Wybory parlamentarne – analiza wyników

Wybory parlamentarne za nami, oficjalne wyniki już zostały opublikowane (w dodatku nikt o dziwo nie twierdzi, że zostały sfałszowane), więc czas na analizę powyborczą. Łącznie w wyborach parlamentarnych oddano rekordową liczbę 21.595.758 głosów, czyli zagłosowało 74,38% uprawnionych. Najlepszy wynik osiągnęło PiS (35,38%), druga Koalicja Obywatelska zebrała 30,7%, Trzecia Droga 14,4%, Lewica 8,61%, a Konfederacja 7,16%. Pozostałe komitety nie przekroczyły progu wyborczego. W senacie zwyciężył „pakt senacki”, czyli koalicja KO, Trzeciej Drogi i Lewicy, uzyskując 61/100 mandatów (plus ewentualni 'niezależni’). W prowadzonym równolegle referendum frekwencja wyniosła jedynie 40,91%, co powoduje, że jest ono niewiążące z powodu braku kworum (wynoszącego 50%). Wyniki poszczególnych komitetów i ważnych kandydatów z moim małym komentarzem prezentują się następująco, w kolejności malejącej:


PiS

(35,38%, 7.64 miliona głosów: 194 posłów + 34 senatorów, w tym 157 posłów z PiS i 37 „niezależnych” lub z „przybudówek”)

Lokomotywy (10 najlepszych wyników dla swojej listy):

  1. Jarosław Kaczyński – 177.228 głosów
  2. Piotr Gliński – 135.339
  3. Mariusz Błaszczak – 127.578
  4. Małgorzata Wassermann – 125.785
  5. Przemysław Czarnek – 121.686
  6. Mateusz Morawiecki – 117.064
  7. Marlena Maląg – 109.870
  8. Kacper Płażyński – 100.445
  9. Mirosława Stachowiak-Różecka – 97.193
  10. Elżbieta Witek – 89.172

Do sejmu z niezłym wynikami weszło dwóch znajomych „kukizowców”, którzy wylądowali w PiSie, czyli Paweł Kukiz (45 tysięcy głosów) oraz powracający do parlamentu Marek Jakubiak (39 tysięcy głosów). Dramatyczny (pod względem zestawienia z oczekiwaniami) wynik osiągnął szef MSZ, Zbigniew Rau. Miał być partyjną „lokomotywą” w Łodzi, a ostatecznie zajął raptem 120 miejsce w Polsce pod względem uzyskanych głosów (4 razy mniej, niż  startujący z tego samego okręgu Joński). Prawdopodobnie zaszkodziła mu „afera wizowa”, a ludzie nie 'kupili’ zwalenia winy na Piotra Wawrzyka.

Z List PiS do sejmu NIE dostali się: Jadwiga Emilewicz, Tadeusz Cymański (zabrakło mu 100 głosów) i Robert Bąkiewicz.

PiS z jednej strony wygrało (bo zdobyli najwięcej procent głosów i najwięcej mandatów), ale jednak można mówić o porażce, bo nie są w stanie stworzyć rządu bez dogadania się z Trzecią Drogą, albo z PSL i Konfederacją (co jest mało prawdopodobne). W porównaniu z poprzednimi wyborami zdobyli teraz o 8 punktów procentowych mniej, przez co będą mieli aż 41 posłów mniej (194, wcześniej 235).

Skąd tak kiepski wynik? Według mnie główne powody to:

  • Ogólny marazm, brak pomysłu na zmiany i brak reform, poza zwiększeniem rozdawnictwa. Nieliczne duże projekty (jak Nowy Ład czy Piątka dla Zwierząt) skończyły się spektakularną klapą.
  • Stosunki z Unią Europejską przypominały pojedynek gołej dupy z batem. W pierwszej kadencji PiS (2015-2019) nie dość, że Unia nie cofnęła nam pieniędzy, to jeszcze stawialiśmy im się dosyć mocno. W drugiej kadencji (2019-2023) było dokładnie odwrotnie, czyli zatrzymano KPO, nakładano „uznaniowe” kary za Turów czy „praworządność”, cofnięto środki z idiotycznych powodów np. z powodu tabliczek Barta Staszewskiego o „Strefach Wolnych od LGBT”, a polskie delegacje zamiast przynajmniej walczyć i blokować unijne zagrożenia, to podpisywały wszystko, co Bruksela im podsunęła.
  • Kwestia imigrantów- niby byli przeciwko nim, ale i tak sprowadzili do Polski ich niewyobrażalną ilość, tyle że w sposób legalny.
  • Kiepskie wyniki gospodarcze (PKB, inflacja), aczkolwiek tu główną rolę odegrały czynniki zewnętrzne jak COVID, wojna czy embargo na ruskie surowce.
  • „Murzyńskość” wobec Ukrainy (socjal, prawa emerytalne, ubezpieczenie zdrowotne, pomijanie drażliwych tematów typu Wołyń), paniczny zakup sprzętu wojskowego po zawyżonych cenach, oczywiście na kredyt (podczas gdy nasze fabryki uzbrojenia typu Bumar ledwo zipią z powodu braku zleceń).
  • COVID, lockdowny, skutkujące bankructwami drobnych przedsiębiorców oraz dodrukiem pustego pieniądza i inflacją.
  • Rozdawnictwo- elektorat „socjalny” jest bardzo niewdzięczny i bez sentymentu odpłynie tam, gdzie obiecają im jeszcze więcej, skutkiem wyższa inflacja.
  • Afery (nie tak spektakularne jak w czasie rządów PO, ale jednak trochę ich było) oraz buta i bezkarność ich bohaterów. Partia z ludzi ambitnych i żądnych zmian zmieniła się w towarzystwo „tłustych kotów” dumnych z „ciepłej wody w kranie”.
  • Niepotrzebne majstrowanie przy kompromisie aborcyjnym (gdzie w gruncie rzeczy dokonano niewielkich zmian), bo nic na tym nie zyskali, a mimowolnie rozjuszyli zmobilizowali elektorat przeciwników.
  • Sukcesy (np. odkupienie banku Pekao czy niskie bezrobocie) były źle „zmonetyzowane” od względem PR-owskim, bo media powiązane z PiS były kompletnie pozbawione wiarygodności, przez co większość ludzi nie wierzyła w ani jedno słowo, które tam usłyszeli.

Podejrzewam, że (jeżeli nie wystąpi jakiś „game-changer” typu koalicja z Trzecią Nogą, albo totalna kompromitacja Platformy) PiS w przyszłych wyborach uzyska jeszcze gorszy wynik i partia powoli będzie chyliła się ku upadkowi i rozparcelowaniu.


Koalicja Obywatelska

(30,70%, 6.63 miliona głosów: 157 posłów + 41 senatorów, w tym 122 posłów z PO, a 35 „niezależnych” lub z „przybudówek”)

Lokomotywy (zdobywcy ponad 80.000 głosów dla swojego komitetu):

  1. Donald Tusk (PO) – 538.634 głosów – totalna dominacja, zdobył 3 razy więcej głosów, niż druga najlepsza osoba (Jarosław Kaczyński), aczkolwiek startował z najludniejszego okręgu (Warszawa + zagranica).
  2. Adam Szłapka (Nowoczesna) – 149.064
  3. Barbara Nowacka (Inicjatywa) – 139.524
  4. Borys Budka (PO) – 101.258
  5. Bartłomiej Sienkiewicz (PO) – 95.873
  6. Sławomir Nitras (PO) – 90.720
  7. Krzysztof Brejza (PO) – 89.840
  8. Dariusz Joński (Inicjatywa) – 87.470
  9. Kinga Gajewska (PO) – 85.283
  10. Bogdan Zdrojewski (PO) – 85.099
  11. Agnieszka Pomaska (PO) – 83.590

Do sejmu weszli też „celebryci” Apoloniusz Tajner oraz Bogusław Wołoszański. Jest również „ruski agent” (według KODziarzy, zanim nie przystąpił do ich partii) Michał Kołodziejczak, który zdobył niezły wynik 44 tysięcy głosów. Kolejną osobą w sejmie jest były prezydent Sopotu, osoba o dosyć szemranej przeszłości- Jacek Karnowski, który właśnie zmienił samorząd na rząd. Co ciekawe- złożył on obietnicę „głosy za włosy”, polegającą na tym, że jak wejdzie do sejmu to obetnie swoją czuprynę. Tak też zrobił, co jest pierwszą przedwyborczą zrealizowaną obietnicą Platformy (i podejrzewam, że ostatnią na bardzo długi czas, może poza odstawieniem PiSu od koryta celem zajęcia tegoż atrakcyjnego miejsca).

Posłowie-kabareciarze Jachira i Sterczewski cudem przedłużyli swe kadencje, osiągając bardzo złe wyniki (9-10 tysięcy głosów), ale wystarczające, by wejść do sejmu „o mały włos”. Ciekawe, jak będą układać się ich relacje z nowym kolegą partyjnym, Romanem Giertychem i przyszłym koalicjantem- PSLem. Wszedł też wspomniany Roman Giertych, który po zjechaniu do Polski i zainstalowaniu się w polityce będzie od przyszłego roku główną twarzą rządu, o czym pisałem TUTAJ. Nie dość, że Giertych sam wszedł, to jeszcze „wciągnął” do sejmu czwartą osobę z PO ze Świętokrzyskiego, bo tam zaważyło o tym około 100 głosów, a dużo więcej zagłosowało tam na Giertycha (i cały komitet) jako „turyści wyborczy”, mieszkający gdzieś indziej.

Z List Koalicji do sejmu NIE dostali się m.in.: Iwona Śledzińska-Katarasińska- jedyna kobieta, która była posłanką nieprzerwanie przez 32 lata, a także Paweł Poncyliusz (były ważny PiSowiec), Hanna Gill-Piątek, komuch Andrzej Rozenek, Krzysztof Mieszkowski (kiedyś wszędzie było go pełno, ostatnio zupełnie niewidoczny, co pokazuje, że elektorat lubi „modne” osoby) oraz „Sebix” z Seicento, który dostał około 300 głosów 🙂

Koalicja Obywatelska może czuć się zwycięzcami tych wyborów, zdobyli 23 posłów więcej, niż w poprzednich wyborach (teraz 157, wtedy 134). Szału jednak nie ma, bo do stworzenia rządu zmuszeni oni są dogadać się zarówno z Trzecią Droga, jak i z Lewicą, a to będzie wiązało się z oddaniem części stanowisk w ręce koalicjantów (co znowu spowoduje niezadowolenie we własnych szeregach oraz podziały na tle światopoglądowym). Jak na „pospolite ruszenie” w kampanii wyborczej (czyli ogromna pomoc ze strony Unii, licznych zaprzyjaźnionych mediów, celebrytów, Owsiaka oraz innych podejrzanych „instytutów” i fundacji) to ich wynik jest średni.


Trzecia Droga

(14,40%, 3.1 miliona głosów: 65 posłów + 11 senatorów, z czego Polska2050 31 posłów, PSL 27 posłów, a pozostałe 7 to „niezależni i „przybudówki”)

Lokomotywy:

  1. Szymon Hołownia (Polska2050) – 79.951 głosów
  2. Michał Kobosko (Polska2050) – 61.452
  3. Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) – 50.139
  4. Rafał Komarewicz (Polska2050) – 44.808
  5. Paweł Zalewski (Polska2050) – 35.395
  6. Agnieszka Buczyńska (Polska2050) – 35.213

Jak widać na powyższej liście- dobry wynik „pociągnęli” głównie ludzie Hołowni, a PSL znowu „przyfarcił”, przyklejając się do odpowiedniego środowiska. Warto odnotować, że do sejmu wraca krasomówca Ryszard Petru (24 tysiące głosów). Do senatu z kolei wszedł były premier Waldemar Pawlak, uzyskując doskonały wynik około 100.000 głosów. Według mnie- za kontrakt gazowy z Rosją Pawlak powinien siedzieć nie w senacie, ale w miejscu, gdzie Platforma zawsze zdobywa procentowo najwięcej głosów. Niestety, KODziarze mają pamięć muszki jednodniówki, więc niestety: „panie Waldku, pan się nie boi, 2/3 senatu za panem stoi„.

Z List Trzeciej Nogi do sejmu NIE dostali się: były Konfederata Artur Dziambor oraz Jacek „Heil Hitler” Protasiewicz- nie uzyskał mandatu pomimo tego, że zdobył aż 16.700 głosów (czyli więcej, niż prawie 200 osób, które posłami zostały). To pokazuje, że ten system rozdzielania głosów wyborców jest dosyć niesprawiedliwy.

Trzecia Droga jest największym zwycięzcą tych wyborów, a jej rola w przyszłej koalicji rządowej jest kluczowa (65 posłów, więc ogromna karta przetargowa). Dobry wynik to w dużej mierze zasługa szczęścia, bo ich „program” jest taki, że Kosiniak jest „za”, Kamysz jest „nawet przeciw”, a Hołownia z płaczem apeluje o dialog. Liderzy TD najpierw nie pozwolili się zwasalizować Tuskowi, odmawiając wejścia na tzw. „wspólną listę”. Rozjuszony Tusk w odwecie chciał ich skanibalizować (ośmieszenie na pierwszym, czerwcowym marszu czy ataki medialne, np. Tomasz Lis nazwał Hołownię per „Kałownia”, inni 'eksperci’ również wyzywali od zdrajcy i Judaszów), ale efekt był najgorszy z możliwych, bo w przedwyborczych sondażach wylądowali w okolicach 8% (czyli progu dla koalicji), a przy jego nieprzekroczeniu zaistniało ryzyko samodzielnych rządów PiS (gdyby Tusk 'zrzucił’ TD na poziom 2-3% to by po prostu machnął na nich ręką, bo wtedy KO mogłaby utworzyć rząd większościowy samodzielnie, albo z małą pomocą Lewicy). Dlatego w finiszu kampanii Tusk był dla TD bardzo łaskawy, aby przypadkiem nie spadli poniżej progu. Sondaże przed samymi wyborami szacowały TD właśnie na okolice 8-9%, przez co paradoksalnie najbardziej „betonowi” wyznawcy Platformy („silni razem” i osoby, które od rana do wieczora oglądają TVN24) z zaciśniętymi zębami poszły „taktycznie” zagłosować na Trzecią Drogę. Problem w tym, że trochę przesadzili w tym procederze i jednemu tonącemu rzucili 20 kół ratunkowych, a potem nie mieli ich dla siebie (zamiast idealnego z punktu widzenia Tuska 8.001% dostali oni niespodziewane 14.4%) i TN zamiast „przystawki” stała się znaczącą siłą w sejmie, która teraz może postawić Tuskowi bardzo ambitne żądania i on musi się na nie zgodzić. Już teraz czytając prasę i portale widać, że TD zaczyna „kozakować”, a wyborcy PO nie ukrywają niechęci wobec ich rozbujałych wymagań.


Lewica

(8,61%, 1.86 miliona głosów: 26 posłów + 9 senatorów, z czego 19 posłów z Nowej Lewicy, a 7 z Lewicy Razem)

Lokomotywy:

  1. Adrian Zandberg (Lewica Razem) – 64.435 głosów
  2. Dorota Olko (Lewica Razem) – 44.108
  3. Łukasz Litewka (Nowa Lewica) – 40.579
  4. Daria Gosek-Popiołek (Lewica Razem) – 39.054
  5. Anna-Maria Żukowska (Nowa Lewica) – 38.426
  6. Joanna Scheuring-Wielgus (Nowa Lewica) – 35.193
  7. Krzysztof Śmiszek (Nowa Lewica) – 34.577

Jedyną znaną twarzą Lewicy, która nie została posłem jest Maciej Gdula (chociaż dostał dosyć dużo, bo 16 tysięcy głosów, ale miał pecha).

