ani razu przez 8 lat PiS. Co ciekawe był puszczany tylko tak jak trzeba z napisami w latach 2006-2008 przy starym zarządzie.

    1. klioes vel pislamista

      Jak pisał Monteskiusz, łatwo poznać kto rządzi, po tym kogo nie wolno krytykować.
      A „Pasja ma wymowę antysemicką”…

  18. Widzieliście tabelę I ligi. Między 1 a 10 miejscem jest duży ścisk bo tylko 7 punktów, to chyba najbardziej wyrównana I liga odkąd pamiętam. Aczkolwiek drużyny takie jak Arka Gdynia, GKS Tychy czy Odra Opole osiągają wyniki ponad stan i w przypadku gdyby któraś z nich awansowała do ekstraklasy to raczej będzie tam chłopcem do bicia tak jak dzisiaj ŁKS. Wisła Kraków raczej do baraży wejdzie ale wątpię że awansuje do E-klasy. Lechia Gdańsk po tym gdy szejk z Emiratów ją przejął odbudowuje się i moim zdaniem ma duże szanse na powrót do ekstraklasy i to nie chwilowy powrót. Zaskakuje też Motor Lublin gdyż jako beniaminek (przypominam że w poprzednim sezonie Motor grał w II lidze, zajął ostatnie miejsce barażowe ale awansował). Ale to klub rozwojowy, jego właścicielem jest miliarder Zbigniew Jakubas a trenerem Gonzalo Feio który ma podobny styl grania do Papszuna (nawet był jego asystentem podobno) i moim zdaniem awansuje do ekstraklasy, mało tego uważam że jeśli nadal będzie on właścicielem Motoru to ten klub ma szansę pójść drogą Rakowa a nawet ma lepsze warunki rozwojowe (miasto wojewódzkie; ma lepszą infrastrukturę niż Raków, dobry stadion na ponad 15 tysięcy miejsc, Raków do dzisiaj nie ma stadionu z prawdziwego zdarzenia, dopiero planowany jest remont na powiększenie); fajnie że po Rakowie to kolejny klub którego dobre zarządzanie ma szansę poprowadzić na szczyt (swoją drogą widać że przypadek Rakowa uruchomił podobne myślenie w innych klubach). Swoją drogą to też pokazuje że łatwiej jest zbudować coś nowego od podstaw niż reaktywować znane marki (np.Widzew, ŁKS), bo w przypadku takiego Rakowa czy Motoru nikt na początku nie ma dużych oczekiwań (te kluby wcześniej co najwyżej mieli epizodziki w najwyższej lidze – Raków w latach 1994-98 a Motor w 1980-82, 1983-87, 1989-92 a nawet wtedy te kluby walczyły tam o utrzymanie), z kolei w przypadku reaktywacji znanych marek które mają wierne grono kibiców często ci kibice (a czasem nawet przerost ambicji właściciela) chcą jak najszybciej sukcesów na zasadzie ,,już teraz, natychmiast mają być wyniki” co powoduje że dla tych wyników klub się zadłuża i popada w kłopoty dlatego Widzew w najbliższych latach nie będzie taki jak kiedyś.
    Polonia Warszawa raczej utrzyma się w I lidze, oby nie było tam presji tylko na spokojnie niech stopniowo się wzmacniają a do ekstraklasy awansują kiedy będą gotowi i niech nie popadną w spiralę ambicji, nieuzasadnionych oczekiwań, wyników na ,,już teraz” bądź co bądź Polonia Warszawa to też znana marka i może wpaść w taką pułapkę czego im nie życzę.

