Antydyskutanci

W poprzedniej części „trylogii dyskusyjnej” zadałem przykładowe 86 pytań (można ich wymyślić o wiele więcej), które są zmorą każdego lewaka. Dzisiaj spróbuję opisać system, który dba o to, żeby tego typu pytania pozostały w sferze tabu i jak najrzadziej przebijały się do lewackich mózgów. Dla tego systemu najlepiej byłoby, gdyby nikt nie próbował zadawać takich pytań, ale dzięki takim podmiotom, jak: logika, prawda, historia, internet,a może nawet Bóg – takie pytania są i będą zadawane. Ów „system” to oczywiście Rząd Światowy i szeroko pojęty NWO (Nowy porządek Świata), który od ponad 50 lat próbuje realizować mentalną rewolucję, polegającą na utworzeniu nowego człowieka – niewolnika i konsumenta. Taki „nowy” człowiek nie posiada tożsamości, rasy, religii, narodowości, bliskich wieloletnich przyjaciół, związków z danym kawałkiem ziemi, wartości konserwatywnych. Docelowo ma to wyglądać, jak w serii filmów „Matrix”, lub w filmie „Elizjum” – na obecnym poziomie rewolucji ludzie dostają trochę więcej marchewki, aby „zarząd” nie został wywieziony na taczkach. Obecnie idealny „nowy” człowiek jest ateistą, gardzi konserwatyzmem i rodzinami wielodzietnymi, jest niepewny siebie i zastraszony przez pozorne zagrożenie, często się przeprowadza (zawiera krótkotrwałe relacje z innymi), jest podatny na manipulacje medialne, nie potrafi logicznie myśleć i wyciągać wniosków z obserwacji, posiada „grupowe” poczucie wstydu za nieswoje winy,  lubi się napić, naćpać, pomelanżować i uprawiać przypadkowy seks (najlepiej z kimś z odmiennej grupy kulturowej). Jest to idealne preludium do stworzenia armii wytresowanych niewolników. Mentalna rewolucja oczywiście musi trwać całe pokolenia (zaczęła się już ponad 50 lat temu i potrwa pewnie drugie tyle), ponieważ gdyby ktoś próbował przeprowadzić ją natychmiastowo, to zostałby załadowany w kaftan i wywieziony do Tworek już w roku 1969. Dlatego – aby myśleć o sukcesie, należało zastosować strategię „powolnego urabiania” (powolnego podgrzewania wody w naczyniu z żabą). Po 50 latach widzimy, że metoda zaczęła (niestety) przynosić niemałe sukcesy. Na szczęście Polacy otrzymali „kurs zbyt bardzo przyspieszony”, gdyż zostali włączeni do systemu dopiero w 1989 roku (jedno pokolenie później, niż mieszkańcy krajów „zachodnich”) przez co stosunkowo mało Polaków pozwoliło się na ten szwindel nabrać. Dlatego nasza rola to „Polin”, czyli bezpieczny rezerwuar ziemski na wypadek, gdyby w innych częściach świata wybuchła kontrrewolucja. Pisałem o tym już dosyć dużo we wcześniejszych tekstach (np. w serii Likwidacja Rasy), więc nie ma sensu się powtarzać – przejdźmy do tematu głównego, czyli blokady dyskusyjnej.

Jak pisałem wyżej – dla mentalnej rewolucji najlepiej byłoby, gdyby ludzie w ogóle nie zadawali pewnych pytań (opisanych w części pierwszej). To jest jednak niemożliwe, bo dla logicznie myślącego człowieka takie pytania nasuwają się same, a gdy z ciekawości zaczyna on węszyć – z czasem odkrywa brutalną prawdę, przez co rewolucja zyskuje nowego przeciwnika (tak przynajmniej było ze mną, jeszcze 10 lat temu sam byłem lemingiem). Gdyby nie internet – takie rozeznanie byłoby o stokroć trudniejsze, gdyż współczesna telewizja i gazety to dużo doskonalsza propaganda, niż za Stalina i Goebbelsa razem wziętych (nauka propagandy rozwinęła się od tego czasu, mocno wzrosły też możliwości techniczne jej uprawiania, np. atakujący zewsząd przekaz podprogowy). „Mecenasami” rewolucji są oczywiście obrzydliwie bogaci biali mężczyźni, mieszkający na niedostępnych dla zwykłego śmiertelnika strzeżonych osiedlach w USA, zazwyczaj konserwatywni i wielodzietni, pochodzenia „finansowo-handlowego”. Ich konserwatyzm, płeć, nacjonalizm i silne więzi rodzinno-klanowe świadczą o tym, że gardzą oni swoimi żołnierzami najniższego szczebla (czyli głównie kobietami, gojami, LGBT, nihilistami, 56 płciami, zwolennikami równości, multikulturalizmu i innymi lewackimi wynalazkami), traktując ich jak pożytecznych idiotów, potrzebnych do zbudowania większości w systemach demokratycznych. Ich największymi wrogami są ludzie, wyznający podobne wartości, co oni sami, którzy jednak nie popierają ich „dzieła”. Czyli silni, konserwatywni, związani ze swoim miejscem zamieszkania biali mężczyźni, potrafiący logicznie myśleć i mieć jakiś wpływ na innych. Zostali oni osłabieni w wyniku kultu socjalizmu (czyli nagród dla jednostek słabszych), kar za tzw. 'mowę nienawiści’, podatków, propagandy, feminizmu, parytetów i wielu innych „kastracyjnych” wynalazków spod ciemnej czerwonej gwiazdy. Ideałem „nowoczesnego mężczyzny” jest niejaki Jaś Kapela z Krytyki Politycznej – gdyby udało się wszystkich mężczyzn na ten model zmienić – rewolucja byłaby zakończona. W obecnej chwili postępy są bardzo duże, grono „rurkowców” powiększa się szybko, ale rewolucja jest dopiero w połowie drogi, więc nadal są osoby, które zadają te przeklęte, niewygodne pytania (z części pierwszej). Na potrzeby kontynuowania rewolucji należało więc wymyślić system „antydyskusyjny”, aby do zakończenia transformacji mężczyzn w Jasiów Kapelów unieszkodliwić licznych dociekliwców. Tyle tytułem wydłużonego wstępu.


Wzór dla lewaków w kwestii wolności słowa

Próba uciszenia ciekawskich wzorowana była na doktrynie niejakiego Adolfa Hitlera. W nazistowskich Niemczech zastosowano prosty zabieg „antydyskusyjny” – każdy, kto nie wyznawał „jedynie słusznych” wartości był na różne sposoby uciszany. W efekcie – zadawanie niewygodnych pytań było (w najlepszym przypadku) nieskuteczne. Współcześni „treserzy lewaków” mają podobną wizję, co Hitler. Niestety (dla nich) nie mogą przeprowadzić ludobójstwa „buntowników”, bo kolidowałoby to z ideałami rewolucji hippisowskiej, od której zaczęli cała zabawę. Dlatego postawiono na całkowite opanowanie środków masowego przekazu – zrobiono to przy pomocy pieniądza, łapówek i wielu innych sposobów. Wszystko kręciło się bardzo dobrze, do momentu, gdy nie wynaleziono tego „przeklętego” internetu. Z telewizją i radiem poszło bardzo sprawnie, bo każda stacja potrzebuje częstotliwości, więc wystarczyło opanować instytucje, które rozdzielają i koncesjonują częstotliwości, aby nikt niepowołany nie zaczął dociekać na antenie. Z internetem jest o tyle trudniej, że jego pojemność jest nieograniczona. Gdyby w internecie mogło istnieć tylko tysiąc stron, to już na pewno wszystkie z nich byłyby lewackie. Jednakże internet jest nieograniczony, więc uzyskanie monopolu internetowego jest absolutnie niemożliwe. Mimo to – próbowano z internetem zrobić to samo, co z telewizją, czyli  zawłaszczyć największych graczy. Częściowo się to udało, ale nie do końca. Dwie największe korporacje (Google i Facebook) mają właścicieli pochodzenia żydowskiego i krzewią wartości lewackie. W Polsce jeszcze 3 lata temu pod tym względem był dramat. Największe media należały do wąskiej, postkomunistycznej kliki, która zyskała finansowanie zagraniczne – TVN, Polsat, Onet, WP, Interia, Gazeta Wyborcza i jej portal oraz radio, RMF FM, Radio Zet, tygodniki Polityka, Newsweek i Angora, oraz opanowane przez Platformę Obywatelską media publiczne (Polskie Radio i TVP z Lisem, Kraśką, Tadlą, Wysocką-Schnepf, Justyną Dobrosz-Oracz – wszyscy obecnie pracują dla Szechtera). Łącznie te media posiadały ponad 90% udziału w rynku. Po drugiej stronie były media PiSowskie (a więc również nie wolnościowe) – Niezależna, Wsieci, TV Republika, Fronda, media Rydzyka, które do dzisiaj są siermiężne i niszowe (nie ma w nich nawet sportu). Ja w 2013 roku z tej bezsilności dyskusyjnej postanowiłem założyć niniejszego bloga. W 2015 sytuacja w Polsce się zmieniła, bo media publiczne przeszły na drugą stronę, co mocno zachwiało całym dotychczasowym systemem (dlatego zresztą lewacy mają taki ból dupy, gdy wspomni się im o TVP – jest to jedyny duży nadawca poza lewacką „strefą komfortu”). Powstało też wiele nowych, prawicowo-wolnościowych stron internetowych. Oczywiście google i Facebook mogliby w krótkim czasie „wyciąć” z własnych indeksów wszystkie „wrogie ideologiczne” zasoby (fanpejdże, youtuberów, banować strony w wyszukiwarce), ale nie mogą tego zrobić nagle, bo rynek nie znosi próżni i od razu wyrósłby im konkurent. Dlatego robią to stopniowo, metodą małych kroczków (mi facebook nie zbanował jeszcze strony, ale od kilkunastu tygodni liczba polubień stoi w miejscu). Powstało wiele inicjatyw prawicowych, wolnościowych i „dociekających”, których nie dało się kontrolować – setki małych stron (takich jak ta), czy kilka gigantów, jak Breitbart (który powstał raptem 11 lat temu).

Ilustracja niemieckiej gazety Der Spiegel. Oni rzekomo skłócili społeczeństwa – „przypadek” chciał, że wypłynęli dokładnie w tym samym czasie…

Lewacki „zarząd” zrozumiał wówczas, że przez siłę internetu marksistowska rewolucja nie przebiegnie tak gładko, jak się wcześniej spodziewali. Postanowiono zrobić coś strasznego – zradykalizować, tych, których dotychczas udało im się ogłupić, co się niestety udało i spowodowało podział społeczeństw w krajach łacińskich na dwa obozy. Oczywiście winą za swoje „dzieło” obarczono stronę przeciwną – w każdym kraju znalazł się kozioł ofiarny. Kaczyński, Trump, Orban, Farage, Wilders, Le Pen, Václav Klaus Jr., Robert Fico, a od kilku dni także Sebastian Kurz. Lewacy nie widzą w tym nic dziwnego, że przez kilkadziesiąt lat po wojnie wszyscy potrafili się (mniej lub bardziej) dogadać, a nagle w ciągu ostatnich kilku lat „przypadkiem” w każdym kraju znalazł się watażka, który skłócił społeczeństwo. Tak samo „przypadkowe” jest to, że Żydzi w Polsce żyli sobie szczęśliwie przez 1000 lat (tworząc najliczniejszą diasporę), a nagle, gdy Hitler doszedł do władzy w Niemczech, to Polacy zaczęli rzekomo palić Żydów w stodołach. Czemu zatem wcześniej ich nie spalili? Czemu też wcześniej nikt nie podzielił społeczeństw „zachodnich”, tylko nagle we wszystkich krajach stało się to jednocześnie? Pytanie retoryczne.