Lewica zanotowała bezapelacyjną porażkę. W porównaniu z poprzednimi wyborami stracili 23 posłów (mieli 49, teraz będą mieć ich 26). Zagłosowało na nich około 450.000 osób mniej (przy dużo wyższej frekwencji ogólnej), niż w wyborach w 2019 roku. Jedynym plusem „taktycznym” jest to, że są potrzebni Tuskowi, bo sama KO + TD nie ma większości sejmowej. W wyborach w 2023 roku zwraca uwagę wymiana pokoleniowa, czyli dominacja młodych lewaków, przy jednoczesnym kiepskim wyniku starych PZPR-owców. Lewica straciła więc swój dotychczasowy „żelazny” elektorat, nazwijmy go „stalinowski” i zostały im tylko te młode neo-komuszki spod znaku 6-kolorowej 'tęczy’ i malowania kulfonów (nocą w kominiarce) na elewacjach kościołów. Lewica będzie według mnie swego rodzaju koniem trojańskim formującej się koalicji rządowej, bo dla nich bardzo ważne są postulaty światopoglądowe, natomiast KO+TD raczej nie chce tam nic majstrować, poza przywróceniem tzw. „kompromisu aborcyjnego” Andrzeja Zolla. Już teraz są liczne wycieki, gdzie KO+TD twierdzą, że nowa koalicja rządowa powinna być przede wszystkim anty-PiS, a światopogląd na bok. Lewicy bardzo się to nie podoba (wszak Tusk obiecał aborcję do 12-go tygodnia ciąży, ale teraz się z tego cichaczem wycofuje)- zobaczymy wkrótce co z tego wyniknie.

Jeszcze akapicik o sprawie, z której mam ubaw od paru dni. Chodzi o okręg wyborczy nr32. Sosnowiec i okolice to tzw. „czerwone Zagłębie” i powszechnie znany „stan umysłu” oraz największy bastion komuchów w Polsce. Tam z „jedynki” startował prezes Czarzasty (zdobył 22 tysiące głosów), ale ośmieszył go niejaki Łukasz Litewka, który startując z ostatniego miejsca zdobył tych głosów aż 40.5 tysiąca, co dało mu zwycięstwo w okręgu oraz aż trzecie miejsce w skali kraju wśród wszystkich kandydatów Lewicy. Oprócz porażki Czarzastego śmieszy mnie jeszcze coś innego. Otóż, według dzisiejszych lewicowych standardów idealny mężczyzna powinien być uległy, wrażliwy, gotujący, sprzątający, dający rekompensatę uciemiężonym przez tysiąclecia kobietom, oddający całe pieniądze, pozwalający się zdradzać i wychowujący jakiegoś Mokebe z poprzednich związków swojej silnej i wyzwolonej ukochanej, która chce się samorealizować. Tymczasem pan Litewka to książkowy wręcz „Chad”, który kipi testosteronem, toksyczną męskością, dominacją, spędza mnóstwo czasu na siłowni i jest typowym przedstawicielem „starej szkoły męskości”. Jest on popularny głównie na Facebooku, gdzie lansuje swą osobę przez akcje charytatywne, a 90% bardzo licznych komentarzy pochodzi od lewicujących kobiet z piorunami w profilówkach (które pewnie marzą, aby Litewka wziął je siłą gdzieś w garażu albo na stole, na wzór słynnego hitu kinowego „365 dni”, a już sukcesem totalnym byłoby zostać jego żoną, gotować mu obiadki oraz wychowywać jego dzieci). Aż mi się przypomniał legendarny cytat „króla sedesów”: „To jest życie! Mnie oszukasz, przyjaciela oszukasz, mamusię oszukasz, ale życia nie oszukasz!„. Lewica promuje męski model tzw. simpów czy kukoldów, a wśród ich własnego elektoratu doskonałą pozycję (z ostatniego miejsca na liście) uzyskał „toksyczny samiec” – Litewka 🙂


Konfederacja

(7,16%, 1.55 miliona głosów: 18 posłów, 0 senatorów, z czego 7 posłów z Konfederacji, 6 z Nowej Nadziei, 2 z Korony i 3 bezpartyjnych)

Lokomotywy:

  1. Sławomir Mentzen (Nowa Nadzieja) – 101.269 głosów
  2. Krzysztof Bosak (Konfederacja) – 44.902
  3. Konrad Berkowicz (Nowa Nadzieja) – 36.918
  4. Bartłomiej Pejo (Konfederacja) – 26.037
  5. Krzysztof Tuduj (Konfederacja) – 25.922

Przemysław Wipler również został starym-nowym posłem, osiągając przeciętny wynik. Z kolei posłami NIE zostali: przede wszystkim Janusz Korwin-Mikke, któremu wyborcy pokazali czerwoną kartkę (miał „jedynkę” na liście podwarszawskiej, a weszły osoby z miejsc 2 i 3, czyli żona Bosaka oraz Jacek Wilk). Do sejmu nie wszedł też Dobromir Sośnierz, ani Jakub Banaś. Do całej trójki przegranych za chwilę przejdę za chwilę.

Konfederacja liczyła na dużo lepszy wynik, a te 7.16% wszyscy zgodnie uznają za porażkę. Ja osobiście nie uważam, żeby to była jakaś druzgocąca klęska, bo w porównaniu z poprzednią kadencją liczba posłów wzrośnie im teraz o 50% (z 12 do 18), a liczba głosujących zwiększyła się o 300.000 w porównaniu z wyborami w 2019 roku. Zawsze jednak mogło być lepiej, zwłaszcza, że sondaże na początku wakacji dawały im nawet 14%. Co się stało, że tak słabo? Nałożyło się na to kilka niezależnych czynników:

  • Janusz Korwin-Mikke niestety znowu uaktywnił swój „protokół”. Zaszkodziła (jemu i rykoszetem całej Konfederacji) głównie jego wypowiedź w temacie afery pedofilskiej wśród youtuberów. Dzisiaj nawet Bosak i Mentzen otwarcie krytykują go publicznie, zresztą pan Janusz został już zawieszony w partii i dostał zakaz wypowiedzi publicznych (który zresztą złamał już ze 20 razy w ostatnich 3 dniach). Według mnie powinien zostać wyrzucony, bo jest dużym balastem dla Konfederacji i całego środowiska. Mając go na pokładzie- trzeba ciągle drżeć, żeby nie chlapnął nic o Hitlerze, odebraniu praw wyborczych kobietom, biciu dzieci czy „lekkiej pedofilii”, a gdy ktoś (np. Bosak) idzie do telewizji- 70% czasu występu to świecenie oczami do cytatów z Korwina i próba załagodzenia sytuacji. Nawet przed tą konwencją partyjną na placu przed Spodkiem stał namiot „Antyfaszystów” i po prostu puszczali oni z głośników najgłupsze wypowiedzi Korwina. Pan Janusz ma duże zasługi dla partii i poszczególnych jej członków, dlatego nietaktowne byłoby jego wyrzucenie, ale niestety trzeba to jak najszybciej zrobić. On zawsze był ekscentryczny i kontrowersyjny, ale ostatnio proceder mocno się nasilił (do tego jego fizyczny wygląd też nie jest zbyt przyciągający).
  • Bany i „shadowbany” w mediach społecznościowych na finiszu kampanii wyborczej. Konfederacja nie ma własnej telewizji, dużego portalu, ani nawet radia, a wszyscy inni (POPiS i przybudówki) próbują ją zwalczać. Jedyne miejsce, gdzie Konfederacja jest silna to internet. Niestety duże portale jak Pejsbuk pod koniec kampanii pokasowały mnóstwo oficjalnych kont (polityków, jak i samej parti) i 'Konfa’ straciła swój główny ośrodek przekazu informacji.
  • Głupia konstrukcja samych list. Po pierwsze- rozpoznawalnych polityków Konfederacja ma zbyt mało, aby w każdym z 41 okręgów wystawić jakąś „lokomotywę” (zwłaszcza, że kilka takich osób z różnych powodów zniknęło w ostatnim czasie, np. Winnicki, Dziambor, Kulesza). Po drugie- ci, którzy byli do dyspozycji zostali często wystawieni w nieodpowiednich miejscach. Najjaskrawszy przykład to Dobromir Sośnierz. Czwórka w Siedlcach-Ostrołęce, serio? To jakiś sabotaż. Startując z Katowic z pewnością zdobyłby 1 mandat więcej (dla siebie i całej partii). Wipler powinien startować z Bytomia-Gliwic, Mentzen z Torunia, a Bosak z Warszawy. Mam wrażenie, że oni specjalnie ustawiali listy tak, aby kandydaci startowali jak najdalej od miejsca urodzenia.
  • „Pokemony” na listach, np. pani od jedzenia psów czy syn Banasia. Skoro partia jest młoda i nie wypracowała jeszcze odpowiedniej ilości kompetentnych kadr, to trzeba było po prostu wystawić mniej kandydatów, a nie w panice robić łapanki wśród osób kontrowersyjnych, albo nieznajomych. Zamiast wystawić 40 osób w okręgu (z których 28 jest niepewnych i mogą coś głupiego chlapnąć, co skrzętnie wykorzystają przeciwnicy) można było wystawić 12, wobec których jest się pewnym. A skoro już musieli wystawiać byle kogo, to powinni dać kategoryczny zakaz wypowiedzi publicznych i w social-media.
  • Konfederacji nie pomogły też czynniki zewnętrzne, np. to, że nagle wszyscy (może poza Lewicą) na finiszu kampanii stali się największymi przeciwnikami imigrantów, albo ochłodzenie stosunków PiS z Ukrainą po skandalicznej wizycie Zełeńskiego w USA i Kanadzie. W wyniku tych dwóch czynników z Konfederacji odpłynęła część naturalnego elektoratu, czyli anty-imigrantów i ukro-realistów.

Gdyby już wcześniej wyrzucić Korwina i lepiej skonstruować listy to jestem pewny, że Konfederacja zdobyłaby minimum 11%. Bosakowi nie mam nic do zarzucenia, wywiązał się dobrze z obowiązków w kampanii. Mentzen też poprawnie, może poza debatą z Ryszardem Petru, gdzie będąc lepszym graczem dał się niepotrzebnie zepchnąć do defensywy. Tik-tok i youtube znacznie ograniczyły mu zasięgi, ale to nie jego wina. Na przyszłość trzeba zakasać rękawy i ustrzec się popełnionych błędów. Jak pisałem tragedii nie ma, wynik znacznie poprawiony względem poprzednich wyborów, ale lekki niedosyt pozostał. Do roboty trzeba wziąć się od razu i lansować nowe twarze profesjonalistów, aby w dniu wyborów byli już rozpoznawalni w mainstreamie.


Do sejmu w ogóle nie dostały się komitety:

Bezpartyjni Samorządowcy (1,86%, 401 tysięcy głosów: 0 posłów)

Polska Jest jedna (1,73%, 351 tysięcy głosów: 0 posłów)

Mniejszość Niemiecka (Wahlkomitee Deutsche Minderheit) – (0,12%, 26 tysięcy głosów: 157 0 posłów) – Pierwszy raz w historii bez mandatu, mimo znaczącego ułatwienia w postaci braku progu wyborczego.


Senat

Tutaj ciekawa sytuacja, obnażająca uroki demokracji, bo PiS zdobyło 34,81% wszystkich głosów do senatu, co dało im 34 mandaty, a Koalicja Obywatelska zdobyła tylko 28,91% głosów, ale dało jej to aż 41 senatorów. 11 senatorów wprowadziła Trzecia Droga, a Lewica 9. Konfederacja (która zdobyła znacznie więcej głosów, niż Lewica) uzyskała… 0 senatorów. Bezpartyjni samorządowcy, którzy mieli prawie tyle samo głosów, co Lewica- również 0 senatorów. Ogólnie blok PiS-Konfederacja-Bezpartyjni zdobył do senatu mniej więcej podobną liczbę głosów, co blok KO-TD-Lewica, ale mandatów ci drudzy zdobyli około 2 razy więcej. Pokazuje to, że JOW-y też nie są zbyt sprawiedliwe- wystarczy zrobić klikę, która nie wystawia sobie nawzajem konkurencji, a głosy rywali idą do śmietnika.

W senacie nadal znaczną przewagę ma anty-PiS, czyli „pakt senacki”. Jak pokazały ostatnie 4 lata- senat w praktyce nie ma zbyt wiele do powiedzenia, nawet gdy jest „opozycją totalną”. Mogą co najwyżej przeciągać coś w czasie i grać na zwłokę, co w ostatniej kadencji miało tylko jeden sukces, czyli wsadzenie na minę Jacka Sasina, który do ostatniego dnia nie wiedział, czy „wybory kopertowe” się odbędą (trzeba było niepotrzebnie wydrukować karty wyborcze, a winę jak zwykle zwalono „domyślnych winowajców”).


Referendum

Frekwencja wyniosła 40,91% (czyli całe referendum jest nieważne, bo poniżej 50%). Wyniki to w około 96% przypadków 4xNIE. Ja jestem bardzo zawiedziony, zwłaszcza jeżeli chodzi o to pierwsze pytanie (imigranci z zachodu). Spodziewałem się, że odmów wzięcia karty będzie może 20%, a okazało się, że praktycznie cały elektorat dotychczasowej „opozycji totalnej” zrezygnował w udziału. Dlaczego? Pewnie sami nie wiedzą, po prostu są tak ogłupieni, że posłuchali swego „guru” Donalda Tuska, który to referendum „unieważnił”, aby zrobić prezent Brukseli. Co im szkodziło zagłosować na PO, ale przy okazji zagłosować przeciwko obowiązkowej relokacji „uchodźców”? Rozumiem jeszcze jakieś Julki-wielbicielki Mokebe. Ale większość elektoratu PO i TD jest przeciwna nielegalnym imigrantom, a mimowolnie zagłosowali „za”. Chcieli zrobić na złość Kaczyńskiemu? Ale w jaki sposób? Przecież on jest stary i pewnie niedługo umrze, ubóstwo też mu nie grozi. Szansa że zgwałci lub okradnie go jakiś nielegalny imigrant są bliskie zeru.

Z powodu referendum Bruksela ma teraz piękną, demokratyczną „podkładkę”, aby nam (starannie wyselekcjonowanych spośród najgorszych szumowin, dżihadystów i obiboków z którymi nie wiedzą co mają zrobić) brodatych jegomości przysłać. Nie dalej, jak do końca listopada „klepnięty” zostanie mechanizm „obowiązkowej solidarności”, którego do tej pory Polska była głównym hamulcowym. Na początek WARUNKOWO do miana „uchodźców” liczą się również Ukraińcy (więc przez jakiś czas będziemy mieli spokój), ale to może się w każdej chwili zmienić. W momencie zakończenia wojny- Ukraińcy momentalnie przestaną być „uchodźcami”, a Polska jako kraj będzie na dużym deficycie pod względem relokacji, więc z miejsca będzie nam się należało kilkadziesiąt, może nawet kilkaset tysięcy „inżynierów”. Co ważne- mechanizm relokacji nie jest wprowadzany czasowo (jak KPO czy fundusze strukturalne), ale na zawsze, bez możliwości wycofania się z niego. Zatem po zakończeniu wojny na Ukrainie czeka nas „niespodzianka” (oczywiście media KODziarskie, do których grona w międzyczasie dołączy TVP) będą strugać wariata i zwalać winę na PiS, ale prawda jest taka, że przyszłe gwałty, włamania i inne wyczyny „uchodźców” to będzie bezpośrednia wina ludzi, którzy odmówili wzięcia udziału w referendum. Proponuję właśnie im wysłać do domów tych „uchodźców”, wszak spisy wyborców będą w archiwach PKW, a w tych spisach wyraźnie jest napisane, kto odmówił pobrania karty referendalnej. Oni pewnie będą się pokrętnie tłumaczyli, że nie zagłosowali też na „TAK”, więc są moralnie czyści, ale tak nie jest. Od początku strategia Tuska i Brukseli była ukierunkowana na unieważnienie referendum poprzez brak kworum, więc brak głosu w praktyce był jeszcze gorszy, niż zagłosowanie na „TAK” (gdyby 10% uprawnionych Polaków wzięło kartę i zagłosowało na „TAK”, to wtedy referendum byłoby ważne, a jego wynik byłby przeciwny nielegalnym imigrantom). Ja obiecuję sobie, że jak nam Bruksela przyśle „pakiet” i dojdzie do jakichś przestępstw, to będę każdemu znajomemu KODziarzowi w oczy mówił, że to jego bezpośrednia wina i ma krew na rękach (a on w odpowiedzi pewnie uruchomi swoją zdartą płytę- „bo Kaczyński”).