    od RacimiR: Tychy i Arka też mają duże aspiracje, aczkolwiek w Tychach jest jakaś klątwa, oni chcą już z 10 lat wejść do ekstraklasy i ciągle lipa (pamiętam jak z 10 lat temu chcieli zrobić awans i wzięli hajtę na trenera- zamiast awansu skończyło się spadkiem 🙂 ). No i nie mają też zbyt wielu kibiców, praktycznie tylko w swoim średniej wielkości mieście (cała okolica wokół Tychów to kibice GKS, KSG i Ruchu). Motor też już od dawna próbuje, przecież tam już wiele lat temu był m.in. Borek, Leśnodorski i inni celebryci, którzy zapowiadali czołowy klub i europejskie puchary. Mają na to potencjał (duże miasto, dużo fan clubów, fajny stadion), najlepsze że rok temu o tej porze błąkali się w ogonach 2 ligi. A 2 lata wcześniej odpadli w barażach o awans z Ruchem 3-0. Pewniaki to Wisła i Lechia. Nieciecza też się pcha do awansu, jak co roku. Bogaty sponsor, dobry skład, nawet kibiców trochę przychodzi jak na totalne zadupie. Odra Opole gra ponad stan i na pewno spuchnie na wiosnę. Dziwi Sosnowiec- też nowy stadion i nienajgorsza drużyna, spory potencjał kibicowski (całe Zagłębie Dąbrowskie) a ostatnie miejsce.
    Raków wg mnie bez stadionu wcześniej czy później będzie dołował, już teraz zresztą są pierwsze oznaki- blamaż w LKE i gorsza postawa w ekstraklapie, niż za Papszuna.

  19. Jak na sylwestra będziecie puszczać fajerwerki to bardzo proszę nie za głośno bo się zwierzęta plosza.

    W takiej Francji elegancji zwierzęta się po fajerwerkach z sulwerstra plosza do tego stopnia że aż podpalaja samochody.

  20. A co sądzisz o wszechobecnej przed sylwestrem gadaninie „nie strzelaj fajerwerkami bo zwierzaki się boją”? W tym roku to już nie tylko o domowych pieskach i kotkach, ale był nawet – i to chyba właśnie w neo-TVP-Info – wywiad z pracownicą ZOO Warszawa która opowiadała jak uspokajają różne zwierzaki w ogrodzie, bo zoo jest blisko centrum (w Wawie to ZOO jest w sercu Pragi i przy samej Wiśle) i narzekała jak to co roku mieszkańcy im wrzucają petardy przez ogrodzenie. 😛

    od RacimiR: Ja nie mam zdania na ten temat, bo ścierają się 2 wizje 🙂 Wolność i zwierzęta (bardzo lubię psy). Myślę, że w ten 1 dzień można zrobić wyjątek. Kampania już powinna być taka, żeby wystrzelać wszystko w Sylwestra w ciągu 15 minut i tyle, a nie potem przez tydzień jeszcze odpalać niedobitki fajerwerków (teraz jak piszę to ciągle ktoś strzela za oknem, a jest nowy rok godzina 18).
    Jak zwykle jest hipokryzja, bo jak u Owsiaka strzelają to już jest OK, albo na sylwestrach telewizyjnych. Np. jeśli chodzi o Śląsk to polsatowski sylwester jest też blisko ZOO. Przy samym wejściu głównym do ZOO jest knajpa 'Rebel’, prowadzona przez lewaka, gdzie często do późnej nocy jest hałas (koncerty, darcie ryja). W wakacje przez kilka dni jest też młodzieżowy, lekko lewacki „Fest Festival” również obok ZOO gdzie muzyka napierdziela de facto przez całą noc (i to tak, że słychać ją na kilka kilometrów). Wtedy zwierzęta się nie boją…

    1. Przypomniało mi się że tvp za po było jeszcze wiekszym lewackim gównem niż TVN, dzisiaj odnoszę takie samo wrażenie. PiS nie umiał się obchodzić z tą zabawką szkoda że jej chociaż nie zamknął na 4 spusty to by dzisiaj nikt ponownie nie musiał ogladać mord orlosia czy czyża których przez te lata nawet tvn nie wzięła do siebie

      od RacimiR: Czyż to ponoć nawet już córkę wkręcił do TVP 😉 Już widzę te lamenty, jakby swe pociechy wprowadziły do TVP Holecka czy Adamczyk.