Jak pisałem wyżej – mecenasi NWO zobaczyli, że rewolucja stanęła w miejscu, więc postanowili zradykalizować swoich lemingów, co przełożyło się na globalne skłócenie społeczeństw. Co „mecenasi” na tym zyskali? Głównie rzeczy. Po pierwsze – wprowadzili do głów swoich biednych zwolenników mentalne napięcie i „duszną atmosferę”. Ludzie opanowani przez niepokój są bardziej skłonni do kontynuowania rewolucji. Po drugie – lewacy przestali się komunikować ze stroną przeciwną, co minimalizuje szansę, że kiedykolwiek przejrzą oni na oczy. To jest klasyczna sekta. Mała sekta charakteryzuje się tym, że jej szefem jest jakiś charyzmatyczny 'guru’, który poprzez manipulacje zdołał ogłupić 30 osób i zrobił z nich niewolników. Cały dzień pracują oni w szklarni czy jakiejś małej manufakturze, wieczorem „dyskutują” i modlą się do guru, a nocą śpią w piwnicy. Guru to cynik, który ma z tego procederu kupę pieniędzy (sprzedaje warzywa czy inne wyroby), a poddani nie mają nic, prócz żywności i noclegu. Oczywiście poddani cały czas są zamknięci i fizycznie ogrodzeni od reszty społeczeństwa, bo gdyby poszli w miasto, pogadali tam z normalnymi ludźmi, to mogliby doznać „olśnienia” i już więcej do guru nie wrócić, a jeszcze nasłać na niego policję i Elżbietę Jaworowicz. Taką samą sektą jest lewactwo, z tą różnicą, że poddanych jest w tej sekcie pewnie z kilkaset milionów, więc fizycznie niemożliwe jest, aby zamknąć wszystkich w garażu, izolując ich fizycznie od logicznie myślącej reszty społeczeństwa. Dlatego stworzono ten podział społeczeństw, swoistą „barierę mentalną”, która powoduje, że dyskusja między sektą, a resztą jest niemal niemożliwa. Lewacy mają swoje media, swoje spersonalizowane informacje, swoje miejsca spotkań, swoją 'kulturę’, swoją „strefę komfortu”, są środowiskiem bardzo hermetycznym, w którym nie ma żadnej świeżości i miejsca na odważne dyskusje.

„Twórcy” wmówili lewakom, że z drugą stroną nie wolno normalnie dyskutować, bo są to ksenofobi, faszyści, podludzie, rasa niższa. Cel „lobotomii” był taki, żeby lewak nigdy nie usłyszał żadnego z pytań z poprzedniej części, bo wtedy mógłby jeszcze zacząć myśleć i wyzwolić się z „matrixa”. Oczywiście między sobą lewacy mogą sobie dyskutować, pozorując jakąś ułomną formę wymiany poglądów, która jest absolutnym przeciwieństwem debaty w stylu Oksfordzkim. Tak samo, jak sekciarze ze szklarni też mogą sobie podyskutować o tym, jaki to guru jest dobroduszny i mądry, ale nikt z odmiennymi poglądami nie ma prawa zabrać głosu.

Problem w tym, że obie skłócone strony żyją obok siebie i niemożliwa jest całkowita izolacja jednych od drugich. Pracują w tych samych firmach, jeżdżą tymi samymi autobusami, robią zakupy w tych samych sklepach i chodzą na piwo do tych samych knajp. Wówczas może dość do przypadkowego „oświecenia” lewaka, a tego by „mecenasi” chcieli uniknąć. Dlatego lewakom podświadomie wtłoczono do mózgów „Erystykę” Schopenhauera. Wspominałem o tej książeczce już chyba ze sto razy, gdyż jest to kodeks dyskusyjny, w który mimowolnie zaprogramowany jest każdy radykalny lewak. Sam autor „Erystyki” napisał, że jego trików należy używać tylko wtedy, gdy nie mamy racji i nie potrafimy w normalny sposób obronić swoich poglądów – czyli dla lewaka jak znalazł. Stosowane są wszystkie rozdziały – zasypanie słowotokiem, zmiana tematu, ucieczka… Bardzo często lewacy chcą, żeby swoje racje podpierać statystykami – kiedyś na imprezie domowej mówiłem jednej lewaczce, że większość „uchodźców” to mężczyźni, a ona na to żebym pokazał statystyki. Mam na domówkę czy spacer do parku brać torbę ze statystykami? Pomijam już to, że mistrzami w fabrykowaniu statystyk są organizacje Sorosa – robią to „pod tezę”, a metodologia tych pseudobadań jest oczywiście tajna. Oczywiście najczęściej stosowanym rozdziałem „Erystyki” jest ostatni, czyli „ty faszysto, kibolu, zaścianku, brzydalu, antysemito!”.

Lewactwo dostało namiastkę dyskusji w postaci kontrolowanych przez Sorosa klubów „dyskusyjnych”, takich jak Krytyka Polityczna czy radio TokFM. Tam wpuszczani są tylko sprawdzeni ludzie, a zwykły lewak może sobie co najwyżej posłuchać (nie mówiąc już o prawicowcach, którzy nie są wpuszczani na takie spędy). Siedzi Wielowieyska, Lis, Żakowski, prof. Zoll i „dyskutują” – dla wszystkich oczywiste jest, że wszyscy „uchodźcy” to matki z dziećmi, uciekające przed wojną w Syrii. Nie biorą oni nawet pod uwagę, że mógłby być wśród nich jakiś młody, silny mężczyzna. Albo w panelu dyskusyjnym KryPolu Sierakowski mówi, że najlepiej będzie przyznać 1000 euro dla każdego uchodźcy miesięcznie, Mieszkowski mówi że lepiej byłoby darmowe mieszkanie i bony żywnościowe, a Zandberg mówi, że lepiej ulgi podatkowe i przywileje w zatrudnieniu. A takiego, który powie, że najlepiej uchodźcom nie dawać nic, ponad to, co dostają tubylcy – na sali nie ma w ogóle. Chuj, nie dyskusja, skoro rozbieżności wynikają z mikroskopijnych detali. Jeżeli czyta to jakiś lewak i nie wie o co chodzi – niech wyobrazi sobie sytuację odwrotną: jest do wydania 100.000zł na kulturę – w studiu TVP siedzi 3 ważniaków, jeden chciałby dofinansować film o Żołnierzach Wyklętych, drugi chciałby oprawę kibicowską o Powstaniu Warszawskim, a trzeci organizację festiwalu „Orle Gniazdo”. Jest dyskusja? Jest. Czyli nie można krytykować wybranej opcji, bo jest to owoc kompromisu dyskusyjnego.

Lewacy niekiedy dostają od swoich przełożonych jakiś dyskusyjny „ersatz”, aby zminimalizować szansę opuszczenia 'matrixa’. W najbliższy poniedziałek na Festiwalu Conrada w Krakowie rozpocznie się tzw. „pasmo antydyskryminacyjne” – będą liczne dyskusje o „uchodźcach”, jakoby nie stanowili żadnego zagrożenia i dlatego nie należy się ich obawiać, tylko przyjmować wszystkich jak leci. Oczywiście głos przeciwny będzie surowo zabroniony i uznany za 'mowę nienawiści’.

Jedna z największych tajemnic poliszynela to wspólna egzystencja feministek i islamistów, czyli de facto owiec i wilków. Islamiści otwarcie mówią o tym, że gdy zdobędą władzę na danym terenie, to feminizm nie będzie miał tam racji bytu. Feministki udają, że tego nie wiedzą i nadal ochoczo wspierają masowe sprowadzanie islamistów z Afryki i Azji. Na prawicy jest gigantyczne „ciśnienie” na wypowiedzi feministek o islamie, bo każdy chciałby wiedzieć, jakim cudem można pogodzić islamskie obyczaje z feministycznymi postulatami (według mnie – jest tylko jeden rodzaj ugody, czyli „ubieraj burkę i wynocha do kuchni„, a wówczas z winy feministek wszystkie kobiety stracą swoje prawa i staną się równe bydłu, jak zalecał Mahomet). W marcu bieżącego roku Partia Razem chciała w Łodzi (w lokalu „Żarty żartami” – nazwa idealna) zorganizować panel dyskusyjny „Feminizm w islamie”, prowadzony przez dżenderystkę i lewaczkę, „gościnię” Blankę Rogowską. Prawica jest bardzo wygłodniała tego typu dyskusji, gdyż logicznie myślący człowiek nie potrafi pojąć, dlaczego owce walczą, aby sprowadzić wilki do ich zagrody. Co ciekawe – wydarzenie w Łodzi zostało rozreklamowane wyłącznie przez media prawicowe. Każdy już odliczał godziny, w sklepach zabrakło popcornu, ale niestety organizatorzy z Partii Razem zrozumieli, że efekt ich „debaty” będzie dokładnie odwrotny do zamierzonego, więc odwołali imprezę chwilę przed rozpoczęciem. Widzimy więc na tym przykładzie, że lewactwo jest tak bardzo nielogiczne, że nawet odpowiedni dobór gości (sami lewacy) nie gwarantuje sukcesu. Normalna, obiektywna debata na temat feminizmu w islamie powinna dać prawo do wypowiedzi także dla radykalnego imama oraz kogoś z prawicy. Takich debat lewacy oczywiście unikają jak ognia, więc pozapraszali się nawzajem i na koniec debatę odwołali (bardzo tego żałuję, bo prawdopodobnie wiele wypowiedzi weszłoby do annałów, a po debacie mielibyśmy materiał na jakiś tysiąc memów).

Zebranie „Rady Kobiet” w Arabii Saudyjskiej. Jedno zdjęcie mówi więcej, niż tysiąc słów.

Oddolnych lewackich miejsc ścierania poglądów praktycznie nie ma. Na jednego lewackiego bloga, forum czy youtubera przypada 100 prawicowych (lewak pewnie chciałby statystyki, bo inaczej nie uwierzy 😉 ) Do lewackich forów nie zaliczam miejsc typu gazeta.pl czy natemat, bo najwyżej punktowane wpisy są z serii „jebać kaczego gnoma i suwerena” albo „Patryk Jaki-nijaki-bylejaki, kto na niego głosował musi mieć wykształcenie niepełne podstawowe i pić denaturat„. To już pod sklepem na Lipinach mają miejsce dużo bardziej wysublimowane debaty.

Prawicowcy są bardziej wiarygodni w swoich dyskusjach, bo ich poglądy są spójne w 90%, a w pozostałych 10% ma miejsce niekończąca się walka na noże (głównie o politykę zagraniczną) między Kuzizowcami, Braunowcami, Korwinistami, ludźmi Chojeckiego, Ruchem Narodowym ONRem… Z kolei u lewaków jest dokładnie odwrotnie (10% spójne, 90% rozbieżne). Ich „poglądy” są rozkłapane jak wargi sromowe Teresy Orlowski – feministki i ateiści idą w parze z islamistami, ekolodzy z wielbicielami uboju rytualnego, a socjaliści i komuniści z wyznawcami polityki gospodarczej Balcerowicza. Mimo to – nie ma u nich żadnej dyskusji, żadnego ścierania poglądów, wszyscy są spolegliwi i trzymani krótko za mordy, jedyne co mają do powiedzenia to niezliczone mutacje powiedzenia „precz z kaczorem dyktatorem„.

„Dyskusje” lewackie powstały na wzór tzw. „antyfaszystów” (którzy są w rzeczywistości faszystami). Kluczową zasadą jest: „złodziej woła – łapać złodzieja!” Jest to udoskonalona wersja powiedzenia: „jeżeli złapią cię za rękę – mów, że to nie twoja ręka„. Lewacy stosują doktrynę: „jeżeli ktoś złapie cię za rękę – mów, że to jest ręka tego, który złapał„. Żeby lewackich faszystów trudniej posądzić było o faszyzm – nazwali się oni „antyfaszystami„, bo skoro ktoś nie lubi „antyfaszystów” – to na pewno jest faszystą. To tak, jakby 10 złodziei założyło stowarzyszenie o nazwie „antyzłodzieje”. Gdyby ktoś nakrył ich na okradaniu sklepu – oni powiedzieliby: „my jesteśmy antyzłodzieje, a ty, skoro robisz nam problemy, to na pewno jesteś złodziejem„. Tego samego „skryptu” używają lewacy w kwestii dyskusji. Mają przecież swoje kluby dyskusyjne, więc skoro nie podoba ci się „dyskusyjne” radio TokFM, to na pewno chcesz storpedować dyskusję i jeszcze wszystkich pobić, jak na kibola przystało…

Lewackie „dyskusje” mają w gruncie rzeczy tylko jedną regułę. Nie jest to wcale 'tolerancja’ i przynależność do mniejszości (co udowadnia przykład Milo Yiannopoulosa, geja i Żyda, którego lewacy nienawidzą). Zasada jest prosta – rewolucja kulturowa potrzebuje jak najwięcej ludzi (aby demokratycznie przejąć wpływy), dlatego biorą wszystkich, jak leci. Wystarczy wyłącznie chęć wstąpienia w ich szeregi, aby zostać przyjętym z otwartymi rękami. Członkostwo w „obozie rewolucyjnym” wiąże się jednak z zasadą „ręka rękę myje”. Trzeba do upadłego bronić wszystkich innych „rewolucjonistów”, choćby popełniali najgorsze świństwa i mieli całkowicie sprzeczny światopogląd. Coś w rodzaju muzułmanki, która „na klatę” przyjęłaby ścięcie głowy własnemu synowi. Lewacy również muszą „na klatę” przyjąć radykalny islam, ubój rytualny, afery gospodarcze PO, chuligaństwo Antify, zamachy dżihadystów, Romana Giertycha (twórcę Młodzieży Wszechpolskiej), Michała Kamińskiego (byłego spin-doctora PiS), Jaruzelskiego, Kiszczaka, pułkownika Mazgułę, Stefana Michnika, Balcerowicza, Romana Polańskiego, Simona Mola, agresora Maleńczuka, kłusownika Komorowskiego i jego wchodzenie na krzesło w Japonii, dyktaturę ekonomiczną amerykańskich banków i zachodnich korporacji, faszystowską politykę Izraela, „niepoczytalnego” Rafała Gawła, papieża Franciszka, Adama Michnika w crocsach, rurociąg Nord Stream, Zygmunta Baumana, Salomona Morela, Ryszarda Kalisza i jego Jaguara, seksaferę Kingi Dunin, Mateusza Kijowskiego i jego zaległe alimenty, wulgarną Gretkowską, monopol na medale dla kobiet Caster Semenya, brak przestrzegania Porozumień Dublińskich, znęcanie się nad żoną Dariusza Michalczewskiego, wybryki samochodowe Piotra Najsztuba oraz Daniela Olbrychskiego i wiele innych kwiatuszków. Aby być żołnierzem rewolucji – trzeba wszystkie powyższe przykłady przyjąć „na klatę”, a wszystko inne się nie liczy. Przyjąć „na klatę”, czyli bronić do upadłego, najlepiej metodami Schopenhauera, połączonymi z atakiem na przeciwny obóz.