Najbliższa Przyszłość

Nie chcę się bawić we wróżkę, bo na razie nic konkretnego nie wiadomo. KO, TD i Lewica obecnie negocjują swoje udziały w przyszłej koalicji rządowej. Najprawdopodobniej kłócą się przy tym niemiłosiernie, bo nawet część z tych sporów oficjalnie prezentowana jest w mediach (jak np. postulaty Lewicy o liberalizację aborcji, na które KO i TD odpowiada „może potem, ale najpierw zajmijmy się czymś ważnym, czyli rozdzieleniem stołków„). Ogólnie koryto (nawet rozbudowane w przyszłości) będzie zawsze za krótkie jak na tysiące, być może nawet dziesiątki tysięcy wygłodniałych przedstawicieli koalicjantów, z których każdy z osobna zasłynął już z pazerności. Obecnie więc koalicja się kłóci, a winę dla zmyłki (i przekierowania gniewu KODziarzy) zwalają na Andrzeja Dudę, który „ze złośliwości” nie chce zwołać posiedzenia rządu i wybrać nowego premiera. Przecież gdyby prezydent nagle na jutro zwołał posiedzenie, gdzie będzie wybór premiera i marszałka i dał koalicji wolną rękę, to oni sami by nie wiedzieli, co zrobić. Tak jednak nie będzie, więc walą w Dudę, odwracając uwagę od własnych kłótni. Jedynie zamordyzm Tuska może trochę ogarnąć towarzystwo, ale z drugiej strony- Tusk dzięki wsparciu Trzeciej Drogi na ostatniej prostej kampanii dosyć znacznie się osłabił. Według mnie- w końcu się dogadają, ale będzie to „małżeństwo z rozsądku”, którego jedyną cechą wspólną będzie anty-PiS, czyli pęd do koryta. Niewykluczone, że ten parlament nie wytrzyma 4 lat.

Jeżeli chodzi o realizację programu to wiadomo, że nic z tego nie będzie, poza odsunięciem PiSu od władzy i ewentualnie wyrównywaniem pensji i emerytur o inflację oraz przywróceniem 'kompromisu aborcyjnego’, aby udobruchać lewaków i zanotować jakiś 'wielki sukces’. Rozdawnictwa nie będzie, z jednej strony to niby dobrze, ale z drugiej strony- te zaoszczędzone pieniądze na pewno nie zostaną skierowane na inwestycje czy spłatę zadłużenia, tylko na Kulczyków, dotacje dla zagranicznych firm, karuzele VATowskie i inne machlojki (czyli tak, jak było przed 2015, gdy rozdawnictwa nie było, inwestycji w infrastrukturę przy większych środkach z UE było i tak mniej, niż za PiS, a gigantyczne deficyty budżetowe zaowocowały rozpaczliwym skokiem na OFE). KPO chyba też nie będzie, bo bardzo łatwo będzie zwalić winę na PiS (że teraz jest już za mało czasu, aby wprowadzić kamienie milowe, bo PiS to bardzo zaniedbał, co potwierdzi nowa TVP, a KODziarze łykną, jak pelikany), więc po co Niemcy mają pozbywać się pieniędzy, które mogą wydać u siebie. Inwestycje typu udrożnienie żeglowności Odry, CPK czy rozbudowa portu w Świnoujściu oczywiście zostaną wyhamowane z powodów np. „ekologicznych”. Wszelkie zaniechania w spełnianiu obietnic łatwo będzie wytłumaczyć tym, że „kraj jest rozwalony po PiS”, więc na razie trzeba odsunąć obietnice w bliżej nieokreślonym czasie (czyli obiecać to samo za 4 lata), bo zacząć należy od spraw fundamentalnych jak odbudowa praworządności, praw człowieka, wolności słowa i innych rzeczy, których nie da się w żaden sposób zmierzyć. KODziarze warczą na każdego, kto ma czelność przypomnieć, że Tusk obiecał dzień po wyborach jechać do Brukseli, aby odblokować KPO, tak samo będzie z innymi niezrealizowanymi obietnicami. Syndrom Sztokholmski.

Jakaś niewielka szansa jest na to, że dotychczasowa opozycja poróżni się tak mocno, że się rozleci. Wtedy albo czekają nas przyspieszone wybory, albo dogadanie się części „demokratów” z PiSem. Liczbowo, PiSowi wystarczy PSL (bez Hołowni) i Konfederacja lub kilku podkupionych posłów z innych ugrupowań, aby mieć większość sejmową.

Najbardziej przerażający jest koniec pluralizmu medialnego. Dotychczas był on dosyć kulawy i mocno „plemienny”, ale jakiś był. Wkrótce będzie jeszcze dużo gorzej, bo jedno plemię zostanie ocenzurowane, a drugie zostanie takie samo, jakim było. Zamiast dwóch zwalczających się propagand będzie „jedyna słuszna”. Po pacyfikacji TVP zmieni się ona w drugi TVN (paradoksem jest to, że mocno zaangażowany w pomoc Tuskowi TVN pewnie straci dużo widzów, bo spora część z nich odpłynie do TVP, która będzie za darmo i jest tam mniej reklam, a przekaz polityczny będzie dokładnie ten sam). Strumienie dotacji i wykup miejsca reklamowego popłyną do Gazety Wyborczej, Oko-Press, „Polityki”, „Newsweeka” i podobnych tytułów. PiSowi zostanie tylko TV Republika, czyli mała stacja, która pewnie wkrótce będzie ostro zwalczana (wywalenie z telewizji naziemnej oraz z dużych kablówek, być może jakieś kary z KRRiTV albo zabranie koncesji). Media papierowe Karnowskich czy Sakiewicza też dostaną mocno po dupie, opcjonalnie doprowadzone zostaną do likwidacji przez „demokratów”. Zostanie jedynie internet, ale tu też wszystkie duże portale (Onet, WP, Interia, Gazeta) są w rękach KODziarzy i lewaków. Facebook czy youtube też od dłuższego czasu mają duży odchył lewacki. Średniej wielkości portale jak BanBye Marcina Roli pewnie też będą zwalczane, może chociaż ostaną się małe strony, jak moja, choć też się trochę obawiam cenzury. Czeka nas czas totalnej, ujednoliconej propagandy i problemy z dostępem do prawdziwych informacji, co uważam za zjawisko fatalne (najgorsze jest to, że KODziarze i lewaki będą się z tego cieszyli oraz uważali, że teraz w końcu zapanowała wolność słowa).

Gdy wyklarują się jakieś konkrety to napiszę kolejny tekst. Muszę też w końcu dokończyć ten zaległy o „męczennikach”.


RacimiR, 19.10.2023

PS: Wielkie dzięki za wsparcie od Agnieszki i Mateusza, a także zaległe podziękowania dla Ireneusza (nie wchodzę na ten drugi rachunek zbyt często, bo nic tam nie przyszło od bardzo dawna).

97 thoughts on “Wybory parlamentarne – analiza wyników”

  1. A jak myślisz ? Będą już za chwilę przedterminowe wybory ? A mianowicie jest coś takiego jak ustawa budżetowa. Jak bodajże do końca stycznia nie będzie na biurku prezydenta to prezydent ma prawo (prawo ale nie obowiązek choć Duda jako że jest w obozie PiS-owskim jest szansa że to zrobi jak PiS-owi będzie się opłacać) rozwiązać parlament i przedterminowe wybory.
    Jak PiS będzie przedłużał utworzenie nowego rządu (pisałem w komentarzu w poprzednim artykule i najpóźniej nowy rząd może być nawet w połowie grudnia) to Sejm będzie miał na to mało czasu, nie mówiąc że taka koalicja może mieć ciężko ustalić ustawę budżetową.

    od RacimiR: Budżet to nie jest jakiś problem, napisze się go „na kolanie”, brakującą kasę po prostu się dodrukuje albo pożyczy za granicą, a brak rozdawnictwa w budżecie wytłumaczy, że trzeba najpierw odPiSować kraj i „trzeba czekać”. Jak to mówił Żakowski o niezapłaconych alimentach Kijowskiego: „w czasie wyższej konieczności dzieci cierpią”.
    Wybory mogą być wcześniej, bo ta pseudokoalicja jest zbyt zorientowana na koryto i zawsze ktoś musi zostać odpalony (gdy odpalonych zbierze się większa grupa, to zaczną bruździć i może nawet kierować się w stronę PiS).

  2. Też nie głosowałem w referendum a głosowałem na konfederację.
    Jak można być takim hipokrytom, że nabrali murzynów, a potem się pytają.
    Nienawidzę PiS tak jak PO dla mnie jest to samo.
    Wynik konfederacji jest taki bo
    Frekwencja była bardzo wysoka
    Powstanie PJJ które odebrało kilkaset tysięcy głosów.
    Partia która ma wolność w nazwie nie pozwala się wypowiadać swoim członkom.
    Trzeba niszczyć poprawność polityczną a nie wzmacniać.
    Powinni bronic Korwina mówiąc popieramy wolność słowa to jest jego zdanie a nie całej partii.
    Moim zdaniem ruch narodowy jest najgorszą częścią mało ideowi ludzie i na czele ciepły kluch Bosak.
    Gdyby nie Braun nie głosował bym na nich.
    Przyszłość maluję się raczej w ciemnym barwach bo konfederacja moim zdaniem pójdzie do centrum, a ja jako nacjonalista odejdę od nich gdzieś indziej.

    od RacimiR: Trzeba było wziąć kartę do referendum i wrzucić pustą, bo nieświadomie przyczyniłeś się do relokacji. Nie zrobiłeś na złość Kaczyńskiemu, tylko bezpieczeństwu Polski.

    1. Jak szukasz winnego to Ci pomogę.
      Lech Kaczyński podpisał traktat lizboński przez, który prawo unijne jest ważniejsze od polskiego.
      UE może robić z nami co chcę sami im do daliśmy. PIS to zdrajcy i żadne śmieszne referenda tego nie zmienią.

      od RacimiR: Jednak nic nie szkodziło zagłosować przeciw, albo chociaż wrzucić pustą kartę żeby zrobić frekwencję. Zobaczysz, że jak Unia z Tuskiem będą wprowadzać relokację (czyli pewnie już niedługo), to będą się powoływali na referendum, a nie na Traktat Lizboński. Gdyby Unia „ot tak” mogła sobie to wprowadzić, to zrobiliby to już w czerwcu, bo wtedy zostało to uchwalone w Luksemburgu. PS: Zapraszam na Stadion Śląski, chociaż nie wiem czy będzie to możliwe, bo marszałek z PO (zarządca obiektu) przez 9 miesięcy nie umie dospawać kilku rurek i zrobić sektor gości na stadionie za prawie miliard złotych.

      1. Trochę daleko ,ale zobaczymy . Podoba mi się, że Ruch gra samymi Polakami.
        Ciężko będzie się Wam utrzymać, ale dobrze że nie macie hasła ekstraklasa albo śmierć jak co niektórzy.
        Ruch zasłużony klub niech istnieje.
        Mam pytanie czy dalej kibice są za śląskością jak kiedyś.

        od RacimiR: 3 awanse w 3 lata z najniższymi budżetami w lidze to i tak był duży sukces. Nawet jak spadną, to nikt nie będzie robił bojkotów czy zabierał piłkarzom koszulek, bo to są gracze z 2-3 ligi, albo odrzuty z 1 ligi. Jeszcze 3 lata temu była 3 liga, 50 baniek długu i gruzowisko zamiast stadionu. Dzisiaj jest ekstraklapa, zadłużenie spadło o połowę i spada dalej, a nowy stadion już został klepnięty, więc wszystko idzie w dobrą stronę. Kibice są dalej wielkimi patriotami lokalnymi, ale w ostatnich latach bardzo opadły nastroje proniemieckie.

  3. Suweren wybrał suweren dostanie teraz porządne baty grubym kijem. My polactwo jak widać nie zasługujemy na dobre rządy bo sami tak chcemy. Głosowanie to też odpowiedzialność za kraj, za siebie i swoją rodzinę.
    Duza frekwencja ponoć daje mocny mandat do rządzenia wybranym, ale z drugiej strony wzięła się stąd że głosowało jednak ponad 70% młodych pierwszy raz (głównie na KO) co znali jedynie rządy pis który był uważany za obciach, a są skutecznie urobieni przez tvn onet, czyli aborcja tęcza lgbt. Dziwne że rodzice nie wytłumaczyli gowniakom że to dzięki pis przez 8 lat 500 zeta rząd dokładał do ich utrzymania.
    Mao też wykorzystał w Chinach młodych studenciakow, dał im takie czerwone broszurki a potem zagonil do pracy na roli w kołchozach.
    I oczywiście na złość pis frekwencja mieszczochow wyniosła 80%, a powiatowa czyli beneficjenci pis 60%.
    Jak to gadał Stalin 'wdzięczność to cecha psów’ .
    Ja wogole zmienił bym czynne prawo wyborcze tak aby głosować mogliby jedynie:
    – osoby po 30tce
    – posiadające potomstwo
    – posiadające jakąś wlasnosc nieruchomość czy dzialke
    – płacące podatki w Polsce
    Takie osoby mają więcej rozsądku niż młodzież i reszta społeczeństwa.

    Druga sprawa jak czytam że w całej Polsce jest kilka tysięcy tłustych posadek (za money.pl) nie tylko w spółkach SP, ale w samorządach głównie dla klik pisowskich to się nie dziwię jaka teraz jest rozpacz z powodu utraty dochodów (8 lat temu była jednak gorsza, że aż KOD 😀 powstał). Dodatkowo kontrakty na różne 'uslugi’ publiczne, dotacje do organizacji pozarządowych, ech raj na ziemi.
    Dlatego Tarczynski i Czarnecki podejrzewam na rozkaz biura politycznego pis podjęli się karkolomnego zadania 'przekupienia’ posłów z innych ugrupowań.
    Kilkunastu może zbałamucą ale czy dadzą radę aż 40tu?
    I teraz powiem szczerze, gdybym ja bym posłem z przypadku w antyPis pierwszy bym z tej oferty skorzystał, i to 'niedrogo’ w cenie mieszkania w wawie + jakiś fajny nowy SUV, poza oczywista pensja posła.
    Po co miałbym obawiać się niepwenej przyszłości po 4 latach kadencji, a tak miałbym to jak wygrana w totka.
    Aha a moi wyborcy hmmmm, jacy wyborcy, gdzie, jak, poco.

    1. klioes vel pislamista

      „Suweren wybrał suweren dostanie teraz porządne baty grubym kijem.”

      Tak właśnie będzie.

      od RacimiR: Dzisiaj rozmawiałem z KODziarskim suwerenem i usłyszałem coś, czego jako znawca tematu nigdy bym się nie spodziewał. Otóż on CHCE (nie, że będzie tolerował, tylko wręcz domaga się), żeby Tusk i jego banda kradli, kłamali, obsadzali pociotkami ważne państwowe stanowiska, aby zrobić na złość Kaczorowi. Normalnie tresura polityczna level maxymalny.

    2. Obawiam się, że jak ktoś z dotychczasowej „opozycji demokratycznej” zgodzi się współpracować z PiS, to skończy jak Adamowicz, albo lepiej.

      od RacimiR: To już bardziej jak Rafał Wójcikowski, aczkolwiek to niewiele da, bo wtedy wchodzi nowy poseł z tej samej listy. No i mówimy tu o około 30 osobach, więc to musiałaby być akcja na wielką skalę, z dużym ryzykiem wykrycia.

  4. Do sejmu nie weszli też:
    Artur Dziambor który kandydował z „Trzeciej Nogi”
    Dobromir Sośnierz
    Obaj byli częstymi bywalcami w sekcie Chojeckiego, przypadek?

    od RacimiR: Nawet nie wiedziałem o tym. Ta sekta jeszcze istnieje? Myślałem, że się rozeszli po odejściu Mariana, który robił im 90% zasięgów.
    Chyba przypadek. Sośnierz wszedłby bez problemu, gdyby nie zsyłka na niższe miejsce w okręgu, w który pewnie nigdy wcześniej nawet nie był. Dziambor też by wszedł, gdyby nie zmienił barw.

    1. Chojecki został skazany prawomocnym wyrokiem sądu w drugiej istancji. Cały proces jest dostępny na kanale „Tylko prawda jest ciekawa”.

  5. Jedno mnie tylko śmieszy w przypadku aborcji jak ją wprowadzi Platforma to młodych kurew dzięki polityce Tuska nie będzie na nią stać w klinice prywatnej a na NFZ bedą czekały miesiącami

    od RacimiR: Gdyby trzeba było czekać o byłoby bez sensu. Wydaje mi się że cofną się do kompromisu i koniec.