  21. https://defence24.pl/wiadomosci/szef-mon-wojsko-znow-zagra-z-wosp
    Wojsko ma grać z WOŚP. A ja się pytam z jakiej racji wojsko ma uczestniczyć w zbiórce prywatnej firmy, przecież jak chce jakiś żołnierz wpłacić to może to zrobić osobiście.
    Jak zwykle już niedługo będzie granie na emocjach żeby wszyscy dawali pieniądze, specjalnie dzieciaki mają być z puszkami aby bardziej w ten sposób ludzi zachęcić do wpłacania kasy.
    Oczywiście Owsiak na Pol’and Rock wpuszczał ludzi z certyfikatami szczepiennymi, ale kasę bierze od wszystkim także od niezaszczepionych, obrzydliwa postać. Ja od tamtego momentu nie daję ani grosza, wszystkim polecam robić to samo.

    od RacimiR: Ja też nigdy nie dałem grosza. Z WOŚP wracamy do tego co było- telewizja robi mu transmisję, wojsko i straż pożarna logistykę, a wolontariusze zbierają kasę, którą guru tylko liczy i potem nią rozporządza.
    Teraz instytucje państwowe będą prześcigały się co dać na licytację, aby zapunktować, np. lot helikopterem policyjnym czy medycznym.

  22. Elektorat antyPiS, ten z dużych miast sam często określa się jako ,,Europejczycy”. Nie Polacy tylko ,,Europejczycy”, mdli mnie jak ktoś się tak określa, dla mnie jest to wyrzekaniem się własnej tożsamości. Tylko nie rozumiem jak można tak bez żadnych wyrzutów sumienia wyrzekać się polskości, to chyba temat dla psychologów. Szczególnie młodzi tak mają, zwłaszcza ci z dużych miast, twierdzą że są ,,postępowi” ,,trendy” itp. Ciężko mi to zrozumieć ten fenomen.
    Co by nie mówić o wyborcach PiS to oni przynajmniej są patriotyczni, choć jestem krytyczny do PiS-u to wyborców tej partii da się szanować.

    1. klioes vel pislamista

      Była taka wypowiedź Jana Pawła II, że nie można być Europejczykiem, jeśli najpierw nie jst się dobrym Polakiem. Prawdziwa europejskość to nie wyrzekanie się polskości, ale trwanie w niej!
      „Największym wrogiem Europejczyków jest Unia Eropejska.” (Janusz Korwin-Mikke)
      Po prostu niektórym myli się unijskość z prawdziwą europejskością.
      Ta prawdziwa europejskość wyrasta w sposób naturalny „od dołu”, a nie poprzez dyrektywy z Brukseli.
      Nie dajmy więc narzucić sobie fałszywej semantyki, bo wiedzie ona do fałszywej logiki!