Podsumowując dotychczasowe dwie części „trylogii” – lewactwo jest bardzo nielogiczne, sztuczne i niespójne, więc łatwo obalić je zadając któreś z 86 pytań. Aby tego uniknąć – twórcy rewolucji NWO skłócili lewaków z resztą społeczeństwa, żeby tych pytań nie słyszeli zbyt często. Lewacy dzięki zabiegom socjotechnicznym, w połączeniu z dużą skłonnością do manipulacji zostali zamkniętą sektą, która unika dyskusji z kimkolwiek, kto ma inne poglądy na jakikolwiek temat. Gdy do tego jednak dojdzie – włącza mu się „Schopenhauer mode”. Lewak posiada „strefę komfortu” w postaci namiastki debaty w stylu radia TokFM i podobnych wynalazków, gdzie wszyscy „dyskutanci” spijają sobie z dziubków, udając, że osiągają jakieś kompromisy. Jak skruszyć ten dyskusyjny beton, który utrwala społeczne podziały? O tym w kolejnej, ostatniej części „trylogii dyskusyjnej”.

RacimiR, 18.10.2017

PS: Wielkie dzięki dla Marka oraz Grzegorza za hajc!

Trylogia dyskusyjna:

  1. 86 pytań, po których lewak się zagotuje
  2. Antydyskutanci
  3. Bazooką w mózgi lewaków

80 thoughts on “Antydyskutanci”

  1. Środkowa ręka Sorosa

    Propan, butan mam chytry plan by przy użyciu trylogii ( a zwłaszcza pytań) po tym jak zdejmą mi bana podenerwować nieco lewe towarzystwo na wykop.pl (tzw. „neuropa”)

    od RacimiR: Wykop kojarzył mi się zawsze z prawicą, nawet kiedyś jeden tekst był na głownej stronie (tego dnia miałem najwięcej wejść na stronę od początku jej istnienia, koło 20.000 UU).

    1. Środkowa ręka Sorosa

      Od 2015 nastąpił ostry zwrot w stronę Pis, Korwin na wykopie właściwie jest martwy. Tyle dobrego że Po i Nowoczesna są tam synonimem szatana. 😉

      1. To lewe robactwo na wykopie, to nie trolle, to kontrolerzy rozwoju kontrrewolucji. Ich zachowanie współgra z tym co opisał RacimiR w tekście, ot nie może w mediach publicznych dziać się zbyt wiele nie po myśli NWO, bo kropla drąży skałę, a o tym, to oni wiedzą doskonale 😉

        od RacimiR: Mi to się wykop zawsze z syfem kojarzył i dziećmi neostrady, szkoda czasu, żeby tam czytać cokolwiek ponadto, niż te główne teksty.

  2. Świetny tekst. O tym jak ludzie mają wyprane mózgi może świadczyć ostatni przykład Szwedzkiej matki która swoją nastoletnia (12 albo 14) córkę wysłała do uchodźcy. Ten dziewczynę upil i wielokrotnie zgwałcił. Na pytanie sądu do matki dlaczego wysłała córkę ta odpowiedziała ze uchodzca wydawał się miły bo ciągle się uśmiechał

  3. https://businessinsider.com.pl/finanse/inwestowanie/george-soros-przekazuje-miliardy-dol-na-swoje-fundacje/3kn5ndw

    Szorosz szypnol groszem, gross szekeli, 18miliardow … ladny grosz.

    I zeby nie tworzyc nowego komentarza polecam na pejs-zbuku profil
    prazonacebula – autor od wrzesnia b.r. umieszcza przemawiajace dosadnie obrazki o 8 latach rzadow pslpo vs2 lata pis.

    od RacimiR: Ja znam cebulę, bo współpracuje z Kamieni Kupą i Żelazną Logiką. Bardzo fajna strona, polecam. W tekście o Sorosu pisze, że ma w sumie 23 mld, z czego 18 rzucił na NGO – jeżeli liczby są prawdziwe, to widać, że filantrop zagrał va banque. Wystarczy, żeby się zmarnowały i będzie zonk.

  4. Podział na lewaków i prawicowców to raczej zbyt duże uproszczenie. Moim zdaniem społeczeństwo dzieli się z grubsza na ludzi rozgarniętych, którzy wiedzą na jakim świecie żyją, oraz na tumanów którzy wierzą w demokratyczny przewrót przy okrągłym stole, Wałęsę i to że obecne elity polityczne wywodzą się z polaków, oraz ich reprezentują co z kolei budzi u nich automatyczną niechęć do innych polaków i polskości generalnie. Tuman po pierwsze nie zdaje sobie sprawy z tego że niepodległa Polska leży w jego interesie, a po drugie bieda i upodlenie w jakim tkwi obecnie większość narodu prócz pogardy dla cebulactwa generuje u niego pociąg do wszystkiego co zachodnioeuropejskie. Czyli imponuje mu cała spedalona nowoczesność i wszystkie inne owoce tamtejszej rewolucji obyczajowej przez którą biali ludzie wymierają.

    1. Bardzo bliska moim obserwacjom teza. Ja uważam, że na chwilę obecną jest i lewactwo, ale nie ma prawicy, tylko jej namiastka – „lewica wierząca” , natomiast gros społeczeństwa jest centrowe. Nijakie takie. I o tę rzeszę walczy lewactwo. A argumenty ma w łapie większe niż prawica, dlatego wygrywa póki co niestety.
      O ludzi, którzy są centrowo-bezpłciowi we wszystkich kwestiach poza konsumpcją rzecz jasna. O konsumentów, którzy nie interesują się polityką (sic!) , deklarują wyznanie wiary, ale do kościoła nie chodzą, bo się księżom kłaniać nie będą, za to uważają, że handel w niedzielę jest w porządku (sam jestem wyjątkowym antyklerykałem, ale handel w niedziele mógłby dla mnie nie istnieć, w soboty zresztą też), a i na komunię święta dziecka obowiązkowo kredyt, czy inną chwilówkę wezmą, by wystawnie było, bo co powiedzą inni. Inni rzecz jasna też bez własnego zdania:-) To oni (jak z przypowieści o hodowli marchewki pod szkłem RacimiRa) z wbudowanym w DNA imperatywem „nie wychylaj się, nie mów głośno bo jeszcze ktoś usłyszy, słuchaj się, bo musisz być kimś, musisz się starać” stanowią większość. To takie zachowanie tworzy most zarówno lewicy jak i lewicy wierzącej, bo obie frakcje nie są wolne od ludzi miałkich, bezwiednie wykonujących polecenia kumatych. Natomiast prawica póki co nie jest reprezentowana, chyba że w naprawdę wąskich obszarach sztuki, czy nauki. W polityce wciąż trzeba czekać

      od RacimiR: Mam identyczne zdanie. Lewica wierząca to mniejsze zło, bo inaczej wrócą „schładzacze gospodarki”, ale wciąż czekam na jakąś porządną prawicę.

      1. Po prostu przytłaczająca większość ludzi to wyznawcy pewnego świętego o nazwisku Spokój. Tak było, jest i będzie. Dlatego ważne są elity czyli wąska grupa „kumatych” i potrafiąca z tego „kumania” zrobić coś pożytecznego dla ogółu.

  5. ” Jest to idealne preludium do stworzenia armii wytresowanych niewolników. Mentalna rewolucja oczywiście musi trwać całe pokolenia (zaczęła się już ponad 50 lat temu i potrwa pewnie drugie tyle), ponieważ gdyby ktoś próbował przeprowadzić ją natychmiastowo, to zostałby załadowany w kaftan i wywieziony do Tworek już w roku 1969 (…)” No właśnie.
    Tylko powolna zmiana bazy (społeczeństwo) spowoduje zmianę nadbudowy (religia itp) że się tak posłużę pojęciami marksizmu. Ta zmiana się dokonuje, „uciskane” warstwy (geje, transy, pedo, islamiści itd) żądają tolerancji w rozumieniu Marcuse’go i zdobywają teren. Zmiana bazy możliwa jest tylko przez edukację, zachodni świat akademicki to jedno wielkie lewactwo, osoby z innymi poglądami są wywalane z pracy albo zmuszane do pracy w jakiś pipidówach. O tym to można ze 100 artykułów napisać. Na marginesie, polecam ten szwedzki dokument o Szwecji zrobiony przez załamanego tym co się dzieje z jego krajem Szweda (niestety tylko z angielskimi napisami) https://www.youtube.com/watch?v=z7mLP5ioBQs

    PS. co do wykopu. Ja zlikwidowałem tam konto. Skala donosicielstwa lewackiego która tam panuje jest wprost nie do zniesienia, a sami administratorzy to również wypadli wprost spod worka Anny Grodzkiej. Ten portal to kompletne gówno. Po kolejnym 2-miesięcznym banie dałem sobie spokój.

  6. Do RacimiR: Przejrzałem całą serię „Likwidacja rasy” i nic o „Polin” nie znalazłem. Czy mógłbyś nieco jaśniej?
    Wybranie na „bezpieczny rezerwuar” nizinnego kraju położonego między Niemcami a Rosją jest absurdalne jak skecze Monty Pythona.

    od RacimiR: Żydzi mają świetne układy i z Niemcami i z Rosją. Oba ta kraje w przyszłości będą kalifatami, więc Polska nadaje się idealnie. Nie ma lepszego miejsca na rezerwę. A że niziny? Tym lepiej! Izrael nigdy nie bronił się w górach, tylko zawsze był stroną ofensywną.

    1. Wymienię, co przeczy tej teorii.

      1. Jak już mówiłem, Polska jest na nizinach między Niemcami i Rosją, co powoduje, że w przypadku wybuchu kontrrewolucji i wojen będących jej naturalną eskalacją prawie na pewno powtórzy się scenariusz z 1939 (lub 1914 – zależnie od układów). Już samo to kładzie koncepcję „bezpiecznego rezerwuaru ziemskiego”.

      2. Jeżeli mają dobre układy z Niemcami i Rosją, to dlaczego nie przesiedlą się po prostu tam, zamiast do kraju buforowego między nimi?

      3. Wracając do dobrych układów – to w skali dziesięcioleci może się szybko zmienić. Przed dojściem Hitlera do władzy mieli bardzo dobre układy w Niemczech – i co? Sam piszesz, że Niemcy i Rosja będą kalifatami, a wtedy układy szlag trafi.

      4. Ofensywnym to można być przeciwko słabym, niezorganizowanym krajom muzułmańskim, a nie przeciwko Niemcom i Rosji. Za wysokie progi.