  6. Serce rośnie!…
    (po wyborach parlamentarnych 2023)

    „Tusk rząd stworzy!” – Na wyprzódki
    Cieszą się tęczowe ludki.
    Na ten rząd się cieszy nowy
    Cały świat wręcz! (postępowy):
    Poseł Nitras (Tusk pozwoli!)
    Opiłuje wnet katoli.
    Lech Wałęsa, zwany Bolek,
    O los się nie martwi Polek,
    Co przez rychłą relokację
    Zgwałcą opalone nacje.
    Tylko się o głowę głowi:
    „Kiedy zetną Kaczorowi?”

    Biedroń z żono-mężem Śmiszkiem,
    Wzajem czcąc stolcową kiszkę,
    Oczekują, że „małżeństwo
    Wkrótce zawrą”. Ich męczeństwo
    Skończy się z męczeństwem kobiet,
    „Bo płód to nieludzki objekt,
    Zlep komórek… Na życzenie
    Ma być zlepu – rozlepienie!”
    Marta Lempart – wniebowzięta! –
    Myśli: „Kurwa, przyjdą święta.
    A nim przyjdą, kurwa, spalę
    Jasną Górę.” „Ja obalę
    Jana Pawła wnet pomniki!“ –
    Te Jachira fiki-miki
    Zaś planuje. Obalenie
    Płotu w puszczy też jest w cenie.
    (A dlaczego? Tu wyłuszczę:
    Emigracja ma przez puszczę
    Być, nie przejścia być graniczne!
    Holand filmy o tym śliczne
    Kręci. I nakręci nowe,
    Bo finansowanie zdrowe
    Nowy rząd tej reżyserce
    Też zapewni…) Rośnie serce!

    Zakaz mięsa do jedzenia
    To od dawna są marzenia,
    Które Sylwia Skórek może
    Wreszcie spełnić… Wielki Boże!
    Wielki Boże, serce rośnie!
    Byle naprzód!… Już ku wiośnie
    Polski wieczni przyjaciele
    Będą mieć radości wiele,
    Kiedy Donald uroczyście
    Z reparacji oczywiście
    Zrezygnuje i zadłuży
    Polskę. (Mówią tak niektórzy:
    „Z KPO zdobędzie kasę.”)
    Znać nadziei w Niemcach masę.

    Jak Hołownia zdecydował
    Turów dosyć już napsował:
    „Trzeba zamknąć tę kopalnię.”
    Zgodził się Kosiniak-Kamysz:
    „No a innym działać damyż?”
    Zandberg, zamiast samochodów,
    Chce rowerów i pochodów,
    Pardon, parad chce!… (Procesje,
    Nitras czyli Tuska pies zje.)
    Naród trwa, gdy pamięć trwanie
    Ma w narodzie. Niesłychanie
    Postępowi wciąż chachmęci,
    Gdy Instytut trwa Pamięci
    Narodowej. Likwidacja!
    Bez historii polska nacja
    Wreszcie się w europską zmieni.
    (Czyli w żadną.) Bez korzeni
    Naród długo nie pożyje
    I się zmieni w euro-bryję.

    Serce rośnie!… A tymczasem
    Wszystkie postępowe plany
    Może trafić szlag – bez zmiany
    W Konstytucji. (Jej obroną
    Opozycja zatrudnioną
    Była przecież długie lata.)
    Bo powiesić czas wariata…
    No a kary śmierci nie ma!
    Tu postępu są dylema:
    Póki Korwin-Mikke żyje,
    Póty źródło prawdy bije.
    Choć już w Sejmie nie zasiada,
    Bez zabicia tego dziada
    Tuman politpoprawności
    Darmo mądrość sobie rości.
    Korwin oraz głos Kościoła…
    Czy nasz postęp im podoła?

    Trzeba euro zaprowadzić,
    Polską gospodarkę zgładzić,
    Wszystkich przejąć na garnuszek
    I przekupić!… Ten staruszek
    Ma swe lata. Zdąży skonać,
    Nim mu uda się przekonać
    Ludzi, by nie głosowali
    Na tych, co przekupywali
    Ich pieniędzmi – ich własnymi!
    Gorszy problem jest z „czarnymi”.
    Ale spoko… Do kościoła
    Żywy Polak dojść nie zdoła,
    Gdy się w nim uciekinierzy
    Znajdą… Postęp wnet uderzy!
    Postęp wkrótce zatryumfuje!
    Rośnie serce! Wnet z narodu
    Będzie bryja. Tusk – do przodu!
    Z Polski da się zrobić Bośnię,
    Gdy rząd stworzysz… Serce rośnie!

  7. Ciekawe jak zareaguje społeczeństwo, gdy resort edukacji przejmie Lewica i odchyli wajchę mocno w dugą stronę, czyli wprowadzi do szkół transfilię, tęczowe piątki, sex-lekcje z zachęcaniem dzieci do samorealizacji w tym zakresie, wygwiazdkuje religię a wprowadzi zalew szemranych edufundacji tropiących wszelkie przejawy mowy nienawiści na co dzień i w lukturach. Czy w ogóle będzie szansa na opisywanie tego typu konfliktów przez dziennikarz?

      1. Indoktrynacja musi być. Inaczej człowiek będzie się zachowywał zgodnie z swoją naturą, tzn. będzie zły. Żadna cywilizacja nie przetrwa bez indoktrynacji.

        1. I szczerze to było lepsze kiedyś człowiek wiedział że swojego wroga trzeba zajebać za wszelką cenę i nienawiść i rasizm był czymś normalnym w takiej prehistorii. To że powstały cywilizację było początkiem końca człowieka kiedyś byli tylko mysliliwi i rzemieślnicy a potem przez cywilizację przyszły polityczne szmaty i lewactwo.

  8. Koalicja ta nie utrzyma się do 4 lat .A będą takie tego przyczyny.
    1. Niepewna sytuacja na świecie i kryzys globalny.
    2. Wzrost bezrobocia
    3. Cięcia socjali i socjalny elektorat przejdzie do pis
    4. Likwidacja wolnych niedzieli od handlu
    Te czynniki przyczynią się do wzrostu notowań Pis i Konfy jeszcze niech jakiś inżynier coś odjebie to szybko urosną notowania PiSu i Konfy . TD jak Palikot czy Kukiz nie dotrwa do jako samodzielna koalicja do końca kadencji. Jeszcze Giertych mocno przeciągnie wajchę na Prawo a to będzie duży odpływ wyborców. Część nie pójdzie na wybory i znowu wygra pis. Tusk to była ostatnia nadzieja Platformy bo kto pozostał . Schetyna , Budka ten ostatni niemal położył ten twór

    od RacimiR: Nawet gdyby te czynniki się wydarzyły, to przecież nie ma to wpływu na długość kadencji- liczba posłów im od tego nie spadnie. Co najwyżej ludzie ich nie wybiorą drugi raz (chociaż kto wie, KODziarstwo to stan umysłu i na złość Kaczorowi są gotowi ściągnąć na kraj wszystkie plagi).
    Jeżeli koalicja miałaby się rozlecieć to ze względu na koryto oraz światopogląd.
    PS: wybierz sobie jakiś inny nick.

    1. Ad 4. Zakończenie lockdownu niedzielnego handlu to jedna z nadziei jakie wiążę z rządami dotychczasowej opozycji.

      od RacimiR: Ja bym też nie miał nic przeciwko, bo ludzie chętnie pójdą do roboty za wyższą stawkę no i „chcącemu nie dzieje się krzywda”. Problem w tym, że oni równolegle obiecali 35-godzinny tydzień pracy 😀 Pewnie zniosą te niedziele, bo pomoże to głównie różnym Media Marktom, Lidlon czy Auchanom. Z polskich sieci to właściwie tylko Dino (których np. na Śląsku jest tyle, co kot napłakał).

      1. Paradoksalnie, zakaz handlu w niedzielę jest na rękę właścicielom sklepów spożywczych. Dzięki temu mogą płacić pracownikom przez 6, a nie przez 7 dni w tygodniu, w dodatku w niedzielę musieliby chyba jakoś płacić więcej, o ile się nie mylę. A sprzedają przez te 6 dni mniej więcej tyle samo towaru, co by sprzedawali gdyby było ich 7, bo przecież klienci mają tygodniowe zapotrzebowanie takie samo. Wręcz przypuszczam, że dzięki wolnym niedzielom klienci kupują więcej, chomikując w sobotę.

        od RacimiR: Małe sklepy i tak mogą być otwarte w niedzielę. Wcześniej (przed zakazem) nikt nikogo nie zmuszał do otwarcia w niedzielę, a wszystkie duże markety były otwarte, więc widocznie im się to opłacało. To, że tygodniowy koszyk zakupów danej osoby jest stały- niekiedy jest prawdą, a niekiedy nie. Jeżeli ktoś jest biedny i ogląda każdą złotówkę z obu stron to pewnie wyda tyle samo. Jeżeli ktoś jednak ma nadwyżki pieniędzy (czyli większość klientów wielkich centrów handlowych) to dodatkowa wizyta w niedzielę kończy się kupieniem sterty niepotrzebnych rzeczy, których nie mieli w planach kupić (zwłaszcza kobiety są na to podatne, jak mają otwartą linię kredytową od męża i jeszcze jak spotkają się z agresywnym marketingiem to już w ogóle).

        1. > wszystkie duże markety były otwarte, więc widocznie im się to opłacało.

          Jeżeli wolno mieć otwarte w niedzielę, to trzeba, bo jak Ty nie otworzysz, to klienci pójdą do Twojej konkurencji. Natomiast jeżeli nie wolno mieć otwarte w niedzielę, i konkurencja też nie może, to Ty możesz cieszyć się wolną niedzielą, bo Twoi klienci przyjdą do Ciebie zamiast tego w sobotę.

          > dodatkowa wizyta w niedzielę kończy się kupieniem sterty niepotrzebnych rzeczy, których nie mieli w planach kupić

          Na dwoje babka wróżyła. Chomikowanie w sobotę przed wolną niedzielą też kończy się kupieniem sterty niepotrzebnych rzeczy, bo „a nuż się przyda” w niedzielę (np. bo „mamusia” może się wprosić na odwiedziny i lepiej być przygotowanym).

  9. W sumie te wybory kojarzą mi się z filmem Kickboxer 2, w jednej scenie główny bohater triumfalnie pokonuje wielkiego niemca i szydzi z układu który go promował, by w następnej scenie zostać pobitym i postrzelonym przez tego niemca i jego 2 pomagierów na zlecenie uklładu.

    od RacimiR: Nawet nie wiedziałem, że jest druga część. Bez Van-Damme to jakaś profanacja.

    1. Części było łącznie aż 5, i tak reszta bez JCVD. Dwójka to akurat naprawdę dobry film z klimatem i chyba najlepszy film w karierze Alberta Puyna twórcy filmów klasy b i c. Potem było już gorzej choć czwórka też Puyna lubię choć Tong Po w niej to tragedia. Zdecydowanie gorsze były remaki z 2016 i 2018 ich to się nie dało ogladać.

      od RacimiR: Ja lepiej nie będę tego oglądać. Kickboxer i Bloodsport to moje dzieciństwo i nie chcę sobie teraz zepsuć wrażenia oglądając gnioty-remaki 😉 Tak samo Punisher bez Lundgrena to były już popłuczyny.

  10. A TVP powiedzmy sobie szczerze było zabawką z której PiS nie potrafił korzystać i był dużym obciążeniem, w 2015 Duda wygrał bez TVP a w 2020 pomimo TVP, i gdyby wtedy kurski odwinął ten numer że ślubem kościelnym to już dzisiaj byłby podnóżek Tuska prezydentem. Do tego te kosztowne i tak naprawdę zbyteczne sylwestry i inne obciążenia wizerunkowe. To już lepiej niż budżet TVP było wykupić np puls albo połowę posłów PSL które za szekel zrobią wszystko.

    od RacimiR: Najgorsze w tych sylwestrach było to, że oni płacili gigantyczną kasę jakiś zapomnianym gwiazdom, a one jawnie robiły z nich wała (np. Mel C która wzięła hajs i spaliła Janka czy Black Eyed Peas w tęczowych emblematach). Trudno powiedzieć „co by było gdyby”. Ja nie uważam, że TVP była jakaś gorsza, niż wcześniej za czasów jawnych KODziarzy Lisa, Kraśki, Durczoka i Dobrosz-Oracz.

  11. 95.873 osoby zagłosowały na Sienkiewicza, który, będąc zwierzchnikiem m.in. służb specjalnych, dał się nagrać. Myślę, że jego wyborcy to debile.

    od RacimiR: I jeszcze jego koledzy się dali nagrać, którzy go sprzedali, że budkę podpalił, a sam najgłośniej krzyczał (zanim się wydało), że trzeba złapać i osądzić winnych 🙂

    1. Najlepszy jednakże jest ponownie wybrany grodzki który kopertami nie gardził.
      Zreszta elektorat po wybrałby nawet Sławka Nowaka gdyby ten prowadził kampanie z aresztu.

  12. To nie jest tak, że lewactwo chce mężczyzn simpów czy kukoldów. Lewactwo proponuje segmentację, czyli podział na samce alfa i beta, tak jak jest w przyrodzie, czyli proponuje powrót do prymitywu, gdzie w stadzie jeden samiec rządzi i do niego należą wszystkie samice, a pozostałe samce się ślinią. Stereotypowy chad jest jak najbardziej lewicowy i „postępowy”, zwłaszcza jeżeli jest czarny (ale czarnych z polskim obywatelstwem jest za mało żeby kogoś wystawić). Od konserwatysty, bez względu na rasę, raczej oczekuje się monogamii. Ująłem w cudzysłów „postępowy”, gdyż nie jest to żaden postęp, tylko, jak już pisałem, negacja norm wypracowanych przez tysiące lat i powrót do prymitywu.

    od RacimiR: Dla lewaczek najlepiej, żeby na 1 kobietę przypadał 1 Chad (do zabawy) i 1 simp (od utrzymywania i siedzenia z dziećmi), tyle ze to się nie kalkuluje z demografią. Można na krótką metę ściągać Mokebe i Ahmedów (co zresztą bardzo lewica zaleca), ale i tak po 1 pokoleniu te proporcje płciowe znowu się wyrównają liczebnie po połowie. Czyli albo nie umieją liczyć, albo po prostu totalny egoizm, a co będzie za 30 lat to mają w dupie.
    Ogólnie lewactwo to straszni egoiści. Jak któryś nie ma prawka to zawsze popiera zwężanie ulic, fotoradary, progi zwalniające i podnoszenie mandatów. Jak któraś nie ma męża to zawsze będzie popierała imigrantów i akty prawne typu 'mieszkanie za pomówienie’, a aktywiszcza vege najchętniej zdelegalizowaliby mięso, a o mniejszościach seksualnych nawet nie chce mi się pisać.

    1. Umieją liczyć. Rzecz w tym, że 1 chad jest w stanie zaspokoić 10 „postępowych” kobiet, które będą ten stan akceptowały lub będą nieświadome, że nie są jedyne, w dodatku jakieś 9 z nich będzie miało swoich simpów (do harowania na potomstwo chada), a jedna będzie „silną niezależną kobietą”. Ewentualnie np. 5 będzie miało simpów, 5 będzie „silnymi, niezależnymi kobietami”, a 4 pozostałych facetów będzie samotnych albo homo. Taka jest wizja „nowego” społeczeństwa według lewactwa.

      od RacimiR: Chad nie da rady z 10 kobietami, musiałby być na viagrze i nie robić nic innego (kobiety z kolei chciałyby jak największej jego części, żeby też gdzieś wyjść/pojechać albo po prostu pogadać). Simpów też nie jest zbyt wielu. Większość facetów już woli nie mieć nikogo, niż pełnić taką rolę. Ten model po prostu nie ma racji bytu. Dobrze to widać w USA, gdzie są miliony samotnych matek, z którymi nikt nie chce mieć do czynienia (co najwyżej na jeden raz).

      1. > Chad nie da rady z 10 kobietami

        To zmień sobie tę liczbę na jakieś n Simpów też nie jest zbyt wielu. Większość facetów już woli nie mieć nikogo, niż pełnić taką rolę.

        Dlatego lewactwo robi co może, aby przeciętnych facetów przekonać do roli simpów (ewentualnie homo). Simp jest nazywany „samcem beta” i znajduje się w hierarchii oczywiście niżej niż chad czyli „samiec alfa”, ale zdecydowanie wyżej niż facet, który na tę rolę się nie zgadza — ten nazywany jest „incelem” i jest najbardziej pogardzanym podgatunkiem.

        > Ten model po prostu nie ma racji bytu.

        Oczywiście, że nie ma, podobnie jak komunizm nie ma, ale lewakom to nie przeszkadza w jego promowaniu.