    2. Młodzi w dużych polskich miastach czyli w wieku 20-40 lat pracują przeważnie w biurowcach w zagranicznych korpo jako outsourcing it, ekonomiczny, techniczny, bankowy itp.
      To takie współczesne kolchozy, nazywane przesmiewczo w zależności od miasta mordor, sse arbeits lager, rzeźnia, biedronka dla ekonomow itp.
      I niestety pod pretekstem urzadzanych co jakiś czas szkoleń psychologicznych typu kultura miejsca pracy, first step, bhp, młodzi urabiani są pod kątem poszanowania innych kultur, wyznań, zachowań, obyczajów oraz tego jak my Polacy mamy zachować się w tej jednej wielkiej światowej rodzinie firmy XXX, ABC czy jakkolwiek ten kolchoz się nazywa.
      Jako że nagrodą za takie zachowanie jest w miarę stabilna średnia pensja młodzi to łykaja jak pelikany (jak tresowany pies za smakołyk co robi aport).
      Z moich obserwacji najbardziej podatne są na to kobiety wiek dowolny, i większość chłopów tak do 35tki. Potem przychodzi jakieś takie otrzeźwienie, doświadczenie życiowe, taki proces wychodzenia z mentalności niewolnika.
      Dlatego właśnie korpo preferują młodych bo łatwo się ich urabia. A próba taka kogoś po 40tce jest z góry skazana na porażkę.
      Skad to wiem? No jako były wyrobnik polskiego korpo miałem to w mikro skali w poznych latach 2000nych, a teraz propaganda ta jest w każdym korpo wschechobecna i częsta aż do zarzygania.
      Dodam jeszcze że o ile w polskim korpo można od czasu do czasu powiedzieć jakiś żart zawierający – izmy, to w zagranicznym korpo za takie coś dostaje się nagane, a za drugim wywalaja cię z roboty. Szczególnie drazliwe na to są kobiety które donoszą na takich delikwentow, nawet jeśli dowcip był opowiedziany poza firmą np. integracja w restauracji, wyjazd firmowy, pogaduchy przy pizzy.
      I niestety ta firmowa tresura przekłada się na prywatne poglądy i obycie społeczne, akceptacja multi kulti. Dlatego właśnie większość młodych tak wytresowanych czuje się Europejczykami ha! Za pełną miche ryżu. Ryży za to chociaż dostał pensje miliona ejro więc nawet może sobie pozwolić na stwierdzenie polskość to nienormalnosc.
      Na zachodzie po tym co ta wielokulturowosc wyczynia na ulicach czyli Francja, Szwecja, szwaby, w tamtejszych społeczeństwach doszło właśnie do lekkiego otrzeźwienia, niestety u nas nadal jest proces powolnego upijania nałogowego.
      Co ciekawe takimi Europejczykami nie czują się pracownicy fizyczni, kasjer y, budowlańcy i inni gdzie praca jest wykonywana w małych grupach, pojedynczo. Noi przełożyło się to na wynik wyborczy gdzie młodzi korpo-głupo-ludki zaglosowali na platfusy, chujnie, lewicę, a bardziej wkurzeni pensja i wykonywana praca na konfe.
      PiS za to zdobył niewielka przewagę u młodych w miasteczkach i wsiach, tam nie ma korpo a co za tym idzie masowego urabiania propagandowego przez duże firmy, tylko ciężka praca fizyczna za psi grosz.

  23. klioes vel pislamista

    Przede wszystkim drogi Racimirze: ZDROWEGO roku 2024! Bożej łaski, mało ciężkiej pracy, ale dużo satysfakcji z niej, także finansowej! No i powodzenia w życiu osobistym!…

    Jak zwykle, przedstwiłeś sporo faktów. Tym razem jednak dałoby się ich przedstawić naprawdę dużo więcej, to prawda. Nie ubogacę jednak komentarza przypominaniem o zwalczaniu przez PO marszu wolności, ani przejmowaniu go przez PiS, ani o tęczowości Kosiniaka-Kamysza, ani o, ani o… bo mi się nie chce! 🙂
    Dziękuję Ci więc tym bardziej za przypomnienie tego, co Tobie się chciało i pozdrawiam!

    od RacimiR: Dzięki i nawzajem!

    1. klioes vel pislamista

      Życzenia na 2024 rok

      Na ten dwadzieścia i dwadzieścia cztery
      Czego Polakom życzyć do cholery?
      Życzyć im trzeba, skoro tak wybrali,
      Aby wyborów skutków smakowali!

      Bowiem jest wolność z odpowiedzialnością
      Tak połączone, jak głodny pies z kością,
      Lub dwa naczynia jak są połączone.
      Rząd niech w postępu postąpi więc stronę:

      Zamiast religii, sex-edukatorzy
      Po szkołach… Brawo! To wrota otworzy,
      By dalszy postęp w postępie postąpił!
      (Tylko „faszysta” grosza by tu skąpił.)

      Do nowych, pilnych też zadań należy,
      By uświadomić katolskiej młodzieży,
      Że płci jest setka. (Biedroń gotów przysiąc,
      Że jest nie setka, a co najmniej tysiąc!)

      Pilne jest bardzo równouprawnienie
      Homosiów. (Dzieci są tu bardzo w cenie…
      By adoptować je mogły pedały.)
      No i wiatraki by się obracały!