      5. Przesiedlenie iluś milionów ludzi do Polski to przedsięwzięcie logistyczne wymagające nakładów, które można skuteczniej spożytkować, choćby w Czechach, na Węgrzech czy w Rumunii. Nie mówiąc o takich miejscach jak Irlandia, Madagaskar, wyspy greckie, Australia lub kraje Ameryki Pd. Albo standard – USA.

      od RacimiR: 1 – Niemcy i Rosja zostaną osłabione przez wojny domowe, za to Polin będzie dużo silniejszy, niż Polska w 1939 (pejsaki przywiozą ze sobą uzbrojenie). Izrael również ma naokoło samych wielokrotnie większych i ludniejszych wrogów, a każdy, kto podskoczy ustawiany jest w wojnie x-dniowej. W dodatku mają u siebie apartheid- więcej Palestyńczyków, niż Żydów (udają, że tak nie jest, tworząc arabskie getta, które przez kuriozalne zabiegi kartograficzne nie podpadają pod Izrael).
      2 – Bo tam będą kalifaty, a w Polsce nie.
      3 – Chodzi mi o Niemców i Rosjan (którzy póki co rządzą we własnych krajach, ale ich liczba będzie spadać), a nie imigrantów islamskich z paszportem Niemiec i Rosji. Masz rację – układ szlag trafi, ale kalifaty mają to do siebie, że ich najnowocześniejsze uzbrojenie to kałasznikow.
      4 – Patrz punkt 1.
      5 – Według mnie to żaden problem. To nie musi się stać w ciągu jednego dnia, tylko stopniowo. Polskie lotniska są w stanie obsłużyć jakieś 100 milionów pasażerów rocznie (tendencja wzrostowa), a w sytuacji krytycznej (praca 24/7, włączenie lotnisk wojskowych) pewnie z 10 razy tyle. USA, Australia, Irlandia to też będą kalifaty. Grecja to nie dość że kalifat, to jeszcze rodowici Grecy są największymi antysemitami na świecie, więc gorszej miejscówki awaryjnej nie ma. Madagaskar – brak porozumienia z miejscowymi, zacofanie w infrastrukturze. Ameryka Południowa też zacofana, bardzo niestabilna politycznie, różnice kulturowe. Polska najlepiej się nadaje, bo tutaj nie wchodzą na „greenfield”, tylko mają już mocno rozbudowane struktury – polityka, finanse, kultura…. Zresztą Komorowski rozdał kilkaset tysięcy paszportów dla obywateli Izraela. Nie wiem jak teraz, ale podejrzewam, że nadal paszporty lecą hurtowo, ale lewactwu to na rękę, więc nie wrzeszczą. Pod względem „korzeni” – obywatele Izraela mają głównie polskie. Cała koncepcja to nie kwestia 5 lat, tylko raczej 50.

      1. 1. Wtedy oprócz przesiedlania ludności musieliby tu przewieźć ciężki sprzęt, wybudować lotniska, itd. Wszystko to w odległym kraju, w którym raz już polegli. To naprawdę nie ma sensu – lepiej to wszystko mieć u siebie albo zainwestować w jakimś bezpieczniejszym miejscu, np. na wyspie lub w górzystym kraju. Za te same pieniądze można się tam urządzić dużo lepiej.

        2. Ale kalifaty Rosyjski i Niemiecki mogą podzielić terytorium Polski między siebie. Żydzi nie są głupi i na pewno są świadomi takiego zagrożenia.

        3. Takie samo gadanie, jak było w Polsce w 1938, że Niemcy mają czołgi z dykty. NIGDY nie lekceważ nieprzyjaciela. Kałasznikowy to może szczyt techniki u Palestyńczyków, ale nie u np. Saudów (Arabię Saudyjską można śmiało zaliczyć do kalifatów) i nie u zislamizowanych Niemców i Rosjan. Kalifat Rosyjski będzie dodatkowo miał broń atomową (podobnie Francusko-Niemiecki, jeżeli się połączą). Tym bardziej lepiej mieć u siebie licznych, ale kontrolowanych Palestyńczyków niż niekontrolowanych, uzbrojonych po zęby Niemców i Rosjan za miedzą. Poza tym dodatkowe niewiadome – czy Rosja aby na pewno będzie kalifatem (moim zdaniem nie, ponieważ Putin jest twardym przywódcą i wygra z muzułmanami we własnym kraju).

        5. Za 50 lat to już będzie za późno. Musiałoby to być wdrożone dużo szybciej, a w zasadzie wdrażane już teraz, i byłoby już obserwowalne. Widziałeś, albo słyszałeś, żeby ktoś z Izraela osiedlił się ostatnio w Polsce? Paszporty od Komorowskiego to mylny trop. Oni nie potrzebują ich po to, żeby w Polsce mieszkać, tylko po to, żeby robić tu interesy.

        Co do antysemityzmu greckiego – taka sama „prawda” jak to, że Polacy są antysemitami. Nie wierzę. Na miejscu Żydów o wiele bardziej niż Greków obawiałbym się Upaińców, których już jest w Polsce 2 mln i liczba szybko rośnie. W USA na kalifat się nie zanosi, już prędzej na akcesję do Ameryki Łacińskiej i pokojowe odzyskanie ziem przez Meksyk (Żydom to nie robi). W Australii może jest trochę islamistów, ale rząd to kontroluje i Australia ma dużo mniejsze szanse na islamizację niż Polska. W Irlandii też nie widzę zagrożenia większego niż w Polsce. Islamiści na ten teren nie wchodzą, bo dostaliby wpierdol i od IRA, i od RUC (jeżeli rzecz miałaby miejsce w Irlandii Pn), no chyba, że islamska Brytania zaatakuje, ale Irlandii łatwiej obronić się przed UK niż Polsce przed Rosją i Niemcami. No i nie wiem, o jakich „rozbudowanych strukturach” mówisz – niby co jest w Polsce, czego nie ma w np. Urugwaju albo Ekwadorze?

        A w ogóle – czy jest cokolwiek przemawiającego za tym, że taki plan jest realizowany? Bo mi to wygląda na legendę miejską.

        od RacimiR: 1. Ciężki sprzęt można przerzucić statkami. Po co lotniska budować?
        2. Izrael ma duże doświadczenie w walce z kalifatami, na dużo mniejszym terenie, który nawet nie jest się w stanie sam wyżywić.
        3. Nie lekceważę ich, ale sądzę, że Rosja i Niemcy będą się zwijały wskutek zmian demograficzno-społecznych. Putin ma twardą rękę, ale on już jest stary – pisałem, że tu chodzi o kilkadziesiąt lat, a nie 5. Zresztą nawet za Putina udział procentowy muzułmanów w Rosji rośnie bardzo szybko.
        5. Dlaczego za późno? Myślę, że te kilkanaście lat Europa jeszcze się utrzyma, Izrael również. Jatka nie zacznie się w najbliższych latach, islamiści i nachodźcy to wciąż mniej, niż 10% społeczeństw w UE. To się musi mocno rozrosnąć, a na to potrzeba czasu. Paszporty Komorowskiego według mnie to świetny powód. Nagle prawie milion ludzi zapragnęło robić interesy w Polsce?
        Antysemityzm Grecki wg mnie jest największy na świecie, według samych Żydów również. Ukraina też może być częścią terenu „rezerwowego”, tam wpływy żydowskie są gigantyczne – prezydent, prawie cały rząd i prawie wszyscy oligarchowie to Żydzi. UPA przecież wspólnie z Żydami polowała na Polaków, więc to akurat atut, a nie problem. Dlatego zresztą mamy nielogiczne podlizywanie się Ukrainie przez wszystkie polskojęzyczne rządy, aby tubylcy z rezerwuaru nie mieli napiętych stosunków. Australia i Irlandia (a USA to już na pewno) to też wg mnie będą kalifaty, demografia zrobi swoje, a może zdarzy im się jakiś Trudeau jako głowa państwa i proces jeszcze przyspieszy, zasilany brodatymi z Afryki. Osiedlanie się izraelczyków w Polin na pewno jest utajnione, jak cały plan. Widać jednak chociażby na pejsie mnóstwo młodych radykalnych Żydów, mieszkających w Polsce, nazywających się po polsku. Wystarczy przeszukać polskojęzyczne fanpejdże żydowskie, a potem osoby i znajomych osób, które są tam aktywne.
        Rozbudowane struktury w Polin to np. Gazeta Wyborcza, gminy żydowskie, większość systemu bankowego i ubezpieczeniowego, prawie całe sądownictwo, większość celebrytów, teatry, wystawy, krakowski Kazimierz, mnóstwo synagog, „kłamstwo oświęcimskie” i inne przywileje prawne, zastraszeni tubylcy i wiele innych. Nie wiem czy w Ekwadorze to mają, ale u nas struktury są potężne, więc każdy imigrant z Izraela nie będzie się musiał martwić o dobry start na nowej drodze życia, oni się tu wtranżolą i z miejsca będą mieli wyższy status społeczny, niż Polacy.
        Może to być legenda miejska, ale logika mówi, że może tak być – nie twierdzę, że tak na pewno jest, ale tego nie wykluczam.

        1. 1. A gdzie mają startować i lądować izraelskie F-15 i F-22?

          2. No właśnie. A z Niemcami ani z Rosją, na większym terenie, nie dadzą sobie rady.

          3. Putin będzie miał godnego następcę (ewentualnie będzie krótki czas bezkrólewia i może jakichś walk gabinetowych, jak po śmierci Stalina). Co do zwijania się – zanim gruby schudnie, chudy umrze z głodu.

          5. Ten prawiemilion ludzi chciał robić interesy od dawna, tylko że dopiero Komor im dał paszporty (prawdopodobnie żeby pokazać, że wcale nie jesteśmy antysemitami no i trochę się podlizać). BTW. masz jakieś linki do tej akcji? To na pewno nie fakenews?

          Antysemityzm Grecki: skąd bierzesz dane?

          Podlizywanie się Upainie jest bardzo logiczne i wynika z oczywistych faktów. POprzednia ekipa robiła Upainie dobrze, żeby poszerzyć tam wpływy swoich mocodawców-Niemców, a obecna ekipa robi dobrze Upainie, żeby zrobić na złość Rosji i tym samym zrobić dobrze swoim mocodawcom-Amerykanom. Proste. Nie trzeba w to mieszać Żydów. Poza tym – te 2 mln, co przyjechały do Polski to wcale nie są żydowscy oligarchowie, tylko zwykli Upaińcy, którzy w dodatku Żydów nienawidzą jeszcze bardziej niż Polaków. Nie manifestują tego tylko dlatego, że się boją, ale są dla Żydów wcale nie mniej niebezpieczni niż kozojeby. Wręcz przeciwnie, o wiele trudniej jest zrobić na nich polowanie.

          Trudeau nam też się może zdarzyć tak samo jak Australii i Irlandii. W jednym i w drugim kraju kozojebów jest mało, a w Australii prędzej Chińczycy opanują ten kontynent niż islamiści.

          Gminy żydowskie wcale nie są u nas takie rozbudowane (to właściwie marna namiastka tego, co było przed wojną i zostało zniszczone), a banki, ubezpieczenia, teatry, celebryci itd. są w rękach Żydów w bardzo wielu krajach, nie tylko w Polsce. Również „kłamstwo oświęcimskie” i odpowiedniki GW są w wielu innych krajach, w dodatku mniej skompromitowane (np. The Guardian czy The Economist). Na pewno znaleźliby kraj strategicznie bezpieczniejszy niż Polska.

          od RacimiR: Być może masz rację, prawdy nie zna nikt poza samymi zainteresowanymi. Nie mam za bardzo czasu rozwijać tej dyskusji, bo zaraz idę do roboty na nockę. Po prostu uważam, że Żydzi mogą mieć „Plan B” na wypadek wpadki w Palestynie, a Polska najlepiej się do tego nadaje, w porównaniu do wszystkich innych krajów.
          Dlaczego UPA ma nienawidzić Żydów? To tak, jakby ONR nienawidził Węgrów. Mam kilku Ukrów w pracy, krótko ich znam, więc po takim pytaniu pewnie szczęki by im przydzwoniły o podłogę 🙂

          1. Powodzenia!

            Do tej pory byłem przekonany, że UPA jako wierny sojusznik Hitlera była przeciwko Żydom – a tu taka niespodzianka. Najwyraźniej muszę się douczyć.

            od RacimiR: UPA miała całkiem odwrotne „priorytety ludobójcze”, niż Hitler. UPA na 1 miejscu była przeciwko Polakom, na drugim przeciwko bolszewikom, Żydzi byli dla nich raczej neutralni (chyba że uznali, że to Polak, a nie Żyd), często nawet wspólnie Polaków mordowali. Kilku Żydów oczywiście zabili (dużo więcej zabili Ukraińców, nie mówiąc o Polakach) – nie z powodów ideologicznych.
            Te rozważania o „Polin” to całkiem ciekawa sprawa, spróbuję o tym wkrótce napisać osobny wpis.

        2. RacimiR, wyobraź sobie alternatywną rzeczywistość, w której:

          1. Geografia jest bez zmian, Polska jest między Niemcami a Rosją, Izrael między kilkoma państwami arabskimi.

          2. Ale to Polacy mają wpływy na całym świecie (w tym w Izraelu), Polonia (zwłaszcza amerykańska) ma w rękach banki i media, a Polska ma armię, która z powodzeniem toczy wojny z Niemcami i Rosją i za każdym razem powiększa terytorium. Za to Żydzi są biedni, pracują na śmieciówkach i tułają się po całym świecie „za chlebem”.

          Jak myślisz, czy w takich warunkach Polacy spiskowaliby, żeby masowo przeprowadzić się do Izraela, bojąc się, że któregoś razu słabe Niemcy i Rosja jednak dadzą radę, a jednocześnie nie bojąc się sąsiadów Izraela?