  13. Mam takiego kolegę, który ciągle powtarzał, że 500 plus powinno być przyznawane wg kryterium dochodowego.
    Jak mu zwróciłem uwagę, że on wtedy nie dostanie bo za dużo zarabia to coś tam zamruczał.
    tacy ludzie mogli zagłosować przeciw PIS sądząc, ze i tak PIS będzie rządził i 500 plus czy tam 800 dostaną, ale będą dumni z siebie, że zagłosowali przeciw.
    Teraz chodzą jakby mieli kaca po Sobotniej imprezie i mamroczą ” co ja narobiłem, co ja narobiłem”
    Trochę jak ta scena z Potopu. gdy Kmicic pali wioskę, morduje mieszkańców, a potem dociera do niego, że przeholował.
    To samo dotyczy zrobienia za złość Kaczorowi i głosowanie olewanie Referendum

    od RacimiR: Ja sądzę, że te 800+ jednak nowy rząd zrobi, bo to zbyt popularny program, aby go wycofać. Pożyczą kasę za granicą albo sprzedadzą Orlen czy PZU i akurat będzie na 4 lata. Pozostałych obietnic rozdawniczych raczej nie wprowadzą (chyba że chwilę przed następnymi wyborami, gdy koszty przejdą na następną kadencję, a wtedy znowu PKO, PGE, lasy i kolejne 50 baniek pożyczonych od pejsatych).

    1. Podpiszą nowy Traktat, wprowadzą euro, a potem już mogą zrobić wszystko. Do tego czasu będą próbowali zachować spokój w kraju więc może te 500 plus zostanie.
      Zawsze głosowałem na PIS, ale faktycznie popełnili zbyt wiele błędów.
      COVID kosztował kilka procent głosów tak sądzę
      Chyba wkur.. rolników, chyba bo nie nam dokładnych danych.
      Dla mnie jako przedsiębiorcy utrzymującego się z wpłat Abonamentowych to był dobry czas (rządy PIS). Ludzie płacili bez ociągania. Z mojego punktu widzenia, nie ważne czy to płacili z pensji, kradzieży 🙂 kieszonkowej czy z 500 plus, ważne że płacili. Miałem porównanie z wcześniejszymi latami jakie były zaległości i problemy i tego teraz się boję (powrotu do bidy przeciętnego Kowalskiego wynikającego z bezrobocia) najbardziej z mojego punktu widzenia, plus wprowadzanie na siłę do gospodarki jakiś rozwiązań typu przymusowy pracownik LGBT w każdej firmie

      od RacimiR: Ja sądzę, że gdyby nie Covid i Ukraina to dalej by rządzili, bo z tego wynikło mnóstwo problemów i nieprzewidzianych kosztów, które odbiły się w sondażach (inflacja, wybory kopertowe, lockdowny, napływ Ukraińców, zboże z Ukrainy, respiratory, nadmiarowe zgony, miliardy na szczepionki czy uzbrojenie i wiele innych). Po prostu mieli pecha do czynników zewnętrznych w ostatniej kadencji. Pierwsza kadencja był w spokojnym otoczeniu i wyszło dosyć dobrze, PiS wtedy nawet zwiększył swoje poparcie.
      A ludzie (zwłaszcza KODziarze) nie biorą tego pod uwagę. Np. cały nasz region ma wysoką inflację (Węgry, Czechy czy Rumunia nawet wyższą, Słowacja, Litwa i Łotwa teraz mają niższa, ale wcześniej mieli ponad 20%- jeżeli się weźmie mapę inflacji od Eurostatu to widać doskonale, że czynnik geograficzny miał największą rolę- im bliżej Rosji i Ukrainy tym większa inflacja). W jednej kadencji spotkały się 2 największe kryzysy zewnętrzne po 1989 (przy których kryzys finansowy z 2007 to był pikuś z polskiego punktu widzenia), ale dla KODziarstwa to wina Kaczora w 100%, więc trzeba było go pogonić. No to teraz zobaczą jaki los nam zgotowali- znów będziemy „prymusem Europy”, który za poklepanie po plecach przez Sholza czy Webera odda resztki suwerenności.

      1. A wy się dziwicie że PiS oberwał głosami za Covid? To co wtedy wyprawiali, było normalne?

        Ja uważam okres między marcem 2020 a marcem 2022 za piekło na ziemi. Nie zapomnę im jak w najgorszym okresie (marzec-kwiecień ’20) musiałem kombinować żeby w JAKIKOLWIEK sposób odsapnąć psychicznie, a oni zabronili nawet wstępu do parków i lasów. Jak musiałem prawie codziennie jeździć na działkę pod miastem, z duszą na ramieniu. Jak na widok policji przechodziłem kilkadziesiąt metrów wcześniej na drugą stronę ulicy, bo oficjalnie jakiekolwiek wyjścia z domu mogły być tylko z określonych powodów nawet jak nie miałeś oficjalnej kwarantanny. Interpretacja zależała od konkretnego funkcjonariusza i w zasadzie zawsze jak chcieli, mogli przysadzić mandat.

        Nie kto inny, tylko PiS był JEDYNĄ partią na pewno od 1989 r., a chyba od 1945 r., która ZABRONIŁA pójść do kościoła na Wielkanoc i na cmentarz na Wszystkich Świętych.
        Chyba nawet w stanie wojennym Jaruzelski się na coś takiego nie poważył! Odpowiedzialni powinni za to zarobić ekskomunikę!
        W dodatku zrobili to tak nieudolnie, że ludzie pojechali na cmentarze na złamanie karku w piątek wieczorem, już po zmroku. Słyszałem że był większy tłum niż normalnie 1.11.

        Zresztą, później też się wykazali. Już pół biedy te nakłanianie do szczepień, u nas nie było aż tak nachalne jak na Zachodzie, zresztą ja sam nie jestem radykalnym antyszczepem. Nawet wziąłem jedną dawkę Johnsona, nie dlatego że wierzyłem w tę pandemię, tylko żeby w razie czego nie ryzykować aresztem domowym. Dla mnie mniejszym złem była szczepionka niż testy a tym bardziej kwarantanna.
        Boosterów już nie brałem, bo znieśli kwarantannę. 😀
        Ale to że uparcie trzymali maski nawet jak wszyscy chętni się zaszczepili to też im zapamiętam. Kto wie: gdyby nie wojna na Ukrainie, to może nigdy by nie znieśli obostrzeń do końca? Znowu: maski nie były najgorsze z tego wszystkiego, ale ile można było je podtrzymywać? Kwestia zmęczenia materiału.

        I jeszcze jedno co im zapamiętałem, to godziny dla seniorów przez około pierwszy rok koszmaru covidowego – a de facto zakaz robienia zakupów spożywczych przez wszystkie osoby 60- w godzinach 10.00-12.00. Sklepy mogły stać 100% puste, a i tak nie mieli prawa niczego sprzedać osobie młodszej o tej porze.

        Postanowiłem sobie że im za to odpłacę przy urnie, i odpłaciłem. Co więcej, mimo że Konfederacja była najbardziej anty-covidowa, to oberwała rykoszetem, bo bałem się że wejdzie w koalicję z PiS. Nie chciałem do tego przyłożyć ręki, dlatego na Konfę też nie głosowałem. Poza tym, zdenerwowali mnie wieloma ruchami Mentzena, m.in. ustawieniem prawyborów, czy wyrzuceniem kilku osób ze swoich list, jak np. J. Sochy czy M. Roli. Zresztą, póki co decyzji nie żałuję, bo zawieszenie Korwina to kolejny powód, którym potwierdzają moją wcześniejszą do nich nieufność.
        Może jeszcze jakby jedynką u mnie był Braun albo ktoś z Korony, to bym się zastanowił nad zagłosowaniem. Ale z jedynki był Mentzen, a z dwójki młody Banaś. Do drugiego nie mam zaufania, pierwszego wręcz nie lubię.
        Dobrze wiem że głosując na osobę z Korony na niższym miejscu, i tak bym tej osoby nie wprowadził do sejmu, a tylko pośrednio pomógł Mentzenowi.

        Zdaję sobie sprawę, że gdyby rządziła koalicja lewicowo-liberalna, to pewnie też by były restrykcje. Ale nie rządziła. PiS mógł nie wprowadzać zamordyzmu. Dla mnie koszmar covidowy ma twarz Morawieckiego, Szumowskiego i Niedzielskiego.

        od RacimiR: No to na kogo głosowałeś, skoro nie na Konfederację? Przecież tercet PO-Lewica-3 Noga klepał wszystkie ustawy covidowe jak leci, a do tego krytykowali PiS że za mało restrykcji i lockdownów wprowadzają, chcieli przymusowych szczepień i oskarżali PiS o śmierć tysięcy ludzi.
        Jak z 80% wpisu mogę się zgodzić, bo sam myślę wręcz identycznie, to końcówka jest lekko dezorientująca w kontekście tego, że pewnie zagłosowałeś na 10x większe zło niż Mentzen.

      2. Ja tylko zastanawiam się, jak zachowa się prezydent, który będzie pełnił swój urząd jeszcze przez prawie dwa lata. W końcu został wybrany głosami Zjednoczonej Prawicy + Kukiza i jest tym wyborcom coś winny. Na szczęście cała obecna opozycja, nawet z konfederacją nie ma tylu szabel w Sejmie, by odrzucić jego weto. Jest to sytuacja lepsza od tej z Lechem Kaczyńskim po 2007 roku, gdzie „lewica” pomagała PO i PSL odrzucać prezydenckie weto np. w sprawie likwidacji emerytur pomostowych. Jeśli Andrzej Duda zachowa się przyzwoicie i będzie wetował szkodliwe pomysły nowego rządu (likwidacja 500+, likwidacja 13. i 14. emerytur, ponowne podniesienie wieku emerytalnego, wprowadzenie euro, sprowadzenie do Polski tylu „inżynierów” i „lekarzy”, ile Bruksela (czytaj: Berlin) rozkaże, rezygnacja z budowy CPK i atomu, rezygnacja z domagania się reparacji wojennych od Niemiec, niedziele wolne od handlu), spadnie na niego niewyobrażalny hejt ze strony polskojęzycznych mediów, (do których wkrótce dołączy TVP) i zostanie wobec niego uruchomiony przemysł pogardy, być może jeszcze większy niż ten, jaki uruchomiono przeciwko Lechowi Kaczyńskiemu (bo w tym przypadku nie można odrzucić weta, a siły wewnętrzne i zewnętrzne, które pomogły obecnej opozycji dojść do władzy i zainwestowały w nią olbrzymie pieniądze będą stratne). Oby tyko nie skończyło się to tak, jak w przypadku Lecha Kaczyńskiego i mam nadzieję, że tak się nie stanie.

    2. Z tym 500 czy 800 plus sam nie wiem jak będzie z jednej strony kodziarstwo chce go usunąć z, drugiej przez ten program utuczyły się młode cioty głosujące na Tuska i nawet niektóre lewaki go chwaliły typu holand czy sierakowski. Wiem ze jeżeli kiedykolwiek PiS wróci do wladzy na pewno nie będzie już robił takich programów.

  14. > Chcieli zrobić na złość Kaczyńskiemu? Ale w jaki sposób? Przecież on jest stary i pewnie niedługo umrze, ubóstwo też mu nie grozi. Szansa że zgwałci lub okradnie go jakiś nielegalny imigrant są bliskie zeru.

    Dla nich każda szansa nawet minimalnego zrobienia na złość Kaczyńskiemu czy PiS się liczy i chcą ją wykorzystać.

  15. > W momencie zakończenia wojny- Ukraińcy momentalnie przestaną być „uchodźcami”, a Polska jako kraj będzie na dużym deficycie pod względem relokacji, więc z miejsca będzie nam się należało kilkadziesiąt, może nawet kilkaset tysięcy „inżynierów”.

    Tak musimy robić, żeby wojna trwała jak najdłużej.

    od RacimiR: My nie mamy na to zbyt dużego wpływu (poza dawaniem im kasy i uzbrojenia za darmo), a poza tym Unia może ich zdyskwalifikować nawet wtedy, gdy wojna dalej będzie się toczyła.

  16. Co do Konfederacji, którą gospodarz popiera.
    Osobiście znam jedna osobę, która jawnie popiera Konfederację i ona twierdzi, że wojna na Ukrainie to mistyfikacja, Putin i Rosja są cool, a po za tym to on jest za Autonomią Śląska a nawet za oderwaniem Śląska od Polski.
    Pisze to dlatego, że kilka razy jak się zastanawiałem nad głosowaniem na Konfę i trafiałem na tego rodzaju ludzi, którzy dokładnie spełniali definicję oszołoma/ ruskiej lub niemieckiej onucy i mi przechodziła chęć

    od RacimiR: Ja znam wielu wyborców Konfederacji i żaden nie jest ani za Rosją, ani nie jest płaskoziemcą. Autonomia Śląska to z kolei wyborcy PO i Lewicy (np. europoseł Kohut mocno akcentuje ten temat). Może wybierz się na Marsz Niepodległości? Zobaczysz Konfederatów w dużej liczbie, bo ci dziwacy których spotykasz są raczej mocno „niereprezentatywni”.

    1. Niemieckie onuce to też PO. W Konfederacji raczej ich nie będzie.

      A niemieckie onucami są zarazem rosyjskimi onucami, bo przecież te państwa prędzej czy później wrócą do „partnerstwa strategicznego” lub przynajmniej będą próbować.

  17. aha, nie znaczy, że mamy tylu LGBT, wystarczy ,że przyjdzie jakiś cwaniak poda się za LGBT, trzeba będzie go zatrudnić z pensją 10 000 tys, będzie nic nie robił, albo wręcz sabotował firmę, a jak mu się zwróci uwagę to powie, że jest dyskryminowany i firma do zamknięcia za mowę nienawisći

    1. Tak, ale każde korpo ma jakąś wewnętrzną grupę wsparcia dla homo i taki kandydat w ramach rekrutacji na pewno do nich trafi celem weryfikacji.

  18. ’Mieszkanie za pomowienie’ – Ooooo to tego bubla prawnego co Ziobro bodajże wprowadził jeszcze zaostrzyli. Teraz wystarczy pomowienie, i dziunia ma lokum darmowe (dla nowego gacha) od bogatego frajera.
    Przecież to jest złamanie podstawowego prawa wlasnosci, czyli nie możność dysponowania całkowitego swoją własnością. To wogole jest zgodne z konstytucja?
    Politykom co to gówno wprowadzili nic nie grozi bo mają kilka mieszkań czy domów, ale dla kogoś co ma tylko jedna nieruchomość grozi bezdomnośc.
    PiS chciało dobrze zrobić lewactwu, a niejako zalegalizowalo na naszym swojskim smrodku 'hiszpańskie okupas’ .
    Teraz niech się znowu pisiory dziwią że mało małżeństw w Polsce i nawet pincset plus nie pomaga.
    W sieci czytam zabezpieczenie czyli czasowe przepisanie nieruchomości na rodziców, czy na siostrę jak się ma.
    Inne rozwiązanie to swoje mieszkanie wynajmować, a jako konkubinat mieszkać na wynajmowanym.
    A mało tego są jeszcze kolejne zapędy 'gwałt za pomowienie’ czyli chop zawsze będzie winny zgłoszone go gwałtu (nawet fikcyjnego) i ma się bronić a nie kobieta udowadniać. Jedyne chyba rozwiązanie to monitoring w domu – sprawa deepa i Heard pewno wszyscy słyszeli.

    No to kolejne wybory tylko konfa jako jedyna jeszcze pozostała (choć po ostatnich wydarzeniach, a zwłaszcza jak dali się podpuscic synkiem banasia ta partia jest jak gimbaza).

    Jedyne co moze Europe uratować to jakiś nowy Franco.
    Może powinniśmy wziąć przykład z Afryki, tam ostatnio nowa moda – junty wojskowe przejmują sobie państwa, już 5 czy 6te tak przejęte.

      1. Tak jak wojny były, są i będą, tak samo pucze i junty. Przydałby się w Polsce jakiś Pinochet, byłoby zastosowanie dla helikopterów.

  19. Kampania przeciwko referendum była niemal dokładnie taka sama, jak równo 10 lat temu w Warszawie (odwołanie HGW). Tylko, że teraz Wajdy zabrakło.

    od RacimiR: Też mi się to skojarzyło. Ogólnie jak jest referendum o odwołanie kogoś ze stołka (np. prezydenta miasta) to zawsze gra on na brak frekwencji, bo tak jest najłatwiej spowodować jego nieważność.