      Prądu i mięsa ceny niech szybują!
      (Ci, co robaki jedzą, uratują
      Klimat planety.) Rządu to zadania.
      (Pora… katoli „opiłowywania”!)

      Problem lecznictwa, normalnej oświaty…
      Są nieistotne!!! (To „patriarchaty”,
      „To zacofanie”! Co tam gospodarka!…
      Grunt, że od władzy odsunięto Jarka!!!)

      Trzeba „przyjaciół” Niemców uspokoić:
      Reparacjami ich nie niepokoić,
      Czas zostać landem! (Polski suwerenność
      To tych „przyjaciół” horror i bezsenność!)

      Nie ekonomia, bezpieczeństwo oraz
      Wolność, lecz tylko „uchodźców” iloraz
      Są dla Polaków teraz problemami.
      „Biedni uchodźcy” zajmą się gwałtami.

      Ich przyjmowanie jest obowiązkowe!
      To są zadania rządu postępowe.
      Zatem naukę niech niesie rok nowy:
      Rozum Polakom! – przez d… do głowy.

  24. Umorzono proces prokuratorów policjantów biegłych i wogole każdego kto przyczynił się do skazania na prawie 20 lat niesłusznie garujacego komendy.
    Czyli winnych nie ma nawet jak w kiciu siedzisz 20 lat bo policja na siłę cię wsadziła by wyrobić normę.
    Policja zajebala Stachowiaka na komendzie taserem, wyrok na sprawców – 2 lata bodajże zawiasow na policjantów, śmiech na sali.
    Ostatnio wczoraj był jakiś podobny przypadek, gdzie jakiś 23 latek zmarł dobę po wizycie na komendzie.

    Wąsik, Kamiński mieli stracić immunitet, a gdzie tam odwołali się i wali ich to. To samo Giertych. A nawet z aresztu można wpaść wprosc na europejskie salony jak się dostaje mandat europosła.

    Oto nauka dla motlochu: możemy cię wsadzić za cokolwiek do kicia na dekady, bo tylko zwykłym motlochem jesteś.
    Nauka dla kogokolwiek jeśli nie jesteś motlochem (czyli klasa średnia lub wyżej, ewentualnie żymianin, pigmentalnie uposażony) : możesz kraść, rozrabiac, pracować byle jak, udupiac ludzi, jako biegły tworzyć radosna twórczość, zamieniać dowody, być pijanym lekarzem na pogotowiu, popełnić błąd lekarski – jak masz wystarczająco dużo hajcu na adwokata możesz się wymigac, umorzyc, spierdolic za granicę, a twoje środowisko społeczne stanie za tobą murem i huja ci zrobią.

  25. https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/pompy-ciepla-w-finlandii-wywindowaly-ceny-pradu-tak-ze-finow-nie-stac-na-ogrzewanie
    Tak kończy się zielony komunizm Unii Europejskiej. W Skandynawii padają obecnie rekordy zimna, poniżej -40*C co spowodowało wywindowanie cen prądu do niebotycznych rozmiarów, a że tam ogrzewają się m.in pompami ciepła tak narzucanymi przez Unię Europejską to mają duże kłopoty, często muszą marznąć w domach, albo na wieś gdzie jeszcze niektóre gospodarstwa mają kominki. Ciekawe co samochody elektryczne są warte w takich warunkach.
    Szkoda że ten mróz płynący prościutko znad Syberii ma się w Polsce kończyć już w środę a i tak największe mrozy obejmą piękną Suwalszczyznę gdzie ma być przez chwilę poniżej -20*C, porządna zima w całej Europie może wpłynęłaby na mieszkańców Europy i wymusiliby koniec klimatyzmu, no ale podobno nad Arktyką rozpada się wir polarny co otwiera zimie pole manewru na niższych szerokościach geograficznych więc może jeszcze to przed nami. I tak Europa, w tym Polska ma łagodniejszy klimat niż położone na tych samych szerokościach geograficznych Ameryka Północna czy wschodnia Azja (a to dlatego że nas ogrzewa ciepły prąd Golfsztrom niosący ciepłą wodę wprost znad Karaibów, gdyby nie on to Bałtyk byłby skuty lodem do czerwca jak Zatoka Hudsona) ale i tak przez kilka miesięcy w roku ogrzewanie jest konieczne.
    Węgiel to jest naprawdę czarne złoto, nigdy nie było lepszego ogrzewacza domów.

    od RacimiR: Wg mnie najlepszy jest atom i gaz (efektywne i 'czyste’). Problem w tym, że nie mamy u siebie ani jednego, ani drugiego. Węgiel też jest OK, ale trzeba go odpowiednio spalać, czego nie robi duża część tzw. 'niskiej emisji’.