          1. Ciekawa dyskusja, zagłębiając się w temat Judeopolonii trzeba przyznać że historycznie był plan urzeczywistnienia tej koncepcji pod nazwą Federacji Wschodnioeuropejskiej (https://pl.wikipedia.org/wiki/Federacja_Wschodnioeuropejska) gdzie Polacy nie byliby większością ludności a głos rozstrzygający mieli mieć Niemcy i Żydzi. Konfederacja miała powstać po wygraniu przez Niemcy I wojny światowej, jak wiemy nie udało się stworzyć Judeopolonii i w 1918 powstała RZECZPOSPOLITA POLSKA! jak rządzący światem mogli się zgodzić na coś takiego ;);).
            W dzisiejszych czasach Judeopolonię wrzucam do teorii spiskowych, Żydzi mają swoje państwo na swoim historycznym i świętym miejscu i ot tak go nie porzucą aby przenieść się do polin i ustanowić tu nową Jerozolimę. Po tym co zrobiono im w czasie II wojny światowej w razie przegrywania konfliktu prędzej wystrzelą wszystkie swoje głowice robiąc niezły bajzel na bliskim wschodzie niż skapitulują. Pamiętajmy że Izrael ma bardzo nowoczesną, doinwestowaną i przystosowaną do swojej doktryny machinę wojenną, mimo tego że są małym państwem produkują własne czołgi, zaawansowane rakiety, systemy itp. prawie każdy obywatel przechodzi służbę wojskową nawet kobiety, to byłaby walka do ostatniego żołnierza.

            U nas mówi się o Judeopolonii ciekawe czy Argentyńczycy
            dyskutuja tak jak my na temat https://pl.wikipedia.org/wiki/Andinia.

            od RacimiR: Żydzi są pragmatyczni oraz zapobiegawczy (inaczej nie przetrwaliby tylu stuleci bez państwa). Izrael to święta ziemia, ale tam jest szereg beznadziejnych problemów: Arabowie wygrywają wojnę demograficzną, kurczą się zapasy wody, ziemia jest na ogół jałowa, surowców mało. Na pewno mają jakieś rezerwowe miejsce, tylko pytanie gdzie?

    2. Z Judeopolonią to trudna sprawa. Z jednej strony, być może te układy sprawiły że Polska jeszcze istnieje, a z drugiej, jakby żydzi wrócili, to mogłoby być nieciekawie (skończylibyśmy pewnie jak Arabowie w Palestynie)

      1. E tam, jakie znowu układy. Polska istnieje, bo była potrzebna Stalinowi jako satelita i kraj buforowy. Po upadku ZSRR teren został bez walki przejęty przez wpływy kapitał zachodniego, nie było powodu, żeby formalnie rozwiązywać ten kraj – skoro i tak będzie wcielony do UE. I to dlatego Polska wciąż istnieje (jako republika bananowa), a nie dlatego, żeby ma być jakimś „bezpiecznym rezerwuarem ziemskim”.

  7. http://pikio.pl/co-sie-dzieje-przeciwnik-pis-plonie-pod-palacem-kultury/
    Ale beka. Na początku ciężko mi było w to uwierzyć. Jakiś mężczyzna w ramach protestu przeciwko PiS-owi………….(lepiej teraz usiądźcie)……………..podpalił się.
    Każdy wie że lewactwo ma sprane mózgi, ale to przeszło najśmielsze oczekiwania nawet jak na lewaka. Człowiek chce oddać życie bo nie podobają mu się poczynania władzy (ponoć miał przy sobie ulotki w których za swoją przyszłą śmierć winił…………..Kaczyńskiego)

    od RacimiR: No i w końcu po 2 latach starań jest męczennik reżimu 😉

    1. Ten samopodpalacz (z pod niepolomic) to jakis chyba totalnie psychiczny, rozrzucil ulotki z haslami kodziarskiej choloty.

      Ciekawe czy to byla jego iniccjatywa, ktos musial mu sprac muzg totalnie czy tez jakas wieksza ustawka zwlaszcza ze jakis protest spontaniczny pod pkin zaczyna sie zbierać.

      Totalni maja wreszcie meczennika rezimu (zupelnie jak mnisi buddyjscy co swego czasu sie spalali).
      Niestety podpalaczowi jednak cos nie wyszlo bo spalil sie niecalkiem, i zadziwiajaco szybko zostal ugaszony (a szkoda bo z taka psycha powinien dostac nagrode darwina i zejsc z tego swiata).
      Wogole lewactwo w ramach solidarnosci powinno teraz dokonywac grupowych samospalen.

      Teraz pojdzie w swiat ze rezim kfaczora jest jak czerwoni kmerzy, wraz ze zdjeciami samopodpalacza.

      Na miejscu sluzb specjalnych dorobilbym podpalaczowi na szybko kartoteke pacjenta kilkudziesieciolertniego zakladow psychiatrycznych wszelakich i dodalbym falszywych swiatkow (jego niby rodziny) ze padla mu psycha po ogladaniu non stop tvn, czytaniu wyborczej i krytyki politycznej.
      Taki oszolom z pewnoscia musial mieszkac samotnie.
      Ponadto nie zdziwilbym sie gdyby byl czlonkiem kod uczestniczacych we wszystkich jego demonstracjach.

      od RacimIR: Może był chory i chciał jakoś efektownie zakończyć karierę? Mam nadzieję, że wkrótce dowiemy się o nim coś więcej.

    2. władca wszechświata

      może chciał trafić na okładkę rage against the machine?

      od RacimiR: Też mi się to skojarzyło. Renegade wykonał battle of Warsaw, czyli podpalił się w stolicy Evil Empire, jak mnich z okładki. Śmichy chichy, ale lewactwo serio tak myśli i ostro kreuje męczennika reżimu. Gościu ponoć miał duże problemy psychiczne i był poszukiwany przez policję (na wniosek rodziny).

    3. Coś sobie przypominam, że na samym początku stanu wojennego jakiś głupek też się podpalił w proteście przeciwko…ekstremistom z Solidarności. Pokazywali go potem w Dzienniku Telewizyjnym, żołnierze i milicjanci odwiedzali go w szpitalu…. 😀 😀

      1. Ja też pamiętam, że za rządów Gomułki na stadionie X-lecia jakiś kretyn podpalił się w proteście przeciwko interwencji układu warszawskiego w ówczesnej Czechosłowacji. Teraz durne polaczki czczą tego kretyna, a nawet wznieśli mu obelisk i film jakiś o nim nakręcili. Czesi z wiadomych względów odznaczyli tego łachudrę po śmierci za ten „protest” po latach bo to było w ich interesie, ale nie w polskim.
        Durne polactwo ma to do siebie, że upamiętnia i nadaje nazwy „patronów” szkół, ulic, osobnikom którzy działali na szkodę Polski takich jak „krul” Leszczyński, Beck, Rydz-Śmigły, Miłosz, Szymborska, kanalie polskie co wywołali powstanie warszawskie, i wielu innych. W gnoju zakopać, a nie pomniki im stawiać!

          1. Nie. Gdyby nie było Piłsudskiego, to prawdopodobnie Polska nie odzyskałaby niepodległości w 1918r. Piłsudski miał duży wkład pod tym względem, jeśli nie decydujący. A że po zamachu stanu w 1928 roku zapisał się w historii jako postać bardzo negatywna, to już inna sprawa.

          2. „Nie. Gdyby nie było Piłsudskiego, to prawdopodobnie Polska nie odzyskałaby niepodległości w 1918r. Piłsudski miał duży wkład pod tym względem, jeśli nie decydujący. A że po zamachu stanu w 1928 roku zapisał się w historii jako postać bardzo negatywna, to już inna sprawa.”

            Nieprawda. Piłsudski w latach 1916-1918 siedział w pierdlu i o niczym nie decydował. To Haller i jego ludzie, jako aktywni żołnierze, faktycznie wyzwolili Polskę. Piłsudski po zwolnieniu go z pierdla przyjechał na gotowe. Potem było jeszcze powstanie wielkopolskie i trzy powstania śląskie, do których Piłsudski nie przyłożył ręki. Zamiast tego wolał zaatakować Litwę, z którą przez to do dzisiaj mamy spierdolone układy.

            I drobna poprawka – zamach stanu był w 1926, a nie w 1928. Od tego czasu Polska popadła w stagnację i zaczęła się staczać. Dobrze, że chociaż Gdynię udało się wybudować przed atakiem marszczwałka (bo COP już niestety nie). Gdyby Polską w latach 1926-1939 rządzili kompetentni ludzie, to być może do wojny w ogóle by nie doszło, a jeżeli już, to bylibyśmy przygotowani, mielibyśmy nowoczesne samoloty a nie P.11 i czołgi a nie wierzchowce.

        1. Archer – to mój ostatni post do ciebie.
          „polaczki”, „polactwo”, „durne polactwo” – wszystko z małej litery.
          Jesteś komunistyczną św**nią!
          RacimiR – pozbądź się tego komunistycznego sk***syna!
          —————————————————————————————
          WON!!!! Won sfrustrowany Archer!!!

          od RacimiR: Nie pozbywam się nikogo, postarajcie się nie wyzywać.

          1. Dla ciebie i tobie podobnych, jakby Zandberg podpalił się w miejscu publicznym z przyczyn ideologicznych, to waszym kpinom z niego nie byłoby końca. Za to, jakby się podpalił Korwin też z przyczyn „ideologicznych”, to byście go współczuli.

            To samo by było jakby jakiś klecha popełnił malwersacje finansowe. Też byście go próbowali usprawiedliwiać, że on „nie wiedział” i został „wrobiony”. A z takiego lidera KODu – Kijowskiego, co przekręty robił na fakturach, to się naśmiewacie. To jest podwójna „moralność” i hipokryzja.

          2. I jeszcze jedno! Jakbym był komunistą, to bym wychwalał niejakiego Miłosza i komunistkę Szymborską, co jak zdechł generalissimus Stalin napisała wiersz, że „serce jej pęka”:)).
            Ale co może wiedzieć taki prosty chłopek roztropek o niejakim Miłoszu i jego jaskiniowym antypoloniźmie, bo mu ksiądz o tym nie powiedział na kazaniu, ani nie wyczytał w „Naszym dzienniku”. A że łachudra mieszkał w Polsce, dostał nagrodę Nobla, to „wielkim Polakiem” był.

  8. milo yiannopoulos to już przegrany człowiek dla prawicy w usa za słowa o pedofili w ywalili go nawet z breitbera.

    od RacimiR: Jest przegrany, ale jest też dobrą maczugą na lewaków.

  9. z tymi kalifatami Niemcy Rosja też poleciales. nie wiem co bierzesz

    od RacimiR: Cóż za wysublimowana argumentacja, nawet lepsza od interpunkcji 🙂

  10. W markecie vivo w stalowej woli jakis 27letni delikwent zadzgal nozem 9 osob, ponoc 6 jest w ciezkim stanie.
    Prawdopodobnie byl pod wplywem psychotropow, dzialal jak w amoku.
    Teraz lewactwo bedzie w polsce mialo argument ze nie tylko muslimy latają i dzgaja nozami ale katole także ( a nawet sa gorsi i bardziej zradykalizowani hehe).

    od RacimiR: Podejrzewam, że to nie katol, tylko KOdziarz albo islamista.