    1. Dla mnie to granie na nieważność referendum, szczególnie wśród rzekomych zwolenników demokracji to jest szczyt żałości. Byle wygrać nawet po trupach. Właśnie przy tym referendum dotyczącym HGW do reszty straciłem szacunek do tych ludzi.

      Inna sprawa, że te pytania pisowskie to przegięcie nie wiem w jakim celu. Coś jak Putin czy Łukaszenka – mają powiedzmy 80% poparcia, ale robią co mogą, żeby w „wyborach” mieć 95%.

      od RacimiR: 3 pytania były bardzo głupie, ale akurat to pierwsze było sformułowane całkiem dobrze, konkretnie, bez pola na dowolną interpretację.

      1. Lewactwo i bure suki to jedno ale najbardziej gardzę tzw centrowymi ciotami, to najbardziej zakłamane kurwy ze wszystkich biorących udział w wyborach, pojebane kurwy które twierdzą że są w centrum ale tak naprawdę są lewackimi pojeby sami które rżną głupa że nie są,

  20. Do minusów w kampanii PiS zaliczylbym jeszcze tzw darmowe leki które były nawet w reklamach tv, a w rzeczywistosci nie znam nikogo kto by je miał, i częste wyklinanie PiS było w moim otoczeniu z tego powodu.

    od RacimiR: To chyba tylko seniorów dotyczyło. Te leki były, ale najtańsze (czyli jak miałeś do kupienia lek za 300 i drugi a 7 to ten drugi był za darmo, a pierwszy dalej za 300).

  21. Anty męska ustawa 'Mieszkanie za pomowienie’ to jedyna ustawa popis która realnie im się udała w zakresie
    'zwiększenia liczby mieszkan’ w Polsce w ilości 9tys rocznie.
    Jest wzorowana na Hiszpanii gdzie socjaliści
    wprowadzili ja w 2004r. Spowodowała ona gwałtowne zwiększenie 'przemocy domowej’
    rozwodzi się okolo 70% par, kilka tysięcy rocznie mężczyzn wyrzucanych na bruk, wzrost ich samobójstw,
    niechęć do małżeństw w efekcie dzietnosc 1,1 na kobietę (mocno zawyzana przez kobiety islamskie).
    Nie muszę dodawać że żadnej przemocy nie było a kobiety po prostu zabierały mezom domy i ogolnie
    cały majątek poprzez lewackie sądy po kilkudziesięciu latach normalnego małżeństwa.
    Malo tego powstało tam kilka tys! feministycznych organizacji antyprzemocowych dojacych rząd ma miliardy euro.
    Hiszpan gnebia też okupas, po prostu monitoruja jak właściciele wyjeżdżają na dluzej
    i zajmuja im jakiś luksusowy dom, właściciel nic nie może zrobić latami i płaci jeszcze rachunki.
    A bezrobocie wzrosło jak u nas za Tuska, ale mają dużo nachodzcow na oslode.
    Nic dziwnego że prawica tam ma połowę elektoratu ale rządu nie zrobili bo brakło kilka mandatów.
    I Katalonia chce się odłączyć.
    Wniosek: jak chcesz rozwalić kraj (który za franko był 8 gospodarka świata) głosuj na socjalistów.

    I wiedząc to, Ziobro celowo wprowadził te anty męska ustawę razem
    z PO psl i lewica, bo tak chciała UE.
    Oczywiście nie są debilami i wiedzą że w Polsce to samo będzie co w Hiszpanii,
    czyli rozwalenie kraju od środka przez zmniejszenie dzietnosci, a dodatkowo
    dowalenie mężczyznom zagrożenia bezdomnościa, jakby polskie prawo cywilne
    nie było wystarczająco opresyjne dla mężczyzn.
    Konfa była 6 głosów przeciw, ale czemu 5 się wstrzymało nie rozumiem.
    Po głosowaniu wspólnym tej ustawy odnoszę wrażenie że PO i PiS jeden
    rządzi 8 lat potem kolejny 8 i tak na przemian to taki sam teatrzyk jak okragly
    stół w PRL. A jak się kopia to tylko do kostek. Tylko motloch trzeba propaganda
    tak wytresować i urobic by odpowiednio głosował.

    Projekt wielkiej wymiany Europy na ludność z białej na kolorowa islamska
    trwa w najlepsze, u nas niestety to samo będzie tylko trochę wolniej i później.

    od RacimiR: Chyba nawet małżeństwem nie trzeba być, żebyś z własnego mieszkania poszedł prosto za kratki.

  22. I znowu mamy w wawie przerażający incydent antysemicki na skalę niespotykaną w dziejach świata, gorszy niż holo-raus-t!!!
    Na proteście pokojowym bez fikania pro palestynskim kilku osobowym norwezka niosła transparent keep World clean a w koszu gwiazdeczka taka niebieska.
    Norwezka ładna blondynka ma męża jordanczyka i oboje studiują w Polsce (no no, nie wiedziałem że takie cyrki są że obcokrajowcy i z Norwegii i Jordanii studiują, ciekawe czy na koszt polskiego podatnika), pewno bardzo poprawna politycznie, mąż pigmentalny lekko pewnie i musiała przejść na islam bo jak inaczej.

    Ale 'w świat’ poszła fama że to polka z tym plakatem transparent em i to jest dowód na niesamowity wręcz antysemityzm w Polsce.

    I od razu żymianski raban, ambasador usraela w Polsce wściekły że rząd polski pozwolił na palestynskie demonstracje w Polsce, kancelaria dudusia i czosnkovsky płaszcza się przed żymian ami jak to u nas w zwyczaju u wierchuszki, a nawet uczelnia grozi norwezce konsekwencjami prawnymi.
    Co ja o tym MYŚLĘ?
    Jakby to rzeczywiście była polka raban w mediach tvn i gw byłby przez miesiąc i przebitki non stop (jak z tą kukla spalona), że to wina pis itd. Dziesiątki expert ów by to walkowalo łącznie z hochland i engelking. No ale to norwezka więc sprawa szybko się wyciszyla sama.
    A świat ma gdzieś Polskę i jakiś transparencik, wszak w Londynie Francji i Berlinie Palestyny fikaja że policja ich non stop zwija a incydenty anty żymianskie ilość wzrosła o kilka tys procent. Teraz chyba by żymian chronić trzeba przed każdą synagoga i rabinem tuzin policjantów tam.
    Tylko imputowana nam pedagogika wstydu wiadomo przez kogo wmawia że świat nami pogardza i musimy się wstydzić za ten transparencik wszak nie polki ale polka jednak mogła być.

    od RacimiR: Na zachodzie takie transparenty to norma, a my przecież od tygodnia jesteśmy już „zachodem” 🙂

    1. Sprawy norweżki ciąg dalszy, o ile w mediach prawie nic się nie pisze o tym (no może poza gw i tvn gdzie 'experci’ transparentowi zarzucają ludobójstwo, nienawiść, antysemityzm itp) ponieważ to obcokrajowiec a nie Polak (wtedy wrzenie w GW i tvn byłoby przez miesiąc, omzrik by miał pozywke)
      to już polskie władze wszelakie pod dyktando ambasadora ischaela zaczęły nekac i oskarzac norwezke, policja i prokurator prowadzą śledztwo (jakby nie było ważniejszych potrzeb sądowych tylko sprawa transparentu z gwiazdeczką), Duduś i Trzask podali im wytyczne.
      I jakby było mało rektor WUM gdzie norwezka studiuje niczym za stalina ogłosił i opublikował samokrytyke!
      Ubolewa że osobom co leczą i niosą pomoc zarzuca się antysemityzm, faszyzm itd.
      Norwezka została wezwana do dziekanatu niczym gowniara by wytłumaczyć się czemu poza murami uczelni w swoim czasie wolnym łaziła z plakatem z gwiazdeczką.
      Rektor chyba ma świadomość że w Polsce jest wolność protestowania i wypowiedzi.
      Gdyby to był protest po stronie ischaela (i flaga Palestyny w koszu) to ani rektorek ani władze naszego bantustanu nawet by się nie zainteresowali, a wręcz sami drukowali transparenty. Mało tego studentce grozi wilczy bilet i wydalenie z uczelni.
      Normalnie padamy na twarz przed żymian ami.
      Gdy nie wolno kogoś krytykować to ten tobą tak naprawdę rządzi.

      od RacimiR: Niestety jesteśmy (póki co) pod butem USA i Izraela, ale może się to zmieni wraz z nowym rządem (aczkolwiek wtedy dojdą inne niekorzystne czynniki) oraz służalczość wobec innych stronnictw.

      1. Dodajmy że 3 tysiące poliniaków z tej uczelni napisało petycję o wydalenie jej z uczelni, gdyby ona była jeszcze że znienawidzonego PiSu ale to lewaczka żona Jordańczyka. I to kolejny dowód na to jakim ścierwem są nasi przyszli medycy mendy pokroju Mikołaja Kopertnika z Senatu.

  23. Z tym referendum to dla mnie chore jest że istnieją jakiekolwiek progi wyborcze. W wyborach nie ma żadnych progów, przykładowo załóżmy że w wyborach frekwencja ma 5% a wyniki są takie same jakie były w ostatnich wyborach to znaczy że pozostałe 95% milcząco akceptuje te wyniki. Absurdem byłoby gdyby wyborcy partii którą popierają a która z sondaży widać że nie wygra mogli po prostu nie iść na wybory i tym samym je unieważnić (takie swoiste liberum veto).
    Tak samo powinno być w referendum. Nieobecny nie ma żadnego głosu, Jeśli ktoś uważa że trzeba zagłosować na TAK lub NIE to trzeba przekonywać ludzi do danego głosowania, powinna być kampania zachęcająca do danego głosowania. A tak to wiadomo że co najmniej 20, 30% wyborców nie interesuje się referendum, natomiast ci którzy są zainteresowani ale są w mniejszości żeby wybrać daną opcję to celowo zaniżają frekwencję robiąc swoisty brak kworum (albo lepiej mówiąc swoiste liberum veto) i unieważniając referendum. Dla mnie to jest porąbane. Trzeba zlikwidować próg ważności.

  24. Mam jeszcze pomysł co musi się stać żeby Tusk nie był premierem. Otóż premierem byłby Władysław Kosiniak-Kamysz ale PSL nie byłby w żadnej koalicji, byłby to rząd mniejszościowy. PSL sam dobrałby sobie ministrów i ludzi w spółkach skarbu państwa (jakoś by to się zniosło). Oprócz PSL-u nikt nie byłby tam w rządzie, ani PiS, ani KO i Lewica.
    PiS i tak prawdopodobnie nie będzie rządził więc teoretycznie co by mu szkodziło. A byłoby to nawet dobre dla naszego parlamentaryzmu bo do tej pory władza ustawodawcza i wykonawcza były zrośnięte razem. Teraz to parlament kontrolowałby rząd, każdy z każdym musiałby dogadywać się o ustawę.

    od RacimiR: Już to widzę, jak Tusk i Kaczyński się na to godzą 😀

  25. Trumpa i Bolsonaro obalono przy pomocy plandemii. PiS to samo plus ukraina i aborcja. To już tylko Orban został na niego chyba wyślą armię europejską założony z imigrantów bo trzyma się mocniej niż wspomniani i nie popełnia błędów jak oni on zawrócił Węgry z lewactwa w którym były już śluby pedalskie.

  26. Zakaz handlu w niedzielę – większość tu piszących widzę jest za zlikwidowaniem tego gdyż to antywolnosciowe, antybiznesowe, itd.
    Ja jednakże jestem za utrzymaniem tego, w sklepach wielkopowierzchniowych są głównie kobiety, opiekujące się zazwyczaj dziećmi, oczywiście są studentki też i bezdzietne i jak najbardziej to okazja dla nich zarobku.
    Wg. mnie musi być jakiś jeden dzień wolny od tego businesowego zgiełku dla wszystkich, chociażby dla życia rodzinnego.
    Co zauważyłem w dużych galeriach handlowych w mieście i na prowincji to tam w niedzielę się snuje młodzież, dzieciaki nie bardzo wiedząc po co, czasem coś kupią ale głównie laża i drą ryja. Na prowincji to złaża się na rowerach, koczuja, nawet tłuką, policja ich legitymuje rozgania itd.
    Dorośli też w niedzielę są wiadomo kupią jakiegoś ciucha, zrobią zakupy większe ale wyraźnie ich mniej niż wieczorem w normalny dzień.
    A teraz cisza spokój, w niedzielę hula wiatr i mnie to cieszy. Ludzie się przyzwyczaili do zakupów za zapas, za PRL też tak zresztą było.
    Kto straci? Na pewno nie ktoś kto bardzo chce pracować w niedzielę, studenciaki czy inni młodzi mogą popracować w restauracji, na stacji benzynowej, gdziekolwiek zamiast w handlu.
    No stracą zagraniczne sieci handlowe, bo miały dodatkowy niedzielny zzysk, dlatego Tusk hujnia i inni chcą tego że względu na lobbing tych sieci.
    Dla dzieci i młodych, matek też dodatkowa zaletą bo posiedzę z dzieckiem, przy pilnują by się przygotowało do nauki na kolejny tydzień szkolny, tak samo student.
    Życie to nie tylko praca i business, trzeba też korzystać z dobrodziejstwa czasu wolnego.

    35h tydzień pracy – moze to antypis z lewica głównie prze forsowac ale hola hola, ale nie dla normalnych korpo wyrobnikow, pracowników fizycznych, montowni itd. To nie dla nich bo Berlin straciłby pożyteczna polska siłę robocza (arbaiten polnische schweine schnela arbaiten).
    Wprowadza to w sektorze państwowym czyli urzedasy, samorządy, nauczyciele, może pielęgniarki w szpitalach nfz, jak widać zzyskają znowu kobiety (swoją drogą jak tak dalej pójdzie kobiety prawie nic nie będą w życiu robić poza może jednym dzieckiem i emerytura w wieku 60, bo tak studiują częściej czyli praca start 24 lata, potem kilkuletni urlop macierzyński, praca lekka fizycznie choć obciążajaca umysłowo).
    Sektor prywatny ma zapierdalać na podatki państwa, a nawet więcej ma nadgodziny teraz brać, nie dla psa kiełbasa!

  27. „Ja obiecuję sobie, że jak nam Bruksela przyśle „pakiet” i dojdzie do jakichś przestępstw, to będę każdemu znajomemu KODziarzowi w oczy mówił, że to jego bezpośrednia wina i ma krew na rękach…” A skąd się dowiesz o tych przestępstwach ??? Przecież nowa władza wprowadzi embargo medialne na takie informacje (tak, jak to było po „Sylwestrze marzeń” w Kolonii).

    1. Polacy są mniej zdyscyplinowani niż Niemcy i tego rodzaju embargo może nie osiągnąć skutku. Zresztą o „Sylwestrze marzeń” też się dowiedzieliśmy.

      1. No i co Polacy zrobią ??? Wyjdą na ulice ??? Przecież przez 8 lat rządów PO nie wyszli. A jeżeli nawet, to PO zrobi to, co w Jastrzębiu na początku 2015 roku.

        1. Znalezione na twitterze
          Nie sposób się nie zgodzić.
          „Czytam kolejne, bardzo dobre analizy sytuacji wyborczej i powyborczej w Polsce i nasuwa mi się taka oto refleksja. Wszyscy są doskonali w diagnozowaniu, ale recepty jak wygrać z obecną „zmianą” nie podaje nikt. Tymczasem to jest klucz. Zachód wcześniej przeszedł to co my teraz, a tamtejsze elity konserwatywne mimo posiadania mediów, doradców i pieniędzy przegrywają o wiele dotkliwiej niż PiS w ostatnich wyborach. Nie wiedzą jak być skutecznymi? Moim zdaniem powód jest prosty – my ludzie wychowani w tradycji chrześcijańskiej (nawet jeśli niewierzący), w starciu z marksistowskim kłamstwem jesteśmy bezradni. Na cynizm i opartą na ordynarnym łgarstwie propagandę nie potrafimy należycie odpowiedzieć. Mamy zakodowane, że prawda sama się obroni i nie potrzeba jej tłumaczyć. Efekt? Na kolejne fałsze reagujemy machnięciem ręki. Nie potrafimy bić się o to, co uważamy za oczywiste. Tymczasem by pokonać pleniące się zło, czasem trzeba użyć metod, które nie są grzeczne.L”

          od RacimiR: Nie do końca zgodzę się z zachodnimi elitami konserwatywnymi. Nie posiadają oni takich mediów ani pieniędzy jak ich rywale, a mimo to gdzieniegdzie zyskują (w ostatnim roiku Włochy i Szwecja). Ale ogólnie walka z marksizmem jest ciężka, bo ludzie młodzi i niedoświadczeni jeszcze nie odkryli, że to bujda i utopia.