    1. Jeżeli chodzi o elektrownie, to Sommer wydał „Kompendium” Zadrożniaka i oglądałem kiedyś program, w którym pan Tomasz twierdził za Zadrożniakiem, że najtańszy jest prąd z elektrowni węglowej posadowionej na kopalni węgla brunatnego (czy Niemcy przypadkiem tego nie robią teraz?). Nie wiem czy dobrze zapamiętałem, ale zdaje się, że mówił, że prąd z atomu jest 10 razy droższy od takiego rozwiązania, a prąd z wiatraków i paneli słonecznych 20 razy droższy.

      Jeżeli chodzi o ogrzewanie domów, to stare kotły na węgiel lub drzewo często bardzo smrodzą niestety. Nie wiem jak węglowe, ale nowoczesne kotły zgazowujące drewno, spełniające rewolucyjne normy UE zbliżają się emisyjnością zanieczyszczeń do gazowych i nie są uciążliwe. Trwa teraz rozłożona na lata przymusowa wymiana starych kotłów w domach, ale niestety nie metodami cywilizacyjnymi, tylko komuna na pełnej: przymus, kary i dopłaty.

  26. Do Polski przylatuje człowiek z Izraela i spotyka się z prezydentem Dudą (zauważcie, że Witoldowi Gadowskiemu po wyborach nie udało się umówić na wywiad z prezydentem). W wyniku spotkania uwięzionemu w Gazie ojcu tego człowieka z miejsca przyznano polskie obywatelstwo i Polska podjęła starania o jego uwolnienie. Przodek obu panów musiał uciekać w latach pięćdziesiątych z Polski ze względu na zbrodniczą działalność na polskich patriotach. Oto przedstawiłem tylko delikatnie jeden z wątków z szokującej rozmowy Skowrońskiego z Balińskim w programie na BanBye’u:
    https://banbye.com/watch/v_puk0iuljuE5c
    „Kryptonim „Danzig” – relokacja, reemigracja czyli jak ugotować polską żabę. Krzysztof Baliński”.
    Zachęcam zapoznać się z całością.