    1. Jestem pewien, że teraz w jakimś lewackim szmatławcu ukaże się życiorys nożownika: był ochrzczony, pierwsza komunia, bierzmowanie, ministrantura i uczestnictwo w pielgrzymkach do Częstochowy i Lichenia. Pewnie też słuchał Radia Maryja i oglądał Telewizję Trwam.
      Wniosek: Katolicy TEŻ są terrorystami.
      Stalowa Wola to miód na serca takich typków jak Sierakowski czy Szumlewicz – nareszcie „nasz” nożownik!!! 😀 😀

  11. PAUL CRAIG ROBERTS :
    JAK SIĘ NAUCZYŁEM KOCHAĆ POPRAWNOŚĆ POLITYCZNĄ
    Opublikowane : Maurizio Blondet 20 października 2017 roku
    Paul Craig Roberts , 13 października 2017 roku
    Ściągnąłem moją Rebel Flag [ flaga skonfederowanych stanòw Ameryki] ,( ktòrej już nie można kupić w Ebay) i usunąłem kalkomanię National Rifle Association z okna przy wejściu głòwnym do domu. Zlikwidowałem mòj system alarmowy i pozostawiłem tych co robią sobie w gacie, Neighborhood Watch [ ochraniarze , ktòrzy czuwają nad bezpieczeństwem dzielnicy].
    Natomiast kupiłem dwie flagi pakistańskie i wbiłem je w każdy kąt ogrodu mieszczącego się przed domem. Następnie kupiłem czarną flagę Isis – u ( ktòrą MOŻNA kupić w Ebay ) i ją umieściłem na kolumnie masztu do flagi.
    Teraz polizia , szeryf , FBI , CIA ,NSA , l’Homeland Security, tajna służba, I inne agencje controlują mòj dom 24/7 .
    NIGDY nie czułem się tak bezpieczny I zaoszczędziłem 69.95 dolaròw na miesiąc, ktòre mi pobierały prywatne usługi bezpieczeńtwa .
    Na dodatek , kiedy idę robić zakupy albo jak podròzuję, kupiłem sobie burkę. Jak przechodzę to wszyscy ustępują mi z drogi i służby bezpieczeństwa nie mogą mnie prześladować.
    Jeśli ktoś chciałby mnie zapytać dlaczego męszczyzna nosi na sobie burke, mogę zawsze odpowiedzieć, że w tym dniu czułem się kobietą.
    Do jasnej anielki …wreszcie jestem nbezpieczny ! Niech Bòg błogosławi Amerykę…
    http://vocidallestero.it/2017/10/18/una-risata-con-paul-craig-roberts/
    Paul Craig Roberts jest economist , byłym asystentem Ministerstwa Skarbu za czasòw Reagana , obecnei jest komentatorem politycznym I blogerem krytycznym Stanòw Zjednoczonych.
    Cheese …cheerio

  12. Jedna zasadnicza rzecz różni atak nożownika w Stalowej Woli od ataku w Monachium:
    http://fakty.interia.pl/swiat/news-atak-nozownika-w-monachium-piec-osob-rannych,nId,2455835
    W Monachium wszyscy uciekli, a w Stalowej Woli bandzior został obezwładniony i leżąc na podłodze grzecznie czekał na przyjazd policji.
    Miałeś racje RacimiR pisząc kilka lat temu, że Polacy przybyli na marksistowską imprezę mocno spóźnieni, kiedy tam już wszyscy leżeli zachlani, zaćpani i zarzygani…..
    Wujaszek Joe zamykając nas na 50 lat w obozie zrobił nam – choć brzmi to paradoksalnie – dobrze….

  13. W kraju wszystko drożeje jest coraz gorzej a Ty piszesz o rzeczach które normalnych luszi nie interesują .
    Wzywasz w swych tekstach do nienawiść dzielisz ludzi. Ta strona powinna zainteresowac wladze.

    od RacimiR: Skoro „normalnych” to nie interesuje, to po kija tu wchodzisz i wpisujesz? Sam dzielisz ludzi i wzywasz do nienawiści. Skoro płace rosną szybciej niż ceny, to trudno mówić, żeby wszystko drożało. Za dużo Wyborczej się naczytałeś, w Niemczech masło też ostatnio mocno zdrożało, a np. benzyna jest u nas tańsza, niż 10 lat temu.
    Mieszkamy w unii celnej, więc nie może być tak, żeby lokalnie coś podrożało „przez kaczora”, bo wówczas momentalnie rośnie import tego towaru z innych krajów UE i cena się wyrównuje.

    1. Jak ci esbeku PiSiory obniżyli emeryturę, to nie dziwię się że chcesz żeby wróciła do władzy ParadaOszustów i PracaSwoimLudziom żeby „było tak jak było”:)).

    2. Przecież esbek tylko podszywa się pod lewaka… I robi bekę.

      od RacimiR: Błędy sugerują, że chyba nie, chociaż kto tam wie 🙂

      1. Odpisałem mu odruchowo, wcisnąłem enter i dopiero wtedy się skapowałem że jakiś prowokator?. Niewykluczone, że to pisowiec michnikuremek napisał?.

    3. Z czym jest coraz gorzej kolego esbek? rozwiń myśl, podaj konkretne przykłady.

      od RacimiR: Zobacz sobie początek najnowszego, 22-go „Ucha prezesa” – odpowiedź esbeka byłaby podobna.

    4. Masło drożeje, bo Chińczycy zaczęli jeść masło. Do tej pory używali olejów (głównie sojowego i arachidowego).

      od RacimiR: Nie kłam, masło drożeje przez podstępnego Kaczora, który z tej podwyżki finansuje program 500+.

      1. Nie wiem czy zauwazyliscie ale oprocz drozszego masla pogorszyla sie mocno jakosc wedlin przez PIS wlasnie (czyli z polecenia kaczora defakto), mianowicie jako zapychacze do kielbasy stosowany jest papier toaletowy i jest mniej miesa czyli cena za kg wedliny finalnie drozsza, opozycja totalna to wykryla gdyz papieru toaletowego nagle zaczelo brakowac wiec wniosek prosty.

        Szczesliwie dla PISu dobrze ze te podwyzki nie wprowadzili przed swietami bo paru przywoscow sie na nich przejechalo.

  14. https://www.bankier.pl/wiadomosc/Czechy-ANO-prowadzi-w-wyborach-parlamentarnych-4023964.html
    Teraz po Austrii mamy kolejny kraj w którym skończy się demokracja. W Czechach w wyborach wygrała prawicowa, antyimigrancka partia ANO Andreja Babisza. I prawdopodobnie będzie w koalicji z jeszcze bardziej prawicową, antyimigrancką i eurosceptyczną SPD (nie mylić z niemiecką SPD) której liderem jest Tomio Okamur (co ciekawe, jest on pół-Japończykiem).
    W kontekście tych wyborów warto wspomnieć że ta druga partia chce referendum w sprawie CZEXITU, więc jako potencjalny koalicjant może zażądać jako warunek koalicji tegoż referendum co sprawia że CZEXIT staje się bardzo realny. Przypomnę tylko że Czechy to najbardziej eurosceptyczny naród w UE.
    PS: Wyborcza często stawiała Czechy – jako jedyny kraj z Europy Środkowej – za przykład (pewnie dlatego że Czesi to ateiści), teraz mają problem. A my Polacy zyskujemy kolejnego sojusznika w walce z Brukselą m.in sprawia to że ewentualne sankcje na Polskę stają się nierealne (żeby sankcje na jakiś kraj doszły do skutku muszą je poprzeć WSZYSTKIE kraje UE, wystarczy że jeden kraj zagłosuje przeciw i już nie ma sankcji).

    od RacimiR: Warto dodać, że trzeci wynik w Czechach uzyskała również prawica – ODS (członkiem m.in. 'faszysta’ Vaclav Klaus Junior, który ma sparaliżowane pół twarzy – czyli lewactwo znów pokaże swoje „tolerancyjne” instynkty naśmiewając się z niego).
    Wyborczej szybko ubywa „wzorców”. Z Czechami będzie tak samo jak z serialem Ucho Prezesa – pierwsze odcinki były na „jedynce” w GW, ale od 13 odcinka (z opozycją) totalny bojkot.

    1. 13 odcinek to byl chyba najlepszy z serii (histeria opozycji), a trraz jest jeszcze lepszy osstatnio odcinek where is the leader gdzie swetru i schetyna zostali wykpieni wzorcowo, noi adrian w koncu sie zjawil w gabinecie prezesa 🙂
      Borys jest bardzo niezadowolony ze swojej postaci, wkurzyl sie na watek romansu z myszka agresorka .

      od RacimiR: Ten 22 (ostatni z YT) jest super. Początek mnie rozbroił, jak Mazurek robi wywiad z Magdą Jethon, a prezes się chichra przed laptopem 😀 Budka wiadomo – jak się z niego śmieją to obraza majestatu, a jak się śmieją z jego rywali to super, klasyka „kalizmu”.

  15. http://pikio.pl/najkrwawszy-zamach-od-dekad-ponad-500-ofiar/

    Tak z innej beczki, ostatni zamach w mogadiszu spowodowal ponad 300 ofiar i 200 rannych (jak na warunki afrykanskie ze slaba opieka medyczna mozna domniemywac ze wkrotce umrą). W mediach bialej cywilizacji zachodniej bardzo malo, niewiele sie pisze o tym zamachu, nawet w mediach prawicowych.
    Domniemanymi sprawcami sa muslimy.
    Ze wzgledu na afryke waga zamachu kilkanascie, gora kilkadziesiat.

    Jakby ktos chcial sobie poogladac film o mogadiszu i tamtejszej czarnej jak heban spolecznosci polecam film „black hawk down”.

    od RacimiR: Waga na pewno jednocyfrowa, dlatego też nic o tym nie słychać. W Afganistanie też były ostatnio jakieś duże zamachy – również cisza w TVN.

  16. Twój ostatni tekst to znakomity opis obecnej sytuacji na świecie,tego co rozgrywa się mniej więcej od 50 lat czyli od „dzieci -kwiatów” , „protestów ” przeciw wojnie w Wietnamie ,tzw.rewolty studenckiej 1968.To nic innego jak powolna ,pełzająca rewolucja bolszewicka ponieważ tamta pierwsza z 1917 utopiła ludzi w morzu krwi poprzez dziki terror lecz ostatecznego celu nie osiągnęła.Współcześni marksiści znaleźli dużo bardziej perfidne metody i zmienili „proletariat” którego -uciskanego rzecz jasna, „bronią”.Telewizja w rękach ludzi NWO jest bronią masowego rażenia straszną.Mało kto z przeciętnych ludzi zdaje sobie sprawę jak daleko już ma urobione myślenie i wizję życia z oglądania telewizji.Telewizja jest wręcz nowym „bogiem” -jeśli TAM tak powiedzieli i pokazali -to znaczy że to PRAWDA.Wszelkie seriale ,audycje o tzw.stylu życia,poziom serwowanej rozrywki itp.To co napisałeś w pełni zwięźle oddaje obraz dzisiejszego świata ,tego o
    co toczy się już walka,można do przemyślenia dać to każdemu żeby przeczytał tylko jak wiele osób nie chce tej prawdy słyszeć i czytać ?

    od RacimiR: Telewizja też mnie przeraża, mam w rodzinie wiele (beznadziejnych) przypadków opętania przez TV. Kocham tych ludzi, ale nie potrafię ich z tego uratować (mimo setek prób – efekt jest odwrotny). Ciężko mi to pojąć, bo to osoby, które poprzez dorastanie w PRL powinny mieć już rozwinięte „przeciwciała” wobec propagandy.
    Na szczęście młodzi Polacy już mają w dupie telewizję, wolą internet.

    1. RacimiR – twój optymizm jeśli chodzi o młodych jest chyba na wyrost. Popatrz na tych zombie na ulicach ze słuchawkami w uszach wpatrzonych w ekrany smartfonów. Tam też trwa ogłupianie, wcale nie mniejsze niż w telewizji…..

      od RacimiR: W najgorszym wypadku chłoną to samo co w TV, ale wydaje mi się, że siedzą głównie na whatsappach i słuchają hip-hopu, może nawet czytają coś prawicowego. Na pewno lepsze to, niż oglądanie TVN24.

  17. https://wiadomosci.wp.pl/goraco-w-katalonii-mocne-przemowienie-szefa-rzadu-6179428226442881a
    Hiszpania chce zawiesić autonomię Katalonii i rozpisać nowe wybory w regionie. Premier Katalonii Carles Puigdemont we wczorajszym przemówieniu skrytykował hiszpańskie władze a dwa dni wcześniej zagroził ogłoszeniem niepodległości, jednak póki co tego nie zrobił. W piątek w hiszpańskim senacie ma zostać potwierdzone głosowanie w sprawie zawieszenia autonomii. W związku z tym rząd kataloński nie ma nic do stracenia, o ile wcześniej z naiwności lub ze strachu przed aresztowaniem nie ogłoszono secesji, tak teraz kiedy nic to nie dało mógłby ją ogłosić, ma czas de facto do piątku.

    1. Jakby dalej rządzili POpaprańcy z PSL i .Nowoczerską, to do 2020 roku Polska by się stała „federalna” podzielona na dzielnice. A wtedy łatwiej byłoby po kawałku oderwać i do Rajchu przyłączyć. Mniejszość „śląska”, mniejszość ukraińska, mniejszość żydowska, mniejszość cygańska, mniejszość litewska chcą na początek przywilejów kosztem większości obywateli, kasy, etatów dla swoich w administracji i szko(d)nictwie. Te „mniejszości” narodowe, etniczne, religijne jak mówił Mariusz Max Kolonko, to jest osłabienie kraju. Oni nie chcą dobrze dla państwa, tylko jak najwięcej wyrwać dla siebie kosztem ogółu.