  28. „Wybory parlamentarne za nami, oficjalne wyniki już zostały opublikowane (w dodatku nikt o dziwo nie twierdzi, że zostały sfałszowane), więc czas na analizę powyborczą.”

    Teraz już nie do końca tak jest, że nikt nie twierdzi, że zostały sfałszowane:
    Witold Gadowski, „Komentarz Tygodnia: Tajemnica wyborów”;
    https://www.youtube.com/watch?v=2ie1nOaGTzw
    Mięso od początku, nie trzeba przewijać. W odcinku jest o skoordynowanej turystyce wyborczej mającej na celu zwiększenie siły głosu.

    od RacimiR: To mimo wszystko nie podpada pod fałszerstwo.

  29. Z powodu zbyt dużej liczby chętnych do koryta na stanowiska państwowe totalna opozycja wpadła na wspaniały innowacyjny pomysł, na pomysł który nikt w dziejach świata nigdy nie wymyslil:
    Rotacyjny marszałek Sejmu!
    Działać to ma tak:
    1 miesiąc budka
    2 miesiąc tygrysek
    3 miesiąc hujnia 2.50
    i znowu od miesiąca 1go.
    A ja idę o krok dalej – zróbmy rotacyjnego prezydenta i premiera, i jeszcze rotacyjnych ministrów i wiceministrow.
    No dobra ale tyle partii, tylu wodzów z przydupasami, i jeszcze pomagierzy (i pod-pomagierzy pomagierow).
    Ech, to jednak jeszcze to trza poszerzyć, rotacyjni maja być posłowie i senatorowie, rotacyjne stanowiska w spółkach skarbu państwa, a po wyborach samorządowych rotacyjne stanowiska burmistrzów, wójtów, starostów, radnych, inspektorów, dyrektorów jednostek, komendantow…
    Na tę kadencję myślę że dla antypis starczy, a w kolejnej to się zobaczy.

    od RacimiR: Ciekawe czy honorarium też będzie rotacyjne, czy też cała „karuzela” będzie zarabiała tyle, ile marszałek?

  30. https://wpolityce.pl/swiat/669125-wyciekl-tajny-dokument-izraelskiego-wywiadu-sprawdz
    Wyciekł tajny plan izraelskiego rządu. Pierwsze dwie opcje są jako tako do przyjęcia (mianowicie albo oddanie Strefy Gazy pod zarząd Autonomii Palestyńskiej, albo jakiś inny nieislamistyczny zarząd). Ale trzecia opcja to podchodzi pod definicję ludobójstwa, czysty etnicznej, zbrodni przeciwko ludzkości itp. A mianowicie chodzi o wysiedlenie ponad dwóch milionów Palestyńczyków z Gazy (a według konwencji genewskiej przymusowe wysiedlenia to podchodzi pod wyżej wymienione definicje). Tylko jest problem gdzie ich upchnąć. Egipt ich nie chce bo po pierwsze zaszkodzi to ich turystyce, po drugie mogą wśród tych ludzi być członkowie Hamasu (a Hamas jest powiązany z Bractwem Muzułmańskim z którym Egipt ma na pieńku). Pojawiają się też pomysły że może Europa ich przyjmie – w dokumencie tym mają być wymieniane kraje Hiszpania i Grecja choć pewnie Izrael chciałby też inne kraje nakłonić – problem w tym że w Europie też nie będą ich chcieli bo jeszcze mają problemy ze starą migracją a tu kolejni by doszli w dużych ilościach.
    Dla Izraela teoretycznie wszystko jedno czy ich wymordują czy ,,humanitarnie” wysiedlą ,,łaskawie” pozwalając żyć ale ciut lepsze wrażenie w oczach świata będzie to drugie rozwiązanie (tym bardziej że już teraz Izrael krytykuje ONZ czy takie organizacje jak Amnesty International które wprost oskarżają Izrael o zbrodnie wojenne). Problem tylko w tym że nikt nie chce Palestyńczyków mimo że też są Arabami.

    1. To naprawdę super 'tajny’ musiał być ten plan skoro wyciekł (czytaj żymianie chcieli by był ogólnie znany). ONZ czy AmnInt to już nawet szkoda pisać, wszystko przesiakniete żymian ami w kuluarach, i jedyne co robią to spotykają się, biorą hajc i 'apeluja’, chyba tylko po to by motloch myślał że ktoś dba o pokój na świecie. A Putin, Xi, afrykańskie junty czy jankesi i tak robią swoje.
      Już dawno tu pisałem że celem ischaela jest zrownanie strefy gazy (a za kilka lat zachodniego brzegu) do poziomu gruntu i wybudowanie tam osiedli żymianskich. Palestynow maja gdzieś, nie-goje, muslimy i cały świat (tak jak kurdow czy Ormian).
      Każdy kumaty człek to wie.
      Tutaj polecam blogera Malik M. i jego artykuł najnowsza historia ischaela i Palestyny.

      Natomiast mnie bardziej niepokoi wojna na wyczerpanie w Ukrainie, ofensywa ukrow to kapiszon ugrzezla w okopach jak za I wojny, kacapy się okopaly i szykują po zimie kontrofensywe, i nie dbają czy na froncie miesięcznie zginie tysiąc żołnierzy czy milion. Jak się kacapom uda przebić linie ukrow będzie po ptokach. I będziemy mieli przesrane wroga na granicach, jakbyśmy jeszcze mało mieli problemów (UE, popis, lewactwo, redukcja armi siemoniaka, ogólna degrengolada społeczna).
      W naszym interesie jak najbardziej jest by jankesi utrzymywali ukrow i stan wojny, dostarczając im broń.
      Niestety widzę że NATO i USA straciły chęć pomocy ukrom. Dlatego Duduś znowu musi jeździć apelowac itd choć zelenek go już nie lubliu.

  31. Niestety lewacko-satanistyczne halloween dotarło na prowincję do mnie, łazili dzieci w tych durnych kostiumach. Jedno jest śmieszne tylko z lewackich zwyczajów z Hameryki zysk mają nie hamerykanie ale szkoły i tak jest we wszystkim.

    od RacimiR: U mnie już od dawna łazili. W poprzednim mieszkaniu miałem zamykany osobny korytarz więc nie było problemu, ale teraz mam drzwi wprost na klatkę schodową i lepiej im coś dać, bo zrobią 'psikus’.

    1. Przy okazji uczą dzieci „ładnych” zachowań: Dziś „cukierek, albo psikus !” Jutro „pieniądze, albo wpierdol !” Bardzo wychowawcze, nie ma co. Poza tym cukierki są przecież niezdrowe.
      A tak na marginesie: przecież w Polsce od zawsze uczono dzieci czegoś dokładnie odwrotnego: ŻE NIE WOLNO brać cukierków od nieznajomych dorosłych. Nie chcę być złym prorokiem, ale oby któregoś ładnego dnia jakiś „żartowniś” nie poczęstował dzieci cukierkami, do których „coś” dosypał… Bo wtedy nieszczęście gotowe. I kto wtedy będzie odpowiadał ? Rodzice, którzy pozwalają dzieciom na takie zabawy ? Media, które to promują ?
      P.S.Może popełnisz jakiś artykuł na temat tego „święta” ???

    2. Zrób się na łyso, weź kij baseballowy i jak przyjdą z „cukierek albo psikus”, to odpowiedz „wynocha albo wpierdol”.

  32. Co do tych wyborów szkoda że te samorządowe
    nie były w 2022 tak jak normalnie powinny być, bo pisowi zawsze wychodzą one słaba do może by się czegoś nauczyli po tej porażce i dziś byłby inny wyniku parlamentarnych, wogole pamięta ktoś dlaczego zmieniono datę samorządowych.

    1. Ja pamiętam. Po prostu w 2018 wydłużono kadencję z 4 na 5 lat. Tylko że samorządowe przypadałyby mniej więcej w tym okresie co parlamentarne więc żeby się nie nakładały te wybory na siebie to jeszcze dodatkowo wydłużono kadencje samorządów o pół roku.

  33. Zauważyłem że w sprawie Izraela w Europie Zachodniej i USA są takie trzy podziały:
    1. Społeczność islamska jest całkowicie przeciwko Izraelowi
    2. Partie lewackie głoszą hasło Izrael może walczyć z terrorystami, jednocześnie potępiając ataki na cywilów (najczęściej głoszą też konieczność dwupaństwowego rozwiązania konfliktu palestyńskiego); ciekawy jest przypadek USA tutaj, bo teoretycznie USA doktrynalnie mają wspieranie Izraela ale środowisko Partii Demokratycznej, doły partyjne potępiają zbrodnie Izraela (także większość Żydów w USA je potępia aczkolwiek ci Żydzi to tacy kosmopolityczni, powiązani z Sorosem, ich narodowość nie interesuje) natomiast Biden musi lawirować między swoim zapleczem politycznym a tradycyjną doktryną wspierania Izraela (stąd takie głosy z administracji Bidena naciskające Izrael żeby trochę łagodniej atakował, żeby chronił cywilów itp.)
    3. Partie antyimigracyjne są skrajnie proizraelskie, pewnie ze względu na niechęć do islamu po tym co wyprawiają migranci islamscy (trochę na zasadzie wróg mojego wroga jest wiadomo czym), starają się nie zwracać uwagi na zbrodnie Izraela, nawet jeśli np. zabija małe dzieci które kompletnie nie mają nic wspólnego z Hamasem.

  34. Prezydent Duda ogłosił w orędziu że po I posiedzeniu Sejmu desygnuje na premiera Mateusza Morawieckiego.
    Uważam to za racjonalne. PiS bądź co bądź jednak wygrał wybory, decyzja się obroni, jest zwyczaj że w pierwszym kroku desygnuje się premiera zwycięskiej partii. Nawet powiem więcej, jest to sprawiedliwe, PiS bądź co bądź dostał 7,6 miliona głosów i nawet jeśli to oznacza że rząd Morawieckiego będzie w nowej kadencji tylko przez około miesiąc (zakładam że będzie to przeciągane jak najdłużej w tym około dwa tygodnie starego rządu Morawieckiego w stanie dymisji oraz około dwa tygodnie od zaprzysiężenia nowego do niedostania wotum zaufania) to i tak najpóźniej w połowie grudnia będzie już nowy rząd, więc choć od czasu plandemii nie trawię PiS-u niemal na równi z poprzednimi rządami to uważam że mają prawo aby choć przez miesiąc rząd PiS-u jeszcze trwał. Na prawdę nie rozumiem oburzenia wśród polityków totalnej jeszcze opozycji czy tandemu GW/TVN, prezydent zachowuje konstytucyjne przepisy; po pierwsze nie ma wyborów na premiera tylko są trzy kroki i w pierwszym kroku wybiera prezydent; mało tego choć jest zwyczaj o premierze zwycięskiej partii to fakt że jest to zwyczaj i Duda nie musiał wybierać Morawieckiego ale nie musiał też wybierać Tuska (bo równie dobrze mógł np. wybrać mnie, RacimiRa, Tancreda, xyhu, brexitbrexit itp. gdyby tylko miał na to ochotę na zasadzie ,,chcę tak bo tak” i byłoby to zgodne z prawem).
    Jak już w innym komentarzu wspomniałem że z jakiegoś powodu głosy na KO/3D/NL są liczone razem i niby mają większość. Po pierwsze skoro tak jest to powinni startować na jednej liście, tymczasem są to trzy oddzielne ugrupowania, ewentualnie niech utworzą jeden klub poselski z tych 248 posłów a nie trzy (a prawdopodobnie i cztery bo PSL i Hołownia chcą mieć oddzielny). Po drugie wychodząc z tych wniosków jeszcze da się zauważyć kolejną rzecz; mylone są pojęcia: większość i koalicja a mianowicie większość jest wtedy gdy to jedna partia ma większość w Sejmie, czym innym jest koalicja rządowa a dzieje się to gdy żadna partia nie ma większości (istnieją wszakże pojęcia rząd większościowy, rząd mniejszościowy i rząd koalicyjny – swoją drogą czasami rząd koalicyjny też może być mniejszościowy np. jeśli w koalicji jest kilka partii i jakaś jedna partia wyjdzie z koalicji).
    Więc co najwyżej jest opcja że te trzy komitety stworzą koalicję rządową (pewnie tak będzie, z rok taka koalicja od Sasa do lasa przetrwa) ale koalicja nie jest większością jeśli trzymać się tej definicji, a koalicję to się tworzy w układance sejmowej. Nie mówiąc o tym że nawet deklaracje koalicyjne, nawet formalne umowy nie muszą tak się skończyć bo są jeszcze tzw. transfery posłów, zmiany barw partyjnych itp. i to każdy poseł zdecyduje jaki będzie rząd. Jeśli utworzy się koalicja, nie większość (chyba że będzie jeden klub poselski lub posłowie przystawek przejdą do KO to wtedy będzie można mówić o definicji większości) to w drugim kroku grupa co najmniej 46 posłów wybierze swojego kandydata na premiera i wtedy jeśli nic się nie zmieni to powstanie ten rząd Tuska.
    Decyzja prezydenta Dudy jest jak najbardziej racjonalna i słuszna, po to konstytucja przewiduje trzy kroki (dla ścisłości dopowiem że trzeci krok to jakby powtórka pierwszego tylko że do powołania premiera wystarczy zwykła większość a nie bezwględna) żeby w razie potrzeby z tego korzystać. Ci którzy tak powoływali się na konstytucję powinni o tym wiedzieć.

    od RacimiR: Od początku było wiadomo, że tak będzie. Wniosek o Morawieckiego będzie pewnie odrzucony i 5 minut później będzie drugie głosowanie za Tuskiem premierem. Swoją drogą, od 8 lat codziennie czytałem, że Kaczyński na 100% wyprowadzi czołgi na ulice żeby zachować władze, więc zostały mu na to ostatnie 3 dni 🙂 Jeżeli się to nie stanie to będzie świadczyło, że media antyPiS zwyczajnie kłamały i świadomie wprowadzały swój elektorat w błąd, aby go podjudzić.
    Jak można było się spodziewać- Lewica została spuszczona w kiblu przez PO/TD i pewnie będą piątą kolumną tej koalicji. Jak sytuacja się wyklaruje to napiszę o tym tekst w przyszłym tygodniu, a jutro Marsz Niepodległości o którym coś cichutko w mediach, ale pewnie też napiszę bo wybieram się jak zwykle.

  35. PSL pod przywództwem Kosiniaka jest partią całkowicie protuskową, proPO-wską i dlatego odmawia wejścia do koalicji z PiS mimo że miałby tam lepsze warunki (nawet premiera by mu oddali).
    O ile pod przywództwem Pawlaka PSL był partią obrotową który mógł pójść z każdym to WKK to frakcja wierna Platformie całkowicie, tacy ich pomagierzy. Zresztą WKK sprawił że PSL zmienił front z partii chłopskiej, rolniczej (bo ten elektorat w większości przeszedł do PiS) ale stała się partią kreującą się na centrową i poszukuje elektoratu w małych miastach ale też w części dużych (m.in stąd sojusz z Hołownią).
    Nie mówiąc już o tym że PSL nie ma kompletnie nic wspólnego z PSL-em Wincentego Witosa czy Mikołajczyka. Oni w grobie się przewracają jak ci ludzie powołują się na ich tradycje.

    od RacimiR: PSL by pewnie poszedł z PiSem, ale bali się reakcji elektoratu i mediów PO. Wystarczy przypomnieć nazwiska Kukiza czy Kałuży, zostali zhejtowani maksymalnie, a w przypadku PSL „proceder” byłby wielokrotnie większy. Oczywiście gdy w drugą stronę ktoś przechodzi to wszystko jest OK.