  27. 1. Są pogłoski że jeśli aresztują Kamińskiego i Wąsika (a dzisiaj pojawili się u Dudy a policja przyjechała aż pod Pałac Prezydencki ich zgarnąć, być może jak ktoś czyta już ten komentarz to są już w areszcie, sytuacja jest dynamiczna) którzy według interpretacji Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego są nadal posłami a ułaskawienie z 2015 roku jest ważne to jest to powód żeby w ewentualnym głosowaniu Duda mógł nie podpisać ustawy budżetowej po tym jak odeśle ją do Trybunału Konstytucyjnego który wyda wyrok że uniemożliwienie pracy dwóm posłom powoduje że ustawa jest nieważna czyli jej nie ma więc prezydent ma prawo zarządzić przedterminowe wybory (antyPiS niby zarzucają 2016 rok i głosowanie w sali kolumnowej ale wtedy posłowie z PO i Nowoczesnej mogli tam wejść, nikt siłowo nie zabraniał im wchodzić tylko woleli okupować salę plenarną więc jest to inna sytuacja). Ciekawe jak antyPiS (na razie nie będę mówił obóz rządzący i opozycja bo przez jakiś czas po zmianie władzy to się ludziom myli) na to zareaguje, według nich sędziowie w tej izbie oraz TK to nie sędziowie (swoją drogą jakim prawem chcą decydować kto jest sędzią a kto nie). Czy jeśli Duda rozwiąże parlament i zarządzi nowe wybory to czy rząd Tuska uzna ten fakt a jeśli nie uzna i będzie uznawać że kadencja parlamentu nadal trwa to czy PKW je przeprowadzi i czy samorządy nie będą sabotować tego, czy np. tam w dużych miastach udostępnią lokale, mogę sobie wyobrazić że te PiS-owskie samorządy udostępniają lokale a te antyPiS-owskie nie i tylko w części jest głosowanie. Biorąc pod uwagę że wtedy tylko wyborcy PiS poszliby do głosowania wiadomo kto by wygrał, Duda powołuje nowy rząd ale Tusk tego nie uznaje i mamy jakby dwa rządy (pewnie UE i większa część krajów uznaje rząd Tuska, USA dopóki jest Biden pewnie też uzna Tuska ze względu na podobieństwo ideologiczne a np. Węgry uznaje rząd PiS-u – pewnie Morawieckiego, swoją drogą to prawie jak w Libii gdzie po zabiciu Kadafiego były dwa rządy, oby tylko wtedy do wojny domowej nie doszło jak tam).
    2. To już scenariusz w który wątpię a mianowicie Sąd Najwyższy uznaje wybory za nieważne (swoją drogą są podstawy do tego bo 15 października po 21 były kolejki, a cisza wyborcza o 21:00 się skończyła; bodajże jak dobrze pamiętam to prawo mówi że ci co stali w kolejce przed 21 to mogą głosować i cisza wyborcza mogą przestać obowiązywać ale już nikt nowy nie może dochodzić do kolejki natomiast słyszałem że w dużych miastach do kolejek już po 21 dołączały nowe osoby, w takiej sytuacji albo powinny te osoby być wyproszone z lokali albo można przedłużyć otwarcie lokali ale wtedy cisza wyborcza też powinna być przedłużona). 11 stycznia SN a konkretnie ta izba wspomniana na początku komentarza ma podjąć decyzję o ważności. Jeśli uzna że wybory były nieważne to będzie to przyspieszenie scenariuszy który napisałem w punkcie pierwszym o około 2 tygodnie (11 stycznia sprawa ważności wyborów a do 29 stycznia ustawa budżetowa). Wydaje mi się jednak że SN mimo wszystko uzna ważność wyborów, no ale zobaczymy za dwa dni (od momentu pisania komentarza).
    Swoją drogą żyjemy w dwóch równoległych rzeczywistościach prawnych, pogubić się w tym można, niestety konstytucja nasza w niektórych punktach jest zbyt ogólna a wtedy politycy mogą ją interpretować jak chcą, a nawet jeśli jakiś punkt jest jasny to otwarcie ją łamią (jak obostrzenia covidowe czy przejęcie TVP uchwałą), dopóki jeszcze spór polityczny nie był tak ostry (przynajmniej ten oficjalny na pokaz dla obywateli) to państwo jeszcze funkcjonowało, ale teraz każda zmiana władzy z jednej partii na drugą to poczucie jakby się w innej Polsce żyło. To co opisałem wydaje się radykalnym scenariuszem ale w 2019 w wiele rzeczy bym nie uwierzył ale to co od 2020 się dzieje zarówno w polityce polskiej jak i światowej jestem zdania że niczego już wykluczyć nie można, nawet najbardziej absurdalnych scenariuszy.

    1. Jest jedną rzecz, która hameryka chce od Polski to żadne atomy, cpk. To roszczenia 447,pis nie chciał ich placić a Tusk i jego pieski z lewicy na pewno to zrobią, już raz próbowali w 2014.

  28. USA i Wielka Brytania zaatakowały pozycja proirańskich bojówek Huti w Jemenie. Ale raczej póki co niewiele to zmieni i nadal będą atakować statki handlowe na Morzu Arabskim i Czerwonym

    od RacimiR: Wydaje mi się, że to zwykli złodzieje, bo na tych atakach cierpią głównie Chiny (załadowca statków), czyli sprzymierzeniec Iranu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top