      Najlepiej by było, żeby ci którzy nie czują się Polakami traktować ich jako menażerię II kategorii. Mogliby tutaj normalnie pracować z wyjątkiem administracji, sądownictwa, policji, wojska. I świadczenia socjalne powinny być im ograniczone do minimum. Jedynie zasiłek dla bezrobotnych jak przepracują odpowiednio długo, i podstawowa opieka lekarska. Żadnych pieniędzy z MOPS-ów, 500+, dodatków na dzieci, mieszkań socjalnych itd. Powinno się też odbierać obywatelstwo takim co działają na szkodę państwa polskiego. Menażeria z PO, Nowoczesna, wielu autorytetów (m)oralnych, pismaki z G.Wna, Pols(r)atu, TVN-u powinni być pozbawieni obywatelstwa polskiego.

      od RacimiR: Wydaje mi się, że Rajch nie chce przyłączenia Polski. Wtopili miliardy euro na przyłączeniu NRD, a różnice gospodarcze między wschodem a zachodem nadal są ogromne. Z Polską byłoby jeszcze trudniej, bo infrastruktura jeszcze gorsza, w dodatku bariera językowa, historyczna, religijna… Niemcom najbardziej odpowiada tuskowa sytuacja a’la Amazon – czyli bliski przyczółek, który wykona nadmiar najgorszej roboty na rynek niemiecki za psie pieniądze, które potem wyda w Lidlu i Kauflandzie.

      1. @RacimiR
        Chociaż Ustawa Zasadnicza Niemiec nie wprost mówi , że Niemcy to kraj w granicach z roku 1937 to jednak pomiędzy Polską, a Niemcami do dzisiaj nie podpisano traktatów pokojowych i dokładnie oznacza to, że linia granicy między nami nigdy nie została ustalona .
        Co prawda podpisano Traktat między Polską, a RFN o potwierdzeniu istniejącej między nami granicy, ale…. przecież ustalenia w Poczdamie mówiły o ustaleniu granic w traktatach pokojowych pomiędzy Polską , a suwerennymi Niemcami .
        Ponieważ do dzisiaj nie podpisaliśmy z Niemcami traktatów pokojowych – faktycznie pomiędzy nami a Niemcami jest stan wojny .
        Traktat podpisany pomiędzy Polską a Niemcami nie zajmuje się sprawą obywatelstwa i sprawami majątkowymi. W chwili obecnej strony Polska
        i Niemiecka ( Związek Wypędzonych , Stronnictwo Pruskie itp ) różnią się w interpretacji co owe zdanie oznacza.
        Niemcy stwierdzają, iż powyższy zapis jest równoznaczny z uznaniem przez Polskę, że sprawa roszczeń do niemieckich majątków pozostawionych w obecnych granicach Polski jest otwarta i wymaga uregulowania odrębnym układem.
        „Gdyby sprawa była zamknięta, takie zdanie nie znalazło by się w liście” – rozumują Niemcy.
        Ale największym precedensem było gdy w dniu 20 grudnia 2012 roku niemiecka lewica wniosła do Bundestagu zapytanie związane z działalnością stowarzyszenia Eigentum-Ost
        W zapytaniu pojawia się wzmianka na temat tzw. Deutschland-Doktrin, zgodnie z którą III Rzesza ciągle istnieje, i tylko ona mogłaby zrzec się tych terenów i zawrzeć umowę graniczną z Polską.
        Czy to oznacza że traktat graniczny przy okazji zjednoczenia Niemiec jest warty tyle co rolka papieru toaletowego ?

        od RacimiR: Nikt nie wie, co zrobić z tymi trupami w szafie. Na pewno stroną, która nie będzie chciała o tym rozmawiać są Niemcy (oraz Żydzi), bo każda realna dyskusja o wojnie uderza w ich długofalową politykę historyczną.

        1. @RacimiR
          W przypadku Niemiec jest większa swoboda w wybieleniu polityki historycznej gdy funkcjonuje wspólnota interesów z Izraelem .
          Za odpowiednie fundusze Niemcy na hiszpańskim uniwersytecie Comillas który szkoli europejskie elity mogą propagować skandaliczne kłamstwa na temat Polskiej historii. Prowadzący wykład usprawiedliwiają agresywną politykę Bismarcka względem Polski . Pozwala się również nazywać Polskę „państwem faszystowskim”
          Ten niemiecki sposoring umożliwia umniejszenia win Niemców według retoryki występującej w zachodnich krajach ze wszyscy byli nazistami .

          Dla BND tzw Deutschland-Doktrin, zgodnie z którą III Rzesza ciągle istnieje to nie jest trup w szafie to jest wciąż żywa idea.
          Cóż BND zakładali dawni partyjniacy z NSDAP którzy weryfikacje po ww2 przechodzili przed komisja złożoną z „przyjaciół”
          Ludzie z BND nie pojawili się w Polsce od wczoraj są aktywni od czasu co najmniej „sierpnia” Solidarności .
          Istnieją informacje na temat wielu śledztw które zostały umorzone po 1991 . To są autentyczne dowody a nie teoria spiskowa .
          Jedna z nich to poboczne śledztwo w sprawie Piotrowskiego o współprace z obcym wywiadem – BND . Tego samego który zamordował Ks. Jerzego Popiełuszkę.
          Grupa Operacyjna Warszawa (Operationsgruppe Warschau, OGW), jest faktem historycznym a działalność tego oddziału STASI/BND była w ramach większego uprzywilejowania niż radzieckie KGB .
          Piotrowski oprócz procesu za morderstwo Popiełuszki miał proces za współpracę z BND .
          Nie potrafił się wytłumaczyć ze źródeł dochodu które umożliwiałoby zakup dwóch samochodów w RFN .
          W dodatku prowadził styl życia na takim poziomie na który nigdy nie pozwalałby pensja kapitana SB .
          Udowodniono mu współprace z BND a wcześniej morderstwo Popiełuszki ale proces o szpiegostwo przedłużał się co powodowało większą nerwowość Piotrowskiego podczas przesłuchań niż w sprawie procesu za mord księdza Popiełuszki .
          Ten drugi proces o szpiegostwo został wyciszony dzięki wpływom niemieckich przyjaciół i następnie proces został umorzony po nocnej zmianie po 1992 .
          Przypadek ?
          Ta wspólnota interesów BND i STASI jest od czasu gdy Polska była istotnym elementem w układance w rzeczywistości po roku 1978 gdy zachodni-europejski „neo-marksizm ” się zawalił po dojściu do władzy prawicy ( początek epoki rzadów prawicy Regan -Thatcher – Jan Paweł II ) .
          Niemcy a zwłaszcza BND w RFN dostrzegła swoją szanse i to wtedy doszło do porozumienia z ” młodymi ” w STASI którzy stali się zwolennikami współpracy z BND .
          Od tego czasu można mówić że NRD przestała destabilizować sytuację w NRD . Ale za to zachodnie Niemcy rozpoczęły proces destabilizowania sytuacji w Polsce .
          Ta akcja BND wymierzona przeciw Polsce wykorzystywała doktrynę Regana przeciwko ZSRR aby ugrać swoje istotne cele polityczne – zjednoczenie Niemiec oraz destabilizację Polski
          Warto zaznaczyć okres lat 70 i 80 to był okres ścisłej współpracy niemieckiego wywiadu z syjonistami z MOSAD !
          W 2003 nastąpiło rozejście się w skali globalnej sojuszu Izraela z RFN .
          Jednak w przypadku Ukrainy po 2015 doszło do ponownego zawarcia sojuszu BND z Izraelem .
          Ukraińskie SBU to służba powstała w ramach struktur KGB , ale żeby się od niej uniezależnić musiała stworzyć jakiś algorytm działania inny od KGB . Pierwszą oznaką odrębności było przyjęcie w 1991 roku nazwy nowej organizacji . Nazwa w sposób jawny i wręcz demonstracyjny nawiązywała do tradycji Służby Bezpeky OUN , czyli policji politycznej terrorystycznej, antypolskiej organizacji ukraińskich szowinistów , szkolonych i sterowanych przez III Rzeszę Niemiecką .
          W służbach specjalnych nawiązywanie do tradycji ma szczególne znaczenie i nie może być dziełem przypadku . Nic więc dziwnego , że obecny szef SBU Wałentyn Naliwajczenko swego czasu porównał Policję Państwową II Rzeczypospolitej do Gestapo i NKWD.
          Faktem jest , że sam Naliwajczenko jest członkiem partii Witalija Kliczki – UDAR . Partia ta ma jawnie niemieckie korzenie , gdyż Kliczko miał albo wciąż ma kartę stałego pobytu w RFN , tam odprowadzał podatki , od 1992 roku w dowodzie osobistym miał niemiecki meldunek , jego firma ma działalność zarejestrowaną w Niemczech .

      2. @RacimiR

        Oczywiście, że Niemcy wolą, żeby w Polsce byli przy władzy tacy jak Tusk i wykonywali na każde skinienie Berlina wszystko co im każą. Tylko jak następuje odwrócenie sojuszy w Polsce i władzę zdobywa opcja amerykańsko – żydowska lub rosyjska, to wtedy sytuacja się komplikuje i Niemcy tracą wpływy w Polsce. Same Niemcy nie chciałyby wchłonąć całej Polski, bo to rodzi różnorakie problemy, ale taki Śląsk, Szczecin i okolice, który stoi lepiej od reszty kraju i szczególnie tam upodobały sobie inwestycje firmy niemieckie, są pobudowane autostrady, kopalnie, to nie trzeba by tak dużo dokładać. Tym bardziej, że Niemcy rezygnują z elektrowni atomowych, przechodzą na elektrownie węglowe i z tego powodu są zainteresowane prywatyzacją kopalń na Śląsku, które PO mieli im załatwić gdyby dalej byli przy korycie.

        Wschodnie województwa mogłyby przypaść Ukrainie, bo oni mają pretensje terytorialne do Polski. Północne przypadłyby Litwie i Rosji, a z tego kadłubka co by został, powstałaby Judeopolonia przy sojuszu z Niemcami. Polacy by zostali nawozem historii na którym by rozkwitali judejczykowie i musieliby się zadowolić jedynie „piosenką i chorągiewką”. Elity niemieckie zdają sobie z tego sprawę, że Unia Europejska się rozpadnie i to jest tylko kwestia czasu jak nastąpi nowe rozdanie, a wtedy wszystko może się zdarzyć.

        od RacimiR: Nie wydaje mi się, żeby Niemcom zależało na Śląsku, to bardzo niedoinwestowany region. Taki Bytom to jedna wielka ruina, żeby to doprowadzić do stanu używalności potrzebny byłby z bilion euro. DO tego bariera religijna, językowa, nie mówiąc o narodowej. Kopalnie mogą sobie kupić bez zajmowania terenu, wystarczy sypnąć trochę kasy na stół. Gdyby tego bardzo chcieli, to 3 lata temu wykupiliby JSW (jedyna spółka, wydobywająca węgiel dla elektrowni), gdy akcje były za psie pieniądze, a górnicy rzucali w policjantów kostką brukową. Według mnie Niemcy nie są zainteresowani rozszerzeniem terytorium, a całe „rozdrapywanie ran wojennych” jest im całkowicie nie na rękę, bo wykształcili już kilka pokoleń, które nie mają pojęcia o ich „dokonaniach” w II Wojnie (połowa pewnie nawet nie wie, że była jakaś wojna).
        Okupacja ekonomiczna w styku Tuska to dla nich najlepsze wyjście wobec Polski – mają dla siebie cały cymes, a problemy zostają w Polsce. To taki „Amazon” w stylu makro. W Polsce powstają kolejne giga-hale Amazona (praca za 9zł/h), a my nawet tam nic nie możemy nic sobie kupić – całość idzie autostradami na Niemcy. Eksport zapotrzebowania na najniższej jakości miejsca pracy.
        Jedyny powód ich zapotrzebowania na polską ziemię to powtórka z Auschwitz, czyli miejsce do zsyłki nachodźców, których nieodpowiedzialnie sobie sprowadzili. No ale to też mogą wymusić bez zdobyczy terytorialnych, wystarczy PONowoczesna u władzy.

        1. Poza tym zależy im na tym, żeby Polska była jak najsłabsza, dlatego podjudzają śląskich autonomistów. Śląscy autonomiści odgrywają tu rolę pożytecznych idiotów, bo myślą, że kiedyś Niemcy ich wchłoną razem ze Śląskiem, a tak naprawdę Niemcom zależy tylko na zadymie. Niemcy podjudzają też Kaszubów, ale słabo im to idzie, bo grunt mało podatny.

          Jak w 2004 roku mówiłem wszystkim, że oni nas po to biorą do UE, żeby nam wcisnąć muzułów, to traktowano mnie jak wariata. Teraz po latach okazuje się, że miałem rację.

          Uważam, że my, Polacy, powinniśmy dołożyć wszelkich starań, żeby wpierać ruchy separatystyczne w Niemczech.

          od RacimiR: Z podjudzaniem Ślązaków też im idzie słabo, tylko media niepotrzebnie rozdmuchują każdą ich akcję. Wystarczy, że Gorzelik coś rzygnie, a nazajutrz jest „jedynka” we wszystkich prawicowych mediach.