    1. Psl to była jeszcze pro-rolnicza ostatnio w latach 90tych za (wiecznie przestraszonego i wolno jęczącego) Pawlaka właśnie.
      Potem pod przywództwem 'tygryska’ (tak żona nazywa kosiniaka kamysza) to dryf w kierunku platfusow. Nie zdziwił bym się gdyby platfusy psl wchloneli kiedyś całkowicie, zwłaszcza że samodzielnie psl oscyluje przy progu wyborczym,dlatego w tych wyborach obawiając się porażki przykleili się do hujni.
      W zasadzie nie jestem w stanie zrozumieć osób głosujących na psl (rozumiem ktoś głosuje na złodziei z PO bo tvn mu wmawia że jest 'elytą’ , baby na lewicę, chopy na konfe, nie-wyksztalciuchy na PiS, nie zdecydowani na hujnie, no ale elektoratu psl nie trawie wogole).
      Przecież program psl od zawsze to stołki dodatkowo stołki i całość uzupełniają stołki. I niestety są mocni w samorządach niektórych powiatow rolniczych.
      Aha i sprawdza się od PRL anegdota, tzn kto wygra wybory i będzie rządził? Koalicjant psl.
      Jak to gada Michalkiewicz zdolność koalicyjna psl wynosi 100% a w porywach nawet 150%.

      I jeszcze z mojego powiatowego podwórka.
      Vice-Starosta i rada powiatu to częściowo pis-psl, idą wybory samorządowe i ten vice z psl zgłosil się za burmistrza którym raczej zostanie. Znam go dość dobrze z lo niestety. Typowy buc, kombinator, bumelant (książkowy przykład polityka) i pełno jego gęby na zdjęciach z przecinania wsteg, otwarcia co już istnieje, podpisania się pod różne inicjatywy. Ważne jednak ze ma plecy, bo cześć rodziny w powiecie to urzedasy wszelakie.

    2. Osobiście znam jeden przypadek szeregowego członka PSL ktory głosował na pis, dlaczego ponieważ mówili na konwentach swoich że jak dojdą do władzy to ograniczą ilość biur terenowych w jednej z państwowych firm, a on pracuje właśnie w takim małym biurze w małym mieście w państwowej firmie i głosował na PiS bo mu mało do emerytury brakuje

  36. Ciekawe, czy będzie z nowym rządem w Polsce tak samo jak z Joe Bidenem? Obiecał rozluźnić politykę migracyjną, a tak naprawdę ją zaostrzył.

    od RacimiR: Pewnie tak będzie, a krytyka polityki migracyjnej to był tylko polityczny bat na PiS (tak, jak swego czasu na Trumpa). Na pewno nowy rząd nie zacznie nagle wpuszczać „uchodźców” z granicy z Białorusią, bo od razu Tusk wylądowałby na dywaniku u Scholza i Webbera.

    1. A czemu ma nie wpuszczać jak zapewni że nie opuszcza ziemi znienawidzonego Podlasia i podkarpacia. Po to powstało ścierwo Holland aby zrobić grunt pod wpuszczanie.

      od RacimiR: Bo oni chcą dostać się do Niemiec, a rząd mamy proniemiecki. Aktualna tendencja polityczna jest taka, żeby to w drugą stronę 'uchodźcy’ szli (z Niemiec do Polski). Różnorakie akcje graniczne i film były po to, żeby atakować PiS. To samo było w USA.

  37. Co do dzisiejszego Marszu Niepodległości to obawiam się że to był ostatni tak spokojny MN. Jeśli za rok będzie rządzić nowa koalicja rządowa to znowu zaczną się prowokacje, przyjazdy Antify, policja będzie bić spokojnych ludzi.
    Nie zdziwię się jeśli nowy rząd zdelegalizuje MN.

    1. Zobaczymy, niewykluczone.
      Jedno jest pewne, frekwencja spada i spadać będzie.
      Paliwo którym urabiani są młodzi uczestnicy marszu i niektórzy dorośli czyli: patriotyzm, żołnierze wykleci, jpII powoli i nieubłaganie kończy się i przejada.
      Zastepuje go tęcza, LPGbt, julki i oskarki, kulti multi.
      Pokazały to ostatnie wybory gdzie duża większość młodych poparła głównie ko, hujnie, lewicę i niedobitki konfe.

      od RacimiR: Młodzież z natury się buntuje. Gdy nowy rząd wprowadzi im tęczowe piątki i inne rarytasy, to może na złość pójdą w prawo (już raz tak właśnie było).

  38. Konfederacja całkowicie mnie rozczarowała. Zagłosowała za kandydaturą Hołowni na Marszałka Sejmu w zamian za stanowisko wicemarszałka Sejmu dla Krzysztofa Bosaka (o ile dotrzymają tej obietnicy). Wcześniej nie chcieli im dać tego stanowiska, owszem źle to o nich świadczyło że tacy ,,demokraci” nie chcą dać wicemarszałka klubowi poselskiemu mimo takiej tradycji.
    Ale nie jest to ważne stanowisko, nic nie zmienia bo w prezydium Sejmu i tak ich głos zostanie przegłosowany. Powinni zgodnie z tym co głosili powinni być przeciw zarówno Hołowni jak i Witek.
    Ja w wyborach oddałem nieważny głos i dobrze zrobiłem bo żadna partia nie jest warta poparcia.

    od RacimiR: To co mają zrobić, zostać 'opozycją totalną’ i to podwójnie, bo przeciw PO i PiS?

    1. Tylko że to był handel poparcie Hołowni za wicemarszałka dla Bosaka. To oprócz symbolicznego przedstawicielstwa nic nie zmienia. A po drugie Hołownia w czasie plandemi był większym sanitarystą niż PiS-owcy, wręcz nawoływał do obowiązku szczepień czy zamykania w domach nieszczepów, a Konfa oficjalnie się temu sprzeciwiała więc tym głosowaniem zaczęła sobie zaprzeczać.
      Gdyby celem nie było samo stanowisko vice tylko np. mogliby się dogadać że poprą Hołownię jeśli jeszcze przegłosują jakąś ustawę np. zmniejszającą jakiś podatek; wtedy wizerunkowo by na tym dobrze wyszli że chcą coś naprawdę zmienić dla obywateli a nie tylko przysłowiowy podział łupów.
      AD 2. Jeszcze dodam coś o sytuacji z Witek i Pękiem (w Senacie mnie to zaskoczyło, nie słyszałem wcześniej głosów sprzeciwu totalnej jeszcze opozycji do około połowy grudnia; pewnie oberwał rykoszetem sprawą z Witek). Niby Elka ma za swoje ale z drugiej strony do tej pory obyczajem parlamentarnym było to że klub parlamentarny powinien mieć wicemarszałka a żadne partie w to nie ingerują (np. PiS cztery lata temu poparł Czarzastego choć część twardego elektoratu to krytykowała), jeśli za cztery/ osiem albo wcześniej PiS odzyska władzę to będzie zemsta i PiS np. nie da nikomu vice.

      od RacimiR: Ogólnie obóz Tuska stworzy wkrótce tyle szkodliwych precedensów (np. 'silni ludzie’), że nasz kraj cofnie się w rozwoju ustrojowym do standardów afrykańskich.

  39. Muszę skomentować sytuację wynikłą na dzisiejszym pierwszym posiedzeniu, jest naprawdę ciekawa.
    Po pierwsze, na marszałka Sejmu Szymona Hołownię poparły wszystkie ugrupowania oprócz PiS, także Konfederacja!
    Po drugie, na wicemarszałków Sejmu wybrano przedstawicieli wszystkich ugrupowań włącznie z Konfederacją z wyjątkiem… PiSu.
    (Gwoli ścisłości, PL2050 wprawdzie nie ma wicemarszałka, ale ma marszałka. KO za to ma dwoje wicemarszałków.)
    Przed głosowaniem ws. marszałka wystąpił Grzegorz Braun z płomienną przemową przeciwko Elżbiecie Witek, zupełnie słusznie przypominając jej akcje np. z karaniem posłów (zwłaszcza samego Brauna w czasie Covid).
    Po trzecie, w Senacie także nie wybrano przedstawiciela PiS, Marka Pęka, ani na marszałka ani na wicemarszałka. I w Senacie PiS także pozostaje jedyną partią bez przedstawiciela w prezydium. (Konfederacja nie ma senatorów, więc co oczywiste, wicemarszałków nie może mieć.)
    Oficjalnie, politycy nowej władzy utrzymują że na PiS czeka miejsce wicemarszałka Sejmu, tylko że mają zgłosić jakąś niekontrowersyjną osobę, bo Witek im się nie podoba. Natomiast co do Senatu nie mówili ani słowa i szczerze mówiąc, brak wyboru Pęka był zaskoczeniem, i wygląda na to że nie podoba im się po prostu dlatego że jest z PiS-u.

    Warto też zauważyć że początkowo KO i Lewica twierdziła że to Konfederacja miała nie mieć wicemarszałka, Trzecia Droga się wahała.
    Mówi się że głosowanie Konfy za Hołownią było wymianą za to żeby Bosak wicemarszałkiem jednak został. Ułożono to jakoś tak że wszystkie partie zgodziły się formalnie na 6 wicemarszałków (faktycznie wybrano 5), KO się w sprawie Bosaka wstrzymała, a Trzecia Droga (cała: i PSL i 2050) – zagłosowały za. Lewica mimo wszystko przeciw, za co Konfa się odgryzła głosując przeciwko Czarzastemu.
    Co ciekawe, Bosak dostał najwięcej głosów ze wszystkich kandydatów na wicemarszałków, więcej niż nominaci PO-KO a nawet Zgorzelski z PSL. Uczciwie jednak trzeba przyznać że to PiS umożliwił Bosakowi wejście do prezydium bo sama TD i Konfa to za mało.

    Zdaję sobie sprawę że duża część piszących (w tym pewnie RacimiR) się nie zgodzą ze mną, ale ja prywatnie mam po tych wydarzeniach mega banana na twarzy.
    PiS dostaje takie upokorzenie jakiego chyba nikt do tej pory nie dostał (może poza AWS w 2001 r. kiedy po byciu partią rządzącą nie przeszli progu wyborczego).
    To nie jest tak jak PSL w 2015 r. czy Konfederacja w 2019 r. jak nie dostali wicemarszałka, bo to jednak były najmniejsze partie w Sejmie.
    PiS jest teraz nominalnie największą partią w parlamencie, teoretycznie wygrali wybory, a tymczasem nie tylko że nie dostaną rządu, to są jedyną partią nawet bez wicemarszałka, czyli bez przedstawiciela prezydium – i to w obydwu izbach parlamentu.
    Myślę że PiS sobie na to zasłużył i odczuwam pewną satysfakcję. Braun tutaj miał rację: rzeczywiście PiS prześladował czy to Brauna w Sejmie za brak maseczki, czy to zwykłych ludzi w kraju: przedsiębiorców podatkami, wszystkich ludzi: lockdownami, przymusem masek. Ogólnie to PiS wkurzył wszystkich: lewaków zakazem aborcji, Konfę covidem i wyzywaniem od ruskich onuc. I teraz zbiera za to plony.

    W sumie to byłbym zadowolony, gdyby Konfa częściej dołączała do „koalicji antypisowskiej”, szkoda tylko że Lewica i KO tego raczej nie chce.
    W ogóle to w sprawie niektórych ustaw, gdyby totalni dogadali się z Konfą to brakuje jeszcze 10 posłów żeby móc odrzucać weta prezydenta.
    Taki Kukiz już się odłączył od PiS i wraz z Sachajką i Jakubiakiem zakłada osobne koło. Na razie głosują razem z PiS (w tym na Witek), ale jakby mu lewaki dały np. tych sędziów pokoju – i przestały wyzywać od szmat – to kto wie czy by nie zaczął głosować przeciwko wetom. I zostaje już tylko 7 osób do wyłuskania.
    W ten sposób można zupełnie legalnie np. przejąć TVP. Tutaj Konfa mi się wydaje by mogła pójść na współpracę, bo sami nie są w ogóle zapraszani do TVP od wybuchu wojny na Ukrainie (to już nawet TVN24 zaczął ich zapraszać od czasu kampanii wyborczej – przynajmniej do „Kawy na Ławę” w ndz. rano). Za jakieś miejsce w zarządzie + stałe zapraszanie codziennie do „Minęła 20” i tym podobnych programów.

    Zapraszam do komentowania.

    od RacimiR: Bicie leżącego to dosyć kiepska strategia, bo rodzi męczenników i tworzy precedensy polityczno-prawne, które kiedyś mogą zostać wykorzystane przeciwko PO i przybudówkom. Dla mnie jest znamienne to, że dla komunistów ten obóz wprowadził „grubą kreskę” i zakazał ich rozliczać z czegokolwiek, a wobec PiSu szykują się populistyczne igrzyska w rozliczaniu z wszelakich działań (jest to niejako nagroda dla plebsu za niewypełnienie obietnic i nadchodzące pogorszenie poziomu życia). Co najlepsze- taki Ziobro czy Kaczyński mają pewnie mocne teczki i haki, że nic im nie zrobią, a KODziarstwo głodne krwi będzie musiało zadowolić się jakimiś dołami partyjnymi i kozłami ofiarnymi.

  40. Totalni muszą ponizac pis, w końcu swojemu elektoratowi to obiecali. Konfa za sprawą wiplera przyłączyła się do stolika ktory miała wywrocic :/ hehe.
    Ale spokojnie, jak się kopią to tylko do kostek, nikogo do kicia wsadzac nie będą (zresztą pis wsadził tylko Nowaka i to za Ukraine), jedynie zrobią to co robili tylko bardziej, szkalowanie w tvn i gw. Qrwa qrwie łba nie urwie, wiadome.

    Jednakże nie to mnie martwi. Tusk bierze starych ludzi sprawdzonych w boju (czytaj najgorsze kanalie) z lat 2008-2014 bo musi, w tej chwili wg. rozkazu scholtza polskie podwórko jest mniej ważne, tzn hujnia tygrysek budka zakowska gasiuk niech sobie zaprowadzaja demokrację praworządność i inne bzdury wtlaczane motlochowi głupiemu (czyli nam a głównie lemingom po). Liczy się UE jako super państwo pod rządami IV Rzeszy i m.in my jako przestrzeń życiowa yyyy tzn. zarządzana. Dlatego właśnie ściąga Sikorskiego jak ministra spr. zagranicznych, wg. mnie schultz namasci go jako następcę Tuska. Co to oznacza wiemy nadto – kleszcze szwabsko kacapskie i polska jako kondominium. Jak jankesi utna upadlinie finansowanie zbrojeń i będzie podpisany rozejm to możemy być pewni że już po nas, te ostatnie 8 lat stabilności i dobrobytu będzie wspomnieniem.
    I to musi być zrobione jak najszybciej, zanim nie tylko my ale i inne państwa rozeznaja się w sytuacji, bo mam wrażenie że Hiszpania czy Włochy po prostu to klepną bo Unia chce i nie ma bata itd.

    Dodatkowo wraca znany nam Sienkiewicz specjalista od 'praworządności’ (oczywiście jak jesteś w platformie…) czytaj polska gospodarka jako ponownie dojny cyc dla Niemiec (czyli nici z cpk, kolei, zbrojenia armii, portów przeladunkowych, elektrowni atomowych, modernizowania polski B itd.) innymi słowy wrócą masowe wyłudzenia VAT i inne formy okradania PKB polski do Niemiec czy rajow podatkowych, a zrobią to o niebo lepiej tak aby ewentualni następcy nie pokapowali się za szybko. I obowiązkowo Nowak na wolności.

    Oczywiście wszystko to zakulisowo ponad głowami Polaków, tutaj kaznodzieja Hołownia jako urodzony mówca i gwiazdor tvn przyda się do urabiania Polaków, a w kampanii wyszło mu to znakomicie. Już mamy tego początek, orędzie, medialnie narracja o pierdolach typu dziennikarze i psy w sejmie, aborcja, walka o planete, demokracja samorządność a zakulisowo muszą odbić sobie 8 lat niemożności dojenia Polaków, czyli hulaj dusza piekła nie ma po nas potop.
    Polacy kapna się że coś nie tak dopiero jak na ulicach będzie zauważalnie więcej czarnego złota i tabliczki teren zarządzany UE bundesrepublik deutchland.
    Może młody elektorat platfusow jak znowu 2 miliony ich wyjedzie za chlebem do angli, a w Polsce będą się kisic po kilka w pokoju i pracować za minimalna plus nadgodziny kiedyś przybędzie im oleju we łbie.
    Tutaj fakty jak w angli w 2007 były kolejki do polskich punktów wyborczych a w prasie angielskiej chwalili że to kelejka tych co głosują za demokracja czyli głównie na po. I zaglosowali, jak karpie na Boże Narodzenie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top