          1. Robią to źle, bo akurat na Śląsku jest bardzo podatny grunt. Są tam potężne pokłady germanofilii a wręcz nazizmu, także wśród mojego pokolenia – widziałem to jak mieszkałem na Śląsku. A już na pewno są potężne pokłady separatyzmu. Co Niemcy robią źle – na przykład to, że wzięli gorola Gorzelika zamiast kogoś ze Śląska.

            Jest jeszcze możliwość, że ta cała ta antypolskość była endemicznym zjawiskiem, akurat w mieście lub dzielnicy w której mieszkałem, ale jakoś w to wątpię. Jednak kilkaset tysięcy ludzi w spisie stwierdziło, że sa Ślązakami, a nie Polakami (na Kaszubach taką postawę miało tylko kilka tysięcy).

            Być może też zabrakło przysłowiowej marchewki. W latach 80, kiedy Gierek się skończył, przyszedł Jaruzelski, a mając dziadka w Wehrmachcie można było wyjechać do RFN, pełno było neonazistów i każdy chciał być Niemcem. Po transformacji ustrojowej i wejściu Polski do UE, każdy może jechać do RFN, ale nie jest już tam tak mile widziany (nawet jak miał dziadka w SS), bo mają wystarczająco dużo ludzi z NRD. Priorytety też się Niemcom pozmieniały, Ślązacy są dla nich za mało „diverse”.

            od RacimiR: Pisałem już o separatyzmie w tekście o Katalonii, według mnie są to strachy na lachy. Gorzelik to 'krojcok’, a nie gorol, bo urodził się w Zabrzu. Ich poparcie spadło łeb na szyję po koalicji z Platformą. Na ich marsze (organizowane 2-3 razy do roku) przychodzi z 300 osób. Nie wiem, kiedy wyjechałeś ze Śląska, ale ja tu mieszkam cały czas, chodzę na mecze Ruchu i widzę, że w ostatnich 10 latach RAŚ praktycznie się rozleciał, a do Niemców już nikt nie tęskni (przez nachodźców i ich politykę zagraniczną). Region się rozwija, powstają miejsca pracy, biurowce, infrastruktura – nastroje separatystyczne spadają.
            Te 600 tysięcy nie stwierdziło, że nie są Polakami (gdyż ponad 400.000 z nich wpisało, że są Polakami – można było podać dwie narodowości, albo więcej), tylko bodajże 182 tysiące, czyli niecałe 10% populacji (którzy powiedzieli, że są tylko Ślązakami), z czego pewnie połowa zrobiła to dla jaj albo na złość rządowi warszawskiemu. Gdyby teraz ten spis przeprowadzić, to jeszcze mniej by tego było. Ci nieliczni separatyści to pakiet IQ=70 + alkoholizm + frustracja życiowa.

          2. Ty piszesz, że oni wpisali narodowość śląską dla jaj – według mnie to po prostu manifestacja nielojalności. Ten sam człowiek, który wyrzeka się polskości w spisie, w innych okolicznościach podpisze volkslistę albo przejdzie na islam.

            Pocieszające jest to, że tych ludzi jest jednak mniejszość i że ich profil jest taki jak podałeś.

            od RacimiR: Manifestacja nielojalności dla rządu Platformy, a nie dla Polski. Podejrzewam, że sporo tych wpisów zrobiły osoby 18-25 lat. Szkoda, że tego spisu nie zrobiono teraz, tylko w czasach „głębokiej platformy”, gdy Śląsk był ruiną, a robota za stawkę minimalną była rarytasem.
            Pamiętam też, że spis z 2011 roku był poprzedzony wielką kampanią reklamową w lokalnych mediach – zachęcano do wpisywania „Ślązak”. Według mnie nie jest to problem, w Niemczech pewnie wyglądałoby to 100 razy gorzej – większość by wpisywała Bawarczyk czy Saksończyk, a jedyny rozpad, jaki im grozi to z powodu nachodźców.

      3. Z tym wtopieniem miliardów ojro w NRD to trochę inaczej było. Podobnie jak fundusze strukturalne w Polsce – w rzeczywistości te pieniądze wypływają z nawiązką tam, skąd przyszły. Podobnie było z NRD. Zachód wykupił i doprowadził do ruiny NRD-owski przemysł, a upokorzonych ludzi zmusił do emigracji do RFN. Rzekome milardy ojro były w rzeczywistości rozkradzione przez elitę rządzącą i skoligaconych z nimi zachodnioniemieckich przemysłowców. Jednocześnie NRD-owcy byli ogłupiani prasą i tel-avizją i dopiero teraz pomału się budzą, stąd takie a nie inne wyniki głosowania.

        od RacimIR: Mimo wszystko trochę wtopili- zrobili autostrady, koleje, kamienice.

  18. Rząd prowincji Katalonia jest między młotem a kowadłem i nie ma tu dobrego wyjścia z sytuacji w którą według mnie sam się wpędził na „haju” niepodległości.Jeśli by się teraz wycofał z tej deklaracji i uznał żądania Madrytu ,ludzie których podjudzili do referendum i wyjścia na ulicę -powieszą ich za kapitulację za jaja na latarni,na pewno politycznie będą skończeni.A z drugiej strony ,wiedzą że Madryt nie odpuści i jak się uprą przy tej niepodległości , doprowadzony do desperacji rząd centralny wyśle wojsko i zakończy tę hecę za wszelką cenę.Niepodległość,oderwanie się od Hiszpanii niestety będzie miało i drugą stronę medalu,oni już to wiedzą ,że zapędzili się,poza tym rząd w Madrycie w swoim czasie rozegrał ten problem bardzo nieudolnie i też podkręcił atmosferę ze swojej strony.

    1. Wydaje się że los katalońskiego rządu jest już przesądzony. Z tego powodu kataloński rząd w tej sytuacji aby wyjść z twarzą ogłosi niepodległość. Pytanie tylko co wtedy, czy jeśli dojdzie do wysłania wojska to czy Katalończycy będą się bronić co będzie równoznaczne z wojną.

      1. Nie znam hiszpańskiej/katalońskiej kultury, ale może tam nie ma takiego obowiązku, żeby wychodzić z twarzą? Może po prostu ogłoszą, że jednak nie chcą niepodległości i sprawa rozwiązana. Ewentualnie, gdyby jednak chcieli wyjść z twarzą, to scenariusz jest prosty:
        1. Ogłaszają niepodległość
        2. Przychodzi hiszpańska armia
        3. Hiszpańska armia nie napotyka żadnego oporu
        4. Zostaje wprowadzony stan wojenny, przywódcy katalońscy zostają internowani na Majorce lub na Wyspach Kanaryjskich (jeszcze lepiej niż w Arłamowie, c nie?)
        5. Po dwóch tygodniach stan wojenny się kończy, wszyscy rozchodzą się do domów.
        Nic się nie stało, sprawa rozeszła się po kościach, bailando.

  19. Ta blokada mentalna działa w obie strony niestety czy w lewo czy w prawo. Choć trochę z innego powodu. Przykład własny: czasami staram się przeczytać stricte lewicowskie artykuły, czy to Polskie czy zagraniczne. Nie da się tego czytać gdy ktoś z powagą pisze jebitnie długi artykuł na temat, dajmy na to, jak to „Władca Pierścieni” jest rasistowski bo wszystkie postacie bohaterów tam były białe. Tego typu artykułów pisanych w poważnym tonie nie da się spokojnie przeczytać. Zwyczajny stek bzdur…. mnie by w życiu nie przyszło do głowy by się przypierdzielać do książkowego uniwersum bazującego na wierzeniach Afryki bo nie ma w nim białych albo są tylko wspomniani, że sobie tam żyją na innym kontynencie….
    A to tylko przykład czegoś, pozornie, mało istotnego(pozornie, bo jak widać w tej całej upośledzonej rewolucji, każde ziarenko dokłada się do stosu jakim jest NWO). Choć dla mnie ,osobiście, świat stworzony przez sir Tolkiena nie jest mało istotnym bo wpływ Śródziemia na kulturę jest wciąż mocny, przynajmniej jeśli idzie o fantastykę.

    od RacimiR: Murzyn musi być, ostatnio narzekano, że w filmie „Dunkierka” sami biali byli 😉 Już w Gwiezdnych Wojnach poszli z duchem postępu. W ekranizacji Władcy nie zrobili w ogóle Toma Bombadila, to teraz mają szansę się poprawić i dodać go – oczywiście pigmentalnie uposażonego.

    1. Ciekawe skąd niby w Dunkierce mieli się wziąć czarni???? Czekam kiedy Jerzy Stuhr przeprosi za brak czarnych w „Seksmisji”, a Daniel Olbrychski za to samo w „Potopie”…..

  20. https://wiadomosci.wp.pl/kaczynski-zastapi-szydlo-a-szczerski-trafi-do-msz-interesujace-doniesienia-prawicowego-tygodnika-6179623033218689a
    Według tygodnika ,,Sieci” w listopadzie może dojść do rekonstrukcji rządu a premierem może zostać osobiście Jarosław Kaczyński. Oczywiście to nie pierwsze tego typu pogłoski, ale spekulując: czy to lepiej żeby Kaczyński był premierem czy lepiej żeby cały czas była nią Beata Szydło ? Przypomnę że 2006 doszło do zmiany na stanowisku premiera z Kazimierza Marcinkiewicza na Kaczyńskiego a rok później PiS przegrało przedterminowe wybory.

    od RacimiR: O odwołaniu Szydło media piszą średnio raz w tygodniu od 2 lat…

  21. Katalonia to realizacja planu Kalergi.
    Wklejam raz jeszcze:
    ————————————————————————————————–
    Istota planu Kalergi: W książce Praktyczny idealizm [Practical Idealism], Kalergi pisze, że mieszkańcami przyszłych „Stanów Zjednoczonych Europy” nie będą narody starego kontynentu, a rodzaj podludzi, produkty mieszania ras. Wyraźnie oświadcza, że narody Europy powinny krzyżować się z azjatycką i kolorowymi rasami, tworząc wielonarodowe stado, bez żadnej jakości i łatwo kontrolowane przez elitę rządzącą.
    Kalergi głosi zniesienie prawa do samostanowienia, a następnie eliminację narodów przy wykorzystaniu ETNICZNYCH RUCHÓW SEPARATYSTYCZNYCH i masowej migracji. Żeby Europę kontrolowała elita, chce zamienić ludzi w jedną jednorodną mieszankę czarnych, białych i Azjatów.

    1. Czy ma ktoś link do kompletnego planu Kalergi? Bo mam wrażenie, że jest trochę jak z Nostradamusem: zwolennicy jego przepowiedni zawsze PO FAKCIE cytują jakieś czterowiersze, które rzekomo pasują do tego, co się właśnie wydarzyło, a nigdy PRZED.

        1. Co chcesz przewidywać?
          Coraz więcej uposażonych pigmentalnie, coraz więcej dzieci z mieszanych związków, coraz więcej białych idiotek podnieconych osobnikami z opuchniętymi jądrami chcący im ulżyć, coraz więcej białych impotentów w rureczkach obezwładnionych pacyfizmem i neomarksizmem bojących się własnego cienia….
          I dzieje się… Nie widzisz?
          Za kilkadziesiąt lat Europę będą zamieszkiwali ciemnoskórzy osobnicy bez korzeni, bez historii, bez jakiś wyższych wartości… Będzie można z nimi zrobić dosłownie wszystko…. Orwell był geniuszem……..

          1. Na przykład to, że kataloński separatyzm wpisuje się w plan Kalergi, jest dla mnie zaskoczeniem. Tylko czemu nikt nie mówił o ruchach separatystycznych w planie Kalergi ZANIM to się zaczęło?

  22. Ksiądz Jerzy Popiełuszko – oto klucz do PRL-bis…. Wystarczy to wyjaśnić, a będziemy znali wszystkie tajemnice tzw. Trzeciej RP i naszego dzisiejszego położenia…
    Ale Adrian na to nie pójdzie, bo jest zaprzedany krakówkowi, UDecji i kaście, z której się wywodzi (i jego rodzice też).
    Więc nadal będzie trwał PRL/WSI – bis, a my będziemy żyli w syfie…. Niektórzy wyjadą, ale kiedy tam się rozpocznie islamska rzeź, to wrócą (jeżeli zdążą)..
    Nic dobrego….. Kto ma dzieci – niech się już dziś martwi o ich przyszłość…..
    🙁

  23. Jeszcze dwa lata temu żyłam sobie spokojnie w błogiej nieświadomości co się dzieje na świecie i w kraju. Napływ nachodźców spowodował ,że zaczęłam zgłębiać temat. I się zaczęło odkrywanie co to jest lewactwo. Twój tekst jest znakomity. Dla niewprawnego czytelnika jak ja daje wiele wiedzy. I jest łatwo przyswajalny tak jak teksty Pana Michalkiewicza. Dzięki.

    od RacimiR: Polecam się na przyszłość 😉

Skomentuj michnikuremek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top